Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeAug 18th 2006
     permalink
    Kobiety i Wy Panowie jeśli tu zaglądacie: Czy macie zamiar swoją wiedzę o NPR przekazać swoim pociechom? W szczególności dotyczy to córek chociaż synów także. Uważacie że to dobry krok ku temu aby nasze pociechy miały większą świadomość swojej płciowośći i odpowiedzialności za każde nowe życie?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 18th 2006
     permalink
    Myślę, że warto przekazać tę wiedzę następnym pokoleniom. Musiałam odkryć ją sama, bo nikt nie raczył mnie uświadomić w odpowiednim wieku. Jedynie czułam jakąś podświadomą i niewypowiedzianą ogólną niechęć do tych spraw.
    W dzisiejszych czasasch to szczególnie trudne...
    --
  1.  permalink
    Oj tak . Ja na pewno corce przekaze. A teraz zaczynam uswiadamiac szwgierke. To bardzo mloda osobka jeszcze. Jeszcze (chyba)nie rozpoczela wspolzycia i mysle ze taka wieedz jej sie przyda.
    --
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeAug 18th 2006
     permalink
    Mam zamiar przekazać córce całą posiadaną wiedzę o kobiecym organizmie i różnych metodach antykoncepcji. Dla mnie nie ma tematów tabu.
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeAug 18th 2006
     permalink
    :smile: cieszę się że tak myślicie. Moja starsza córcia już teraz podpytuje się co to za wykresy sobie maluje i co to za zeszycik sobie prowadzę i po co on jest. Powolutku wprowadzam ją w ten świat oczywiście w miarę jej pojmowania świata i tego jaka odpowiedz na tym etapie Ją zadowoli. Ma jeszcze sporo czasu, gdzieś za 8 - 10 lat w pełni będzie mogła prowadzić własne obserwacje. :wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 19th 2006
     permalink
    Hajduczek, dobrze czynisz. Jak dorośnie, będzie odporna na indoktrynację mediów. Tak sądzę.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeAug 19th 2006
     permalink
    myślę że przekazywanie tej cennej wiedzy następnym pokoleniom jest słuszne i to z wielu pobudek, wychowawczych też .:wink:
    •  
      CommentAuthormala_mi
    • CommentTimeAug 30th 2006
     permalink
    Jesli tylko będę mieć córkę, to jak najbardziej :bigsmile:
    A może doczekamy czasów, kiedy NPR będzie bardziej rozpowszechnione i stosowane częściej niż obecne teraz środki antykoncepcyjne? :wink:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeAug 30th 2006 zmieniony
     permalink
    Lekarze też powinni się wziąć do roboty i dogłębnie badać objawy płodności i ich wykorzystanie w NPR. Może istnieje jeszcze inny objaw, który dawałby się łatwo badać w warunkach domowych? Może są sposoby na wyeliminowanie tych 0,2/100 wpadek?
    --
    • CommentAuthorewa_
    • CommentTimeAug 31st 2006
     permalink
    ja na pewno uswiadomie moja curke jak ja bede miala ale jestem prawie pewna ze nie bedzie nic mierzyla bo ja sie zmuszam poprostu nie chce mi sie pamietac o mierzeniu ale twardo mierze a moja siostra tez oczy wielkie robi na te wykresy
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 1st 2006 zmieniony
     permalink
    He he, Ewa, a nie zauważasz, że ludzie są różni? Może Twoją córkę będą kręcić pomiary, wykresy i inne takie? Może będzie bardziej zdyscyplinowania?
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    Wszystko zalezy od tego w jaki sposob przekazuje sie wiedze i jakie sie ma podejscie. A co do siostry, Ona ma już "spaczone" poglady (bez urazy) i dopóki sama nie spotka sie z osobami które z powodzeniem stosują NPR i maja zdrowe podejście do życia nie nastawione tylko do konsumpcji, dopóty sie nie przekona że warto. Być moze właśnie tutaj Twoja rola aby pokazać Jej że warto z wielu względów :).
    • CommentAuthorewa_
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    postaram sie i nie jestem urazona ale i tak nie lubie mierzyc a mierze moze mi przejdzie wiecie ja wstaje o 5 rano do pracy to moze tez przez to
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    Tak tak popieram, że ludzie są różni... Moja mama na pytanie, czy stosowała kiedyś którąś z metod NPR zapytała ironicznie "czy chcesz nam powiedzieć, że mamy się przygotować na wnuka?". No właśnie... Niektórzy nie próbują a z góry skreślają metodę, nie zasugerowałam się tym i zaczęłam szukać na własną rękę.
    Myślę, że z córą poruszę kiedyś ten temat (o ile będę miała córkę) ale nic na siłę. Uszanuję Jej wybór, jeśli postanowi użyć innych środków anty.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    W głębi szaf znalazłam pożółkłą literaturę o NPR po rodzicach, ale nie odważyłabym się zadać takiego pytania. Czuję, że były z tym same problemy. Czuję też negatywne nastawienie do NPR.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    a co z synami dziewczyny?? Ich nie chcecie na to przygotować?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    To nawet bardziej potrzebne. Córkę chyba łatwiej przekonać. Na syna chyba też silniej propaganda działa.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    w końcu to my wychowujemy przyszłego męża dla innej Kobiety, a wiec i przygotowujemy Go do roli męża i Ojca :cool:
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 1st 2006 zmieniony
     permalink
    Chłopaki zazwyczaj nie interesują się tymi sprawami, im cieżej jest sobie wyobrazić odczuwalne efekty współżycia w dniach płodnych. oni wiedzą, że kobieta "wpadła" a potem to już "same problemy". Nie mają takiej wyobraźni jak kobiety bo nie są w stanie odczuć tego fizycznie (jak kobieta brzuch). Ciężko mi powiedzieć, czy będę staraa się przekonać syna do NPR.
    Nie chcę ingerować w prywatne życie dzieci, rozmawiać będę ale nie będę starała się ich przekonywać, po prostu dam im przykłady i same wybiorą, w wyborze można pomóc ale nie wyobrażam sobie przekonywania "na siłę", że jedna metoda jest lepsza od drugiej.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    ngL, doskonale opisałaś powody, dla których NALEŻY uświadamiać synów w sprawie NPR.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 1st 2006
     permalink
    To tak jabym chciała na siłę przekonać kogoś do tego że chrześcijanizm jest najlepszą religią. Wyprawy krzyżowe i świete wojny + inkwizycja ; - dawno minęły te czasy. Wiadomo że zawsze przekazuje się dzieciom to co wg. nas i naszego doświadczenia jest najlepsze. Z pewnością nie będę zachęcać do tego co wg. mnie nie jest dobrym wyjściem, a dzieci i tak dokonają własnego wyboru. Tutaj na forum to sie potwierdza. Niektóre z Nas mówią o tym że rodzice nie zachęcają do NPR, a nawet dziwnie patrzą na stosowanie tych metod. A więc same jesteśmy potwierdzeniem tego że poszukujemy własnych dróg i sposobów na życie :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 1st 2006 zmieniony
     permalink
    BTW: Stanowisko obrońcy w dzisiejszych sądach to wynalazek inkwizycji.
    Gdyby rodzice zachęcali, to może zaczęlibyśmy wcześniej? Żałuję, że tak późno zaczęłam. Mnie mama powiedziała tylko, abym zapisywała długość cykli. No to zapisywałam. Mam tego 16 lat zapisków... Ale to za mało.
    --
    • CommentAuthorvictoria
    • CommentTimeSep 1st 2006 zmieniony
     permalink
    Amazonko, to i tak Ci coś doradziła
    u mnie w domu TE tematy, to zawsze były i są, tematy TABU :(

    sama kiedyś wpadłam na pomysł by sobie odnotowywać krwawienia, ale tylko dlatego, że byly koszmarnie nie regularne. No i zaznaczałam sobie kiedy jakie pigułki mi lekarze cisnęli na wywołanie @.

    tamte moje kalendarzyki to też za mało :(

    aha i nie rozumiem, tak często dziewczyny/kobiety, zwłaszcza gdy już się starają o dziecko (i do tego mają z tym problemy) narzekają na partnerów, że im w tym nie pomagają. Marzy im się partner, który podawałby rano termometr albo zapisał temkę, a może nawet zbadał im szyjkę... A Wy się tutaj bronicie przed przekazaniem swoim (także przyszłym) synom wierdzy na temat NPR???
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 2nd 2006 zmieniony
     permalink
    Może trochę. Miałaś dobrą intuicję.
    Victoria, bywają też problemy z wytrzymaniem czasu wstrzemięźliwości. :-( Niepodawanie termometru to mało...
    --
    •  
      CommentAuthorewelcia
    • CommentTimeSep 6th 2006
     permalink
    u mnie w domu to te tematy tabu, wszytskie szukam na własną rekę i ciesze się ze jestem tu z wami, bo mam dopiero 20 lat i czuje sie jakbyscie wszytskie zastepowaly mi mamusie :) ktora nie ma dla mnie czasu i chybo wogole nie zdaje sobie sprawy z tego ze juz dorosłam :) DZIEKI!!!!
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 6th 2006
     permalink
    CHyba każda mama chce mieć zawsze swoją małą córeczkę w domu...
    --
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    bo ja wiem hmm :shades:

    kiedyś miałam przeświadczenie (bynajmniej tak mi sie wydawało), że moje pierwsze dziecko to będzie syn. teraz wiem, że to było moje pragnienie.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    bladykot - mam na odwrót, chciałabym córeczkę ale od dziecka (dosłownie) porzeladuje mnie przeświadczenie, że pierwszy będzie synuś ;)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Eeee, chodziło mi, że w ogólności rodzice woleliby, aby dziecko zawsze było małe i przy nich. Nie chcą go wypuścić z domu itp. Taka ludzka słabość.
    Nigdy nie marzyłam o dziecku. W każdym razie chyba więcej kłopotów sprawia syn, bo jest bardziej ruchliwy i nieposłuszny. Wiadomo, zależy od przypadku.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Myślę, że to o czym piszesz Amazonko to zwykłe stereotypy. Wcale nie jest bardziej ruchliwy i nieposłuszny, najwięcej zależy od temperamentu, charakteru dziecka i tego na co rodzice dziecku pozwolą.
    Jeśli zaś chodzi o prawdziwe problemy to syn w ciążę nie zajdzie w wieku lat 15 i myślę, że to największe zmartwienie rodziców dorastającej córki.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Wskazałam jawnie na to, że liczba kłopotów z danym dzieckiem zależy od przypadków. Są synowie aniołki i córki diablice. Syn w wieku 15 lat może złapać chorobę z tych samych powodów, co córka niechcianą ciążę.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeSep 15th 2006 zmieniony
     permalink
    Amazonko proszę... znajdź mi w takim razie ilość powikłań pochorobowych u chłopca w stopniu takim jak powikłania ciąży (w tym wypadku tym powikłaniem jest poród i wychowanie dziecka ;) )
    Tak się składa, że małoletnia dziewczyna najczęściej mieszka z rodzicami, to Jej rodzice zajmują się Maluchem a nie rodzice chłopaka. W nielicznych przypadkach rodzice dziecka zostają ze sobą dłużej niż do pełnoletności "bo tak wypada".
    Czy hiv jest tak samo częsty jak ciąża? Chyba nie bardzo..

    Zresztą, to nieważne, bo hiv w przeciwieństwie do ciąży bywa częściej śmiertelny.
    Chodziło mi o obalenie stereotypu, że dziewczynki są grzeczniejsze. Tak nie jest.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 15th 2006 zmieniony
     permalink
    Nie tylko jeden HIV na tym świecie. Chorób wenerycznych (często niszczących płodność) jest wiele.
    Już od rodziców zależy, czy przygotują dziecko do odpowiedzialnego życia. Nigdy nie przewidzisz, co Cię spotka. Wszystko zależy od przypadku.
    Jawnie wskazałam, że nie zawsze dziewczynki są grzeczniejsze.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Dzieci są dziećmi, nie wszyscy rodzice potrafią spojrzeć na własne dzieci z boku. A kwestia wychowania to juz wiemy że każdy chowa inaczej ale jedno jest przynajmniej pewne, każdy wychowuje tak jak umie najlepiej. Każdy kto podejmuje trud wychowania wie że nie jest to łatwy kawałek chleba i często nachodza myśli czy aby na pewno dobrze się robi postępujac tak czy inaczej.
    Owszem, każdy krok wolności samostanowienia o sobie dawany dziecku jest dla rodzica ciężkim sprawdzianem, ale kto mądry, wie że dziecku trzeba dać tą wolność, aby był człowiekiem odpowiedzialnym i umiał radzić sobie w życiu, kiedy nas juz nie będzie lub nie będziemy mogli być dla nich podporą.
    Przekazując naszą wiedzę dzieciom dajemy im pewien zaczątek kierunku w jakim warto pójść.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Nie wyeliminujemy wpływu środowiska, massmediów i innych.
    --
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    no pewnie że nie , a od czego jesteśmy My? Jako mądra kobieta wiesz że w najwcześniejszych latach życia dziecka zanim nie pójdzie do "ludzi" My mamy największy wpływ na to co dziecko ogląda, czym jest karmiony jego umysł. Sztuka jest przekonać dziecko i pokazać mu wszystkie za i przeciw i zgodzic się z jego wyborem.
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    hajduczku widzę, że mamy bardzo podobną koncepcję wychowywania dzieci.
    Ja nie znoszę jak ludzie próbują zwalić odpowiedzialność za swoje dzieci na przedszkole, szkołę, telewizję itd.
    • CommentAuthorybkaa
    • CommentTimeSep 15th 2006
     permalink
    Oj tak moja córcia ma 15 lat i już od roku próbuję jej o tym mówić, ją to jeszcze nie bardzo interesuje bo wiadomo nie ma chłopaka itd..... ale pewnie niedługo zaczne i nawet mam ksiązkę NPR i na pewno jej przekażę.
    Choć jest to roztrzepana osóbka i nie wiem jak sobie da radę - a tu trzeba być konsekwentnym i codziennie mierzyc i obserwoawc itd ......:)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 16th 2006
     permalink
    Ybka, nie buntuje się jeszcze w tej sprawie? Sądzisz, że uda Ci się ją przekonać?
    --
    • CommentAuthorvictoria
    • CommentTimeSep 19th 2006
     permalink
    uważam, że jezeli matka siądzie z dzieckiem (nastolatką/nastolatkiem) i szczerze porozmawia tzn, nie będzie narzucać swego zdania, ale przekaże swą wiedzę na temat npr, popartą artykułem/książką to z pewnością zyska na autorytecie a i jeszcze dojrzałe dziecko z pewnością weżmię tę zdrowszą drogę antykoncepcji po uwagę
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeSep 19th 2006
     permalink
    NPRowi bliżej do zarządzania płodnością niż do antykoncepcji.
    --
    • CommentAuthorybkaa
    • CommentTimeSep 19th 2006
     permalink
    ja z nią b.dużo rozmawiam i temat seksu w naszej rodzinie nie jest tabu - już teraz ją informuję o wielu rzeczach i konkretach, jest wręcz przeciwnie - zadowolona że może z nami rodzicami o wszystkim pogadac i zazdroszcza jej tego kolezanki....phii moze dlatego ze jestem jeszcze młoda i inaczej patrzę na świat - chyba daję jej to czego niedawała mi moja mama
    --
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeSep 19th 2006
     permalink
    ybka ja myślę, że to nie jest kwestia wieku rodziców.
    Moja mama nie rozmawiała ze mną na te tematy (i właściwie to mi to nie przeszkadzało), ale ja już z moją córką mam zamiar o tym rozmawiać. Generalnie nie należę do osób ujmijmy ty pruderyjnych, i chociaż mojej córce daleko do okresu dojrzewania to myślę, że już teraz mogę powiedzieć, że nie ma w naszym domy tematów tabu. Będę stopniowo stosownie do wieku i zdolności pojmowania przekazywać mojej córci wiedzę o świecie w tym o własnym organizmie.
    Wracając do tego, że nasze mamy nie mówiły nam o takich rzeczach to myślę, że tak zostały wychowane. I nie chodzi tylko o wychowanie z domu, ale także o ogóle nastawienie do tematów z wiązanych z seksem, narodzinami itd jeszcze jakieś 20 lat temu. Zmiany w mentalności widać choćby w takich akcjach jak "rodzić po ludzku", kto 20 lat temu pomyślałby, że nie tylko kobieta może rodzić z mężem, ale może poród opisywać na łamach prasy z wszelkimi szczegółami.
    • CommentAuthorHajduczek
    • CommentTimeSep 22nd 2006
     permalink
    To fakt Paula, kto by o tym pomyślał 20 lat temu.pp prostu zaczeto uczłowieczać temat porodu i związane z tym wszystkie tematy. Na całe szczęście :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    Co sądzicie o dzisiejszym artykule z Onetu o wychowaniu do życia w rodzinie? Szkoła a wychowanie seksualne i zespół ds. NPR jako niepotrzebny wydatek.
    --
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    Jak będę puszczała córkę pod namiot z chłopakiem (albo syna z dziewczyną), to raczej nie będę jej/jemu polecać NPRu tylko dobrej jakości prezerwatywy i jakiś środek plemnikobójczy. :devil:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    Nastolatkę?
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    jak dla mnie to zależy ile będzie miało moje dziecko lat...nastolatce poradzę żeby lepiej jeszcze nie zaczynała współżycia, a jak moje dziecko będzie miało sprawdzonego partnera to już sami wszystko między sobą ustalą - byle by byli odpowiedzialni za siebie i życie które mogą powołać na świat
    •  
      CommentAuthorAnia
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    Osobę pełnoletnią. Biwakowania nieletnich raczej nie wyobrażam sobie bez opieki dorosłych. Ale o antykoncepcji będę truła jak tylko dzieci zaczną dojrzewać. Najpierw zdawkowo a potem bardziej szczegółowo. Nie będzie bajeczek o bociankach i zającach i kapuście, tylko prawda o poczęsciu- dostosowana do wieku dzieci.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeOct 5th 2006
     permalink
    Może zaczęłabyś trucie o miłości, a potem fizjologii?
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.