Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormarta50000
    • CommentTimeMar 17th 2008
     permalink
    Wymyslalam nowy temat dyskusji ale jak nie wypali to utopcie go!!
    Jak usypiacie swoje dzieci??Jak usypialy jak byly malutkie i jak teraz zasypiaja??
    Ja mojego Bartka usypiam w wozku, musze go powozic i wtedy usypia, jeszcze mu sie nie zdazylo zeby sam zasnał!!
    •  
      CommentAuthorMamadusi
    • CommentTimeMar 17th 2008
     permalink
    fajny temacik Martusiu :wink: moja Dusia zasypiala przy cycu potem byla nauka w lozeczku wlonczenie karuzeli i zasypia sama czasami jak jest zbyt mocno zmeczona to zasnie przy cycusiu ale odkladam ja do lozeczka i spi :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormonitab
    • CommentTimeMar 18th 2008
     permalink
    Witam dodam cos od siebie moj syn jak byl malutki to zawsze zasypial po cycu,albo po butelce,i tak caly czas spal,,nigdy go nie bujalam w wozku zeby usnal,pozniej go usypialam juz w lozeczku ,no i teraz w lozku..pozdrawiam
    --
    •  
      CommentAuthor100krocia
    • CommentTimeMar 18th 2008
     permalink
    Ja odkładam wieczorem Natalkę do łóżeczka i zasypia, jak marudzi to włączam karuzelę. W dzień jest gorzej, ale też odkładam do łóżeczka (czasami nie pośpi prawie wogóle). Nie ma żadnego noszenia czy kołysania. Od początku tak robiłam. Natalka zawsze spała w łóżeczku (z nami w łóżku może 5 razy jak była chora). Na początku spałam u niej w pokoju na kanapie, ale po 1,5 miesiąca wyniosłam się do sypialni. Dobrze, że tak ładnie zasypia, bo teraz gdy pracuję, to byłoby ciężko. Niestety od jakiś 2 tygodni dużo się budzi w nocy, alle wystarczy podejść, pogłaskać / dać smoka i spi dalej.
    --
    •  
      CommentAuthorwydra86
    • CommentTimeMar 19th 2008
     permalink
    Ja z początku uspypiałam Kamila na rękach potem odkładałam poźniej we wózku i tak spał w dzień i w nocy.Teraz kłade go na łóżko obok ja leże i mu nuce pioseneczki i delikatnie chwytam pod pupcie i kolysze i tak zasypia i w dzień i w nocy.śpi ze mną w łóżku.Na razie z tej metody jestem zadowolona szybko zasypia i mogę wtedy wstać i mam czas dla siebie.
    --
  1.  permalink
    ja Pietruszke usypiam róóżnymi "naszymi metodami"
    wiec jak był malutki wystarczyło go połozy w na noc w łó żku naszym a potem go przenowilismy do łóżeczka,spał z nami tylko tydzien po powrocie do domu ze szpitala i gdy był po szczepieniu bo miał gorączke.w dzien trzeba było go do wózka,chwile pojezdzic i spał(a wózek sie nie kołysał wystarczyło jechac)teraz jak jest ładna pogoda to staram sie jak najwiecej na dworze ale jak nie to tez metoda z wózkiem sie sprawdza.Za to zusypianiem na noc to jest kochane dziecko.Po kąpaniu idziemy do naszego łóżka tam go klade przykrywamJEGO kołderka złóżeczka koniecznie musze mu dac raczke i zasypia spokojnie.jak zasnie to mnie pusci i śpi.Oczywiscie nieodłaczna jest pielucha obok buzi. w sumie nie ma problemu-jak zmeczony to sam zasnie nie moge go na siłe kłasc bo to nie ma sensu
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    dla osob znajacych angielski

    How Not to Get Baby to Sleep - Time, Apr. 8th, 2008


    Every new parent knows how difficult it can be to get a fussy baby to sleep, but new research suggests that a parent's best efforts may only be exacerbating the problem — and that inadequate sleep in childhood can have long-lasting health effects
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Maksiu zasypia o stałej porze i w swoim łóżeczku, w dzień też sypia w łóżeczku albo na spacerze
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    To i ja sie dołożę od najstarszej:
    Ania - zasypiała w łóżeczku ale musiałam siedzieć obok i głaskać ją po plecach, jak miała roczek zaczęła spać na "dorosłym" łóżku - rozkładanym fotelu, ja siadałam czytałam jej bajkę a ta sobie spała
    Kuba - maleńki najczęściej zasypiał przy cycu, jak przeszliśmy na butlę zasypiał u Taty na rękach lulany i aby zasnął Tata musiał mieć koszulę z guzikami bo Kuba melendał guziole, ta mania guzikowa została do dziś i kołdra musi być guzikami do buzi no i Kuba ma pajacyka obszytego guziczkami. Kuba w ogóle długo spał z nami - do około 3 roku życia w nocy były pielgrzymki po kilkanaście razy
    Gabi - zmęczona przy cycu a na co dzień najedzona wkładana była do łóżeczka i tak zasypiała. W naszym łóżku może spała z 3 razy bo po męczarni z Kuba nie chciałam jej pokazywać że jest takie coś jak łóżko rodziców (na nic się to zdało bo przyszedł moment że we 2 przychodzili:/)
    Weronika - na początku zasypiała przy cycu, od dłuższego już czasu najedzoną muszę odłożyć do łóżeczka inaczej nie zaśnie! Nakręcam jej karuzelkę przykrywam daję całuska i dziecko czasami pogada chwilkę i odlot

    W dzień spanko najczęściej u całej 4 to spacer a jak w domu to też w łóżeczku. W okolicy 1,5 roku nie szło zagonić żadnego dziecia z tej trójki do leżakowania czy poobiedniej drzemki więc zaczęliśmy w okolicy godz 13-14 kłaść koc na podłodze i włączaliśmy im bajkę do posłuchania lub oglądania
    --
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeApr 10th 2008
     permalink
    VEVE zasypia ròznie ,raz sama,raz na rekach,raz przy cycu,po prostu jak jej sie chce spac,czyli tak ok 21.30..nie zmuszam ja do spania,staram sie ja zmeczyc az sama padnie...
    • CommentAuthorlechala
    • CommentTimeJun 13th 2008
     permalink
    ale sie posmialismy z Mezem z tych guzikow! :)Moze Maly krawcem zostanie? :)
    Milutkie to! :)
  2.  permalink
    No mój dziec śpi z kremem bambino...trzyma go w rece i kladzie sobie na oczy albo sie nim głaska po policzku.jak pójdzie spac to zrobie wam zdjecie
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 15th 2008
     permalink
    lechala: ale sie posmialismy z Mezem z tych guzikow! :)Moze Maly krawcem zostanie? :)
    Milutkie to! :)

    oj to nie było i nie jest milutkie - w każdej koszuli a szczególnie tej 1 ulubionej guziczki były non stop odrywane. Teraz Kubi czasami też łapie guzika i najczęściej kołdra jest odwrócona. W dzień też lubi melendać guzika a najbardziej jak jest zdenerwowany
    --
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJun 15th 2008 zmieniony
     permalink
    Ja mogę się podzielić niezawodnym sposobem na usypianie i uspokajanie noworodka i niemowlaka, tak do 2-3 miesięcy. Nam ten sposób sprawdził się wielokrotnie, zwłaszcza w sytuacji, gdy teoretycznie spełnione były wszystkie warunki, by dziecko było zadowolone i spokojne (najedzone, przewinięte) a mimo to nie szło go opanować.
    1) trzeba dziecko ciasno zawinąć w kocyk lub rożek, rączki wzdłuż ciała
    2) tak zawiniętego delikwenta kładzie się na boku w ten sposób, że ciało małego leży na maminym lub tatowym na przedramieniu, , główka w dłoni, lub w zgięciu łokcia, brzuch do brzucha
    3) dzieckiem trzeba wówczas delikatnie "telepać", tak, żeby główka swobodnie balotowała
    4) na koniec szumi się maluszkowi do ucha.
    Działa jak smok - całość bajeru polega na tym, że często małe dzieci są narażone na zbyt dużą ilość bodźców, z którymi nie umieją sobie poradzić. Wyżej opisany sposób polega na odwzorowaniu tego, co pamiętają z brzucha mamy (ciasnotę, delikatne kołysanie i przytłumione dźwięki) i co je uspokaja. Polecam wszystkim młodym mamom :cool:
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJun 15th 2008 zmieniony
     permalink
    Poza tym, mogę z czystym sumieniem polecić książkę Anette Kast-Zahn "Każde dziecko może nauczyć się spać" (www.rodzinna.pl, ok. 20,00 zł), która tłumaczy, w jaki sposób dzieci śpią i jak zasypiają, dlaczego na którymś etapie warto zrezygnować z różnych nawyków, jak spanie przy cycusiu, chodzenie z dzieckiem, wożenie itd. Bardzo przydatna. Na początku na pewno nie ma dość czułości, którą dziecko można i trzeba obdarzyć, zwłaszcza w czasie wieczornych kolek itd., ale od pewnego momentu dobrze dla dziecka i dla rodziców jest, żeby nauczone było samodzielnego zasypiania.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeJul 2nd 2008
     permalink
    mój smyk jak był mały to przy cycku zasypiał lub na spacerze w wózku. Teraz czasem przy cycku, jak akurat wypadnie jedzenie jak jest już śpiący, ale najczęściej w wózku na spacerze, wieczorem przy cycku, w domu czasem też w leżaku lub foteliku samochodowym, smoczek, chwila bujania i śpi, jak zaśnie przekładam do łóżeczka. Sam jeszcze nigdy nie zasnął i musiałby popłakać solidnie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 2nd 2008
     permalink
    niedawno pisalam o usypianiu u jednej z przyjaciolek wiec pozwole sobie przekopiowac moj post

    "ja nie jestem dobrym przykladem bo…. w 90% przypadkow usypiam Krzysia na cycu. z Gabrysia tez tak bylo dopoki karmilam i jak przestala cyckac to 2 noce zasypiala tulac sie i glaszczac piers a pozniej normalnie zasypiala w swoim lozku bez najmniejszych problemow.
    usypianie na cycku dla mnie jest najwygodniejsze i najszybsze dlatego z niego nie rezygnuje. dzieki temu ze Krzysko zasnie mi szybko w dzien moge ugotowac obiad, ogarnac dom, posiedziec online czy poczytac :) ale ja jestem strasznie wygodnicka no i niestety metody ksiazkowe totalnie do mnie nie przemawialy wiec stwierdzilam ze nie bede meczyla siebie czy dzieciaka a jak przyjdzie pora to zacznie zasypiac sam. jak mnie nie ma w domu to kazdy – babcia ciocia czy moj maz go bez problemu uspi utulajac i cos do ucha mruczac takze nie czuje sie uwiazana :)"

    a teraz dodam ze probowalam metod ksiazkowych i bez powodzenia. dziecko krzyczalo w nieboglosy a ja bylam sfrustrowana. stwierdzilam ze to nie ma sensu zebysmy obydwoje sie denerwowali i odpuscilam


    a dla osob szukajacych metody na uspienie malca podrzucam lekture

    Kazde dziecko moze nauczyc sie spac - tyle ze moim zdaniem to nie tylko dziecko powinno byc na samodzielne usypianie gotowe co rodzic... ja nie bylam gotowa i chyba ciagle nie jestem i nawet juz nie probuje.
    •  
      CommentAuthormarta50000
    • CommentTimeJul 2nd 2008
     permalink
    Bartuś jak był malutki to tak jak pisałam wyzej musialam wozic go w wozku!!!Teraz wkladam do łożeczka i sam zasypia, jak nie ma nas w domku to w wozku na spacerze albo tak jak harpijka pisala czesto tez w foteliku samochodowym.Ostatnio zasnal nawet w hustawce i krzeselku do karmienia.:bigsmile:
    • CommentAuthorewa74
    • CommentTimeJul 24th 2008
     permalink
    Ania u mnie jest identycznie jak u ciebie...
    • CommentAuthoranula-step
    • CommentTimeJul 24th 2008
     permalink
    przynajmniej nie czuje sie osamotniona, bo do tej pory z kim tylko rozmawialam to wszyscy chwalili sie, ze ich dzieci spia pieknie w lozeczku, a tylko moja przy cycusiu.... A juz robilam sobie wyrzuty, ze to porazka wychowawcza; ksiazke chetnie przeczytam.
    -- <a href="http://lilypie.com"><img src="http://b1.lilypie.com/L8JXp2.png" alt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" /></a>
    •  
      CommentAuthorharpijka
    • CommentTimeJul 24th 2008
     permalink
    Anula, ja przeczytałam książkę i przymierzałam się do zastosowania metody po wakacjach (bo dziecko potrzebuje harmonii i lepiej robić to w domu, a my ciągle w rozjadach). Tymczasem okazało się, że mój maluch sam sobie wybrał moment, nie zasnął przy piersi jakoś, odłożyłam do łóżeczka i z początku było ciężej, a teraz już zasypia w miarę spokojnie - w dzień gorzej, wieczorem bez problemu (po jakiś 3 dniach!!!!). Wczoraj na przykład zjadł, rozbudziłam go, odbiłam, rozbawiłam troszkę, wycałowałam i położyłam do łóżeczka, mlasnął, odwrócił się na bok i zasnął bez smoka. Tylko, że ja złagodziłam metodę, bo ja zostaję przy małym, daję smoczka, pomagam się ułożyć na boczku, nie daje się przekręcić na brzuch, czasem pogłaszcze po główce. W metodzie to wszystko zakazane. Ale jak go zostawiam samego, to zaczyna płakać i przekręca się na brzuch i płacze coraz bardziej. Mnie w zasadzie nie przeszkadzało, że Kamil zasypia przy cycu, ale bardziej to, że budzi się w nocy i najczęściej musi cycka dostać, żeby dalej spać. Nadal budzi się w nocy, ale dziś w nocy przebudził się o 00.20 i zasnął po ok 20 minutach mojego głaskania go i mówienia mu csiiiii..... Jadł o 3.30. Z czasem będę się starała oduczyć go jedzenia w nocy, póki co niech nauczy się u przyzwyczai do samodzielnego zasypiania. Nie wiem tylko Anula, czy twoja niunia nie jest jednak za mała, dopiero 6mies. niemowlę jest na pewno gotowe na przesypianie całej nocy. Choć z drugiej strony zasypiać bez piersi może i noworodek.
    --
  3.  permalink
    No a u nas zmieniło sie troche.zasypia tylko w łózku bez zadnego gadania gilania szmerania czy picia.Poprostu jest zmeczony o stałych porach,ide z nim do łózka dostaje swój kremik do raczki i zamyka oczka .Ja chwilke czekam i wychodze.Albo spi w duzym naszym łózku albo go przenosze do łóżeczka jak np chce sprzatnac na dole w domu ,właczam nianie i robie swoje
    --
    • CommentAuthoranula-step
    • CommentTimeJul 30th 2008
     permalink
    książke przeczytałam, ale tak jak mówilas Harpijko dzidzia musi miec co najmniej 6 miesiecy. Podobno skutecznosc tej metody jest bardzo wysoka, tylko nie wiem czy bede w stanie zostawic placzace dziecko samo w lozeczku. Poki mala nie skonczy 6 miesiecy sprobuje wprowadzic jej regularna pory dzemek w ciagu dnia i bede ja budzic przed polozeniem sie spac, zeby jeszcze troche sobie pojadla. wczoraj pierwszy raz tak zrobilam i spala 2 godziny dluzej. najgorsze jest wlasnie to o czym tez pisalas, ze moje rozbudzone ze snu dziecko potrafi zasnac tylko przy piersi, a kiedy rano nie spi juz tak mocno i budzi sie co 30 minut, to praktycznie nie wyjmuje cycusia z buzi... najlepiej by bylo tak jak u ciebie Harpijko, ze dzidzia sama wybierze sobie odpowiedni moment na samodzielne zasypianie.
    -- <a href="http://lilypie.com"><img src="http://b1.lilypie.com/L8JXp2.png" alt="Lilypie 1st Birthday Ticker" border="0" /></a>
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeJan 24th 2009
     permalink
    nie wiem czy ktoś tu jeszcze zagląda, ale ZARZUCAM TEMAT: Usypianie
    1) Czy znacie metodę Tracy Hogg i czy macie jakieś doświadczenia ( chyba zaczniemy od jutra stosować – mam nadzieję, ze starczy konsekwencji i cierpliwości)
    2) proszę o informacje z WŁASNYCH DOŚWIDCZEŃ dotyczące karmienia piersią i dwania smoczka uspakajacza. Tak do zaśnięcia ( zamiast piersi, z której mała zaczyna sobie robić smoka:) )
    --
    •  
      CommentAuthorinka24
    • CommentTimeJul 21st 2009
     permalink
    dziewczyny zaglądacie tu jeszcze? mój Kubuś ma 5 miesięcy i waży 8,6kg, w dzień usypiam go na rękach i kregoslup mi juz wysiada, wieczorem odkladam go do lozeczka i max po 30minutach spi, no a w nocy zasypia tylko przy piersi :( co robic zeby nauczyc go zasypiac samemu w dzien (i w nocy), on jak sie rozedrze to prawie się zanosi więc boje sie zastosowac metode 3-5-9 :( nasz dzien wyglada tak: kubus wstaje bawi sie przez 1.5h i idzie spac na pol godziny, i znowu zabawa przez 1.5h i znowu sen 30 minut. godziny spania zaleza od tego o ktorej wstaje wiec nie mamy stalej pory zasypiania. poradźcie coś :cry:
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 21st 2009
     permalink
    Inko, on jest jeszcze za mały na 359. Moja sąsiadka stosowała przy swoim synku zasadę, że jeśli jest najedzony i ma sucho, to niczego poza bliskością mu nie trzeba i ta bliskość to wcale nie musi być noszenie na rękach, ale np. trzymanie ręki na brzuszku. Sprawdziło się.
    --
    •  
      CommentAuthoraniajaz
    • CommentTimeJul 21st 2009
     permalink
    Ja w ogóle jestem przeciwniczką metody 3-5-9 choć kilka moich koleżanek stosuje ją z sukcesami. Dla mnie jest to zupełnie niepotzebny stres dla dziecka i mamy....

    Z usypianiem u nas bywalo różnie. Na początku przy butli odpływał, albo przy szumie włączonej suszarki ;) później na noc odkładałam go do łóżeczka i sam ślicznie zasypiał, a w dzień spał albo w wózku w domu, albo na dworze (wózek musiał być w ruchu). Następnie przenieśliśmy się do łóżeczka i jest uspokajania/wyciszanie na rękach (na siedząco), pieluszka przy buzi, smoczek w dziobie i jak widzę, że robi się senny, oczka mu się zamykają odkladam go NA BOCZEK i już sam sobie zasypia. Przy gorszych dniach kładę go na łóżku (naszym), przeważnie sam układa się na boczek w moim kierunku i albo mu szumię, albo śpiewam kołysanki, daję rączkę do potrzymania i odjeżdża.

    Powiem szczerze, ze trochę drażni mnie ta tendencja mam, aby dziecko robiło wszystko samo- samo zasypiało, bawiło się... kiedy dziecko jest na to gotowe- da nam znać ;) A że czasami wymaga od nas to sporych poświęceń? Cóż... jesteśmy mamami ;) trzeba być na to przygotowanym.

    Inka nie znam Twojego maluszka, ale wydaje mi się, ze za często go kładziesz spąc. Wymęcz go porządnie, aby był bardziej zmęcozny, bo po 1,5h aktywności 5 miesięczniak powinien mieć jeszcze sporo energii. może marudzenie, które interpretujesz jako zmęczenie jest oznaką znudzenia i trzeba wymyślec jakieś nowe atrakcje? Choć mój bąbel tez jest z tych śpiacych po 30 minut to jednak okresy aktywności ma sporo większe. Od ok 4 miesiąca wytrzymuje conajmniej 2,5h. Teraz 3-3.5 ( 19 lipca skończył 6 miesięcy)
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeJul 21st 2009
     permalink
    Może ktoś przybilżyć, w skrócie chociaż, co to za "metoda 3-5-9"? Bo brzmi dość tajemniczo.
    -- ,
    •  
      CommentAuthorPoli
    • CommentTimeJul 21st 2009
     permalink
    http://wiki.28dni.pl/uczymy_dziecko_samodzielnie_zasypiac

    Chyba o to chodzi
    --
  4.  permalink
    aniajaz- niektóre mamy nie maja wyjscia-ida do pracy,zostawiaja dzieci z babciami,nianiami...jesli naucza dziecko ze mama zawsze je nosi do spania to babcia wysiadzie,jak naucza tego ze prz zasypianiu zawsze JEST mama to niania czy babcia czy nawet tata beda miec problem-a razem z nimi dziecko .Ja nie uczyłam tego bo nie miałam takiej potrzeby.a co do zabawiania sie samego dziecka-nie wiem w jakim wieku jest Twoje ale jakbyś miała malucha który nie da Ci zjesc śniadania albo gramoli sie na kolana ciągle i wymaga od Ciebie ciagłej uwagi to bys tez chciała zeby sie samo bawiło i samo sie soba troche zajeło-wtedy dziecko sie najlepiej uczy moim zdaniem,musi sie samo wysilic aby cos zrobic.Ja sie bardzo ciesze ze Piotrus okazał sie taka samosia ,nie potrzebuje mnie zeby sie bawic,ani zeby zasnac
    --
    •  
      CommentAuthoraniajaz
    • CommentTimeJul 22nd 2009
     permalink
    Ciasteczko, chyba źle się wyraziłam- oczywiście, ze dziecko tez powinno samo się sobą umieć zająć, ale zauważyłam, ze teraz dużo mam (moich koleżanek) ma parcie na to, aby dziecko najlepiej cały dzień samo się sobą zajmowało, samo szło spać i w ogóle było zupełnie nieabsorbujące.a prawda jest taka, ze oprócz zabiegów pielęgnujących dziecko potrzebuje naszej uwagi i zainteresowania więc nie ma co szaleć i na siłę usamodzielniać nasze maluchy.
    A często właśnie jest to na siłę- bo jak chwalić metodę po której stosowaniu od dajmy na to 2 miesięcy dziecko nadal przed zaśnięciem ryczy dobre 15 minut? Pewnie- w końcu padnie ze zmęczenia...

    PS. Mój synek ma pół roku i własnie leży koło mnie na dywanie i pięknie sam zajmuje się zabawkami ;)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJul 22nd 2009
     permalink
    Aniu ja doskonale rozumiem co chcesz przekazać odnośnie zasypiania!!
    Ale podam Ci przykład z własnego życia:
    Kuba miał rok jak trafił do szpitala i był problem bo dziecko miało "alergię" na łóżeczko i przez prawie cały czas był wrzask :/ Problem był taki że ja pracowałam a mąż był ze starszą córką więc do Kuby jeździłam jak tyl;ko mogłam ale były tam scisłe godz odwiedzin (w karpaczu) Dxzieciak nie jadł i nie chciał spać bo zabrakło rąk, lulania i guzików :/
    Jakub ponad roczek ja w ciąży z Gabrysią - ok początek jeszcze mógł być spoko ale przuch rósł a i Kuba rósł... a ja musiałam mieć na sobie koszulę franelową z guzikami i trzymać go na rękach przez hmm różnie od kilku minut po kilkanaście bo mój synek zasypiał :/ masakra totalna! i zaczęła się walka o zasypianie! urodziła się Gabi i w moim łóżku zabrakło miejsca dla nas bo Jakubek inaczej nie spał jak u nas :/
    Nauczka dla mnie była solidna i Gabi może ze 3 razy spała u nas w łóżku i to tylko jak była np chora. Tak samo pozostałe dzieci - nie było mowy o zasypianiu na rękach, przyzwyczajania do lulania czy nie wiem co jeszcze
    Antosia - uwierz mi że jej poświęcam najwięcej teraz czasu - zasypia sama... od kiedy jest w domu wkładam ją nakarmioną do łóżeczka dostaje smoczka, nakręcam karuzelkę i dzieć zasypia - nie ważne czy jest to w połódnie czy w nocy. nawet teraz gdy dokuczają jej zęby schemat zasypiania jest taki sam
    A przecież powinna mieć "taryfę ulgową" bo jest chora - nbie ma jej bo wiem że tak nie krzywdzę jej w razie gdy znów będę musiała ja zostawić w szpitalu poradzą sobie z nią! a czasu na tulanki i zabawy spędzamy bardzo wiele lecz łóżeczko jest jej "azylem"
    --
    •  
      CommentAuthoraniajaz
    • CommentTimeJul 23rd 2009
     permalink
    And, ale rozumiem, że Antosi nie przetrzymywałaś? Po prostu samo jej to usypianie przyszło? (oczywiście z Twoją pomocą w nieprzyzwyczajaniu do "złego";) ?
    Ja naprawdę nie jestem przeciwniczką samodzielnosci malutkich dzieci w usypianiu, o nieeeeee, ba! wręcz pękam z dumy jak ta sztuka uda się mojemu synkowi w dzień (wieczorami nie ma z tym problemu), ale nie rozumiem mam, które na siłę próbują to na dziecku wymusić. A same pewnie nie jedną taką znacie ;)
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 23rd 2009
     permalink
    AniuJaz, zgadzam się z Tobą, pytanie oczywiście brzmi jak zwykle, gdzie jest ta niewidzialna granica między potrzebą rzeczywistą a przyzwyczajeniem. Dziecko przyzwyczajone do zasypiania przy kimś, noszone itp. będzie rzecz jasna protestować, gdy nagle tego zabraknie, dlatego nie robi się przestawiania na samodzielne zasypianie na zasadzie ciachnięcia ("od dziś zasypiasz sam i już!"). My musieliśmy Maję nauczyć samodzielnego zasypiania z uwagi na żłobek i na dobre nam to wyszło, całej trójce :smile:.

    Oczywiście trzeba mieć pewność, że dziecię kładzione do łóżka jest najedzone, ma sucho i jest wyciszone.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJul 23rd 2009
     permalink
    My czasem mamy kilka podchodów do uśnięcia w łóżeczku. Kładę ją, ona próbuje zasnąć, jak nie daje rady i zaczyna popłakiwać to wyciągamy, trochę się przytulamy i z powrotem
    do łóżeczka. Za którymś razem zawsze zaśnie ;)
    Wieczorem zwykle usypia bez problemu, chyba że za długo pośpi późnym popołudniem.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJul 23rd 2009
     permalink
    aniajaz: And, ale rozumiem, że Antosi nie przetrzymywałaś? Po prostu samo jej to usypianie przyszło? (oczywiście z Twoją pomocą w nieprzyzwyczajaniu do "złego";) ?
    Antosia ma w domu bardzo ulgową taryfę i jeśli ma ochotę na zabawę o północy to bawimy się 10 minut i wkładam ją do łóżeczka i zasypia... Były kolki były wrzaski itd ale momo tego nie zrobił się naręcznik z niej :) Łóżeczko jest jej przyjacielem jeśli tak mogę to nazwać - w nim się potrafi bawić w nim bawię się z nia i w nim odpoczywa
    Nigdy nie miałam z nią problemu że nie dało się jej położyć :)
    --
    •  
      CommentAuthorinka24
    • CommentTimeJul 25th 2009
     permalink
    wiecie co poczytalam co tu piszecie i po prostu postanowilam ze skonczymy z usypianiem na rękach.
    w czwartek tak go wymeczylam ze nie kaladlam go co 1.5h tylko jak byl senny, pierwszy raz zasnal wsrod zabawek, drugi raz go poglaskalam i przytulilam i zasnal. jazda zaczela sie popoludniu. co go polozylam do lozeczka to ryk - ale taki ze prawie sie zanosil wiec stalam przy nim. byl tak zmeczony ze ledwo mial otwarte oczy ale plakal. wiec bralam go na rece zeby uspokoic i odkladalam spowrotem. w koncu i tak zasnal na rekach. wieczorami zasypia sam. ale co najlepsze. w ten czwartek PRZESPAL MI CALA NOC PIERWSZY RAZ. dzis niestety wstawal 2 razy. no i wczoraj i dzis usypialam go tak ze jak widze ze jest zmeczony to daje mu maskotke - Kubus bawi sie jej metką i ''odjezdza''. dodatkowo go glaskam albo przytulam. ale ulga ze nie musze go kolysac za kazdym razem na rekach do spania.
    obawiam sie jeszcze jednego. Kubus nie chce spac we wozku. wydaje mi sie ze dlatego ze nie ma sie tam jak przytulic. i najgorzej jak jestesmy gdzies w gosciach wtedy usypia sie tylko na rekach ale najwyzej bede prosic o rozkladanie lozka i bede go glaskach ;P
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 26th 2009
     permalink
    Inko, polecam takie szmatki-przytulanki, np. taką:


    Ponoś ją najpierw przez dzień-dwa blisko ciała (najlepiej pod bluzką), a potem daj Małemu, będzie miał się w co wtulać.
    --
  5.  permalink
    ja pewnie nie jestem dobrym przykładem- moje dziecko przy usypianiu domaga się drapania po plecach i po stopach oraz opowiadania 3 bajek: o Kopciuszku, o Kamyczku i o Kasi, która spac nie chciała :cool:
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeJul 28th 2009 zmieniony
     permalink
    Młoda (10,5 miesiąca) od ok 2,5 miesiąca nie zasypia już sama w łóżeczku (czyli od momentu, kiedy zaczęła wstawać...). Od tamtej pory usypia ze mną w moim łóżku ale od ok miesiąca już nie przy piersi (poza przypadkami kiedy jest Jej wybitnie źle, coś boli itp). Je, potem trochę hasa aż padnie. Czasem to 15 minut a czasem 1,5 godziny. Różnie.
    Potem przenoszę Ją do łóżeczka.

    Prób ponownego, samodzielnego usypiania w łóżeczku było kilka (konkretnie: dwie, każda w odstępie miesiąca). Każda okraszona kilkugodzinnym wyciem i zanoszeniem się. Dziękuję, postoję. To dla mnie "żadna" metoda, nie takim kosztem. Totalną pomyłką jest dla mnie metoda dawania dziekcu nadziei typu "pojawiam się i znikam" a już w w ogóle - branie na ręce, przytulenie i ponowne odkładanie ryczącego dziecka. Zostawianie płaczka samemu sobie w łóżeczku, w wieku niemowlęcym, to dla mnie, niestety, rodzaj znęcania się. Zarówno nad dzieckiem jak i nad sama sobą bo chyba nie znajdzie się tu mama, której serce nie pęka?

    U nas dodatkowo córka jest bezsmoczkowa i myślę, że to może wiele znaczyć.
    Czy jest tu mama dziecia bezsmoczkowego, w wieku podobnym do Niny (lub ciut starszym) - które usypia samo?
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    NGL u nas Krzys zaczal zasypiac sam jakos po skonczeniu roku, cycka ciagal az skonczyl 19miesiecy. jak Mlody mial ok 10-11miesiecy to maz zaczal go usypiac no i dziecko na poczatku zasypialo z tata a po 2-3 miesiacach juz sam w lozeczku. w dzien zasypianie samodzielne przyszlo ciut pozniej, wolal sie we mnie wtulac czy to na reku czy obok na lozku a zreszta i tak najchetniej spal na spacerach jak mu sie tylek trzasl w wozku :D
    aha Krzysko nie znal smoczka. butelke wieczorem poznal majac cos ok poltora roku.
    dla mnie wszystkie te metody z serii "usnij wreszcie" byly nie do przejscia, probowalam przy 2 dzieci i nie wypalilo ale to pewnie m.in. dlatego ze ja nie bylam na to gotowa ani przekonana ze robie wlasciwie
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 28th 2009 zmieniony
     permalink
    Maja jest bezsmoczkowa, zasypia sama od 8. miesiąca życia. Cycałyśmy do 14. miesiąca.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeJul 28th 2009 zmieniony
     permalink
    AniuM - no właśnie, ja też nie jestem przekonana do tych metod. W ogóle nie toleruję takiego tresowania płaczem :( W przeciwieństwie do Niemęża - ale On z rodziny wojskowych, uważa, że dziecko powinno być jak zegareczek od urodzenia. Tak został wychowany. Na szczęście nie wprowadza swoich myśli w czyn.

    Fiufiu jaką metodę stosowałaś i jak długo to trwało? Czy córa zniosła to bezboleśnie, czy płakała?
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    Tę, którą opisałam na Wiki. Pierwsze dwie próby były płakusiowe, ale to nie był płacz żalu, ino protestu. Od trzeciej nocy zasypiała sama i nareszcie zaczęła budzić się bez płaczu i w dobrym humorze, że o przesypianiu nocy nie wspomnę.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    Moja przesypia noce bez problemu od urodzenia.
    No cóż. Miałam nadzieję, że miałaś inną metodę. Taką wiesz, all-in-one gdzie i wilk syty i owca cała.
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    Niestety :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    ngL: Czy jest tu mama dziecia bezsmoczkowego, w wieku podobnym do Niny (lub ciut starszym) - które usypia samo?
    3 Dzieci bezsmoczkowych zasypia mi sama, Antosia smoczka dostaje sporadycznie - nie lubi go ale w wielkich zalach tak i owszem. Sama potrafi nim wcelować do dzioba i sama wyjąć. Od kiedy zasypiają sami - od przyjścia do domu ze szpitala
    Problem był z Weroniką jak zaczęła spać na dużym łóżku i nie blokowały ją szczebelki - ale to było łażenie. 2 wieczory trzeba było z nią posiedzieć by nie wstawała i wystarczyło. W dzień tak samo
    --
    •  
      CommentAuthorinka24
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    ngL - podpisuje sie pod tobą :) jakbym siebie czytała, nie potrafie nawet patrzeć na Kubusia jak płacze a co dopiero pozwolić mu wyć kilka minut.
    Fiufiu - o jakiej ty metodzie wspomniałaś? ''opisałaś ją na Wiki''? jak mam to znaleźć. dobry pomysł żeby taką przytulankę ponosić a potem dać małemu.

    ostatnio jak się zbliża godzina do spania to biorę Kubusia na ręce i skaczemy, tańczymy itp. gdy widzę ze odlatuje to go kładę. nie uważam żeby to był dobry sposób, no ale na razie przechodzimy przez taki etap. aha no i jest taki problem - Kubuś w wózku rzadko zasypia. jak jestem z nim na spacerze i zbliża się pora spania to zaczyna się marudzenie, czasem nawet płacz :(
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJul 28th 2009
     permalink
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeAug 5th 2009
     permalink
    A ja jestem z tych okrutnych matek co męczyły dzieciaka. I uważam, że zrobiłam dobrze. 3 noce z kilkunastominutowym płaczem a potem juz było naprawdę dobrze. Bez smoczka, jedynie z ukochanym kocykiem. Dziecko nie męczyło sie długie godziny zanim padło i miało wprowadzony rytm dnia. Nie uważam, żeby mozna było wychowac dziecko bez płaczu. NgL - dzisiaj żal ci płaczącego 10-miesięczniaka, ustępujesz mu i wygrywa, a za rok, dwa w chwili histerii co zrobisz? Też ustapisz, bo dziecko nie może płakać?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.