Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 14th 2009
     permalink
    Nie znalazłam podobnej dyskusji, a bardzo mnie interesuje, jak traktują NPR Wasi Panowie. A może to podejście jakoś się zmieniło? Czy angażują się w obserwacje, próbują interpretować wykresy, czy tylko pytają o "zielone światło"?

    Mój mąż od początku był bardzo zainteresowany, ale z interpretacją nie radzi sobie jeszcze, za to przypomina mi o mierzeniu, potrafi rozpoznać rodzaje śluzu i w ogóle uważa NPR za fascynujący.
    --
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 14th 2009
     permalink
    Heh, myślałam, by założyć taki sam temat :D

    Mój mąż, cóż... Uważa, że "dopóki nie będzie to czemuś służyć" czyli do momentu, gdy zaczniemy oficjalnie starania o dziecko, nie ma sensu ani potrzeby się angażować. Bardzo trudno mi wykorzenić u niego przekonanie, że bariera mechaniczna tudzież chemiczna jest zabezpieczeniem pewniejszym, niż informacje wynikające z obserwacji. Nie uważa za stosowne, by facet angażował się w sprawdzanie śluzu i dopytywał o "zielone światło". Do niedawna nazywał moje obserwacje, cytuję "wróżeniem z miesiączki" :D i voodoo ;) Pokazałam mu wykres, wytłumaczyłam co i jak, stwierdził, że co prawda już nie uważa że to voodoo, ale i tak pozostanie przy swoim zdaniu. Uważa też, że NMPR to nie jest metoda dla większości społeczeństwa, bo łatwo o pomyłkę / zapomnienie, jaki to akurat dzień, czy płodny czy nie, np. pod wpływem alkoholu na imprezie. O ile jestem w stanie zrozumieć, że wpadki się zdarzają, o tyle samoobserwatorka powinna być w stanie określić w jakim akurat jest dniu i mieć na uwadze potencjalne ryzyko zanim się wstawi... Chyba... (nie wiem, bom abstynentka) ;))
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 14th 2009
     permalink
    Mój facet od początku reagował bardzo pozytywnie (to była moja inicjatywa, a on zgodził się bez wahania). Co prawda przebywa w tej chwili za granicą, więc na razie teoria przeważa nad praktyką, ale niedługo wraca i wtedy może spróbuję go wtajemniczyć w interpretację wykresów. Na razie pytał tylko na jakiej podstawie określam dni płodne i jaka jest skuteczność odkładania ciąży. Stwierdził ostatnio, że skoro udowodniono naukowo, że metody naturalne są skuteczne, to on nie widzi powodu by im nie ufać. Ale to pewnie jest też kwestia zaufania do siebie nawzajem.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 14th 2009 zmieniony
     permalink
    Dla mnie osobiście zaangażowanie mężczyzny powinno przejawiać się przede wszystkim we wspieraniu w czasie abstynencji. Nie ma - w moim odczuciu - potrzeby, aby facet udzielał się przy prowadzeniu obserwacji lub dokonywaniu interpretacji. Mnie osobiście by to krępowało. Poza tym mam wrażenie, że mężczyźnie - siłą rzeczy - trudniej jest zrozumieć prawa, którymi rządzi się MNPR.

    To teoria. Jeśli chodzi o praktykę, to na razie nie mogę się wypowiedzieć. :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Instruktorki na podstawie kursów uważają, że męska część słuchaczy lepiej sobie radzi z interpretacją wykresów ćwiczeniowych.
    --
    •  
      CommentAuthorJosaris
    • CommentTimeJun 15th 2009 zmieniony
     permalink
    Rzeczywiście, z mojego doświadczenia pracy w poradni wynika, że to mężczyzni szybciej i chętniej łapią, o co chodzi. Zadają też więcej wnikliwych pytań. Czasami przyczyną tego jest zapewne chęć znalezienia dziury w całym, ale często są naprawdę zainteresowani.

    Mój mąż do początku jest na tak. Zresztą, gdyby był na nie, to pewnie nie byłby moim mężem, bo nie pozwoliłabym sobie na trucie się pigułkami czy zamontowanie sobie ciała obcego, o dylematach moralnych nie wspominając. Jeśli chodzi o jego wiedzę na temat mnpr, to jest to wiedza niestety tylko podstawowa. Co mnie bardzo cieszy, potrafi przyznać się do stosowania mnpr i przekonywać innych, że to metoda skuteczna i dobra. Interpretacji się nie podejmuje,a ale i ja nie czuję takiej potrzeby, bo to mój konik przecież :).
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Pomysł z "przejściem" ma npr był mój, ale mój wówczas jeszcze narzeczony, a obecnie mąż, przyklasnął temu pomysłowi. Miałam duże ułatwienie, ponieważ jest typem "ekologicznym" i wszystko co ma przymiotnik "naturalny" od razu zyskuje sobie jego przychylność:wink:, a mówiąc serio to od razu był za tą zmianą.

    Teraz wykazuje zainteresowanie w ten sposób, że od czasu do czasu pyta "jak tam nasze wykresy" (co zbiega się ogólnie z jego zainteresowaniem 28dniami i tym, co wypisuję pod wykresem:wink:), pamięta o pomiarach, podaje mi termometr, wykazuje zrozumienie, że w cyklu są różne fazy i różne co za tym idzie moje nastroje:wink:. Nie umiałby zinterpretować wykresu, ale wie jak i dlaczego ten wykres się zmienia.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Decyzję o przejściu na npr podjęliśmy oboje, jednak tylko ja byłam zaangażowana w obserwacje. Jakoś bez sensu wydawał mi się pomysł z podawaniem termometru itp. Z czasem zaczął się bardziej interesować praktyczną stroną, zgadywać, w której fazie cyklu jestem, podpowiadać objawy i przypominać o ich zapisywaniu, czy martwić się, że np. w najbardziej gorącym okresie (w okolicach skoku) zapomniałam o zabraniu termometru ze sobą na weekend. Stwierdził też, że naturalnych metod powinno się uczyć już w podstawówce i nawet bez skrępowania zaczął rozmawiać o tym ze znajomymi. To nie była rewolucja, tylko bardziej ewolucja:)
    Ponieważ wprowadzam wykresy na 28dni, raczej nie zagląda pod nie sam, tylko dopiero wtedy, gdy mu pokażę, ze względu na to, że pod wykresem rozmawiam z dziewczynami i nie chce podglądać bez pytania:) Interpretacja i wyznaczanie okresów płodności i niepłodności należy więc tylko do mnie:)
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeJun 15th 2009 zmieniony
     permalink
    Moj sie w obserwacje nie angazuje - z reszta niby jak? Ze on mialby badac mi szyjke-nie dziekuje, sluz sama sobie obserwuje i to ja wiem jakie mam odczucie a nie on :)
    A temperature sama mierze i mam tak blisko do termometru ze nie potrzebna mi jego pomoc.Ale za to pyta sie mnie raz na 2 dni jak mi ida obserwacje , jaki wynik temperatury, czy wszystko przebiega jak tego oczekuje, pyta sie czy jestem zadowolona z nowego termometru:))) I takie rozne drobnostki.
    Jeszcze niedawno byl niechetny do zaufania 3 fazie, a w tym cyklu, po tym, jak nie zaszlam w ciaze korzystajac z 3 fazy w poprzednim cyklu, juz mysli inaczej, jak wspominam - ''oj jeszcze troche czekac trzeba na seks bez zabezpieczen'', to on mowi - ''no tak, musimy poczekac'', a wczesniej by powiedzial - i tak bede uzywal prezerwatywy :)))
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Ciekawe skąd u facetów przekonanie, że prezerwatywa i tak będzie pewniejsza ;) Przecież zasady naszych obserwacji są jasne, jest kilka czynników jakościowych, które muszą się w określony sposób zgrać, bardziej "po inżyniersku" do tego podejść nie można :D A mimo to...
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    To proste: daje im złudne poczucie kontroli nad sytuacją.

    Fajnie, że Wasi mężowie tudzież partnerzy się mniej lub bardziej angażują. Wydaje mi się, że to nieodzowne przy stosowaniu NPRu.
    --
    •  
      CommentAuthorPoli
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Wczoraj jak zobaczyłam ten wątek pokazałam mężowi: i spytałam co on uważa na ten temat. A on powiedział, że nie ufał do końca tabletkom, nie ufa do końca NPR (tyle, że przynajmniej nie szkodzę swojemu zdrowiu) a ufa jedynie prezerwatywom :)
    --
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Chcialoby sie rzecz, ze mezczyzni ufaja tylko temu co widza, bo metody NPR jako samej w sobie nie widac, dzialania pigulek tez nie widac podczas stosunku....a prezerwatywa jest w oczywisty sposob widoczna i namacalna.... :)Ale jest beznadziejna :P
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Ciekawe ma podejście, Ptysiu, słyszał kiedy o wskaźniku PI?
    --
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Właśnie... Mój cośtam słyszał, ale jak mówi Konstancia, namacalna, widoczna bariera bardziej do niego przemawia :D Echch, faceci...
    •  
      CommentAuthorPoli
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Fiu - tłumaczę mu że największe prawdopodobieństwo w przypadku tych trzech metod do nieplanowanego maluszka jest przy gumach właśnie, ale do niego to nie dociera. Ale i tak się przekonał do NPR - tyle, że mi jakoś nie po drodze do termometru jeszcze :P
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Teraz najważniejsza jest reguła szczytu, jeśli cykl jeszcze nie wrócił.
    --
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Josaris: z mojego doświadczenia pracy w poradni wynika, że to mężczyzni szybciej i chętniej łapią, o co chodzi. Zadają też więcej wnikliwych pytań


    Mam takie samo doświadczenie
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorlarenata
    • CommentTimeJun 15th 2009
     permalink
    Mój M tez ufał prezerwatywom- do czasu aż nam pękła!
    A od czasu gdy już więcej dzieci nie planujemy delikatnie ale coraz częściej wspominał o tabletkach.
    Ja zamiaru truć sie nie miałam, zresztą od zawsze czułam że naturalne metody dają mi spokój sumienia i nie zamierzałam sie poddawać.Na szczęście znalazłam 28dni i od pół roku uczymy sie dokładniej npr bo wczesniej nas zawodziła nasza minimalna wiedza na ten temat. Nawet doszłam do przekonania że npr jest dla ludzi którzy chcą jeszcze mieć dziecko i podlegają kategorii szczęśliwy traf, ale juz na pewno nie można skutecznie "odkładać" albo "nie starać się" , czy "zakończyć prokreacje". Tak naprawdę byłam o krok od tabletek, przez półtora roku nerwów i stresu, rozregulowały mi sie cykle, śluz stał się nieczytelny ( albo go nie było wcale albo cały czas taki sam- przez cały cykl)
    Od pół roku wszystko wraca do normy, ja odzyskuję spokój a ze mną mąż też.
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Mały offtopic - może śmieszny - ale gdy pęknie gumka, czy to jest jakieś, hmm... widowiskowe? Na zasadzie, od razu wiadomo, że pękła? Czy raczej orientujesz się później, np. z plusem na teście ;P Bo zastanawia mnie to szczerze, nam nie pękła nigdy, a tyle się słyszy o wpadkach "przez gumkę"...
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Larenata dlaczego piszesz ze z NPR nie mozna skutecznie odkladac albo nie starac sie??? Tu duzo zalezy od pary, jak bardzo potrafia sie opanowac w dniach kiedy albo nie powinni albo aby uzywali prezerwatyw.Dziwna troche ta wypowiedz....

    Ha, Marqotko, ja wiem jak to jest gdy peka, ale to bylo w czasach z moim eks, gdy mimo brania tabletek anty on wolal jeszcze stosowac prezerwatywe i kiedys nam pekla-ale nie bylo strachu (przynajmniej z mojej strony).Czujesz w sobie nagle jakby cos sie rozerwalo, lekko strzelilo , takie doznanie wlasnie, no i poza tym nastepuje wiekszy poslizg.Poza tym mysle ze facet czuje jeszcze bardziej.....
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Moj maz bardzo sceptycznie podchodzil do NPR. na poczatku mial obawy ale z czasem sie przekonal. teraz twierdzi ze w naszym przypadku juz nie widzi innej metody odkladania. w okresie plodnym wspomagamy sie gumkami ale im tez nie ufa wiec dodatkowo pozostaje refleks lub "inne czynnosci"
    jesli idzie o interpretacje wykresu to wie ze "bezpiecznie" jest dopiero jak temp kilka dni jest w gorze ale jego skrot myslowy jest na zasadzie "mozna do pierwszej kreski i po drugiej kresce". czasami sam mowi mi ze chyba okres plodny sie zaczal bo jest namacalnie inaczej :wink: a no i codziennie budzi mnie na pomiar. ja czesto gesto przesypiam budzik wiec dostaje kuksanca i przypomnienie ze mam zmierzyc. jak Maly sie budzil nad ranem to sam wstawal zebym temp. sobie nie zaklocila. ogolnie to mowi ze ufa npr bardziej niz innym metodom anty a ja sie tylko podsmiewam ze szczegolnie 3fazie :wink:


    ps. nam prezerwatywa pekla kilka razy, maz tylko raz wyczul, "uratowala" nas zmiana pozycji. podobnie jak z sunieciem, przy wiekszych ekscesach czlowiek tego nie wyczuwa :shamed:
    •  
      CommentAuthorKonstancia
    • CommentTimeJun 16th 2009 zmieniony
     permalink
    No jesli nam sie zdarza z zabezpieczeniem robic cos kilka dni kolo owulacji to gumka obowiazkowo, choc wogole wole uniknac zblizen, czasem dodatkowo stosowalam globulke ze srodkiem plemnikobojczym, to chociaz jakby peklo cos to jeszcze pozostaje deska ratunkowa w postaci tej globulki :)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Larenata pisała o swoich poprzednich wątpliwościach, które zostały rozwiane dzięki nauce metody i kontaktowi z instruktorem na 28dni. Nie chodziło o brak opanowania.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Fiu gratuluję pomysłu na wątek :D

    Mój mąż NPR nazywa sobie "wykresowaniem" co w sumie uzasadnia powiedzenie, że faceci wzrokowcy :P Więc nasze wspólne wykresowanie zaczęliśmy przy staraniu o potomka. Ja sama raczkowałam w tym temacie, ale wciągnęło mnie to bardzo ;D Małżonek również podaje mi termometr, czasem wybudza na pomiar ... Nie wiem czy potrafiłby zinterpretować mój wykres, ale czerwone krechy wyznaczające 3 fazy cyklu nie są mu obce, wie kiedy jest gorący okres dla nas :D Jak sam powiedział najbardziej w tym wszystkim podoba mu się naturalność i, że za każdym razem wykres jest inny ... Prezerwatyw oboje nie lubimy i nie jest to solidny środek anty wg nas, ale w okresie płodnym jak libido szaleje używamy. Jestem z niego dumna, bo mimo, że nie czyta książek na ten temat docieka i zadaje czasem pytanie a dlaczego? Jednak odkładanie kolejnego poczęcia z NPR to dobre rozwiązanie powiedział - co mnie cieszy oczywiście ;D
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 16th 2009
     permalink
    Mnie się czasem chce płakać, bo mój mąż wie tylko, kiedy mam okres, bo w ten czy inny sposób to obserwuje, ale później nie wie, co się dzieje. Tyle razy prosiłam, żeby przeczytał "zieloną książeczkę" (tak nazywałam opis metody Rotzera autorstwa Elżbiety Wójcik), ale albo zmęczony, albo ma inne zajęcia, albo to, albo tamto... Jak grochem o ścianę.
    Kiedy ponad 4 lata temu prosił, żebym odstawiła tabletki argumentował "bo nawet nie wiem, w którym dniu cyklu jesteś", ale dzisiaj też tego nie wie.
    --
    •  
      CommentAuthorizza
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    NR nie którzy mężczyźni nawet nie wiedzą kiedy ich partnerka ma okres ... zapytam się z ciekawości czy mężu widział Twoje wykresy np jak nanosiłaś dane? :P Wówczas może byłby dobry moment do rozmowy ...
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    O, oczywiście, że widział wykresy - wiele razy nawet prosiłam, żeby mi wpisał temperaturę (pozostałe objawy wpisuję sama), ale mimo to nie przejawia większego zainteresowania :(
    --
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    Są tacy niestety... Może z czasem się przekona ;) Np. przy planowaniu kolejnego malucha?
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    moj sie dzisiaj zainteresowal czy temp. poranna byla wyzsza od rozowego slupka :wink:
    •  
      CommentAuthorlarenata
    • CommentTimeJun 17th 2009 zmieniony
     permalink
    *Konstancia* przykro mi że mnie dobrze nie zrozumiałaś ( może rzeczywiście zbyt chaotyczna ta moja poprzednia wypowiedź...)
    Miałam na myśli dokładnie to, co prostowała *Amazonka* : dzięki 28dniom zyskałam pewnośc i spokój że naturalne jest najlepsze i niezawodne
    Moja wcześniejsza wiedza na temat npr była baaardzo powierzchowna i dlatego sądziłam ,że jest zbyt mało pewna dla nieplanujących juz dzieci ( mam czworo- w tym jedno planowane kilka lat później, a drugie CAŁKOWICIE nieplanowane, nie mylić z "niechciane" :)
    Mąz tez mnie popiera i cieszy sie że nie będę sie truć tabletkami- cierpliwie czekamy na lutealną, a okres abstynencji dobrze nam robi.
    NPR jest super!
    •  
      CommentAuthormarqotka
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    Swoją drogą, ten okres abstynencji jest chyba głównie dla kobiet ;) Nie znam faceta, który wytrzymałby pierwszą i drugą fazę cyklu partnerki bez "zabaw na ręcznym" :D
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    ?
    Widocznie zbyt mało facetów znasz.
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 17th 2009 zmieniony
     permalink
    Nie wszyscy mężczyźni praktykują takie "zabawy". :confused:
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    hmm jestem 8 lat z mężem pod jednym dachem i nigdy go nie widziałam czy nie przyłapałam na takich "zabawach" I o dziwo łatwiej nam było wytrzymać kilkumiesieczne okresy abstynencji niż teraz kilka dni do lutealnej

    And nie interesuje się analizami cyklu tzn czasami pyta ale żadko, najczęściej jak widzi że cos jest innego - np ostatnio prawie same zakłócone tempki. Ogólny zarys zna ale jakoś specjalnie nie pomaga Śmiem twierdzić że Ania ma wiekszą wiedzę niz on a przynajmniej dzieć nie krępuje się powiedzieć czegoś głośno
    --
    •  
      CommentAuthorlarenata
    • CommentTimeJun 17th 2009
     permalink
    "zabawy na ręcznym" są tylko bla panów? A abstynencja dla pań?
    Myslę ,że jeżeli oboje małzonkowie traktują siebie i małżeństwo powaznie, to z szacunku do siebie czekają na trzecią fazę...
    Nie jest to łatwe - zwłaszcza dla mężczyzn, ale warto "nauczyć " się czekać
  1.  permalink
    Uuuu- alez zawialo zniesmaczeniem przy okazji tematu o autoerotyzmie.... :shocked:
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    marqotka: Nie znam faceta, który wytrzymałby pierwszą i drugą fazę cyklu partnerki bez "zabaw na ręcznym" :D

    Wszyscy faceci jakich znasz ci się z tego zwierzają?
    To znasz chyba bardzo specyficzny rodzaj facetów.
    Nie każdy jest niewolnikiem rozładowania napięcia seksualnego.
    Dla niektórych kontakt seksualny to najgłębsza forma wyrażania miłości i jedności do żony na przykład.
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    aga1976: Uuuu- alez zawialo zniesmaczeniem przy okazji tematu o autoerotyzmie.... :shocked:

    To źle?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJun 18th 2009 zmieniony
     permalink
    Źle tylko w takim sensie, że nie powinno nas interesować, jakie upodobania seksualne mają inni (oczywiście, jeśli nas to nie dotyczy). Nie interesuje mnie na przykład, co robią w łóżku moi sąsiedzi, bo to jest tylko i wyłącznie ich sprawa. Nie lubię też powierzchownych ocen i wszelkiego rodzaju "szufladkowania", a w tego typu rozmowach zawsze istnieje takie niebezpieczeństwo (zaczęło się już od stwierdzenia, że "wszyscy faceci jadą na ręcznym" :wink:).
    Co innego my sami i nasze związki. Tutaj dla mnie obowiązuje zasada, że dozwolone jest tylko to, co akceptują obie strony. Mam zatem prawo wyrażać swoje niezadowolenie, jeżeli któreś z zachowań mojego mężczyzny mi nie odpowiada. I odwrotnie.
  2.  permalink
    No ja akurat nie widzę w tym nic niestosownego.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    Aga, Ty źle widzisz;) Zaraz Cię zaatakują odpowiednimi zasadami jakie narzucił im Kościół, który widzi wszystko jak należy.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    I jeszcze jedno, na koniec się okaże, że to Ty atakujesz Kościół. Nie warto się wypowiadać.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeJun 18th 2009 zmieniony
     permalink
    aggnieszka: Aga, Ty źle widzisz;) Zaraz Cię zaatakują odpowiednimi zasadami jakie narzucił im Kościół, który widzi wszystko jak należy.

    Inkwizycja już dawno się skończyła. Trochę szacunku.

    Aggnieszka, póki co, to Ty odnosisz się lekceważąco wobec osób, które reprezentują system wartości związany z KK. To rażące. Ja wiem, że jest moda na antyklerykalizm, ale można użyć czasem własnego małego rozumku.

    Jeżeli coś mi się nie podoba to mogę to skrytykować, prawda? Zjawiska jako takie nijak się mają do tego, co robią konkretne osoby, bo to rzeczywiście nie interesuje mnie w ogóle.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    A wracając do tematu, mój obecny mąż angażuje się tylko o poranku, kiedy zdarza mi się przysnąć z termometrem między nogami : Kochanie, słyszałaś, już Ci się zmierzyło. I wie jak wygląda śluz płodny ;)
    Przypuszczam, że nie wierzy w skuteczność, ja sama nie jestem co do niej przekonana.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    Wiesz, Famme Fatale, nie każdy rodzi się z takim wielkim rozumkiem jaki Ty zapewne posiadasz;) Wybacz mi mają niedoskonałość. I zazdroszczę Ci w związku z tym szacunku z jakim się odnosisz do innych a jakiego mi wg Ciebie brakuje.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    Czemu nie jesteś przekonana co do skuteczności? Nie widziałaś odkładających na 28dni?
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    Nie zawsze to co sprawdza się u kogoś jest skuteczne u innego. Obawiam się np pomyłki z mojej strony, a na ciążę w żadnym wypadku nie mogę sobie pozwolić. Poza tym nie znam dobrze metody.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    Nieznajomość metody świadczy o jej nieskuteczności? :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeJun 18th 2009
     permalink
    W żadnym razie:) Ale powoduje u mnie brak pewności co do skuteczności. Jeśli się nie zna łatwiej o pomyłkę, nieprawdaż?
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.