Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeMar 6th 2007
     permalink
    Tom, pięknie napisałeś. Ja z kolei z rana nie jestem zbyt kumata, ale mimo trudności z otrzeźwieniem...naprawdę miło czytać Twoje wypowiedzi.

    Legendarna pani Ula:wink:, która była naszym doradcą rodzinnym na kursie przed ślubem, opowiadała nam, że pierwszą córkę urodziła "histerycznie", zupełnie bez przygotowania, po czym mimo szczęścia, że wszystko się udało, wstyd jej było wrócić na salę, bo głos miała podobno donośny... Drugą urodziła spokojnie, kontrolując to, co się dzieje, świadomie.

    Tak sobie teraz pomyślałam, że to świadome macierzyństwo, o jakim się teraz trąbi, ograniczamy często tylko do poczęcia - a przecież ta świadomość może iść dalej!
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    Właśnie dlatego trzeba się przygotować wcześniej, żebyś między jednym skurczem a drugim nie musiała się tym zajmować, tak myślę. Naiwnie myślę też, że chyba nie w każdym szpitalu taką zgrozą wieje?

    Poza tym, myślisz, że przez sam fakt cesarki będą Cię lepiej traktować? Ja bym nie była tego taka pewna - Mr Hyde nie zmieni się w Dr Jekylla tylko dlatego, że dziabnie Cię skalpelem...
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeMar 7th 2007 zmieniony
     permalink
    dokładnie z powodów, które wymieniła skorpionka przy drugim będę się zastanawiać nad kolejną cesarką
    szczególnie, po tym jak miałam możliwość zobaczyć to, nie jako osoba odwiedzająca, ale jako pacjentka

    Tom podoba mi się to co napisałeś, piszesz mądrze, lubię czytać Twoje wypowiedzi nawet jeżeli nie zgadzam się z Twoimi poglądami:)

    Ja byłam, przepraszam MY byliśmy przygotowani do porodu rodzinnego, tak jak pisałam chciałam rodzić siłami natury. Chodziliśmy do szkoły rodzenia – teorię i ćwiczenia przerobiliśmy dokładnie, i co z tego. A no to, że po przyjęciu do szpitala zostałam położona pod ktg, jak wiadomo pozycja leżąca utrudnia przepływ krwi do łożyska, a ja miałam łożysko ze złogami. No i każdy skórcz to był zanik tętna u mojego maleństwa. Leżałam pod tym ktg 2 godziny. Skórcze miałam okrutne, krzyżowe, ale niestety rozwarcie minimalne, więc co zrobiono, podano mi oksytocynę, która jak można się domyślać wzmogła skórcze, a co za tym idzie jeszcze słabsze tętno u dzieciaczka, ale nie spowodowała rozwarcia. W końcu zapadła decyzja o cc.
    Nie boje się skórczy, bo wiem, że sobie z nimi poradzę, przez te dwie godziny leżenia pod ktg tak naprawdę nie czułam bólu (w przenośni, bo fizycznie był koszmarny), bo jedyne o czym myślałam to żeby moje dziecko było zdrowe. Ale badania to był koszmar i ja miałam ich nie wiele, w końcu tylko dwie godziny trwało zanim mnie zabrali na salę operacyjną, nie wyobrażam sobie, co by było jakbym rodziła 10 czy więcej godzin.

    Przechodząc jednak do konkluzji zazdroszczę Tom Tobie i Twojej żonie, że mieliście dwa wspaniałe porody, szczególnie tego domowego. Ja mieszkam w mieście, w którym ciężko o lekarza czy położną z nie rutynowym podejściem do porodów, a poród w domu to już totalnie nierealna sprawa.
    Jestem wdzięczna lekarzom, że moja córka jest zdrowa, ale wiem, że nie mam co liczyć na poród inny niż na leżąco, przynajmniej nie w najbliższej dziesięciolatce. A moje wątpliwości czy rutynynowe podejście do porodu: położenie pod ktg i podanie oksy nie spowodowało takiego a nie innego rozwoju sytuacji nigdy nie zostaną rozwianie.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    Odkładają poczęcie tylko ze strachu przed porodem? :-)
    --
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    niektóre przechodzą przrez taką traumę podczas porodu że już nigdy nie decydują się na drugie dziecko.
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    skorpionko- nigdy nie rodziłam ale moja mama ma nas 4 :) Mówiła że to przedewszystkim kwestia nastawienia kobiety ma wplyw na poród - wiele z kobiet nie przygotowuje się wogóle do tego dnia tak jak nie interesowały się swoją płodnością i organizmem przed poczęciem dziecka. Są przerażone bo nie wiedzą co się z nimi dzieje i jak współpracować z lekarzem...tyle wiem od mojej kochanej mamy :bigsmile: a jak to wygląda w praktyce mam zamiar się kiedyś przekonać :wink:
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    no skorpiopnko to nie jest właściwe podejście do tematu, bo ból po cesarce to też nie jest przyjemna sprawa. Pamiętaj, że to najpoważniejsza operacja w zakresie jamy brzusznej, przecinają wszystkie powłoki brzuszne plus macicę, która jest mięśniem i także po cc, będzie się obkurczać. Ja, co prawda po cc po 12 godzinach już chodziłam, ale ja twarda sztuka jestem, a dziewczyna obok zwijała się z bólu. No i ten ból nie przechodzi w ciągu doby czy dwóch.
    Poczytaj także o komplikacjach, które czasem się zdarzają. Jeżeli jedynym powodem decyzji o cc jest ból, to stanowczo lepiej zdecydować się na znieczulenie.
    I wg mnie, jeżeli już wątpliwa przyjemność to właśnie cc, bóle porodowe mają jednak jakiś cel.
    Mnie marzy się wspaniały domowy poród. Niestety raczej nie będzie mi dany.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    to ja wtrace swoje 3 grosze
    ja rodzilam naturalnie i mimo komplikacji porodowych nie wspominam porodu zle, owszem boli ale do przezycia. Polozne akurat u nas byly super i zadna gratyfikacja nie wchodzila w gre. Nie mialam ciecia, masazu szyjki nic... podpowiedzialy jak oddychac i dodawaly otuchy (szczegolnie mojemu mezowi). Dodam ze na porodowke trafilam po 17tej. O 18.30 zaczely sie skurcze a o 23 mialam juz mala na brzuszku. Co ciekawe rano o 6 bylam w swietnej formie i nie tylko do lazienki podryptalam o wlasnych silach ale takze dawalam rade robic przy corci wszystko. O 8 rano polozna malo nie padla jak mnie zobaczyla siedzaca na lozku .... po turecku :) serio czul;am sie idealnie, bol krocza hmmm o 6 rano owszem czulam jako taki dyskomfort ale o 8 bylo ok. Przez pierwszy dzien mialam odczucie na zasadzie podobnej jak po przesadzeniu z iloscia sexiku wiec chyba same stwierdzicie ze da sie przezyc :wink:

    wrazeniami z cesarki (no i porownaniem stanu po) podziele sie z wami w maju, mam nadzieje ze moja sila woli i wytrzymalosc pomoga mi szybko stanac na nogi bo bede potrzebna maluszkowi.
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeMar 7th 2007
     permalink
    Ania nie wszystkie mają tak różowo, i może dlatego tak dobrze wspominasz poród, ja rodziłam od 9 rano jak podłączyli kroplówkę a mała dopiero wyszła o 19.30, umeczyłam się okropnie, do tego miałam przez cały dzień masowanie szyjki a to jest gorsze niż skurcze, naprawdę . Dlatego po cichu marzy mi się CC, z drugiej strony pocieszam sie że podobno przy drugim idzie szybciej...
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 7th 2007 zmieniony
     permalink
    Zuza ja w czasie porodu tracilam przytomnosc (ze wzgledu na umiejscowienie jednego nerwu mialam komplikacje) ale koncowke doskonale pamietam i wcale az tak fatalnie nie bylo. Bylam tak umeczona ze polozna i gin nie sadzili ze sama dam rade wyprzec malucha ale dalam i wiesz co... porownujac dziewczyny po cc i po naturalkach (a 2tyg po porodzie spedzilam na poloznictwie) powiem jedno - wszystkie po naturalce sie pozbieraly w oka mgnieniu a te po cc mialy problemy nawet z siadaniem... ja sie wlasciwie to teraz boje cc i to bardzo bo mam troche tluszczyku brzuszkowego przedciazowego wiec to moze stanowic jakis problem no i wiem ze po cc u nas 6dni trzymaja w szpitalu a zyje ze swiadomoscia ze malenstwo bedzie w Centrum Zdrowia Dziecka jakeis 30km od tego szpitala i to beze mnie a na wczesniejsze wyjscie nie bedzie szans :neutral:
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeMar 8th 2007
     permalink
    Wiem Ania , ja po porodzie tez się szybko pozbierałam i wiem że kobietki po cc mają gorzej, ale wiesz jak sobie przypomnę ten ból, i to masowanie to aż mną trzęsie.
    --
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 9th 2007 zmieniony
     permalink
    skorpionko - a czemu jestes pewna ze sie przekonasz? jest wiele szpitali w ktorych nawet za kase nie chca robic cesarek i jedynie ze wskazan medycznych robia.

    ja osobiscie jestem przeciwniczka ciecia na zadanie ale uwazam ze jesli matka ma psychicznie wariowac i zaszkodzic dziecku swoim "schizowaniem" to jednak moze dla dobra dziecka lepsze jest ciecie. przyznam szczerze ze ja swiadomie bym sie na cc nie zdecydowala mimo ze lekarz twierdzil ze przy porodzie naturalnym znowu czekaja mnie takie same komplikacje na 95% . I przyznaje bez bicia - po cholerze sie boje tego ciecia ktore mnie czeka ale wszystko dla dobra maluszka
  1.  permalink
    Skorpionko nie upieram sie ze nie ma takich szpitali o ktorych piszesz ale gwarantuje ze jest mnostwo, coraz wiecej miejsc w ktorych mozna rodzic po ludzku. Jak sie pewnie domyslasz mam duzo kontaktow zarowno z dziewczynami ktore przygotowuja sie do macierzynstwa jak i tymi ktore juz rodzily i z duza pewnoscia twierdze ze o przebiegu porodu decyduje przede wszystkim przygotowanie, postawa, determinacja, wiedza malzonkow a nie koniecznie ich otoczenie.
    Czesto podnoszona jest w tym aspekcie sprawa pieniedzy. Moze slusznie bo pieniadz jest dobrym wskaznikiem tego jak zyjemy i co uwazamy za wazne.
    Powiedzmy ze skupimy sie na mnie zeby zadna z was nie poczula sie jakos dotknieta. Jesli ja gotow jestem zaplacic za wycieczke do Izraela 5tys zl, jesli gotow jestem kupic zestaw kina domowego za podobna kwote, jesli rocznie wydaje na wino tyle a tyle, jesli roslinki do ogrodu kosztowaly mnie w ostatnich 5 latach tez iles tam to powiedzcie ile ja powinienem byc gotow zaplacic za to zeby moja zona urodzila moich synow w ludzkich warunkach? Powiedzmy ze to bedzie drogo, ze urodzi w naprawde dobrym warszawskim szpitalu w ktorym za pierwszy porod trzeba bedzie zaplacic 1000 zl, do tego dojazd, jakies inne wydatki. Niech to w sumie bedzie 1,5 tys. Nie jestem milionerem i zapewniam was ze to dla mnie nie jest mala kwota ale kurcze, ile tych dzieci wiekszosc z was urodzi, 3 moze 4? Jesli rzeczywiscie kwoty tego rzedu przerastaja mozliwosci wasze to proscie rodzine, przyjaciol. Jesli zas rzetelna analiza waszych przychodow i wydatkow, analiza tego na co wydajecie wasze pieniadze, analiza mozliwosci waszych bliskich sprawia ze nie widzicie mozliwosci by rodzic w godnym miejscu to prosze o kontakt na priv. Sprobujemy cos wymyslec razem.
    Jesli idzie o tytulowe porownanie porodu naturalnego i CC to jak wspominalem mam tu cos do powiedzenia poniewaz kady z naszych synow rodzil sie w innych warunkach i w inny sposob. Mysle ze dobrze jes swoje stanowisko skonfrontowac z opiniami kobiet ktore rodzily i tak i tak. Jestem tez pewien ze o ile w sprawie CC niewiele da sie poprawic (no mozna niby zmniejszyc ryzyko infekcji, powiklan, zrostow pooperacyjnych, zmnieszyc widocznosc blizny czy chocby dopilnowac zeby chirurg nozyczki zaszywal rzadziej :-)) to te z was ktore zle wspominaja porod naturalny nawet sobie nie wyobrazaja jak wiele mozna (kurcze, nie mozna ale trzeba !) zmienic prostymi sposobami, bez nakladow by taki porod wygladal zdecydowanie inaczej.
    Pisalem juz i powtorze - od czasow narodzin mojego pierwszego, syna a to juz 24 lata, nastapil tu i ciage postepuje ogromny postep. I w szpitalach, i na oddzialach porodowych, i wsrod lekarzy, pielegniarek, poloznych no i wreszcie u rodzicow.
    •  
      CommentAuthorpani_wonka
    • CommentTimeMar 9th 2007
     permalink
    Mnie się marzy poród domowy. Przemawia do mnie wizja porodu, jako swoistego misterium, przede wszystkim kobiety, ale również mężczyzny i w dalszym świetle, całej rodziny. Być może przemawia przeze mnie - jak to kiedyś powiedziała moja przyjaciółka - gorliwość neofity:wink:, ponieważ od czasu rozpoczęcia przygody z naturalnym rozpoznawaniem płodności, wszystko co jest związane z moim ciałem, kobiecością, zmianami, stanowi dla mnie misterium.

    Nie wnikając zatem, na ile moje doświadczenie (lub jego brak, co dokładnie sobie uświadamiam, czytając prawdziwe wypowiedzi toma czy Pauli) mną powoduje, wydaje mi się, że dzisiejsze czasy, dając nam taki komfort medycznej wiedzy, kontroli zagrożeń, sterylności, zabrały nam... istotę rzeczy. Mam wrażenie, że coś, co powinno być naturalne, normalne, zwykłe, coś, co niemal każdej zdrowej kobiecie jest przydane jako element jej życia, zaczyna być traktowane jako jakieś zagrożenie, stres, ekstremum.

    Ktoś mógłby zapytać - po co to przygotowanie, skoro to takie naturalne? Zdaje mi się, że po to, żeby na nowo się takim stało... Pozdrawiam.
    -- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeMar 10th 2007
     permalink
    Skorpionko nie krytykowałam Twojego podejścia. Nie zauważyłaś, że sama przy drugim dziecku będę się zastanawiać nad kolejną cesarką. Ale ja wiem, co to jest cesarka, bo już przez to przeszłam. Tobie chciałam tylko zwrócić uwagę na to, że takie podejście „nie chcę, żeby mnie bolało, więc zażyczę sobie cesarkę” nie jest właściwie przede wszystkim dlatego, że cesarka sama nie boli (znaczy się robiona jest w znieczuleniu), ale potem to owszem i to bardzo. Do tego cesarka zwiększa ryzyko powikłań przy drugiej ciąży nie wspominając o powikłaniach ogólnych u kobiety.
    Mnie nie chodzi o to czy wybierasz cc czy rn, bo i tak różnie w życiu bywa, tylko o to czym się przy tym wyborze kierujesz. Oczywiście i tak Ty wybierzesz, ale wydaje mi się, że skoro świadomie podchodzisz do macierzyństwa to naturalne wydaje się przeanalizowanie wszelkich za i przeciw, poznanie wszelkich „wad i zalet”.
    Po napisaniu tego powyżej doczytałam, że masz wskazania do cc, w takim razie i tak nie masz wyboru, o ile oczywiście to wskazanie to nie wada wzroku, bo akurat w tym przypadku to jest to mocno naciągane.

    Tom owszem wiele się zmienia. I ja nie oszczędzałam na porodzie, chociaż powiem szczerze, że czułabym się lepiej, gdyby wszystko było oficjalnie, a tak płacę spore składki na NFZ, a i tak potem płacę drugi raz, no ale to już inny temat. Wiem, że nie ma co porównywać tego co jest do tego co było, bo chociażby to, że mój T mógł byś ze mną cały czas, a potem przez cały mój niestety długi pobyt w szpitalu ciągle ktoś przy mnie pomocny był to już bardzo dużo . Jednak w wielu szpitalach daleko jeszcze do ideału. I czasem dochodzę do wniosku, że to w dużej mierze nasza, znaczy się kobiet wina. Bo wiele woli dostać oksy, „żeby się tak długo nie męczyć”, bo dla wielu nacinanie to przecież „ułatwienie porodu” itd.

    A tak na marginesie ostatnio doszłam do wniosku, że moje założenie, że wszystkie uczestniczki 28dni mają świadome podejście do macierzyństwa, ciąży, porodu itd. jest błędne. Bo, że mało jest kobiet tak w ogóle dobrze znających te tematy to już dawno z przykrością stwierdziłam.
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeMar 10th 2007 zmieniony
     permalink
    Minęło pół roku od mojej pierwszej wypowiedzi w tym tematcie... nie byłam pewna co do rodzaju porodu. Dziś jestem pewna, że - jesli tylko nie bedzie przeciwwskazań (astma na tle stresowym, nie wiem, czy się klasyfikuje...) to będę rodzić naturalnie. I już w razie czego nastawiam siostrę na towarzystwo "okołoporodowe" bo zdaję sobie sprawę, że ciągnięcie mojego B. na porodówkę byłoby zrobieniem Mu wielkiej krzywdy.
    Będę się bronić przed znieczuleniem, bo co nie przeczytam, to wychodzi, że znieczulenie i tak praktycznie nie działa a może bardzo utrudnić parcie. Obawiam się tylko nacięcia krocza. Być może niesłusznie, bo możliwe, że wcale tego nie zauważę. Muszę się jeszcze oswoić z tą myślą.
    I - myślę, że z moim charakterkiem nie dam się pozostawić w pozycji leżącej...

    Ps: Ciekawe ile z tych moich powyższych założeń stanie się faktem? :) Wypadałoby najpierw choćby w ciążę zajść :)
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeMar 11th 2007
     permalink
    ngL tym nacięciem krocza to się w ogóle nie przejmuj, mnie nacięli w czasie skurczu i nawet o tym nie wiedziałam, dopiero jak powiedzieli że mnie będą szyć to się zorientowałam.
    --
    •  
      CommentAuthorPaulaC
    • CommentTimeMar 11th 2007
     permalink
    Ngl ja tak jak Zuza nie poczułam nacięcia krocza, ani późniejszego pęknięcia mimo nacięcia(synek miał dużą głowę), więc się tym w ogóle nie przejmuj.
    Myślę, że możesz powiedzieć położnej, że prosisz o to by spróbowała Ci pomóc w przeżyciu porodu z osłoną krocza(bez nacięcia) jeśli się tego obawiasz.

    Ja chciałabym przy drugim porodzie uniknąć nacięcia krocza bo źle wspominam gojenie się rany, ale szwów było dużo to i rana trudnogojąca i może stąd problemy.
    Sam poród był naturalny i świadomy, ale przez długie 5 miesięcy pamiętałam porodowy ból i przeszywały mnie dreszcze na jego wspomnienie.
    Może gdybym rodziła 5 godzin, a nie 13 i pół to by było inaczej ;)
    Samo parcie czyli czas gdy mogłam już coś działać czynnie trwał 15 minut. Szybciej się nie dało ;)
    Wiem, że mój synek jest warty każdego bólu.
    Teraz po prawie 2 latach pamiętam tylko dobre rzeczy. Jak pierwszy raz go zobaczyłam, te jego wielkie niebieskie wpatrzone we mnie oczka i jak położono mi go na brzuchu. :heartbounce:
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeMar 12th 2007 zmieniony
     permalink
    Szczerze mowiac, to nie przypuszczalam, ze mozna chciec rodzic przez cesarskie ciecie... przepraszam, ale nie rozumiem.:surprised:
    Moi dwaj synkowie urodzili sie naturalnie, pierwszy po 12 godzinach pracy, drugi po 5. Przy drugim skurcze byly o wiele bolesniejsze. Dwa razy mialam znieczulenie okoloprzeponowe, choc nie prosilam o nie od razu, tylko czekalam na ten krytyczny moment (polozne az sie dziwily, ze chce sie tyle meczyc). Te znieczulenie przynosi niesamowita ulge. Moglam sie rozprezyc, i z radoscia i spokojem czekac na narodziny synka. Fakt, ze za drugim razem znieczulenie nie objelo "malenkiego" punkciku w pachwinie, i przy kazdym skurczu promieniowal on, ale bylo to do zniesienia. Moglam tez przec swiadomie. Wydaje mi sie, ze dobrze wykonane znieczulenie ma na celu ulzenie, a nie skomplikowanie samej czynnosci. Wszystko wiec zalezy od lekarza...
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeMar 13th 2007
     permalink
    PulaC, Zuza..a jednak się boję, że mi poleci po kręgosłupie jak znajomej... na przykład. Czarnowidztwo sie mnie trzyma i nie chce odpuścić :(

    mama12 - tak samo, jak niektóre nie mogą zrozumieć jak można chcieć rodzić naturalnie :bigsmile:
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeMar 14th 2007
     permalink
    ja jeszcze nie wiem,najwazniejsze zeby dzidziusiowi bylo dobrze,moze lekarka sama zadecyduje cesarke ,zalezy jakie beda warunki,ale mam przeczucie ze zaczne naturalnie i nie dam rady ,wiec mnie potna...
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 14th 2007
     permalink
    mam pytanie do dziewczyn ktore mialy CC - jak dlugo po nim trzeba byc w szpitalu? wiem ze u nas w miescie trzymaja 6dni a podobno w moim przypadku bede wypisana na 3dobe. to jak to jest?
    • CommentAuthorLili04
    • CommentTimeMar 14th 2007
     permalink
    tu gdzie ja mieszkam czyli w niemczech mozna sobie wybrac jak sie chce rodzic.Ja mialam CC bo trzeba bylo ratowac dziecko zanikalo tetno.
    Nie chcialabym miec drugiej,jak znieczulenie zchodzi potwornie rwie podbrzusze,smiech,kichanie,wstawanie koszmar.U mnie nadodatek rana zaczela sie otwierac i slimaczyc 2 miesiace trwalo to wszystko buuu okropne, jak nie musicie nie wybierajcie CC.!!!!!!!!

    Wiem ze tutaj kobieta moze sobie zazyczyc pda znieczulenie podczas porodu.

    Ja zostalam wypisana na 4 dzien ale niewiem jak to w polsce jest.
    --
    •  
      CommentAuthorPaula
    • CommentTimeMar 14th 2007
     permalink
    Aniu w szpitalu, w którym ja rodziłam, zwykle wypisują minimum po 3 pełnych dobach. Tak naprawdę powinni to zrobić, gdy wszystko jest w porządku i z mamą i z dzieckiem. Ja zaliczyłam 7 dni, bo miałam pewne komplikacje poporodowe. Jak się okazało, że muszę zostać dłużej byłam załamana, ale potem jak było po wszystkim to dotarło do mnie, że gdyby mnie wypisali wcześniej to szybko bym tam i tak trafiła, a wtedy byłoby dużo gorzej.
    W innym szpitalu u nas wypisują bardzo szybko (mają mało miejsc) i efekt jest taki, że wypisali moją koleżankę z zapaleniem piersi, po miesiącu wróciła do szpitala i musiała mieć operacyjnie czyszczone kanały.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeMar 15th 2007
     permalink
    u nas kwestia jest taka ze ja rodze w jednym szpitalu i tam zostaje a dziecko zabieraja na operacje do Centrum Zdrowia Dziecka wiec w sumie mi te 3 pelne doby to i na reke sa tylko bym chciala wiedziec czego sie na ta 3dobe moge spodziewac chociaz nie wiem czy ktos bedzie mi to w staine powiedziec, wiem ze jesli idzie o mnie to mam mega malo czasu na pozbieranie sie. Po porodzie naturalnym tak jak pisalam bylo wszystko luz i praktycznie nastepnego dnia bym do domu mogla smigac tak sie dobrze czulam.
    • CommentAuthoramcm
    • CommentTimeMar 15th 2007 zmieniony
     permalink
    W Holandii przy porodzie naturalnym w szpitalu, jeśli wszystko przebiegło dobrze, dosłownie wyrzucają kobietę do domu po dwóch godzinach (moja koleżanka wyszła ostatnio po czterech). Nie wiem jak jest w przypadku CC. Ogólnie tu panuje silna moda na rodzenie w domu (głównie ze względów oszczędnościowych; jeśli nie ma poważnych wskazań medycznych, to tylko pierwsze dziecko można bezpłatnie urodzić w szpitalu), z samą położną, która monitoruje całą ciążę i czas po porodzie. Część kobiet więc przez całą ciążę i poród może ani razu nie spotkać się z lekarzem. "W końcu, ciąża to objaw zdrowia a nie choroby" i niektóre kobiety w ogóle nie przywiązują uwagi do traktowania swojego stanu jakoś szczególnie... W całej ciąży przysługuje 2 razy USG (wszystko robi położna) i jeśli matka twierdzi, że czuje się dobrze, nikt nie widzi potrzeby przeprowadzania np. badań krwi... Trochę to szokujące dla cudzoziemek, ale tutejsze kobiety podchodzą do tego zupełnie naturalnie.
    Moja znajoma Polka, która wyszła tu za mąż, kiedy poczuła, że może być w ciąży (rzecywiście była) poszła do lekarza rodzinnego (do ginekologa trzeba mieć skierowanie a z prywatnymi praktykami się tu nie spotkałam):
    Lekarz: Po co pani przyszła?
    Znajoma: Podejrzewam, że jestem w ciąży.
    Lekarz: No ale po co pani przyszła?
    Znajoma: No nie wiem, jakieś badania zrobić.
    Lekarz: Proszę sobie kupić test ciążowy, a jak za trzy miesiące nadal się pani będzie wydawało, że jest w ciąży, to proszę przyjść ponownie.
    Bez komentarza...
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeMar 15th 2007
     permalink
    W Uk jest tak samo - do 10-11 tc żadnych badań czy usg - jak przetrwasz ten czas to dopiero się tobą zainteresują
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeMar 15th 2007
     permalink
    Rany boskie , wierzyć się nie chce :shocked::sad:
    --
    • CommentAuthoramcm
    • CommentTimeMar 15th 2007 zmieniony
     permalink
    W Holandii dopiero w od 12tc uznają oficjalnie ciążę, bo wcześniej "jest wysokie ryzyko poronienia" i z tego powodu nie wypada się publicznie chwalić, że się jest w ciąży, bo wszystko się może zdarzyć... USG 2 razy, w 11tc i w 13tc. "Potem już nie trzeba".
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeMar 15th 2007
     permalink
    We Francji natomiast co miesiac badanie krwi, ale z pierwszymi wynikami tez kaza przyjsc dopiero okolo 10 tygodnia ciazy. Sa 3 obowiazkowe USG, refundowane, ale wielu lekarzy co miesiac "zaglada" do dzidziusia. Wizyty obowiazkowe sa tez co miesiac. Ogolnie, Francja to taki kraj gdzie obowiazuja pelna "medykalizacja", coraz czesciej sie slyszy, ze kobiety tak naprawde nie maja czasu, aby spokojnie sie cieszyc ciaza, bo ciagle ganiaja po lekarzach, po laboratoriach . Wniosek, ze zbyt rzadkie wizyty u lekarza sa zle, i te za czeste niedobre.
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeMar 15th 2007
     permalink
    amcm, tu tez oficjalnie deklaruje sie ciaze okolo 3 miesiaca. Moze ta sama argumentacja obowiazuje?
    • CommentAuthoramcm
    • CommentTimeMar 15th 2007 zmieniony
     permalink
    Jak wdać, przesada w żadną stronę nie jest dobra... Ja jednak sądzę, że dla dobra dziecka, trochę uwagi nie zaszkodzi, zwłaszcza jak metody badań i technologia są powszechnie dostępne...
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeMar 16th 2007
     permalink
    TU W ITALI,ciaza to swietosc,mase par ma problemy z zajsciem i ciaze sie szanuje,nawet bardzo.Zwolnienie od razu ,leki na podtrzymanie,co miesieczne badania darmowe podstawowe ,to widac nawet ze jest bardzo maly przyrost naturalny.NIE CHCE zachwalac ,bo tu tez jest mase problemòw ,ale ten temat jest zorganizowany dobrze.
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeMar 16th 2007
     permalink
    ewaroby, jakie leki na podtrzymanie? We Francji obecnie toczy sie kilka procesow sadowych o przepisanie hormonow na pierwszy trymestr ciazy (nazwa to Distilbene), hormony te mialy zapobiegac poronieniom, a w rezultacie okazalo sie, ze corki matek je przyjmujacych w czasie ciazy maja dzis "zmodyfikowana" macice, problemy z zaplodnieniem i z donoszeniem ciazy.
    Distilbene byl podawany kobietom we Francji do 1977 roku. Dzisiaj corki sie procesuja...
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeMar 16th 2007
     permalink
    wiesz ,pewnie maja racje ,ja osobiscie jestem pod scisla obserwacja lekarki i biore dodatkowy progesteron,moze sie nie fachowo wyrazilam,ale mialam na mysli ten dodatkowy progesteron,ktòry jak rozumiem pomaga ciazy.
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeMar 16th 2007 zmieniony
     permalink
    a jak ukrywac ciaze do 12 tyg'?jak ja w 7 tyg jestem i taka slaba ,ze nawet mi przez mysl nie przejdzie chodzenie do pracy...
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 16th 2007
     permalink
    Co czujesz? Chce Ci się ciągle spać? Nadal masz bóle brzucha?
    --
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeMar 16th 2007
     permalink
    W OGòLE to co chwile mnie cos boli,dzis np .pachwina,chyba nie jestem z tych kobiet co przechodza ciaze i rodza dzieci z latwoscia,ale moge cierpiec nie marudze ,pragnee tego babla.TEZ mam 32 lata(ale to nie musi miec znaczenia).Slaba jestem ,a to do mnie nie podobne,bo ja pracocholik i zawsze aktywna.
    •  
      CommentAuthorjem
    • CommentTimeMar 17th 2007
     permalink
    W książeczce-broszurce otrzymanej przeze mnie od ginekologa, polecanej przez Polsie Towarzystwo Ginekologiczne, jest taka informacja:

    "Dzisiaj cięcie cesarskie jest prawie tak samo bezpieczne dla matki jak poród drogami natury, a przy objawach zagrożenia dziecka zwykle najbezpieczniejsze dla niego"

    Uważam, że kobiety powinny mieć prawo wyboru a lekarz powinien jedynie przedstawić przyszłej matce wszystkie za i przeciw. Kobiety, które panicznie boją sie porodu natoralnego nie powinny byc do niego zmuszane.
    •  
      CommentAuthorelli
    • CommentTimeApr 12th 2007
     permalink
    popieram Jemme takie rozwiązanie byłoby idealne.
    sama jeszcze się nawet nie zastanawiam co bym wolała, boje się jeszcze o tym mysleć - może z czasem oswoję się z tym tematem :wink:
    --
    • CommentAuthorewaroby
    • CommentTimeApr 12th 2007
     permalink
    no ja jak bede sobie mogla wybrac to wybieram cesarke....
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 20th 2007 zmieniony
     permalink
    Kobieto, w bólach rodzić będziesz!!!

    http://fakty.interia.pl/fakty_dnia/news/kobieto-w-bolach-rodzic-bedziesz,898825,2943

    mimo, że rodziłam naturalnie, mimo że nawet jestem przeciwna porodowi przez cc dla własnej wygody, to takie pomysłu po prostu mnie odrzucają i o wyższe ciśnienie przyprawiają :devil:
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 20th 2007
     permalink
    A wskazania medyczne to co?
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeApr 20th 2007
     permalink
    wklejam opinię z innego forum - bardzo trafną moim zdaniem:
    "a potem sie bulwersujcie.
    i pomyślcie,ze jeżeli cesarka jest lepiej oplacalna dla szpitali to czy nie robią ich "na wyrost"? albo przez wskazania lekarskie, ktore są tak naprawde za zyczenie (w kopercie)... "
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeApr 20th 2007
     permalink
    wskazania medyczne beda pewnie 5 razy sprawdzane i przez ilus specy potwierdzane, teraz wiadomo sa lekarze przy malej wadzie wzroku wydajacy zaswiadczenie ze lepiej cc no i sa lekarze lapownicy ktorzy swoje pacjentki prywante przepchna na cc a te co maja problemy z urodzeniem beda sie meczyly godzinami. a swoja droga obawiam sie ze moze wzrosnąć drastyczne odsetek dzieciaczkow niedotlenionych i tych na sile z brzucha wyciskanych w razie komplikacji bo lekarze konowaly moga czekac do ostatniej chwili z cieciem zeby tylko kobieta rodzila naturalnie.
    •  
      CommentAuthorzuza
    • CommentTimeApr 20th 2007
     permalink
    Moja koleżanka ma termin na maj, bez problemów załatwiła sobie cc u gina ( pierwsza ciąża przez cc bo mały sie inaczej ułożył) ale przydrugiej ciazy nie było wskazań do cc. Lekarz wystawił jej rachunek na szpital - 1000 zł.
    --
    •  
      CommentAuthorngL
    • CommentTimeApr 22nd 2007
     permalink
    No proszę..Nie udało się upodlić kobiety przy wnoszeniu poprawki do Konstytucji - to upodli się ją teraz. Czy to ważne kto?
    Kolejny "genialny" pomysł Ministerstwa Zdrowia, dot cesarskiego cięcia:

    "To akcja jeszcze głupsza niż całkowity zakaz aborcji. Ministerstwo Zdrowia chce ograniczyć dostęp Polek do cesarskich cięć. Ma być promocja porodów naturalnych, bo dzięki temu – wymyślili w resorcie – będzie się rodzić więcej dzieci.

    Ministerstwo uznało, że kobiety idą na łatwiznę i wybierają cesarkę, bo taka jest moda. Bo tak im łatwiej i szybciej. A na wszystkim jeszcze żerują ponoć chciwi jak zwykle lekarze, którzy na cesarkach dorabiają, bo Narodowy Fundusz Zdrowia więcej za nie płaci niż za naturalne porody. I to jakie pieniądze! 1300 za cesarkę i 1100 za naturalny poród. (...)"

    źródło: http://www.trybuna.com.pl/n_show.php?code=2007042112

    Drżyjcie schorowane, bo okaże się jeszcze, że poważna wada serca Wasza, lub dziecka - to pikuś w stosunku do porodu naturalnego, do którego zostaniecie zmuszone z racji przypadkowego konowała, który okresli Wasz stan jako "nie zagrażający życiu" i nie otrzymacie zaleceń na Cesarkę. W końcu lekarze, jak to zwykle bywa - dostaną wyznaczony limit przeprowadzania Cesarek, ktrego przekroczyć nie mogą.
    skoda słów..
    •  
      CommentAuthorgosiah
    • CommentTimeApr 22nd 2007
     permalink
    Tak wydaje mi się, że te co dają za cesarkę w kopercie, to i tak dadzą, a te które nie będą na to miały pieniędzy, to ze wskazaniami czy z nagłą potrzebą CC będą zmuszane rodzić naturalnie. Odsetek CC się zmniejszy, a wzrośnie odsetek narodzin chorych dzieci i wzrośnie umieralność kobiet z powodu komplikacji podczas porodu. Chciałabym w przyszłości rodzic naturalnie, ale jedyną rzeczą, która mnie przeraża, to że w razie potrzeby nie zostanie mnie lub dziecku udzielona konieczna pomoc, bo albo nie zapłaciłam komu trzeba w stosownym momencie, bądź lekarz będzie ryzykował nasze zdrowie/życie pod presją odgórnych zaleceń zmniejszania liczby CC. I jak tu zmniejszać korupcję, jak 200 zł różnicy, może decydować o zdrowiu lub chorobie/upośledzeniu naszego maluszka.
    -- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeApr 22nd 2007
     permalink
    artykuły z Trybuny i GW nigdy nie będą dla mnie obiektywnym źródłem informacji :confused:
    • CommentAuthormama12
    • CommentTimeApr 23rd 2007
     permalink
    Jak czytam o porodach w Polsce, o sposobie asystowania przy nich, o reakcjach personelu medycznego, to az mnie ciarki przebiegaja i ciesze sie niezmiernie, ze wyemigrowalam. Dzieki temu radosnie wspominam swoje 2 porody, a takich historii o "kopertach" to wokol siebie nie slysze.
    Pozostaje tylko cicha nadzieja, ze sytuacja sie zacznie zmieniac na lepsze; oczywiscie.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.