Amazonko, no na moje oko mam. Ale pytanie, czy moje oko dobrze patrzy. Druga sprawa, teraz jest drugi dzien niższej temperatury. Ile dni przed krwawieniem moze sie taki stan utrzymać?
Lutealna może być b. krótka. To normalne. "Taki stan", tj. niższe temperatury? To jest raczej różnie. Najlepiej po prostu czekać na krwawienie, a potem się je oceni, czy to @.
W 250dc masz cały czas płodny śluz. Nie można wyznaczyć pierwszej wyższej wg mnie. Nie bylo skoku temperatury. Możnz wyznaczyc dzień szczytu i posłużyc sie regułą szczytu.
Edit. Zerknęłam z kompa. Cięzko z tel i jeszcze po stronach skakać :P W 250 dc dzień szczytu i przedwczesny wzrost temperatury można zaznaczyć. Potem 251,252,253, trzy wyższe, po nich spadek. Można posłużyć się regułą szczytu i zobaczyć, można wyznaczyć niepłodność i czekać. Tak czy siak trwa niepłodność. Jeśli pojawi się krwawienie, w myśl reguł (były min. trzy wyzsze, więc można uznać je za @ i rozpocząć nowy cykl.
No i pojawiło sie krwawienie. Do tej pory przy srodcyklicznych zastanawialam sie czy to juz @. Teraz, majac na uwadze objawy, ktore mialam w ostatnim tygodniu, bylabym zaskoczona, gdyby krwawienie sie nie pojawiło.
mam nadzieje ze i ja sie odnajde w poporodowych obserwacjach oraz w kategorii nie staram sie. Do tej pory zawsze bylam otwarta na poczecie dziecka, wiec to dla nas nowosc calkowita i ju mam lekkiego stracha.zaczelam obserwacje i mam pytanie jak obsewrujecie sie by wyznaczyc ten postawowy model nieplodnosci przy stosowaniu globulek nawilzajacych, uzywam hydrowag by podreperowac sluzowke, ale to moze zaburzac obserwacje... pobrac i odstawic i dopiero obserwowac?
Dziewczyny mam 132 dc poporodowego, od trzech dni obserwuję przedziwny [nigdy takiego nie miałam] mocno żółty śluz. Ale taki mocno żółty, wpadający jakby w seledyn W ilości rzekłabym znacznej. Pobolewa mnie też jakby czasami w krzyżu. Tak trochę jakby okresowo. Czy któraś z Was tak miała i czy to oznaczało zbliżający się powrót płodności ? [Temp cały czas niska, mierzę już od 50-go któregoś dnia]
Myślałam jeszcze, że to jakaś infekcja ale zupełnie nic mi nie dolega w tym kierunku
Teo a skad wiesz ze nie infekcja? Rozumiem ze nie masz swędzenia, pieczenia itp wymaz gin powinien zrobic wg mnie taki kolor to raczej nie fizjologia...
chcialam sie pochwalic ze dzielnie mierzę tempkę :) i sluz czasem bywa PN ale nie ma skoku tempki.
No mnie zawsze przy infekcji jednak coś było. Pieczenie, swędzenie, dyskomfort. A teraz nic, zupełnie..... Ale skoro mówicie to może zapodam sobie coś profilaktycznie.
Dorit brawo za mierzenie. Ja zaczęłam na tym etapie co Ty :)
Dziewczyny, na infekcje, zwłaszcza bakteryjne, polecam irygację z ziół. Ja tak wyleczyłam sobie gronkowca złocistego i proteusa. Otóż, wzięłam antybiotyk i metronidazol i one tych bakterii nie pokonały, co wykazał posiew. Następnie robiłam sobie kilka razy płukanie pipki i w następnym posiewie po gronkowcu i proteusie juz śladu nie było (niestety nie podziałało na klebsiellę). Irygację robiłam tak, ze do gotującej sie szklanki wody wrzucalam 2 saszetki pokrzywy, rumianku i szałwi oraz łyżkę kory dębu. Gotowałam to 15 minut, potem odstawiałam na 15 min, przecedziłam i to sobie aplikowałam. A do aplikacji używałam strzykawki od syropów dla dzieci - takiej wiecie, bez dzióbka, z zaokrąglonym końcem. Tak wiec polecam. Dr Ziółko :)
Treść doklejona: 24.05.15 21:26 Oraz, nie wiedziałam, ze taki fajny wątek jest. Ja od jutra zaczynam mierzenie. Na razie oralnie, bo w szyjce mam wciąż zakazenie po tym nieszczęsnym gaziki zaszytym po CC :/
Treść doklejona: 24.05.15 21:28 Teo, jak wiesz, ja miałam w pewnym momencie zakazenie 3 bakteriami na raz, w tym diwę to były turbo, czyli klebsiella i gronkowiec. I nie miałam żadnych objawów - tzn żadnych uplawów. Teraz mam wciąż enterokoka i klebsiellę, i gdyby nie to, ze wiem, ze ta druga powoduje stałe wzdęcia, to my nie wiedziała, ze cos tam jest. A jednak w posiewie wyraźnie wyszło :/ Natomiast taki śluz, o jakim piszesz, żółty, seledynowy, to miałam jak mi ten gazik tkwił w macicy i rozwijało sie zakazenie. Tak wiec jak nic taki kolor to objaw infekcji.
O rany, czyli coś może jednak być na rzeczy... Nie wiem czy dam radę do gina uderzyć teraz, więc przeszukam apteczke i sobie coś zapodam, co można przy kp.
Wez sobie zanabądź jakies dowcipne czopki ze zdrowymi bakteriami. Tego jest dużo, pani ci w aptece doradzi. I wpuść sobie jakiegos zioła do pipki, mowie ci.
Teo, ja niezmiennie lactovaginalem się ratuję w takich sytuacjach. Oraz ostatnim odkryciem, które nazywa się hexagyn duo. A co do ziół, to może ten polecany i tutaj nagietek? Ja ostatnio babom do oczu zaropiałych stosowałam i jestem pod wrażeniem.
Hej. Nie wiem czy to odp wątek Ale zastanawiam się co oznacza taki zielonkawozoltawy śluz o takiej konsystencji kremu ..?? Normalnie miałam taką kons ystencje po owulacji tyle że kolor bardziej biały/ kremowy.oczywiście bezwonny,nic nie boli ,nie piecze
Dziewczyny, a może mi ktoś powiedzieć czy to normalne że mam śluz plodny od miesiąca dzień w dzień? Na dodatek są to duże ilości. Ten śluz jest dokładnie taki jak plodny, raz przejrzysty raz nie, ale zawsze bardzo ooo rozciągliwy.
Czy są gdzieś dostępne informacje na temat okresu poporodowego w metodzie niemieckiej? Czy ktoś interpretował swoje obserwacje po porodzie wg tej metody? W podręczniku który mam, okres poporodowy jest dość pobieżnie opisany w porównaniu z metodą Rotzera (którą stosowałam przy pierwszych obserwacjach poporodowych). Jest gdzieś coś więcej? Rotzer np. wyznacza 12 tygodni niepłodnych przy wyłącznym karmieniu, a w metodzie niem. znalazłam tylko informację o 14 tygodniach (bez konkretnych informacji nt. tego, co oznacza karmienie pełne).
Czy któraś Z was miała powrót płodności po rozszerzeniu diety dziecka ?Ja się ciągle zastanawiam kiedy to może nastąpić Ale jeszcze brak chęci do mierzenia temp.
Dziewczyny, podpowiedzcie. Pasuje wrócić do pomiaru temperatury i przymierzam się do tego, ale nie jestem pewna, jak to organizacyjnie rozegrać. Bo godzina pomiaru ma być stała i po minimum godzinie spoczynku, co nie? Ola nie śpi ze mną, ale w swoim łóżeczku. Zwykle na drugie w nocy karmienie budzi się około 5 rano (w przedziale 4:30 - 5:30 się mieścimy w 90%p przypadków). To godzinę pomiaru sobie na 7 wyznaczyć? Będzie ok?
Blackberry, ja bym pewnie o tej 5 mierzyla, bo u mnie ten godzinny spoczynek slabo sie sprawdzał. Ale mozesz tez przez kilka dni pomierzyc jak Mała się budzi i później drugi raz i zobaczysz, co Ci bardziej pasuje i czy taki odpoczynek od 5 do 7 wystarczy, zeby uzyskiwac sensowne pomiary.
A jak ją karmisz ? Tzn wstajesz i bierzesz do łózka ? Czy siadasz gdzieś w fotelu i karmisz na siedząco, potem się jeszcze idziesz wysikać, coś wypić etc ? Bo generalnie Rotzer pisze w swej książce, że krótkie wstanie w celu przewinięcia lub nakarmienia dziecka NIE WPŁYWA na pomiar temperatury, więc ten. Jeśli tylko wstajesz, zabierasz ją do łózka i karmisz, a potem odkładasz to myślę że spokojnie możesz o tej 7 mierzyć.
Wstaję do niej i karmię na siedząco w fotelu przy łóżeczku, na leżąco jakoś nam nie spasowało. I przewijam ją potem, bo wcześniej w nocy jak karmię o 1-2, to pieluchy nie zmieniam, bo prawie zawsze sucha jest. Po czym wracam do wyra. Jeśli mierzyłabym przed karmieniem, to nie będzie zawsze dokładnie ta sama godzina, dziecko nie zegarek. Takie odchylenia nie mają znaczenia? Normalnie pytam jak zupełna nowicjuszka, ale tyle lat mierzyłam o tej samej zawsze godzinie (rzadkie pojedyncze odstępstwa zaznaczając jako zakłócone), że już nie pamiętam jak to było.
Hmmm no ale czemu niby smoczek ma znaczenie skoro moje dziecko mając smoka i tak spełniało wszystkie warunki LAM, tzn nie robiło tych odstępów 6 h etc. No to co z tego, że miał smoka ? Bzdura na resorach wg mnie
Black nie musi być dokładnie ta sama godzina, no coś Ty
Teorko, to że ma smoczka i do tego udało Ci się utrzymać stan bez miesiączki, to tylko Twoja indywidualna cecha, widać ilość prolaktyny, która się wytwarza w czasie takiego systemu u Ciebie, wystarcza. Nie u wszystkich tak jest, więc jest zalecenie, aby karmienie w celu utrzymania LAM było pełne i naturalne. To tak, jakby powiedzieć, że od słodyczy się nie psują zęby, bo się nam nie zepsuły mimo jedzenia tychże.
Cześć wszystkim, Jestem tu nowa i zielona w temacie NPR. Sporo przeczytałam ale w praktyce zaczelam sie obserwować dokładnie 3 dni temu. Mam 16 miesięczna córeczkę, ktora wciąż karmie piersia. Pierwsza miesiączke dostałam 9 Sierpnia(16 miesięcy od porodu) Chcielibyśmy z mężem stworzyć drugiego dzidziusia. Córka to była niespodzianka ( ale bardzo chciana, bylismy bardzo szczęśliwi jak okazało sie niespodziewanie ze jestem w ciazy i tak nam sie spodobało ze chcemy drugie), nie obserwowałam sie wczesniej, stosowaliśmy z powodzeniem przez kilka lat coitus interuptus i troche celowalam (jak teraz wiem ślepo ;-) ) w kalendarz. Z cała świadomością, ze to jest raczej beztroskie podejście. Po porodzie przed miesiączka po prostu mieliśmy seks na luzie podczas laktacji z mysla, ze moze sie uda zajsc w ciaze. Teraz jednak chciałabym zaobserwować własna płodność (jesli juz wróciła) i wykorzystać te wiedzę do zmajstrowania córeczce rodzeństwa. Mierze temp i obserwuje sluz, mysle, ze pod koniec miesiaca bede potrzebowała pomocy z interpretacja wykresu. Dzidzia ciagle ssie sporo razy w dzien i w nocy. Czy ktoś mógłby rzucić okiem na moj raczkujący wykres i udzielić mi wskazówek co jeszcze powinnam obserwować, badac, dopisywać? Z obserwacja szyjki troche mam problem ponieważ nie badałem jej wczesniej i cieżko mi określić kiedy jest nisko a kiedy wysoko (mam wrażenie ze jest raczej wysoko non stop, ale to tylko niczym nie poparte wrażenie) i ze jest non stop lekko otwarta. Moze tak juz ma byc po pierwszym dziecku? Czy fakt ze dostałam miesiączke po 16 miesiącach moze oznaczać ze płodność wróciła na dobre i ze bede miała regularne miesiączki? Czy moze bedą sie one pojawiac w cały świat i niekoniecznie z owulacja? Wiem, ze odpwiedz znajdę podczas obserwacji ale chyba liczę troche na pozytywne słowa i zapewnienia, ze tak i ze zajdę w ciaze szybko :-) taka juz jestem hura optymistka ;-) Pozdrawiam serdecznie!
Dziewczyny potrzebuję pomocy. Może ktoś zerknąć na mój wykres i zobaczyć co to mogło być ? Otóż od 12.08 do 20.08 miałam nieodparte wrażenie, że jestem po owu i wkroczyłam do lutealnej. Świadczyły o tym wysokie temp [co prawda niepoprzedzone ŻADNYMI oznakami powrotu płodności] oraz moje odczucia. Gęsty biały śluz [już go nie ma, zniknał tak samo szybko jak się pojawił], bóle okresowe brzucha, napięcie w krzyżach, mega nerwowość [typowy PMS] etc. Od kilku dni znowu temp spadła, okresu nie ma a ja nie wiem co o tym myśleć
Teo ja nie jestem znawcą, ale gdzieś czytałam, że nowy cykl może się zacząć bez krwawienia, bo endo moze być cienkie i zostaję zluszczone przez bakterie beztlenowe?
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Dziewczyny, jestem 18 miesiecy po porodzie i juz miałam 3 krwawienia. Przed ostatnimi dwoma moja faza lutealna właściwie trwała 3 dni. Czy to jeszcze normalne? Rötzer wspomina podczas karmienia o 4-5. A ja nawet do tego nie dobijam. 3 wyższe temperatury i bach - leci w dół i okres...
Czy wystąpienie jakiegokolwiek krwawienia w cyklu poporodowym uznaje się za @ i początek nowego cyklu? Pytam, bo drugi dzień mam skąpe krwawienia, no na granicy plamienia (na wkładkę za dużo, na podpaskę za mało - sorry za obrazowy opis) i w sumie nie wiem, czy to znaczy, że nowy cykl mam zakładać. Tak to może wyglądać na początku? W sumie się spodziewałam takiej normalnej @ jak przed ciążą, a tu taka marność. Chyba, że się coś z tego jeszcze rozkręci. Innych danych nie mam niestety, gdyż albowiem nie zebrałam się wciąż do pomiaru temperatury
Blackberry, wiadomo, trudno coś orzec bez pomiarów. Ja po pierwszym porodzie miałam krótsze i słabsze miesiączki niż przed. Ale to nie jest regułą. I raczej nie były to plamienia. Miałam też wtedy dwa krwawienia z szczątkowym mierzeniem temperatury. Nie zakładałam nowego cyklu, potraktowałam je jako "śródcykliczne" (wiadomo, na wyrost, ale nie miałam pewności, co to, mimo że obydwa były poprzedzone bardzo wyraźnym śluzem Bj), z zaznaczeniem, że takie krwawienie może być również okresem płodnym. I szybko wróciłam do obserwacji regularnych. :) Teraz nic, ale to nic nie zapowiada powrotu regularnych cykli :(
Wystarczy zwykła, rutynowa obserwacja, a już będziesz wiedzieć, na czym stoisz. Teraz może pojawić się śluz i może być pierwszy okres płodny. Masz taki czas w ciągu doby, kiedy śpisz min. godzinę? Masz wybrany czas na pomiar?
Pytanie o Wasze doswiadczenia: czy powrót do płodności po porodzie jest mniej wiecej podobny u jednej kobiety po różnych ciażach? Po 1 ciaży płodnosć wróciła mi po 3 mcach, zastanawiam się czy teraz może być podobnie.
Amelka ma 11 miesięcy, nadal mamy karmienia wieczorno-nocne a ja jeszcze nie dostałam pierwszego krwawienia. Niby to sprawa indywidualna, ale... Powinnam sie jakoś niepokoić czy to nadal OK? Sa tu jakieś mamy z niepełnym KP którym pierwsze krwawienie nie wróciło prędko?