doti28 mnie np. urosły z miseczki B na C i teraz świecę cycami :)))))))

eh... też bym chciała balony

Doti to ja przebije z rozmiaru g urosły do j;) Tak więc cuda się zdarzają ;)

Witam, w lutym rok temu usunięto mi lewy jajnik - torbiel endometrialna 10cm. Rok starań - brak efektów. W marcu tego roku i prawy jajnik został zaatakowany przez endometriozę i zaczęłam jeździć (130km) do Poznania prywatnie do lekarzy, którzy bardzo ostrożnie do mnie podchodzili, bali się operować i pierw próbowali lekami i obserwacją. Miesiąc temu kiedy pojechałam ustalić termin operacji, ginekolog (prof. Jędrzejczak który pracuje także w szpitalu na Polnej w Poznaniu) zobaczył na usg oprócz torbieli (ok.4cm) pęcherzyk ok 15mm. Operacja jeszcze nie została zatwierdzona i tydzień później na kontroli pęcherzyka nie było, więc pękł. Do tego wykonalam badanie progesteronu w 21dc - 9,3. W dniu kiedy miała przyjść @ miałam tylko lekko kawowe plamienie, jeden dzień tylko lekko różowe. I wczoraj kiedy przyjechałam ustalić termin operacji i powiedziałam o dziwnym plamieniu zamiast @, gin stwierdził że chociaż w moim stanie (zaawansowana endometrioza, liczne zrosty, jajnik przyrośnięty gdzieś tam owinięty do tyłu, do tego torbiel) szansa jest jedna na 100 albo 200, ale mam zrobić badanie beta hcg (zanim zacznę brać tabletki antykoncepcyjne które miały być ostatnim krokiem przed operacją). Dziś rano na teście domowym wyszły dwie kreski (chociaż druga bledsza od kontrolnej) a beta wyszła 178 (a w 5 tygodniu podobno norma to od 19 do około 7000). Jednak boję się czy to nie za niski wynik jak na ten czas. Dziś jest mój 34 dc. Wiem że ważny jest przyrost, ale dopiero na poniedziałek jestem umówiona do gina w moim mieście na nfz (bo przez te ciągłe wizyty w poznaniu w sprawie operacji, spłukaliśmy się, a pracuje tylko mój mąż, bo mnie zwolnili z pracy po operacji rok temu - chyba w obawie że zaraz zajdę w ciążę...) Bardzo się boję żeby tylko ten niski wynik nie oznaczał pustej ciąży... tak bardzo się boję że to tylko płonne nadzieje po wszystkim co mnie spotkało...
Z góry przepraszam za rozpisanie, ale póki co nie mówimy o tym nikomu i nie mam się komu wygadać :) ot moja historia

beta wyszła ok- powtórz badanie po 48 H czyli w pt- jeśli będzie przyrost to znaczy że powinno być dobrze.

Dziękuję Dziewczyny za miłe słowa, troszkę poszperałam w necie i też są przykłady gdzie kobiety porodziły zdrowe dzieci, a miały w 34 dniu niższą betę niż ja. Wszystko zależy kiedy była owulacja, a ja akurat tego dokładnie nie wiem, wiem tylko w którym dniu już pęcherzyka nie było :p Martwię się jednak tym wszystkim i tym, że mnie kuje troszkę podbrzusze i jajnik, a czasem nawet miejsce po usuniętym jajniku. Wcześniej nie zwracałam uwagi, bo w codzienności przy endometriozie, takie kucia to norma, więc nauczyłam się już to ignorować, ale teraz każde ukucie trochę mnie martwi. Wiem że każda kobieta inaczej przechodzi ciążę, ale czy Was też coś kuło na początku?
Betę powtórzę jak dostanę w poniedziałek od gina skierowanie, bo u nas kosztuje 43zł :/ a wiem (od mag_dre) że w innych miastach kosztuje ok 26zł. A nie ma co wyrzucać kolejnych 40zł, jeśli wszystko będzie ok, to każda zaoszczędzona złotówka na dzidzię się przyda.
Ahhhh wciąż boję się w pełni uwierzyć w to że w moim brzuszku rośnie mały skarb. Boję się zapeszyć. A tak bym chciała już się zacząć interesować wszystkim co wolno a czego nie wolno kobiecie w ciąży.

Heh no wiem, już siadłam i czytałam co wolno czego nie (bo przed chwilą miałam akcję "kawa". Z mojej wiedzy zasłyszanej sądzilam iż nie wolno w ciąży pić kawy. A od rana mi się chce kawy - chyba syndrom odstawienia. I mówię mężowi ze smutkiem na twarzy że strasznie mi się kawy chce, a on się zrywa z kanapy i leci do kuchni kawę mi parzyć. Zatrzymuję go i mówię że chyba nie mogę przecież - wciąż się boję wypowiadać słów "w ciąży" - a on zdziwiony...) no więc siadłam na neta i czytam i wszędzie napisane że jeśli nei ma się wysokiego ciśnienia, to można pić słabą kawę z mlekiem i że nie zaszkodzi...? Ja zawsze miałam niskie ciśnienie...
Ahhh już się nei mogę doczekać tej wizyty u lekarza w poniedziałek!!!

zagubiona22: niewiem co ja mam robić:(

A nie wpadłaś na to, żeby test ciążowy zrobić? Wynaleziono już takowe... W każdej aptece po około 5 zł.

Lexia: W każdej aptece po około 5 zł.

Trochę kupowałam testów w różnych aptekach i kurcze najtańszy chyba mnie kosztował coś koło 9 zł. Przewaznie około 11-12 zł. Ciekawe dlaczego u nas taka drożyzna;)

Ciekawe dlaczego u nas taka drożyzna;)

u mnie tez nie tanio ;p

ja najtańszy jaki trafiłam to za 3,90zł ;) a najdroższy to chyba 12zł.

Czesc dziewczyny!
Sluchajcie- cofne sie do 3 lat. Poszlam do gin, iz nie moglam zajsc w ciaze. Zrobilam wszystkie mozliwe badania i dowiedzialam sie,ze owulacja jest piekna,ale moje hormonki nie... dostalam Duphaston na 2 miesiace i miala wrocic po reszte. Wzielam tabletki i zaszlam w ciaze po 2 miesiacach,a staralam sie wczesniej 1,5 roku o dzidzie... Dzidzia ma dzis 2 latka...Z mezem chcielismy miec drugie z mala roznica,ale nie wyszlo...Pozniej raz chcialam,raz nie..ale nie zabezpieczalismy sie... rok minal i nic... wzielam teraz hormonki i sama nie wiem.... Dzis powinnam dostac miesiaczki,ale cisza..test z jedna kreska... miesiaczke mialam 25.05... wspolzylismy 1.06, 3.06, 5.06 i 8.06... robilam testy owu... niby wszystko ok,bo hormony tez byly....ale dzis jedna kreska..chodz od owulacji dzis mijaja 2 tyg a nie 3 jak poprawnie powinno byc... jestem juz troche nakrecona :/ zreszta tak jak nie pale od 3 lat i wczesniej tylko popalalam 2 latka to od paru dni znow mi sie chce palic,a jak zapale to mnie odrzuca.... kosmetyczka mi dzis mowila,ze tak miala i okazalo sie,ze ciaza.... nie wiem..podzielcie sie,bo sama nie wiem co myslec...niby drugie dziecko,a zachowuje sie jak nastolatka :P

wiem,ze czasem sie spoznia... poprostu jestem juz nakrecona i licze na mala fasolke... z terminow chyba jest szansa i bralam duphaston.... kurcze...chcialabym..

Witajcie dziewczyny,
od lat mam mega dlugie cykle, przewaznie 55dniowe (sprawka PCO). Dzis jest 79 dzien mojego cyklu, tak dlugie nigdy mi sie nie zdarzaly, nawet do 60 dni nigdy nie dobilam, czy zdarzaly wam sie opoznienia 3 tyg.? czy jest mozliwosc ze to pierwszy sygnal ciazy? Oprocz tego opoznienia nic mi nie dolega, tylko brzuch pobolewa juz od 3 tygodni jak na okres... z gory dziekuje za odp

Witam,
Sama już nie wiem co myśleć, wizytę u lekarza mam na poniedziałek dopiero umówioną, ale... nie wiem czy tyle wytrzymam.
Ale może od początku. Od zawsze umiałam stwierdzić kiedy mam owulację i kiedy będzie okres - w czasie owulacji pobolewało mnie podbrzusze, a 2 tyg potem zaczynał się okres, który też poprzedzało kilka objawów takich jak bule piersi, rozwolnienia, nerwowość, wahania nastrojów i bule podbrzusza. Co do samych cyklów to trwają w przedziale od 20 do 26 dni.
Ostatni cykl zaczął mi się 29 maja, 10 dzień cyklu poczułam bule jakie zawsze owulacji towarzyszą (czyli założyłam że ten cykl ma 24 dni). 17-18 dnia cyklu kochaliśmy się z mężem bez zabezpieczenia (tydzień po owulacji szansa na ciążę zerowa). 21 dnia cyklu pojawiła się huśtawka nastrojów i bul piersi, 22 zaczęły się problemy z wypróżnianiem oraz wieczorem zaczęły się lekkie bule. 23 dnia bule się utrzymywały przez cały dzień na podobnym poziomie, czyli wedle wszelkich objawów okres powinien pojawić się 24 dnia cyklu. Ale... nie pojawiło się nic. 25,26,27 i dzisiaj 28 dnia cyklu z rana mnie pobolewa, a wieczorem przestaje, piersi nie bolą, rozwolnienie znikło. Dodatkowo od 2 dni ciągle latam do toalety sikać. Mimo iż prawdopodobieństwo zajścia w ciąże było (według objawów) równy zero dla pewności zrobiłam dziś test płytkowy - jedna kreska.
No i teraz zaczęłam się bać, bo skoro nie ciąża to co? Jakaś choroba? Jak tak to jaka... Zaczynam się martwić coraz bardziej, i coraz bardziej rozważam umówienie się prywatnie do lekarza, bo nie wiem czy do poniedziałku wytrzymam...

Musisz się uspokoić, to się zdarza, na terminowość okresu wpływa bardzo wiele rzeczy z temperaturą i stresem włącznie. Jak test pokazał jedną kreskę to powinno być ok. A pamiętaj jak teraz zaczniesz panikować to okres może ci się jeszcze opóźnić.

Test musi zrobic... kazdy ma inne objawy. Jak jest w ciazy na pewno sie dowiesz. Poczekaj az sie lepiej poczuje i pogadacie na spokojnie, albo pogadaj z jakas jej kolezanka :)

Zagu, a może ona już ten test zrobiła i jest przerażona? Przepraszam za pytanie, ale czy to był Wasz pierwszy raz?

Pytanie, czy to był okres...

Zagu ciężko jest cokolwiek Ci doradzić. My również nie wiemy co twoja dziewczyna myśli i o co może jej chodzić. Jedynym rozwiązaniem (moim zdaniem) jest szczera rozmowa. Inaczej nie dowiesz się o co chodzi.

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 03.07.13 14:26</span>
Może zrobiła test i jest w ciąży i się przestraszyła (chociaż tydzień po stosunku o objawy ciąży ciężko).
A może jeszcze nie robiła i się boi, że jest w ciąży.
A może na jej zachowanie miało zupełnie coś innego wpływ.

dziękuje za odpowiedzi:)
ja pierwszy kroku nie zrobię trudno, rozumiem odkochała się ale z dnia na dzień pisze że nie chce cie znać itp dlatego dałem sobie z tym spokój.
Jak coś wyniknie z tego poinformuję
pozdrawiam:)

Dziwię się, że szukacie takich porad w internecie. Zaraz się okaże, że masz raka i umierasz.
Idź do lekarza i tam dowiesz się wszystkiego

Proszę o pomoc w interpretacji mojego wykresu, czy te opóźnienia miesiączki mogą świadczyć o ciąży?

Mam pytanie. Czy tabletki antykoncepcyjne i prezerwatywa dają 100 % pewność nie zajścia w ciąże??
Gdyż stosuję tą metodę od 1,5 roku lecz nie jestem pewna czy nie wpadniemy z narzeczonym.
Z góry dziękuje za odpowiedzi

jedyną 100% gwarancją przed zajściem w ciążę jest powstrzymanie się od współżycia

- dokladnie, moja babcia mawiala "szklanka wody zamiast" ;p