jakbym miała katować męża kalendarzykiem tyle dni bo nie można to i siebie też przy okazji, mamy ochotę to się kochamy i tyle, wszystko jest dla ludzi , gumki też
Amazonko, przecież nie chodzi o to, żeby sobie utrudniać , tylko żeby sobie ułatwiać. Niektóre gumeczki są nawilżane, co przy twoich problemach z suchością, byłoby dobrym rozwiązaniem. I pomyśl można zawsze się kochać, nie tylko w III fazie. Powiem ci z własnego doświadczenia, że jak zasmakujesz rozkoszy, to będzie ci coraz trudniej. Oczywiście plusem będzie też to, że szybciej się "dotrzecie".
Jakby mój kochany mnie tak katował, to musiałabym go zgwałcić Wersja dla nadwrażliwych:-"wziąć siłą"
no właśnie Amazonko? przecież skoro masz długości cykli, to powinnaś móc sobie spokojnie wyznaczyć, ile dni z pierwszej fazy możesz przyjąć za bezpieczne? ja zaczynam właśnie piąty cykl pełnej obserwacji - tak mi się coś kojarzy, że Ty też mniej więcej w tym czasie zaczynałaś - i ostrożnie zabieram się za analizowanie pierwszej części cyklu.
Na razie nie wykraczam poza 8 dc, ale wiedząc, że w dotychczasowych cyklach owulację miałam najwcześniej 16 dc, że mam dość długo śluz płodny przedtem i cykle nie krótsze niż 29 dni, nie odczuwam stresu. Wydaje mi się, że wiedza najlepiej broni przed lękiem:) Pozdrawiam
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Tak, mam wszystkie długości. Ja też zaczynam 5. cykl pełnej. @ i plamenia trwają aż 6 dni, potem sucho, potem śluz. Może 7 jeszcze trwa niepłodność? Najkrószy cykl ostatnio 29 dni. Nie badam szyjki. Czy wpisując daty w Excelu można łatwo policzyć dni między tymi datami?
OK, dzięki. Teraz niestety nie mogę tego zrobić, bo jest awaria poczty Onet. :-( Tam miałam kilkanaście ostatnich dat. 5 ostatnich dat do testów masz w 28dni: 2006-10-01 2006-08-31 2006-07-29 2006-06-18 2006-05-11
Amazonko poczytaj o wyznaczaniu piewszych 6dni przez Roetzera.ja np. staralam sie wyznaczac te 6dni pierwszych,bo przez ostatnich 12cykli mialam cykle 26-28dni. ale sprawdzilam kalendarz i zdarzaly mi sie cykle w silnym stresie po 21-23dni i teraz juz sama nie wiem. nie wiem jaka metode stosujesz bo z drugiej strony ta regula 6dni dotyczy poczatkujacych ktore wiedza ze te cykle maja min.26dniowe. z kolei sa cykle krotsze ktore moga miec dni wzglednie nieplodne na poczatku, jesli bierze sie wlasnie pod uwage objawy plodnosci -jakikolwiek - kiedy wystąpił. tylko trzeba brac tezz czas zycia plemniczkow pod uwage..a bywa dosc dlugi. najlepiej poczytaj o tym dokladnie w tej ksiazce Roeztzera sztuka planowania rodziny bo bym musiala Ci kilka stron przepisywac:) powodzenia:)
Hajduczek, napisałaś doskonale! Wiem wszystko i zrobię automatyczne obliczanie. Powalczę z Excelem w domu. Mam swój arkusz pomocniczy do zakupów i sprzedaży na Allegro własnego pomysłu. Vicky, mam tę książkę (po co przypisywać, jak są na stronie embrion.pl), jak już parę razy wspominałam. @ trwa aż 6 dni (w tym plamienie, tak miałąm zawsze, możliwe, że dziedziczne). Co robić? 7 dzień byłby bezpieczny? Mam długie cykle - zobacz je. Obserwuję 5. cykl.
Droga Amazonko, weż mi tylko powiedz te 29dni mininalne to masz 5miesiecy wstecz? a moze masz w notesie kalendarzu zapisywane przynajmniej dlugosci okresow wczesniejszych?bo to by duzo pomoglo.. ale mówiłaś że 5,6 dzień okresu masz już tylko lekkie plamienie lub przerwy? czy jeśli lekko plamisz krwawisz leciutko to można kochać się podczas kąpieli, prysznica, lub podłozyc ciemnoczerwony recznik pod siebie na lozko..aby zwiększyc komfort kochania sie. wiadomo jesli jest lekkie plamienie zawsze mozna pewien rodzaj pieszczot oralnych w przypadku kobiety pominac,ale sama penetracja w czasie koncowki okresu? uwazam ze powinnas sie skusic, sprobowac, skoro pragnienie masz ogromne, stworzyc rozluźniającą atomsfere porozmawiać o tym z połówkiem..wiesz świece ten ręcznik lub podczas kąpieli.. delikatny masaz rozluzniajacy. poza tym skoro jestescie razem juz dlugo to on na pewno kocha i akceptuje Cię całą taka jaka jestes, zreszta popytaj dziewczyn na forum, niech sie wypowiedzą, nie slyszalam raczej o przypadkach by mężczyźnie przeszkadzała odrobinka krwi jeśli siępojawi.. zawsze odrobine wilgotniej, przez co będzie to dla Ciebie większy komfort:) pomyśl o tym w ten sposób, jak chcesz możesz mi napisac na priv, jakie są Twoje PRAWDZIWE obawy..co sprawia ze być może czujesz się lekko skrępowana w te dni?
acha patrzyłam na te cykle, nie znam się na tyle by Ci powiedziec tak 7dc jest na pewno bezpieczny, najlepiej zapytaj o to dla pewnosc ekspertow oni moga Ci pomoc w decyzji:) zawsze mozna 7dc zastosowac tzw.samą penetracje, z wytryskiem na zewnatrz. zawsze to jakies wyjscie. bo podobno jak nie ma sluzu to plemniki nie przetrwaja..ale ja ekspertem nie jestem,sama sie ucze, mowie tylko tyle ile wyczytalam lub z moich obserwacji zauwazylam:)
masz na oko dluzsze cykle niz ja bo ja mam 26-28dni wiec ja 7dc to juz ryzyk-fizyk,ale Ty..coz moze mozesz:) ja jednak bym sie zastanowila nad tym 5,6dc. aj tez mam dlugi okres i cos mi sie wydaje ze czytalam ze masz przerwy w krawieniu przez cala noc i dzien, ja tez jakos ok.4dc tak mam, to moze to wykorzystaj?:)
Wiem, że mojemu wybrankowi nie przeszkadza nawet dużo krwi. Rozmawialiśmy już o tym. To ja nie chcę zabawy w Indian. Ma ona też przeciwskazania medyczne. :-( Problem jest z wybrankiem. On ma ogromne pragnienie w kilka dni po III fazie, a ja ogromne na początku @. :-( Realizację wyklucza @. 29 dni było w ciągu tych 5 cykli. Mam wszystkie długości cykli od początku. Dokładnie same daty. Za pomocą arkusza Hajduczka przeliczę długości.
i jeszcze jedno, moze zacznij obserwowac szyjke macicy? to Ci pomoze zawezic okres dni plodnych:) szyjka to objaw ktory jest najbardziej niezalezny:) dodam ze na swoim przykladzie moge powiedziec ze na poczatku jak jest okres i jak ona jest nisko srednio miekka i lekko otwarta (u mnie przynajmniej) to latwiej j wyczuc, znalezc, a potem fajne uczucie jak zauwazasz ze idzie ku gorze twardnieje zamyka sie a potem znow otwiera w szczycie plodnosci:) 1szy cykl to pewnie nie bedzie uczenie sie tych zmian jak ona sie porusza, tych roznic twardosci, rozwarcia..ale juz drugi i trzeci bedzie coraz latwiej, zycze powodzenia:)
Amazonko przeciwskazania medyczne te o ktorych tutaj kiedys dyskutowalysmy? czy pytalas o to eksperta? dobrego lekarza? bo my tu na forum mowilysmy o SKRAJNYM MOZLIWYM PRZYPADKU, TO TAK JAK SZANSA WYGRANIA W TOTKA..zycie jest dla ludzi, myslac w ten sposob to balabym sie wyjsc na ulice bo mnie samochod potraci.. badzmy racjonalne:) bo wydaje mi sie ze gdyby zachowac max higieny i w ogole to jednak mozna by sie pokusic:) sprobuj sie rozluznic, i czasem poddac chwili:) naprawde warto,zwlaszcza ze wiesz ze jest to bezpieczne:)
Medyczne: ryzyko zakażenia. Wczoraj wybranek kategorycznie odmówił korzystania z I fazy z powodu jej niepewności, bo nas nie stać na powiększenie rodziny. Ta postawa wynika z niewiedzy, jak sądzę. Stosunek przerywany to nie dla nas. To dopiero może wpędzić w nerwicę seksualną. Mam dość długie cykle, choć po ślubie trochę się skracają w granicach mojej normy.
"Stosunek przerywany to nie dla nas. To dopiero może wpędzić w nerwicę seksualną."
Poza tym, to nie jest metoda na uniknięcie potomstwa hehe... W śluzie wydzielanym z penisa przed wytryskiem moga znajdowac się plemniki, a wiadomo, że wystarczy jeden.. A co do nerwicy seksualnej... mnie ani mojego męża to nie wpędza. Może przestać kiedy chce, jest pod tym względem bardzo opanowany. Co mnie cieszy, bo nie mam problemu z "szybkim bilem" w łóżku. Ale jako metodę antybaby bym tego nie podciągnęła.
Hmm.. mój mąż ma 27 lat i sypiamy ze sobą prawie od 5 lat i nigdy nie miał problemów z szybkostrzelnością. Ani też nie ma kłopotów żeby skończyć. Może ćwiczył w samotności? ;-) Ja tam nie narzekam
A własnie, że czytałam w jakimś artykule seksuologicznym, że mężczyznom mającym problemy z przedwczesnym wytryskiem radzi się ćwiczenia w trakcie masturbacji, aby mogli sami, w skupieniu wyczuć moment, kiedy mogą się jeszcze powstrzymać, wypróbowac techniki oddychania, przytrzymiania penisa u jego nasady itd i w rezultacie powstrzymania wytrysku.. A potem wcielać w seks z partnerką to, czego się nauczyli sami. Dla mnie ma to sens. Nie wiem, czy mój mąż tak musiał ćwiczyć. Może po prostu ma taką konstrukcję.
Nie pomnę źródła... To było w jakiejś prasie kobiecej. Ale sporo o tym jest w necie pod hasłem "przedwczesny wytrysk". Ostatnio w TVN Style widziałam w programie "sex inspectors" (nie wiem, czy nie przekręciłam) technikę z seksu tantrycznego. Pozycja "misjonarska" partner zaczyna od 9 szybkich pchnięć i 1 wolne 8 szybkich 2 wolne 7szybkich 3 wolne 6 szybkich 4 wolne 5 szybkich 5 wolnych 4 szybkie 6 wolnych 3 szybkie 7 wolnych 2 szybkie 8 wolnych 1 szybszy 9 wolnych i z powrotem.
Jaki to ma wpływ na przedłużenie stosunku? Kobieta ma większą przyjemność, szybciej może osiągnąć orgazm, a mężczyzna może się bardziej kontrolować i to liczenie w myslach też w pewien sposób "odwraca uwagę"... Chociaż mój nie ma problemów, jak pisałam wyżej, to wrażenia są bardzo bardzo pozytywne... to naprawdę podnieca i dla mnie, kobiety doznania są bardzo miłe. Ot- kolejne urozmaicenie :-)
wpisałam wlasnie w gogle.. Jest nawet strona o tym: http://www.przedwczesnywytrysk.pl/
Acha.. przedwczesnym wyryskiem medycznie nazywa się wytrysk po kilku, kilkunastu sekudnach stosunku, a nawet zanim w ogóle do niego dojdzie... Ja miałam na mysli techniki przedłużania stosunku dla mężczyzn, którzy po prostu szybciej kończą nić partnerka...
O tu cos więcej... http://www.pfm.pl/u235/navi/199127#p5
" Zalecane są również metody treningowe typu:
trening masturbacyjny, trening Masters-Johnson, Kratochvila, tp. Polegają one na wyrobieniu nowego odruchu wytrysku, adekwatnego z oczekiwaniami partnerów. Informacje na temat tego typu treningów można znaleźć w podręcznikach leczenia zaburzeń seksualnych (Z. Lew-Starowicza, S.Kratochvila), w poradnikach sztuki miłosnej (książki, kasety video, internet, albumy)."
"ech dziewczyny przestańcie liczyć ,szybkie, wolne, to sama natura jest , miłość, ciepło , namietność dwóch ciał i czego chcieć więcej"
No, ale mówi się także o "Ars amandi" czyli "sztuce miłości". Takie spontaniczne zbliżenia sa superowe, ale czasem mamy ochotę trochę "powydziwiać" dlaczego by nie spróbować jakiś zachwalanej techniki... Jak nam nie przypasi to więcej nie spróbujemy, ale czasem może się okazać, że jest z tego pożytek.