Nieee, myślę, że nie da rady tego z czymś pomylić, bo tam nic innego takiego nie ma. Jesli masz jakies wątpliwosci, czy to szyjka, to najpierw "obmacaj" ją z każdej strony, żeby wiedzieć, co 'masz w garści'. :) U mnie też bylo tak, że ciągle wydawala mi sie otwarta, nawet lekko, ale.. sama nie wiem do dzisiaj... może naprawde taka byla, a może za gleboko badalam i otwieralam ją sama. Dlatego trzeba leciutko bardzo badać, by nie otworzyć jej wlasnoręcznie, bo pewnie na siłę, to da sie tam wejsc, ale przeciez nie o to chodzi.
Po ciąży szyjka się nei zamyka całkowicie. Albo po prostu tak masz, ze zawsze wyczuwasz minimalny otworek, po ciąży będziezs wyczuwałą większy lub wydłużony.
To chyba u mnie rzeczywiście się nie zamknie, zastanawiam się tylko co badalam przy pierwszym razie na poczatku cyklu skoro żadnego otworka nie wyczułam?
-- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
A czy ta zasada porodu naturalnego czy cesarki też? Chodzi mi o tę szyjkę. Bo nie wiem, czy skoro mialam cesarkę, to czy na szyjkę to jakos i tak wpłynęło.
Mimo wszystko - ja u siebie zaliczam szyjkę do 'zamkniętej' jeśli nie czuje tam wgłębienie, tylko jakby.. zablokowane wejście. Nie wiem jak to wytłumaczyć. W sytuacji gdy jest otwarta, zawsze jakas dziurka - mniejsza czy wieksza - tam jest,palec sie lekko zatapia. A gdy jest zamknięta - po prostu wejścia nie ma. Czuć że sie nie ma przez co przebić.
Skorpionka nie wiem jak z ta szyjka czy roznica po cesarce tez moze byc, ja miałam cesarkę ale po 40 h porodzie naturalnym i rozwarciu 8 cm więc u mnie chyba szyjka się przez to zmienila. Wczoraj natomiast gdy miałam szyjkę bardzo wysoko, juz mialam napisać ze jest całkowicie zamknieta , a tak naprawde nie mogłam jej porzadnie zbadac bo nie siegałam a rowek jednak w koncu wyczułam..
-- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
Myslę, że jeśli było rozwarcie, to nawet po cesarce szyjka będzie już miała ten roweczek. Natomiast czasem w okresie płodności jest tak wysoko i jakby obrócona, ze nie możemy znaleźć otworku tylko dotykamy jedynie ścianki. Stąd można się pomylić. Pomaga wtedy uciśnięcie macicy drugą ręką, co powoduje, ze szyjka ustawia się bardziej pionowo i wtedy można znaleźć ten "czubek"
Jeszcze mam jedno pytanie do badaczy szyjek:) czy ktos tak ma że szyjka robi sie miekka ale tylko w jednej cześci czy powinna cała z każdej strony? bo nie wiem jak to opisywac moja szyjka jak juz jest bardziej miekka to tylko z jednej strony(jeden połokrąg) z drugiej cały czas jednakowo twarda, moze tak byc?
-- Powyższy post może zawierać śladowe ilości orzechów arachidowych.
cześć dziewczyny :) ja się mało odzywam ale wytrwale czytam Wasze dyskusje.. Osobiście badałam szyjkę w początkach moich obserwacji ale potem wyczytałam (u Kippley'ów), że nie zaleca się tego badania w okresie starań o dziecko. Niby majstrowanie w głębi pochwy i na samej szyjce może zakłócić tamtejszy "mikroklimat" i przeszkadzać w staraniach. Co o tym sądzicie?
Dziewczyny czy strefę miedzy szyjka na ściankami pochwy macie gładką? Chodzi mi o to przejście z jednego w drugie. Ja wyczułam zgrubienia pod palcem i nie wiem czy panikować, że to brodawczak. Cytologia robiona 2 mce temu był ok, ale mimo wszystko.
Wnętrze pochwy z natury jest pofalowane. Z wiekiem robi się bardziej gładkie. :-) Samoobserwacja raczej uspokaja. Zawsze możesz spytać gina, czym jest to co wyczuwasz.
Pooglądałam mnóstwo zdjęć szyjki macicy w necie - z nadżerkami, brodawczakiem i nawet rakiem. Nie wychuwam takich zmian palcami, ale na kolejnej wizycie u gina zwrócę mu na to uwagę.
Może cię to nie dotyczy, ale napiszę - może się komuś przyda. Na naukach nauczyciele metod to podkreślają, żęby uniknąć nieporozumień, które wielokrotnie się już zdarzały. Jednym z wyczuwalnych zgrubień jest po prostu kał w odbycie. Jeżeli nie jesteśmy wypróżnione, możemy w okolicach szyjki wyczuwać zgrubienie stanowiące ściankę między jedną a drugą stroną. Chciałam to napisać delikatnie - mam nadzieję, ze jest zrozumiałe :)
To prawda - przed badaniem szyjki należy sie wypróżnic, inaczej czasem w ogole nie da sie badania wykonać.... Myślę, że wnętrze pochwy jest pofaldowane i są mniejsze i wieksze zgrubienia. Jesli komus sie wydaje, ze jakies zgrubienie jest podejrzanie duże - lepiej od razu spytac lekarza.
I to najlepsza rada moim zdaniem. Jest tak wiele możliwości, od normalnej "nieco innej" budowy, fałdki skórnej, aż po zmiany nowotworowe. Jeśli wyczuwasz coś niepokojącego, to najlepszym rozwiązaniem jest pokazać to lekarzowi.
dziewczyny jak jest z ta szyjka przed @ jest nisko czy wysoko , mieka czy twarda , otwarta czy zamknieta dzis u mnie jest 34 dzien cyklu , temperaturka wysoko wacha sie miedzy 37-37,1 , szyjka wysoko , zamknieta i chyba twarda , zabardzo sie jeszcze nie znam na szyjce , badam ja od kilku dni
A ja mam takie pytanie. Czy zdarza sie Wam tak ze szyjka jest jakby wygieta do przodu? tzn w strone brzucha w zasadzie nawet nie wygina tylko koncowke czuje jakby na przednije scianie pochwy a nie na srodku jak jest najczesciej. Czasem mam takie odczucie kiedy jest wysoko w okresie plodnym (przy plodnym sluzie) i tak zaczelam sie zastanaiwac czy to nie ma zwiazku z tym ze mam tylozgiecie macicy i czy to moze byc np szczyt szyjki, wtedy kiedy jest najwyzej to sie tak umiejscawia. Co o tym myslicie?
Nie jestem wcale pewna czy najczęściej jest na środku, u mnie jest na ściance od strony brzucha. Wydaje mi się, że przy przodozgięciu tak właśnie jest.
TAk te odczucia są zależne od ułożenia macicy, dlatego tak ważne jest indywidualne zaobserwowanie jaki poziom jest określany przez nas jako nisko, a jaki - wysoko :)
A ja mam pytanko czy któraś z Was obserwowala szyjke przed i po usuwaniu nadżerki? Ja miałam wymrażaną jakiś czas temu, zaczęłam sie obserwować i wydaje mi się ona cały czas lekko otwarta(tak że czubek opuszki palca daję radę tam umieścić). Ginka twierdzi że może to być związane z zabiegiem i dlatego właśnie ona nie rekomenduje usuwania jeśli nie ma dużej potrzeby usuwania. A może ktośc gdzieś czytał na ten temat i poleci mi jakiś link?
Powiem ci tylko moje doświadczenia. Przez jakiś czas po wymrażaniu nie badałam się zbytnio, ale teraz obserwuję normalny cykl otwarcia i zamknięcia. Nie widzę zmiany, a minęły ponad dwa cykle.
Mam pytanie natury... technicznej. Podoba mi się idea obserwacji szyjki i chciałabym to u siebie poobserwować, ale czy można dokonywać tego typu samobadania w czasie miesiączki? A drugie pytanie: Obecnie jestem po łyżeczkowaniu - lekarz zakazał mi współżycia do następnej miesiączki - czy w tym okresie mogę sobie badać szyjkę? Nie wiem, czy ten zakaz współżycia dotyczy ryzyka zajścia w ciążę, która w tym przypadku nie miałaby szans przetrwania, czy raczej (co mi się wydaje bardziej prawdopodobne) ryzyka zakażenia i przeczakania odpowiedniego czasu, żeby się tam wszystki zagoiło. Zatem nie wiem, czy obmacując teraz sobie szyjkę mogę sobie zaszkodzić?
-- Szczęście jest decyzją, którą podejmujemy każdego dnia.
Hej dziewczyny. Ja obserwowałam szyjkę równolegle z pomiarem temperatury i obserwacją śluzu i to pomogło mi ustalić dni płodne - tempka wskazywała na wcześniejsze dni, a śluz długo był płodny i nagle wyczułam bardzo rozpulchnioną szyjkę :) i teraz jestem w ciąży :D Ale do rzeczy. Myślę że każda kobieta po jednym-dwóch cyklach obserwacji jest w stanie określić właściwości swojej szyjki poprzez porównywanie jej stanu z dniami wcześniejszymi. Owszem określenie "jak czybek nosa" czy "jak wargi" jest pomocne, ale każda z nas jest inna. Co do badania po zabiegach to się nie wypowiem, nie jestem lekarzem i nie mam też takich doświadczeń, ale jeśli chodzi o obserwację w czasie @ to moim zdaniem nie jest to konieczne, wystarczy zacząć po @.
Jaca_randa, oczywiście, że możesz się badać podczas miesiączki, zaleca się to nawet niedoświadczonym, żeby wyczuły, jaka to jest szyjka otwarta. Co do czekania po łyżeczkowaniu to mi się bardziej prawdopodobne wydaje czekanie z uwagi na cienkie endometrium, które musi mić czas się odbudować. Ale lepiej podmuchac na zmine i po prostu dezynfekować rękę przed badaniem. Reticulum, bardzo cenny głos. Życzę spokojnej ciąży!
w takim razie jestem fenomenalna:) na razie się uśmiecham, ale zobaczymy, jak będzie, jak zacznę się starać o dziecko... w każdym razie trzeba zacząć się badać. Bardzo dobrze, że jest 28dni.pl, bo daje dużo wskazówek.
Takie wypadki są niezwykle rzadkie, ale się zdarzają. Ale tak na zdrowy rozum, to zmiany i tak zależą przecież od hormonów, więc powinny przebiegać jednocześnie. A czy nie da się usunąć tej podwójności operacyjnie?
dziewczyny, badam szyjkę od kilku dni i dzisiaj podczas badania wyczułam na niej chrostkę, wcześniej (wczoraj) nie było jej na 100%, musiała pojawić się w ciągu 24h, mam się martwić, czy takie rzeczy się dzieją ??
siciurynka - niesamowitą masz "przypadłość" z ciekawości zapytam, czy w naszym owulacyjno-okresowym świecie funkcjonujesz tak jak my, czy odbywa się to również podwójnie??
Ewelcia, te krostki to są tzw. torbiele Nabotha (lub Nabota po polskiemu ;) , wiele kobiet to ma, one sie pojawiają i znikają, mają związek z blokowaniem gruczołów wydzieljących śluz, gdy się taki zablokuje, to śluz zbiera się pod nabłonkiem i tworzy taką malutką torbielkę. NIe trzeba ich usuwać jeśli nie rosną i nie towrzy się tam stan zapalny - to raczej rzadko. Same znikają. Podczas badania lekarz na pewno zauważy jeśli będą jakieś z nimi probelmy, Ja też je miewam :)
Ewelcia - na razie nie panikuj. Również otworek szyjki możesz wyczuć jako "chrostkę", ja tak miewam kiedy jest zamknięta. Lekarz przy badaniu na pewno najlepiej oceni co to jest i co z tym zrobić.
To zależy. U wszystkich się zamyka, wydłuża i twardnieje. Jeśli chodzi o pozycję to bywa różnie, u jednych nie ma różnicy w stosunku do poprzednich faz lutealnych, u innych wywija się ku górze.
a wiecie co... hahaha ja jak pierwszy raz wymacałam sobie szyjkę (oczywiście nie wiedząc co to takiego i jak wygląda i gdzie dokładnie jej szukać) to wpadłam w panikę bo pomyślałam że to jakiś guz czy coś.... i chodziłam przez parę dni zdołowana w napadach czarnowidzenia że to na pewno coś złego jest hahahahaha cóżżżż.... potem dopiero zostałam uświadomiona.
Moja piękna szyjka macicy Najpierw był tu tylko fotodziennik objawów płodności całego cyklu studentki położnictwa, a teraz autorka wzbogaciła ją o zdjęcia szyjki kobiet w różnym wieku i różnych sytuacjach.