Ale sa "czarne skrzynki", ktore sa zapisem przebiegu lotu i decyzji podjetych teraz okazalo sie, ze mimo propozycji ladowania w Minsku, piloci podjecli probe ladowania, bo zaloga tak zdecydowala i nie chceli sie spoznic....ehhh byle by nie bylo juz zadnego obwiniania sie nawzajem :(

a czy czarne skrzynki ,da sie przekombinowac??? az mi glupio ,ale nie chce mi sie wierzyc v.ze pilot ,laduje i naraza ,zycie tylu ludzi...ehhh ,zla jestem, przykro mi strasznie,smutno i w ogòle...

Talinka ,nie wiem? zycie ludzkie est najcenniejsze,wiec po co ryzykowac?...

ANULKA ,decyzje mògl podiac ,tylko poilot,a dla mnie to jest nie dopomyslenia ,ryzykowac zycie ludzi...

ponoc na skrzynkach bedzie zapisane z kim i o czym w kokpicie rozmawial pilot w trakcie lotu
jednak mysle ze to nie jest ani czas ani miejsce na rozstrzasanie czy to byla dobra czy zla decyzja.
wspolczuje rodzinie tego pilota. wielu ludzi pewnie dlugo im zyc nie da....

AniaM: wspolczuje rodzinie tego pilota. wielu ludzi pewnie dlugo im zyc nie da....

Ja również...

Madzia, no wiesz tam byli i generałowie ... jak kazali pilotowi lądować to lądował ...
Dziewczyny prawd może być kilka. Czas zweryfikuje i ujawni co się naprawdę stało.

Poczekajmy na konkretne informacje, bo domysły to można snuć różne.

Poszliśmy z M do kościoła, i co? Ksiądz na kazaniu przeczytał pismo o rocznicy Caritasu, na koniec mszy odmówił "Ojcze Nasz" za zmarłych we wczorajszej katastrofie. Super mamy księdza, co?

Nie wieszajcie zawczasu psów na pilocie... Poczytajcie najpierw o reakcjach władzy na wcześniejszą sytuację - odmowę lądowania w Tibilisi...
Nie wklejam linków i nie kontynuuję wypowiedzi, bo nie chcę mówić nic przeciw zmarłym, ale na pewno same znajdziecie ten temat... Jednak pisze o tym, bo trzeba starać się zrozumieć pobudki... Nie wierzę, że pilot świadomy ryzyka tak po prostu sobie ryzykował...

Anulka tu jest wątek przepisowy - MNIAM-MNIAM

Agunia ciesze sie ze zupa smakowala. z pieczarkami bylaby lepsza. mozna je zawsze tak drobno pokroic ze prawie nie znac no ale my ogolnie przepadamy za pieczarkami tak samo jak bywa ze daje wiecej pora jesli sprobuje i okaze sie ze jest z tych malo piekacych.
u nas serowa byla na chrzciny u dzieci. jesli komunie Gabrysi zrobimy w domu to z pewnoscia tez ja zaserwujemy. weekendowo robie bez kulek miesnych

Ja zrobiłam z mięsem :) Następna będzie już ciut po mojemu zmodyfikowana a zagęścić można fajnie chlebem tostowym - czasami tak też sosy robie bo nie lubię zasmażki

Madziarynko u nas ksiądz ponoć mówił o katastrofie...
Aga ja wczoraj prawie do 1 w nocy oglądałam TVN. I bardzo podobał mi się program (jakkolwiek może się podobać program o tak strasznej tematyce). Miecugow bardzo rzetelnie przedstawiał fakty, ludzie dzwoniący do programu również wnieśli wiele swoich przemyśleń i odczuć.

AniaM: a co bedziesz modyfikowala? bo ta wersja ktora wrzucilam to juz jest po modyfikacjach

żeby dodać sobie do niej np brokuła no i niestety u mnie rosołki nie przechodzą więc na wywarze mięsno-warzywnym
Generalnie Twoja wersja jak najbardziej jest pyszna i z dodatkiem pieczarek byłaby rewelacja juz całkiem :)

Rozmawiałam na temat pilota prezydenta z M i też powiedziałam, że moim zdaniem prezydent mógł nakazać. Nie chcę, żeby to zabrzmiało, że mój M ma rację i koniec ;) Powiedział, że jak służył w Gdyni, to rozmawiał z pilotem śmigłowca, który "woził" prezydenta do Juraty, no i rozmawiali nt. temat. Pilot powiedział: "to ja pilotuję, a nie prezydent i to ja podejmuję decyzję". No ale wiadomo, nie każdy ma silną wolę, by nie poddać się naciskom takim osobom jak prezydent czy też inny zwierzchnik.

Talinko- ja bardzo lubię "szkło kontaktowe"i lubię pana Miecugowa. Tylko nie widzę zasadności sztucznego rozdmuchiwania tego co się stało i wstawiania co kilka minut plansz z napisem "para prezydencka nie żyje". Ale to oczywiście mój punkt widzenia.

aga1976: i wstawiania co kilka minut plansz z napisem "para prezydencka nie żyje".

O. Z tym to się zgadzam. Trochę za wiele tego. Jednakże rozmowy telefoniczne z widzami były bardzo "ciekawe". Tzn. nie zdawałam sobie sprawy, że ludzie aż tak przeżywają tą sytuację... ja może jestem trochę znieczulona w jakiś sposób... no wiem, że to katastrofa, tragedia... ale osobiście mnie to nie dotknęło no i jakoś tego przeżywać nie umiem... no i do tego nie mogę pojąć jak mogli wsadzić tylu ważniaków w jeden zakichany samolot... zresztą premier UK, który się wypowiadał też nie może tego pojąć...

Durczok kojarzy mi się z tekstem o upier... stole :)

hej dopiero jakoś mam natchnienie do napisania czegoś
zdziwiła mnie też wczorajsza Msza Św w moim kościele - modlitwe za ofiary katastrofy przyćmił tekst o Cartitasie - jest to smutne ale nie dziwię się bo po śmierci Papieża Jana Pawła II jak ludzie poszli pod kościół to ksiądz wyszedł i zapytał czy jest potrzeba otworzenia?? Tak samo tutaj czy tak trudno zorganizować wspólną modlitwę ???
To jedno a drugie to dziwię się niektórym dziennikarzom którzy kilka dni temu jeszcze drwili z osoby Prezydenta RP a teraz opłakują opowiadając jaki to był "ludzki" człowiek. Dlaczego wcześniej się tego nie mówiło o Parze Prezydenckiej??? Mam na myśli no Miecugowa i Daukszewicza - oni ciągle przytykali a to krzywo wywieszoną flagę, a to całowanie po rękach, a to źle zapięte guziki itp.

Jedno jest pewne- po raz kolejny przekonujemy się,że nie jest ważne to jakie wyznajemy poglądy, czy jesteśmy bogaci czy biedni, czy patrzymy w lewą czy w prawą stronę, czy jesteśmy osobami świeckimi czy księżmi, czy pracujemy jako aktorzy czy jako obsługa- wszyscy jesteśmy równi. I przychodzi czas, kiedy Bóg ( lub los) decyduje za nas i traktuje jednakowo.

Trisha - tzn?

Jak przeczytałam poniższy artykuł... to zauważyłam, że teraz każdy na każdego zaczyna spychać...

"Odradzałem lądowanie. Mówili, że spróbują."

Jak oglądałam w sobotę wieczorem program p. Miecugowa (jak już pisałam wcześniej) to dzwoniła kobieta, która miała żal do p. Palikota, że nie zadzwonił do programu/nie pojawił się w żadnym programie, żeby złożyć hołd prezydentowi i innym tragicznie umarłym... wtedy pan Miecugow powiedział coś, co mnie osobiście się spodobało - "A może to my nie zadzwoniliśmy do p. Palikota?"

Tragedia jest tragedią, a nie materiałem na medialny show. Coraz częściej cieszę się, że pozbyliśmy się TV.