Tak się składa, że mam totalnego świra na punkcie ubranek dziecięcych / kapci /zabawek z motywem szczurka i myszki. Już teraz zabrałam się za zbieranie wyjątkowo szczurkowej wyprawki, bo na szybko to nie będzie łatwo, takich kolekcji jest b. mało. Jako takiej samej wyprawki w myszki bądź szczurki nie znalazłam, ale monitoruję stale aukcje na allegro i wczoraj znalazłam 3 śliczne body, do tego w kolorze unisex - z motywem pięknej słodkiej mysi. I tu mój problem - jaki mam rozmiar kupić? Jest do wyboru : - Rozmiar 62 - Rozmiar 68 - Rozmiar 74 - Rozmiar 80 - Rozmiar 86
I co ja mam zrobić? Czy może mi ktoś podpowiedzieć na jaki wiek mniej więcej jaki rozmiar?
ngL dziecko w pierwszych miesiacach bardzo szybko rośnie i właściwie nie "opłaca się" kupwać ubranek w rozmiarze 57cm. rozmiar 62 do około pierwszych 4 do 7 miesięcy rozmiar 68 do roku 74 1,5roku a dalej to juz zaleznie od tego jaka posturę będzie miał malec, jedne dzieci są maleńkie i drobne inne masywne i wysokie. Mój hajduczek chociaż ma 2,5 roku to dopiero od niedawna zaczełam zmieniać jej garderobę na rozmiar 92. Długi czas nosiła 74-86. A naszych znajomych syn choć o pół roku jest młodszy to już przewyższa ją, a więc i wcześniej musieli zwiększyć rozmiar.
Moje dziewczyny urodziły się z rozmiarem 57cm :) :)
weż też pod uwagę że rozmiar rozmiarowi nie równy, moja Julka ma prawie 2 lata rozmiar 86-92, ale spodnie które kupiłam ostatnio były na 112 a majteczki na 108 , dlatego czasem też trzeba kupować na oko a nie patrzeć na rozmiar.
Acha, no tak, to wynika z tego że największy sens kupowania bodziaków jest przy rozmiarze 62... w końcu wcześniej częściej zakłada się pełne śpiochy niż body (rajtuzki pod spód, spodenki na wierzch to chyba raczej u starszych malców itp). Slicznie dziękuję, zastanowię ię jeszcze czy 62 - czy może 68. Mój maluch pewnie będzie drobny, bo zarówno ja jak i mój B urodziliśmy się jako maleństwa poniżej 50 cm mimo odpowiedniego wieku (oboje mamy teraz 170 cm, On może kilka cm więcej :))))
Tfu tfu sorki za zmyłkę - myślałąm, że wpisałam rozmiar 56 bo był jeszcze 56 ;) a tu nie wpisałam ;) No właśnie i bałam się, że z którychś może za szybko wyrosnąć.
Ja od początku kupowałam rozmiar 62cm na synka i było w sam raz(jak się urodził mierzył 55cm i ważył 3,760kg), jak jakieś ubranko była lekko za duże to podwijałam rękawki, albo nogawki, z body nie było problemu bo zawsze dochodzi jeszcze pieluszka. Ten rozmiar(62cm) posłużył nam ok. 2 miesięcy, wieku 3 miesięcy już było 68cm w wieku 6 miesięcy 74cm w wieku 9 miesięcy 80cm w wieku 12 miesięcy i nadal(ma 16 miesięcy) jest 86cm bo teraz już tak szybko nie rośnie. Rozmiar 92 cm jest na ok. 2-3 latka
Ach no właśnie. Vicky mnie trochę przestraszyła co do możliwych rozmiarów dziecka i nie chciałabym móc założyć większości rzeczy tylko na główkę, bo po porodzie mogłoby się okazać, że wszystko za małe :D
Ngl ryzyko, że ubranko będzie za małe jest przy rozmiarze 56cm, urodziłam sporego synka(był wtedy największy na sali), a i tak ubranka były na niego nieco za duże, ale te 62. 56cm było w sam raz, nawet nieco luźne bym powiedziała, tak, że łatwo się je zakładało. Większość moich znajomych mam zaczynało zakupy od rozmiaru 62cm i żadna nie pisała o za małych ubrankach, nawet koleżanka, która urodziła synka dł.61cm i ważącego 4,600kg!!! Za to bywało, że rozmiar 50/56cm okazał się za mały.
Moja kuzynka urodziła córę ponad 65 cm i ważącą 6 kilo. Cesarka była bezdyskusyjna. Boję się że i na mnie padnie dziecko klocuś ;) A mała była tak grubiutka, że z oczek było widać tylko 2 kreski - zasłaniały je czoło i policzki :D No ale niestety nie wiem jak się mają rozmiary do cm (bo jak widać, Twój miał ponad 60 cm a pasowały na Niego ubranka o rozmiarze 56)
Mój synek miał 55 cm jak się urodził(nie 60cm), pasował na niego rozmiar 56, ale ja kupiłam rozmiar 62cm, bo wiedziałam, że będę mieć synka i że będzie duży już będąc w ciąży. Przeciętny noworodek waży ok. 3,5kg i mierzy ok.55cm.
Jesteście z mężem wysocy, że boisz się dużego dziecka?
Znam kobietę(186cm, mąż 202cm)a córeczka ważyła i mierzyła 4,100kg i 56cm przy porodzie. Nie martw się na zapas. Równie dobrze możesz urodzić dzidzię ważącą 2,800kg. Nic nie jest przesądzone. :-)) a przesada w żadną ze stron nie jest dobra.
Nie, nie jesteśmy wysocy i myślę, że to wcale nie jest taka zależność. Tak samo kuzynka z chłopakiem - też mają 170 cm a dzieciak klocuś. My mamy oboje po 170 cm (tak samo jak Oni). Ja byłam najmniejsza z oddziału jak się urodziłam (w terminie) - niecałe 50 cm. Tak samo mój Połówek.
mojej kolazanki córka ma 182 cm, jej facet tez coś koło tego. lekarze jak była w ciąży mówili jej, że to bedzie duże dziecko, a okazało się 2800g a cm nie wiem.
wilekość dziecka zależy też od witamin jakie się w ciązy bierze. nie wiem czy jescze są w użyciu waitaminy Materna, ale po nich rodziły sie duże dzieci. moja kuzynka po nich urodziła cókę 5050g naturalnie i bez komplikacji. jak byłam na praktykach to było tam dziecko 5600g tez po Maternie.
ja nie brałam żadnych witamin w ciąży , zdrowo się odżywiałam ( jestem technologiem żywności z wykształcenia) , brałam tylko kwas foliowy, więc moja dzidzia nie była sztucznie napasiona.