Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Teorka "i od tamtej pory koleżanka i jej mąż mieli święty spokój..."
a ja się zastanawiam się czy ci Twoi znajomi nie wysłuchiwali potem pytań w stylu: Jaki macie problem z płodnością? Kto z Was ma problem? Jak Wasze leczenie? No i jak tam jest jakaś poprawa / szansa? i oczywiście 100.000 dobrych rad cioć i babć i historii jak jakiejś parze też się nie udawało i spróbowali czegośtam (nowej metody leczenia, święconej wody itp) więc i oni też muszą spróbować... Wiesz, chodzi o to żeby nie spaść z deszczu pod rynnę.
No chyba, że zaczną się moje "ulubione" porady w stylu "jedźcie na wakacje", "pewnie za bardzo chcecie - nie myślcie o tym", "idźcie na kolację", "wyjedźcie oddzielnie, a jak się stęsknicie to się uda" albo "nie martwcie się, zawsze możecie adoptowac" .
ale takie "uwagi" są chyba troszkę lepsze do przyjęcia niż te co w pierwszym poście wypisała Salinos..
straciłam przyjemność przebywania z dzieciatymi lub oczekującymi.
powiedziałam kilku osobom i potem jest głupia sytuacja jak się dowiaduję że ktoś jest w ciąży czy że ktoś urodził....wszyscy obczajają jaka jest moja reakcja.
Kaonashi: No chyba, że zaczną się moje "ulubione" porady w stylu "jedźcie na wakacje", "pewnie za bardzo chcecie - nie myślcie o tym", "idźcie na kolację", "wyjedźcie oddzielnie, a jak się stęsknicie to się uda" albo "nie martwcie się, zawsze możecie adoptowac" .
ale takie "uwagi" są chyba troszkę lepsze do przyjęcia niż te co w pierwszym poście wypisała Salinos...
jednak najbardziej zabolało mnie a co dopiero męża, jak wujek palnął tekstem, że mój mąż nie ma czym i śmiech całej rodziny ja czułam się podle, a co dopiero mój mąż...
Czuję się gorsza od kobiet płodnych.
Teść za każdym razem pyta żartem czy jestem w ciąży, choć jest dobrym człowiekiem. Nie chcę już więcej słuchać tych pytań a nie potrafię mu odpowiedzieć z grubej rury, bo mam szacunek do starszych osób..nie chcę ich urazić..
Zawsze sobie tłumaczę, że musimy z mężem trochę dłużej czekać na dziecko niż inni.. że kiedyś się musi udać.
Teść za każdym razem pyta żartem czy jestem w ciąży, choć jest dobrym człowiekiem. Nie chcę już więcej słuchać tych pytań a nie potrafię mu odpowiedzieć z grubej rury, bo mam szacunek do starszych osób..nie chcę ich urazić..