Przepraszam, ze sie wtrącę ale muszę Kamba79 odnieść sie do Twojego bólu jak @. Jak zaszłam w ciąże to dokładnie tak samo bolał mnie brzuch w dniu spodziewanej miesiączki ( zeby było ciekawiej potem jeszcze tak samo bolał przed jednym czy dwoma kolejnymi cyklami kiedy miało wypadac krwawienie oraz przed samym porodem).
tez tak slyszalam, ze brzuch boli jak sie jest w ciazy.
Lepiej zrob test, chociazby po to tylko, aby ta ciaze wykluczyc. Po co sie zastanawiac, czy to byl @ czy co.
Treść doklejona: 01.12.15 22:40 Dziewczyny nie wiem skad jestescie, ale czy ktoras z was zna moze jakiegos lekarza z krakowa, u ktorego mozna by bylo zrobic monitoring?
A jakiego lekarza dokladnie wybieracie? Czy wystarczy zwykly ginekolog (czy kazdy ginekolog robi monitoring)? Czy musi byc ginekolog z jakas specjalizacja?
Z Krakowa polecam Dr Przybycienia, ale raczej do całościowego prowadzenia, bo w sam monitoring w klinice kosztuje tyle co wizyta. Prywatnie jest też w Tarnowie i tj lekarz specjalizujący się tylko w niepłodności.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
jagodalg84 a bylas osobiscie u tego lekarza?tzn. ile kosztuje taka wizyta? Rozmyslam juz o tej przerwie miedzy swietami a poczatkiem stycznia, ze nie bede tutaj na miejscu, bo jade oczywiscie do Polski. Nie wiem nawet czy takie cos jest w ogole mozliwe; pomyslalam, czy nie mozna by bylo takie cos zorganizowac, ze zaczelabym normalnie brac zastrzyki i w Polsce udac sie tylko na monitoring, tylko na taka jednorazowa wizyte... Jezeli tak nie zrobie, to kolejny cykl mi przepadnie, bo nie wiem jak inaczej moglabym to zrobic. Oczywiscie martwie sie teraz na zapas, moze akurat sie uda i nie bedzie mi zadna wizyta potrzebna...no ale tyle razy sie nie udalo, a nie chcialabym tracic czasu...
Ja mysle ze to jest jak najbardziej do zrobienia. Ja jak bralam clo to tez robilam monitoring nie u swojego lekarza bo u niego wizyta za 150 zl a ja znalazlam mozliwosc monit za 60 w takim szpitalu polozniczym
Tak, jakiś czas byłam.pacjetka doktora, ale przestalam ;) Dzięki niemu mam Alicję. Jak myślisz tylko o monitoringu to nie bardzo, bo na pewno nie będzie terminów, po drugie doktor ma długi urlop, a po trzecie wizyta w Macierzynstwie kosztuje 200zł, ale jakbyś chciała.skonsultować to jak najbardziej polecam.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Takajedna monitoring to ci zrobi kazdy jeden gin jak mu wyjasnisz ze jestes symulowana. Nie robia problemow. Mozesz udac sie do kazdego jednego. Moze kolezanka , sstra, mama maja swoich ginow i by ci wizyte umowili.
hej :)jestem tu nowa . Jestem mamą 1,5 rocznej Julki i staram się o drugie dziecko . Mam pco i po operacji niedoczynność tarczycy. Zanim Julkę urodziłam też miałam pco i po jednym cyklu z clo zaszłam w ciążę. Od kwietnia tego roku staramy się z mężem i niestety clo już nie działa. Lekarz skierował mnie na laparoskopię – miałam nakłuwane jajniki. Dodatkowo wykryto i usunięto torbiel i małe ognisko endometriozy. Zabieg miałam koniec sierpnia. Pierwszy cykl po operacji miałam sie starać sama bez wspomagaczy tabletek. Teraz był drugi cykl i od 2 dc brałam clo po 1 tabletce dziennie. Dodatkowo lekarz powiedział że jeśli sie nie udało grudnia to mam przyjść na rozmowę o inseminacji ( jakoś sobie tego nie wyobrażam i mam nadzieje ze uda sie bez jednak). Od tego cyklu zaczęłam mierzyć temperaturę i robić testy owulacyjne. Możecie spojrzeć na mój wykres. Bardzo już chciałabym drugą dzidzie ...no ale niestety w tym cyklu nie wyszło :((( przyszła miesiaczka ;(
Ja po wizycie. Pęcherzyk w 11dc tylko 12mmw poniedziałek kolejny monitoring i szykowanie pod IUI decyzji ostatecznej nie ma bedzie w poniedzialek. Nie mam szans na refundowane in vitro nie ma zapisów już i nie będzie. Program tylko do czerwca. Taka info dostałam od gina .
Kamba to i tak nie tak zle. Ja musialam sie w tym cyklu kluc ponad 20 dni nim cos sie wyklulo :/ Zastanawiam sie od czego to zalezy to rosniecie pecherzykow, czy to mozliwe ze od stresu nie rosna? albo mialam podejrzenie tez, ze to moze przez tego wiesiolka. Juz przy prawie samej owulacji balam sie brac tego wiesiolka i jakos zmniejszylam dawke.
Ja wracam od gina. IUI w czwartek to będzie 17dc. Jutro wieczorem mam wziasc pregnyl. IUI rano w czwartek. Na chwilę obecną pecherzyki jeden 21 , 19 i 17mm. Dostałam ACC 600 na popraw śluzu mam od jutra wypić. Powiedział że da mi coś na wydłużenie fazy lutealnej. I tyle zobaczymy.
Mój lyka witC i wit B compleks do tego kwas Omega , cynk i kwas foliowy. Właśnie oddal nasienie do IUI zobaczymy co i jak.
Treść doklejona: 10.12.15 11:43 Ja juz po IUI. Caly zabieg trwal moze 2min tylko później musiałam leżeć z nogami do goryok 15min. Jakoś tak dziwne moje nastawienie. IUI byla robiona na pęknietym pecherzyku .sluzowka 8mm. Tak wiec rewelacji nie ma. Dostałam receptę na Luteine 2x1 . Gin powiedział że. , slabe żołnierzyki i jak bym dostala @to dal mu lek na poprawę. I dopiero w lutym mamy ewentualnie się pokazać.
Życzę aby jednak nie trzeba było sie kolejny raz pokazywać w tym celu ;) U mnie jeszcze jeden cykl z anty potem jeden przerwy z badaniami i suniemy potem z Clo itd...fajnie jakby na wakacje sie udało...
Dla mojego męża gin przepisał PROFERTIL gdyby się nie udało ma brać miesiąc. Boli mnie brzuch cały czas. Gdzieś 3h po IUI mialam silny ból brzucha i sluz z krwią. .. Sony uda sie trzeba mieć nadzieję i walczyć.
jagoda tak źle aż nie jest Widziałam pod mikroskopem ładnie się poruszały. W znaczeniu słowa słabe gin mowił, o chorobie męża -cukrzycy i dlatego chce je wzmocnić. Powiedział, ze b.dobrze ,że łyka cynk i wit C
Witam wszystkie koleżanki :) Jestem tu zupełnie Nowa. Chciałabym zapytać Was bo macie większe doświadczenie z Cło. Czy jeśli jest to moj pierwszy cykl z tym lekiem. Przyjmowałam go od 4-9dnia cyklu i w 14 jak i 16 dniu lewy jajnik miał dużo pęcherzyków i jeden dominujący 13mm (prawy pusty) mimo podwójnej dawki clo to jest szansą ze w drugim cyklu urośnie bardziej pęcherzyk czy ja nie reaguje na lek? Czytałam też o przypadkach ze lekarz na monitoringu wykluczył owu a kobiety były w ciąży. Obserwowałam u siebie jakiś inny śluz i zapach Ale to przed 14dc i nie wiem czy jest opcja ze był jakiś pęcherzyk i pękł przed tym 13mm i lekarz go nie zauważył?
Dodam że z mężem staramy się 2lata. Wszystkie hormony mam ok. 3lata temu odstawiłam anty nie miesiaczkowalam 4mies od inofolic wrócił mi okres. Miałam parę owu naturalnych potwierdzonych u gin jednak potem niewiadomo czemu się rozregulowalam ok sierpnia i lekarz kazał mi brać duphaston od 16dc przez 10dni, odstawiam i 5 dni po tym mam okres. Sprawdzałam też drożność jajowodow i wszystko ok. Niestety mąż również ma problem.słabe nasienie tyłko 10mln w tym 95% nieruchomych. Był na zabiegu żylaków jąder po świętach będziemy powtarzać badanie (dopiero zjechał, pracuje zagranicą).
Mogę poprosić kogoś by służył swoją dobrą radą? Zaczynam jużytkownika tracić nadzieję a z Cło uważałam że na pewno się nam uda. Moze nawet parka....
Moze sie myle, ale jak na moje oko, to ten pecherzyk 13mm jest troche maly? Ja jak kiedys mialam 14mm to nic z tego nie wyniklo. U mnie jest tez ciezko, zeby cos "wyroslo", ale wtedy lekarka kaze dalej ten pecherzyk "hodowac" czyli -w moim przypadku- brac zastrzyki (clo bralam tylko dwa mce, bo na mnie kiepsko dzialalo)
Ja też mam PCO i na mnie db działały dopiero 4 tabletki. Wystarczył jeden taki cykl i mała Alicja jest z nami. Jak wyniki są takie.słabe to może inseminacja? Może się poprawiło po zabiegu.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
No właśnie mam nadzieję że cos się polepszyło u męża. Zobaczymy jak otrzymamy wyniki :) Nie mam zdiagnozowanego PCO ale pęcherzyk 13mm to za mało. Dziś jestem 3dzień na duphastonie,na sam koniec brania w razie czego może powinnam zrobić test z moczu? Czytałam o przypadkach ze lekarz nie potwierdzał owulacji z Cło a kobiety były w ciąży... Boję się ze cos tam się może stworzy o czym ja nie będę mieć pojęcia i niczego nieświadoma odstawie duphaston i sobie zaszkodze. Czy to złudne nadzieje i obawy??
Tak sobie teraz myślę że skoro 26.11 miałam pierwsZy dc, od 4-9 clo, mąż zjechał w mój 12dc to może ją się źle wbilam z terminem i za późno poszłam na monitoring?
Treść doklejona: 16.12.15 09:39 Myślimy o inseminacji na wiosnę jednak jestem przerażona ilością badan bo musimy pożegnać się z naszym lekarzem iść do konkretnej kliniki niepłodności która jako kiedyś robi inseminacje i in vitro i od pocztątku wszystkie badania a widzę ze ich Bacznie więcej. Nawet na kile itd. Znów dużo czasu i pieniędzy. Ciężko to ogarnąć gdy masz na innym kkontynencie a ja też pracuje :/ zaczyna mnie to wszystko dołować
Zahirr ja też Clo brałM OD 4-9dc i lekarz kazał intensywne przytulania od 15dc. Zmieniłam gina na tego, który specjalizuje się w niepłodności. Jak się okazało według niego Clo brałam o jeden dzień za długo. Dostałam skierowanie na badanie, te o których nie słyszałam- wcześniejszy gin nic nie mówił by cokolwiek robić. Mi każdy jeden gin mówił,że pęcherzyk zdolny musi mieć powyżej 20mm. Tyle wiem, że pęcherzyki w ciągu doby rosną ok2mm. Dzieki badaniom, na które zostałam skierowana przez obecnego gina okazało się,że mam podwyższone TSH ja mam 2,9 dla starających się musi być 1,5 no i mam obniżoną rezerwę jajnikową. Na chwilę obecną jestem po inseminacji. Została wykonana prywatnie koszt 450zł. Tak na dzień dzisiejszy z badaniami i IUI zamknęłam 1tys.
Treść doklejona: 16.12.15 11:01 takajedna jak u ciebie? załatwiłaś sobie gina w Krakowie. Mnie grypa bierze, pół nocy nie spałam tak mnie gardło i kości bolały. A teraz doszy nawet ból wszystkich zębów i głowy. Na chwilę obecną brzuch nie boli cofnąć czas o 2-3 dni to szok brzuch i jajniki tak jakby mi ktoś rozrywał. Czytałam ,że to za sprawą pregnylu. Luteina 2x1 pod język coś okropnego 30min wycięte nie moge jej ale jak mus to mus. Testuje 24 grudnia. W tym miesiącu bez emocji co ma byc to bedzie. I tyle. Doszliśmy z męzem ,że jeżeli do wiosny nie zajde przez IUI odpuszczamy. Nie zdecyduje się na in vitro dlaczego? gdyż jak to gin powiedział cena 11 tys i nie jest powiedziane,że od razu za pierwszym razem się uda. Ja już mam dziecko swój skarb i tak naprawdę to jego kosztem by się to odegrało.
Porobilam tsh i ten drugi tarczycy bodajże t4, estrogen, prolaktyna,testosteron,on, fsh bodajże w maju i wszystko było Oki. Mąż mial trochę za dużą prolaktyne (w granicach normy ale duży) więc brał bromergon a i testosteron niski choć w normie się mieścił. Myślę że faktycznie nie ma co dłużej czekać. Ostatni cykl spróbuję w styczniu z clo a jak mój wróci w marcu wybierzemy się do kliniki niepłodności i zrobimy inseminacje.
Ty masz o tyle dobrze że masz już jednego aniołka my żadnego..też obawiam się in vitro bo to aż 11 tys a i tak pewności nie ma. Zastanawiam się po maku nad adopcja jakiegoś maluszka a to czy będziemy mieć biologicznie własne pozostawić naturze i losowi. Mój jiż z rok temu mi proponował ale ja nie jestem pewna...
zahirr a z jakiej części Polski jesteś? Pewnie by się wam przydał konkretny lekarz. Jak wyniki męża są naprawdę źle, a może się poprawiły, to inseminacja to nabijanie na was kasy.
-- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
Jestem ze Szczecina. Problem polega na tym że nie mamy jednego lekarza jakby. Do jednego gin chodziłam z brakiem ciazy on gdzie indziej nas odesłal na badania nasienia gdzie indziej do urologa dla męża. Ten urolog mu kazał zrobić hormony i polecił androvit, wykonał laparoskopie bo ust wykazało żylaki jąder. Jaj mi znikły miesiączki to znów do tego pierwszego lekarza, on mi spr drożność jajowodow itd. Ciągle kazał być dobrej mysli i skupić się na mezu,przepisał mi tylko duphaston. Poszłam do innego jak się.naczytalam o clo na necie i wkurzylam że mój mi tego nie przepisał. Innemu ginekologowi odpowiedziałam naszą historię i sytuacje o rozjazdach i stwierdził że warto spróbować z Cło i koniecznie powtórzyć wyniki męża.
Dodam że ten co robil mi badania drożności itd to znany u nas lekarz ginekolog, ordynator położnictwa w dobrym szpitalu ale inseminacja np to się nie zajmuje.
Zahirr mnie pierwszy gin prowadził pierwszą ciążę opinia super zrobil dr.h wszystko ok ale moje wizyty sie u niego zakończyły. Trafiłam juz myslalam w dobre ręce do profesora cieszy sie bardzo dobra opinią w Lublinie i też się zawiodłam. Dopiero teraz trafilam ony w dobre ręce. W moim przypadku to może być już za późno. Ja się staram od 2013r. Musisz znalesc dobrego gina który cie poprowadzi. Co do badan ja w sierpniu 2014r robilam TSH i mialam 1.8 rok później 2.9.
Treść doklejona: 16.12.15 16:26 Mi gin kazal kupic mężowi Profertil poczytałam troche i ma rzeczywiscie b.dobre opinie od ludzi. U nas badanie nasienia jest dobre ale maz jest cukrzykiem bierze insuline cukier nie raz jest tak ze mu skacze i ciezko jest go utrzymac w normie. Dla wzmocnienia i dla profilaktyki dostal ten suplement. Mam go dopiero kupic jak dostane @ a czy dostane kto to wie...
Zahirrr u mnie też Clo nie działało nic na początku. Pęcherzyki zaczęły rosnąć dopiero po trzech tabletkach i to tez pomału bo ok 16 dnia miałam tez dopiero około 13mm i zawsze czekaliśmy jeszcze pare dni czy będzie rósł dalej czy sie cofnie, Dopiero jak rósł to potem pregnyl na pękniecie i dalej duphaston albo luteina, moja gin nigdy nie spisywała cyklu na straty jak w 16 dniu był mały pęcherzyk ..po prostu dalej obserwowałyśmy i czekałyśmy aż urośnie.
Kamba79 u mnie test pozytywny (od wczoraj) i zostal on dzis beta potwierdzony. Ale poki co nie za wiele wiem, jutro ma lekarka do mnie zadzwonic, to bede wiecej wiedziala. Nie chce sie cieszyc zawczasu, bo kiedys ten progesteron byl juz niski i sie nic nie utrzymalo. A teraz nic wiecej tez nie wiem oprocz tego, ze test jest pozytywny.
Sony byłam na 2 monitoringach.w 14 i 18 dc. Ciągle miał 13mm więc gin powiedziała ze nie urośnie i znów próbować z nowym cyklem. Ale teraz już sama nie wiem bo msz.wyjeżdża jednak 5.01 a nie 12.01 więc akurat w dzień owulacji o ile by była. A wystarczy że jeden dzień.się cos przesunie i pozamiatane.
Zahirr jak będziesz tak się stresować to nic z tego. Kochana nie poddawaj się ale walcz zdrowo bo zgłupiejesz. I zamkną Cię w zakładzie bez klamek Wychodzi ,że mąż ma słabe plemniki ale wiedz jedno,że do zapłodnienia potrzeba tylko jednego jeżeli one mają dobre warunki u ciebie to mogą sobie zaczekać spokojnie na ten dzień. Mi przy przyjmowaniu Clo w dniach 4-9 cykl wydłużył się do 30 dni.
Takajedna cieszę się razem z Tobą kochana:) . Pisz tu jaka beta i poproszę fluidki ciążowe w moją stronę jak najwięcej Macie super prezent na Święta.... Będzie dobrze ba musi być.!
dzis lekarka dzwonila progesteron 19 (!), a wiec dobrze ciesze sie, bo o to sie martwilam. Beta 40, lekarka mowila ze jeszcze niska, ale to przez to, ze ja dopiero 3.12. mialam jajeczkowanie, wiec ciaza jest mloda. Ide do niej w srode na wizyte :)
Kamba79 przykro mi. Bardzo krotki masz ten cykl. A moze to jeszcze nie jest wlasciwa @?? Przed chwila przeciez pisalas o tej inseminacji...
Ja w kazdym razie dziekuje bardzo Sony85 za "przepis z wiesiolkiem" i ACC, zrobilam tak jak pisalas i widzisz jakie efekty :) Zreszta wtedy po raz pierwszy od nie wiem jak dlugiego czasu zobaczylam sluz u siebie. Chociaz wczesniej nawet nie zdawalam sobie z tego sprawy, ze z nim moze byc jakis problem...
Od ktorego dnia bralas wiesiolek. Ten progesteron masz za niski dostalas dupka badz luteine? Tak to rawda ten cykl byl krótki. Do polowy wszystko pezebiega ładnie. Pecherzyki rosna pekaja, sluzowka ładna i bywala ladniejsza tylko chody zaczynaja sie po peknieciu. Progesteron w 20 21dc powyzej 21 nmol ba i @ przychodzi jak nie 25 to 23dc. Musze jechac o gina niech cos robi. Moze da mi leki Takajedna ciesze sie,że tobie jednej sie udało. Nie zapominaj o nas pisz co u ciebie.
Takajedna Gratulacje!!! Trzymam kciuki zeby wszystko bylo ok. na wizycie. Progesteron wcale nie taki niski. Ponizej 10 sie zaczyna suplementowac wiec z tego co wiem to na tym etapie powinien byc ok.:)
wtedy za pierwszym razem jak mi sie nie udalo, to progesteron mialam 1, to wtedy troche sie tym interesowalam i czytalam , ze w ciazy powinien byc ok.20. nie dostaje zadnej luteiny czy dupka, tu w DE (przynajmniej w tej klinice co jestem), nie daja tego tak jak w Polsce. Zobaczymy czy mi cos da w srode. Ale nie sadze, bo mowila ze progesteron jest dobry i tutaj akurat jej wierze, bo wczesniej o takiej wysokosci tez czytalam, dlatego jestem spokojniejsza.
Ja bralam chyba od 1 dnia cyklu wiesiolka 3 x dziennie po 2 tabletki + rano i wieczorem siemie lniane. Mialam podejrzenia , czy czasami od tego nie wydluza mi sie cykl (nie rosly tez pecherzyki) i kolo 26 dc (do tego czasu nie bylo owulacji!) troche przystopowalam,i 28 dnia widzialam rano sluz. Bylam wtedy rano tez u lekarki, pecherzyk mial 18mm (pierwszy raz na prawym jajniku co tez bylo dziwne) i lekarka spodziewala sie, ze jednak dalej bede musiala brac zastrzyki gonal. Pobrala mi krew i popoludniu napisala, ze wyniki sa super, ze mam jednak wziac ovitrelle i dzialac tego dnia (28dc) i kolejnego. 28dc jeszcze wzielam ACC i potem jeszcze 29dc kolejna tabletke. 30 dc (!) czulam, ze prawie ze dokladnie po 36godz musiala byc owulacja, bo mialam bole.. po owulacji juz nie bralam zadnych z tych "specyfikow"
Ja co do progesteronu się nie znam ale w przedostatnim cyklu gin mi powiedział ,że po badaniu go w 20-23dc i będzie poniżej 20 mam zacząc Luteinę. I dlateo ,zaugerowałam i Tobie. Ja wczoraj w nocy pojechałam do apteki dyżurującej i kupiłam wiesiołek -olej z wiesiołka "OEPAROL" ten sam miałaś ? i wit B6 na wydłużenie f.l.
Powiem wam że nie wiem co tam u mnie w trawie piszczy. W poniedziałek był 18dc po clo 2x dziennie i pęcherzyk tylko 13mm (nie urósł od 14s-f może też za późno byłam na monitoringu...) więc od 18dc poszedł duphaston. Ale jak nigdy przy nim od wczoraj pojawiły mi się lekkie pobolewanie brzucha i sporo bezbarwnych uplawow. Ani to nie ma zapachu ani nich. Jak woda dosłownie. Nie wiem co to bo nigdy tak nie miałam...
Kochana ten cykl jest bez żadnych wspomagaczy Musze odpuścić ten miesiąc bo gin wyjeżdża. Tak więc nie będzie IUI trudno. Biorę sobie wiesiołek na śluz a : magnez, wapno , i po owulacji wit A+E to wszystko na wydłużenie fazy lutealnej. Tyle już czekam to ten jeden miesiąc bez różnicy... A jak u Ciebie jak się czujesz?