Hej, giga a dlaczego nas opuszczasz?? W czwartek mam kontrolne usg, w 12 dc. Mam nadzieję, że w końcu się dowiem, czy clo działa na mnie czy nie działa. Czy można pić ziółka i jednocześnie zażywać clo??
mnie odradzono łączenie ziół z clo, bo jedno i drugie stymuluje jajniki i może przejść do przestymulowania
a odpuszczam sobie na jakiś czas wykresikowanie; nie forum; generalnie mam mega kryzys starankowy; w grudniu miną 2 lata jak się staramy, a do tego w przyszłym tygodniu 30 urodziny :(((
Cześć dziewczynki. Jestem tu poraz pierwszy bo tak jak większość tutaj staramy się o dzidzie może to śmieszne bo od pół roku. miałam za wysoką prolaktynę więc dostałam bromergon po 2 tygodniach wrócił do normy ale i tak biorę po pół tabletki. Byłam tez na badaniu HSG i nie jest tak strasznie jak mówia napewno nie należy do przyjemności ale czego się nie robi dla dzidzi.najważniejsze że są drożne. Ale i tak mam brac clostilbegyl(t) od 3dc.Mam nadzieje że w końcu i nam sie uda. trzymam kciuki za dziewczyny które też czekają. pozdrawiam
Hej, po usg katastrofa!!!! Nie mam owulacji, nie było żadnego pęcherzyka. Do tego endometrium jest zbyt cienkie (5,5 mm) i ma złą budowę. Mam zwiększoną dawkę clo do 2 tabletek od 3 dc, do tego codziennie 3 razy metformax. Ogólnie beznadziejnie. Lekarz powiedział, że będzie ciężko wywołać u mnie owulację
Marcia bardzo mi przykro. Ale kochana głowa do góry nadal bardzo mocno trzymam kciuki za Was wszystkie.Mi się udało więc Wam też musi. Pozdrawiam i całusy.
napisałam co u mnie na weterankach, ale z racji tego, że biorę clo, a ta dyskusja jest poświęcona clo, skrobnę i tutaj :) otóż okazało się, że samo clo niekorzystnie odbija się na moim endo, bo przy pęcherzykach (3) 19mm, jest grubości 5mm :( muszę więc dalej bulić za menopur :(
marcia82 to nie jet wyrok , że nie ma owu i na tym koniec. Postymulują cię i owu będzie, kwestia czasu i sprawdzenia (niestety) na jaki lek i jak reaguje twój organizm. Robił twój M badanie nasienia? Pozdrawiam ciepło , napewno się uda
Moj M robił badanie. Wynik jest wg lekarza ok. Moj androstendion jest mocno podwyższony (prawie o 150%). Prawdopodobnie to jest powód braku owulacji. Jakoś mam coraz mniejsze nadzieje na dzidziusia. Powoli traci się moja nadzieja.
Dziewczyny, a jak to jest ze śluzem. Lekarz w 12 dc stwierdził, że nie ma pęcherzyków, ale śluz płodny był. Dzsiaj mam 19 dc i zauważyłam, że śluz jest biały, już nie przypomina kurzego jajka. Poza tym tak mnie boli brzuch, że nawet jak siadam to czuję wszystko w środku. Czy przy braku owulacji płodny śluz występuje? Acha, jeszcze mi lekarz powiedział, że w tym miesiącu raczej owulacji nie będzie. Jednak gdyby mnie mocno bolał któryś jajnik to mam przyjechać na usg, bo to może być owu. Coś mi w tym wszystkim nie pasuje...
Witam:) Jestem tutaj od niedawna (dokładnie pierwszy cykl z 28 dni- wcześniej FF). Od ok. roku staramy się o dzidziusia ale jak dotąd bez rezultatu Od czterech cykli biorę clo (tzn. teraz 4 cykl). Lekarz powiedział że cjak po 6 m-cach się nie uda to spowrotem mam się zgłosić do niego:) Po clo owulacje są ok 14-16 dzień cyklu, wcześniej przed braniem clo owulacji nie było (prawdopodobnie pco). Narazie mam nadzieję i wiarę w to że uda mi się zafasolkować Pozdrawiam was wszystkie
Lily, biorę clo, luteinę dopochwowo przez 10 dni od 18 dc, oraz metformax od kilku dni, ale mam go brać cały czas bez przerwy. Poza tym to standardowo kwas foliowy i magnez.
luisa, czy przy clo masz monitoring usg? Ja przez 2 miesiące nie miałam monitoringu i okazało się, że leki na mnie nie działają i trzeba zwiększyć dawkę. Mam stwierdzone pco. Gdyby lekarz od początku odpowiednio zajął się moim problemem to byłabym teza o 2 miesiące leczenia do przodu. Teraz mam usg w trakcie cyklu i napewno wiem na temat moich problemów więcej, niż miesiąc albo 2 miesiące wcześniej. Acha, jeśli chodzi o owulację, to niekoniecznie musi być ok. 14-16 dc, doskonałym przykładem jest Justyś.
kurcze marcia, czytając twojego poprzedniego posta miałam wrażenie deżawu (cholera wie jak to się pisze)... jakbym już kiedyś dokładnie na taki sam post odpowiadała :) jeżeli był śluz płodny, a pęcherzyków nie było widać, to możliwe, że było już po owu; przy clo wszystko jest możliwe; gorzej z tym bólem... bo to mogło by równiez oznaczać, że pęcherzyki zaczęły rosnąć dopiero po wizycie i albo owu była później, albo jej w ogóle nie było i robi się torbiel; oczywiście ważna jest skala bólu; jeśli jest to taki, który juz wcześniej miałaś, to nie ma się co martwić, ale jeśli boli silniej, inaczej, to lepiej by było to sprawdzić
W sumie to taki ból już kiedyś odczuwałam, ale to raczej nie owu. Zresztą na owu jest już zbyt późno, bo dzisiaj mam 19 dc, a wczoraj wieczorem zaczął mnie brzuch boleć. Trochę mnie to wszystko martwi. M mówi, że mam zadzwonić do lekarza.
jeśli cie to martwi, to wizyta z usg, to najlepsze rozwiązanie :) słuchaj M bo dobrze gada; nawet jak usg niczego nie wyjaśni, to będziesz spokojniejsza wiedząc, że nic złego się nie dzieje :)
marcia82 - miałam monitorowany cykl ale tylko przez pierwszy cykl żeby stwierdzić czy wogóle clo na mnie działa no i okazało się że tak lekarz stwierdził że comiesięczne usg jest niepotrzebne. Ale u mnie jak do tej poery owulacja zawsze była. Można to stwierdzić po pozytywnym teście owulacyjnym jednego dnia po wykresach no i @ która przychodzi jak w zegarku. Wcześniej owu wcale nie było i @ była raz na jakiś czas. Więc owu na 99% występuje
no tak, to faktycznie nie ma co się monitoringiem stresować; ja też biorę clo bez monitoringu i żyję :) ale oczywiście zdania na ten temat są podzielone
Przede wszystkim trzeba ufać lekarzowi. Jeśli owu występuje to rzeczywiście nie ma sensu monitorować cokolwiek. Jeśli chodzi o testy owulacyjne, to czytałam na którymś forum, że przy pco nie sprawdzają się. Zawsze (lub prawie zawsze) wychodzą pozytywnie.
Jutro zadzwonię do gin i spróbuję się umówić na wizytę.
Też tak słyszałam ale w moim przypadku to się nie sprawdza, bo robię w cyklu kilka testów i tylko jeden wychodzi mi pozytywny (zgadza się z tempkami:))
Hej Justyś nie byłam u lekarza. Poczytałam trochę na temat metformaxu i raczej bóle brzucha są spowodowane tym lekiem. Poza tym mam coraz mniejsze chęci do walki. Coraz częściej się zastanawiam, czy ja napewno wytrwam w tej walce. Mam raczej pechowe życie, więc całkiem możliwe, że i teraz pech mnie dopadnie.
A jak ty się czujesz Justyś?? Oglądałam twój brzusio śliczny Wiesz już, czy będzie chłopczyk czy dziewczynka??
No niestety jeszcze nie wiem. Ale 7-9 idę do Gina wiec może mój lokator ujawni się rodzicom. Musisz mieć kochana siły do walki. Ja przy pierwszym leczeniu nic tylko ryczałam. Chyba całą rzekę wypłakałam. Był moment, że ciągle z M się kłóciliśmy i nawet się zastanawialiśmy nad sensem naszego związku bo teraz wiem, że byłam nieznośna. Później nagle zmarł mój tata. Miałam okropne problemy bo mama została bez środków do życia. Musiałam przewrócić swoje życie do góry nogami. Przeprowadzka, zmiana pracy itp. Zaczęłam myśleć wyłącznie o tym, żeby było jej jak najwygodniej i zupełnie zapomniałam o staraniach o dziecko. Przerwałam leczenie. Dopiero od początku roku wzięliśmy się za robotę. Na szczęście się udało i mamy nadzieję, że wszystko będzie oki. Wiem, ze to łatwo powiedzieć jak już się ma to czego sie najbardziej na świecie pragnęło. Ale zawsze trzeba walczyć i wiedzieć , że się uda bo tak naprawdę to nasze nastawienie dużo daje w tej walce. Mi też było ciężko bo myślałam, że świat mi się zawalił ale jakoś dałam radę. Mam nadzieję, ze znajdziesz siły bo musisz. Trzymam gorąco kciuki.
marcia... ja też już doszłam do takiego momentu; stwierdziłam, że mam juz dość, że nie potrafię sie cieszyć plusikami innych... trochę trwało zanim się z tego wygrzebałam, ale i tak jestem na krawędzi
Witam wszystkie starające się. ja rownież dołączyłam do Waszego grona i od jakiegoś czasu z zainteresowaniem czytam wasze posty. Ja mam już coreczkę 9 letnią i od kilku lat staramy się z M o drugie dziecko. Kilka razy przerwałam terapię zniechęcona, ale po tym co czytam, wasze historie i to przez co przechodzicie - natchneło mnie. Jestem po jednym cyklu z clo - ale bez rezultatu. Mam stosunkowo krotkie cykle po 25, 26 dni i ten był rownież owulacyjny. Najgorsze jest to że prawie bylam pewna że będę w ciaży, a tu wczoraj dostałam @ i nawet nie sądziłam że tak się tym przejmę. I teraz tym bardziej was podziwiam, im dłuzsze leczenie i dłuższe oczekiwanie tym ciężej. Naprawde napawacie mnie otuchą dziewczyny.
cieszę się alicee, że choć w ten sposób możemy komuś pomóc :) z tym czekaniem, to faktycznie nie jest za ciekawie, ale niestety innego wyjścia nie mamy...
wróciłam dziś od gina i dowiedziałam się, że muszę zmniejszyć dawkę clo do 1/5 tabl, bo wyhodowałam sobie 6!!! ciałek żółtych :-/
Cześć dziewczyny, mam do Was ogromną prośbę. Napiszczie proszę jak i kiedy łykać Clo. Wczoraj byłam u swojej gin i mam przepisany jeszcze Bromergon i Castangus (ziołowy) i jak zaczęła wyjaśniać "od którego do którego dnia" i w tym czasie mam odstawić ten Castangus... to z tego wszystkiego zapomniała mi powiedzieć, czy łyka się jedną tabletkę czy może dwie, czy rano, czy na noc... :( Możecie mi poradzić , okres mam mieć dopiero za tydzień
Dziewczyny a napiszcie mi czy trzeba koniecznie robic te badania(zaznacze że testuje paski testowe owulacyjne) na sprawdzenie owulacji czy poprostu lekarz mi nie może tego przepisac
Jeśli prowadzisz samoobserwację objawów płodności, to nie potrzebujesz testów owulacyjnych, bo tę samą lub dokładniejszą informację otrzymujesz z wykresu.
muszelko, lepiej, żebyś zadzwoniła do gina i się dopytała; bo bierze się zazwyczaj od 5dc przez 5 dni, ale co do dawki, to niestety różnie... od 0,5 tabletki do 2
dziękuję gigo, no właśnie i tu mam problem bo bardzo ciężko się do niej dodzwonić, nie odbierze tel jak ma pacjentkę w gabinecie, a ma je cały czas. Nic, będę musiała się przejechać - pytałam bo mam do niej 70 km. Ale byłam tak ucieszona jak ona odpowiadała mi na moje pytania, których nie zadawałam (zupełnie jakby w myślach czytała), że zapisała mi co i jak z innymi lekami, a tego Clo nie :( Dzieki za pomoc ;)
U mnie jest ciężko wybadac owulacje nie byłabym pewna co do niej w 100%.Ale czy poprostu poprosze P.ginekolog o ten lek(a przypomniało mi sie ze przy badaniu pow.mi że albo już jestem po owul.albo nie było)może mi przepisze go.Ale sie motam już teraz to z powodu ciężkiej pracy i może dlatego tak słaba owulacja
Witam.Ja także jestem tu nowa.Od roku staramy się o dzieciaczka.Jestem po HSG(niby ok,jajowody drożne),po pół roku laparoskopia(lewy jajowód niedrożny).A cykle, niestety mam albo bezowulacyjne,albo z lewego jajnika. Od 5dc zaczynam stymulację clostilbegytem(przez 5 dni).Jestem ciekawa efektów... pozdrawiam wszystkie Starające się.
Dziękuję,Dziewczyny.Dobrze,że jest takie forum,gdzie KTOŚ Cię zrozumie,gdzie można podzielic się swoimi obawami,otrzymac radę i wsparcie.Lub poprostu się"wypłakac".Mój MĄŻ jest kochany,ale czasem mnie nie rozumie i tworzą się niepotrzebne sytuacje.A na dodatek często wyjeżdża(kierowca)..Pozdrawiam.Dobrej nocki.
no z mężami i tak bywa... często jest tak, że oni też się stresują sytuacją i nie potrafią tego okazać, a w środku buzuje; my sobie popłaczemy, a oni co? czasem niestety wyładowują tą energię w sprzeczkach, albo unikają tematu, albo sie odsuwają... wtedy poważna i szczera rozmowa jest potrzebna; oczywiście ja mojego M nie zadręczam wszystkimi moimi myślami i nadziejami czy smutkami, boby facet oszalał... oni nie sa stworzeni do takich tematów hihi i dlatego faktycznie dobrze, że to forum istnieje :)))
..u mnie jak na złość miesiączka się spóźnia, a tak chciałabym już zacząć to leczenie Clo-em. Jedno jest pewne, jak nie będzie to ostatnia @ conajmniej na 9 miesięcy, to chociaż ostatnia w tym roku ;)