Właśnie tego samego się obawiam, że już nie będzie jak wcześnie. W pierwszą ciążę zaszłam w pierwszym cyklu (obumarła), w drugą w drugim cyklu... Mam dziwne przeczucie, że teraz już tak nie będzie, chociaż moja przyjaciółka zaszła z drugim dzieckiem za pierwszym razem i teraz jest w 9tc, jej szwagierka to samo i na dniach ma rodzić, bliźniaki :) Znajoma, która ma termin na koniec lipca to samo a dwie ostanie mają 37 i 38 lat... Bądźcie dobrej myśli, musi się udać ;)
Hej... U mnie tak samo jak na złość prawie codziennie się dowiaduję, że ktoś ze znajomych jest w ciąży....aż łzy mi napływają do oczu.::((( W moim przypadku to już 1.5 roku starań i nic....Badania hormonalne robiłam, wszystko w porządku oprócz tarczycy - teraz biorę Eutyrox 25 i niedługo do kontroli U mojego M problem z żołnierzykami::(( A jutro idę na badanie drożności jajowodów.... Ehh chyba dzisiaj nie będę spać, chociaż wiem że to mi nie pomoże..
Jakoś Ci się nie dziwię Anderko. Jak ja widzę niemowlaki tez robi mi się miękko na sercu i od razu zastanawiam się czy ja jeszcze będę miała takiego maluszka. Mnie trochę zaczyna przerażać to, że zbliżająca się dużymi krokami 40 oznacza, że mam coraz mniej czasu na to żeby zajść w ciążę.
Dziewczyny, wszystkie prędzej czy później zajdziemy, to kwestia wiary, siły i dobrych lekarzy. U mnie to już 5 rok będzie, ale mimo wszystko wierzę, że kiedyś ten moment nastąpi. Na szczęście opanowałam wzruszenie na widok niemowlaków, a nawet przeżyłam chrzciny cudzego dziecięcia...
ja pracuje z dziecmi wlasnie z niemowlakami od 6 tyg do dzieciaczkow ok 2letnich :) i uwielbiam moja prace kochcam wszystkie dziaciaki i trzymajac takiego maluszka tez mysle ale fajnie bylo by miec takiego ale ciesze sie chociaz moge czyims dzieciatkiem sie pozajmowac
-- "My thoughts are nothing like your thoughts," says the Lord. "And my ways are far beyond anything you could imagine."
Niektóre z was mają tyle dobrze, że chociaż jednym dzidziolem moga się cieszyć. Ja i inne dziewuszki dopiero walczymy o pierwsze... Choć pewnie wszystkie tak samo mocno tego pragniemy. Wierzę, że wszytskim nam sie uda :)
macek - powodzenia, zaciskamy kciuki za starankowy, obyś mogła szybko pochwalić się efektami. A ja dzisiaj schizuję, a to mnie kłuje w podbrzuszu, a to sernik mi metalem smakował - także wszelkie objawy już są - zazwyczaj tylko urojone lub bez związku ze związkiem ;) Czekam dalej, jeszcze tydzień.
U mnie dziś 6 dc. Jak przyszła @ to się podłamałam, bo liczyłam kolejny raz na cud. No ale niestety. Jutro mamy pierwszą wizytę w klinice leczenia niepłodności i teraz to jest moja nadzieja, że tam nam pomogą. Cieszę się, że tam jedziemy bo do daje nadzieję, a z drugiej strony się boję co lekarz powie. Żeby ten poniedziałek szybko minął...
ja sama nie wiem, wykres jakiś dziwny, nastrój beznadziejny.... przesilenie wiosenne jak nic ;( Trzymam za was dziewczęta kciuki :) Manilla daj znac jak po wizycie ;)
Ja jutro jadę do mojego lekarza. Mam zamiar poprosić go żeby mnie postymulował w nadchodzacym cyklu - jeśli taki będzie w ogóle bo ciągle wierzę, że może nie będzie takiej konieczności. Także poproszę go o stymulację jajników, żeby stworzyły więcej pęcherzyków, i o stymulację endometrium no i na HSG już nieodwołalnie się wybiorę, tylko ten nieszczęsny majowy weekend może tu troszkę przeszodzić. No ale oczywiście ciągle wierzę, że te wszystkie działania w ogóle nie będa potrzebne.
Hej dziewczyny:-) Motylica super podejście! A u mnie w weekend pojawił się + ... nadal jesteśmy w szoku, że udało się w pierwszym cyklu... Dziewczyny trzymajcie kciuki, żeby tym razem się nam udało! A ja trzymam kciuki za Wasze plusy
iris30 wykres ok, mierz dalej a potem się wszystko pozaznacza, szczyt śluzu pewnie w 11 dc., pierwsza wyższa w 12 dc. Jeśli fazę lutealną masz ok 12 dni, to wtedy cykl będzie krótszy niż 27, no chyba, że okaże się, że będzie trwał kolejne 9 miesięcy :)
lapa super wiadomość :):) 3mam kciuki, żeby wszystko było ok
lapa - ogromniaste gratulacje!!! Jak ja się cieszę ;) Szczęśliwych ciążowych miesięcy Ci życzę ;)
A ja Wam jeszcze nie powiedziałam, ze w sobotę widziałam latającego bociana ;))) Co prawda nad samą głową mi nie latał, tylko nad polem ale jednak to był latajacy bociek ;)
lapa gratulacje! Manilla mi ostatnio cykle skróciły sie do 24 dni przy 13-14 dniowej fl. Chyba organizm postanowił nadrobic te bezowulacyjne z poprzedniego roku. Ten też prawdopodobnie będzie krótki (24-25 dniowy). Martwię się , po prostu z powodu tych stwierdzonych bezowulacyjnych, łatwiej mi jak jednak monitoruje cykl, ale ile mozna kasy wydawać... Muszę po prostu odpuścić, bo okres wielkiej wiary i nadziei mam już za sobą ;)
iris30 też mam dylemat, jutro do gina, znowu 130zł zapłacę, dobrze że chociaż na podglądanie nie każe się umawiać za drugą kasę, tylko pozwala przyjść rano przed innymi pacjentkami. A z drugiej strony dziecko też kosztuje, to już teraz można poobserwować budżet ile tego idzie na dziecko, mimo że jeszcze nie poczęte. yummy_mummy my już takie serduszkowe cykle mieliśmy, a efektów brak, jeśli coś pomoże to tylko moje nastawienie psychiczne i wizualizacje - cieszę się że ten sposób sie rozprzestrzenia bo niezależnie czy się uda czy nie, to i tak uważam że to jest dobra droga. Jade - powizualizować na pewno nie zaszkodzi, ja wierzę w zasadę przyciągania, mówią nam żeby sie nie nakręcać bo to niepotrzebne, a może własnie potrzebne, ja wiem że rozczarowanie boli ale jednak moim zdaniem trzeba myśleć pozytywnie, przyciągać te plemniczki do komóreczki i wyobrażać sobie jak zapuszczają korzonki w końcu nas posłuchają i postąpią zgodnie z naszą "szaloną" wizją.
Gratuluję Lapa! I kciuki oczywiście trzymam :) . Ja jestem w 8dc no i zobaczymy jeśli nas żadne przeciwności losu nie rozdzielą w TYM okresie to się będziemy starać :) I też zastanawiam się nad monitoringiem w tym cyklu... Ale -zobaczę jeszcze jak z czasem i terminami u gina.
motylica0 - wizualizacja powiadasz...... kiedyś to był mój sprawdzony sposób na odpychanie problemów i zapominanie o przykrych rzeczach, których i tak nie dało się zmienić. W myślach zamykałam drzwi za tym problemem i wyrzucałam klucz ;) na prawdę pomagało. Muszę spróbować, może coś pomoże :)
lapa, pomaranczka wielkie GRATULACJE!!!! wiosna daje znać o sobie hurrraaaa worek rozpruty !!,czekamy dalej- oczywiście ja też mam nadzieję z niego się wysypać!:-)
Co do wizualizacji i przyciągania, to zastanawiam się czy to się sprawdzi. Większość dziewczyn zaciążonych opowiada, że jak odpuściły i wyluzowały to wtedy zaszły. I teraz, która metoda jest lepsza? hmmm
iris30 nie do worka tylko z worka ;) bo to się worek z ciążami właśnie rozpruł i się teraz będzie sypała jedna za drugą ;) To ja Wam moje wieści przekażę. Byłam dziś u mojego gina i działamy. Zrobił USG - 9mm mam więc pierwszy raz aż takie piękne i grubitkie ;) W czwartek robię betę więc szybko wszystko będzie jasne ;) Już sobie wizualizuję wynik taki w w okolicach 100 (strzelam w ciemno bo nie mam pojecia jaki poziom powinien być). Jeśli w ogóle nastanie kolejny cykl to lecimy z HSG (dzisiaj już zrobiłam posiew), CLO i pregnylem, także jak nie teraz, to w kolejnym cyklu moja wizualizacja się spełni! Nie ma to nic wspólnego z nakręcaniem się bo się nie nakręcam tylko wyobrażam sobie że to się stanie.
I ja się dołączam do gratulacji-Lapa i Pomarańczka-WIELGAŚNE GRATULACJE!!! Macek-ze względu na antybiotyk,dla bezpieczeństwa lepiej sobie w tym cyklu odpuść i zacznij w następnym.
motylica :) dobra dobra to niech będzie z worka :) ale chyba w tym cylku nici, bo w owu nie trafiliśmy. Ale nigdy nic nie wiadomo, cierpliwie poczekam na swoją kolej :)