Mi sie udalo rok temu - po 30 cyklach na zasadzie nie staramy sie, ale nie unikamy. Niestety stracilam synka dosc pózno, kilka tygodni przed rozwiazaniem. Teraz znowu sie staramy, ale juz konkretnie, licze na to, ze pójdzie szybciej.
Ania28dniclo bardzo mi przykro :( ja chyba w tym miesiącu też odpuszczę mierzenie tempki. Ale nie wiem co z tym dupkiem? brać? jak kazała pani dr? czy nie brać i całkowicie odpuścić?
Dziekuje dziewczyny, minelo wlasnie pol roku i staram sie skupic na przyszlosci, ale kazdego dnia pamietam. Iris, ja mam przepisana luteine, ale w poprzednim cyklu nie bralam, bo progesteron mam w normie. Tylko teraz tak sobie mysle, ze moze powinnam, bo moja fl wydaje mi sie przykrotka. Dzisiaj mam 5 dc, wieczorem biore pierwsza polówke clo, a po ewentualnym skoku zdecyduje, czy zaczac brac luteine. Czy mozecie spojrzec na mój majowy wykres i mi doradzic jak ta fl wyglada? Wydaje mi sie, ze moze nawet nie miala 11 dni, bo sluz plodny byl i po skoku.
Aniu... szczerze współczuję. Trudno o czymś takim zapomnieć. Musisz być dalej taka silna. Wierzę, że szybko będziesz w ciąży. Iris - ja bym chyba brała tak jak dr zaleciła.
iris30 - w niedzielę wieczorem wzięłam ostatnią, własnie ból brzucha i plamienie się zaczyna, więc jutro się rozkręci i jutro zaznaczam jako 1 dc i kolejny poważny cykl staraniowy, za dwa tygodnie wizyta u gina i zobaczymy czy jakiemuś leniwcowi chce się rosnąc, Póki co dietka nadal więc może ruszy coś jak jakieś kiloski zaczną uciekać :)
Marzena gratuluję, to jeden znajpiekniejszych dni w życiu. a stres sam w pewnym momencie odjdzie i będzie już dobrze. U mnie cykl też raczej stracony, jak byłam na usg w 9dc to był jeden pęcherzyk i do tego maluśki
BallaM trzymam kciuki, jak ma być do 30 czerwca to będzie!
Agosa, w tym roku @ wcześniej o 6 dni więc nie wiem czy akurat 30, ale napewno teraz i już! (Jedyne co może stac na przeszkodzie to te cholerne Euro...)
Agosa dziękuje za gratulacje :). Ja chce się wybrać na Usg w przyszłym tygodniu i zobnaczyc co tam się dzieje. Zobaczmy cóż nam ten czerwiec przyniesie :)
Mam tak już długo, nie zaznaczałam bo i tak zawsze pojawiają się w tym samym czasie...Różni lekarze mówią, że wszystko jest ok a plamienia się zdarzają... Brałam parę miesięcy dupka ale też nic nie zdziałał. Po @ wybieram się jeszcze do innego gina, zobaczymy
Witam nowe staraczki i trzymam kciuki, żebyście się nie zasiedziały na tym wątku i mogły szybko przejść do przyszłych mamuś. macek a badałaś poziom progesteronu? Trzeba wyjaśnić te plamienia bo to chyba nie jest sprzyjające ciąży.
Nie badałam, chcę w nowym cyklu się wreszcie wziąć. Na początek chcę zrobić prolaktynę bo to jakoś na początku cyklu się robi. A właśnie jako bardziej doświadczone możecie mi napisać jakie badania w którym dniu cyklu mogłabym porobić.
Macek, ja też mam ostatnio plamienia przed i po. Prolaktynę można w każdym dniu, bo to akutat nie ma znaczenia. Progesteron najlepiej 7 dni po szczycie śluzu (jeśli nie obserwujesz, to 21 dc). FSH, LH, E2 - zdaje się, że 3 dc (ale tu lepiej się upewnić).
Motylica, to świetnie, choć rozumiem - ja też tak kiedyś myślałam - wyniki dobre, a nie wychodzi. Jakby wiadomo było, co jest nie tak, można by przynajmniej leczyć. Rok temu czekając na termin hsg zaszłam w ciążę, mam nadzieję, że i Tobie się wkrótce uda. A swoja drogą, zastanawiam się - skoro rok temu zaszłam, to czy jest sens robić drożność - tak na wszelki wypadek? Jak myślicie? W poniedziałek idę do gin, będzie przegląd hormonów z 3 ostatnich miesięcy i decyzja co dalej.
U mnie nie było takich typowych wskazań do HSG, lekarz jednak zasugerował, że czasem takie przepłukanie jajowodów pomaga bo mogą być zaśluzowane. Na to akurat liczę tym razem ;)I choćby z tego powodu wydaje mi się, że warto.
Treść doklejona: 11.06.12 18:28 Cześć Dziewczyny..przedstawiałam się kilka stron temu... widzę że od tego czasu dużo fajnych rzeczy się tu podziało...gratulacje :) Powiedzcie mi czy miałyście kiedyś tak że @ spóźnia się o 10 dni, test negatywny a piersi bolą...a dokładniej to sutki. Mój gin każe czekać a jeżeli nie będzie krwawienia to mam przyjść na wywołanie..
Ja raczej nigdy nie mailam problemu że sie przedłuzało, a teraz to wręcz przeciwnie @ co 14 dni - 2ga z rzędu. I nie wiem czemu... Jestem w czasie czekania na wyniki po rezonansie glowy na wykluczenie gruczolaka (tak jakoś sie to zwie). bóle glowy nieznosne, endo twierdzi że to przez prolaktyne.
Jollug, ja raz tak miałam, że okres spóźnił mi się o 10 dni, test negatywny - a wtedy nie spóźniał mi się nigdy tak dużo. Po tych 10 dniach w końcu przyszła miesiączka. W następnym cyklu zaszłam w ciążę.
Tak..nadzieja. A jeszcze miałam taki objaw..ok 30 dnia cyklu miałam takie różowe upławy, już myślalam że to @ ale na drugi dzień nic..tylko wraz ze sluzem taka jakby nitka krwi...po tym fakcie po 3 dniach zrobiłam test, niestety był negatywny
zawsze miałam regularne cykle....27-28 dni..książkowe niemalże, jeden jedyny raz ten po 17 dniach ale to było tylko raz. no i teraz ten numer..gin powiedział że mam jeszcze poczekać (napisałam do niego). Jak nie będzie krwawienia mam przyjść na wywołanie okresu.
jollug, popieram w 100% motylice0, idź na bete. w przeciagu doby bedziesz miala pewność. ja miałam takie plamienia jak piszesz, okazało się że wtedy była to ciąża - niestety stracona, ale to z zupełnie innego podowu.
U mnie dzis mija 25dc, czekam na @ - choć jeszcze łudze się, że nie przyjdzie.ale jak to sie mówi, że nadzieja umiera ostatnia
ja słyszałam przypadek gdzie kolezanka kolezanki poszła do gin bo okres jej sie spozniał ta przepisała jej tabletki na wywołanie i dobrze ze nie wzieła kupiła z głupoty test i okazało sie ze w ciązy jest
mimo tego, że gin mowił, że cykl bedzie stracony to się łudzilam, głupia! dzis 26dc, zrobiłam test i oczywiście ujemny czekam tylko na @ i zaczynam clo, może to mi jakoś pomoże...
Agosa, głowa do góry. Tak to jest, że nadzieja umiera w nas ostatnia. To normalne. Na pewno wszystkie doczekamy się dwóch pięknych kreseczek. . U mnie jutro 6dc i wizyta u gina. W poprzednim cyklu po raz pierwszy miałam podejrzenie LUF. Teraz muszę sprawdzić, czy nie ma śladu po niepęknietym pęcherzyku. Boję się jak nie wiem... Poproszę o wsparcie duchowe...
Bilia...będzie dobrze. Wiem że ciężko jest myśleć pozytywnie, ale musisz. Sama sie staram jak nie wiem co. Nie wychodzi ale staram się..Ja z kolei umówilam sie na wizytę w czwartek...na wywolanie @. Dziś zrobiłam test, niestety..negatyw. NIe mam więc złudzeń..niech to..
Musimy walczyć dalej i tyle. Tylko czasem dosłownie ręce i cycki opadają... Ciagle coś nie tak, ciągle jakoś po górkę... No i wtedy przychodzą chwile zwątpienia. Ale co nas nie zabije, to wiecie... :) Musi być dobrze! Dzieki,,, :*