Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    My już po wizycie w klinice. Decyzja zapadła - w następnym cyklu jak wszystko dobrze pójdzie podchodzimy do IUI. Nie chcę się za bardzo nastawiać ale póki co podejście mam takie jak do HSG - chciałabym już dziś i teraz i natychmiast. Baaardzo liczę i nie mogę się doczekać i cieszę się, że nie stoimy już w miejscu.
    Decyzja o rozpoczęciu leczenia w klinice była najlepszą decyzję w ostatnich dniach! :)
    --
    •  
      CommentAuthorBellaM
    • CommentTimeAug 8th 2012
     permalink
    Ja chyba zwariuję. Odebrałam wyniki. Tydzień temu poszłam kontrolnie zrobić TSH bo biorę leki. Ku mojemu zdziwieniu (poprzedni wynik malejący) TSH wzrosło do 3,790. Przy okazji zrobiłam betę bo moje cykle i hormony poszalały (poprzednia miesiączka wywołana,a ten cykl ma 60 grubo) Beta wyszła 0,5. Myślę ok, umówię się do lekarza, wizyta 9tego. Dzisiaj za namową koleżanki zrobiłam jeszcze raz betę - wynik 0,6 (słaba kreska na teście bobo o czułości 10) dodatkowo zrobiłam anty TPO 7,3, Anty TG 10,00 i ft4 - 19,3 czyli blisko górnej granicy. Niech no mi ktoś jakiś restart zrobi bo głupieję normalnie. Już się wizyty doczekać nie mogę wrrr...
    •  
      CommentAuthorkejt_busz
    • CommentTimeAug 9th 2012
     permalink
    Cześć Amieszka! Doskonale Cię rozumiem. Ja też miotam się od łez wściekłości do wmawiania sobie, że muszę być silna i trzeba olać to, a na pewno wszystko będzie dobrze. Nie wiem, czy to pocieszające, ale chyba wszystkie tutaj czujemy to samo. Byłaś już (prawie) w ciąży, więc nie możesz zakładać, że się kolejny raz nie powiedzie. Uda się na pewno!

    Mia - jeśli mogę zapytać, długo się już staracie? Jestem ciekawa, bo zastanawiam się sama, kiedy i mnie przyjdzie podjąć kolejne, drastyczniejsze kroki.

    BellaM - Daj koiecznie znać, czego dowiedziałaś się na wizycie, bo rzeczywiście zagadkowe to wszystko. Ja tylko raz robiłam bete i nawet 0,2 nie miałam, więc nie mogę Ci nic na ten temat powiedzieć :) Powtarzałaś test? Ja do mojego TSH też nie mam już siły, dlatego za radą endo staram się badać nie częściej niż raz na 3 miesiące, bo te ciągłe wahania (podobno i bez leczenia występują) tylko mnie dodatkowo stresują. Ale w końcu będzie dobrze! :thumbup:
  2.  permalink
    kejt - ponad rok. Na początku było na luzie, później zaczęłam mierzyć temp a później już zaczęliśmy robić kolejne badania. Niby rok to pewnie nie dużo, ale my już wiemy na czym stoimy a poza tym z każdym dniem jesteśmy starsi a staramy się o pierwsze dziecko, więc postanowiliśmy, że nie ma na co czekać.
    --
    •  
      CommentAuthorBellaM
    • CommentTimeAug 9th 2012
     permalink
    kejt-busz - wizyta u endo w październiku. Po wizycie - tarczyca ok, usg ok, mam brać 50 codziennie. Beta taka może być i może nic nie oznaczać , a póki co luteinka przez 10 dni i powtórzyć w 10 dniu betę dla świętego spokoju. Potem czekamy na @ i zaczynamy CLO i sprawdzimy wstradiol i FSH. Nic nowego sie nie dowiedziałam, ale coś się dzieje przynajmniej.
    • CommentAuthoramieszka
    • CommentTimeAug 9th 2012
     permalink
    Dzięki Kejt, dzis nastawienie trochę lepsze, poryczałam sobie wczoraj i pomogło :) Zastanawia mnie moja szyjka, cały czas jest wysoko i otwarta, może ten cykl nie jest tak do końca stracony? oby...
    •  
      CommentAuthorBellaM
    • CommentTimeAug 10th 2012
     permalink
    Dzień dobry :) Niecierpię luteiny wrrr....
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeAug 10th 2012
     permalink
    BellaM, ja nie cierpię wszelkich hormonów, wrr... bo rozwalają mi samopoczucie.
    •  
      CommentAuthorkejt_busz
    • CommentTimeAug 10th 2012
     permalink
    Hej Dziewczyny. U mnie nastrój przedokresowy. Nie mam już złudzeń, przyjdzie z hukiem, to tylko kwestia czasu. Najłatwiej byłoby się rzucić w wir pracy i o tym nie myśleć - ale kurka nawet na tym nie mogę się skupić. A jakby mało mi było atrakcji, widziałam wczoraj na ulicy pijaną, nie - raczej zalaną w trupa i czerwoną na całej gębie, zataczającą się babę w 8 a może 9 mcu ciąży. Myślałam, że jej odwinę! Nawet okoliczne pijaczki coś do niej krzyczały z dezaprobatą :thumbup: No dobra, (s)pokój... :peace: Miłego dnia!
    •  
      CommentAuthorBellaM
    • CommentTimeAug 10th 2012
     permalink
    Efiaa - ja tez nie lubię, bleee. Do tego pierwszy raz mam zawroty głowy niedobrze mi i zgaga mnie łapie, nigdy nie miałam tego gdy brałam luteine albo duphaston. Zrezygnowałam z pójścia z mężem do znajomych bo co chwilę mnie zatacza
    kejt_busz - niestety tak to juz jest na tym świecie że często dzieci mają ludzie którzy ich mieć nie powinni, a ci co powinni nie mają, taki juz ten świat niesprawiedliwy i niestety nic na to nie poradzimy. Ja staram się nie słuchac nie oglądać tych wszystkich info o matkach co np. piją lub porzucaja i o ojcach pedofilach i katach bo mi ciśnienie od razu skacze i ryczę.
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Powróciłam do Was , by się chyba wypłakać...wydawało mi się, że wakacje, urlop, super sprzyjający klimat luzu, to jak zwykle dostałam po dupie i zamiast cyklu 27,28 dniowego pojawił 34, który narobił strachu , zamieszania i nie wiadomo, czego jeszcze :( Poza tym (nie wiem, jak u Was) ale mnie wciąż dobiegające informacje, że koleżanki zachodzą w ciążę , niektóre już w 2...nawet po poronieniach im się udaje, a ja ...dziś mija 2 lata od poronienia i ciągle coś staje na drodze, a lata niestety lecą. Tracę nadzieję i wiarę, mam dość starań i podporządkowywania wszystkiego staraniom, w wir pracy uciekałam przez 2 lata, zapychając jak bury osiołek, ale przecież trzeba też myśleć o życiu prywatnym i o sobie. Gin każe być cierpliwym i czekać, nie robić na razie żadnych dodatkowych badań, ja mam czasami takie doły, że mi wstyd, ale pytam dlaczego ???? Chyba gdy mija tyle czasu i nic nie przychodzi, nie da się uwolnić myślenia i udawać, że nic się nie dzieje? Ja przynajmniej tak nie potrafię. Zaczęłam kolejny cykl, przystępujemy po raz 3 do monitoringu i nie wiem, co mam robić, żeby z tyłu głowy wygonić pesymizm ? Apropos Waszych przypadków o tych, co nie powinni mieć dzieci...w moim otoczeniu najszybciej maja dzieci dziewczyny, które zdradzały długo swoich facetów, oszukiwały, są niewierzące lub długo były, albo im nie zależy i wpadły...itp. Dla mnie to dobijające, a w takim dniu jak dzisiejszy odechciewa mi się wszystkiego...Pozdrawiam i przepraszam za tak negatywne ustosunkowanie, ale mam dość :(
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    hej leoncja!!! nie poddawaj sie wiesz ze zawsze mozesz sie wygadac, kazda z nas przezywa to samo jedna krocej, truga dluzej... niestety z tymi dzieciakami to prawda wokol wszystcy sa w ciazy i szecuegolnie boli to ze albo ne planowali, albo nie chca tych dzieci a my czekamy, tesknimy i przechodzimy zalamania z tego powodu!!! To normalne ze teraz chcesz uciec, rzucic to wszystko i masz dosc. kto by wytrzymal ciagla presje, i sters z tym zwiazany... normalne wiec nie zalamuj sie!!! Pamietaj tylko jedno ze po najgorszych nawet chwilach wychodzi sloonce i przychodza te szczesliwe, czasem tylko kaza na siebie zbyt dlugo czekac... ale zawsze przychodza!!! Glowa do gory, co jeszcze skoro lekarz u ktorego jestes nie chce zrobic innych badan ja bym juz go zmieniela bo po roku staran a mowisz ze to juz 2 lata po poronieniu czas najwyzstzy cos dzialac, sprwdzic jak tam wszystko u ciebie wyglada!!!! powodzenia ci zycze z calego serducha i nie poddawaj sie jestesmy tu z toba!!!!!
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Witaj dona. Bardzo dziękuję za te słowa...dziś mam kryzys na potęgę :( Apropos starań, to nie do końca jest tak, że są to dwa lata.Najpierw mieliśmy pół roku przerwy po poronieniu, nastepnie okazało się, że jak już możemy, to trzeba zoperować woreczek żółciowy, nastepnie pół roku przerwy po zabiegu, aby wszystko w środku doszło do siebie...no i jak już możemy od pół roku, to nie wychodzi, a mnie to przybija i to bardzo. Nie ma miesiąca, żeby ktoś z otoczenia nie oznajmił mi, że spodziewa się dziecka i to mnie smuci w moim kontekście i myślę sobie, że coś jest z nami nie tak...wszyscy dookoła mogą, a ja nie. Rodzina patzry dziwnie, nikt nie pyta, ale klimat taki sobie Co do gina, to barzo go szanuję za podejście i rozmowy. Ufam mu, że ma wiedzę i podejście. Każe się nie nakręcać i nie poddawać presji. Wyłączyć mózg, nie myśleć...a ja niestety już nie potrafię. Łudziałm się, że na urodzinki los sprawi mi prezent, że ktoś tam na górze dopomoże, ale nie udało się...Wiem, że są tacym którzy mają gorzej i trzeba się cieszyć tym, co się ma...na szczęscie mam cudownego męża, który wspiera, jak może...choć staram się czasami płakac nie przy nim, o zapewne on gdzieś też to w sobie kumuluje i nie chcę go dobijać. Najłatwiej jest mi wygadać się do was, bo rozumiecie temat...poza tym, czasami lepiej zrozumie cię obcy. Będę tu zaglądała częściej i obserwowała, co u Was. Buzaiku ogromne dla wszystkich. Jeszcze raz dziękuję donna.
  3.  permalink
    Myślę, ze każda z nas długo czekających przechodzi przez podobne wzloty i upadki. Ja za każdym razem zastanawiam sie tylko ile można znieść ale jak doswiadczenia pokazują można znieść wiele, choć czasem jest trudno, cholernie trudno. Nie należę do tych, które "mogą dać na luz", bo w końcu jak sie staram to staram ;-) Ja po swoich kolejnych niepowodzeniach rozpoczelam badania, żeby wiedzieć na czym stoimy. No i wiemy i wiemy co dalej. A nadzieja? Podobno umiera ostatnia... a każdy cykl to szansa, niezależnie czy naturalny czy "wspomagany".
    Leoncja, ją mam podobne obserwacje co do otoczenia i dzieci. ci co nie chcą.najszybciej mają. i jeszcze ci co piją na potęgę.
    Mnie jednak ostatnio porazil nietakt mojej znajomej bliskiej, która wie, ze sie.staramy i troszkę sie nam schodzi. Po wspólnej kawie poprosiła żebyśmy poszły do mother care bo chce kupić ubranka Dla swoich dzieci. Hmm... odmowilam.
    --
    • CommentAuthorAndzia1508
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    witajcie dziewczyny!Dziś dołączam do Waszego grona, jestem staraczką i dziś właśnie kończę 30-stkę!Brrrr...!!!A czuję się jak 20 latka.Właśnie dopijam drugiego drinka, zdążyłam już pokłócić się z mężem i wypłakać się za wszystkie lata.Staramy się 7 cykl i nic. Poroniłam w ubiegłym roku 2 razy. W styczniu - 5 t.c., w lipcu- podobnie.Od lutego zaczęliśmy starania,a od dwóch miesięcy staram się obserwować siebie, głównie poprzez mierzenie temperatury. Mój pierwszy ginekolog, za każdym razem powtarzała: Najważniejsze, to żebyś zdążyła urodzić dzieci do 30-stki.Jej słowa pozostały w mojej głowie i spowodowały swoistą traumę, dziś w dzień urodzin, czuję się po prostu strasznie.Moja teściowa powiedziała dziś ni z gruszki ni z pietruszki:"musicie modlić się do św. Idziego, bo tym parom które długo nie mają dzieci, on gwarantuje, że od razu zajdą w ciążę".No masakra po prostu, odechciewa się wszystkiego.:cry:i znów oczy zachodzą mi łzami...
    --
    •  
      CommentAuthorerozp
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    hej dziewczyny
    nie załamywać mi się tu !!!! każda z nas przechodzi trudne chwile i jeżeli macie mega doła to odpuśćcie sobie z jeden cykl np mierzenie temperatury i całe obserwacje - to pomaga, ja tak zrobiłam i już w połowie cyklu lepiej się czułam psychicznie :)
    ja mam 32 lata i już ponad 3 lata temu zaczęliśmy myśleć o dziecku, w międzyczasie wszystkie moje koleżanki już urodziły więc zdążyłam się do tego przyzwyczaić, ja wychodzę już z założenia: będzie co ma być, staram się ze swojej strony robić wszystko co się da, żeby dobrnąć do celu, za to mój mąż nie do końca (mówię tu o paleniu i piciu) ale cóż, w tym cyklu IUI i nowa nadzieja :)
    głowa do góry - dla nas też kiedyś zaświeci słońce :)))
    •  
      CommentAuthormacek
    • CommentTimeAug 15th 2012
     permalink
    Wiem, że nic tak nie dobija jak czekanie i kolejne przychodzące @. Tak jak piszecie, że ci co nie chcą dzieci zachodzą w ciążę prawie, że "wiatropylnie" ;) ale nic mnie tak nie nauczyło pokory jak starania o dzidzię. Aktualnie leci 5 cykl starań i już podchodzę do tego spokojnie ale były już i nerwy i łzy... Jestem osobą "w gorącej wodzie kąpaną" i wszystko musi być od razu. A tu lipa...Tym bardziej, że w pierwszą ciążę zaszłam za pierwszym razem, niestety obumarła a w drugą w drugim cyklu starań.
    --
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    Dobry wieczór, zawitałam ponownie do Was...ach te trudne chwile...przydarzaja sie każdej z nas....ja wczoraj rano miałam trudne chile, z czasem jakoś rozgoniłam je, poszliśmy do kina, spotkanie ze znajomymi. Pomogło na razie, choć wiem, że będzie różnie.
    Andzia - wszystkiego, co najlepsze na kolejny rok i spełnienia marzeń. Co do urodzin przed 30, to wiele z nas pewnie tak myślało, a tu najgorzej, jak mijają kolejne lata i nic z tego. Choć prawda jest taka, (odkrywam ją teraz, po tylu latach), że nie ma co odkładać i przejmowac się pracą, tylko starać się, o ile to możliwe jak najwcześniej. Zwłaszcza , gdy jest się po 30, a nie rodziło się nawet 1 raz.
    Erozp - mądre słowa, tzreba się wziąć w garść i czekać na to słońce. Trzymamy kciukasu za IUI.
    Mia...właśnie najgorzej wrzucić na luz, główka pracuje, myśli tłoczą się same. Co do nietatktu..wiesz co, też kiedyś byłam przewrazliwiona w tym temacie, teraz wiem, że nie nalezy się zamykać i niestety trzeba przykleić uśmiech i iśc na te zakupy. Mnie to ładnie wytłumaczył mój mąż, uwierz mi, że też kiedyś nie chciałam nawet iść do kol., które urodziły dzieci, bo mnie to irytowało.
    Macek, masz jak widzę inną sytuację, gdyż masz już dzieciaczka, a sa to zupełnie inne starania. W każdym razie i tak życzę szczęścia.

    Pozdrawiam wszystkie, dobranoc...przypomniał mi się taki ładny tekst CZyżykiewicza chyba...."..śpij, moje myśli nad tobą czuwają na parapecie za oknem"
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    Dziewczyny, w ile dni po owulacji miałyście najpóźniej skok temperatury? No tak pokręconego cyklu to ja jeszcze nie miałam.. Pęcherzyk na usg był super, endo prawidłowe, testy owulacyjne w pn pozytywny, wt pozytywny, wczoraj mocny kolor ale już słabszy a dziś nadal nie ma wzrostu temperatury. Wariactwo jakieś. Nie mówiąc już o tym jak urlop i przerwa w Clo przesunęły mi owulację... I na dodatek to 13 cykl starań. Uuuułaaa...
    --
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    ja jestem nietypowym przypadkiem, bo po potwierdzonej owulacji przez usg, skok temp mam dopiero po ok5dniach!!! nie wiem czy to dobrze? w tym cyklu miałam owu ok 15dc, temp dopiero wzrosła po 20dc a dziś mam 34dc i nic, ja to mam przechlapane z tymi cyklami:confused: testu boję się robić i czekam sobie:-)
    •  
      CommentAuthormadziauk
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    MK28dni - spokojnie, skok temp moze byc kilka dni po peknieciu pecherzyka. Ja bym na waszym miejscu dalej dzialala co drugi dzien ;)
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    no leoncja widze ze juz troszke lepiej i bardzo dobrze slonce, glowa do gory!!! wszystkim nam sie uda zobaczycie!!! jajutro testuje i sie okaze co tamlos nam zgotowal:)
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeAug 16th 2012 zmieniony
     permalink
    My straliśmy się przez rok... pierwsze pół roku naturalnie.... wreszcie poszłam do gina i okazało się że nie miałam owulacji. Zaczęłyśmy leczenie i owulka wróciła. Czego ja nie wymyślałam, co miesiąc do gina, monitoringi, testy LH, badanie progesteronu byle upewnić się, że owu jest. Po kilku cyklach udało się, ale na krótko. Poźniej znów bieganie po ginach, branie dupka na niski progesteron (nie podparte badaniami, takie widzi mi się lekarza) rozwaliło mi cykle... wrr... teraz znów pojawiają się bezowulacyjne. Powoli zaczęłam stwierdzać, że już nie wiem co ze mną jest nie tak. W końcu wygoniłam męża do lekarza... i okazało się, że z jego wynikami to szansa jest nikła. Nie zawsze przyczyna leży tylko w nas. Moja ginka nawet nie zaleciła mi badań męża a szarpaliśmy się już z tym wszystkim od roku. Powiedziała, że nie ma go co stresować, a mnie faszerowała lekami....wrrr... teraz jestem na etapie odpuszczania
    --
    •  
      CommentAuthorOneKiss
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    Mk28dni spojrzałam na Twój wykres.
    Powiem Ci, że jesli jutrzejsza temperatura będzie większe o 0,2 stopnia od 36.38, to będzie moźna przyjąć, że skok był w 22 dc.
    Poprzednie 6 temperatur jest niższych, linia podstawowa na poziomie 36,38 i faza lutealna od 22 dc.
    --
  4.  permalink
    mi się nie udało pierwsze ICSI ... beta ladnie rosła a nagle szybciutko spadła :(
    2 cykle poczekam z pójściem do lekarza bo pewnie będę musiała brać visanne albo jeanine na endometriozę :(

    ale chciałabym pić zioła - czy można od razu od nowego cyklu po IVF?
    •  
      CommentAuthorerozp
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    fasolinko - bardzo mi przykro :((( cieszyłam się razem z Tobą tym plusikiem, nawet mojej bratowej opowiadałam a teraz smucę się razem z Tobą :(
    ale dasz radę, trzymaj się, może zdarzy się cud i naturalnie się uda??? Tak też bywa
    iris30 - to było pierwsze badanie nasienia? jeżeli faktycznie jest kiepsko to witaminki, witaminki i jeszcze raz witaminki - mojemu M najlepiej wchodzą te w musujących tabletkach do rozpuszczania w wodzie, do tego l-karnityna i orzechy brazylijskie - wszystko to nieregularnie brał a poprawa znaczna bo z 8% prawidłowych zrobiło się 22% po 4 miesiącach, ruch z 27% wzrósł do 47% i ilość z 12mln/ml do 17, a na forum "weteranki" u forumowiczki Yvonnee poprawiło się z 0% na 14%!!! więc głowa do góry i działać !!!
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeAug 16th 2012 zmieniony
     permalink
    erozp , tak to było pierwsze badanie nasienia. U nas niestety tylko 3% o budowie prawidłowej, z tych nieprawidłowych 97% ma uszkodzone główki a w nich zawarty jest materiał genetyczny. Na razie bierzemy witaminki (androvit, koenzym q10 i mace) a w przyszłym miesiącu powtarzamy badanie (takie są zalecenia kliniki) Plemników jest dużo bo 70 mln/ml, żywych 65% o ruchu postępowym A+B też ok 60%. Generalnie wyniki bardzo dobre tylko morfologia kiepska, nawet bardzo kiepska :(
    --------------
    fasolinko 1980 bardzo mi przykro :(
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    iris30, mąż przebadany, wyniki były ok. Sam podpytuje czy nie trzeba się upewnić i zrobić kolejny raz, chyba mu się spodobało :) Wiem jak ważne jest sprawdzenie obojga partnerów. To w zasadzie podstawa.
    OneKiss - dziękuję :) Zobaczymy co to się porobiło, ale naprawdę, sama nie poznaję swojego ciała. To chyba jakiś przełom jest. Aż mi się nie chce w przyszłym mcu wracać ddo Clo, tak fajnie się bez niego czuję..
    Fasolinko, życzę ci byś w kolejnym cyklu napisała nam tu same radosne wieści. Trzymaj się dziewczyno. Walczymy dalej!
    --
    •  
      CommentAuthorerozp
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    iris - to faktycznie dobre wyniki poza tą morfologią ale może te suplementy pomogą, tylko ponowne badanie za miesiąc to trochę szybko bo podobno 70 dni potrzeba ale z drugiej strony w klinice wiedzą co robią, oby się poprawiło :)
    •  
      CommentAuthortuskaa82
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    Andzia1508, wszystkiego naj z okazji urodzin! Ja również niedawno przekroczyłam tę magiczną liczbę. Kiedyś myślałam, że do 30 na pewno będę miała dziecko...gdy zaczęliśmy z mężem starania łudziłam się, że może los taki super prezent na tę trzydziestkę mi sprawi i się uda. Niestety nic z tego...Doskonale rozumiem Twój smutek :( Ale głowa do góry-kiedyś musi się udać, prawda dziewczyny?
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeAug 16th 2012
     permalink
    erozp, też słyszałam, że dopiero po 7o dniach się żołnierzyki zmieniają, ale podobno po jednym badaniu nie powinno się stawiać diagnozy i robi się kolejne w ciągu miesiąca. podobno jedno badanie jest niemiarodajne (??). Przez ten czas posuplementuję meża, pochodzi na basen, zmienił też bieliznę na luźniejszą... zobaczymy :) może przegrzał się za bardzo na plaży (tak to sobie tłumaczę ) :)
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeAug 17th 2012
     permalink
    a ja tez z nieciekawymi wiesciami test niestety negatywny druga proba IUI nieudana ale mimo wszystko patrze pozytywnie i wierze ze sie uda:) wszystkim nam BEZ WYJATKOW!!!!
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeAug 18th 2012
     permalink
    oj ten tydzień jakiś średni u nas. Może znów ten worek z ciążami ktoś otworzy?
    --
    • CommentAuthormarzena37
    • CommentTimeAug 18th 2012
     permalink
    Cześć dziewczyny ja się staram od maja i nic z tego nie wychodzi na razie. Myślałam że w tym cyklu się może uda ale temperatura pokazuje że raczej nic z tego nie będzie.Zegar biologiczny tyka i mam coraz większego doła. Mam do was pytanie Czy po nocnych dyżurach muszę korygować temperaturę? Zazwyczaj śpię od 8 do 11 i o 11 mierze temperaturę. ostatnio po nocce rano o godz 5 miałam 36,8 a jak zmierzyłam o godz 11 to było 37.14
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 18th 2012 zmieniony
     permalink
    Witaj Marzena, wszystkie tu walczymy z zegarem biologicznym i żmudna to walka, czasami bardzo niesprawiedliwa :) Starasz się o pierwsze maleństwo? (jeśli mogę zapytać :))
    --
    • CommentAuthormarzena37
    • CommentTimeAug 18th 2012
     permalink
    Mk28dni staram się o pierwsze dziecko.
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 19th 2012 zmieniony
     permalink
    Marzena, zajrzałam w Twój wykres, ja bym go nie skazywała na straty! Nie wygląda to wcale źle. Co do korekty temperatur najszybciej będzie jak zapytasz eksperta, ja często korzystam z tej opcji - dziewczyny wiedzą wszystko :) Odpiszą Ci szybko i na temat.
    --
    • CommentAuthormarzena37
    • CommentTimeAug 20th 2012
     permalink
    MK28dni dziękuje Ci za radę na pewno skorzystam :)
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Dziewczyny, przeanalizowałam sobie wszystkie swoje cykle i zwróciłam uwagę na cykliczność pewnej rzeczy. Zazwyczaj kilka dni po owulacji (pojedyncze przypadki przed), pojawia się u mnie ból, jakby podrażnienie, pieczenie, nie wiem jak go określić, w okolicach prawego jajnika (na 10 godzinie od kolca biodrowego :)). Coś jest chyba nie tak! Mówiłam o tym jakiś czas temu lekarzowi ale jakoś się temat rozmył. Snuję już czarne wizje ad jakiegoś ogniska endometriozy. Co o tym myślicie?
    --
  5.  permalink
    jak miałam IV stopień endo to mnie nie piekło ani nie bolało poza okresem :) tam w zatoce Dougasa?

    ja powiem Wam tak - chodziłam do gina, internisty, leżałam na jelita, miałam 2 X kolonoskopie, mialam usg, rezonans, rtg, tomograf i nic nie wykryło, dopiero po otwarciu brzucha guzy 11 cm, inne rozlane na wszystkie narządy, guz wrośnięty ok 10 cm e jelito i zwężenie jelita w tym odcinku, nacieki na nerkach, pęcherzu, moczowodach, wyrostku, lewy całe przydatki wciągnięty w guz a wg tych lekarzy wszystko pięknie cacy, idealnie WIĘC JAK NIE WIERZĘ JUŻ W LEKARZY ANI W NIC CO MÓWIĄ oprócz profesora, który mi to potem usuwał 10 h
    teraz zabrałam się za siebie, dieta, ekologiczne żywienie, sport, relaks, witaminki, suplementy, zioła i tylko przy tym zostanę, zobaczę jakie będą efekty, nie chcę brać hormonów wiecznie bo i tak będe musiała mieć potem operację i tak, zobaczymy kilka mcy jak się będę czuła i przy tym monitoring lekarza, chodź pewnie będzie krzyczał że muszę brać leki :), no ale na razie przerwa przed 2 podejściem IFV to spokój
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Fasolinko, masz rację. Przerwa od leków dobrze Ci zrobi. Ja też teraz nie biorę nic prócz suplementów, sportu i diety. Najczęściej udaje się 2. podejście do IVF, więc już teraz kibicuję, żeby wszystko było jak trzeba :).
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 22nd 2012 zmieniony
     permalink
    Okresy mam bezbolesne... Hm, zapytam chyba na wątku o endometriozie. Wiesz, jestem w szoku czytając twoje przeżycia. Ten bałagan miałaś w sobie i nikt tego wcześniej nie wypatrzył, to jest przerażające. Tym bardziej trzymam za ciebie kciuki! O ile dobrze zrozumiałam szykujesz się do IV?
    --
  6.  permalink
    jestem po nieudanym pierwszym ICSI, jeżeli Cie boli to szukaj przyczyny do skutku, u mnie to zrobiono o 10 lat za późno, bo akurat guz mi zatkał jelito i pojechałam do szpitala i musieli brzuch otworzyć, tak bym padła pewnego dnia a wg lekarzy okaz zdrowia, jak boli to przyczyna jakaś musi być, już to wiem, i gonie każdego dookoła do skutku jak coś boli
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 22nd 2012
     permalink
    Dobra rada fasolinko. Dzięki. I jeszcze raz powodzenia.

    Treść doklejona: 24.08.12 11:51
    Staraczki :) Łączyłyście może Castagnusa z innymi lekami? szczególnie z Clo? Chcę znowu zastosować 3 mce kuracji. Poprzednio zadziałał bardzo fajnie.
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeAug 24th 2012
     permalink
    ja bym odradzala laczenie ziol z lekami
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeAug 28th 2012
     permalink
    Ja bym zapytała lekarza. Tak byłoby najbezpieczniej.
    --
    •  
      CommentAuthorMk28dni
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    13 nieudany cykl za mną. Dostałam dzieś skierowanie na laparoskopię, oby to była słuszna decyzja. Boję się jak cholera. Kilkanaście lat temu miałam narkozę i przeszłam to fatalnie. Napiszcie coś na pocieszenie, a najlepiej opiszcie swoje doświadczenia z tym zabiegiem jeśli takie macie :) w poniedziałek poznam termin, lekarz stara się załatwić go jak najszybciej.
    --
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeAug 31st 2012
     permalink
    nie ma co sie bac laparo, jak chcesz poczytac o mojej zapraszam do mnie na cykl z zabiegiem w komentarzach opis!!! na prawde nie ma sie co bac, lepiej wiedziec jakie sa przyczyny anizeli odciagac to w nieskaczonosc, powodzenia ci zycze i glowa do gory mk!!!!
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeSep 1st 2012
     permalink
    Ja też uważam, że nie taki diabeł straszny. Z narkozą to zależy czy coś znajdą czy nie. U mnie nie znaleźli nic, więc miałam narkozę ledwie pół godziny. Nic mi po niej nie było, byłam cały czas świadoma po wybudzeniu i rozmawiałam. Co innego moja koleżanka z sali - ją uspali na ponad godzinę, bo operowali duże ogniska endometriozy. Ona po długiej narkozie gorzej się czuła.
    Ból po laparo minimalny. Na drugi dzień po zabiegu wstałam i poszłam sobie :). Wypisali mnie na 2 dobę po. Niczym się nie martw, będzie dobrze!! :)
  7.  permalink
    zalezy - po 3 -4 h operacji - nic
    ale po długiej 11 h operacji chwilke wymiotowałam

    nic się nie bój, laparoskopia to pikuś :) ja mialam 2 x laparotomie i przeżyłam :)
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.