Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Dziękuje dziewczyny za dobre słowo...jednak z listy wykresle sie jak wszytko będzie juz napewno dobrze. W sobote ide do GINA potwierdzić fakt choć czuje już powoli pierwsze oznaki niezaprzeczalne.
    Super że tu jesteście, dzięki temu wszytko jest choć troche łatwiejsze.
    Będe tu zagladać i kibicowac każdej z Was
    Buziaki Kochane
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 6th 2012 zmieniony
     permalink
    Mysiorek buziaki dla Ciebie/dla Was także...dbaj o siebie!:bigsmile:
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeDec 6th 2012 zmieniony
     permalink
    endodar, ale masz przejścia z tą endometriozą, kurcze, jestem w szoku, że lekarze tak postępują :shocked: i weź tu człowieku staraj się naturalnie, jak takie problemy mamy :cry: a oni traktują nas jak kolejny przypadek.
    --
    •  
      CommentAuthorbuba79
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    endodar: faktycznie niezłe przeboje z tą endometriozą :sad: i niekompetencją niektórych lekarzy:shocked:
    mal: też mam w życiu pod górkę ale staram się jak i Ty nie poddawać... choć czasem sił brakuje... Bolą mnie dziś lędźwie jak diabli ale staram się odbiegać myślami od tego (z upływem dnia to coraz trudniejsze)
    Mój M dziś stał się prawdziwym Mikołajem :-) Super profesjonalnie ;-) i zabawnie odegrał rolę Mikołaja u dzieci mojej siostry. Były zachwycone. Bardzo fajne doświadczenie. Nasz synuś już za duży na takie numery. Obawiam się, że nie zdradza nam tego, że już wie o co chodzi w tym dniu bo jest dyplomatą :-)
    --
    •  
      CommentAuthorMal77
    • CommentTimeDec 6th 2012
     permalink
    Buba-wielki-podziw-ze-sie-w-ogole-dal-namowic-na-Mikolajowanie.mojego-mozna-zapomniec-ze-sie-zmusi-do-czegos-takiego.moje-dzieciaki-jeszcze-slepo-wierza-w-\Mikolaja,wiec-bez-pardonu-szantazuje-ich-Elfami-schowanymi-w-domu,ktore-sprawdzaja-czy-sa-tutaj-grzeczne-dzieci,hahaha.ale-slabo-to-dziala-jednak....jak-sie-rozhulaja-to-swiety-Boze-nie-pomoze-istny-cyrk.

    ja-dopiero-mam-wolne...moj-wstawal-dzis-o-20-i-w-sumie-czekalam,z-kapaniem-dzieciakow,aby-podarowac-mu-ta-1-h-snu.ale-potem-wielka-obsuwa-na-calego.w-sumie-juz-od-2-h-powinnam-cieszyc-sie-swoim-wolnym-czasem,a,tutaj-juz-21-na-zegarze,a,ja-dopiero-nadrabiam-swoje-zaleglosci.ech-wyspie-sie-w-grobie....zaczynam-panicznie-bac-sie-swoich-pomiarow-temperatury-i-tego-dnia-w-ktorym-ujrze-spadek.nie-podejrzewalam,ze,zacznie-mnie-to-tak-pobierac....:confused:
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Witam wszystkie staraczki w przedsionku weekendu :-).
    Dla nas nastał serduszkowy czas. Piękny weekend mi się szykuje.
    Kupiłam termometr owulacyjny GEON. Będę go od jutra testować.
    --
    •  
      CommentAuthorDorit
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Milego serduszkowania dla Wszystkich :)
    My juz po intensywnym tygodniu i teraz czas oczekiwania! choc mam nadzieje ze i chęci na dalsze przytulania
    będą i w weeekend, taka zimowa pogoda sprzyja.
    zapaliłam sobie swieczki, i odpoczywam już dziś.
    Jeszcze wizyta u endo i laba.
    --
    •  
      CommentAuthoriris30
    • CommentTimeDec 7th 2012 zmieniony
     permalink
    my juz tez po ... teraz to już serduchowanko tylko i wyłącznie dla przyjemności :) ale nastrój niestety kiepski :( czy wy tez tak macie? czas oczekiwania cały czas mnie dobija, mina kwaśna i brak nadziei i aż z tego wszystkiego niedobrze mi :cry:
    Dorit... a ja mam jeszcze tyle pracy :( zabieram ja ze sobą na weekend, odpoczynku nie będzie :angry:
    --
    •  
      CommentAuthorbuba79
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Ja dokładnie tak samo mam.... :sad: nie znoszę drugiej połowy swojego cyklu i czekania na @. Staram się nie robić sobie większych nadziei ale zawsze jakaś mała iskierka się tli a potem niestety gaśnie:sad: Dziś mam 23 dc i tak jak co miesiąc ten sam nastój mnie prześladuje. Staram się trzymać ale nie jest łatwo
    Mimo wszystko życzę wszystkim miłego weekendu
    --
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Haniutka do dzieła :heartbounce:
    iris30nikt nie lubi czekać :confused:

    Treść doklejona: 07.12.12 15:25
    buba79, a czemu ja Twojego wykresu nie widzę? Nie prowadzisz?
    •  
      CommentAuthorMal77
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    kurcze-ja-mam-to-samo..jeszcze-10-12-dni-do-@....i-juz-nic-nie-mozna-zrobic-tylko-czekac...chce-w-tym-miesiacu-nie-testowac-bez-potrzeby-i-tylko-wtedy-gdy-cos-sie-zacznie-spozniac....plonne-nadzieje....:confused:

    wlasnie-Buba-a-gdzie-Twoj-wykres?chcialam-zajrzec-jak-sie-rysuje-Twoja-tempka,a,tam-pusto...

    nic-mi-sie-totalnie-nie-chce....jutro-musze-sie-wybrac-z-cora-na-miasto-bo-musze-jej-kupic-buty.zapisalam-ja-na-irlandzki-taniec.tzn-ona-wiercila-mi-dziure-w-brzuchu-o-to.tam-tancza-w-takich-baletkach-a-kupic-je-mozna-tylko-w-centrum.jesli-bedzie-wialo-tak-jak-dzis-to-wyprawa-jak-na-Sybir-mnie-czeka.

    kto-teraz-1wszy-testuje?
    •  
      CommentAuthorbuba79
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    dziewczyny co do wykresu właśnie doradźcie mi: otóż ja owego nie prowadzę. Po pierwsze: mam problemy ze zdrowym snem od lat, często budzę i wstaję po kilka razy dlatego mam obawy czy to w ogóle jest sens abym wykres prowadziła. Po drugie jaki termometr byście mi doradziły i gdzie najlepiej dokonywać pomiaru. Tak ogólnie to ja zawsze widzę u siebie taką prawidłowość, że do owulacji mam taką temperaturę ciała ok. 36,6 a po owulacji mam stan podgorączkowy ok. 37-37,5 i tak do miesiączki (odczuwam ból podgorączkowanej głowy, ból piersi) Fajnie jest obserwować tą temperaturę aby widzieć szczególnie jak wygląda to u mnie przy owulacji. Robię testy owulacyjne i czasem monitoring (nie w każdym miesiącu) i na tej podstawie określam najlepszy moment. Zapisuję to wszystko w domowym kalendarzyku. Chętnie bym się z Wami tym podzieliła na wykresie na 28dni ale przez te moje pobudki nocne nie wiem czy to będzie miarodajne.
    --
    •  
      CommentAuthorEfiaa
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Buba, ja też miałam ten sam problem. Czasem nie potrafię przespać 4 godzin bez wybudzenia, dlatego zaprzestałam pomiarów. Ty może spróbuj.
    •  
      CommentAuthorMal77
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    ja-Ci-Buba-nie-poradze-bo-wiesz,ze,sie-na-tym-totalnie-nie-znam...moze-zjawi-sie-tutaj-ktos-kto-ma-pojecie-jak-rozwiklac-ten-problem.ja-mam-o-tyle-szczecie-ze-zawsze-wstaje-o-7.laze-pomiedzy-pokojami-gdzies-do-2-3-nad-ranem-sprawdzajac-czy-dzieciaki-sa-przykryte,ale-potem-spie-az-do-rana.przynajmniej-tak-jest-przez-ostatnie-dni.

    brzuch-mnie-jakos-dziwnie-po-lewej-stronie-boli.czuje-sie-jakbym-miala-jakas-rane.takie-pieczenie...:angry:
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    Buba kup sobie termometr elektroniczny z dwoma miejscami po przecinku tzw. owulacyjny (w aptece) i spróbuj pomierzyć jeden cykl, jak nic z tego nie będzie to trudno ale spróbowac warto. A mierzyć można na różne sposoby :smile: ja mierze waginalnie i nie narzekam :wink:
    • CommentAuthorendodar
    • CommentTimeDec 7th 2012
     permalink
    hm, mierzenie tempki jest męczące, ale może warto. Ja w ostatnim cyklu mierzyłam, chociaż z tym snem różnie bywało. I jakaś ta tempka sensowna była. Ale zupełnie nie wiem, jak to jest z tym mierzeniem. Ile godzin trzeba przed tym spać, czy jak się wstawało w nocy do toalety to już może być niemiarodajne?
    Mirzę zwykłym termometrem elektronicznym waginalnie, codziennie o tej samej porze. W tym cyklu jeszcze nie zaczęłam, ale jutro chyba zacznę, bo to już 7 dzień cyklu, ale mi się nie chce:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeDec 8th 2012 zmieniony
     permalink
    Witam was wszystkie serdecznie. Przyszłam się wypisać z listy:bigsmile:dziś zobaczyliśmy na teście dwie kreski. Powodzenia wszystkim staraczkom i ślę zieloności***********************************************...

    1. leoncja - 34 lata, poronienie 2010 r. w 10 tc
    2. Moya212 - 30 lat, starania od września 2010.
    3. Agosa - 32 lata
    4. malutka2105 - 28 lat - VII 2010 strata - zaśniad groniasty, teraz starania od września 2011, trzy cykle z kliniką
    5. Haniutka - 34 lata - starania od 05/2010
    6. Marta - 30 lat
    7. Mysiorek - 32 lata, starania od 01.2012 a z lekarzem od 05.2012
    8. kejt_busz - 31 lat, działamy od listopada 2011
    9. Mk28dni - 34 lata, staranioholiczka od 16 cyklów :)
    10. Anderka - 37 lat, staranioholiczka od 20 cykli
    11. jakmalina - 34 lata, kontrolowane starania od kwietnia 2012
    12. Iris30 - 32 lata, staranka od 18 cykli
    13. Efiaa - 32 lata, starania od 5 lat...
    14. MadRat - 31 lat, starania intensywne od 7 cykli, wcześniej przez rok zdawaliśmy się na los PLUSIK!
    15. buba79 - 33 lata, starania o drugie dziecko intensywne od 15 cykli, wcześniej tak samo zdawaliśmy się na los
    16. marble85 - 27 lat, starania od XII 2011
    17. Fanta666 - 29 lat, intensywne starania od V 2012, wcześniej przez 1 rok bez szczególnego planowania, bez zabezpieczeń
    18. mnbvc - 34 lata, starania od około 3 lat, przy czym na początku bez specjalnych starań, a w leczeniu od grudnia 2011
    19.bonim- 30 lat,starania od 3 lat..
    20.lilah - 32 lata, starania od czerwca 2011 - przy czym póki co bez szczególnego planowania i lekarzy, teraz zaczynamy intensywniej.
    21.Loren - 34 lata,starania o drugie dziecko od stycznia 2012r.
    22.agap81-31lat,starania o wspólne dziecko koniec 2009 r.( ivf styczeń 2012)
    23.Flowka-32 lata ,starania od 10/2010
    24.Emi1212- 35 lat
    25.karykatura12 -39 lat...
    26.endodar-30 lat
    27.meggi12345 - 34lata, 6lat starań, w 2006 poroniłam w 8tc, 2 nieudane IUI, XII.2012 - ivf
    28.motylica0 - jeszcze przez chwilę 30 lat, starania od maja 2011 roku
    29. Blanka- mam 31 lat, a mąż 40, staramy się świeżo o drugie maleństoPLUSIK
    30. sindrella - 33 lata, M 38, staramy się 4 lata o pierwszego dzidziusia
    31.Mal77 - 35 lat,od-15-cykli-starania-o-5te-dziecko..:))2-poronienia-3-ciaze-biochemiczne,2010-laparoskopia,oczekuje-zabiegu-usuniecia-polipa-w-macicy.
    32. Anka80 - 32 lata, starania o pierwsze dziecko - na razie od października 2011 próba zdiagnozowana problemu i powrotu normalnych cykli z owu
    33. dona79 - prawie 33lata, 16 cykli staran, 2 nieudane IUI, 2 laparoskopie: endometrioza, usuniety lewy jajnik i jajowód
    34. Momigj-Monika 31 lat,od 6 lat staram się upragniony cud
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 8th 2012
     permalink
    Blanka brawo!!!!:thumbup:
    GRATULACJE.
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 8th 2012
     permalink
    Cudowne wieści Blanka. Gratulacje ! A jednak Mikołaj gdzieś dotarł ;)

    1. leoncja - 34 lata, poronienie 2010 r. w 10 tc
    2. Moya212 - 30 lat, starania od września 2010.
    3. Agosa - 32 lata
    4. malutka2105 - 28 lat - VII 2010 strata - zaśniad groniasty, teraz starania od września 2011, trzy cykle z kliniką
    5. Haniutka - 34 lata - starania od 05/2010
    6. Marta - 30 lat
    7. Mysiorek - 32 lata, starania od 01.2012 a z lekarzem od 05.2012
    8. kejt_busz - 31 lat, działamy od listopada 2011
    9. Mk28dni - 34 lata, staranioholiczka od 16 cyklów :)
    10. Anderka - 37 lat, staranioholiczka od 20 cykli
    11. jakmalina - 34 lata, kontrolowane starania od kwietnia 2012
    12. Iris30 - 32 lata, staranka od 18 cykli
    13. Efiaa - 32 lata, starania od 5 lat...
    14. MadRat - 31 lat, starania intensywne od 7 cykli, wcześniej przez rok zdawaliśmy się na los PLUSIK!
    15. buba79 - 33 lata, starania o drugie dziecko intensywne od 15 cykli, wcześniej tak samo zdawaliśmy się na los
    16. marble85 - 27 lat, starania od XII 2011
    17. Fanta666 - 29 lat, intensywne starania od V 2012, wcześniej przez 1 rok bez szczególnego planowania, bez zabezpieczeń
    18. mnbvc - 34 lata, starania od około 3 lat, przy czym na początku bez specjalnych starań, a w leczeniu od grudnia 2011
    19.bonim- 30 lat,starania od 3 lat..
    20.lilah - 32 lata, starania od czerwca 2011 - przy czym póki co bez szczególnego planowania i lekarzy, teraz zaczynamy intensywniej.
    21.Loren - 34 lata,starania o drugie dziecko od stycznia 2012r.
    22.agap81-31lat,starania o wspólne dziecko koniec 2009 r.( ivf styczeń 2012)
    23.Flowka-32 lata ,starania od 10/2010
    24.Emi1212- 35 lat
    25.karykatura12 -39 lat...
    26.endodar-30 lat
    27.meggi12345 - 34lata, 6lat starań, w 2006 poroniłam w 8tc, 2 nieudane IUI, XII.2012 - ivf
    28.motylica0 - jeszcze przez chwilę 30 lat, starania od maja 2011 roku
    29. Blanka- mam 31 lat, a mąż 40, staramy się świeżo o drugie maleństoPLUSIK
    30. sindrella - 33 lata, M 38, staramy się 4 lata o pierwszego dzidziusia
    31.Mal77 - 35 lat,od-15-cykli-starania-o-5te-dziecko..:))2-poronienia-3-ciaze-biochemiczne,2010-laparoskopia,oczekuje-zabiegu-usuniecia-polipa-w-macicy.
    32. Anka80 - 32 lata, starania o pierwsze dziecko - na razie od października 2011 próba zdiagnozowana problemu i powrotu normalnych cykli z owu
    33. dona79 - prawie 33lata, 16 cykli staran, 2 nieudane IUI, 2 laparoskopie: endometrioza, usuniety lewy jajnik i jajowód
    34. Momigj-Monika 31 lat,od 6 lat staram się upragniony cud
    •  
      CommentAuthorMadRat
    • CommentTimeDec 8th 2012
     permalink
    aaa! super! gratuluję blanka :)
    --
    •  
      CommentAuthormomigj
    • CommentTimeDec 8th 2012
     permalink
    Blanka gratuluję serdecznie :clap:
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeDec 8th 2012
     permalink
    hej,

    Witam was po kilku dniach nieobecnosci. Niestety, u mnie same zle wiesci. po wtorkowej wizycie ciagle rycze. Cykl bezowulacyjny ( kolejny ), zadnych pecherzykow dominujacych, sama drobnica, do tego jajniki powiekszone i endo...2;1 :( Ginka powiedziala, iz nie ma sensu kontynuowac stymulacji, gdyz moje jajniki slabo odpowiadaja na kuracje. Zaproponowala mi dwa wyjscia ( do przemyslenia ) : albo laparo + iui i starania naturalne dalej, albo od razu in vitro bez laparo. dostalam luteine na 10 dni, dzis moj 55 dzien cyklu :sad:
    Od wtorku ciagle placze. Poplakalam sie nawet w gabinecie u gin :shamed: i strasznie glupio mi sie zrobilo. na razie mam doline ( juz nawet nie dolka ) psych.
    Nie wiem co dalej bedzie, na razie o niczym nie mam ochoty myslec.
    Pozdrawiam Was serdecznie i zycze powodzenia kochane !!
    --
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeDec 9th 2012
     permalink
    Moya wiem doskonale jakiie to jest uczucie, przechodziłam przez to samo co Ty teraz, ale jeszcze wszystko się ułoży, nie możesz tylko sie poddac:-)
    Nie chce siać zamętu u Ciebie, ale tylko napisać jak to wyglądalo u mnie. Ja tez slabo badz w ogole nie reagowalam na leki, moja poprzednia gin sugerowala od razu iv bez laparo, pojechalam do kliniki i nowa gin mowi inaczej, najpierw laparo, potem kilka cykli( u mnie tylko 3) na lekach mialam, piekna owu,ale ciazy brak i zdecydowalam sie od razu na iv bo chcialam miec to wszystko za soba, poniewaz wiedzialam, ze moja psychika juz jest u kresu wytrzymalosci i nie dam rady zyc tak dluzej. Teraz moge podejrzewac, ze lap[aro pomogla mi w lepszej stymulacji do iv, bo bez niej wydaje mi sie, ze jajniki by odmowily wspolpracy. Powodzenia
    •  
      CommentAuthorleoncja
    • CommentTimeDec 9th 2012
     permalink
    Moya, kochana, bardzo smutno zrobiło mi się, jak przeczytałam Twój wpis. Wiem, że na pewno z różnych względów, u wielu dziewczyn z naszego forum przychodzi taki moment, że wydaje im się, że to już niżej, niż dół. ..Że wszystko dookoła źle, nawet światełko w tunelu gaśnie, ale mimo tego wszystkiego, trzeba próbować przynajmniej dostrzec też te dobre rzeczy, choćby były one wielkości główki od szpilki.
    Spotykają nas trudne sytuacje - wiem, ja też przez to przechodzę i marzę, żeby ten trudny rok przestępny już się skończył - jak najszybciej !
    Ja też mam poczucie straconego czasu i jestem zła na siebie, że nikt 2 lata temu nie zasugerowała jednego badania AMH i nie pokierował do kliniki. Myślę teraz- z tej perspektywy, że poddałabym się jak najszybciej IUI lub IVF, nie tracąc czasu i jak to powiedziała Gosia - rujnując swoją psychikę. Z drugiej strony, niestety, ale żyjemy w czasach, gdzie o dziecko zdrowe pary starają się nawet 2, 3 lata i po tym czasie, jak już odpuszczają się udaje. Znam takie przypadki tu z forum. Pamiętam, jak się wzruszałam, czytając ich historie , a na końcu szczęśliwe zakończenia i zielone plusy na wykresach, które wprawiały ich w osłupienie. Na prawdę wiem jedno, że im bardziej się denerwujemy i chcemy - tym bardziej nasz mózg jest zirytowany i działa inaczej.
    Rób tyle, ile możesz robić, tzn. badania, poszukiwanie nadal przyczyn, odpowiedniego lekarza (bo to bardzo ważne, a wcale nie takie oczywiste). Postaraj się zadbać o spokój, o wyciszenie, a powoli wszystko zacznie się układać.
    Ściskam mocno, nie poddawaj się w ten pełen magii czas.
    Pozdrawiam. Leo
    • CommentAuthorGosia8510
    • CommentTimeDec 9th 2012
     permalink
    Leoncja przepięknie napisane:-)
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeDec 9th 2012
     permalink
    Moya212, czytam że jesteś w dołku i zdaję sobie sprawę że to "chwilę" potrwa. To właśnie dzięki umięjętności właściwego odreagowania kobiety podnoszą się silniejsze. Płacz, jeśli płacz ma Tobie pomóc i nie wstyć się że płaczesz. Pamiętaj, że po burzy zawsze wychodzi słońce a Ty dzięki swojej determinacji zotrzesz do wymarzonego celu. Czego Ci życzę z całego serca.
    --
    •  
      CommentAuthormontever
    • CommentTimeDec 9th 2012
     permalink
    Witam Was wszystkie starające się kobietki... Pozwalam sobie dopisać się na listę mimo nie przekroczonego progu z trójką na przedzie, ale jak pisała Anderka zakładając wątek "Temat nie jest zamknięty dla innych- młodszych starających.."

    1. leoncja - 34 lata, poronienie 2010 r. w 10 tc
    2. Moya212 - 30 lat, starania od września 2010.
    3. Agosa - 32 lata
    4. malutka2105 - 28 lat - VII 2010 strata - zaśniad groniasty, teraz starania od września 2011, trzy cykle z kliniką
    5. Haniutka - 34 lata - starania od 05/2010
    6. Marta - 30 lat
    7. Mysiorek - 32 lata, starania od 01.2012 a z lekarzem od 05.2012
    8. kejt_busz - 31 lat, działamy od listopada 2011
    9. Mk28dni - 34 lata, staranioholiczka od 16 cyklów :)
    10. Anderka - 37 lat, staranioholiczka od 20 cykli
    11. jakmalina - 34 lata, kontrolowane starania od kwietnia 2012
    12. Iris30 - 32 lata, staranka od 18 cykli
    13. Efiaa - 32 lata, starania od 5 lat...
    14. MadRat - 31 lat, starania intensywne od 7 cykli, wcześniej przez rok zdawaliśmy się na los PLUSIK!
    15. buba79 - 33 lata, starania o drugie dziecko intensywne od 15 cykli, wcześniej tak samo zdawaliśmy się na los
    16. marble85 - 27 lat, starania od XII 2011
    17. Fanta666 - 29 lat, intensywne starania od V 2012, wcześniej przez 1 rok bez szczególnego planowania, bez zabezpieczeń
    18. mnbvc - 34 lata, starania od około 3 lat, przy czym na początku bez specjalnych starań, a w leczeniu od grudnia 2011
    19.bonim- 30 lat,starania od 3 lat..
    20.lilah - 32 lata, starania od czerwca 2011 - przy czym póki co bez szczególnego planowania i lekarzy, teraz zaczynamy intensywniej.
    21.Loren - 34 lata,starania o drugie dziecko od stycznia 2012r.
    22.agap81-31lat,starania o wspólne dziecko koniec 2009 r.( ivf styczeń 2012)
    23.Flowka-32 lata ,starania od 10/2010
    24.Emi1212- 35 lat
    25.karykatura12 -39 lat...
    26.endodar-30 lat
    27.meggi12345 - 34lata, 6lat starań, w 2006 poroniłam w 8tc, 2 nieudane IUI, XII.2012 - ivf
    28.motylica0 - jeszcze przez chwilę 30 lat, starania od maja 2011 roku
    29. Blanka- mam 31 lat, a mąż 40, staramy się świeżo o drugie maleństoPLUSIK
    30. sindrella - 33 lata, M 38, staramy się 4 lata o pierwszego dzidziusia
    31.Mal77 - 35 lat,od-15-cykli-starania-o-5te-dziecko..:))2-poronienia-3-ciaze-biochemiczne,2010-laparoskopia,oczekuje-zabiegu-usuniecia-polipa-w-macicy.
    32. Anka80 - 32 lata, starania o pierwsze dziecko - na razie od października 2011 próba zdiagnozowana problemu i powrotu normalnych cykli z owu
    33. dona79 - prawie 33lata, 16 cykli staran, 2 nieudane IUI, 2 laparoskopie: endometrioza, usuniety lewy jajnik i jajowód
    34. Momigj-Monika 31 lat,od 6 lat staram się upragniony cud
    35. montever - jeszcze chwilę 28 lat, niepłodość pierwotna. Starania od 2008 roku, laparoskopia (usunięty prawy jajowód z wodniakiem), histeroskopia, 4 nieudane IUI, nieudany transfer "świeżynek", wkrótce (grudzień bądź styczeń) transfer mrożonek.
    --
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Montever, witam Cię na naszej liście i w tym wątku.
    Życzę krótkiego pobytu na liście i szybkiego zaciążenia :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFruzik
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Czesc
    Ja też się oczywiście dopisuję.

    1. leoncja - 34 lata, poronienie 2010 r. w 10 tc
    2. Moya212 - 30 lat, starania od września 2010.
    3. Agosa - 32 lata
    4. malutka2105 - 28 lat - VII 2010 strata - zaśniad groniasty, teraz starania od września 2011, trzy cykle z kliniką
    5. Haniutka - 34 lata - starania od 05/2010
    6. Marta - 30 lat
    7. Mysiorek - 32 lata, starania od 01.2012 a z lekarzem od 05.2012
    8. kejt_busz - 31 lat, działamy od listopada 2011
    9. Mk28dni - 34 lata, staranioholiczka od 16 cyklów :)
    10. Anderka - 37 lat, staranioholiczka od 20 cykli
    11. jakmalina - 34 lata, kontrolowane starania od kwietnia 2012
    12. Iris30 - 32 lata, staranka od 18 cykli
    13. Efiaa - 32 lata, starania od 5 lat...
    14. MadRat - 31 lat, starania intensywne od 7 cykli, wcześniej przez rok zdawaliśmy się na los PLUSIK!
    15. buba79 - 33 lata, starania o drugie dziecko intensywne od 15 cykli, wcześniej tak samo zdawaliśmy się na los
    16. marble85 - 27 lat, starania od XII 2011
    17. Fanta666 - 29 lat, intensywne starania od V 2012, wcześniej przez 1 rok bez szczególnego planowania, bez zabezpieczeń
    18. mnbvc - 34 lata, starania od około 3 lat, przy czym na początku bez specjalnych starań, a w leczeniu od grudnia 2011
    19.bonim- 30 lat,starania od 3 lat..
    20.lilah - 32 lata, starania od czerwca 2011 - przy czym póki co bez szczególnego planowania i lekarzy, teraz zaczynamy intensywniej.
    21.Loren - 34 lata,starania o drugie dziecko od stycznia 2012r.
    22.agap81-31lat,starania o wspólne dziecko koniec 2009 r.( ivf styczeń 2012)
    23.Flowka-32 lata ,starania od 10/2010
    24.Emi1212- 35 lat
    25.karykatura12 -39 lat...
    26.endodar-30 lat
    27.meggi12345 - 34lata, 6lat starań, w 2006 poroniłam w 8tc, 2 nieudane IUI, XII.2012 - ivf
    28.motylica0 - jeszcze przez chwilę 30 lat, starania od maja 2011 roku
    29. Blanka- mam 31 lat, a mąż 40, staramy się świeżo o drugie maleństoPLUSIK
    30. sindrella - 33 lata, M 38, staramy się 4 lata o pierwszego dzidziusia
    31.Mal77 - 35 lat,od-15-cykli-starania-o-5te-dziecko..:))2-poronienia-3-ciaze-biochemiczne,2010-laparoskopia,oczekuje-zabiegu-usuniecia-polipa-w-macicy.
    32. Anka80 - 32 lata, starania o pierwsze dziecko - na razie od października 2011 próba zdiagnozowana problemu i powrotu normalnych cykli z owu
    33. dona79 - prawie 33lata, 16 cykli staran, 2 nieudane IUI, 2 laparoskopie: endometrioza, usuniety lewy jajnik i jajowód
    34. Momigj-Monika 31 lat,od 6 lat staram się upragniony cud
    35. montever - jeszcze chwilę 28 lat, niepłodość pierwotna. Starania od 2008 roku, laparoskopia (usunięty prawy jajowód z wodniakiem), histeroskopia, 4 nieudane IUI, nieudany transfer "świeżynek", wkrótce (grudzień bądź styczeń) transfer mrożonek.
    36. Fruzik - 34 lata, starania o pierwsze dziecko. Staramy się od 17 miesięcy.

    Treść doklejona: 10.12.12 08:35
    Dziewczyny mam pytanie: jakim sposobem przekonać męża do badań nasienia? Jest to bardzo ciężki temat u nas w domu. Moje badania są OK. Robiłam wszystkie w sierpniu tego roku. Hormony mam w normie. Zażywam wiesiołek i od tego cyklu zioła O. Sroki nr. 3.
    Mój M nie chce poddać się badaniu mimo iż bardzo chce dziecko. Jakas blokada czy cuś ;/ Jestem załamana bo ostatnia awantura o to bardzo mnie przygnębiła i nie miałam ochoty już namawiać go na to badanie. Mam 34 lata (już niedługo 35 ;/), M jest młodszy ode mnie. Byc moze boi sie ze coś będzie nie tak. Nie miał w rodzinie przypadku bezpłodności. Oczywiście nałóg palenia fajek nie pomaga mu w staraniach.
    Każda próba nawiązania rozmowy w tym temacie spełza na niczym. I robi się z tego jakaś awantura i ciche dni. Juz nie wiem co robić i jak go prosić. Żadne argumenty nie trafiają... Kobieca płodność kiedyś się kończy na pewno wcześniej niż męska a ja bym chciała być w końcu mamą.
    •  
      CommentAuthortuskaa82
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik bardzo mi przykro, że Twój mąż ma takie opory przed badaniem:( Sama przekonałam się że to ważny element w staraniu się o dziecko. Mój R widząc jak cierpię przy każdej pojawiającej się @ sam zaproponował że się przebada. Teraz żałuje jedynie, że tak późno o tym pomyśleliśmy bo pomimo jego stosunkowo młodego wieku- 28 lat wyniki są kiepskie. Teraz ma kurację witaminową i liczymy, że to coś da. Spróbuj przekonać męża, jak bardzo ważne są te badania. Mogą przyspieszyć spełnienie marzeń o dziecku- a to chyba jest najważniejsze. Pozdrawiam
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik nie wiem co poradzić bo u mnie nie było z tym problemu. Jak nie idzie prośbą to może groźbą :wink:
    •  
      CommentAuthorkejt_busz
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Mój Małż też nie miał większych oporów, sam stwierdził, że musi się przebadać, sam się umówił, sam dwukrotnie pojechał, a teraz sam pamięta o tym, że trzeba badania powtórzyć. Ale zgadzam się z Malinką - jak nie prośbą, to groźbą ;) Metod jest wiele, foch, szantaż emocjonalny, awantura,"ciche dni"... do wyboru do koloru. A tak poważnie Dziewczyny, to muszę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie mogłabym mojego M. przekonać do czegoś tak istotnego. Przecież tu nie chodzi o jakieś pierdoły typu model nowej lodówki, tylko nasze wspólne życie i nasze wspólne marzenia. Jak oni mogą tego nie rozumieć?! Nie poddawajcie się i jak się nie da prośbą, to zmuście ich do badań, bo udawanie, że problem nie istnieje niczego nie zmieni. Może za to "zmuście ich" posypią się na mnie zaraz gromy, uwierzcie mi, nie jestem heterą. Ale nie wyobrażam sobie osobiście życia z takim uparciuchem. Sprawa jest prosta: chcesz mieć dziecko - idź się zbadaj. Takie badanie to często dopiero początek, więc niech się zaczną przyzwyczajać.
    •  
      CommentAuthoragap81
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Dziewczyny i takie jest moje zdanie , jak nie prośba to groźba ,my kobiety mamy swoje sposoby :wink: ja myślałam ze MM tez nie będzie chciał ,bo do żadnych lekarzy nie chadza ,nawet jak mu coś dolega ,a najlepiej zwalić wszystko na kobietę ,ze to z nami coś jestem tak ,a tu coraz częściej jest odwrotnie . Pierwszy raz poszedł na badanie to zawozil ,ale lepiej znaleźć jakieś laboratorium czy klinice jest tam specjalny pokoik ,pojemniczek juz czeka ,robi swoje i zostawia tam ten pojemnik pelny i wychodzi i nie ma sie co krepowac . Przecież my same nie zachodzimy w ciążę ,niech tez od siebie coś zrobią jak im zależy prawda?
  2.  permalink
    U nas pierwsze badania też woziliśmy nasionka :) Przeżywał strasznie, ale ja mu wytłumaczyłam, że i tak ja więcej chodzę i rozkładam nogi, a dla niego to sama przyjemność :) Stresował się. Ale jak już zawieźliśmy i ja zaniosłam to on odbierał wyniki i jeszcze sobie z babeczką dyskutował :) A i wcześniej mu trułam, że gin cały czas powtarza i pyta o jego badania i że bez tego ani rusz z leczeniem :) Trochę naciągnęłam to hehe :) Jeszcze naściemniałam, że gin kazał rzucić fajki :) Rzucić nie rzucił, ale pali połowę mniej :) Do chłopa to trzeba sposobem dotrzeć :) I ciągle mu powtarzałam że sama sobie dziecka nie zrobię ;) Może jestem wredna, ale cel jest szlachetny :)
    Drugie badania robiliśmy już w klinice i mąż śmiało poszedł. Spiął się i podszedł do tego roboczo. Nawet mnie z pokoiku wygonił, bo powiedział, że on musi się skupić na robocie :) No to odpaliłam mu filmik i poszłam :) A jak wychodziliśmy to przed pokojem stały dwie pary. A mój M " widzisz nie jesteśmy sami, zobacz ile ludzi się bada. Teraz to nie wstyd". Także zrozumiał.
    •  
      CommentAuthorMadRat
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    kochane trzydziestki, przeczytajcie i działajcie :)
    http://www.papilot.pl/dziecko/20650/Jutro-jest-najplodniejszy-dzien-w-roku-Jezeli-staracie-sie-o-dziecko-to-wlasciwy-moment.html
    --
    •  
      CommentAuthorjakmalina
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Hehe...dobre. U mnie raczej nie ale siła sugestii jest wieeelkaa :wink:
    •  
      CommentAuthorAgosa
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik, a może wspólna wizyta u Twojego ginekologa i jego argumentacja pomogą Twojemu M. powziąć jedyną poprawną dezycję i pójdzie się przebadać.

    Wiem, że istnieją prośby i groźby, ale na niektórych to po prostu nie działa. Może zadziala na niego "siła wyższa" w postaci lekarza :wink:

    Kochane, własnie wróciłam z lidla, kupiłam fajną damską cieplutką bieliznę :smile: jak ktoraś jest zmarźluchem, tak jak ja to polecam :bigsmile:

    I tak z innej beczki... chyba zaczyna robic mi się opryszczka na wardze :devil: znacie jakieś sposoby by szybko się jej pozbyć???
    ja smaruje maścią cynkową ale jak wychodzę na zewnątrz to muszę ja zmazywać bo wyglądam dziwnie z białymi kropami na ustach :wink:
  3.  permalink
    A ja w lidlu kupiłam fajne młynki do pieprzu i soli :)
    •  
      CommentAuthorAgosa
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    a młynków nie widziałam. Jak poszłam o godz. 11 to już ledwo co "zlapalam" bielizne dla siebie. Dal M też chcialam kupic coś fajnego, ale zostały już same S-ki i M-ki:shocked:

    ludzi było tyle, że do kasy stałam ponad 15 min. Sądzę, że szaleństwo zakupowe już w pełni, mnie też się powoli udziela :bigsmile:
    •  
      CommentAuthordona79
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik wiem ze trudno faceta przekonac bo dla nich to ''jest nie do przejscia'' na poczatku:) oni sie strasznie boja nie samego oddania tylko wyniku!!! Ale zeby ten wynik poprawic co jest w miare latwe w porownianiu do problemow kobiecych to trzeba wiedziec jaki jest ten wynik. Moj G. na poczatku tez mial watpliwosci ale jak powiedzialam ze moj lekarz przed droznoscia i laparoskopia nie zrobi nic wiecej i najpierw chce widziec jego wyniki zrozumial i od razu sie zgodzil. Najlepiej powiedz mu ze to jest formalnosc, ze duzo par taka droge przechodzi i jesli na prawde chce miec dziecko niech nie ucieka przed tym badaniem bo wczesniej czy pozniej i tak bedzie je musial zrobic.A pozatym jakby wynikly jakies problemy to teraz jest jeszcze cas aby sie wyleczyc bo z roku na rok coraz mniejsze szanse sa. Acha i jeszcze jedno pare dni temu bylismy w klinice nieplodnosci i babka mowila ze palenie bardzo ale to bardzo wplywa na jakosc spermy i jajeczek wiec proponuje jak najszybciej rzucic lub chociaz ograniczyc palenie. A jak juz dziewczyny pisza ciekawe jak by te nasze chlopy sie czuly jakby musialy co chwila na monitoring chodzic i wszystko przezywac toco kobiety: ciaze, porod, ivf IUI i wiele innych czy np droznosc bez znieczulenia, obstawiam ze jakby oni musieli sie tyle nacierpiec to w ogole dzieci by nie bylo hahhahah!!!! na szczescie to my te silne istoty musimy to wszystko przejsc:) pozdrawiam wszystkie staraczki i gratulacje dla dziewczyn ktorym sie juz udalo!!!
    •  
      CommentAuthorHaniutka
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik, proponuję podejść do tego podstępem bo szantażem to Ty nic nie wskórasz.
    Ja już to przerobiłam. Długo prosiłam, błagałam, płakałam, szantażowałam aż zaczęłam się zastanawiać nad powodem oporu mojego wówcas narzeczonego. 1,5 roku starań a on w zaparte że pomyśli, ze czasu nie ma, ze to niepotrzebne..... ia takie tam ble ble..
    Dona79 napisała prawdę, mężczyzny nie przeraża tak mocno badanie co sam wynik. Takie próżne męskie ego. Ja jestem maczo i niech kobiety mi wybaczą...
    Zaczęłam od rozmowy o tym jakie to dla mnie krępujące kiedy tak często muszę się poddawać badaniom u gina i że nie wiem jak długo dam radę. Że gin kazała się mu przebadać bo nie wie w jakim kierunku mnie leczyć... Ale tak naprawdę zadziałała informacja którą znalazłąm w necie o tym co wpływa na jakość męskiego nasienia i że najczęściej wystarczy podać mężczyźnie suplementy diety (jakieś witaminki..) i żołnierzyki wracają do słóżby i boju. W naszym przypadku naprawdę tak było bo wyniki pokazały że żołnierzyki obierają niewłaściwy kierunek, właściwie to robią co chcą tylko nie to co trzeba!!! Dostał karnitynę i coś jeszcze, dołożyłam mu basen, zmieniłam żywienie na lżejsze. I po kilku miesiącach wyniki były rewelacyjne!!!
    Więc może zastosuj mój sposób i nie strasz go że to może być jego wina tylko wytłumacz że taki a nie inny sposób życia i funkcjonowania może niekorzystnie na nie wpłynąć i potrzeba im dopalacza. Kuj żelazo póki gorące i powiedz że jeśli nie ma czasu to sama go zapiszesz - ja potrzbowałam jego pesel.
    Powodzenia życzę i nie poddawaj się.
    --
    •  
      CommentAuthorFruzik
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Dziekuje dziewczyny za rady. Ja nigdy nie powiedzialam mu zdania: przebadaj sie bo to na pewno twoja wina. Nigdy takie zdanie nie padlo i nie padnie bowiem mam swiadomosc jak on moze sie pozniej zamknac i juz do niego nie dotre w zaden sposob. Placz nic nie da.... grozby mysle ze tez nie bo sie zawezmie i tyle z tego bedzie. Tłumaczylam mu ze porobilam wszystkie badania - sam mnie wozil po lekarzach, ze dla mnie to tez jest niefajne jak mam isc do ginekologa ze te wszystkie badania kosztuja i ze bez sensu jak ja je zrobie a on swoich nie. Jedno badanie... Ja ich przeszlam duzo duzo wiecej. Tlumaczylam mu ze nawet jesli cos wyjdzie nie tak to przeciez to sa rzeczy do wyleczenia ze witaminki przepisuja ze nasz sposob zycia i chemia maja wielki wplyw na to wszystko. Tlumaczylam i grzecznie i krzykiem... nic to nie dalo.
    Ogolnie M jest typem czlowieka co na wszystko raczej sie zgodzi, nie utrudnia niczego, a tu taki temat i porazka zupelna.
    Zastanawiam sie czy nie porozmawiac z jego tata, mam z tesciami zajebisty kontakt i zastanawiam sie czy nie poprosic ojca o rozmowe z nim... niby tak z niczego. Po ostatniej rozmowe na ten temat ciche dni mnie po prostu doprowadzil do jakiegos stanu depresyjnego. Myslicie ze moznaby pogadac z tesciem? Że taka rozmowa cos by dala w postaci przekonania M do zrobienia badania? Wiem ze tescxie bardzo chcieliby w koncu wnuka ale boje sie tego ze M moglby wpasc na genialna mysl ze to moj pomysl zeby ojcie z nim porozmawial. Bo jak ja teraz porusze ten temat to juz do ojca nie pojde bo wiadomo by bylo ze z nim rozmawialam.
  4.  permalink
    Ja tescia bym sobie odpuscila. Bo duma meska jest zbyt duza...
    •  
      CommentAuthorFruzik
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Ta meska duma! Niech wsadza ja sobie w buty.

    Treść doklejona: 10.12.12 20:13
    Przeczekam ten grudzien... bo swieta, bo sylwester niech on sie nie stresuje i nie zlosci.... ale po nowym roku dam mu 2 tygodnie czasu na podjecie decyzji. Jesli chce dziecka to idzie na badania w przeciagu miesiaca, jesli nie to.. coz... nigdy nie zostane matka, ale przynajmniej bede miec jasnosc sytuacji. Dłużej tego nie zniose.
    •  
      CommentAuthorkejt_busz
    • CommentTimeDec 10th 2012 zmieniony
     permalink
    Fruziku zgadzam się z Malutką... ja akcję z teściem też bym sobie odpuściła. Trudno przewidzieć reakcję Twojego M. na tak poważne wtajemniczenie Rodziców w Wasze intymne sprawy. Mógłby to uznać za "zdradę", zarzucając, że teraz wszyscy spiskujecie za jego plecami przeciwko niemu :bigsmile: Wiem, absurd... ale facet to facet, nie można oczekiwać zbyt wiele rozsądku ;) Może po prostu powiedz mu, że bez tego badania nic więcej nie da się zrobić. Że stoicie pod ścianą i tylko od niego zależy co dalej. Potem powłócz się przez kilka dni smętnie po domu ocierając niby ukradkiem łzę ;) i czekaj. Na mojego Małża by pewnie podziałało, siła wyrzutu sumienia jest wielka. Ale trudno to w sumie przewidzieć, bo mimo, że faceci to nieskomplikowany gatunek, to każdy egzemplarz jest nieco inny :confused:
    •  
      CommentAuthorFruzik
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    kejt... trudno przewidziec myslenie u faceta... nawet tego wlasnego, bo myslalam ze nie bedzie problemu ze zrobieniem tego badania a tu taka przepasc. Tak z tesciem to by tak moglo wlasnie byc... tylko ja juz w desperacji jestem. Poleglam chyba na tym polu. Nie wiem jak przekonac wlasnego M do JEDNEGO badania. Jednego bez ktorego nic dalej nie bedzie.
    •  
      CommentAuthorAnka80
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Fruzik, u mnie było podobnie - opory. Ja mu powiedziałam jasno, skoro chcemy, skoro ja mam się truć hormonami, być nieznośna, latać na zabiegi to on może zrobić tą jedną jedyną rzecz żeby sprawdzić, mieć pewność, że do leczenia jest tylko jedna strona układu.
    Znalazłam opcję gdzie będzie najbardziej komfortowo, w domowych warunkach i tylko próbka została zawieziona do badania. Przy pierwszym badaniu nawet nie chciał pomocy. Rzucił - robię to dla Ciebie, poradzę sobie, zobaczysz że jest ok...
    Odebrał wyniki, nie do końca była ok. Wtedy się zmartwił - na szczęscie nie było opcji, że jest mało męski itp... ale się zmartwił i stwierdził trzeba iść do lekarza.
    Kupiłam mu wtedy Salfazin, zaczął łykać, a za namową mojej doktorki tuż przed oczekiwaną wizytą u jego lekarza ponowił badania (po jakiś 3 m-cach). Nie wiem czy pomogły witaminki, ale badania są naprawdę dużo lepsze i do lekarza na wizytę poszedł z innym nastawieniem.
    Nie mieszaj w to teściów, to Wasza sprawa, pokaż mu wszystkie aspekty, wszystkie strony, wszystkie opcje... w końcu razem chcecie dziecko. Postaw sprawę jasno, nawet jeśli coś byłoby nie w porządku to on też się może leczyć i na pewno nie będzie to ujma na honorze, ale właśnie męskie i dojrzałe podejście do życia i do Waszego wielkiego marzenia.
    --
  5.  permalink
    Fruzik sorrki,ze sie wtrace,ale moze powiedz mu wprost,-tylko idz do gina albo udaj,ze bylas-ze trzeba bedzie zaczac rozgladac sie za osatecznymi srodkami,czyli iui,ivf(nie doczytalam ile i jakie badania robilas sorrki) jak tak dalej pojdzie i tak czy siak bedzie musial to badanie zrobic plus lepiej teraz wydac na to badanie, poprobowac z 'dopalaczami' niz juz teraz zaczac odkladac (albo gorzej kredyt brac) na iui czy ivf-oczywiscie przedstaw mu cennik.Oczywiscie tych ostatecznosci(iui,ivf)Ci nie zycze. Moj mial sie zbadac 2 lata temu i dalej tego nie zrobil, z tym,ze ja nie chce ivf nigdy,wiec takiego argumentu nie moge uzyc...:devil:
    --
    •  
      CommentAuthorFruzik
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    Tak zrobie marzycielko. Postawie sprawe jasno i niech sie do niej ustosunkuje. Jesli IVF miałaby byc dla mnie jedyna opcja to bym z niej skorzystala jak najbardziej - tylko te koszta...
    •  
      CommentAuthormontever
    • CommentTimeDec 10th 2012
     permalink
    otóż to!
    Agosa: a może wspólna wizyta u Twojego ginekologa i jego argumentacja pomogą Twojemu M. powziąć jedyną poprawną dezycję i pójdzie się przebadać.

    Wiem, że istnieją prośby i groźby, ale na niektórych to po prostu nie działa. Może zadziala na niego "siła wyższa" w postaci lekarza


    Fruzik, (z doświadczenia) zdecydowanie polecam wspólną wizytę u doktora; może to sugestie/zalecenia specjalisty weźmie wreszcie do siebie...
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.