Jestem wizyta w nfz zaliczona I niech Was nie zmyli moj głeboki uśmiech, bo sama nie wiem czy mam się śmiać czy już plakać
Ale po kolei: lekarz baardzo mily, pomocny i uprzejmy, wysłuchał, zrozumiał i nawet się zdziwił jak mu opowiedziałam wczorajszą wizytę w luxmedzie. Przyznał, że dalsza diagnostyka to hsg i dobrze byłoby jakbym je zrobila. I tu moje było moje pierwsze zdziwienie jak zaczał mi wypisywać skierowanie na powtorzenie wymazu z szyjki (wcześniej wyszla mi bakteria i jestem po antybiotyku), bo myslałam, że takie coś można zrobić na miejscu w gabinecie ale nieee, muszę udać się do innej placówki - oczywiście w ramach nfz i tam wykonać badanie. Ponadto dostałam instukcję, jak przygotować się do badania. I tu cytuję: - badania wykonywane sa od 11 do 12.00 od pon do czw - 3 dni przed badaniem nie należy mieć stosunków seksualnych - nie podmywać się rano w dniu badania"
Czy też miałyście takie obostrzenia przed badaniami do hsg???
Z racji tego, że teraz mamy teoretycznie najlepszy czas na splodzenie malucha to moje badanie muszę odłożyc na następny czwartek. A że akurat wstrzeliłam się w okres świąteczno - noworoczny to wyniki bedą ale po nowym roku!!! A po nowym roku to juz powinnam mieć hsg! No bo co, rezygnowac teraz z przytulanek, stracic cykl i robić te badania??
Podpowiedzcie coś kochane bo już mam tego wszystkiego po dziurki w nosie!!!!
hej agosa ja bym nie odkladala staran tylko walczyla a w przyszlym tyg poszla, bo tydzien to przeciez nic:) hej dziewczyny duzo nas bedzie z testami swiatecznymi??? bo ja mam zamiar w swieta plusa sobie pod choinke polozyc!!!! IRIS, MAL!!! prosze nie myslcie tak negatywnie, ja wierze z calego serca ze nam sie wszystkim uda a nie zawsze jest wesolo i wiele spada na nas niemilych rzeczy ale nadzieje trzeby miec szczegolnie w takim czasie przedswiatecznym!!! Pozdrawiampozytywnie i czekam na MILE wiesci od staraczek. Hej buba jestem pelna podziwu ze wytrzymujesz takie meki:((( pozdrawiam i zycze abys do swiat wydobrzala!
Dona dzięki za wsparcie. Mal ja tez tak mam, że muszę się wysmucić. Jak tego nie zrobię, to później warczę na wszystkich dookoła. Najgorsza jest po prostu ta pierwsza chwila, gdy zdajesz sobie sprawę, że i w tym miesiącu się udało. Ja po prostu bardziej się martwię, bo ja jednojajnikowa jestem (po operacji ) i AMH mam jak u kobiety z menopauzą (0.9 - przy normach w gamecie - od 1). Dlatego dla mnie każdy miesiąc stracony jest bardzo przykry i szybko oddala mnie od upragnionego celu. Agosa, u mnie na HSG starczyło, że powiedziałam, że przechodziłam antybiotykoterapię. Musiałam miec swieżą cytologię i CRT.
Popieram Donę :) Oby jak najwięcej plusików pokazało się, jako świąteczny prezent. To na dany moment moje największe marzenie. Agosa, ja na Twoim miejscu bym nie odpuszczała starań. Nie warto tracić cyklu, a badania nie zając, nie uciekną. Co do wytycznych przed badaniem miałam to samo, poza tym o zakazie podmywania się w dniu badania, czyli co najmniej 3 dni wstrzemięźliwości + świeże badania, czyli cytologia, posiew z kanału szyjki i chlamydia. Mnie HSG czeka w styczniu. Jedyne co mnie pociesza to fakt, że po badaniu będziemy o krok dalej w diagnozie i może o krok bliżej w kierunku macierzyństwa. Póki co wszystkim Wam życzę pięknych niespodziankowych wykresów :) W końcu to taki magiczny czas, więc może i nasze marzenia się spełnią !!!
A ja dziś zrobilam zupę pieczarkową i panna cotte (ale taką z torebki) i wlasnie jestem po deserze. Pycha :)
Kochane, dziękuję za odpowiedzi w mojej sprawie
dzwoniłam do laboratorium i umowiłam się na wymaz w środę. Moge dzwonic i próbowac dowiedzieć się jaki będzie wynik wymazu jeszcze przed świętami. Pani była na tyle miła, że powiedziała mi, że jak będe w strasznej potrzebie posiadania tego wyniku (a wynik bedzie jałowy i nie dotrze jeszcze do mojego lekarza, który zlecal badanie) to zrobi mi odpis !!! jeszcze są dobrzy ludzie, którzy mają w sobie poklady ludzkości i empatii i to na nfz!
hej dziewczyny Agosa: ja też stawiałabym na staranka a później te wszystkie przygotowania do HSG. Jeśli chodzi o wymaz z pochwy miałam, ale wcale nie przy okazji planowanego HSG, tylko wcześniej. Też miałam podobną instrukcję tj. dwa,trzy dni wstrzemięźliwości .... z tym myciem mi nie mówili ale spotkałam się z takim poglądem. Tak samo przed cytologią lekarz mi mówił, że najlepiej to zrobić w I fazie i też ważne te dwa dni bez pożycia. Mall: widzę, że @ nie odpuściła..... szkoda, ale jeszcze rok się nie skończył ;-) Widzę, że Tobie też słodycz poprawia humor jak i u mnie ;-) Dona: u Ciebie jeszcze wszystko może się zdarzyć Irys: trzymam kciuki aby tempka jutro podskoczyła
Też nie znoszę tego pierwszego momentu gdy już wiem, że okres przyjdzie i nic z tego cyklu nie wyniknie. Każda z nas czuję się zawiedziona i wściekła. Najważniejsze aby się z tego dołka podnieść a my tu wszystkie dobrze to rozumiemy - z taką myślą jest łatwiej znaleźć troszkę optymizmu na nowy miesiąc. U mnie kręgosłupowo trochę lepiej, dziś też miałam blokady (koniec serii) Z tej okazji poszłam z mężem na dobrą kawkę z lodami. Znieczulona byłam więc deserek smakował ;-) Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie lepiej i że niedługo znajdę siłę by poczuć te Święta i pomyśleć o prezentach. Na razie okres pełną parą - obfity i bolesny (znów ten ból :-/ ale ten wiadomo, że przynajmniej przejściowy)
Cześć, witam się dziś, trochę później jak zwykle. Ja niestety na święta nie liczę na prezent plusikowy pod choinką bo tuż przed kończę leki na pozbycie się torbieli i czekać będę na @, ale w związku ze zmianą lekarza, jakąś konkretną wizją leczenia i badań, bardzo, ale to bardzo liczę na przełomowy i pełen nadziei Nowy Rok. Trzymam kciuki za wszystkie plusiki na wykresach, dwie kreseczki na testach i wysokie liczby na becie :-)
Kobietki, zerknijcie na mój wykres. Kiedy wg was (nie zerkajcie tylko na notatki i komentarze) była/nie było owu. Do tej pory byłam święcie przekonana, że owu mam 14 - max 16 dc...
hej iris ja tez mam tylko jeden jajnik wiec glowa do gory!!!! montever poczekaj do jutra to sie okaze ale na moje oko wczoraj byla owulacja choc lepiej byloby jakbys obserwowala sluz i szyjke:)
:D to była podpucha ;) temperatura zrobiła mnie w jajo... Jako, że przygotowuję się do transferu mrożonek, owulacja była monitorowana. W czwartek był skok temp., temperatura mierzona o 6:15, przed 16 miałam USG - pęcherzyk jeszcze podrósł - czyli -owulacji nie było. W piątek temperatura zjechała, USG przed 11 potwierdziło, że pęcherzyk pękł! A śluz BJ miałam w poniedziałek, na USG środowym był widoczny w szyjce...
Witajcie, witajcie - dawno nic nie pisałam, choć w biegu Was podczytywałam i wiem, co u kogo w śniegu piszczy ;) Buba, biedku przytulam mocno - niech Cię wszystko puści na te święta na dobre...mogę sobie tylko wyobrazić, jakie to okropne walczyć z tego typu bólem. Dzielna jesteś jak nie wiem co ! Jednak w kobiecie siła moc i potęga ! Montever, jak akurat czytałam Twoje notatki, więc się nie wypowiadam....ale to prawda, że z czystej interpretacji metodami NPR można było odczytać inaczej dzień owulki. Ale wiecie, że często wykres nic nie zapowiada, objawy szyjki i śluzu także, a niespodzianka dla wszystkich na końcu w postaci plusa jest. I w drugą stronę także. Dziewczyny, apropo’s tych odległych terminów badań i zbierania informacji….to jakieś chore, że tyle trzeba się czasami ołazić, by uzyskać jakąś informację. I to, co powtarzam, w dzisiejszych czasach trzeba mieć takie szczęście, żeby trafić na lekarza z pasją, który wysłucha, dobrze zdiagnozuje, połączy fakty… odpowiednio pokieruje ! A nasz słynny NFZ to chyba Narodowy Fundusz…ale Zjadaczy naszych składek. No cóż nieudolny bardzo i kulawy. Iris i Agosa- pokażcie im, a co ;) … a wszystkim Staraczkom życzę, aby na chwilkę zapomniały, że trzeba się starać, spinać, mierzyć, obserwować… niechaj porwie Nas szał przedświątecznych przygotowań, tych w domowej atmosferze bliskości Upieczcie pierniki na choinkę, zróbcie własnoręcznie kartkę dla kogoś bliskiego – tak, jak potraficie- ale niech to będzie płynęło od Was, namalujcie pastelami, farbami (jak na plastyce w szkole) święta – jak sobie je wyobrażacie teraz, z czym Wam się kojarzą, odkopcie w necie piękne stare piosenki świąteczne i chociaż w grudniu nie dajmy się zwariować ! I koniecznie obejrzyjcie Ekspress Polarny Ściskam mocno. Leo
Narodowy Fundusz Złodziei :), kradną nam ponad 300zł co miesiąc z pensji, ale żeby się gdzieś dostać, to jest problem. Mój rodzinny mi nawet na TSH co miesiąc nie chce zlecać, bo mówi, że fundusz nie pozwala!Czy ktoś mi wyjaśni, co oni robią z tą kasą??
Leo, bardzo ładne życzenia! Niech nas nie opuszcza dobry nastrój! :)
Leo! Życzenia faktycznie fajne - dzięki! Tak sobie myślę, że gdyby ktoś stworzył tabletkę pomagającą "wrzucić na luz" - ale nie otumaniającą, ani rozweselającą nadmiernie, bo takie to już są ;) - to zarobiłby fortunę :D Sama bym wykupiła ze sto - i luzowałabym się ile wlezie ;), bo to chyba jest największy klucz do sukcesu, przynajmniej jeśli idzie o nasze "staractwo"...
Leoncia: dobrze powiedziane tj. napisane :) Mnie jeszcze trudno poczuć Święta... ciekawa jestem czy mi się jeszcze uda przed nimi to HSG... ale nic na siłę... staram się zmienić nastawienie Pozdrawiam Was wszystkie
Leoncia: piękne życzenia:-) oby tak było:-) A ja znowu mam problem i totalne zwątpienie. Nie wiem co jest grane. Mam 14 dc (cykle 27,28 dniowe), zerooooo śluzu, nic, nul. Szyjka taka twardawa i wysoko. Od niecałych 2 tygodni łykam wiesiołek i piję siemie lniane (już 200 g!!!! przez ten czas). I jest gorzej niż w poprzednim cyklu. Nie wiem co mam o tym myśleć. Temka jeszcze nie skoczyła dzisiaj 36,1, ale zwykle skacze 15 dc. Czy to cykl bezowulacyjny, o co w tym chodzi, bo już nie wiem co myśleć:-( Ręce rozkłądam
endodar, a może po prostu cykl Ci się trochę przedłuży i stąd ta nieścisłość. Myląca jest tylko wysoka szyjka, ale może ona zmieniać położenie w ciągu dnia.
Agosa, a wiesz może dlaczego jest zbyt dużo estradiolu i na co to wpływa jak jest go ponad normę? 12 dc (wymiki z czerwca) miałam 2129 pmol. O i miałam robiony w lipcu progesteron w 23 dc wynosił 54,73 nmol/l mimo zbyt wysokiej prolaktyny bez obciążenia 620.6 (norma 102-496), po obciążeniu 60 min. 6257 i 120 min. 4184. Trochę mi padła właśnie moja teoria dotycząca długich plamień przed miesiączką. Echch, nie ogarniam.
endodar: ja miałam problem z plamieniami przed @ (później dołożyły się plamienia okołoowulacyjne, ale wcześniej przez kilka miesięcy miałam tylko przed @) Pierwsza teoria to niedomoga lutealna w drugiej fazie, ale ani u mnie ani jak widzę u Ciebie to raczej nie to. Później wmawiali mi, że tak może być (chociaż przez lata nigdy tak nie miałam) Prawdopodobnie był to skutek zbyt grubego endometrium (nie jakoś tragicznie grube tj. jak pamiętam 18 mm w 22 dc) Po łyżeczkowaniu (odpukać) mi to przeszło.
u mnie wczoraj przyszła @ po cichutku, dziś już mi daje popalić. Siedzę w kocyku i piszę wykład na jutro.. wrrr... plecy mnie bolą i brzuszek :( (kiedy wreszcie te święta będą!!). W tym cyklu staranka wypadają na okres wigilijny... więc może, może Mikołaj się zlituje Dziewczyny, trzymam kciuki za wszystkie te, do których jeszcze ta "wredna w czerwonym " nie przyszła niech nie przychodzi przez najbliższe 8 mscy. Endodat a może zbyt wysoka prl zablokowała ci owukę? Długie plamienia powinny trochę zaniepokoić lekarza. Robiłaś wszystkie badania? tutaj znalazłam jakieś info o długich plamieniach, może coś pomoże wyjaśnić link
Iris30, przez rok nie miałam owulacji, od listopada zeszłego roku, po poronieniu. Lekarz nie robił badan, bo stwierdził, że nic to nie da i i tak będę musiała brać pregnyl. No ale w czerwcu się zgodził na badania, jak 3 cykle na pregnylu pęcherzyki nie pękały (a rosły do 5 cm). No i właśnie na tą prolaktynę dostałam bromka. I w październiku pękł mi pęcherzyk, był trochę przerośnięty (ponad 30 mm), ale pękł bez pregnylu, sam z siebie:-) I ostatnio też pękł, więc już mam owu. Fajny artykuł znalazłaś:-)Dziękuję. Z niego najprawdopodobniejsza jest endometrioza, ale może też coś innego do tego dochodzi. A wszystkie badania, to jakie masz na myśli? Buba79 nigdy nie miałam usg w drugiej fazie cyklu, ale jak mi lekarz robił w zeszłym cyklu 16 dc, to stwierdził, że wszystko idealnie przygotowane. Ale właśnie sobie przeczytałam, że pogrubione endometrium jest spowodowane zbyt dużą ilością estrogenów, a ja mam ich za dużo. Mam nadzieję, że albo te plamienia znikną, albo to się wyjaśni. Iris, Buba współczuję @, mnie to czeka za dwa tygonie, na szczęście już po świętach, ale pewnie na sylwka się z nią załapię. Aha, jeszcze donoszę, że ten wiesiołek i siemię lniane, zupełnie nie zadziałały na śluz, ale zadziałały na KATAR;-) pozdrawiam niedzielnie.
Witam u progu nowego tygodnia wszystkie drogie Staraczki. Buba79, masz rację - nic na siłę w życiu. Jak się uda zrobić HSG- super, jak nie, znajdź inny plus, zrobisz w nowym roku.Jaki typ tego badania chcesz zrobić ? Ja miałam sono HSG i mimo różnych opinii wspominam bardzo pozytywnie. Prywatnie płaciłam 300 zł. Myślę buba jednak, że może powinnaś zaoszczędzić sobie na razie nieprzewidzianego bólu i odpocząć po kontuzjach. Niech święta będą czasem odbudowywania formy ;) Iris - ja tez nie cierpię tych @ bezobjawowych, takich po cichu, normalnie bez żadnych objawów, ale z kolorem nie tym. No ale cóż ...trzeba nadal czekać na swój czas ! Endodar, na mnie wiesiołek tez nie zadziałał od razu, ale dopiero w 2, czy nawet 3 cyklu. Siemienia lnianego nie piłam. Co do kataru, myślę, że to taka pora roku. Ja też borykałam się z nim teraz przez kilka dni i to najważniejszych w tym cyklu. Dziewczyny, mimo wszystko - życzę abyście poczuły nadchodzący wielkimi krokami świąteczny czas PS Czy u Was za oknem też mokro i tak ciepło ? +8 stopni to lekka przesada, jak na grudzień :( Ja chcę śnieg i mróz ! Dziadku mrozie, gdzie się podziałeś ? ;) Pozdrawiam.
Ja również witam z początkiem tygodnia Leoncja: ja też szykuję się na sono HSG w mojej klinice. Sama drożność 500 zł ale wolę tam niż w szpitalu. Dawali Ci coś przed zabiegiem przeciwbólowego? Gdzieś słyszałam, że nieraz każą wcześniej wykonać lewatywę ale mnie osobiście nic o tym nie wspominali. Jak było u Ciebie? Ja tak samo nie widzę działania tego wiesiołka. Kiedyś brałam przez 3 miesiące, nie zauważyłam poprawy śluzu. Jednak teraz wróciłam do oeparolu - może teraz pomoże. endodar: u mnie też za każdym razem przy usg okołoowulacji lekarz mówił, że śluzówka aż się prosi aby tutaj "coś" a raczej KTOŚ zagościł. Później ze względu na takie objawy długiego plamienia jednak uznał, że nieco za bardzo pogrubiałe te endometrium. Po tym czyszczeniu jak na razie jest ok. Myślę, że właśnie wysokie estrogeny mogą być tego przyczyną. U nas także ocieplenie, pochmurno i śnieg topnieje :(
Endodar ;) miałam na myśli monitoring, ale widzę, że już był i przeanalizowana jesteś konkretnie ;) może jeszcze tylko kolposkopię bym zrobiła, aby wykluczyć jakieś złe rzeczy ze strony szyjki macicy. Co do endometriozy, to podobno plamienia to częsty objaw :( Z tego co wiem można ją rozpoznać przez badanie USG wewnętrzne i badanie krwi, pozwalające ustalić poziom markera CA - 125. Ponadto pozostaje tylko laparoskopia.
Ja też mam podejrzenie endometriozy ale jedynym wiarygodnym badaniem jest laparoskopia zwiadowcza, każdy lekarz mi to powtarza. Badanie USG nawet wewnętrzne nie wykryje/nie wykluczy endometriozy a CA-125 nie jest miarodajnym narzędziem - to marker nowotworowy jajnika, nieraz wychodzi podwyższony przy endometriozie ale wcale nie musi (nie zaszkodzi go wykonać ale pewności się nie ma)
Buba79, co do sono HSG, ja płaciłam 300 zł, robiłam je w klinice, do której chodzę. Wcale nie uważam, aby na początek było to złe badanie - w sensie, że niby rentgenem jest dokładniej, o laparo nie mówiąc. Mi lekarz tłumaczył, że dopiero, gdy sa przesłanki i niejasności, wtedy zleca się badanie laparoskopowe i od razu usuwanie przyczyny niedrożności. i tej wersji się trzymam. Przed badaniem miałam wykonać: grupę krwi, czystość pochwy + bad. bakteriologiczne + cytologię. Jak chcesz poczytać, jak to u mnie szczegółowo wyglądała zapraszam do mnie, cykl nr 13- tam robiłam szczegółowy opis i dzieliłam się wrażeniami. U mnie było bardzo pozytywnie, przed nie aplikowali mi niczego przeciwbólowego. ja po badaniu wsiadłam w autko i pojechałam normalnie do pracy ;) Życzę Ci, aby u Ciebie także przeszło to tak łatwo. Ja powiem szczerze, nie za wiele czytałam przed i w związku z tym, poszłam mega pozytywnie nastawiona, że ból będzie do wytrzymania - i tak też było. Pozdrawiam.
A u mnie znowu rewelacje. Miesiąc przerwy ze względu na bakterię wykorzystałam na usg piersi. No i bomba. 3 małe torbielki. Lekarz mówił że to bardzo częsta odpowiedź na stymulacje. Poza tym 2 lata temu zmuszona byłam z dnia na dzień zakończyć karmienie które wcześniej "brutalnie" prowokowałam laktatorem no i efekty są... Pisałam już na forum o Clo, napiszę i tu - laski - która nie robiła, marsz na usg piersi :)
O kolposkopii nie slyszałam, ale leczę się na NFZ i to raczej nie wejszie w rachubę. Miałam laparotomię i mam histopatologicznie potwierdzoną endomeriozę. Ja zawsze też słyszałam od lekarzy, że endometriozę można potwierdzić histopatologicznie. Moje CA 125 było ponad 600 i lekarze twierdzili, że to przez zapalenie jajników, które mi leczyli antybiotykami ponad rok. Ostatecznie w ostatniej chwili trafiłam na stół operacyjny. Na drugim końcu Polski. Moja historia jest dłuuga i bezsensowna, ale NFZ tak już funkcjonuje. Dzięki leoncja, podniosłaś mnie na duchu z tym śluzem. Mam nadzieję, że u mnie będzie jak u Ciebie i w końcu się pojawi. Buba79 Tobie też tego życzę. U mnie cykl na straty, dzisiaj weszłam w fazę lutealną 30.12 dostanę miesiączkę. Akurat przed sylwestrem, w zeszłym roku dostałam @ 31.12 ;-) Ale się wybawię;-)
MK28dni: ja mam dwie torbiele, dają o sobie znać w drugiej fazie cyklu, bolą całe nabrzmiałe piersi a w tych miejscach najbardziej. Nie byłam nigdy stymulowana hormonalnie ale też miałam przeboje z karmieniem - częste stany zapalne. Coś Ci lekarz zalecił specjalnego na te torbiele? Ja miałam brać jedynie Mastodynom (bez recepty) stosowałam przez 2 m-ce ale to wcale mi nie pomogło. Mam jedynie zaleconą kontrolę za pół roku. Leoncja: dzięki za info, ja też uważam, że to ważne badanie, zdecydowałam się na sonoHSG bo jestem i tak już dużo w życiu narażona jestem na promienie RTG (mam problemy z kręgosłupem i dość często mam robione TK) i chciałam sobie troszkę na tym promieniowaniu zaoszczędzić. Myślę, że to badanie to podstawa w diagnostyce jeśli przez dłuższy czas nie udaje się zajść w ciąże.
Dzień dobry :) Niestety u mnie pojawiła się @, trudno, w takim razie mam nadzieję, że moje stracone szanse skumulują się, na którąś z Was, czego z całego serca życzę. Oby bożonarodzeniowych plusików było jak najwięcej. To mój ostatni cykl przed HSG, również rozważam wersję sonoHSG i chyba właśnie na nią się zdecyduję. Ostateczną decyzję podejmę razem z lekarzem, do którego wybiorę się pod koniec cyklu na badania bakteriologiczne, posiew itp. Cytologię robię raz na 10 miesięcy, więc mam "świeżutką" z sierpnia. Przed nami też badania męża, a co będzie dalej, czas pokaże, oczywiście wszystko zależne jest od wyników. Chciałabym, żebyśmy nareszcie dowiedzieli się, co jest przyczyną naszych niepowodzeń. W każdym razie, życzę Wam wszystkim powodzenia i z niecierpliwością czekam na dobre wieści, jak najwięcej dobrych wieści !!!! :) Miłego dnia :)
Cześć dziewczęta, jakieś 8 lat temu lekarz wykrył u mnie edometriozę. Leczył mnie 6 miesięcy karmiąc lekiem (nazwy nie pamiętam) który wprowadził mój organizm w stan sztucznej ciąży ( tak określił to lekarz ). Brałam lek codziennie. Po 6 miesiącach endometriozy nie było. Przy okazji natknęłam się wtedy w jakieś medycznej książce że jednym z objawów endometriozy może być pojawienie się w okolicy kącików oczu białych podskórnych grudek,takie niby białe syfki, ale wydobyć je ciężko. Ja faktycznie też to miałam i moja koleżanka też. Po wyleczeniu białe grudki zniknęły. Czy któraś też przy okazji endometriozy miała lub ma podobny problem skórny?
Haniutka ... pierwsze słyszę o tych grudkach... dziwne to bardzo, ciekawe czemu takie coś miałoby się tworzyć akurat w kącikach oczu... widziałam kiedyś o kogoś takie grudki, dość duże w kształcie łezki takie jakby podskórne tłuszczaki. Myślałam, że to może być jakoś zaczopowany gruczoł łzowy ale coś w tym stylu... nie wiem jak endometrioza tj. wędrująca śluzówka macicy miałaby wpływać na taki objaw..????
Buba - wypisz wymaluj ból piersi jak u mnie. Nie mam żadnych leków, wizytę po usg mam jutro. Z tego co zdążyłam wyczytać jest to dosyć popspolity problem i raczej tylko do obserwacji. Co nie zmienia faktu że znikąd się nie wzięły i sam fakt że są znaczy że coś się w organizmie dzieje lub działo. Haniutka - nie słyszałam o białych grudkach, ale wiem że problemy skórne mogą wskazywać na choroby które rozwijają się w zupełnie innych częściach ciała. Zupełnie ze sobą nie powiązanych. Potwierdziło się to u mnie już kilka razy.
Haniutka ja zaś słyszałam i przeżyłam to na własnej skórze że te grudki to od podwyższonego cholesterolu. Moja Mama odkąd pamiętam zawsze miała wokół oczu takie grudki a cholesterol dochodził jej do nawet 500 i niestety poniekąd z tego powodu (2 zawały) zmarła 12lat temu Ja jako obciążona nie tylko po Mamie (Tata zmarł 6 lat temu po 3 zawałach :-( badam sobie cholesterol regulanie. W wieku 26 lat miałam podwyższony (280) i właśnie wtedy też mi się pojawiły te grudki. Po długim leczeniu i przejściu na dietę cholest. spadł a grudki zniknęły
Jejku Meggi tak mi przykro z powodu Twoich rodziców Tak dużo w życiu przeszłaś.... Podziwiam Cię, jesteś silna babeczka i na pewno niedługo doczekasz się dzidziulina albo dzidziulinki.... życzę Ci aby stało się to jak najszybciej