Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Dzięki MyAngel :) Jutro powalczę :)
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeOct 20th 2015
     permalink
    Zapomniałam dodać, że dodaję też trochę cukru dla przełamania kwasu. Ja mam swoją kapustę i jest kwaśna, więc ją płuczę, by bigos nie był za kwaśny.
    --
    •  
      CommentAuthorkiarus
    • CommentTimeOct 21st 2015
     permalink
    W zeszlym roku ktoras z dziewczyn pisala o ciescie z jablkami....robilam go i chcialam zrobic teraz a nie pamietsm na ktorej stronie bylo
    ......
    chodzi o ciasto typu nalesnikowego....wiem ze wylewalo die go na pokrojone jablka
    pamieta ktos?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 25th 2015
     permalink
    Jest tu ktoś, kto się zna na kiszeniu papryki? Dostałam dużo papryki, zielonej, bo została zerwana z krzaków z obawy przed przymrozkami. Zanim dojrzeje w warunkach domowych, pewnie zwiędnie, więc wymyśliliśmy, że może by ją po prostu ukisić? Ktoś ma jakiś przepis? Bo nie chcę zalewy typowo "ogórkowej", tylko coś innego. Myślałam o dodaniu chili i czosnku, ale co by tu jeszcze? Pomocy!
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Macie sposób na klarowny rosół?
    Wychodzi mi metny no :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorladybird27
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Powoli gotuj tak zeby nie wrzal ,to raz a dwa konieczna podpalona cebulka;)
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Gotować na małym ogniu, zeby tylko bulgotał.
    Mięso do gotującej wody zeby białko sie ścielo szybko i nie było szumowin.
    -- []
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Gotuję na małym ogniu właśnie, cebulka też jest, a mimo to wychodzi metny. Cebulę kiedy dodajecie?
    --
  2.  permalink
    Moya ja gotuje na małym ogniu,ale nie wrzucam mięsa do wrzątku bo później cały ten tłuszcz osiada mi w zupie. Osobiście wolę zszumowac.

    Wcześniej obieram kurczaka ze skóry.

    Dodaję podpieczona na palniku cebulę jak wrzucam warzywa.
    -- [/url[/url]
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Ja gotuje samego kuraka jakieś 20-25min. Potem wrzucam włoszczyznę. Jak mam to wole por (przeważnie i tak mam w mieszance gotowej - sama trę warzywa i zamrażam porcje). Wiec cebule zadko. I tak wszystko razem kolejne ok 20min przyprawiam. A no i przed warzywami wrzucam kostki rosołowe. 2 drobiowe i 1 wołowa. Ja bez kostek rosołu nie lubię.:bigsmile:
    -- []
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    dziękuję dziewczyny:-)
    --
    •  
      CommentAuthortenebrae
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Żeby nie było szumowin dodaje parę suszonych grzybków (symbolicznie 2-3 malutkie) - metoda mojego taty.
    Z celulką rosół jest bardziej aromatyczny, ale jak dotąd nie znalazłam dobrej metody na podpieczenie na kuchence indukcyjnej...
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Oleńka, jak wrzucasz mieso na wrzątek, to białko sie szybko ścina i caly smak mięsa zostaje w środku. Do rosołu mieso trzebawrzucac do zimnej wody.

    Ja osobiscie polecam metodę MrsHyde, dzieki ktorej udaje mi sie gotować w miare klarowny rosół.
    Nastawiam wodę z miesem, czekam do momentu az zacznie wrzeć, wtedy wylatują wszystkie świństwa z mięsa. Wylewam wodę, myje dokładnie mieso i garnek(sporo szumowin osiada na ściankach). Potem znowu mieso do zimnej wody, zagotowuje, zmniejszam ogień, wrzucam liść laurowy, ziele angielskie, pieprz w ziarkach. Warzywa wrzucam pozniej(seler, marchew, pietruszka, opalona cebula), solę na końcu. Duzo smaku daje świeży lubczyk.
    No i wazne, zeby gotować bardzo dlugo, na wolnym ogniu.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    a jeszcze jedno pytanie.
    Czy uzupelniacie wygotowana wodę?

    Treść doklejona: 27.10.15 12:02
    a jeszcze jedno pytanie.
    Czy uzupelniacie wygotowana wodę?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    Moya, staram sie na poczatku wlać tyle wody, zeby nie bylo takiej konieczności. Jednak jesli sie stanie tak, ze zapomnę o rosole i wyparuje za duzo wody, to uzupełniam wrzątkiem, zeby nie schładzać wywaru.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    ok dziękuję :-)
    --
    •  
      CommentAuthorobe
    • CommentTimeOct 27th 2015
     permalink
    moya212, można też na koniec gotowania dodać zimnej wody, która sklaruje rosół :)
    -- Swoje trzy grosze każdy uważa za najlepszą mo
    •  
      CommentAuthormalutka2105
    • CommentTimeOct 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Ja gotuję tak jak Jaheira napisała, że wylewam szumowiny i wlewam świeżą wodę, tylko lubczyku nie dodaję i jak mi za dużo odparuję to dodaję wrzątku. Cebulka opalana koniecznie :) Żadnych kostek rosołowych nie daję. Bulboni się na maleńkim ogniu pewnie i z 3 godz czasami jak zapomnę o nim :)
    Mniam chyba dziś ugotuję :)
    •  
      CommentAuthorOlenka01
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Jaheira wylewasz rosół? To wszystko co najlepsze? Z 2 gotowania wogole masz jakieś oczka tłuszczu w tym rosole?
    -- []
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Dla mnie najlepszym patentem na klarowny rosół jest po prostu długie i bardzo powolne gotowanie od zimnej wody. I nie szumuję rosołu, bo przy takim sposobie przygotowania szumowiny po pewnym czasie częściowo się rozpuszczają, a częściowo opadają na dno i potem łatwo gotowy wywar po prostu zlać znad nich. Poza tym mówi się, że szumowanie pozbawia wywar części składników odżywczych, więc chyba niekoniecznie jest takie korzystne.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Nie Oleńka :) wylewam wodę tuz po tym, gdy zagotuje sie z miesem, taka woda pełna rożnego syfu z mięsa. Potem robie jak napisalam wyzej i gotuje baaaaardzo dlugo.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    No ale nie da się ukryć, że tym sposobem pozbywasz się wielu składników, a te "syfy z mięsa" (chodzi o szumowiny?) to białko po prostu.
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Ja też gotuję jak Jaheira i finalnie rosół jest przejrzysty i wcale nie "chudy" (nadal ma oka).
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Dużo od mięsa zależy, jak się wołowinę dorzuca, to zwykle jest dość konkretnie tłusty, czasem nawet za bardzo.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 28th 2015 zmieniony
     permalink
    Hydro szczerze mowiac jak widze jak bardzo jest brudny garnek po odlaniu tej wody, to trudno mi zrezygnować z mojego sposobu. Z drugiej strony- gdybym miala mieso z zaufanego źrodła, to moze bym tego nie robiła.

    Ja nie jestem zwolenniczka tłustego rosołu. Tzn. moj ma "oka" mimo, ze gotuje bez wołowiny. Tłuszcz jest nośnikiem smaku, ale długie gotowanie tez czyni cuda. No i polecam duuuuzo świeżego lubczyku.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 28th 2015 zmieniony
     permalink
    No ale ten "brud" to nic innego, tylko ścięte białko :) No dobra, wiem, mięso sklepowe niekoniecznie jest w 100% zdrowe, ale nie popadajmy w obłęd, bo zaraz się okaże, że w ogóle niczego nie powinniśmy jeść.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Mysle, ze jednak duzo wiecej białka zostaje w mięsie. Inna sprawa, ze ja kiedys przeczytałam, ze brunatny kolor szumowin wynika z tego, ze to resztki krwi wypływają. Jakby nie chodzi o to, czym sa szumowiny.
    Jak napisalam- widzialam nie raz jak bardzo syfi sie garnek i choc nie jestem szczegolnie obrzydliwa, to jednak wole zrezygnować z dobroczynności ewentualnego, straconego białka.
    --
    •  
      CommentAuthor_MIA_
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    No ale przyznacie że niemiło je się z takim "brudem".
    No ja odlewam albo probuje usuwać te szumowiny do czysta.
    --
    •  
      CommentAuthorFrances
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Jak babcie laczkiem cale zycie myslalam, ze "szumowiny" to ludzie:wink::shocked::wink:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 28.10.15 13:03</span>
    nie jestem szczegolnie obrzydliwa


    Jahe, patrzac po zdjeciu wcale nie taka.obrzydliwa:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 28th 2015
     permalink
    Mnie.zawsze wychodzi klarowny rosół a nie wylewam wody.
    Robię tak, że mięso wkładam do zimnej wody, czekam aż się zagotuje. Wtedy ściągam szumowiny (resztki z boków garnka wycieram papierowym ręcznikiem - on też fajnie łapie resztki pływające po wierzchu), zmniejszam ogień na minimum i daje warzywa. No i tak sobie kilka godzin pyrka. Nigdy metnego rosołu nie miałam :wink:

    Raz zrobiłam tak, jak MrsHyde i Jahe ale w naszej opinii rosół był za płytki w smaku :P
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeOct 28th 2015 zmieniony
     permalink
    moya212: No ale przyznacie że niemiło je się z takim "brudem".


    Ale ja nie jem z tym "brudem" - nie szumuję, nie odlewam, a mimo to po powolnym gotowaniu nic z tego nie zostaje. Część się rozpuszcza, część opada na dno gara i tym samym na talerz trafia tylko klarowny rosołek :)

    Treść doklejona: 28.10.15 13:18
    TEORKA: Raz zrobiłam tak, jak MrsHyde i Jahe ale w naszej opinii rosół był za płytki w smaku :P


    No właśnie tego bym się najbardziej obawiała, ja rzadko rosół robię, ale jak już się za to biorę, to chcę, żeby był esencjonalny w smaku.
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 31st 2015
     permalink
    TEORKA: w naszej opinii rosół był za płytki w smaku :P

    wszystko zalezy od tego ILE i jakiego miesa dalas; ja nie gotuje np na korpusach jak wiekszosc moich znajomych tylko na gar taki 5l daje 2 cwiartki kurczaka plus z kg wolowiny (szponder lub prega, kosc w miechu obowiazkowa); nie mozna dac tez zbyt duzo marchwi bo wtedy traci na smaku
    ostatnio jak robilam rosol zawolalam sasiadke bo twierdzila ze po zlaniu wody to lura nie zupa i sama nie mogla uwierzyc ze taki esencjonalny wychodzi; aha na drugi dzien w garze to ja mam galaretke a nie zupe :P
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 31st 2015
     permalink
    elfika: może Wy macie jakiś sprawdzony przepis oraz wiedzę jak należy z taki mięsem postępować?

    nie wiem jak z jeleniem ale sarnine mama zawsze piekla, pychota!!
    najlepiej bys poszukala jakiegos forum dla mysliwych; jest tego sporo m.in. strona z tradycyjna kuchnia polska z ktorej bralam przpis na zrobienie dzikich kaczek ktorymi nas lesniczy obdarowal ;)
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeOct 31st 2015
     permalink
    niestety nie mam juz tamtego linku i nawet nie pamietam juz jak ta strona dokaldnie wygladala, ale bylo mnostwo przepisow na dziczyzne
    jak wpiszesz w google "pieczen z .... " to wyskoczy ci duzo linkow, popatrz chociazby na tym mysliwskim/lowieckim

    ps.
    jesli jelen jest tak samo suchy jak sarna to na bank bedzie koniecznosc naszpikowania go sloninka, pamietam ze do marynaty mama dawala ziarna jalowca ale to tyle; wujek juz na polowania niestety ie jezdzi :(
    •  
      CommentAuthorkachaw
    • CommentTimeOct 31st 2015 zmieniony
     permalink
    Elfiko jeśli twój teściu poluje, to teściowa pewnie nie raz w domu dziczyznę robiła, nie ma sprawdzonych przepisów ??

    Treść doklejona: 31.10.15 21:37
    ps sorki za błąd w nicku, już poprawiam
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeOct 31st 2015 zmieniony
     permalink
    MrsHyde: ; ja nie gotuje np na korpusach jak wiekszosc moich znajomych


    Mrs Hyde ja też nie gotuję na korpusach. U mnie w rodzinnym domu korpusy się zawsze psom gotowało :shamed:
    Ja do 5 l garnka daje ze 3-4 nogi kurczaka, 1 pierś, ok 0.5 kg wołowiny i jeszcze np szyję gęsią albo kawałek kaczki. No i po odlaniu wody rosol był dla nas za słaby no. Widocznie każdy lubi inny stopień nasycenia rosołu, nie ma się co spierać, wiadomka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    TEORKA: Ja do 5 l garnka daje ze 3-4 nogi kurczaka, 1 pierś, ok 0.5 kg wołowiny i jeszcze np szyję gęsią albo kawałek kaczki. No i po odlaniu wody rosol był dla nas za słaby no. Widocznie każdy lubi inny stopień nasycenia rosołu, nie ma się co spierać, wiadomka :wink:


    Chyba tak jest właśnie. Btw, ja też uwielbiam taki rosół, gdzie są pomieszane różne gatunki mięsa, z gęsiną to już w ogóle miodzio :) Aż mi się takiego zachciało, a nie mam niestety pod ręką :devil:
    •  
      CommentAuthorkiarus
    • CommentTimeNov 1st 2015
     permalink
    Ja na calym kuraku gotuje.
    jeszcze jak sie uda od znajomych zalatwic to calkiem miodzio bo calkiem wiejski kurak
    od czasu do czasu robie z dodatkiem wolowiny...ale sporadycznie bo mezo woli drobiowy rosol
    z mieska obowiazkowo galaretki robie
    no i rosol z domowym makaronem tylko
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 7th 2015
     permalink
    Znalezione przypadkiem, dzisiaj przyrządzone na obiad:
    Makaron z dynią, szpinakiem, suszonymi pomidorami i fetą
    Absolutnie genialne! :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorElyanna
    • CommentTimeNov 8th 2015
     permalink
    _hydro_: Makaron z dynią, szpinakiem, suszonymi pomidorami i fetą


    A dziś ja tego dokonałam , ale bez pestek dyni, bo nie cierpię w daniach czy sałatkach pestek, orzechów itd., i dałam cukinię dodatkowo. Pycha! Następnym razem dorzucę jednak kurczaka marynowanego np. w teriyaki, bo mąż narzekał, że mięsa nie ma :P
    --
    •  
      CommentAuthorUl_cia
    • CommentTimeNov 8th 2015
     permalink
    A czy to nie wyćhodzi słodkie - przez dynie?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 9th 2015
     permalink
    Dynia jest w tym lekko słodkawa, ale ten smak się komponuje świetnie z resztą składników i wychodzi coś bardzo przyjemnego dla podniebienia - przynajmniej mojego ;)
    •  
      CommentAuthorCaffe_latte
    • CommentTimeNov 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, kolejne wyzwanie przede mną... Żurek. Nigdy nie robiłam. Mama nie podpowie, bo ona całe życie robi z torebki...
    Jest kilka przepisów w necie, każdy inny... Który wybrać... W jednym mówią, żeby połowę wędzonego boczku gotować z kiełbasą i na tym wywarze robić żurek. W drugim, żeby zrobić wywar z żeberek... Pomocy. Podajcie jakiś sprawdzony przepis...
    Dodam, że ja żurku nie jadam. Za tłusty dla mnie. Ale zamierzam zrobić gar na dwa-trzy razy dla mojego A. Nie zepsuje mi się w ciągu 2-3dni?
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Przede wszystkim musisz mieć porządny zakwas z żytniej mąki. Bez tego ani rusz. A co do wywaru - osobiście nie gotuję takiego tłustego na żeberkach czy kiełbasie. Najczęściej robię żur na rosole z poprzedniego dnia, do którego dorzucam boczek. Do tego sporo majeranku, czosnek. Nie zabielam. Podaję z ziemniakami i jajkiem na twardo. Także wcale nie musi to być tłusta zupa. Jak ktoś lubi, to i wegański da się zrobić, na jadłonomii jest np. fajny przepis - tutaj.
    Aha, no i bez problemu stoi w lodówce te trzy dni.

    PS Ze sklepowych zakwasów ten jest moim zdaniem najlepszy:


    u mnie ostatnio w każdej biedronce jest.
  3.  permalink
    O super, przejdę się jutro do biedronki. A powiedz mi jeszcze ile zakwasu dajesz na litr żurku? Czy taki 0,5l zakwas starczy na około 3l, czy będzie go za mało/za dużo? U mnie obowiązkowo musi być biała kiełbasa - życzenie głównego spożywającego. Ja jestem póki co na south beach, więc i tak zrezygnuję z żurku. Hmm, a rosół lepiej drobiowy, mieszany, wołowy? I tak będę musiała do tego żurku ugotować, bo u nas rosół zazwyczaj w nd.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.11.15 15:28</span>
    W ogóle dziewczyny, będę Wam wdzięczna za przepisy na treściwe, mięsne zupy. Gulasz był, żurek będzie, kwaśnicy mój A. nie lubi. U nas gotuję tylko ja. Często różne rzeczy, albo dla niego w wersji z panierką, dla mnie bez itd. Mój A. ma jedną główną wadę jeśli chodzi o jedzenie i jedną zaletę - tzn obiad musi być mięsny, bo np pomidorowa, to dla niego przystawka (czy krem z pomidorów, czy tradycyjna z makaronem/ryżem/kluseczkami lanymi), ale jest też jedna zaleta - bez narzekania (jak np mój tata) je przez dwa-trzy dni ten sam obiad, np. gulasz - robię sporo, porcjuję i raz z chlebem, raz z ziemniakami, raz z z kaszą. Tak więc, jeśli macie jakieś inspiracje, to proszę podrzućcie coś :)
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeNov 11th 2015
     permalink
    Bogracz (mogę Ci załatwić przepis mojej mamy, ale ostrzegam, że z tym dużo roboty- krojenia)- uwielbiam, co roku mamie truję tyłek, żeby mi zrobiła na urodziny :tongue: Wychodzi go baaaardzo dużo, więc jak na 2-3 dni, to pewnie wystarczy z połowy składników. Do niego kluski śląskie ukulane bardzo drobniutko, takie mini-mini, poporcjować i ugotować na świeżo, żeby nie twardniały.
    Gołąbki możesz zrobić, też spokojnie na 2-3 dni
    Leczo- prosto, szybko, a im więcej razy odgrzewasz, tym jest lepsze :wink:
    --
  4.  permalink
    Oo, załatwiaj przepis jak tylko będziesz w domu :)
    Gołąbki, leczo też się u nas przewijają, poza tym pierogi, krokiety, wszelkiego rodzaju mięsa duszone, kotlety na każdy sposób, mielone, spaghetti, gulasz, ostatnio bigos itd. Teraz zamierzam wprowadzić zapiekanki ziemniaczane albo makaronowe z mięsem, bo się piekarnika dorobiłam :cool:
    Wiadomo, z czasem wszystko się nudzi, a u nas pierogi leniwe, naleśniki, czy zwyczajne zupy itp. to przekąski/przystawki. Dlatego szukam inspiracji :)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 11th 2015 zmieniony
     permalink
    Caffe_latte: A powiedz mi jeszcze ile zakwasu dajesz na litr żurku? Czy taki 0,5l zakwas starczy na około 3l, czy będzie go za mało/za dużo?


    Nie pamiętam dobrze, ale zdaje się, że to jest porcja na 2-2,5 l wywaru, więc powinny wyjść 3 litry. Rosół robię najczęściej mieszany, drobiowo-wołowy.

    Caffe_latte: Tak więc, jeśli macie jakieś inspiracje, to proszę podrzućcie coś :)


    Jak mąż tak lubi mięsne dania, to obstawiam, że chili con carne mu podejdzie :) Ja jeszcze lubię zapiekankę z kurczakiem, ryżem i kukurydzą.
  5.  permalink
    Ooo, hydro trafiłaś :) mięso + fasola = miłość u A. :)
    Będzie w przyszłym tygodniu na pewno!!
    Dziewczyny, jesteście niezastąpione!! :whorship:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 12.11.15 14:56</span>
    Hydro, żurek wyszedł super, aż się sama zdziwiłam :) Dziękuję Ci za podpowiedzi :)
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeNov 12th 2015
     permalink
    :thumbup:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.