Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 11th 2008
     permalink
    Zapomniał też o nieśmiertelnym kalendarzyku! :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 11th 2008
     permalink
    Ja się tam w jednym komentarzu udzieliłam, pod innym nickiem :tongue: Ale jak same wiecie, mówienie prawdy o NPR jest czasami jak porywanie się z motyką na słońce... :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 11th 2008
     permalink
    Po prostu niepoprawne politycznie, skoro tyle środków przeznacza się na codzienną propagandę i manipulacje.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 14th 2008 zmieniony
     permalink
    Najnowsza zaleta "awaryjnych": zmniejszają odsetek wad wrodzonych u dzieci (jeśli nie planuje się ciąży, to rzadko łyka się kwas foliowy) wg Managing Contraception 2007-2009,
    Doskonała metoda tworzenia zdrowego społeczeństwa: usuwanie dzieci z wadami wrodzonymi nomen omen w zarodku.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2008 zmieniony
     permalink
    Zaskakująca opinia o krążku NuvaRing:

    Jestem w trakcie noszenia drugiego krążka. Nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów. Libido w normie, brak krwawień, migreny nadal się nie pojawiły, miesiączka w terminie o nasileniu jak przy stosowaniu pigułek. W seksie nie przeszkadza. Ani ja ani chłopak nic nie czujemy. Gdyby nie to, że jak już pisałam czasami sie wysuwa i trzeba go poprawiać to naprawdę nie ma się go co bać. Wydaje mi się, że jeszcze kilka miesięcy i będzie dla mnie czymś tak naturalnym i bezproblemowym jak byly tabletki.

    Tabletki, błona w pochwie - sama natura. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2008 zmieniony
     permalink
    Zrównoważona ocena i rada użytkowniczki anty do używającej tabletek i gum:

    Poza tym tabletki maja bardzo niski wskaznik pearla,wiec bez potrzeby uzywacie prezerwatyw wraz z tabletkami,mysle,ze nie po to sie czlowiek truje na wlasne zyczenie hormonami,wywalajac przy tym kupe kasy, by odbierac sobie pozniej przyjemnosc jaka jest kochanie sie bez gumek powodzenia

    Przyjemność rządzi człowiekiem. :-) Nade wszystko.
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    Czego się nie robi, by być zwartą i gotową w każdych okolicznościach.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    Druga wypowiedź zakrązkowanej:

    Szczerze mówiąc jak po ponad 2 latach brania tabletek mialam 2 miesiace przerwy to czułam się właśnie nienaturalnie, tak jakbym straciła kontrolę nas swoim organizmem i przerażało mnie to wolę mieć migreny z aurą niż nie stosować hormonów (jakie to głupie) ale od kiedy zaczełam nosić ten krążek czuję się dużo pewniej. Nie przytyłam, ale tabletki też nie wpływały na moją wagę, brałam Jeanine. Jakbym nie była zmuszona przez ginekologa nie rezygnowałabym z nich, ale krążka nie ma się co bać. Może powodować takie szkody jak źle dobrane tabletki. Jak się okazuje każdy reaguje inaczej.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    No tak a źle dobrane tabletki to mniejsze zło niż brak tabletek wogóle... Ech... Kolejny sposób na odsunięcie odpowiedzialności. Biedna kobietka, zmusili ją żeby antykoncepcje doustną skończyła... Żal mi jej wątroby i nerek...
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 25th 2008 zmieniony
     permalink
    Co sądzicie o tym zestawieniu?
    http://www.owulacja.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=19&Itemid=29
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 25th 2008
     permalink
    Moim zdaniem niezłe, tylko nie zgadzam się z tym, że muszę przeprowadzać "wiele obserwacji"...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 25th 2008
     permalink
    Nieprzypadkowo.
    Komputery cyklu i samoobserwacja mają więcej wspólnego niż jest w tabeli. Autorzy musieli dodać zwykłej samoobserwacji trochę wad, aby znaleźć chętnych do zakupu drogiego LC - taki jest cel istnienia tego serwisu.
    Hormonki reklamują 28dni, Badzok.pl - Cilest, Lekka.pl - Harmonet, a Owulacja.pl - LC.
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 25th 2008
     permalink
    No tak, racja :) Ale już lepszy taki komputer cyklu niż zachęcanie do pigułek :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 29th 2008
     permalink
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 5th 2008
     permalink
    Zdrowie psychiczne a plastry

    Stosuję plastry od 1/2 roku i oprócz mojej małej schizy,że mogę zawsze i wszędzie być w ciąży to jestem zadowolona.Przez pierwsze 3 m-ce miałam plamienia w czasie stosowania plastrów,uczucie mdłości....w tej chwili czuję się fantastycznie, libido również czuje się fantastycznie. Niestety żaden środek hormonalny nie jest obojętny dla naszych organizmów, ale jeżeli mam wybierać pomiędzy niechcianą ciążą a skutkami ubocznymi to niestety ale wybieram te skutki uboczne.Osobiście jestem matką dwójki fantastycznych dzieciaczków ale obawiam się, że przy trzecim przestałabym być tą fajną i zadowoloną kobietą, która nazywa siebie całkiem niezłą mamuśką.Czekam na moment,kiedy zalegalizują podwiązywanie jajowodów, wtedy wierzcie mi nie będę się katować tymi świństwami hormonalnymi.
    --
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 5th 2008
     permalink
    Kolejna wiatropylna "Mamuśka". Jak czytam takie wypowiedzi to mi się nóż w kieszeni otwiera!
    Libido tez czuje się fantastycznie - jedna wielka wesoła rodzinka - ona, jej mąż, dwójka dzieci i ich libido.
    Podwiązywania jajników to się chyba do póxnej starości nie doczeka. "Biedactwo"...
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeMay 5th 2008
     permalink
    Aż przetarłam oczy ze zdziwienia, że to się pojawiło na onecie :wink:
    http://dziecko.onet.pl/647,4,4,zaplanuj_dziecko_bez_hormonow,artykul.html

    Może artykuł nie jest idealny, ale JEST :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 5th 2008
     permalink
    To prawda. Doskonałe wyniki autorów metody niemieckiej wywołały pewien skromny oddźwięk w mediach, w tym ten artykuł. Wyniki opisał też Dziennik, niestety w wyjątkowo bełkotliwy i mylny sposób.
    --
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 6th 2008
     permalink
    Amazonko, ja zupełnie nie rozumiem, po jakie licho Ty oceniasz kobiety, które wypowiadają się pozytywnie o środkach antykoncepcyjnych. W końcu każda z nas ma prawo regulować kwestie swojej seksualności tak, jak uznaje za stosowne. Jedne współżyją z mężami ze trzy razy w ciągu cyklu (żeby mieć pewność, że w ciążę nie zajdą tylko w dni niepłodne) inne wolą - zamiast katować siebie i faceta - użyć prezerwatywę albo inny rodzaj antykoncepcji. I każdego to święte prawo. Po co zaglądać komuś pod kołdrę? Żeby poprawić sobie samopoczucie i utwierdzić się w przekonaniu "Jaka to ja mądra i jaśnie oświecona, a te pozostałe durne kobity, co tylko przyjemności hołdują, niszczą sobie zdrowie chemią albo krążkami"? Ich wybór. Skoro im odpowiada i czują się z tym dobrze - gra muzyka. W wolnym kraju żyjemy.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 6th 2008
     permalink
    A jakim prawem Ty oceniasz? Skąd wiesz, że ci mężowie sa "katowani". Wszak to ludzie i potrafią swoje rząde okiełznać a inna sprawa, ze jako ludzie myslący akceptuja swoją płodnośc i biorą za nia odpowiedzialność. Skoro płodnośc w związku jest sumą płodości kobiety i mężczyzny to i on ponosi odpowiedzialnośc za współżycie. Nikt stosujący NPR nie przywiązuje partnera do kaloryfera na czas trwania IIgiej fazy. No i przyganiał kocioł garnkowi - Ty osobom stosujacym NPR tez zagladasz pod koldrę bo niby skąd możesz wiedzieć o katorgach?
    Ja nie oceniam antykoncepcji, ale wciąż zadziwia mnie brak wiedzy na jej temat. Kiedy ja sama stosowałam to daleka byłam od oceniania NPRu jako metody "przestarzałej, nienowoczesnej".
    A tak między nami - ja też lubię przyjemności, co nie przeszkadza mi zauważać zalety NPRu i bynajmniej nie czuję się niewyżyta jeśli o to Ci chodziło gdy pisałaś o katorgach...
    Amazonka, wybacz że wybieglam przed orkiestrę, nie mogłam się powstrzymać.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 7th 2008
     permalink
    Własnie sporo czytam wątków już mniej popularnych - ostatnio przebrnełam przez aborcję. Uff... Bardzo zaimponował mi Tom swoja retoryką, agumentacją, spokojem... I zupełnym odseparowaniem kwestii aborcji od Kościoła jako instytucji, choć doskonale wszyscy wiedzą, ze jest głęboko wierzący. Ja zanim tak naprawdę zaintersowałam się NPR najpierw doszłam sama do tego, ze wcale nie trzeba tego traktować w świetle jakiejkolwiek ideologii. Skoro ma to głębokie podloże naukowe to z definicji jest pozbawione ideologii. Oczywiście badania naukowe same w sobie mogą istnieć w słuzbie jakiejś idei, ale jako takie muszą byc obiektywne.
    Ech, trochę załuję, ze nie będzie mnie w Sulejówku, ale nie jestem w stanie malża namówic. I tak w naszym życiu zbyt wiele było ostatnio zakrętów. Musimy wrócic na prostą. Dla niego NPR nadal jest niezrozumiały, ale zaufał mi ja nie moge "przegiąć". Kiedyś bycmoże opowiem ci do czego u nas doprowadziły antyki i jak to wpłynęło na mnie i na mój związek.
    Tymczasem uciekam bo własnie skończyłam pracę.
    Pozdrawiam!
    Teraz jest spokojnie
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 7th 2008
     permalink
    Irlandia - oceniam po to, aby niektórzy na własnej skórze odczuli, jakie to "przyjemne". Ot, tak na zasadzie "Jak Kuba Bogu..."
    Nie musze zaglądać nikomu pod kołdrę - wystarczy, że obejrzę niektóre wykresy. :confused: A w końcu umieszczacie je w miejscu niejako "publicznym" zaznaczając na nich serduszka, więc nie dziwcie się, że ktoś nazwie "katowaniem" współżycie z mężem trzy razy w ciągu ponad 40-dniowego cyklu. Ale co kto lubi, kochane, co kto lubi.
    Cóż, Irlandio - mentalność Kalego się odzywa - jak Wy oceniacie, to OK, jak Was ktoś oceni - o, to już poruszenie.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 8th 2008 zmieniony
     permalink
    Znajdz mi prosze fragment w którym ktokolwiek z nas ocenia i wartosciuje antykoncepcje jakotaka. Ja osobiście odnoszę się tylko do wypowiedzi kobiet, które ja stosują. To te wypowiedzi oceniam, bo często są wręcz głupie i świadczą o ignorancji i braku wiedzy nawet na temat leków których używają.
    A teraz coś ci powiem na temat zaglądania pod wykresy... Skoro dla ciebie jedynym powodem zaglądania pod wykresy odkładających jest liczenie ile razy pojawiły się pod nimi serduszka do wybacz, ale coś jest z tobą nie tak. Nie wiem jaki masz staż małżenski, ale życie nie polega tylko - według mnie - na bezmyślnej kopulacji i myśleniu cały dzień o seksie. Wybacz "kochana" ale ja ten etap mam już za sobą. I własnie co kto lubi. Wiem że starasz się o dziecko, ja zaglądam pod wykresy "starających się", ale nie podniecam się każdy serduszkiem które tam zobaczę. Malo tego widzę, ze istnieje wśród was jakaś dziwna presja na ujawinianie coitus pod wykresami. To jakieś chore dla mnie... I właśnie ze względu na takich ludzi jak ty zablokowałam zaraz na początku dostę do wykresów.
    Nie czuję się napiętnowana, bo wiem co robię. I nie czuję tego Twojego "Jak Kuba Bogu..." Jakoś do mnie nie trafia...
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 8th 2008
     permalink
    Każdy użytkownik 28dni powinien zdawać sobie sprawę, że program dotyczy najbardziej intymnych spraw. Po to Damazy go stworzył. Po to istnieją metody rozpoznawania płodności. Stworzył też podobne narzędzie o monitoringu zdrowia, serduszek, stosowania anty dla użytkowniczek anty gratis.
    Podniecający się różnymi rzeczami, oszuści, złośliwcy są wszędzie. Na 28dni amatorzy ocen małżeństw li tylko po liczbie serduszek i niestosowaniu anty są od dawna. Ot, ryzyko inetowe.

    Ujawnianie serduszek ma swój sens:
    - dla starających, czy korzystają z najlepszego czasu na poczęcie lub stosują wybraną strategię,
    - dla odkładających, czy metoda działa i jako przykład i zachęta dla starających i ciężarnych na czas po ciąży (wielu lekarzy twierdzi, że PI NPR wynosi 50% - na 28dni można się naocznie przekonać, czy to prawda),
    - do wyjaśnienia ew. nieplanowanych lub nietypowych poczęć (np. mimo braku śluzu dobrej jakości), aby inni mogli wyciągnąć własne wnioski i nauczyli się czegoś.

    Kto nie chce pokazywać, ten wyłącza widoczność i po sprawie.
    --
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 8th 2008 zmieniony
     permalink
    "Nie wiem jaki masz staż małżenski, ale życie nie polega tylko - według mnie - na bezmyślnej kopulacji i myśleniu cały dzień o seksie".
    No cóż, sprowadzę Cię na ziemię - staż małżeński nie musi się równać stażowi "seksualnemu". Ten drugi u większości ludzi bywa zdecydowanie dłuższy.

    "A teraz coś ci powiem na temat zaglądania pod wykresy... Skoro dla ciebie jedynym powodem zaglądania pod wykresy odkładających jest liczenie ile razy pojawiły się pod nimi serduszka do wybacz, ale coś jest z tobą nie tak."

    Tak, tak. Zaglądanie pod wykresy i prowadzenie statystyk serduszek to moja pasja życiowa i hobby. Poświęcam się temu w każdej wolnej chwili (kiedy oczywiście mam akurat krótką przerwę w bezmyślnym kopulowaniu z moim Mężem albo w myśleniu o seksie).:bigsmile:

    To teraz znajdź mi moją wypowiedź, w której zamieściłam stwierdzenie, że dla mnie "jedynym powodem" zaglądania pod wykresy jest liczenie serduszek. Cóż za logiczne wnioskowanie na podstawie jednego wpisu na konkretny temat. I to u osoby, która ocenia "głupie i świadczące o ignorancji " wypowiedzi innych...
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 8th 2008
     permalink
    Dobra wygrałaś, zadowolona? Obrazilaś, zmieszłaś z błotem, wysmiałaś. Podobało się? Kurcze odkryłaś mój sekret lubię się i mojego małzona katować.
    A teraz daj tez spokój i w zaciszu swojego otoczenia napawaj sie zwycięstwem.
    Ale nie broń mi robić z moim zyciem co uważam za dobre, bo ja twojego postępowania nie oceniam, a moglabym z powodzeniem po JEDNEJ wypowiedzi i po JEDNYCH odwiedzinach pod wykresem.

    Twoja prośba jest dla mnie rozkazem:

    <em>"...wystarczy, że obejrzę niektóre wykresy. A w końcu umieszczacie je w miejscu niejako "publicznym" zaznaczając na nich serduszka, więc nie dziwcie się, że ktoś nazwie "katowaniem" współżycie z mężem trzy razy w ciągu ponad 40-dniowego cyklu."</em>
    I na tym moja dyskusja z toba się kończy...
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorNives
    • CommentTimeMay 8th 2008
     permalink
    Zaraz sie okazę że niewystarczajaca liczba serduch jest powodem do rozwodu z mojej winy :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMay 8th 2008
     permalink
    Na te slowa Nives, mam dokladnie taka mine, jak ten stworek w Twoim awatarku :crazy:
    •  
      CommentAuthorNives
    • CommentTimeMay 9th 2008
     permalink
    Jak już dostane pozew od męża to się pochwalę jakie odszkodowanie za katowanie ode mnie zażądał :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeMay 9th 2008
     permalink
    Pochwal się, bo i ja muszę być na taką ewentualność gotowa.
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMay 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Troche tu drzazgi polecialy i nie chcialabym sie wciskak miedzy mlot a kowadlo, ale mam takie malutkie przemyslonka po lekturze powyzszej dyskusji. I chcialabym sie ustosunkowac to wypowiedzi Samiry, sprzed 2 dni.
    Ich wybór. Skoro im odpowiada i czują się z tym dobrze - gra muzyka. W wolnym kraju żyjemy.
    Ja sie z tym 100%owo zgadzam. Zadna NPRowiczka nie powinna oceniac tabletkowiczki, ani zadna tabletkowicza NPRowiczki. Niedawno, gdzies na innym watku wypowiadala sie Iwa. Ze wraca do pigulek i ze jest z nich zadowolona. I super, i swietnie. Jej swiadomy wybor. W wolnym kraju zyjemy. Nic dodac nic ujac.

    Dla mnie problem polega na tym, ze wiekszosc kobiet niestety nie dokonuje zadnego swiadomego wyboru bo w wiekszosci zrodel (a szczegolnie tych najbardziej dostepnych jak kolorowe pisma kobiece) NPR przedstawiany jest jako watykanska ruletka.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMay 9th 2008 zmieniony
     permalink
    - aaaaaaah, i jakbym mogla zapomniec! Metody naturalne. Stosunek przerywany odpadl w przedbiegach no bo jest jeszcze gorszy od srodkow plemnikobojszych. Ten jeden maly spryciarz, no wiecie... A poza tym to juz naprawde musi psuc uniesienia milosne. Ale jest jeszcze kalendarzyk przeca! Ale jak ja wylicze dni plodne? No przeciez cykle mam nieregularne, ciagle sie zmieniaja o jakies 5 dni. Poza tym zestresuje sie egaminem czy mandatem i juz niespodziewana owulacja gotowa. Trzeba prowadzic jakies skomplikowane obserwacje. Np. czytalam, ze sluz zmienia sie w cyklu. I rzeczywiscie kurde sa jakies zmiany, ale jakies takie, jak wiem?, niejednoznaczne. No jakby mi sie zmienial z zielonego na niebieski to rozumiem, ale tego pokretnego tlumaczenia o rozciagliwosciach, przejrzystosciach jakos nie moglam przyswoic. Podobno tez mozna temperature mierzyc i cos tam z tego wydedukowac, ale co to za kit?! No co moze miec temperatura do plodnosci???????? Przebiegne sie, spoce i od razu inna. Te metody to sa dobre jak sie bedziemy starac. Zreszta kazdy gin tak mowi. W koncu sie zna, to specjalista.

    Ja dokonywalam wlasnie takiego wyboru. I cos mi mowi, ze nie bylam/jestem odosobnionym przypadkiem. I uwazam, ze nie byl to swiadomy wybor. Mysle, ze sie ze mna zgodzicie. Gdybym naprawde miala swiadomy wybor to postawilabym na metode swiadomej plodnosci czyli NPR + np. gumki w dni plodne (zeby, jak to napisala Samira, nie katowac siebie i meza). Badania grupy niemieckiej dowodza, ze polaczenie NPRu z metoda bariewowa nie zmiejsza jej skutecznosci (artykul z Human Reproduction, luty 2007).

    I to mnie boli. Wciska nam sie kity. Na zasadzie 'wybor nalezy do Ciebie pod warunkiem, ze wybierasz pigulke lub spirale'. Jesli ktos sie zapoznal z faktami na temat metod antykoncepcyjnych a takze na temat naturalnego planowania rodziny (ale nie tylko z faktami marketingowymi) i wybiera pigulke, to rzeczywiscie jest to nie moja sprawa. To jest czyjas sobista decyzja. W koncu pigulka nie zabija. A ja tez czasami czipsy jem choc wiem, ze zdrowiu szkodza. Zaluje tylko, ze ja nie moglam dokonac swiadomego wyboru. Ale, spoko, nie rozpaczam, nie histeryzuje. Bylo, minelo, nastepnym razem bede madrzejsza...
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMay 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Wciska nam sie kity. Na zasadzie 'wybor nalezy do Ciebie pod warunkiem, ze wybierasz pigulke lub spirale'. Jesli ktos sie zapoznal z faktami na temat metod antykoncepcyjnych a takze na temat naturalnego planowania rodziny (ale nie tylko z faktami marketingowymi) i wybiera pigulke, to rzeczywiscie jest to nie moja sprawa.

    I w tym tkwi całe sedno. Chylę czoła Konwalijko.
    Właśnie świadomu wybór to klucz i wtedy nikt nie ma no nikogo pretensji, nie zadaje pytań, nie ma wątpliwości... Ja brałam antyki - świadomie i świadomie teraz stosuję NPR.
    Ale wciąż powtarzam, mnie nie chodzi o fakt wyboru - bo jest wolny, ale to czy rzeczywiście był dokonany na podstawie merytorycznych przesłanek i czy był świadomy. Naprawdę świadomy... Bo jesli nie, to możemy obserwować wlasnie to co czasem prezentuje tutaj chocby Amazonka.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 9th 2008
     permalink
    Konwalijko, masz całkowitą rację. Decyzję o takim czy innym sposobie zapobiegania ciąży każdy powinien podjąć świadomie, rozważając wszelkie za i przeciw. Jedni wybiorą zdrowie fizyczne i dlatego odrzucą w przedbiegach wszelkie spirale i hormony, bo rzeczą oczywistą jest, że nie są to specyfiki obojętne dla organizmu. Inni postawią na pierwszym miejscu kwestie religijne, wybierając zero antykoncepcji. Dla jeszcze innych sprawą nadrzędną będzie dobro ich związku oraz kondycja psychiczno - emocjonalna (cóż niejeden mąż znalazł sobie na boku chętną i "zawsze gotową" panienkę w sytuacji, kiedy żonę ciągle "bolała głowa" albo miała notorycznie "dni płodne"). Dlatego uważam, że to nie człowiek ma służyć NPR-owi i całe swoje życie podporządkować temu sposobowi rozpoznawania płodności, ale NPR ma pełnić funkcję służebną wobec związku dwojga ludzi. Dlatego stosowanie NPR-u w połączeniu z dodatkowym zabezpieczeniem w dni płodne wydaje mi się być jak najbardziej uzasadnione. Zwłaszcza, że natura tak "uposażyła" kobiety, że część z nich największą ochotę na seks ma właśnie w dni płodne i wtedy czerpie ze zbliżenia największą satysfakcję. Facetowi natomiast z reguły wszystko jedno, w jakim momencie cyklu dochodzi do zbliżenia (no, z wyjątkiem może czasu miesiączki).
    I wybór metody zapobiegania ciąży jest sprawą dwojga zainteresowanych ludzi. Ich świadomość albo nieświadomość - to także ich biznes. Jeśli ktoś ma ochotę być ignorantem - nie należy na siłę uszczęśliwiać go własnymi sposobami na życie (także seksualne) ani wypowiadać się z pozycji osoby posiadającej "wyższą świadomość". Pozwólmy w spokoju egzystować nawet tym "nieuświadomionym", skoro ani o radę nas nie proszą, ani o wyjaśnienia. Każdy jest kowalem własnego losu i wypije piwo, które sobie nawarzył do ostatniej kropelki.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMay 9th 2008
     permalink
    Ja uwazam, ze gdyby maz mial sobie znalezc kogos na boku bo ze mna nie zawsze moze to nawet moja gotowosc na kazde zawolanie by nie pomogla. Gdybym miala najbledsze podejrzenia to nie wyszlabym za kogos takiego.
    Mysle, ze nawet osoby sotsujace NPR w najczystszej postaci stosuja go bo im sluzy a nie odwrotnie. Na pobudzenie apetytu najlepiej dziala krotki poscik. I nie kazda kobieta ma jakies wahania libido w zaleznosci od cyklu. Ja nie mam. Naprawde 0.
    A ignorancji sie oczywiscie zwalczyc nie da, ale mozna by bylo chociaz nie poglebiac jej falszywymi informacjami...
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 9th 2008
     permalink
    Ba, ja co do swojego Męża też podejrzeń żadnych nie mam, natomiast historie wielu kobiet pokazują, że różnie to bywa - niestety. Nie każda ma to szczęście, żeby związać się z porządnym facetem.
    To szczęściara jesteś, skoro nie masz wahań libido - ja mam największą ochotę właśnie dni płodne, a w fazie lutealnej to w zasadzie mogłabym się zupełnie obywać bez. Wtedy Mężuś musi się po prostu więcej napracować:devil:
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMay 10th 2008
     permalink
    Zaczynają już mnie poważnie nudzić i męczyć te najazdy na Amazonkę na tym i innych forach.

    Czy mamy prawo oceniać? Wszędzie się bębni, że nie. Ja nie jestem przekonana. Oceniamy. Bohaterów literackich i sąsiadów, ciotki i przechodniów. Zupełnie co innego to oceniać, chwalić czy ganić (tak, uważam, że totalną paranoją jest polska nieumiejętność zarówno komplementowania, jak i zwracania uwagi), a zupełnie co innego uzależniać od swojej oceny ludzkie (w sensie humanistycznym "ludzkie") zachowania i szacunek do innych osób.

    Czy mamy prawo oceniać wypowiedzi ludzi w necie? Jak nie, to od czego są fora dyskusyjne?! Uważam, że wyciąganie takich wypowiedzi, jaką znalazła Amazonka, jest naprawdę sensowne. Tutaj widać tak naprawdę ich absurd i paranoiczne zachowanie konkretnej użytkowniczki.

    Oczywiście, jeśli chodzi o wybór każdej użytkowniczki, to powinien być on wolny, ale ŚWIADOMY!!! Nie znam osoby (osobiście), która tak naprawdę świadomie, znając inne metody, mając wiedzę o NPR wybrałaby tabletki. One są naprawdę mocno lansowane, wręcz agresywnie. Do tabletkowiczek podchodzę z dużym dystansem, bo wiem, jak one podchodzą do własnego zdrowia - mam z tabletkami doświadczenie na własnej osobie.

    Z Konwalijką zgadzam się w dużej części, a uzależnianie zdrady od braku seksu jest ekhemm... conajmniej dziwne. To nie ma nic wspólnego, bo nawet w związku NPRowym seks jest nie w dni płodne/niepłodne, tylko wtedy, kiedy ludzie kochają, starają się o siebie, mają potrzebę seksu z tą <strong>konkretną </strong>osobą. Jak jestem wściekła i mam ochotę trzanąć w ten durny łeb, to fakt, że jest akurat trzecia faza całkowicie mnie wali. I to jedyna rzecz, która to robi, za przeproszeniem. A ten biedny mężuś co współżyje 3 razy na cykl to też jakiś dziwaczny pomysł tak naprawdę, whatever. Życie seksualne to barometr związku tak naprawdę, nie ma się co oszukiwać. Ale udane życie to nie musi być kopulowanie trzy razy dziennie na bezlibidowym tabletkowym cyklu. Ja mam wahania libido - w lutealnej zapominam czasem, że jest seks, i że jest faza lutealna. Ale do przypomnienia nie trzeba mi wiele, a na jakość nie mogę narzekać.

    Uwierzcie, ja mam to wszystko za sobą: zdrada nie jest z braku seksu, to brak seksu jest konsekwencją bardzo poważnych problemów w związku - ale to, co każdy nazywa brakiem to jego prywatna sprawa.

    Samiro: pozwólmy też nieuświadomionym umierać na AIDS, zachodzić w niechciane ciąże w wieku lat piętnastu, umierać na raka szyjki macicy i z powodu czerniaka, skoro nas nie proszą o zdanie? Pozwólmy też kamieniować homosiów, tępić nieznośne, bezmózgie dzieci z ADHD, staruszków z amnezją (a nie, zapomniałam, ich akurat "nieuświadomieni" zwykle bardziej szanują)... Kampania informacyjna to coś, co jest ludziom NAPRAWDĘ potrzebne. I każdy prowadzi ją na swój sposób.
    -- Irja
    • CommentAuthorsamira
    • CommentTimeMay 10th 2008
     permalink
    Włodeczek - czym innym jest prowadzenie kampanii informacyjnej, a czym innym wyśmiewanie się z kogoś. Uważasz, że wyszydzając jakąkolwiek osobę sprawisz, że "przejrzy" ona na oczy i dostrzeże wartośc Twoich argumentów - choćby i nawet najsensowniejsze były? Nie wydaje mi się. Każdy ma prawo prezentować swoje zdanie, ale z szacunkiem dla poglądów innych i z odpowiednim dystansem. Jeśli jednak ktoś wychodzi z założenia, że jest "najmądrzejszy z całej wsi" i jego opcja jest tą "jedynie słuszną" - to przytacza z lubością wyszukane "perełki", chyba tylko po to, żeby utwierdzić się w przekonaniu o własnej doskonałości i poprawić sobie samopoczucie.
    Co do zdrad.... Cóż, uważam, że facet szuka poza domem tego, czego w domu mu brakuje. Jeżeli na co dzień widzi rozchełstaną żonę w szlafroczku, w papilotach i z papierosem w zębach - to poszuka sobie zadbanej i estetycznie wyglądającej kobitki "na boku". Jeżeli u żony nie znajduje zrozumienia, akceptacji i ciepła - znajdzie sobie prędzej czy później "pocieszycielkę". Tak samo z seksem - jeżeli w tej sferze dwoje ludzi ma diametralnie różne natury i "natężenie" potrzeb, a w dodatku nie wykazują dobrej woli, aby osiągnąć jakiś sensowny kompromis - to także zdrada będzie tylko kwestią czasu.
    Seks i życie codzienne to naczynia połączone: jeśli w związku jest coś nie tak, to i seks będzie nieudny. Ale działa to też w drugą stronę - od nieporozumień w dziedzinie intymnej może zacząć się rozpad związku.
    "Samiro: pozwólmy też nieuświadomionym umierać na AIDS, zachodzić w niechciane ciąże w wieku lat piętnastu, umierać na raka szyjki macicy i z powodu czerniaka, skoro nas nie proszą o zdanie? ".
    Pomimo uświadamiania rzesze ludzi umierają na AIDS, a nastolatki zachodzą w ciążę. Znam także uświadomioną kobietę z wyższym wykształcenie, mieszkankę dużego miasta, gdzie co ulica, to ginekolog, która nie nie była u lekarza od porodu, cyzli już 18 lat, bo twierdzi, że jest zdrowa, nic jej nie dolega i żadne badania cytologiczne nie są jej potrzebne. Tak naprawdę nie mamy wpływu na wybory dorosłych ludzi - oni podejmują decyzję i ponoszą ich konsekwencje. Na tym polega wolna wola.

    "Pozwólmy też kamieniować homosiów, tępić nieznośne, bezmózgie dzieci z ADHD, staruszków z amnezją (a nie, zapomniałam, ich akurat "nieuświadomieni" zwykle bardziej szanują)... Kampania informacyjna to coś, co jest ludziom NAPRAWDĘ potrzebne. I każdy prowadzi ją na swój sposób."
    No, co do "homosiów"to już się chyba trochę zapędziłaś. Jak widzisz, wyznaję raczej hasło "żyj i daj żyć innym". A dzieci a ADHD wcale nie są bezmózgie - są po prostu najczęściej rozwydrzone i chamskie, co ich rodzice oczywiście zwalają na karb ADHD. No, ale przecież im wolno, bo mają na to papiery.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMay 10th 2008
     permalink
    A tak w ogole to zejdzmy juz z tego katowania sie abstynencja bo chyba wielkiego odzwierciedlenia nie znajduje to w rzeczywistosci. Jesli dla jakiejs pary to taka straszna mordega to albo zabezpiecza sie dodatkowo, albo rezygnuje z NPR. Wiekszosc uzytkowniczek stodujacych NPR w czystej postaci bardzo sobie chwali i czestosc wspolzycia i relacje z mezem. I sa nawet badania, ze czesctosc wspolzycia nie cierpi na abstynencji w dni plodne - mozna sobie 'odbic' we fazie lutealnej. Ale ja nie Amazonka i oczywiscie juz zrodla ani autora nie pamietam... W kazdym razie to jest chyba ta jedna z tytulowych bzdur (mowie o tytule watku).
    Szkoda, ze nie wypowiadaja sie tutaj ci katowani mezowie. Mogliby rzucic troche nowego swiatla na sytuacje.
    •  
      CommentAuthorNives
    • CommentTimeMay 10th 2008
     permalink
    Tak naprawdę wszyscy macie rcje chyba. Bo każdy ma swoje racje i to one są dla nas wiążące jeśli tylko dobrze sie z nimi czujemy w naszym życiu z partnerem/mężem/kochankiem etc

    I cos kiedyś było o tym że" nie sądż to sam nie bedziesz sądzoy" czy jakos tak

    Mamy jakiś paskudny zwyczaj najeżdżania na siebie - chyba tylko kobitki tak maja niestety. Czasami przydałoby nam sie uciać jęzor bo i ja przyznaje ze czasami zdarza mi sie posunąć za daleko.

    A teraz idę sprawdzic czy maż sie da wykorzystać po tym poście bo mnie już po ścianach nosi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorLily
    • CommentTimeMay 10th 2008
     permalink
    Jeżeli para wybiera razem jak chcą zajmować sie płodnoscia w związku to nie ma tu mowy o jakims "katowaniu: męża itp. Człowiek ma rozum po to zeby z niego korzystac - a jak faceta nie obchodzą sprawy płodności to uważam że jest to jakaś poważna dysfunkcja w małżeństwie i ono na tym ucierpi.
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    To ja tez dorzucę soje 3 grosze ;)
    Własnie wczoraj zrozmawialam z moja przyjaciolka, ktora od czasow liceum używa tabletek antykoncepcyjnych. (my - glownie z nieufnosci do nieszkodliwosci srodkow antykoncepcyjnych, ale i ze wzgledow swiatopogladowych stosujemy z mezem NPR). POwiedziala mi, ze na poczatku nie wiedziala, ze to sa pigulki, bo ginka mowila, ze "przepisuje jej lek na wyregulowanie miesiaczki", bo jej krwawienia trwaly 10 dni i byly bardzo obfite. Po jakims czasie doczytala sie, ze to antykoncepcja, a poniewaz miala dwie pieczenie na jednym ogniu postanowila, ze przy tym pozostanie. Przyznala, ze nie chciala by brac hormonow do konca zycia, ale nie jest do konca przekonana czy w jej zwiazku NPR sie sprawdzi, bo maz jej niechetny i nieufny do tej metody. Prawda jest, ze niewiele o niej wie, ale tez jest tak uprzedzone, ze nie chce sie dowiedziec. Zdaje sobie jednak sprawe, ze ona angazuje rowniez mezczyzne i ze czasem trzeba powstrzymac sie od wspolzycia i to jest dla niego kwestia nie do przejscia.
    Ja staram sie wczuc w sytuacje mojej przyjaciolki, ale wiem, ze do konca nie potrafie, bo ja mam zupelnie inna sytuacjie - nie odczuwac wielkiego dyskomfortu z powodu miesiaczki, a moj M jest bardziej za NPR niz ja ;) i dlatego czuje, ze nie mam prawa jej namawiac na NPR, choc ona wie jakie jest moje zdanie na temat ich zabezpieczania sie.
    :cool:
    Ja mam swiadomosc, ze NPR nie jest idealna metoda odkladania ciazy (ale tez nie wiedze lepszej dla mnie), bo duzo podrozowalam i wtedy z mojej temperatury niewiele dalo sie wyczytac. Jednak wydaje mi sie, ze najwiekszy problem jest wtedy kiedy chce sie samemu do konca decydowac kiedy ma byc dziecko, bo jak pojawi sie to bedzie koniec swiata - wiem, bo to przechodzilam :shamed: oraz postawa mezczyzny, ktory nie chce sie angazowac - choc moja przyjaciolka o tym wprost nie mowi to widac, ze czuje sie samotna w tym obszarze ich zycia.
    A jesli chodzi o wspolzycie to - po rozmowach z moimi znajomym - nie sadze, ze pary korzystajece z antykoncepcji hormanalnej przewyzszaja w tym ( jesli chodzi o czestotliwosc i jakosc) pary korzystajace z NPR-u. Pozdrawiam
    -- smieszka
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    Mała manipulacja na początku ze strony gin, a jakie istotne, życiowe owoce. Zamiast wyleczenia przyczyny długich @ intratne wyłączenie cyklu.
    Wydaje mi się, że najlepszą drogą jest prawda: o anty i NPR. Masz prawo ją namawiać do dobrego. Co innego, gdybyś ją namawiała do tabletek, spirali, implantów albo zastrzyków - wtedy rzeczywiście mogłabyś mieć na sumieniu jej szkody na zdrowiu.
    Samoobserwacja nie rozwiąże problemów z relacjami w związku. Może je jeszcze wyraźniej pokazać. Chyba powinni zacząć od podstaw.

    Idealna metoda odkładania ciąży nie istnieje. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    A abstynencja? :wink: :bigsmile:
    Ja już wielokrotnie próbowałam porozmawiać z moją dobra koleżanką na temat NPR i za każdym razem zderzałam się z niewidzialną ścianą niezrozumienia i obiegowych opinii. Może kiedyś spróbuję znowu...
    --
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    Amazonko, a jak inaczej mozna zaradzic takim obfitym i dlugotrwalym miesiaczkom??
    Tak wlasnie podobna sytuacje mam z siostra, ktora narzeka na dlugie i bolesne @, ktore wylaczaja ja z zycia.. Ja staram sie stosowac delikatna sugestie w celu informowania jej o NPR ;)bo ona jest bardzo wrazliwa na wszelkie insynaucje, ale moj M na przyklad stosuje terapie wstrzasowa, czyli podrzuca jej kasiazki albo podsyla linki...hihii.. ale oni sie na tyle dobrze znaja, ze nikt nikomu nie ma za zle ;)
    -- smieszka
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    To pytanie do lekarza. Lekarz stawia diagnozę i decyduje o leczeniu. :-)
    --
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    Jasne, ale moze ktos mial z czyms podobnym do czynienia i jest w stanie sluzyc wiedza i rada.. bede bardzo wdzieczna :)
    -- smieszka
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    Bylabym wdzieczna, bo fajnie byloby zeby dziewczyny poznaly jaka jest alternatywa.. i mialy by juz jeden pretekst mniej :)
    -- smieszka
    •  
      CommentAuthorcortunia
    • CommentTimeMay 12th 2008
     permalink
    nie wiem czy czytałyście :)
    http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,48634,5163003.html
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeMay 12th 2008 zmieniony
     permalink
    Pan doktor przyznaje, że pigułki nie powstrzymują owulacji że działają poronnie... Oczywiście nie mówi tego bezpośrednio :confused:

    "Na czym polega tak duża skuteczność hormonalnej antykoncepcji?

    Na tym, że działa wielokierunkowo. Do zapłodnienia dochodzi, gdy plemniki mogą dotrzeć do dojrzałej komórki jajowej. Spotkanie to najczęściej odbywa się w najszerszym miejscu jajowodu. Dzięki ruchom jajowodu zapłodniona komórka jajowa wędruje do macicy, gdzie przykleja się i zagnieżdża w błonie śluzowej wyściełającej macicę. Zaburzenie któregokolwiek z tych etapów uniemożliwia ciążę. A hormonalne środki antykoncepcyjne właśnie te etapy zaburzają: hamują dojrzewanie i uwalnianie komórki jajowej, spowalniają szybkość, z jaką wędruje ona przez jajowód, sprawiają, że śluz w kanale szyjki macicy staje się nieprzepuszczalny dla plemników i tak zmieniają śluzówkę macicy, że uniemożliwiają wszczepienie się zapłodnionej komórki jajowej."
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.