Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 10th 2010
     permalink
    Uważam, że mówienie, że pigułka jest zlem i niszczy kobietę to przesada.
    •  
      CommentAuthorkodama
    • CommentTimeMar 10th 2010 zmieniony
     permalink
    sposabella: Kodamo, mówię o osobach, które nie chcą przyjąć do wiadomości tego, że pigułka jest złem i je niszczy; być może nie wierzą w to, albo nie nie wiedzą tego. Ufam, że tutaj takich nie ma, więc trzeba nam wyjść poza nasze szanowne grono.

    Być może dla Ciebie pigułka jest złem, a dla innych dobrem? Weź to pod uwagę... Dla jeszcze innych może być "mniejszym złem" jeśli z jakichś powodów obawiają się, ze w ich przypadku npr się nie sprawdzi (bo np mają problemy z obudzeniem się na pomiar, bo np biorą jakieś leki ... no cokolwiek, choćby strach przed pomyłką, bo są niesystematyczni...), a nie mogą sobie bezwzględnie pozwolić na dziecko z jakichś ważnych przyczyn (finansowych, zdrowotnych czy innych).
    Uważasz, że naprawdę każdy musi chcieć przyjąć do wiadomości, że pigułka jest złem? Przecież wiele kobiet bierze pigułki z pełną świadomością skutków ubocznych! Dziewczyny na bieżąco kontrolują swój stan zdrowia i są czujne... Może to złe porównanie, ale spróbuj napisać gdzieś na staraniach i niepłodności, że clostillbegyt jest złem... lub duphaston jest złem... albo fostimon, menopur czy inne pomagające skutecznie lub NIE w staraniach środki (hormonalne)...może kobieta o nieregularnych cyklach mająca miesiączkę raz na ruski rok (miesiączkę - nie krwawienie śródcykliczne) powinna czekać na NATURALNĄ owulację wg Ciebie? Bo inaczej siebie niszczy? Nie przesadzajmy, zło ma swoje granice i jeśli ktoś kto przeczyta ulotkę, nadal uważa, ze jego wybór jest słuszny, to jak dla mnie - jego sprawa. Nie będę się tu wywnętrzać, bo przy mało przyjaznej atmosferze nie mam na to specjalnej ochoty, ale były momenty w moim życiu (podczas starań o dziecko), gdy żałowałam, że brałam tabletki tak krótko, a nie do samego momentu starań...
    edit: (właściwie będę żałować dopóki nie uda mi się zajść w ciążę)
    -- ad. "piosenka na dziś" - LISTA TU: http://wiki.28dni.pl/forumowa_piosenka_na_dzis_-_lista
    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMar 10th 2010
     permalink
    Nie mam kompletnie czasu na forum ostatnio, dlatego się nie udziałem. nawet nie miałabym kiedy tej dyskusji poczytać, bo widzę, ze zawrotne tempo.
    Wkleiłam to co dziś dostałam z Humane lIfe
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorAtam
    • CommentTimeMar 10th 2010
     permalink
    sposabella, zniszczenie i zło?? Czy my mówimy o tabletkach antykoncepcyjnych czy o wojnie w Afganistanie??
    Pewnie zaraz mi się dostanie, ale Twoja wypowiedź jest dla mnie idealnym przykładem jednej ze znienawidzonych przeze mnie forumowych (i nie tylko) tendencji, promującej przekonanie, że NPR to jedyna słuszna i oświecona droga ku bliżej nieokreślonej "światłości", nadrzędna prawda, którą na dodatek powinno się ludziom na siłę wbijać do głowy, skoro nie chcą jej przyjąć po dobroci. Ogólnie, mnie tego typu "krucjaty" jedynie odstraszają, jako zbyt nadęte i wydumane. Dla mnie metoda to metoda. Jej czynnikami są: skuteczność, dostępność, skutki uboczne. Znam je i świadomie wybieram. Po co w ogóle dorabiać do prostych spraw jakies ideologie, straszyć, oczerniać? Czy naprawdę ktoś wierzy, że demonizowanie antykoncepcji hormonalnej z automatu skieruje kobiety na NPR? Szczerze wątpię.
    -- Za mężczyzn, którzy nas zdobyli. Za dupków, którzy nas stracili. Za farciarzy, którzy nas poznają!
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 11th 2010 zmieniony
     permalink
    Chodziło nie o niepłodność immunologiczną, lecz o zagrożenie życia matki i dziecka, jakim jest stan przedrzucawkowy i rzucawka.

    Eugeniusz Siwik, Zbigniew Lew-Stawicz "Antykoncepcja. Planowanie rodziny u progu XII w." 2003 str. 260

    Dr Alan Beer ze Szkoły Medycznej w Chicago radzi swoim pacjentkom, Saby nie używały środków anty działających na zasadzie bariery dla plemników lub – jeśli je stosują – powinny zaprzestać je stosować przez ostatni rok przed planowaną ciążą. Z czego wynika ta rada?
    U przyszłych matek już w pierwszej ciąży zachodzi reakcja immunologiczna na materiał genetyczny zawarty w nasieniu męskim. Kiedy kobieta zachodzi w ciążę, jej system immunologiczny reaguje obronnie na męski materiał genetyczny, teraz nabywany przez płód. Staje się to przyczyną nadciśnienia, zatrzymania wody w organizmie, pojawienia się białka w moczu, bólów brzucha. Stan taki może doprowadzić u ciężarnej do zagrożenia rzucawką lub stanem przedrzucawkowym.

    (…)
    Epidemiolog Klonoff-Cohen zbadał historie chorób 110 matek, które pierwszy raz zaszły w ciąże i przebyły stan przedrzucawkowy oraz 115 zdrowych kobiet ciężarnych. Stwierdził, że u kobiet, które używały środki anty blokujące dostęp plemników (prezerwatywa, krążki dopochwowe, kremy, kapturki naszyjkowe, środki plemnikobójcze) przed zajściem w ciążę, ujawniło ponad 2x większe ryzyko wystąpienia stanu przedrzucawkowego w porównaniu z tymi, które takich środków nie używały.
    Metody antykoncepcji, które nie powodują blokady plemników, pozwalają na ich swobodną wędrówkę przez pochwę, szyjkę i jamę macicy i dalej przez jajowody. Powoduje to, że system immunologiczny „przyzwyczaja się" powoli, akceptuje, niejako uczy się materiału genetycznego zawartego w nasieniu męskim. Nie reaguje obronnie w przypadku ciąży.


    Autorzy powołują się tylko na jedno źródło:
    Denworth L.L.: Reducing first pregnancy risks. Orygyn 1991, 1, 37.
    --
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Myślę, że jest tutaj mnóstwo uświadomionych osóbek ale nie można pisać, ze na 100% nie ma nieuświadomionych. Moja osoba jest tego świetnym przykładem. Nigdy nei stosowałam antykoncepji a o pigułkach słyszałam tylko, że mogą wpływać na samopoczucie (moja koleżanka ich używała i mówiła że po nich dostaje huśtawki nastrojów - to było moje jedyne info o tabletkach) - ja miałam już ok 20 lat:) dokładne informacje uzyskałam właśnie tutaj. Jest wiele kobiet z niekiedy bolesnym doświadczeniem po pigułkach jak również są takie którym nic po nich nie jest. Grunt w tym że jakiś procent kobiet cierpi z ich powodu a to jest złe. Widziałam, że były tu (28dni) osoby w wieku 16 lat a moze nawet młodsze moze dzięki "uświadamianiu" czegoś sie dowiedziały...
    Na pewno część kobiet nie odczuje nic po tabletkach ale część coś jednak odczuje i to w różnym natężeniu. Przedsiębiorstwa farmaceutyczne są gotowe zaryzykować naszym, kobiecym zdrowiem. Dlatego ważne jest, by każda kobieta wiedziała na co się decyduje. Same pisałyście wcześniej, że lekarz i tak i tak przepisze i ważne jest, by mieć tą przysłowiową głowę na karku.
    Nie krytykuję NPR czy MRP bo one nie wpływają na zdrowie przynajmniej fizyczne;) :wink:
    Uważam, że sposia ma dobre intencje i nikogo nie chce na siłę zmusić do stosowania NPR. Wg mnie próbuje przekazać swój punkt widzenia który ja popieram całą sobą -> stosowanie pigułek anty wpływa negatywnie na zdrowie kobiet i to jest złe, że promuje się coś szkodliwego...

    Popieram też powiedzonko nasze polskie: "Mądry Polak po szkodzie" co wg mnie pasuje do tematu.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Tego typu uświadamianie można porównać do karmienia dziecka na siłę - bo przecież mama wie lepiej, co dla niego dobre. Nic dziwnego, że powstaje konflikt - w tym przypadku mamy do czynienia z dorosłymi osobami - siłą wiele się nie wskóra.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Siłą nie da się nikogo zmusić do stosowania jakiejkolwiek metody. Nie dziś, nie przez inet, nie na 28dni. ;-)
    Za to kłamstwa, manipulacje, półprawdy są metodami chętnie stosowanymi i skutecznymi.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Nie mam na myśli użycia siły fizycznej.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 11th 2010 zmieniony
     permalink
    A propos art. cytowanego przez Amazonke, ktory mnie bardzo zaciekawil...
    1991 to dosc starawy jak na art. naukowy. Znalazlam cos swiezszego (Gus Dekker, Pierre-Yves Robillard (2007). "Pre-eclampsia: Is the immune maladaptation hypothesis still standing?: An epidemiological update", Journal of Reproductive Immunology, 76(1-2): 8-16.) i tym bardziej fajny, ze autorzy wlasnie zrobili przeglad literatury. No i jak to zwykle w nauce bywa kilka prac pokazalo to, o czym pisala Amazonka (a nazywa sie to "immune maladaptation hypothesis"), kilka nie znalazlo takich zaleznosci. Posluze sie tylko krociutkim cytatem: "At this stage, it should be acknowledged that the immune maladaptation hypothesis is subject to not only a significant degree of controversy with numerous studies supporting the hypothesis, but also several large epidemiological studies seriously challenging its validity."
    Ale nawet jesli tak jest, ze od gumek mozna sie nabawic stanu przedrzucawkowego to przeciez to nie jest tak, ze to jakies nieodwracalne uposledzenie. Wystarczy odstawic prezerwatywy na min 4 miesiace (od wtedy Klonoff-Cohen zaobserwowal swoja zaleznosc, ale zaleca rok "przyzwyczajania" przed staraniami kiedy metode barierowa mozna zastapic inna). A w przypadku stosowania prezerwatyw w polaczeniu z metodami objawowo-termicznymi to juz w ogole nie ma problemu bo mozna sobie odkladac i juz sie "przyzwyczajac" w III fazie. Wtedy stan przedrzucawkowy jesli sie pojawi (bo sa tez inne obciazajace okolicznosci poza stosowaniem metod barierowych) nie bedzie mogl byc zwalony na te metody przynajmniej.
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Agnieszko ależ nikt się tu nie siłuje. To jest po prostu dyskusja. Nie ma co podstawiać kłod pod nóg komuś kto wypowiedział swoje zdanie inne niż chciałoby się przeczytać.
    Gdzies tam brzęczy ten głos sumienia ludzkiej natury żeby wołać do ludzi powiedzieć całą prawdę na tematy które są zmanipulowane dla zysków - to jest be to jest "zmuszanie" itd. Natomiast wszelakie "mocarstwa" farmakologiczne i nie tylko one, krzyczą, reklamują, przekupują, kłamią itp. No i to jest ok? Chyba to niesprawiedliwa ocena.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Owszem, dyskusja. Tylko, że jednej stronie tej dyskusji wydaje się, że posiadła wiedzę, którą koniecznie musi zaakceptować strona druga, traktowana zresztą jako ta nieuświadomiona.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 11th 2010 zmieniony
     permalink
    Nie ma co podstawiać kłod pod nóg komuś kto wypowiedział swoje zdanie inne niż chciałoby się przeczytać.
    Bingo! Uwzglednijmy tez te osoby, ktore mowia, ze zapoznaly sie ze wszystkimi skutkami ubocznymi oraz prawdopodobienstwem ich wystapienia (szczegolnie w odniesieniu do ich konkretnego przypadku), czesto tez wyprobowaly na sobie nie raz i nie dwa, znaja inne metody (wliczajac metody objawowo-termiczne, te prawdziwe a nie z Claudii) i dokonuja swiadomego wyboru, ze antykoncepcja hormonalna (czy inna) jest dla nich i ich zwiazku najlepsza.
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Wielokrotnie tu powiedziano, ze pigułka do samo zło i śmierć. Że ma takie okropne skutki uboczne. Ale te skutki uboczne nie pojawiają się przecież u każdej kobiety, bywa, że pojawiają się po dłuższym czasie stosowania. Dla mnie to zbyt duża ruletka - nie stosuję tego typu antykoncepcji, bo boję się że trafi na mnie. A nie chciałabym sobie popsuć dobrze działajacego organizmu:)
    Ale rozumiem, że są kobiety, dla których to ryzyko nie wydaje się duże - przyjmują pigułkę, bo tak jest dla nich wygodnie, nie odczuwają żadnego dyskomfortu, badają się regularnie, żeby uniknąć ewentualnych szkód. Ich wolny wybór.
    Powiem jeszcze, że gdyby moja córka chciała sięgnąć po tego typu zabezpieczenie w przyszłości - odradzałabym jej to. I sądzę, że nie miałabym trudności, żeby znaleźć odpowiednie argumenty bez używania tych, które tu padają najczęściej.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Bardzo dobrze powiedziane aggnieszko :clap:
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    aggnieszka: Powiem jeszcze, że gdyby moja córka chciała sięgnąć po tego typu zabezpieczenie w przyszłości - odradzałabym jej to.

    Moja mama dokładnie tak postąpiła. :wink: i jej posłuchałam.
    --
    •  
      CommentAuthorgosiaarr
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    każdy wybiera to co pasuje mu najlepiej, każdy posiada jakąś tam wiedzę na ten temat..po co robić awantury? ja nie znoszę umoralniania itd, to ja kiedyś za to odpokutuje, także luuuuzzz..a to że któraś woli gumki od NPR to jej sprawa...
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    dla mnie faktem jest że hormony dają mi komfort i zupełnie nie chodzi o antykoncepcje. Podejrzewam że ryzyko wystąpienia skutków ubocznych anty jest równe temu, że spacerujac z psem po wyboistych dróżkach złamię nogę. A jednak co dzień ryzykuję, bo lubię spacery i lubię się czuc dobrze.

    PS. aggnieszko, talinko super być i mieć matke z która można rozmawiać o "tych" sprawach
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    danap: PS. aggnieszko, talinko super być i mieć matke z która można rozmawiać o "tych" sprawach

    ja nie rozmawiam z nią o tych sprawach.... po prostu kiedyś dała mi radę... zresztą starała się o mnie 15 lat... ja już staram się prawie 2... także ewentualne powikłania anty nie są mi potrzebne :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorFiufiu
    • CommentTimeMar 11th 2010 zmieniony
     permalink
    danap: Podejrzewam że ryzyko wystąpienia skutków ubocznych anty jest równe temu, że spacerujac z psem po wyboistych dróżkach złamię nogę.

    Ino chyba wolę złamanie nogi niż zakrzepicę, brrr. To pisałam ja, doświadczona hormonka i początkująca NPRówka :smile:

    No i jednak spacery, o ile nie prowadzą wzdłuż autostrad, zasadniczo są dobre dla zdrowia. Na ten temat nie powinno być problemu ze znalezieniem literatury.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Fiufiu: Ino chyba wolę złamanie nogi niż zakrzepicę, brrr.

    O, ja też. :peace:
    --
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    :) Nigdy nie rozmawiałam z mamą na te tematy. Szkoda:/ ale tak niekiedy jest... raz tylko usłyszałam od niej że powinnam isc pod tabletki jak chcę wspołżyć... kopara mi opadła :(
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    czepiacie się :fierce:
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Tylko, ze od złamania nogi też można się nabawić zakrzepicy, przy długotrwałym unieruchomieniu.
    Isn't it ironic? :)
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    :rolling:
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    poza zakrzepicą są jeszcze problemy ze stawami i kośćmi oraz depresje...
    więc chyba wolę na kilka tyg gips...
    --
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Lot samolotem też powoduje zakrzepicę żył ;-P
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    a dłuuuga zima depresję ;)
  1.  permalink
    No nic
    Wychodzi na to że w niedalekiej przyszłości będe cierpiała na zakrzepicę, problemy ze stawami i koścmi oraz depresję.
    Bogu dzieki,że chociaż frustracja mnie ominie :)
    •  
      CommentAuthorSułka
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Talinka Ty się starasz? Ja myślałam, że Ty z tych odkładających :) Powodzenia więc !
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Ja mam nadzieję Aga, że ominą Cię te wszystkie paskudne choróbska:)
  2.  permalink
    Też mam taką nadzieję.
    Ba- powiem więcej. Mam nadzieję, że wszystkie - drogie foremki- unikniecie chorób. I tych powaznych i tych zwyczajnych.
    Pamiętajcie,że poważne choróbska powoduje stres i długotrwałe napięcie - nie tylko pigułki.
    Więc spuśćcie trochę powietrza i uśmiechnijcie się czasem.
    Od razu zrobi się przyjemniej :)
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeMar 11th 2010
     permalink
    Aguń mówiłam to z uśmiechem na ustach - przepraszam pisząc w pośpiechu wyszło mi jak wyszło
    Uzupełniając:
    U mnie zakrzepicy nie było było wyżej wymienione - ALE to był MÓJ wybór I dlatego też nie mam zamiaru "linczować" tych którzy takiego wyboru dokonują! Jedynie mogę powiedzieć co spotkało mnie po Proverze i dlaczego teraz nie zdecyduję się na tabletki

    Irytuje mnie jednak zagorzała wojna... Z całym szacunkiem do osób ale te dziewczyny co biorą pigułki są piętnowane tutaj - gdy podczas gdy stosowały npr było ok i nie były "zołzami"

    Nie wiem czy napisałam jasno o co mi chodzi ale po prostu nigdzie nie jest napisane i nie podpisuje się deklaracji że wchodząc na str 28dni trzeba stosować NPR Nie ma żadnego zobowiązania nie ma żadnego przymusu Oraz nie ma przez "organizatora" tej imprezy żadnego zakazu wstepu pigułkowiczkom
    Gdzieś ktoś kiedyś pisał że Hormonki powstały po to by zachęcić dziewczyny do NPR i przeniesienia się tu
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Piętnowane są raczej stosujące NPR, chociaż nie są zołzami. Daleko nie trzeba szukać.
    Organizatorem jest Damazy. Dla kogo stworzył swój produkt - też jest na stronie głównej. Damazy stworzył Hormonki jako drogę do 28dni dla nowych.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Jak są piętnowane? Co masz konkretnie na myśli?
    •  
      CommentAuthorMónikha
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Amazonko, odnoszę zgoła inne wrażenie (mimo iż nie popieram stosowania pigułek).
    -- Mama M & N & W
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Dodam jeszcze jedno do wcześniejszej mojej wypowiedzi.
    Gdyby moja córka jednak zdecydowała, że chce stosować pigułki - uszanowałabym jej wybór. I to już wszystko w tym temacie z mojej strony;)
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Irlandio - oto moje normy:
    norma: cykl 27-29 dni
    brak normy: 24-35 dni
    po tabletkach wróciło do mojej normy.
    Teraz jestem 3,5 mca po porodzie i norma mi się rozregulowała, od następnego cyklu biorę tabletki przez 3 mce, potem spiralkę zakładam
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    "Piętnowane są raczej stosujące NPR, chociaż nie są zołzami. Daleko nie trzeba szukać".
    To również moje przekonanie.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    skorpionka7: potem spiralkę zakładam

    brrr znajoma zaszła w 3 ciąże podczas noszenia spirali.... 3 ciążę MUSIAŁA usunąć :sad:
    --
  3.  permalink
    A mogę poprosić o przykład tego napiętnowania?
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    To ja tez poprosze o ten przyklad.
    Nie ma co zaprzeczac, ze faktycznie bywaja rozne "zarty" niskich lotow z uzytkowniczek NPRu (np. teksty w stylu "o kalendarzyk stosujesz! to pewnie zaraz bedziesz w ciazy" czy inne zasciankowe ciemnogrody). Ale ja osobiscie nigdynie bylam swiadkiem czegos takiego na 28dni (a juz na pewno nie w tej dyskusji z ostatnich kilku dni).
    Z drugiej strony stosowanie NPR nie przyznaje nikomu immunitetu ani prawa do obrazania innych. Wiec jesli to jest dla Was przyklad na to pietnowanie to dla mnie nie jest to przyklad z tej kategorii. Bo chyba chodzi glownie o te krytyke z jaka sie spotkala glownie Femme w swoich wypowiedziach o programie Pospieszalskiego. Przeczytajcie jeszcze raz. Nikt jej nie "pietnowal" dlatego, ze stosuje NPR, tylko dlatego, ze atakuje i popiera ataki na kobiety stosujace antykoncepcje.
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Słuchajcie wczoraj w rozmowie z mężem przypomnieliśmy sobie pewną tragiczną historię:
    Kobieta stosowała wkładki do macicy. Mimo to zaszła w ciążę a dzidziuś urodził się z wkładką w główce.
    Były inne przypadki gdzie dziudizuś miał to coś w brzuszku lub w innych miejscach :cry:
    --
    •  
      CommentAuthorwhite_lady
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    A co do przykładu to większość kobiet które nie uznają MRP po prostu nie wejdą na stronkę 28dni bo to dla nich wielka bzdura. Rozmawiałam z narzeczoną brata ciotecznego i zostałam wyśmiana i wrecz potraktowana jak zacofana osoba, gdy opowiadałam im o tych metodach. Dziewczyna stwierdziła, że to bzdura i głupota i ona nigdy nie zrezygnuje z antykoncepcji - bo jak stwierdziła anty jest pewne. Temat się skończył a mi było przykro:/
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    white_lady: dzidziuś urodził się z wkładką w główce.

    Słyszałam tę historię... ale o takich przypadkach się nie mówi...
    --
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Talinka: Słyszałam tę historię... ale o takich przypadkach się nie mówi...


    a mnie się wydaję że wręcz przeciwnie jak z Jeti każdy o nim słyszał ale nikt nei widział i nie zna nikogo kto go zna
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 12th 2010 zmieniony
     permalink
    Znam tylko 1 osobę, która zaszła w ciążę mając założoną wkładkę domaciczną. Lekarz usunął ją na początku ciąży i urodziła zdrowe dziecko.
    A co do tych przypadków z wrośniętą spiralą o których niby się nie mówi - są tak popularne wśród ludzi, ze powstało nawet powiedzenie - dziecko z antenką.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 12th 2010
     permalink
    Amazonko szukaj dalej...
    ...
    Drugiego synka poroniłam 23.09.2008 roku w 23 tygodniu ciąży. Była to ciąża z wkładki wewnątrzmacicznej, ale to nie ona była powodem poronienia.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 12th 2010 zmieniony
     permalink
    Temat się skończył a mi było przykro
    White_lady, wierze. Ja bym miala podobne odczucia. Jezeli ktos z szyderstem odrzuca, ze metody objawowo-termiczne maja podstawy medyczne i dobrze stosowane bardzo wysoka skutecznosc, to coz, lepiej nie wbijac do glowy mlotkiem i z pokora przyjac, ze najwyrazniej ma sie u tej osoby zbyt maly autorytet :wink: Moze gdyby uslyszala to od swojego gina... Nie wiem. Z reszta w zyciu nigdy nic nie wiadomo. Byc moze jeszcze narzeczona Twojego brata ciotecznego zostanie ekspertka od 3 co najmniej metod jak sie zacznie starac o dzidziusia (albo w jakis jeszcze innych okolicznosciach) :bigsmile:
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.