Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 16th 2010
     permalink
    Konwalijko, poruszyłaś bardzo moją wyobraźnię, hahaha :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 16th 2010 zmieniony
     permalink
    Hehehehe, to nie slyszalyscie tego dowcipu? Taki z dluuuga broda. Dowcipu juz nie pamietam, ale bylo cos o wpadce przy stosowaniu gumek, ale sie okazalo, ze to byly takie robione na drutach wlasnie :bigsmile:
    O, mam!
    W wiejskim ośrodku zdrowia:
    - Panie doktorze, niech pan co poradzi. Mam już siedmioro dzieci, a mąż to się w ogóle nie zastanowi...
    - Niech pani kupi mężowi prezerwatywy.
    Po kilku miesiącach ta sama kobieta jest u lekarza.
    - źle mi pan doradził. Znów jestem w ciąży!
    - A kopiła pani te prezerwatywy?
    - Mnie tam nie stać na takie wydatki. Sama mu zrobiłam. Na drutach...
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 16th 2010
     permalink
    pewnie wyglądały podobnie do ocieplaczy

    --
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 16th 2010
     permalink
    bardzo ładne... bardzo... zacznę szydełkować :))
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 16th 2010
     permalink
    Chciałabym wiedzieć z czego jest zadowolona kobieta przyjmująca hormony, poważnie, bo nie wiem.

    z tego że nie umieram pierwszego dnia @ i nie musze brać np. urlopu jeśli wypadnie w dzień pracujący (podobno to minie po pierwszym porodzie, ale mi nie grozi)
    z tego że moje krwawienie trwa 3-4 dni a nie tydzień
    z tego że mogę krwawieniem pomanipulować i np przesunąć
    z tego że mogę pić alkohol i zarwać noc (lub dwie) bez myślenia że temp będzie zakłócona
    z tego że w dzień wolny mogę pospać i nie chodzi tu o termometr tylko o moje zwierzaki dla których po usłyszeniu jakiegokolwiek alarmu z mojej sypialni zaczyna się dzień, no i wtedy jest po spaniu
    z ładnej skóry
    z braku huśtawek emocjonalnych (to moje bardzo osobiste odczucie)

    Dla mnie hormony mają wiele plusów, począwszy od przyziemnego aspektu finansowego. Daja mi komfort, a ja lubię żyć komfortowo :smoking:
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeMar 16th 2010
     permalink
    Droga, danap, to co tu właściwie robisz?:)) to nie zlośliwe pytanie. pytam z czystej ciekawości, skoro jestes zwolenniczką antykoncepcji hormonalnej, to mnie po protu zaskoczył Twój post.
    Ja brałam tabletki przez ponad 6 lat. i owszem, po odstawieniu tabletek hormony mną rzucają jak latającym holendrem, ale i tak jestem bardzo zadowolona z tej decyzji.
    kiedyś żyłam w ciągłym stresie: żeby nie zapomniec pigułki, żeby jej nie zwrócić po alkoholu czy nie wydalić podczas problemów gastrycznych czy podczas choroby. Praktycznie cały czas podczas ich brania miałam jakś niepokój.
    teraz wiem na sto procent, kiedy mam uważać, a w dni po owulacji mogę się cieszyć seksem jak nigdy wczesniej przez te 7 lat. mam też normalną ochote na seks, a nie - jak po tabletkach, libido na poziomie minus 100%.
    i to jest dla mnie komfort, a ja lubie zyc komfortowo ;)
  1.  permalink
    Annaleno- temat dotyczący obecności foremek stosujących antykoncepcję był już poruszany w tym wątku. Wystarczy cofnąć się o kilka stron.

    A Na Twoje pytanie Sposabello dotyczące zadowolenia z przyjmowania pigułek odpowiem tak:
    - BRAK OGRANICZEN W CZĘSTOTLIWOŚCI UPRAWIANIA SEXU
    Potrzebuję codziennie. Albo i 3 razy dziennie :cool: NPR mi tego komfortu nie zapewnia. A ja lubię żyć komfortowo :)
    Jak widac mamy różne sposoby postrzegania tego komfortu, prawda? :)
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 17th 2010 zmieniony
     permalink
    Annaleno - przez ponad 6 lat tak się stresowałaś przyjmowaniem pigułek i nie odstawiłaś ich wcześniej? Chyba jednak w jakimś stopniu Ci odpowiadały?
  2.  permalink
    I wątek umarł... Niestety- ja się z niego niewiele dowiedziałam.
    W kazdym bądź razie przychodzi mi na mysl wierszyk

    Proszę pana, pewna kwoka
    Traktowała świat z wysoka
    .
    I mówiła z przekonaniem:
    - Grunt - to dobre wychowanie
    .
    Zaprosiła raz więc gości,
    By nauczyć ich grzeczności
    .
    Przyszła świnia prosto z błota.
    Kwoka złości się i miota:
    - Co też pani tu wyczynia?
    Tak nabłocić! A to świnia!
    Przyszedł baran. Chciał na grzędzie
    Siąść cichutko w drugim rzędzie,
    Grzęda pękła. Kwoka, wściekła,
    Coś o łbie baranim rzekła
    I dodała: - próżne słowa,
    Takich nikt już nie wychowa.
    .

    Trudno... Wszyscy się wynoście!
    No, i poszli sobie goście.

    Czy ta kwoka, proszę pana,
    Była dobrze wychowana?

    Dobrej nocy, dziewczynki :cool:
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 17th 2010
     permalink
    Annalena: Droga, danap, to co tu właściwie robisz?:))

    Annalena czuję w sobie powołanie do bycia "równowagą"
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 17th 2010 zmieniony
     permalink
    Naprawde myslicie dziewczyny, ze az taka jalowa byla ta gadka? Ja tam jestem calkiem zadowolona. Temat jeden z najbardziej drazliwych a jednak obylo sie bez wiekszych ofiar w ludziach.
    Mysle, ze padlo tutaj wiele ciekawych wypowiedzi (i to nie tylko tych moich :tooth:). Wypowiedzialy sie zadowolone i zawiedzione z obu "blokow". Ja tam przynajmniej dowiedzialam sie paru rzeczy i doprecyzowalam sobie pare swoich pogladow :thumbup:

    Annaleno, to swietnie, ze po tylu latach odkrylas wreszcie metode, ktora Ci sluzy. Jak to gdzies juz aga1976 napisala to "jeden z kluczy do satysfakcji w związku" :bigsmile:
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Oczywiście, ze nie była jałowa:)
    I mam nadzieję, że tak całkiem jeszcze się nie skończyła:)
    •  
      CommentAuthorScorpi
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Annalena: Droga, danap, to co tu właściwie robisz?:)) to nie zlośliwe pytanie. pytam z czystej ciekawości, skoro jestes zwolenniczką antykoncepcji hormonalnej

    pewnie to co inne użytkowniczki 28dni, takie jak ja... jesteśmy i mamy chęć i prawo do bycia tutaj, jest nam tylko niemiło jak się nas na siłę nakierowuje na "jedyną i słuszną" drogę,
    fajnie jest czasem poczytać o hodowli owiec... nawet jak i one używają antykoncepcji :devil:
    •  
      CommentAuthortuli_pani
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    tuli_pani, wyniki z tego projektu byly linkowane dwukrotnie.
    46 tys kobiet to jest juz naprawde sensowna proba statystyczna. Najwazniejszy wyniosek to chyba taki, ze pigulki (i to te starsze) jednak nie zabijaja.
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    A co mi tam... może pod żebro nie oberwę (a może już o tym było).
    Istnieje taki argument przeciw stosowaniu pigułek antykoncepcyjnych że mogą one powodować brak możliwości zagnieżdżenia się zapłodnionej już komórki jajowej poprzez ingerencję w strukturę endometrium. Czy warto dla dobrego samopoczucia na przykład zaryzykować życie własnego dziecka? A może zapłodniona komórka jajowa to jeszcze nie życie? Definicja jest że od momentu zagnieżdżenia. Lecz któż to zadecydował o takiej to a nie innej początku życia definicji?
    Proszę uprzejmie o odniesienie się obu stron do powyższego. Ciekawią mnie opinie.
    •  
      CommentAuthortuli_pani
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    przepraszam, najwidoczniej przeoczyłam
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Wiherku, szkoły, a co za tym idzie opinie, są dwie... jedna mówi, że życie zaczyna się od zapłodnienia, druga, że od zagnieżdżenia.
    Osobiście jestem za tą pierwszą.
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    wiherku, nie oberwiesz pod zebro :bigsmile: w kazdym razie na pewno nie ode mnie. :wink:

    Do pierwszego sie nie ustosunkowuje bo pigulek nie stosuje i nie wglebialam sie az tak, zeby miec dokladnie przemyslane co by bylo gdybym stosowala i gdyby jeszcze te pigulki zawalily blokade owulacji, i gdyby ta przypadkowa owulacja miala akurat byc ta skuteczna...

    A Twoje drugie pytanie to juz w ogole kij w mrowisko :bigsmile: Dla wielu osob (szczegolnie na 28dni) poczatkiem zycia jest bezsprzecznie zaplodnienie. (Od zagniezdzenia zaczyna sie ciaza, a i co do tego sa postulaty, ze definicja jest przekombinowana i zmanipulowana).
    Dla mnie osobiscie nie jest to juz takie proste i oczywiste bo w toku moich staran sie dowiedzialam, ze zaplodnienie to proces. W Niemczech np. gdzie embrion jest prawnie chroniony przy in-vitro mrozi sie "zarodki" (definicyjnie to nie sa chyba jednak zarodki) w stadium przedjadrzy (PO wniknieciu plemnika do jaja ale PRZED polaczeniem ich materialow genetycznych). Wiec mozna by bylo doprecyzowac co to jest zaplodniona komorka jajowa.
    A jesli Cie ciekawia opinie to znalazlam fajny art. (Krones T. et. al. (2006). "What is the preimplantation embryo?" Social Science & Medicine 63(1): 1-20.). Badania przeprowadzono w Niemczech. Przepytano 104 genetykow, 168 etykow, 294 polozne, 147 poloznikow, 166 pediatrow, 108 par podchodzacych do in-vitro, 324 pary z wysokim ryzykiem chorob genetycznych i 1017 osob "z ulicy". Dla wiekszosci ludzi "z ulicy", poloznikow i pediatrow poczatkiem zycia okazala sie implantacja. Natomiast wiekszosc genetykow (ale kobiet), etykow i poloznych za poczatek zycia uznalo zaplodnienie. Dla wielu osob poczatkiem zycia byl 4 miesiac ciazy lub narodziny dziecka. Moglabym wkleic tabele, ale boje sie oberwac po nosie za robienie off-topic'c :updown:
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Konwalijko, może by tak zapytać żula spod Biedronki, ciekawe, jakie on ma zdanie na rzeczony temat, wszak on też z ulicy
    Sorry. Ale kwestia jest tak znana i wałkowana, że szkoda naszego czasu.:fierce:
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010 zmieniony
     permalink
    sposabello, niepotrzebnie dyskredytujesz wyniki badan. Byc moze obrazilo Cie moje nieudolne tlumaczenie. Ja sobie pozwolilam na ludzi "z ulicy", ale jesli Cie to uspokaja to w art. oryginalnie jest "general population". I nie chodzi o ludzi ani spod Biedronki, ani spod zadnego innego sklepu, a o zwyczajna probke statystyczna z populacji generalnej (przepraszam Cie, ale kiepsko sie znam na statystyce, szczegolnie po polsku wiec moze wyrazam sie nie do konca poprawnie naukowo). Po prostu uznalam (moze rzeczywiscie nieslusznie), ze na potrzeby tutejszego forum moge troche uczlowieczyc niektore wyrazenia naukowsze.
    A tak na marginesie to moim zdaniem zul spod Biedronki tez moze miec swoje zdanie.
    Moim zdaniem kwitowanie dyskusji arumentami w stylu "szkoda czasu" jest co najmniej niemerytoryczne. Nie musisz sie wypowiadac ani czytac jesli szkoda Ci Twojego czasu.
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Moja osobista (proszę zwrócić uwagę na to słowo - nikomu nic nie imputuję) opinia:
    Jeżeli jest jakiekolwiek prawdopodobieństwo iż terminacji zostanie poddany człowiek/życie należy posługiwać się danym narzędziem (tu: pigułkami antykoncepcyjnymi) co najmniej z ostrożnością.
    Od konsensualnej teorii prawdy jest mi bardzo daleko.
    Ja osobiście (proszę ponownie zwrócić uwagę na to słowo) lubię wkładać wysiłek w swoje życie.
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Konwalijko, szanuję nasz czas, dlatego nie lubię dywagować o kwestiach dawno przez naukę roztrzygniętych.
    Zrozumiałam Twoją intencję "general population", i nie wątpię, by rzeczony żul spod Biedronki nie miał własnego zdania na ów temat. Czasem tacy filozofowie też potrafią zaskakiwać, zwłaszcza elokwencją i kulturą.:boogie:
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    wiherek: Od konsensualnej teorii prawdy jest mi bardzo daleko.

    Mi tez jest daleko. Mam swoje zdanie w wielu kwestiach. Ale to nie zmienia faktu, ze chetnie dowiaduje sie co mysla inni w sprawach ogolnych, pogladowych, etc. (w odroznieniu od tego co mysla w MOICH sprawach). Poza tym pisalas, ze jestes ciekawa opinii wiec chyba odpowiedzialam Ci na temat i odgrzebalam zrodlo w ktorym tych opinii jest od groma.
    wiherek: Ja osobiście [...] lubię wkładać wysiłek w swoje życie

    Ja osobiscie nie lubie. Ale czasami po prostu stwierdzam, ze musze.
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeMar 18th 2010 zmieniony
     permalink
    Konwalijko jednakże odnosząc się do przytoczonego przez Ciebie źródła rozumiem, że starałaś się ustalić pewną prawdę na temat początku życia. Rozumiem, że źle rozumiem - jedynie przytoczyłaś bez wyciągania wniosków. Ok.
    Byłam ciekawa bardziej opinii na temat wpływu pigułek antykoncepcyjnych na organizm kobiety powodującej uniemożliwienie zagnieżdżenia się zapłodnionego jaja niż samej definicji życia (najtęższe umysły tego nie potrafią określić; niestety) - być może niejasno się wyraziłam. Chodziło mi o to czy jest to dla danej osoby istotny argument "przeciw".
    Z moich wypowiedzi wynika że dla mnie silny argument "przeciw"
    A z owym wysilaniem to ja chyba jakiś dziwoląg jestem :D
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Rzadko biorę udział w dyskusjach na forach internetowych ponieważ zazwyczaj panuje nieład i bałagan, ułatwiający wypowiadanie się bez szacunku względem drugiej osoby, jej stanowiska. Ale niech tam...
    A to przyznawanie/odejmowanie punktów za wypowiedzi to mi się już w ogóle nie podoba ;P Jak fotka.pl.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    wiherek: rozumiem, że starałaś się ustalić pewną prawdę na temat początku życia.

    o nieeeeee, ja jestem zbyt cienki bolek. Ja tylko staralam sie przytoczyc cudze opinie. Ja sama osobiscie po prostu NIE WIEM.

    To jak znajde jakies studium o pogladach na poczatek zycia wsrod uzytkowniczek pigulek to nie omieszkam sie podzielic :smile: Mysle, jednak, ze jakos mozna probowac poglady na status embrionu odniesc do Twojego pytania. Spodziewalabym sie, ze dla tych osob, ktore uwazaja, ze poczatek zycia to zaplodnienie argument o utrudnianiu implantacji zaplodnionej komorki jajowej bylby istotny.
    Tymczasem moze ktos z forum wypowie sie osobiscie bedac w takiej sytuacji (tj. stosujac pigulki).
    •  
      CommentAuthorwiherek
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Właśnie owa niewiedza dotycząca początku życia (ponieważ ja również nie wiem) zmusza mnie osobiście do ostrożności, refleksji. Tylko tyle chciałam zasygnalizować ze swej strony.
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    To ja mam dokladnie takie samo podejscie. Jesli nie wiem a mam mozliwosc to wole "przedobrzyc".
    •  
      CommentAuthorEleusa
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Zacytuję umysł oświecony: "Życie osobnicze, czyli ontogeneza, rozpoczyna się od momentu zapłodnienia i trwa aż do śmierci." prof. dr hab. med. H. Kędzia, Akademia Medyczna w Poznaniu. :tooth:
    •  
      CommentAuthorSułka
    • CommentTimeMar 18th 2010 zmieniony
     permalink
    Wiherek: Byłam ciekawa bardziej opinii na temat wpływu pigułek antykoncepcyjnych na organizm kobiety powodującej uniemożliwienie zagnieżdżenia się zapłodnionego jaja niż samej definicji życia (najtęższe umysły tego nie potrafią określić; niestety) - być może niejasno się wyraziłam. Chodziło mi o to czy jest to dla danej osoby istotny argument "przeciw".

    Osobiście przyznaję bez bicia, że problem, który poruszyła wiherek był głównym powodem, dla którego odstawiłam antyki.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Ja mam bardziej egoistyczną naturę najwyraźniej, bo do mnie przemówiły względy zdrowotne. W te kwestie w ogóle się nie wgłębiałam. Chyba mało kto się wgłębia.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Talinka: Wiherku, szkoły, a co za tym idzie opinie, są dwie... jedna mówi, że życie zaczyna się od zapłodnienia, druga, że od zagnieżdżenia.
    Osobiście jestem za tą pierwszą.

    Mimo to popierasz praktyki in vitro.

    Za słuszne uważam stanowisko głoszące, że ze względu na niemożność ostatecznego ustalenia, kiedy życie ma swój początek, należy rozstrzygnąć na jego korzyść. Dla mnie przesłanki są jasne i oczywiste, ale nie dla każdego muszą takie być - z różnych powodów. Skoro więc istnieje podejrzenie, że na skutek przyjmowania środków hormonalnych, w procesie zapłodnienia in vitro lub bezpośrednio w związku z zabiegiem przerwania ciąży dochodzi lub może dojść do zamordowania człowieka, to należy zaniechać takich praktyk. Twierdzenie, że zarodek lub płód nie jest człowiekiem nie znajduje żadnego uzasadnienia; może stanowić tylko przypuszczenie. Sensowna dyskusja na temat dopuszczalności zabijania nienarodzonych osób ma tak naprawdę charakter sporu o możliwość zabijania ludzi i szerzej, o źródła moralności i możność poznania jej przez człowieka.
    •  
      CommentAuthordanap
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    je tez się nie wgłębiałam, zresztą informacje iż pigułka zapobiega dojrzewaniu jajeczka + wrogi śluz stanowią dla mnie wystarczajaco wiarygodna informację że tak własnie jest i nigdy nie brnęłam dalej.
    Widzę pewną niekonsekwencję w szerzeniu "faktów" o antykoncepcji z jednej strony nazywanie @ miesiączką wtrakcie brania anty jest krytykowane, bo to nie miesiączka tylko sztuczne krwawienie i w ogole nie jest to cykl bo być nim nie może, z drugiej zaś te same osoby przestrzegaja że może dojść do zapłodnienia. Albo- albo


    co do definicji życia:
    znam osobę dla której definicja życia była zgodna z poglądem kk dopóki nie dopadł jej instynkt. Chciejstwo może być tak wielkie że przesłania wszystko, można nawet interpretować niepokalane poczecie jako pozwolenie swojego boga na invitro.
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Warto polegać na zdrowym rozsądku, a w kwestii interpretacji Biblii ufać uczonym teologom.
  3.  permalink
    danap: informacje iż pigułka zapobiega dojrzewaniu jajeczka + wrogi śluz stanowią dla mnie wystarczajaco wiarygodna informację że tak własnie jest i nigdy nie brnęłam dalej.

    Mam takie samo zdanie.

    Irianko- dlaczego minus za wierszyk? Nie lubisz klasyki literatury dziecięcej?

    Femme...I znowu "słowo na niedzielę", generalizujące, wartościujące... Oświecenie maluczkich, wskazanie
    jedynej słusznej drogi. Z pewnością zbłąkane owieczki pod Twoim przewodnictwem zmienią swe zdanie na sukces i chwałę dla
    tego świata.
    Femme- Ty nie pouczaj, Ty prowadź! :)
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 18th 2010 zmieniony
     permalink
    Gdzie wyłuskałaś wartościowanie kogoś? Swoje uprzedzenia zachowaj dla siebie, a wypowiedzi bądź łaskawa interpretować w oparciu o ich rzeczywistą treść, a nie Twoje własne domniemania.
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 18th 2010
     permalink
    Femme: Mimo to popierasz praktyki in vitro.

    Tak, popieram mając na uwadze trudności ludzi z uzyskaniem ciąży. Dla mnie to mniejsze zło. Nie popieram za to zabijania dziecka dla własnego widzimisię. A tak postrzegam aborcję, tabletkę po, antykoncepcję hormonalną itp.
    --
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 18th 2010 zmieniony
     permalink
    Antykoncepcja hormonalna to nie jest zabijanie dziecka dla własnego widzimisię. Podobnie aborcja jest często poparta przyczynami pragmatycznymi, a nie zwyczajnymi zachciankami. Mimo to ocena moralna tych praktyk jest negatywna.
    Czyli można zabijać, jeżeli znajdzie się po temu dobry powód? Talinko, poszukuję zasady w Twoim toku myślenia.
    Uzyskanie ciąży? Czy ciąża jest dobrem materialnym, produktem?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    A badano jak często dochodzi do zapłodnienia podczas stosowania pigułki? Czy to są tylko domniemania, ze dochodzi?
    •  
      CommentAuthorFemme
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    Zdaje się, że badano i wyszło, że traci się statystycznie 1 dziecko rocznie. Nie znam źródłatej informacji. Może ktoś dysponuje dokładniejszymi danymi?
  4.  permalink
    Femme: Gdzie wyłuskałaś wartościowanie kogoś? Swoje uprzedzenia zachowaj dla siebie, a wypowiedzi bądź łaskawa interpretować w oparciu o ich rzeczywistą treść, a nie Twoje własne domniemania.

    Nie powiedziałam,że wartosciujesz ludzi. Wartościujesz postawy i zachowania. Wypowiedzi bądź łaskawa interpretować w oparciu o ich rzeczywistą treść, a nie Twoje własne domniemania :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    Femme: Talinko, poszukuję zasady w Twoim toku myślenia.
    Uzyskanie ciąży? Czy ciąża jest dobrem materialnym, produktem?

    Być może zasady nie ma.
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    1. Owulacja:
    J Fam Plann Reprod Health Care. 2008 Oct;34(4):237-46.

    2.0% cykli na pigułkach statystycznie to cykle owulacyjne przy dawce 30-35 mikrogramów etynyloestradiolu (przy zmienności 1-30%) (2% przy najszerszych badaniach, dla pigułek z levonogestrelem)
    1.1% przy 15-20 ug EE (przy zmienności 0-9%)
    42.6% przy pigułkach tylko z progesteronem
    1.25% przy Cerazette (zawiera desogestrel)
    4.6% przy pigułkach "fazowych" (0-około 9%)
    Badania były sponsorowane przez producenta Cerazette, co nie znaczy oczywiście, że są przekłamane - taka po prostu "ciekawostka"

    Wystarczającym dowodem na owulację podczas brania pigułek są ciąże u osób stosujących pigułki, nie trzeba nawet grzebać w literaturze.
    Należy pamiętać, że to badania literaturowe, nie eksperymentalne,więc wyniki mogą być nieco przekłamane, ponadto różne badania używały innej statystyki - jakkolwiek jakiś pogląd na sprawę to daje.
    Z resztą uważam, że skoro się o tym mówi (a mówi się!) to można przeanalizować, a nie chować głowę w piasek.


    2. Literatura dziecięca:
    Nie lubię chamstwa, prostactwa, obrażania innych i zawoalowanego nazywania ich "kwokami" jeżeli mają inne poglądy.
    -- Irja
  5.  permalink
    Irjanka: Literatura dziecięca:
    Nie lubię chamstwa, prostactwa, obrażania innych i zawoalowanego nazywania ich "kwokami" jeżeli mają inne poglądy


    Rozumiem,że porównywanie innych do puszki piwa jest w porządku?Oczywiście nie jest chamskie, prostackie i nie obraża nikogo- tak?
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    Ale to, że występuje owulacja nie równa się z tym, że doszło do zapłodnienia.
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 19th 2010 zmieniony
     permalink
    Kwoka:
    Już się na ten temat wypowiadałam.

    aggnieszko: zajście w ciążę jest dowodem odbytej owulacji i zapłodnienia ;)
    Trudno jest powiedzieć jak często rzeczywiście dochodzi do zapłodnienia i poronienia/niezagnieżdżenia. Na pewno rzadziej niż do owulacji i na pewno częściej niż do ciąży. Czynnikiem dodatkowo sprzyjający zapłodnieniu jest to, że współżyje się regularnie podczas brania pigułek (0.3-8% failure rate). Nie można jednak mówić, że się to nie zdarza.
    -- Irja
  6.  permalink
    Jakoś inne z uczestniczek tej dyskusji nie odebrały tego tak,że nazywam je krowami, baranami, osiołkami...
    Czasem dobrze jest widzieć Irianko trochę wiecej niz czubek własnego nosa.
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeMar 19th 2010
     permalink
    Przestań przekręcać mój nick i stosować jakieś bezsensowne zabiegi retoryczne. Doskonale zdajesz sobie sprawę dlaczego zacytowałaś wierszyk o kwoce.
    -- Irja
  7.  permalink
    Przepraszam. Nie przekreciłam specjalnie Twojego nicku.
    Nie rozumiem, po co się tak nakręcasz.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.