Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorWiurzyca
    • CommentTimeApr 22nd 2008 zmieniony
     permalink
    Bez komentarza. W medycynie nie ma "nigdy " . A dla mnie oczywiste jest,że pisze o cukrzycy I lub II typu a nie o cukrzycy ciężarnych, z którą jedna z uzytkowniczek nie ma nic wspólnego(cukrzyca III typu???), gdyż definicja tego schorzenia wg WHO dotyczy TYLKO kobiet ciężarnych (cytat łatwo znaleźć w wielu źródłach). Więc tę kwestie podarujmy sobie:)Z innej beczki: Źródło: "Farmakologia kliniczna. Znaczenie w praktyce medycznej"pod red. K. Orzechowskiej -Juzwenko, Wrocław 2006
    Mogłabym komentowac każde Twoje zdanie,ale nie lubię się czepiać. Mechanizmu działania metforminy nie wytłumaczyłaś , ale podałas efekt końcowy jej działania(zreszta nikomu to nie jest tu potrzebne tłumaczenie mechanizmu).
    W sumie trochę zboczyłaś z tematu-dzięki za tłumaczenie cukrzyc,ale ja to ma już za sobą i dużo dokładniej:)
    Po prostu nie do końca się zgadzam,że WSZYSTKIE leki doustne p/cukrzycowe są embriotoksyczne i jestem przeciwniczką udzielania porad medycznych w internecie - myślę,że sama też będę się do tego postulatu stosować.
    A do wszystkich dziewczyn-proszę obowiązkowo przeczytać opis pachinko na jej profilu!!! I zawsze o nim pamiętać w chwilach wahania, gdy otrzymamy jakąś kontrowersyjna odpowiedź na forum.
    Ps. NIe napisałam,że podważasz autorytet lekarza-napisałam ogolnie do wszystkich, ponieważ mimowolnie i niechcący budzi się wątpliowści u pytających. Nie zarzucam nikomu premedytacji, ale zauwazyłam,że niewinne rady moga miec zły dalszy ciąg.
    Ps2. Wielkie litery zawsze sprawiają wrażenie autorytatywności ,hehe:cool:
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeApr 22nd 2008 zmieniony
     permalink
    Zatem prosze podaj mi które leki p/cukrzycowe można w ciązy bezpiecznie stosować. A może jednak sprawdź jakie sa standardy leczenia cukrzycy? Bo chyba całe moje pięc lat studiów legło własnie w gruzach i oddam swój dyplom Ci na tacy. Nie chcesz się czepiac a jednak to robisz, nie jestes zwolenniczka udzielania porad a jednak to robisz.
    Wybacz, ale chciałam dobrze, ktos zadał pytanie i uznałam, ze wyczerpująca odpowiedź bedzie dobra. Widac jak się jest tutaj nowym to nie warto się wychylac za mocno. Ja się nie ukrywam ze swoim zawodem. Fakt zaraz mi zarzucisz, że tytuł to nie wszystko, ale uwierz mi ja jestem pewna swojej wiedzy. Mam nauczkę, ze nie warto, bo zaraz ktoś mnie zruga. OK ja juz skończyłam z udzielaniem porad... Widac musze się "leczyc" z zawodowej chęci pomagania.

    P.S. A mój opis na profilu czytałaś?
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    hehe ... wiecie co ... tak tu nerwowo że zaczynam się obawiać skutków NPR-u ... ja też będę taka nerwowa za parę cykli z termometrem i badaniu śluzu? To ja może podziękuję :o)

    Zauważam tu wielką wrogość między kobitami, a wiecie że o wiele prościej się żyje jak się drugą stronę tak traktuje jak by się chciało być samemu traktowanym?

    Irlandia mi odpowiedziała prosto i na temat, napisałam że nie mam insulinoodporności ani cukrzycy więc proste i logiczne że ja na bank w ciąży odkładam na bok metforminę. Ja post pojęłam Irlandii więc o to ten szum? :o)
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeApr 22nd 2008 zmieniony
     permalink
    ZBladykot a jak u Ciebie z krzywą cukrową? Masz insulinoodporność?
    •  
      CommentAuthorWiurzyca
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    Oj czytałam, czytałam... Właśnie tak jak napisałam-ja kończę z poradami. No z wyjątkiem jednej-brak porad :)Czepiłam sie , bo Ty tez się czepiłaś:) Nie, stanowczo cudze dyplomy mnie nie pociagają :)) Ależ zawsze warto sie wychylac-zawsze z konsekwencjami:))) Znam standardy leczenia cukrzycy. Nie chodziło o ich zaprzeczanie,ale o to,że tak mocno podkreslasz takie słowa jak "wszystkie" lub "nigdy" - na to zwracam uwagę. I tylko o to chodziło. Porad możesz udzielać-ale uważam,że lepiej to robic na żywo. I tyle. Kończe temat.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    A no to wystarczyło napisac, ze to ci się nie podoba. Masz rację ostateczność bywa niebezpieczna. Ja sama się często łapię na tym, ze jej nadużywam. Porady "na żywo" bywają trudniejsze niż te pisane... Niestety...
    Alo, ja dopiero pierwszy cykl wprowadzam... Jeśli miałabym się denerwować każdą rzeczową dyskusją pełną solidnych argumentów to chybabym darowała sobie moją pracę, którą uwielbiam. Pełen dystans musze zachowac inaczej bym zwariowała.
    Pozdrawiam!
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    Samoobserwacja sprzyja raczej spokojowi niż zdenerwowaniu. Wszak wszystko jest pod kontrolą i wiadomo, co sie dzieje.
    --
    •  
      CommentAuthorWiurzyca
    • CommentTimeApr 22nd 2008
     permalink
    Miło,że się dogadałyśmy:) Cóż, ostateczność to cecha typowa dla wielu odpowiedzialnych zawodów , niestety albo czasem stety..:cool: Ama, powiedziałabym,że spokój sprzyja samoobserwacji, hehe:bigsmile:
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeApr 24th 2008
     permalink
    oto moje wyniki z testu tolerancji glukozy:
    glukoza na czczo 85mg/dL norma <105
    po 1 godz. 81mg/dL norma <200
    po 2 godz. 75mg/dL norma <140


    p.s. ama ma rację :D
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeApr 24th 2008 zmieniony
     permalink
    :o) Może i sprzyja spokojowi, ale ja mam nienormowany czas pracy, czasami zarywam nocki - tak jak wczoraj. Wynik - pomiar temp. 2,5 godziny później niż zwykle. Czy stąd taki skok temperatury?

    Rozmawiałam z lekarzem rodzinnym, zalecenia odstawić metforminę, za 2 tygodnie robię krzywą cukrową.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 24th 2008
     permalink
    Jeśli masz zakłócenie, to skorzystaj z odpowiedniej opcji przy wprowadzaniu PTC i tyle.
    --
    • CommentAuthorbasia28
    • CommentTimeApr 25th 2008
     permalink
    Cześć dziewczyny! Jestem tutaj nowa (od miesiąca). Chciałam Was wszystkie na wstępie pocieszyć. Jestem mamą siedmioletniej córci. Opowiem moją historię. Krótko po ślubie (11 lat temu) nie mogąc zajść w ciążę udałam się do wydawałoby się najlepszego lekarza w moim mieście (był wtedy ordynatorem ginekologii). Próbował mnie leczyć swoimi metodami, po czym stwierdził iż konieczna jest laparoskopia. Dodam tylko że miesiączki miałam wtedy raz na około 3-4 miesiące. Tak więc zabiegowi poddałam się, miesiączki trochę się wyregulowały do 35-40 dni (sukces! - tak wtedy myślałam). Jak się z czasem okazało jego leczenie nie przyniosło żadnego rezultatu a wręcz odwrotnie - ale o tym za chwilę. Po roku leczenia u tego konowała trafiłam do Kliniki na Polnej w Poznaniu (dzięki Bogu!). Zaczęłam kolejne leczenie u endokrynologa. Leczenie zaczęto od badań hormonalnych z krwi i moczu, badania ginekologiczne, oględziny mojej sylwetki USG itd. Po miesiącu stwierdzono PCO. Leczeniu oczywiście towarzyszyły szczegółowe wykresy - bez tego nie było mowy o dalszym leczeniu. Dostałam konkretne lekarstwa, miesiączki wyregulowały się najpierw do 30-32 dni. Stwierdziłam na wizycie że są regularne. Moja pani profesor stwierdziła że regularne to one będą co 28 dni. Wyregulowała mi wszystko co do dnia, lecz niestety był cały czas problem z jajeczkowaniem. W końcu zapadła decyzja o kolejnym zabiegu. Nie pamiętam dokładnie nazwy tego zabiegu, miałam "okrawane jajniki" czy coś w tym stylu. Operacja dawała 95% szansy na ciążę. Po wszystkim okazało się że w czasie laparoskopii w moim rodzinnym mieście za mocno przypalono mi jajniki. Udało się zreperować prawy, z lewym było gorzej. Tak więc w ciążę mogłam ewentualnie zajść co drugi miesiąc. Byłam już załamana tym ciągłym jeżdżeniem (nieraz 3 razy w tygodniu na samo USG). Leczenie w sumie trwało przeszło dwa lata. Miałam mieć kolejne badania, aż tu nagle okres zaczął się spóźniać. Nie robiłam żadnego testu, tylko od razu zadzwoniłam do pani profesor. Potem szybkie badanie USG i
    okazało się że to był po prostu CUD!!! Jacyż byliśmy szczęśliwi - w końcu się udało. Urodziłam zdrową dziewczynkę. W 2004 roku zaszłam w ciążę po raz drugi. Niestety okazało się że była to ciąża pozamaciczna. W dalszym ciągu jeżdżę do pani profesor, niedługo będę miała kolejne badania, i kto wie może znowu się uda?
    Muszę tu jeszcze dodać że moje dwie koleżanki również po podobnym leczeniu mają dzieci - jedna dwójkę a druga jedno. Moja przyjaciółka również zaczęła tam leczenie i mocno trzymam za nią kciuki, tak jak i za Was!!! Nie załamujcie się, trzeba tylko trafić do konkretnego lekarza i wszystko będzie OK. Skoro mnie się udało to dlaczego Wam ma się nie udać?
    •  
      CommentAuthorsmieszka48
    • CommentTimeApr 26th 2008
     permalink
    Gratuluje wytrwałości Bsiu :)!!! Nagroda całkowicie zasłuzona! zycze kolejnego maleństwa :)
    -- smieszka
  1.  permalink
    problemy z miesiaczka mialam w zasadzie zawsze. oprocz tego ze byly malo regularne (co podobno jest normalne gdy jest sie nastolatka...) to towarzyszylyn im zawsze takie bolesci, ze dwa pierwsze dni musialam spedzac w lozku, bo nie bylam w stanie stac na nogach ("prosze urodzic dziecko, to przejdzie"- opinia wielu lekarzy u ktorych bylam...) zawsze mialam tez problemy z owlosieniem oraz wystajacy brzuszek ("to takie kobiece"). cztery lata temu stwierdzono u mnie cyste na jajniku. dostalam antybiotyk i tyle. po trzech miesiacach wyladowalam w szpitalu z zapaleniem przydatkow, a po cyscie nie bylo sladu. pobyt w szpitalu wspominam jako koszmar. mam na mysli lekarzy i sposob w jaki mnie traktowali. po pierwsze badania w obecnosci 15-tu lekarzy i trzech studentow (nawet nie pytano mnie o zdanie czy sie zgadzam na ich obecnosc). po drugie ordynator przy tych wszystkich ludziach zadawal mi pytania w stylu "skad u ciebie zapalenie przdatow?? moze w skutek niewlasciwych praktyk seksualnych??" (!!) dodam ze mialam wtedy 21 lat i bylam przerazona, wiec nie potrafilam zareagowac agresywnie, tylko sie wycofalam i nabawilam okropnego poczucia winy... dwa razy robiono mi usg. za pierwszym razem nic mi nie powiedzieli, za drugim -gdy spytalam co tam widac- powiedziano mi ze to samo co ostatnio. na pytanie "czyli co?" lekarz powiedzial "pecherzykowata struktura jajowodow, co bedzie skutkowac trudnosciami z zajsciem w ciaze, oraz nieznana narosl w kanale szyjki macicy, a teraz mam nastepna pacjetke" przerazilam sie. plakalam dwa dni, nikt nie chcial ze mna rozmawiac, nic wyjasniac. potem przyszli i zaprowadzili mnie do gabinetu zabiegowego, gdzie na zywca nacinali mi te "nieznana narosl" w kanale szyjki macicy (myslalam ze umre z bolu, bo nie chcieli mi dac nic przeciwbolowego az do momentu gdy stwierdzili ze zaraz zemdleje), a 4 godziny potem przyszedl ordynator z wypisem i puscili mnie do domu. na pytanie co z wynikami usg, ze jestem przerazona, ze chce miec dzieci, powiedzial mi, zebym nie panikowalam, wszystko jest w porzadku. zeszlam sama nie wiem ile gabinetow ginekologicznych, i w zadnym nie traktowano moich obaw powazni. dzis mam juz po prostu masakrycznie nieregularne miesiaczki, na testy ciazowe wydalam majatek. teraz jestem w anglii chwilowo, i przy okazji wizity u lekarza pierwszego kontaktu z powodu zapalenia zatok, powiedzialam lekarzowi o moich problemach. od razu mnie skierowala na badania z podejrzeniami pcos. na razie musze czekac na badania i wyniki, ale ja jestem juz pewna, ze ta diagnoza (choc nie poparta jeszcze wynikami) jest trafna. jestem zalamana i wsciekla, ze tak mie potraktowano w polskich gabinetach, a malo tego jeszcze w szpitalu. i uwaga- to wszystko nie dzialo sie w jakiejs koziej wolce tylko we wroclawiu, duzym miescie, a szpital zajmowal wysokie pozycje w akcji "rodzic po ludzku". :cry: do mojego meza nie dociera powaga tej sytuacji, zartuje sobie ze jak sie bedziemy starac wystarczajaco mozno i czesto to dziecko "sie pojawi". a mi sie nie chce starac, stracilam werwe i chec do zycia, lapie mnie jakas depresja... nie wiem co robic...
    • CommentAuthorbasia28
    • CommentTimeApr 26th 2008
     permalink
    Bardzo Ci współczuję, ja też byłam badana przy studentach i kilku lekarzach, co nie należy do przyjemnych sytuacji ale trzeba to było jakoś przeżyć. Na szczęście miałam swojego lekarza w klinice, ale też dostałam nieraz opr od pani profesor. Ona nic za dużo nie mówiła - tylko to co uważała za konieczne. Nie raz miałam już dosyć tego leczenia, takie odczucia ma każdy kto przez to przeszedł. Mo mąż oczywiście również był przebadany. Patrząc z perspektywy czasu warto było przez to przejść. Nic nie zastąpi tego cudownego okresu macierzyństwa, obserwowania jak twoja pociecha rośnie z dnia na dzień...Teraz po latach moja lekarka rozmawia już ze mną inaczej, bardziej na luzie? Jej stosunek zmienił się do mnie chyba w chwili gdy zaszłam w ciążę. Zrobiła się milsza. Jest specjalistą w swojej dziedzinie chociaż nie zawsze bywa sympatyczna. Głowa do góry, nie ma się co załamywać.
    •  
      CommentAuthorWiurzyca
    • CommentTimeApr 27th 2008
     permalink
    Ja tylko delikatnie wtrącę-nie wchodząc Wam w temat-że jeśli ktoś decyduje się iść do szpitala klinicznego, to na przyjęciu zawsze podpisuje zgodę,że zgadza się na obecność i badanie przez studentów i stażystów. To jest warunek przyjęcia do kliniki. Takie prawo:) Oczywiście w wyjątkowych sytuacjach na prośbe pacjentki lekarz może nie dopuścić studentow i stażystów do pacjentki.... Hm, ma to też swoje złe strony...ale to nie o tym temat;) Współczuję przejść.
    • CommentAuthorAnnna
    • CommentTimeApr 30th 2008 zmieniony
     permalink
    Witajcie nie powiem, że przeczytałam wszystko ale na tej stronie o metformaxie, sama mam PCO jak gdzieś wcześniej tutaj już pisałam mam stwierdzoną insulinooporność tkankową, metformax zaczęłam brać w połowie października, podobno pomaga schudnąć....no cóż mnie się nie udało mimo jakiejś tam kontroli swoich posiłków, a i metformax 'znika' pęcherzyki wokół jajników po miesiącu brania sama widziałam ogromna różnicę na usg....a dziś jestem w ciąży 15 tydzień, metformax brałam od połowy października jak pisałam a 24 lutego test pokazał dwie kreski :), zaczynałam od dawki 3x1, jak się okazało, że jestem w ciąży dawka została zmniejszona do 2x1 a później ok jeszcze 1x1 i tak to 13 tygodnia jeśli dobrze kojarzę, dziś już nie biorę a dzidzia wygląda na zdrową po USG....ufff to na razie tyle :) aaaa i metformax 'znika' pęcherzyki wokół jajników po miesiącu brania sama widziałam ogromna różnicę na usg
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeMay 1st 2008
     permalink
    Ja w 3. cyklu brania Metformaxu zaszłam w ciążę, ale...moja ginka kazała mi niezwłocznie odstawić lek, jeżeli test wyjdzie pozytywny....
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeMay 1st 2008
     permalink
    Ja brałam metformax prawie 3 lata,i bez różnicy, na obrazie USG, na wadze (tzn. przytyłam 20 kg), no i nadal nie jestem w ciąży. Ale się nie poddam. mam jeszcze trochę czasu co by solidnie nad tym wszystkim pracować. Zaraz po ślubie zaczynamy, ślub za tydzień.

    Gratuluje wam kobitki potomstwa, jesteście kolejnym dowodem na to że PCO to nie taka straszna przeszkoda. Powodzenia.
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeMay 2nd 2008
     permalink
    ALO, i Ty się doczekasz! Grunt, to dobry lekarz! Gratuluję ślubu - daj znać, jak poszło! My sie pobieramy za miesiac po Tobie...
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
  2.  permalink
    czesc dziewczyny,
    dzisiaj sie dowiedzialam na badaniu usg ze mam policystyczne jajniki (pokryte drobnymi ulozonym podtorebkowo pecherzykami). Moj dominujacy pecherzyk (16dc) jest sflaczaly i nic z niego nie bedzie. Ponadto od kilku lat zmagam sie tez z podwyzszona prolaktyna- obecnie ladnie zbita Dostinexem. Na ostatnim badaniu hormonalnym wyszedl mi stosunek LH do FSH 1:8. Mam regularne cykle 23-27 dni, skoki temperatury, nie mam nadwagi ani owlosienia. Przeczytalam posty i nie znalazlam odpowiedzi na nurtujace mnie pytanie. Czy policystyczne jajniki mogly sie u mnie zrobic przez ostatnie 2,5 roku? Bo tak ostatnio robilam badanie usg na ktorym mam zaznaczone ze byl dominujacy pecherzyk i jajniki dobrej wielkosci i budowie. Czy podwyzszona prolaktyna moze przyczynic sie do PCO. Dodam jeszcze ze podwyzszona PRL przyczynila sie do licznych torbieli w piersiach. Nie znam jeszcze mojego toku leczenia, gdyz czekam na wynik androstendionu. Wczesniej robilam badanie glukozy i insuliny, cholesterolu, hormonow tarczycy - wszystko w normie. Troche sie dzisiaj podlamalam bo mam 33 lata i czekam na groszka. Nie do konca jestem zadowolona z mojego endo, mimo ze chodze do lekarza Invictowego, kobieta jest malomowna i nie odpowiada na moje pytania. Jak ktoras z Was zna dobrego endo z Trojmiasta bede wdzieczna za kontakt.
    • CommentAuthordtsaks
    • CommentTimeMay 21st 2008
     permalink
    Mam zespół policystycznych jajników od półtora roku biorę DIANE 35. Chcemy z mężem mieć dziecko. Przerwać już leczenie i znów próbować. Wcześniej brałam już DIANE 35 gdzieś jakieś 5 lat temu, i nic nie pomogło, a może mam iść do lekarza i poprosić o inne tabletki? Nie wiem już co robić.
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeMay 22nd 2008
     permalink
    DTAKS, jeżeli chcecie mieć z mężem dziecko już teraz, to...trzeba odstawić tabletki antykoncepcyjne...i to jak najszybciej...Są dwie koncepcje postępowania po odstawieniu: staranie od razu (podobno wtedy łatwiej zajść w ciążę) albo odczekać regulaminowe 3 miesiace, aż organizm wróci do normy...Ja wybrałam 2. opcję. Mój organizm wracał do normy ok. 8 miesięcy - cykle były bezowulacyjne, totalnie nieciekawe...Po tym czasie i leczeniu, oczywiście, wszystko wróciło do normy i w 9. cyklu starań zaszłam w ciążę...Podstawowa sprawa przy PCO: DOBRY ENDOKRYNOLOG=SKUTECZNE LECZENIE...Pozdrawiam serdecznie.
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthormoniqac
    • CommentTimeMay 23rd 2008
     permalink
    candycane jesli chodzisz do invicty w gdansku a chcesz miec dziecko to czemu chodzisz do babki bo tam tylko faceci od nieplodnosci sa polecam śliwińskiego moze lepiej niz endokrynolog sprobuj co ci powie
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJun 2nd 2008
     permalink
    MILENA jakoś tu ostatnio nie zaglądam, stąd ta moja spóźniona reakcja. Przez ten ślub posiałam termometr :o) Ogólnie najmilej na świecie wspominam ten dzień. Zero stresu, powaga! U Ciebie pewnie w tym momencie trwa gorączka przed weselna. Spokojnie, spokój jednie ratuje w takich sytuacjach, co by się w przysiędze nie pomylić, bo ślub będzie nieważny ;O).
    Przestałam brać metforminę, i coś mi się wydaje że przez to cykl mi się wydłuża. Ehhh... ja to mam pod grę. Jeszcze ta niedzielna wysoka temperatura. Co ja mam o tym myśleć?

    Pozdrawiam.
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJun 3rd 2008
     permalink
    Zawsze lepiej kupować 2 termometry na wszelki wypadek.
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJun 3rd 2008
     permalink
    10 też termometrów można kupić. No ale z tego co się orientuję to należy tym samym termometrem mierzyć temperaturę :o) A po za tym to o termometrze to najmniej istotne w moim poście. Bardziej mnie nurtuję tak wysoka moja temperatura i wydłużony cykl. Czy to przez to że odstawiłam metforminę?
    •  
      CommentAuthorMilena
    • CommentTimeJun 3rd 2008
     permalink
    Nie mam pojęcia ALO...odstawiłam ją dopiero, jak zaszłam w ciążę...Może to jakaś infekcja albo przemęczenie?Poczekaj do jutra i zobaczysz jak i co...Pozdrawiam!
    -- FRANEK, ZOSIA i ...
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 1st 2008 zmieniony
     permalink
    Ehhh... już jestem mądrzejsza w tym wszystkim. Byłam u innego ginekologa (tylko ginekolog nie ginekolog - endokrynolog). A wiec: lecznicza dawka przy pco metforminy to minimum 3x500na dobę. Ja brałam 2x500. Stąd mierny rezultat. A brak miesiączki jest rezultatem odstawienia w ogóle metforminy.Po badaniu usg wyszło na to że nadal jestem w pierwszej fazie cyklu, od pond 70 dni. Od wczoraj łykam luteinę, 5 dni, i niby powinna przyjść @. Nieciekawie ją znoszę, macie jakieś info na temat nieciekawego znoszenia luteiny? Ehhh ... Poprzedni lekarz, niby specjalista, a przez 3 lata jak do niego łażę jestem w tym samym miejscu. No i ku mojemu zdziwieniu zainteresował się tym że bawię się w pomiary temperatury :o) Heh... kolejna nadzieja na to że jestem na dobrej drodze. A po za tym mam luteiną pod język, tragedia, ohydztwo. Dam radę :o)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 1st 2008 zmieniony
     permalink
    Nie w pierwszej połowie cyklu, lecz w pierwszej fazie cyklu. Dzielenie cyklu na połowy to kalednarzykowy mit, którego lepiej nie popularyzować.
    Pierwsza faza może być długa, ale druga ma stałą długość. Nawet jeśli pierwsza faza trwała 70 dni, to nie znaczy że druga będzie trwała tyle samo.
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 1st 2008
     permalink
    Amazonka, nie łap za słowa. Coś Ty się mnie tak czepiła? Bez urazy, ale mam wrażenie że mam do czynienia ze zgryźliwą tetryczką :o) Wszystko można powiedzieć (tu napisać) Język polski ma tak bogaty zasób słów, nie można bardziej życzliwie się wypowiedzieć? Pozdrawiam :o)
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 1st 2008
     permalink
    Wszystko można, ale 28dni to nie miejsce na mity, jakich pełno w inecie. Warto zwracać uwagę na różnicę znaczeń między "połową" a "fazą".
    --
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeJul 1st 2008
     permalink
    Amazonka dzielnie się spisuje na straży prawdziwości informacji o NPR. Wybacz jej Alo :cool: Napewno nie miała złych intencji.
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 1st 2008
     permalink
    Nie miejsce na mity, ok. Nibriana ja się nie gniewam, tylko szkoda że te osoby które tu pilnują porządku czasem zachowują się tu jak blondi z Niani Frani :o) - ot takie lajtowe porównanie przetaczam. Można krytykować, a można dyskretnie zwrócić uwagę. Albo kupić 2 termometry ;o) Ehhh... Na obronie pracy powiedziałam "doktor zrehabilitowany" zamiast "habilitowany" i zdałam na 5 :o) No i atmosfera mimo powagi sytuacji i mojej gafy była miła i sympatyczna.
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 4th 2008
     permalink
    Kiedyś gdzieś tu na forum palnęłam że przy PCO skok temperatury nie oznacza owulacji takiej od A do Z. Tak mi powiedział jeden lekarz który machną ręką na to że uprawiam trójkącik - ja mój mąż i termometr :o) Kobity macie jakieś info na ten temat? Bo temu to ja w nic już nie wierzę.

    Amazonko znalazłam parę artykułów w necie na temat faz cyklu. Z jednych wychodzi na to że są 2 lub3 a nawet 4. Kurka ... no i zgłupiałam do reszty. Jak to w końcu jest?
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 5th 2008
     permalink
    Wg badań kosmetyków dr Ireny Eris są 4 fazy: @, przedowulacyjna, okołoowulacyjna, poowulacyjna, heh. Wrzuć linki najlepiej.
    NPR służy do do rozpoznawania płodności i pośredniej diagnostyki zdrowia. Ocena jakości owulacji należy raczej do innych badań.
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 8th 2008
     permalink
    Jutro wkleję linki. Zalatany łikend miałam,dzisiejszy dzień tym bardziej. 5 lat "chodzenia" świętowałam z moim mężem.
    • CommentAuthorgoskaa82
    • CommentTimeJul 9th 2008
     permalink
    dolączam sie do tego watku bo w piatek moj lekarz po wynikach badan hormonow stwierdzil zespol polocystycznych jajnikow, stosunek LH do FSH 1:3,ide jeszcze na badanie usg. lekarz dal mi yasmin ale wczesniej przy cilescie (odstawilam rok temu) mialam migreny wiec jesli tak bedzie po yasminie to jakies inne leki. tak na marginesie dodam ze w anglii w marcu robilam takie same badania i pokazalam je teraz swojemu lekarzowi. bylo na nich dokladnie to samo co teraz i to nie wzbidzilo podejrzen, a zglosilam sie tam do lekarza bo czekalam na okres ok 4 miesiace. na karcie z wynikami napiane jest abnormal a dalej normal - no action. tak jakby cos przeoczyli;)
    zmartwila mnie ta wiadomosc o PCO :sad: wiem ze tabletki mi pomoga bo bede miala regularny okres ale co z tego to znowu sztuczna chemia. naprawde to najlepsze rozwiazanie te tabletki?????
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJul 9th 2008
     permalink
    Ale tabletki ci nic nie wylecza, jak odstawisz problem wróci. Przy PCO, moim zdaniem konieczna jest dobra diagnostyka a nie podawanie antykoncepcji. Ona nie sprawi, ze pęcherzyki zaczną pękać a tylko oddali problem. Poza tym przy antykoncepcji hormonalnej to wcale nie jest okres tylko krwawienie z odstawienia i tylko daje złudzenie regularności. Chcesz się oszukiwac to bierz, chcesz sie leczyć idź do ginekologoa-endokrynologa i zacznij od badania USG przydatków. Sam stosunek LH do FSH to jeszcze nie powód by diagnozowac PCO. W którym momencie cyklu mialas to badanie? Miałaś robiony poziom PRL? Resztę powinien poprowadzic lekarz.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    • CommentAuthorgoskaa82
    • CommentTimeJul 9th 2008
     permalink
    w 4 dniu cyklu robilam badanie jak mi lekarz zalecil. PRL to ta prolaktyna bo to mam na wynikach i jest chyba w normie bo 11.1 pomiedzy 1,2 min a 25 max
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJul 9th 2008
     permalink
    Zastanów się zwyczajnie i proponuję wizytę u gina endokrynologa. Takie jest moje zadnie. A USG co pokazało?
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
    • CommentAuthorgoskaa82
    • CommentTimeJul 9th 2008
     permalink
    wlasnie nie zrobilam usg, dopiero sie probuje umowic.jeszcze nie jest na 100% pewne ze to PCO, ale hormony na to wskazuja i objawy. ja np widze po sobie ze jak odstawilam rok temu cilest to pojawily sie ciemniejsze wloski np wasik !!! nie mam problemu z otyloscia a wrecz przeciwnie lekarz powiedzial ze zabidzona jestem. nie chce juz brac tabletek i napewno wybiore sie do endokrynologa ale poczekam na wynik usg. jejku znowu bieganie do lekarzy, nikt tego chyba nie lubi !
    •  
      CommentAuthornibriana
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    Ja mam usg typowe dla pco, hormony androstendion i testosteron wysokie, wąsiki i takie tam i zdiagonozowano pco. Leczyli mnie tylko hormonami. Diane, Yasmine, ale miałam okropne bóle głowy. Leczył mnie endokrynolog. Teraz mam łądne cykle, nie jak kiedyś, więc nie zalecają nic. Tak trudno znaleźć dobrego gina :( Nie iwem co robić, ale na razie olewam. Będziemy się starać za rok to się zobaczy. A ty po prostu szukaj dobrego gina lub/i endo. Ale co to znaczy dobry? Człowiek się przecież nei zna i nie wie czy go dobrze leczą. Ech :(
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    Nibriana, miałaś kiedyś monitoring i stwierdzenie owulacji?
    --
    • CommentAuthorgoskaa82
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    tez mialam bole glowy przy cilest i obawiam sie ze jak zaczne znowu z hormonami to bedzie tak samo. nibriana ty bralas jakies inne leki potem, po yasmin i diane, czy tylko to? cykle sie unormowaly jak przestalas brac leki ??
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    Zauważyłyście wpływ Cilestu na cellulitis?
    --
    • CommentAuthorgoskaa82
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    raczej nie:neutral: ale zawsze jak zaczynalam brac po przerwie to robilam sie taka troche wieksza tu i tam.
    chociaz tak mi sie przypomina ze moj chlopak mowil ze prawie mi znikl cellulit na udach, ale to moze dlatego ze do pracy codziennie mialam taki 25 min spacer pod gorke.po rzuceniu tabletek ogolnie schudlam i moze ten cellulit tez sie zmniejszyl. mowisz ze to wplyw cilestu??
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeJul 11th 2008 zmieniony
     permalink
    Nie wiem, ale inne dziewczyny mówiły o pogorszeniu objawów po rozpoczęciu brania bez wskazań medycznych.
    Anty a cellulit
    --
    •  
      CommentAuthorAloAlo1977
    • CommentTimeJul 11th 2008 zmieniony
     permalink
    Coś mi się wydaje że każda PCO-wiczka ma inne skutki i rezultaty walczenia z tym zespołem. Ehh... z tego co się orientuję to PCO nie da się wyleczyć, tylko "uspić" objawy. I z tego co wiem są dwa sposoby leczenia farmakologicznego - leki antyandrogenne (ja wiem tylko o jedym leku antyandrogennym - diana, i ma przy okazji działanie antykoncepcyjne) reszta to piguły antykoncepcyjne o działaniu antyandrogennym - teżstosowane. A drugi sposób farmakologicznej walki z PCO to metformina. I to i to znam z własnego doświadczenia. I szczerze mówiąc więcej plusów za leczeniem pigułami. Wagę byłam w stanie utrzymać w przyzwoitych granicach, nie "narastało" nowe nadmierne owłosienie. Przy metforminie przytyłam do rozmiaru 52 i na twarzy mam coraz więcej włosów ( nie tylko z resztą na twarzy). Brałam własnie cilest - dianę niestety nie tolerował mój organizm. Ale jak już wspomniałam żadnych minusów przy stosowaniu cilestu nie zauważyłam.
    •  
      CommentAuthorPeaberry
    • CommentTimeJul 11th 2008
     permalink
    Alo jedynym lekiem z dzialanie antyandrogennym jest Diana, pozostałe to zwykła antykoncepcja, bez dzialania antyandrogennego.
    Dziewczyny zrozumcie, antyki dają tylko złudzenie regularności, niczego nie leczą, nie sprawiają, że po ich odstawieniu nagle pęcherzyki zaczną pękac i wszystko wróci do normy. Metformina daje efekty, pęcherzyki łatwiej pękają a fakt tycia i pojawiania się nadmiernego owłosienia jest związany z zaburzeniami innych hormonów, dlatego porada endokrynologa jest niezbędna. W PCO rozregulowana jest cała gospodarka hormonalna i trzebaspojrzeć całościowo na organizm a nie tylko na jajniki.
    Uwierzcie mi, widzialam efekty źle leczonego PCO, nie warto się oszukiwac.
    -- Wszystko o kawie - najnowsze forum o kawie. Miejsce dla ludzi z pasją!
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.