Dostalam w prezencie od mojego faceta...gdzies sie naczytal i stwierdzil,ze to cos dla mnie....jak narazie cieżko mi powiedziec czy jest ok czy nie bo stosuje go pierwszy cykl...z tego co poczytalam na innych forach kobitki bardzo zadowoloneA cena fakt ..nieprzyzwoita

Bardzo mily prezent,na dzień dzisiejszy staramy sie wiec mam nadzieje ze pomoze:)

Dokladnie..inwestycja na ok 10lat

Amazonka: Starania trwają krótko

Naprawdę? Ludzie starają się nieraz kilka ładnych lat.

Chyba zależy co dla kogo oznacza "krótko".

Witam! Od 1.5 roku staramy się z mężem o dzidziusia, ale bezskutecznie. Stosuję metodę objawowo-termiczną, ale chciałabym sobie pomóc i zakupić monitor płodności ovacue, który podobno precyzzyjnie wyznacza dni najbardziej płodne w cyklu kobiety. Czy ktoś go może stosuje? z jaką skutecznością? będę wdzięczna za wszelkie wpisy

Dolly, temat już był poruszany, użytkowniczki i przeciwniczki się wypowiadały. Zajrzyj tutaj

Treść doklejona: 17.03.13 16:01
Aha, o lady i baby compach jest bardziej pod koniec wątku, na początku przewija się temat termometrów.

Amazonka jak ktoś ma ochotę wydać 1-2 tys to niech sobie wydaje, to nie Twoje pieniądze.

Zobacz w wątku PC-2000. Tam są opisane doświadczenia z mikroskopami. Żaden z nich nie służy do antykoncepcji.


Newsweek 27.05.2013
Trochę bożej bojaźni – Tomasz Kwaśniewski rozmawia z Pawłem Pocyliuszem, byłym posłem, ojcem 4 dzieci.

(...)
- Rozmowa o seksie już była?
- To nie jest tak, że wziąłem 2 laleczki i zacząłem instruować, jak to wszystko chodzi. My po prostu rozmawiamy. W niedzielę przy śniadaniu. Generalnie przy stole. O różnych sprawach. W tym o młodych ludziach, którzy wpadają w wieku 17 lat i mają dzieci. Zatem rozmawiamy, że trzeba uważać, że to nie jest jeszcze ten czas. W ogóle im powtarzamy, że seks ma być wynikiem miłości. Że jeżeli ktoś będzie go traktował jako coś przelotnego, dużo ryzykuje.
- Jest coś takiego jak antykoncepcja.
- Mam mówić 17-latce o antykoncepcji?!
- Nie wydaje się panu, że ona już wie? Tylko nie od pana?
- Mnie się wydaje, że rodzice, którzy mają kontakt z dziećmi, wiedzą, czują, kiedy te sprawy męsko-damskie się zaczynają dziać. I myślę, że my mniej więcej wiemy.
- Czyli pan myśli, że pana córka nie wie?
- Jakiś czas temu pokazała mojej żonie aplikację na smartfona, która nazywa się “My days”. To jest kalendarzyk.
- Kalendarzyk małżeński na smartfonie?!
- Tak, i moja żona to sobie ściągnęła.
- A pan?
- Może rzeczywiście powinienem być podłączony do jej aplikacji na zasadzie, że SMS-em przychodzi powiadomienie : Teraz! (śmiech)


Aplikacje wspomagające samoobserwację na komorę

"Kiedy jestem płodna, a kiedy nie" Aliny Lichtarowicz. Nie wiem, czy jest coś obszerniejszego do angielskiej.

Chciałam się jeszcze odnieść do poruszonego już tematu aplikacji na urządzenia mobilne, które wspierają samoobserwację. W ostatnim czasie przetestowałam kilka i jestem bardzo rozczarowana obecną ofertą. Niby aplikacji jest sporo, ale w zasadzie żadna nie jest odpowiednikiem zwyczajnej karty obserwacji (no dobrze, oprócz INER-owskiej).

Czy znacie może jakieś godne polecenia?

Obecnie korzystam z OvuView (o którym zresztą już była mowa), ale w zasadzie tylko dlatego, że mogę zanotować tam temperaturę bezpośrednio po zmierzeniu (zdecydowaną zaletą jest to, że aplikacja uruchamia się automatycznie wraz z budzikiem). Aplikacja jest ładna, przejrzysta, wygodna, efektowna, ale... nie umożliwia interpretacji objawów. Zamiast tego samodzielnie prognozuje/szacuje dni płodne. Czyli - bezużyteczna. Poza tym straszny miszmasz jeśli chodzi o metody/reguły. A może w wersji płatnej jest opcja interpretacji?

Wypróbowałam też Sympto, wyglądało bardzo dobrze, ale po kilku uruchomieniach przestało działać. Czy któraś z Was korzysta z tej aplikacji?
Na pierwszy rzut oka ciekawie zapowiada się WomanLog, ale okazuje się, że można tam notować tylko temperaturę i "inne objawy" - nie ma natomiast opcji obserwacji śluzu. Zupełne nieporozumienie.

Pamiętam też, że pierwsza wersja aplikacji INER-u była żenująca. Postanowiłam sprawdzić ją ponownie - ku mojemu zaskoczeniu działa całkiem nieźle i jest dość wygodna. Niestety nie można oglądać całego wykresu (trzeba przesuwać), no i przyznam też, że same oznaczenia w metodzie Roetzera pozostawiają wiele do życzenia. No ale to już zarzut do metody jako takiej, nie do aplikacji.

A Wy macie jakieś doświadczenia z aplikacjami do samoobserwacji? Jakie polecacie, a jakie odradzacie?

Genialna inicjatywa! Od dawna coś takiego było potrzebne, nawet jeśli to szeptany marketing konkretnego producenta. Ostatecznie działa na tej samej zasadzie, co tabletkowa konkurencja, z tą różnicą, że nie ukrywa i nie przeinacza medycznych faktów, jak firmy farmaceutyczne i "seksedukatorzy", ani też nie angażuje nauczania religijnego, tak jak dotychczas istniejące organizacje związane z promocją metod naturalnych.

Piszą o zagrożeniach związanych ze stosowaniem antykoncepcji hormonalnej. To zdecydowanie prawdziwe, choć bardzo niepopularne.

Mimo wszystko pokazują, że można zapobiegać ciąży naturalnie, a zdobyta wiedza przydaje się później w staraniach. To niezwykle ważny przekaz.

Fajnie, że można podłączyć do urządzenia mobilnego. Szkoda, że tylko do Apple. Bez sensu, że znowu termiczna + kalendarzyk (?), to już przecież jest od dawna w LadyCompach i innych...

Ostatnio odkryłam w sieci coś takiego. Nawiasem mówiąc, reklama wyświetliła się na Forum 28dni Jak sądzicie, to coś może być skuteczne? Chodzi mi szczególnie o wyznaczanie niepłodności przedowulacyjnej. Wygląda na to, że to zupełnie nowe podejście do MRP.

Reklama Daysy

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 06.06.18 11:12</span>
Srokao ocenia Lady Comp

dorotkl: Chciałam ułatwić (a właściwie umożliwić ) sobie pomiary przy dwójce małych dzieci

Nie wiem w jakim wieku masz dzieci, ale ja mam 9-cio- i 3-latka i żaden z nich w pomiarach mi nie przeszkadza

dorotkl: czy to jest urządzenie któremu można zaufać.

Moim zdaniem NIE.

Ponieważ:
- przede wszystkim dlatego, że pomiary wykonuje się w miejscach, gdzie istnieje kontakt ze śluzówką. Takie miejsca z wygodnym dostępem do śluzówki to: usta, przedsionek pochwy i odbyt (przy czym pomiar w ustach jest obarczony największym błędem). Pomiar pod pachą, w kontakcie ze skórą, jest niemiarodajny i generalnie niedopuszczalny w pomiarach PTC (podstawowej temperatury ciała). I to moim zdaniem podstawowa wada Tempdrop.
- analizowanie wyników przez aplikację - program komputerowy to jednak nie człowiek i bywa omylny. Korzystam z ciekawości (dla porównania) z aplikacji w telefonie i gdybym miała tylko na niej polegać, to bym miała już o kilkoro dzieci więcej.
.
.
Osobiście wykonuję pomiary i obserwacje od prawie 11 lat. W tym czasie dwoje planowanych dzieci.
Używam termometru elektronicznego owulacyjnego za 16 zł. Pierwszy służył mi 10 lat, ale ostatnio wymieniłam go na nowy, mimo że stary był sprawny - stwierdziłam, że po tylu latach pracy kalibracja może zacząć szwankować.
Tego 'cuda' za 700 zł w życiu bym nie kupiła...

dorotkl: miesięczniaka karmionego piersią - nie da rady zaplanować jego nocnych pobudek, a jak budzi mnie płaczem to ostatnie o czym myślę to szukanie termometru 😅

Przy noworodku i niemowlaku nie trzeba się trzymać stałej pory mierzenia. Byle by pomiar był po min. 3 h snu i to wystarczy. Ja mierzyłam o przeróżnych porach, ale właśnie starałam się, żeby zmierzyć po jak najdłuższym śnie. Mam odblokowane wykresy - możesz zerknąć do mnie, że mimo pobudek wychodziły całkiem fajne i dały się interpretować.