Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    Ja mam wrażenie, że mając jedno dziecko ma się prawie zawsze gorzej emocjonalnie niż mając więcej. Człowiek taki spięty i dziecko na nim bardziej wisi.
    Ja to komentarze 500 plus jakoś przeboleję, bardziej mam zastrzeżenia do wyrażenia "siedzieć w domu", ale to już na trwałe weszło do języka i nie powojujemy.
    Bo siedzieć to mamy mało siedzą.
    No i nie zawsze w domu.
    Śmieszne, że w oczach niektórych większą wartość mają moje tłumaczenia (godzina dziennie) niż cały dzień ogarniania i otaczania troską dwójki czy trójki dzieci. Paradoksy cywilizacyjne ;-)
  1.  permalink
    No dla mnie i te 500+ nie sprawi ze bede miala kolejne, gdyz wazniejsze dla mnie zdrowie psychiczne nic ta kasa..
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    Biorąc pod uwagę, że 500 plus się zaraz skończy to raczej nie powinno to być argumentem za kolejnymi dziećmi....
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    A skad masz Asia info, ze sie skonczy ?:wink:
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    No proszę Cię Marysia, toż wiadomo że to wiecznie trwało nie będzie... :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    Teo tu bym się nie zgodziła. Żadna partia, która będzie rządzić nie strzeli sobie w stopę... Ewentualnie mocno zmienią się zasady przyznawania 500+:wink:
    --
  2.  permalink
    Oj ja bym duzo zmienila, mam duzo pomyslow :P
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    należy zacząć od tego, że opozycja nie istnieje i następne wybory wygra również pis...
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    Nowocześni coś przebąkiwali, ze ukrócą 500 plus na rzecz odpisów od podatków, ale to się wydaje słabym pomysłem bo np. rolnicy nie odprowadzają klasycznego podatku i tym samym nie mieliby żadnych bonusów na dzieci. Generalnie nie jest łatwo wymyśleć coś zdecydowanie lepszego. Mogliby natomiast porządniej wesprzeć rodziny z dziećmi niepełnosprawnymi. Tyle moich wywodów, nie chcę tutaj zaśmiecać wątku offtopami.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeNov 28th 2017
     permalink
    No nie wiem, ja uważam że 500 plus się skończy niebawem, ale nie ma się co spierać, pożyjemy zobaczymy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    TEORKA: ja uważam że 500 plus się skończy niebawem

    Asia - nie sądzę. Ludzie nie pozwolą - będą burdy i zamieszki, hehe :tongue:
    •  
      CommentAuthorMrsHyde
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    toc teraz ma byc jeszcze "bonus" za kolejne dziecko w ciagu 30 miesiecy urodzone to gdziezby panstwo przestalo brac kredyty na 'pincetplus'
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    MrsHyde: "bonus" za kolejne dziecko w ciagu 30 miesiecy urodzone

    to ja już uważam za jakieś rozpłodowe promocje - u nas różnica 31 miesięcy i uważam, ze mój organizm wykonał wysiłek, który odczuwam do dziś. A poza tym karmiłam piersią długo, co blokowało moją płodność.
    Tresowanie ludzi i tyle :devil:
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    O, o tym nie słyszałam, hehe. ;-)
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Dziś przeczytałam w necie.

    Część ekspertów zwraca uwagę na negatywne dla rynku pracy efekty 500+

    Gdy wprowadzano program 500+, wielu ekspertów wskazywało, że te dodatkowe transfery będą zniechęcać ludzi do pracy, w tym do rezygnacji z pracy tylko po to, aby spełniać ustalone kryteria dochodowe i otrzymać świadczenie również na pierwsze dziecko. Coraz więcej danych i analiz pokazuje, że te ostrzeżenia były trafne.

    Mimo doskonałej koniunktury gospodarczej i olbrzymiego popytu na pracę, w ciągu ostatnich dwóch lat stopa aktywności zawodowej kobiet pomiędzy 25 a 44 rokiem życia, czyli w wieku reprodukcyjnym, spadła średnio o 1,5 pkt. proc. Zazwyczaj w okresie dobrej koniunktury aktywność zawodowa rośnie, a nie spada. Te 1,5 pkt proc. oznacza, że od momentu wprowadzenia w życie programu 500+ z rynku pracy znikło 80 tys. kobiet. Najsilniej, bo aż o 10 pkt proc., spadła aktywność zawodowa kobiet o najniższym poziomie wykształcenia. Nie są to zatem jakieś wymysły, ale fakty. Przewidywano, że program 500+ będzie miał najbardziej destrukcyjny wpływ właśnie na aktywność zawodową osób o niskich płacach i ten scenariusz się realizuje.


    Oraz

    Na co wydajemy pieniądze z 500+

    Beneficjenci 500 plus, badani przez GUS, wydali w 2016 r. o prawie 90 proc. więcej pieniędzy na urządzenia domowe niż w 2015 r., gdy programu jeszcze nie było. Wydatki na remonty i zakupy mieszkań wzrosły o ponad 84 proc., a na zakup środków transportu o blisko 62 proc.
  3.  permalink
    marion: Dziś przeczytałam w necie.
    Marion gdzie ten artykuł?
    -- ❤️Martusia2004 Aniulka2011 Dorotka2013 Marcinek2017❤️
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Dodałam link.
    •  
      CommentAuthorMuriah
    • CommentTimeNov 29th 2017 zmieniony
     permalink
    To jest wstyd dla Rządu, że kobietom dla 500zł opłaca się rzucić pracę.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthormarion
    • CommentTimeNov 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Ja miałam w planie odkładać te 500 zł, jednak nie udało się - idzie na codzienne życie. Ale wolałabym nie mieć tych pieniędzy na koncie, tylko żeby mi opłacali np. żłobek/przedszkole - żeby faktycznie na dziecko poszło. Bo aktualnie to mi znika na zakupach, na stacji benzynowej, w przelewach za opłaty.
    •  
      CommentAuthorimagnolia
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    U nas w Hiszpanii jest dla matki pracującej 100 eur odliczane od podatku za każdy miesiąc kiedy ona pracuje i do ukończenia przez dziecko 3 roku życia.
  4.  permalink
    imagnolia: U nas w Hiszpanii jest dla matki pracującej 100 eur odliczane od podatku za każdy miesiąc kiedy ona pracuje i do ukończenia przez dziecko 3 roku życia.


    No to jest super sprawa, niech nawet trwa dluzej ale zacheca do pracy.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    u nas też schodzi na życie, ale gdyby odebrali, to nie będę się buntować- byłam przeciwna wprowadzeniu. Nasz świat jest pożyczony od naszych dzieci- niemal dosłownie, bo my teraz dostajemy kasę, którą oni będą musieli skądś wziąć... dużo lepsze jest wsparcie żlobkowo-przedszkolne. Ogromnym wsparciem są darmowe podręczniki, byle były one naprawdę dobre. Za to rzeczywiście wsparcie jak jest, to powinno być i dla starszych dzieciaków, żeby mogły się spokojnie i fajnie rozwijać, więc jeśli pomagać, to właśnie do dorosłości.
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Ale powtarzam, odliczać od podatku mogą tylko niektórzy. Mnei się jednak wydaje, że 500 plus jest bardziej demokratyczne - każdy dostaje po równo.
    Aktywność zawodowa kobiet może na tym ucierpi, ale jeśli ktoś chce pracować, to musi i tak się zakręcić wokół pracy, bo 500 plus wiecznie trwać nie będzie (dzieci staną się pełnoletnie i tyle było).
    Uważam, że każda kobieta musi całościowo popatrzeć na swoje życie, jakie ma cele, ambicje itp i to 500 plus w niczym nie przeszkodzi. Może dzięki temu jest mniej bezrobocia...
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Smuga no właśnie nie każdy :p
    Bo rodzice z 1 dzieckiem którzy zarabiają conajmniej najniższa krajowa już nie...
    ja tam się czuje trochę poszkodowana i z chęcią bym wysłała Adasia za tą dodatkowa kasę na jakieś fajne zajęcia na które zwyczajnie nas nie stać...
    -- [/url]
  5.  permalink
    Smuga ale powinno byc demokratyczne 500+ odliczane od podatku. KAZDY kto pracuje nawet jak zarabia najnizsza to powinien odliczac od podatku. Jak ktos na pol etatu to 250 itd. I wtedy by bylo tez na 1 dziecko. Lepiej by bylo ze jesli ktos zarabia najnizsza i odprowadza mniejszy podatek to niech wtedy ma dokladane
    Chociaz ja jestem ogolnie przeciwna jakiemukolwiek rozdawnictwu, nasi rodzice i dziadkowie dali rade bez tego.

    Co do pracy, wiele kobiet ma rujnowane plany przez smierc meza/rozwod/chorobe. Jedna sytuacja:
    Kolega z mojej klasy, tata duzo zarabia, mama zajmuje sie domem. Kiedy bylismy w gim to tata zmarl. Mama sprzedala jeden samochod ale zostal duzy dom na utrzymaniu i 2 dzieci. Teraz zeby B mogl isc na studia musial wyjehac na ogorki na wakacje. A mama pracuje w tesco, majac ponad 50 lat musi tyrac noszac ciezkie skrzynki z owocami i warzywami za najnizsza krajowa.

    Druga sytuacja. Zaszli w ciaze wczesnie, nieplanowana. O poszedl do policji ona zostala w domu. Zaraz druga nieplanowana ciaza. Z tych 2000 musieli utrzymac 4 osoby. On teraz pobiera emeryture i ma dodatkowy spory dochod na lewo oczywiscie, ale doszlo do rozwodu. Teraz ona majac prawie 50 musi pracowac od rana do nocy zeby sobie wynajac mieszkanie chociazby bo mieszkali w domu jego rodzicow nie przepisanym i nie miala nic swojego.

    Nikomu tego nie zycze i polecam jednak zdobyc doswiadczenie i nie wypadac z rynku pracy na kilka lat.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    *najmłodszastaraczka* tak, tutaj na pewno ciężko. Ale tak jak mówię - kobieta musi zawsze myśleć o tym, że los może ją dotknąć, zabraknie współmałżonka i co wtedy? Żaden system, żadne dopłaty nie powinny nikogo zwalniać z myślenia o przyszłości w różnych wariantach.
    *Asiula* ale zauważ, że 500 plus ma promować dzietność. Jedno dziecko to nie jest pożądana dla demografii dzietność. Wiadomo, że różne są powody dlaczego ludzie mają tylko jedno - i niektórzy chcą więcej a nie mogą np. - ale z punktu widzenia "zadbajmy o demografię" to w pełni zrozumiałe, dlaczego mało kto dostanie na pierwsze.
    •  
      CommentAuthorserratia
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Moje 500 zł idzie w całości na nianię, która zatrudniłam legalnie dzięki ustawie o finansowaniu składek. Także moje pińćset wyrwalo jedna osobę z bezrobocia 😊 aczkolwiek wolałabym za te kasę aby były dla wszystkich dzieci tanie żłobki i przedszkola oraz np obiady i sensowne zajęcia w szkole - to też by zwiększyło zatrudnienie.
    --
    •  
      CommentAuthorMuriah
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Tylko wiecie, dla 500set złotych z pracy nie odejdzie osoba o wyuczonym profilu, tylko osoba, która zarabia jakąś śmieszną, głodową pensję na kiepskim stanowisku i bardziej jej się opłaca wziąć 500 na pierwsze i jest lekko na minusie, bo do pracy trzeba dojechać, trzeba się ubrać, czasem trzeba kogoś opłacić do dziecka. Ktoś kto ma dobry zawód nie porzuci go dla takiej kasy. Więc trudno mówić, że ktoś wycofuje się z rynku pracy i będzie daleko w tyle, bo to przeważnie dotyczy nieatrakcyjnych i słabo opłacanych stanowisk, na które (lub podobne) można zawsze wrócić.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    •  
      CommentAuthorMuriah
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Ale takich stanowisk jest na kopy, nie weźmiesz Ty, weźmie inny.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/u
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Dziewczyny, ale zrozumcie, że są kobiety, które chcą świadomie zrobić sobie całkowitą przerwę od pracy dla wychowania dziecka, czy to z 500 czy bez.
    Ja sama mam model dom i praca na działalności (choć nierówne to połowy, szczególnie teraz z niemowlęciem), ale rozumiem te panie, które wycofują się na amen z roboty aż odchowają.
    Nawet 10 lat wyjęte z CV to przecież żaden problem w czasach, w których mamy mieć ok 40 lat stażu pracy, chyba nie ma co dramatyzować. Chyba że w dziedzinie w której od razu się wypada z obiegu.
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 29th 2017 zmieniony
     permalink
    Ale aby zatrudnienic pracownika bierze się pod uwagę wiele składowych. Myślę, że nie można generalizowac. Jeśli widzę, że co chwilę jest zmiana pracy to też mi śmierdzi. Wolałabym osobę, która w danej firmie pracowała wiele lat, potem wypadła z rynku rodząc dzieci, a teraz znowu wraca. Są firmy, które nie lubią matek z małymi dziećmi. Są takie, którym to pasuje bo pracownik ma rodzinę i musi zapewnić jej byt więc moze się starać. Poza tym rynek mocno się zmienil. Młodzi stali się roszczeniowi, często porzucaja pracę nawet bez informacji. U nas np brakuje wykwalifikowanych pracowników co powoduje lekki wzrost płac, niższe szczeble obsadzaja ludzie z Ukrainy. Jest tyle zmiennych, że ciężko podsumować każda branze i stanowisko pod względem chęci zatrudnienia pracownika. :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Najmlodszastaraczka: TYLKO zeby ktos nigdy nie wypadl z obiegu na kilka lat bo to niestety zle swiadczy o pracowniku.

    to w takim razie jeszcze małe masz pojęcie w temacie...
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Ale teraz dużo młodych, wykształconych wypada z rynku pracy bo jadą w świat szukać wrażeń. I co? I nic. Trzeba z tym żyć.
    Brakuje ludzi - wtedy tylko kasa wchodzi w grę i odpowiedni system motywacyjny. Tylko co zrobić jak się zatrudniają i nie przychodzą bo im się nie chce. Ot zagwozdka i paradoks dzisiejszych młodych.

    Pracownicy niskiego szczebla to zawsze byli pracownicy z dużą rotacja. I poznając realne powody ich rezygnacji można wsadzić ręce w beton... Przeca to akurat normalne od hohoho czasu... 😉
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    E Szefowa a my tu na naszym forum wymagamy i takie podejście mamy, że z grzeczności do innych używamy polskich znaków i staramy się nie robić błędów ortograficznych. Ale rozumiem, że jeszcze nie masz tyle doświadczenia... Na naszym forum:tooth::swingin:
    Może wrócimy do tematu wątku? :shades:
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Powracając do tematu wątku: czasem nie jest łatwo się zdecydować na kolejne dziecko.
    Zależy od tego, jaki mamy dzieciowy plan.
    Czy mamy pomoc/radzimy sobie bez pomocy.
    Jaki model dziecka się nam trafi :-)
    Jaki jest model rodziny.
    Jaki jest rynek pracy i elastyczność zatrudnienia.
    No i nie bez znaczenia jest (to powinno być wcześniej) jakie podejście do dzieci ma mąż/partner!!
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Ja zapewne gdyby nie fakt że mąż głównie w domu pracuje nie byłabym chętna na trójkę :)
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Najmlodszastaraczka: Na szczescie mam wieksze niz niejedna starsza osoba ;)

    to po co się starasz o dziecko? przecież wypadniesz z rynku na co najmniej rok, a potem jeszcze choroby dziecka. to źle o tobie będzie świadczyć. będziesz do niczego.
    nigdy nie oceniaj człowieka po jego ciągłości w cv bo możesz się mocno przejechać. szczególnie określając jego wartość bo nigdy nie wiadomo co stoi za taką przerwą. pani kierownik.

    .

    a wracając do tematu to mój mąż bardzo by chciał kolejne dziecko. a to on do tej pory był głównym oponentem - bo finanse, bo metraż - stąd 7 lat różnicy. teraz pod tym względem jest nam znacznie łatwiej nie nie z powodu 500+, które u nas w całości jest odkładane].
    jednak dla mnie, przynajmniej na ten moment [do czasu testu...] temat zamknięty. głownie z powodu tego co nam serwuje dobra zmiana w zakresie opieki prenatalnej a raczej jej braku [choćby chęć wprowadzenia zakazu aborcji z powodu wad płodu - lekarze twierdzą, że wada Klary nie wpływa na wzrost prawdopodobieństwa wystąpienia kolejnej], zniesienie standardów opieki okołoporodowej co dla mnie oznaczałoby szereg niechcianych procedur medycznych choćby z góry zaplanowane 3 cc. faszyzm medyczny - coraz trudniej uchronić się i dziecko przed procedurami medycznymi wobec zastraszania o odebraniu dziecka...
    no a potem trzeba te dzieci wychować, wykształcić a już teraz czas mocno ograniczony, szczególnie kiedy małżu w pracy, w grafiku rehabilitacja a doba nie jest z gumy.
    o swoim zdrowiu to już nawet nie wspomnę. każda ciąża to dla mnie spore obciążenie, po którym się sypię. a młodsza nie będę.

    Treść doklejona: 29.11.17 21:25
    aha. i w razie W łatwiej uciekać z kraju z dwójką dzieci jak z trójką.
    • CommentAuthorskapula
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Najmłodszastaraczka, biedne te dzieci z Twojej rodziny....
    Jak urodzisz, to jest duża szansa, że Ci się odmieni...a pracodawca, dziś taki, jutro inny, to samo z pracą...
    -- [/url][/url]
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Ja akurat uważam że w zakresie jest części wypowiedzi: Jeśli ma rzucić prace przez ciążę czy chorobę dziecka to lepiej nie przyjmować, to serio się odmieni jak będziesz miała swoje dzieci. Ja dla swojego dziecka zrobiłabym wszystko i w nosie miała pracę. To samo np. Przy zagrożonej ciąży.. Za kilkanaście lat guzik będzie z tych wyrzeczeń w imię pracy, a pewne czasy, okresu rozwoju dziecka już nie wrócą.
    Drugą kwestią jest to jak pracodawcy traktują pracownika. Bo jeśli ich nie szanuje, wykorzystuje permanentnie to niestety ale nic dobrego do się na tym nie urodzi. Jednak doceniony pracownik to oddany pracownik, a jak obserwuje wynagrodzenia wśród znajomych... pożal się boze...
    Co do doświadczenia to tez gdzieś i kiedyś się trzeba go nauczyć.. ja jestem prawnikiem, mimo ze na studiach praktykowalam to po studiach... jakoś nie za dużo umiałam.. zostałam rzucona na bardzo głęboką wodę i każdorazowo bronię poglądu ze ludzie gdzieś muszą nabrać doświadczenia.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 29th 2017
     permalink
    Najmlodszastaraczka: Nie rozumiem?

    bo to jest ten moment kiedy przychodzi pora na nielubiany w internetach argument - będziesz mieć dzieci to pogadamy. bo póki co to bardzo mocno teoretyzujesz z mocnym przechyleniem na bajki opowiadasz. o tym, że sama sobie zaprzeczasz to już nie wspomnę.
    pamiętaj, że do roku macierzyńskiego należy często dodać okres ciąży. bo choć ciąża to nie choroba to jak cię dopadają uporczywe wymioty, po których czołgasz się do łóżka w spazmach, albo zwyczajnie odbiera ci rozum i do diesla lejesz 98 oktanów to zostajesz w domu. i raptem robi się 1,5 roku. a potem ci serce rozrywa, że musisz dziecko oddać do żłobka bo babcia albo hen daleko, albo w wieku mocno przedemerytalnym i raptem z 60 dni, które ci przysługują na dziecko w roku robią się 4 dni a przed tobą jeszcze pół roku kalendarzowego.
    oraz zapominasz, że żyjemy w Polsce, gdzie pracodawcy mają kobiety z dziećmi za wrzód na dupie
    Najmlodszastaraczka: to faktycznie lepiej nie przyjmowac.
    i waląc butem w plecy wywalają je pod byle pretekstem. albo zaczynają stosować mobbing [wystarczy popatrzeć na to forum, kilka takich historii się trafi, sama też tego doświadczyłam].
    albo np moja sytuacja. dziecko urodzone z wadą, obecnie wymaga stałej opieki wg komisji więc na legalu mogę zrezygnować z pracy. a co w sytuacji kiedy za kilka lat komisji się odwidzi? co wtedy?wtedy będę miała lukę w cv. i co pani mądra poradzi w tej sytuacji?

    Treść doklejona: 29.11.17 23:42
    właśnie spojrzałam na twój profil. dziecko.
    •  
      CommentAuthorflavia
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Ja urodziłam Łucje mając 21 lat, czyli byłam rok starsza od Ciebie... Nie zdążyłam zacząć studiów, mogłam to zrobić gdy się urodziła, zaocznie i nie musiałbym jej do żłobka oddawać bo babcia by z nią została albo tata, ale osobiście nie czułam takiej potrzeby, wolałam z nią zostać. Wyszłam z założenia że papierek mogę sobie zrobić w każdej chwili ( jak już dzieci odchowam) pracę znajdę jakąkolwiek jeśli będzie wymagała tego sytuacja... Cieszę się że nie muszę pracować i zająć się wychowaniem moim dzieci, a nie płacić za to komuś. Później ludzie się dziwią czemu ich dzieci nie odwiedzają za często, ten okres jest ważny jak dziecko ma się przywiązac do rodzica którego wiecznie nie ma?! Ja wiem ze nie każdy może sobie pozwolić na zajęcie się dzieckiem do 3rż i są mamy pracujące które wracają do domu olewaja wszystko i cały pozostały czas poświęcają dzieciom.. Ale nam takie co odbierają że żłobka i później przychodzi niania do domu wracają gdzie do kąpieli jest szykowne - smutne! Takie moje zdanie
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Najmlodszastaraczka, zwróciłas może uwagę, że wątek dotyczy doświadczeń matek jednego (lub wiecej) dzieci i ewentualnych planów na posiadanie kolejnego? Nie masz jeszcze doświadczeń w tym temacie wiec przestań proszę zaśmiecać wątek tematem pracy. Wiesz, tu niejedna która się wypowiada ma dwa razy tyle lat co Ty. I ok, możesz pisać że masz jakieś tam doświadczenia życiowe. Ale mieć doświadczenia to jedno a przekuć je na życiową mądrość to drugie.
    Dziewczyny, wróćmy do tematu. Wątek był fajny i nieźle zaktywizowal forum.
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Najmlodsza staraczka zycze Ci bys nie miala zadnych problemow:
    1. z zaciazeniem (stresujaca praca wcale w tym ni e pomaga),
    2. utrzymaniem ciazy i jej idealnym przebiegiem (pisze z wlasnej perspektywy przelezanych ciaz by w ogole te dzieci mogly sie urodzic),
    3. zdrowych dzieci, ktorych nie trzeba rehabilitowac.
    Wtedy jak dla mnie Twoja "teoria" mialaby sens.
    Czasami jednak w zyciu zdazaja sie rzeczy od nas niezalezne.
    Jak to mowia punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
    No alé Ty mloda to jeszcze malo przezylas.
    W zyciu nie zawsze jest tak idealnie jak to przedstawiasz.
    W kazdym razie powodzenia w staraniach.
    Na prawde nie pisze zlosliwie.
    PS. Przepraszam za bledy nie mam pol. klawiatury
    -- ,
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Bananowiec przypadkiem dałam eeee;)
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Jakoś przeżyję :rolling:
    --
    • CommentAuthorSmuga
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Wiecie co, dużo też zależy od środowiska w którym się jest. Możliwe, że najmłodsza staraczka ma wokół takie dzielne mamy, które drżą o to, by nie było luki w cv i które borykają się z lichym rynkiem pracy. Dlatego udowadnia, że można się pospinać i połączyć kilka rzeczy. A trudno jej zrozumieć, że wiele innych kobiet żyje inaczej.

    Że "zaszyć się w domu" można też z wyboru, że chce się po prostu mieć czas dla własnego dziecka a np. mąż zarabia wystarczająco, albo po prostu w imię czasu dla dziecka schodzi się na niższy standard życia, bo te lata nie wrócą. I wtedy nie żal ani cv, ani niczego, bo ma się wewnętrzne przekonanie, że taki układ ma sens. Albo "zaszyć się w domu" trzeba, bo dziecko wymaga większego nakładu opieki, którego nie zapewni nawet najlepsza pielęgniarka.

    Treść doklejona: 30.11.17 10:44
    Będąc w domu w sposób bardziej ciągły jest na ogół ŁATWIEJ decydować się na kolejne, bo nie ma tej nerwówki kiedy powiedzieć szefowi, nie ma drżenia o L4, nie ma tego balu z "zaraz wracam" i kombinowania z opieką nad malutkim dzieckiem gdy szef naciska na powrót.
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Zastanawiam się tylko, gdzie ci uczciwi pracodawcy? Oczywiście wierzę, ze istnieją, kiedyś za takowego uważałam swoją szefową...
    Jako matka dwójki dzieci, pracująca w firmie od 11 lat piszę to, co większość z was wie- można być oddanym i wykształconym pracownikiem i dostać po dupie za dzieci.
    W pierwszej ciąży na L4 poszłam na samym początku z powodu zagrożenia, na macierzyńskim byłam pół roku. Wróciłam, córka nie chorowała. Ominęły mnie premie i podwyżki, jakoś to przeżyłam. Potem spotkał mnie awans (wymuszony przez kontrakt, jaki podpisaliśmy)ale bez zmiany wynagrodzenia. Córka raczej nie chorowała, nie musiałam brać L4. Schody zaczęły się, kiedy mąż zmienił pracę i na mnie sadło odprowadzanie dziecka do żłobka, który otwierał się o tej samej gdzinie co zaczynałam pracę, a pracuję poza miastem. Nie zdążałam i był problem, o elastyczności pracodawcy nie mogło być mowy...
    zaszłam w druga ciążę, mimo zagrożenia i trudnych warunków pracy, na L4 poszłam po 6 m-cu, dojeżdżając potem do firmy i domykając sprawy do samego porodu. Na Rodzicielskim byłam rok, wróciłam do pracy. Znów mnie ominęły podwyżki. Syn okazał się astmatykiem, zaczął chorować, a ja zaczęłam brać L4 na dziecko. Wspomagał mnie maż. Babć na emeryturze nie mam.
    I mimo, że moje urlopy i L4 mieściły się w granicach gwarantowanych kodeksem pracy zostałam uznana za nieefektywną, nie wykorzystującą możliwości i zdegradowana do niższego stanowiska. teraz jeszcze z powodu podobnego jak przy pierwszym dziecku, zostałam zmuszona do zmniejszenia etatu (o co też walczyłam ponad półtora m-ca), a więc i do zmniejszenia pensji...
    Więc jak mi ktoś pisze, że łatwo jest wrócić na rynek pracy to mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie mówiąc już o samym fakcie, ze w ciągu półtora roku tyle przepisów się zmieniło, że ciężko mi było potem wszystko nadrobić, mimo że i na macierzyńskim miałam styczność z pracą...
    I też rozważałam rezygnację z pracy z powodu stanu zdrowia dziecka, bo po wyliczeniach wyszło, że nie stać mnie na opiekunkę... I tak, gdybym poszła na wychowawczy, ostatkiem sił załapałabym się na drugie 500+ :bigsmile:
    I mimo, że byłam przeciwna temu programowi, bezczelnie czerpałabym z państwowej kasy :devil:

    A wracając do wiodącego tematu.
    Nawet te wszystkie perypetie nie zniechęciłyby mnie do myślenia o kolejnym dziecku. W planie minimum miałam dwoje, chłopca i dziewczynkę. I się udało :wink:
    Miałam w planie troje, ale za pierwsze zabraliśmy się za późno i póki co plany odchodzą w niebyt.
    do tego dochodzi moja nieustabilizowana psychika i nerwy, ale tu akurat sytuacja zawodowa ma czynny udział.
    Może jak przed 40-tka uda mi się jednak pracę zmienić, to pomyślę nad realizacją marzenia o trójeczce? :tongue:
    Choć jak to mój maż mawia, im dłuższa przerwa tym trudniej się zdecydować, bo jednak bez pieluch komfort życia z lekka się podnosi.
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Najmlodszastaraczka: pokazuje jak to wyglada ze strony osoby zatrudniajacej


    Pokazujesz jak to wygląda z Twojej strony. Najpierw jest się człowiekiem, a potem pracodawcą. A każdy człowiek inny.
    Dla niektórych pracodawców atrakcyjniejsza jest kobieta z luką w CV ale z odchowanymi dziećmi, a dla innego taka, który JAKOŚ godzi rodzenie dzieci z pracą. Itd.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Wiesz co, jak będziesz starsza to będziesz się śmiała z tego co tu pisałaś, względnie, będzie Ci głupio, że nas raczylas takimi madrosciami ;) Wiekszosc z nas jest na rynku pracy już wiele lat. Mamy za sobą okres macierzyńskiego, powrotu do pracy i świetnie wiemy jakie podejscie ma do tego pracodawca.
    Zatem Twoje wywody do niczego nie są nam potrzebne. Jakbyś przesledzila ten wątek od początku to byś zwróciła uwagę, że decyzja o kolejnym dziecku wcale tak bardzo nie zależy od pracy.
    I przypominam, że to nie jest wątek o powrocie do pracy po macierzynskim.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeNov 30th 2017
     permalink
    Trzeba zacząć od tego, że to nie ona jest pracodawcą wiec dalej jesteśmy w swerze teorii.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.