Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Iwonka, ale ja.absolutnie się z Tobą zgadzam.
    --
    • CommentAuthorruda03
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    ...ja co prawda 20 lat miałam prawie 20 lat temu😆ale pamiętam ,ze miałam niektóre podobne poglądy na życie co Najmłodszastaraczka. No ale wtedy nie było forum i swoje poglądy człowiek zostawiał dla siebie😊. Z biegiem lat ,zmieniło się nastawienie do życia -a jak już w końcu po 13 latach małżeństwa urodziło się nasze dziecię to świat calkiem inaczej zaczął się kręcić. Myślę ,że każdego może wyprowadzić z równowagi czyjeś uwagi, ale "rzucaniem mięsem"jest raczej nie na miejscu.Człowiek ma tyle problemów w życiu,więc po co jeszcze irytować się wypowiedziami i poglądami innych☺
    --
  1.  permalink
    Moim zdaniem to w ogóle jakieś nieporozumienie,jak ktoś zaczyna "słuchaj gówniaro"....Ja rozumiem,że można mieć zły dzień, ale zamiast ulżyć sobie wyzywajac sie na młodej dziewczynie to może spacer?Stawianie sprawy,że ja jestem ą,ę, najmadrzejsza bo mam 30+ i wszystko wiem,widziałam i przeżyłam to trochę śmieszne.Akurat wiek nie jest wyznacznikiem.Ja mam 27 lat,a przeżyłam wiecej niż niejedna 40tka,a dorosłe życie zaczelam w wieku 18lat.
    Najmlodszastaraczka - Już dawno zrezygnowałam ze zwierzen na forum bo w większości nie spotkasz tu zrozumienia, wspolczucia czy chęci pomocy.Zawsze znajdzie sie "wyrocznia",która swoim doświadczeniem Cię "pokona" i sprowadzi do parteru. Owszem mam tu przyjaciółki,na które mogę liczyć i zawsze się poradzić,jednak powstrzymaj się od opisywania tego na forum ogólnym.Bo sama się przekonalaś jak to działa.
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Marcheweczka, widzę, że masz krótką pamięć. Ja akurat pamietam twoje występy tutaj niewiele się różniące od najmłodszej. Pare lat i nickow temu...
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    A ja tylko się wtrace...swoim zachowaniem odstraszacie dziewczyny które chcą tu na 28 zostać na dłużej. Ktoś kto patrzy na to z boku stwierdzi że z takim chamstwem nie chce mieć nic wspólnego. I mówię tu o każdej czy to Najmłodsza czy Elfika. To forum miało pomagać a nie rodzic gownoburze. Temat był o tym czy łatwo się zdecydować na kolejne dziecko a nie o tym na jakich pracodawców trafiamy. Najmłodsza a co do Ciebie...będziesz miała dziecko to wtedy pogadamy i chętnie zobaczę jak polecisz do pracy zostawiając w domu półroczne dziecko dla którego jesteś całym światem. Zabierzesz mu ten cały świat i stracisz o wiele więcej o doświadczenie w pracy i pieniądze to rzecz nabyta a rozwój Twojego dziecka nie będzie stał w miejscu i czekał aż wrócisz do domu po pracy na kąpiel.

    A nawiązując do tematu. Zdecydowaliśmy się na kolejne dziecko, świadomie mimo że córka jest jeszcze dosyć mała. Ale tak jak chyba już Elfika wspomniała nie ma tak na prawdę dobrego czasu na dziecko. Dodam więcej budowę zaczynamy na wiosne a jak wiadomo wiąże się to z kredytem ale jednak idziemy do przodu bo kiedy jak nie teraz? Młodsza nie będę.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Agata, pieniądze to rzecz nabyta, ale trzeba mieć gdzie żyć i za co jeść, a czasem sytuacja wygląda tak, że to kobieta zarabia kilkukrotnie więcej niż mąż/partner.
    • CommentAuthorruda03
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Agata-ale niestety nie każda mama może zostać z dzieckiem w domu. Ja wróciłam do pracy jak Kamil miał 8-mc.-po prostu z jednej wypłaty nie wyżyjemy .Ale mialam -mam to szczęście że dwie babcie na emeryturze. A zresztą lubię swoją pracę i nie wyobrażam sobie nie pracować 😊. I w tym temacie nikogo nie krytykuje -każdy robi co lubi i co mu pasuje. ale to nie temat wątku. jeżeli chodzi o kolejne dziecko -chciałabym ale się boje😁-jak już kiedyś na staraczkach pisałam -jeszcze tylko dwa cykle prób i raczej zrezygnuje...chyba😆
    --
    •  
      CommentAuthorask28
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Marcheweczka zauwaz tylko, ze to Najmlodszastaraczka niejako, pewnie nie chcacy bo do konca nie pomyslala rozpoczela ta "dyskusje".
    I jak dla mnie chciala byc taka "wyrocznia" odnosnie pracy zawodowej, co wlasnie urazilo niektore dziewczyny.
    Zycie nie jest takie idealne i moze warto by bylo czasem postawic sie w sytuacji innych.
    Co oczywiscie nie tlumaczy wzajemnego "obrzucania sie blotem".
    -- ,
    •  
      CommentAuthorHania89
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Achh jak ja bym chciała mieć taką możliwość wyboru - czy chcę czy nie chcę drugiego dziecka :wink:
    Chociaż.... może wtedy decyzja byłaby trudniejsza...
    U nas po jednym udanym in vitro kolejne trzy to dwa poronienia i trzecia próba obumarcie w 11tc. Decyzja nie była podejmowana tak od razu o drugiej próbie. Po porodzie nie miałam ochoty na kolejną ingerencję lekarzy w moje ciało i codzienne zastrzyki. Nie wiedziałam jak to będzie. Nasza praca w domu, działalność... więc nikt za mnie nic nie zrobi. Przy pierwszym dziecku już mieliśmy nerwy że nie możemy pracować, klienci też bywało że się denerwowali, ale to wszystko trwało rok, da się przeżyć. Druga sprawa to mój syn którym też się nikt nie zajmie, a siły mieć trzeba przy takim maluchu. Ale stwierdziłam że jak nie teraz (pół roku temu) to chyba nigdy.
    Fajny był okres kiedy mój Jasiek miał rok i zaczął chodzić, a nam z mężem zaczął odpoczywać kręgosłup :) Fajnie jak sam zaczął jeść, nie trzeba było nosić syna przy robieniu obiadu. I dużo zaczęło się robić takich rzeczy "fajnych". I wtedy zdecydowaliśmy się na te 3 próby. Nieudane. Żałuję że nie wyszło, szczególnie ta ostatnia próba zakończona szpitalem. Byłoby trudno pogodzić naszą pracę w domu z dwójką dzieci na 50m2 ale mimo wszystko chcieliśmy. Bo człowiek zawsze znajdzie jakieś rozwiązanie :) Tylko trzeba się na to odważyć.
    --
    •  
      CommentAuthor°Agata°
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    No żebyście nie myślały że ja milionerka jestem ;) jak ciężko wiązać koniec z końcem to rozumiem ale też nie popadajmy w skrajnośc.
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Agata, czasem nie ma wyjścia. Mąż zarabia 2000, ja wielokrotnie więcej, a same kredyty to prawie 3000 miesięcznie.
    Tylko ja niestety nadal jestem teoretykiem, bo po jednej straconej przez tumiwisizm lekarzy ciąży mimo obustronnych badań i leczenia ciąży brak. A mi wychodzą kolejne problemy i choroby.
  2.  permalink
    elfika: Marcheweczka, widzę, że masz krótką pamięć. Ja akurat pamietam twoje występy tutaj niewiele się różniące od najmłodszej. Pare lat i nickow temu...
    --


    Serio?Bo ja też doskonale pamiętam Twoje "mądre" wypowiedzi.Na każdym wątku Ciebie pełno i wszystko najlepiej wiesz...Łącznie z tym jak dyskutować z kultura,prawda?!

    Treść doklejona: 02.12.17 14:30
    Ask28 - Każdy z nas kiedyś coś chlapna głupiego.Jak sobie przypomnie jakie mialam poglądy w wieku 18/19 lat to śmiać mi sie chce i potrafię sie do tego przyznać,tyle że znajdzie sie zawsze ktoś kto Ci to wytknie swoja nieomylna "mądrościa".Zawsze Kiedy ktoś tu się nowy pojawi i ma inne zdanie niz większość userek jest mieszana z błotem i taka jest prawda. Zgadzam się w zupełności z Agata.
    --
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Dla mnie również czepianie się kogoś bo ma tyle czy tyle lat jest nie na miejscu bo niejedna 18-letnia matka dorówna 35-letniej . Wszystko zależy od charakteru i relacji z dzieckiem oraz sytuacji życiowej i wsparcia A nie od wieku . Sama w wieku 20 lat zostałam mamą,a o dziecko staraliśmy się 8 miesięcy, mam męża,pracę i skończyłam studia,do tego dom i kochającą rodzinę i nie wyobrażam sobie siebie na innym miejscu w tym wieku . Rozumiem ,że każdy ma swoje zdanie czy wyobrażenie o życiu ale wg mnie nie na miejscu jest mówienie że jeśli ma się 20-pare lat to się jego zdanie nie liczy czy nie ma racji bo jest młodszy od reszty . Też bym mogła nagminnie pisać że nie wyobrażam sobie mieć pierwszego dziecka w wieku 35 lat ale to jest moje zdanie i to ja siebie w tej sytuacji nie wyobrażam ,a że inni tak żyją to nie moja sprawa :wink: Nie oceniajcie dziewczyny po wieku ani po pojedynczych wpisach Bo nie wiadomo co kto przeżył i tak naprawdę jak wygląda jego życie . Mozemy popisac pośmiać się czy dzielić życiowymi doświadczeniami ale nie "Jeździć " po sobie .
    --
  3.  permalink
    Żabko to jeszcze nic,zajrzyj pod wykres Najmlodszejstaraczki tam jest zdjecie rozmowy prywatnej.Sprawa jest zgloszona do Administracji.Jesli ktos nie potrafi poradzic sobie ze swoją agresja to powinien się zgłosić do specjalisty,a nie wylewać swoją frustrację na forum,tyle w tym temacie.
    --
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Żabko, wydaje mi się, że duża część kobiet rodzących późno pierwsze dziecko nie robi tego z powodu tego, że tak chciała.
    Wracając do meritum zgodzę się z Tobą, że dyskusja na poziomie powinna się toczyć przy pomocy argumentów, a nie obelg i nie ma tu znaczenia z kim ani na jaki temat się nie zgadzamy.
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Podczutuję forum choć nie udzielam się ale to co ostatnio tu przeczytałam przeraziło mnie, taka fala nienawiści oraz złych słów w stosunku do jednej osoby, która ma po prostu inne zdanie. Nie oznacza to, że zgadzam się z poglądami krytykowanej tu bardzo koleżanki ale czy to daje prawo innym Paniom używać takiego mocnego słownictwa? Możemy dyskutować kulturalnie i spierać się używając argumentów a nie inwektyw. Pozdrawiam wszystkich i życzę przede wszystkim więcej spokoju.
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Izzie ja rozumiem że część osób nie może zajść w ciążę i w późniejszym wieku (po latach starań) zostaje mamą ale ja tego nie krytykuje . Podałam to za przykład ,odniosłam się do tego co ktos wczesniej pisal "jak moja corka w wieku 20 lat powiedziałaby mi że chce mieć dziecko to ####" chodzi o to że każdy układa sobie życie jak chce i można być w pełni świadomą matką w wieku 20 lat.
    --
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Życie każdego z nas układa się inaczej. Ja poznałam swojego męża stosunkowo późno stąd pierwsze dzieciątko noszę pod sercem w wieku 34 lat, mój brat np. już w wieku 23 lat został tatą bo czuł, że spotkał właściwą osobę i niecchciał czekać. Wiek chyba nie ma, aż tak dużego znaczenia.
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Żabka, masz rację. Wiek nie do końca przekłada się na dojrzałość. Czasem 20-latka jest dojrzalsza od wiele lat starszej koleżanki.
    Odniosłam się do tego późnego wieku tylko dlatego, że odebrałam to trochę "osobiście", mimo że wiem, że to było stwierdzenie skierowane do ogółu :) U mnie akurat życie też jak u Katki poukładało się tak, że starania mogłam zacząć dopiero w wieku 33 lat.
    •  
      CommentAuthorŻabka221
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Rozumiem , zle mnie odebrałaś. życie pisze różne scenariusze. Ja poprostu nie wyobrażam sobie siebie jako zaczynajacej starania w wieku 35 lat , szybciej do tego dojrzałam i tyle :wink: jeśli ktoś zaczyna starania w wieku 20 ,30 czy 40 lat to ja tego nie krytykuje ,wiadomo to kwestia indywidualna :bigsmile: jesli wszystkie bysmy były takie same i rodziły w tym samym wieku ,miały taką samą różnicę między dziećmi to życie byłoby zwyczajnie nudne ..

    Dodam że większość tych emocjonalnych,nic nie wnoszących w temat wypowiedzi ociekających jadem powinno być usuniętych..
    --
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Ja dopiero we wrześniu wyszłam za mąż, a męża poznałam 3 lata temu. Wcześniej nie byłam z nikim sensownym. Tylko ja pewnie nie doczekam się dziecka.
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Izzie, 'nadzieja umiera ostatnia ', jak to mówią. Trzymam kciuki za powodzenie w Waszych staraniach.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Ale to nie tak, że tu zawsze są hejtowane dziewczyny a) nowe, b) o innym zdaniu, c) młode. Wszystko jest kwestią umiejętności po pierwsze- kulturalnego wypowiadania swoich racji (tu zarówno najmłodsza, jak i elfika pojechały po bandzie), po drugie- obrony swojego zdania rzeczowymi argumentami. Przy tym drugim wyszło największe nieporozumienie, bo najmłodsza zaczęła się wypowiadać na temat, którego w praktyce nie liznęła, typowo teoretyzując- spoko, ale nie dziwię się, że te, które już trochę przeżyły i wiedzą, jak to działa w praktyce, się "nieco" nie zgodziły.
    Z reguły nikt nie hejtuje tutaj celowo nowych dziewczyn- o ile te dziewczyny coś sobą reprezentują. I najmłodsza, nie obraź się, ale rzeczywiście patrząc na Twój opis, to nie wiedząc, ile masz lat ucieszyłabym się, że jakaś młoda 15-16latka zaczęła samoobserwację :tongue:
    I mówię ze swojego doświadczenia- na forum jestem już... 6,5 roku praktycznie, za niecałe 4 tygodnie skończę 23 lata, więc jak łatwo można policzyć- pojawiłam się tutaj mając lat 16,5. Wypowiadałam się na forum, hejtować nikt mnie nie hejtował, ale też praktycznie zawsze pilnowałam się, żeby nie mądrzyć się w tematach, o których pojęcie mam jedynie teoretyczne, bo nigdy w żadnej ciąży nie byłam, porodu żadnego nie przeżyłam, dziecka również żadnego nie wychowałam. I mimo, że z dziećmi kontakt mam na co dzień w pracy, to wiem, że co innego obce, a co innego swoje 24/7 i nawet do głowy mi nie przyszło, żeby tu komuś coś wytykać albo wyrokować, że to powinno się zrobić tak, a to inaczej.
    --
    •  
      CommentAuthor_Isia_
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    O, dziewczyny, widzę że przyszłoście swojej przyjaciółce z odsieczą ;)
    Ja się z Wami nie zgadzam w tej kwestii, że mamy tu obowiązek każdą nową forumowiczkę z honorami przyjmować. Wiele z nas jest na tym forum od lat. W tym ja. Tworzymy razem jakaś swoją własną zwartą społeczność. Doradzamy sobie, wspieramy się. Nierzadko klocimy do upadłego, czasem sobie nawsadzamy, ale i umiemy przyznać rację temu, z kim się niedawno mocno spieralysmy w innym temacie. Takie jesteśmy. To nasze forum dlatego, że my je tworzymy w tych naszych niezliczonych dyskusjach i rozmowach. I jeśli wpada tu nagle ktoś, bardzo młody, chyba niedoświadczony (a przynajmniej bez takich życiowych doświadczeń, jakie my mamy czyli dzieci, budowanie związku, rodziny, godzenie pracy z wychowywaniem dzieci) i próbuje nas tu pouczac, uświadamiać to trochę to śmieszne, słabe i wkurzające. Jak to mówią - nie ucz ojca dzieci robić. O formie tych pouczen juz nie będę wspominać.
    I tak myślę, że mamy prawo powiedzieć, że nam się to nie podoba. I tyle. Jeśli komuś się nie podoba w naszej społeczności forumowej, to po prostu nie musi tu być.
    A poza tym przychylam się do zdania bett, że jednak cały czas w tej dyskusji karmimy internetowego trolla.
    Ja zawsze bardzo ostrożne podchodzę do użytkowniczek, które w tempie ekspresowym dodają nowe przyjaciółki, smaruja posty na każdy temat (nawet na ten na którym się nie znają bo brak im takich doswiadczen). I taka ostrożność tez wszystkim polecam bo przecież pod swoimi wykresami piszemy bardzo osobiście. I zamieszczamy zdiecia naszych dzieci.
  4.  permalink
    Dalej nie rozumiem jaki jest idealny opis? Ten ze zdjeciami Maryi i modlitwami? Czy z suwakami?
    Opis to opis wiec opisalam siebie. Co robie, co lubie, co mnie interesuje, jakie mam plany i co suplementujemy w ramach staran.
    Ile 15 latek studiuje? Ile zaklada swoja dzialalnosc? Chyba to nie legalne by bylo... Ile kupje dzialke i sklada papiery o budowe domu? To tez chyba nie mozliwe majac 15 lat.

    Isia wypraszam sobie nazywanie mnie trollem. Nikogo nie pouczalam, powtarzam po raz kolejny ja wyrazilam swoja subiektywna opinie, zbudowana na podstawie owszem krotkich doswiadczen. Wiem jak bylo w hotelu, w ktorym pracowalam majac 16 lat - odrzucali matki z dziecmi. Wiem jak robi moj tata w swojej firmie. Wiem jak robie ja przegladajac czasem CV. To nie powod zeby mnie obrazac, bo co innego kulturalna dyskusja co innego wyzywanie w stylu Elfiki czy azywanie trollem.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
    • CommentAuthorGabcia_I
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Cieszę się Lexia, że to wyszło od Ciebie jako prawie rownolatki.

    Elfika jako Twoją rówieśnica też muszę powiedzieć, że masz krótki lont I szybko wybuchasz. A co to będzie jak Bianka będzie nastolatka i tylko spokojem oraz argumentami z nią cokolwiek załatwisz... 😉 Forum to dyskusje ale nie obrażanie.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Dalej nie rozumiem jaki jest idealny opis? Ten ze zdjeciami Maryi i modlitwami? Czy z suwakami?
    Opis to opis wiec opisalam siebie. Co robie, co lubie, co mnie interesuje, jakie mam plany i co suplementujemy w ramach staran.
    Ile 15 latek studiuje? Ile zaklada swoja dzialalnosc? Chyba to nie legalne by bylo... Ile kupje dzialke i sklada papiery o budowe domu? To tez chyba nie mozliwe majac 15 lat.


    Najmłodsza... WIEM, że masz lat 20, ale gdybyś tej informacji nie zamieściła, to patrząc po STYLU, a nie TREŚCI Twoich wypowiedzi, doszłabym do wniosku, że masz nie więcej, niż 15-16 lat. Teraz jaśniej? :wink:

    Aaaa i ja w opisie nie mam ani pół Maryi, czy modlitwy :tongue: Suwaki mam, robią za informację, że jestem szczylem jeszcze :peace:

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.12.17 20:37</span>
    I jeszcze jedno chcę zaznaczyć- daleko mi do oceniania kogokolwiek, że za szybko/za późno zdecydował się na dziecko. Kwestia bardzo indywidualna.
    Jak ja się urodziłam, to moi rodzice mieli po 22 lata, oboje dziennie studiowali, mama w mieście A, tata w mieście B, mieszkali w mieście C. Dali radę, ja jakoś też przetrwałam. Obecnie sama mam podobną sytuację, również jestem w związku z facetem równolatkiem moim, również studiujemy, również w innych miastach... i gdybym miała odtworzyć poczynania moich rodziców to cóż- współczuję temu dziecku, bo widzę, jak bardzo nie jesteśMY jeszcze na nie oboje gotowi.
    --
    •  
      CommentAuthorbananowiec
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Chciałam zauważyć iż wulgarny post z wczoraj Najmłodszej został zgłoszony do moderacji i usunięty zanim większość z was miała okazję go zobaczyć, toteż obecny ogląd na tę dyskusję jest zgoła nieobiektywny.
    I skończmy już ten temat bo jest okropnie nudny w porównaniu z tematem wątku. Chciałam go (wątek) mężowi dać do poczytania ale teraz by pewnie postukał się w głowę mówiąc mi "na co ty kobieto tracisz czas" :rolling:
    --
  5.  permalink
    Ja nie mam suwakow bo przyznam sie /nie umiem wstawic/ ale tez nie mam do czego.

    Oj dziewczyny styl wypowiedzi to nie wszystko. Moze moj "internetowy" wynika z tego ze wiekszosc czasu przesiaduje na grupach typu spotted:madka po godzinach czy podobnych przesmiewczych. Przeciez nie piszemy tutaj wypracowan, to nie matura, z rozszerzonym polskim nie mialam najmniejszego problemu, a w internecie ludzie szukaja dziury.
    _______________________

    A to ja mialam wulgarny post? Wyzywalam kogos? Jedyny, w ktorym byl wulgaryzm to ten gdzie zacytowalam Elficzke.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    _Isia_:
    O, dziewczyny, widzę że przyszłoście swojej przyjaciółce z odsieczą ;)
    Ja się z Wami nie zgadzam w tej kwestii, że mamy tu obowiązek każdą nową forumowiczkę z honorami przyjmować. Wiele z nas jest na tym forum od lat. W tym ja. Tworzymy razem jakaś swoją własną zwartą społeczność. Doradzamy sobie, wspieramy się. Nierzadko klocimy do upadłego, czasem sobie nawsadzamy, ale i umiemy przyznać rację temu, z kim się niedawno mocno spieralysmy w innym temacie. Takie jesteśmy. To nasze forum dlatego, że my je tworzymy w tych naszych niezliczonych dyskusjach i rozmowach.(...)
    I tak myślę, że mamy prawo powiedzieć, że nam się to nie podoba. I tyle. Jeśli komuś się nie podoba w naszej społeczności forumowej, to po prostu nie musi tu być.


    Dlatego ja, mimo że jestem na 28dni pewnie krócej niż więszość z Was, ale jednak 3 lata, do dnia dzisiejszego w ogóle się tu nie wypowiadałam, bo czytając różne wątki zauważyłam, że macie swoją dosyć hermetyczną społeczność. Ale fakt, że tak jak napisała bananowiec nie widziałam początku tej dyskusji, a i z tego co wiem później część postów poznikała.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Oj dziewczyny styl wypowiedzi to nie wszystko. Moze moj "internetowy" wynika z tego ze wiekszosc czasu przesiaduje na grupach typu spotted:madka po godzinach czy podobnych przesmiewczych.


    Ja też. Mogę dopisać jeszcze kota studenta, chpd i inne tego typu. Tylko weź pod uwagę, że te strony powstały po to, żeby wyśmiewać pewne zachowania, a nie żeby je przejmować.
    --
  6.  permalink
    Lexia mam nadzieje ze madkowego stylu nie przejelam :shocked:
    Przeciez tam sie pisze na luzie, nikt nie ma parcia na literowki czy brak Polskich znakow. Tutaj po raz pierwszy uslyszalam krytyke mojego stylu do rzeczy pisanych na luzie. Wiadomo jak wypracowanie to na spinie sie pisze, ale w internecie raczej chodzi o przekazanie wiadomosci, a nie poprawnosc i styl.

    Pozdrawiam, spadam poprawic sobie humor tanim winem.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
    • CommentAuthora_net_a
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Gabcia_I: że masz krótki lont


    Hahahah co za określenie :crazy: fantastyczne, zapożyczam :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Rozumiem dyskusję na rzeczowe argumenty, nie rozumiem wulgaryzmów i wyzywania. Z punktu widzenia pracownika zatrudnionego w branży raczej zfeminizowanej (bankowość) dużo się napatrzyłam na traktowanie kobiet przez mojego pracodawcę (wieloletnie umowy na zastępstwo żeby uniknąć umowy na czas nieokreślony, umowy o pracę'do porodu', 5,10-letnie umowy na czas określony i inne chore dla mnie praktyki) i nasuwa się jedna konkluzja, że jednak pracodawcy w dalszym ciągu dyskryminują nas kobiety jako pracowników . To bardzo przykre bo bardzo ciężko jest pogodzić sprawy rodzinne z zawodowymi zwłaszcza, że w dalszym ciągu większość obowiązków domowych spoczywa na naszych barkach.
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Gabcia_I: Elfika jako Twoją rówieśnica też muszę powiedzieć, że masz krótki lont I szybko wybuchasz.

    no mam, przyznaję się bez bicia. ale już tak szybko jak kiedyś nie wybucham. serio, serio :peace:

    bananowiec: Chciałam zauważyć iż wulgarny post z wczoraj Najmłodszej został zgłoszony do moderacji i usunięty zanim większość z was miała okazję go zobaczyć

    oraz 99% jej postów, z których wynika mój wkurw.

    Najmlodszastaraczka: Lexia mam nadzieje ze madkowego stylu nie przejelam

    przejęłaś, a słowa madka nadużywasz.

    Najmlodszastaraczka: Tutaj po raz pierwszy uslyszalam krytyke mojego stylu do rzeczy pisanych na luzie. Wiadomo jak wypracowanie to na spinie sie pisze, ale w internecie raczej chodzi o przekazanie wiadomosci, a nie poprawnosc i styl.

    kiedy wchodzisz między wrony....
    "wiadomości z błędami i pozbawione interpunkcji to tak, jakbyś komuś postawił piwo w usyfionym, klejącym się kuflu z pływającą muchą w środku i tłumaczysz się, że masz problem z myciem! poprawiaj błędy zamiast się obrażać" innymi słowy to brak szacunku do odbiorcy.
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    dużo się napatrzyłam na traktowanie kobiet przez mojego pracodawcę (wieloletnie umowy na zastępstwo żeby uniknąć umowy na czas nieokreślony, umowy o pracę'do porodu', 5,10-letnie umowy na czas określony i inne chore dla mnie praktyki) i nasuwa się jedna konkluzja, że jednak pracodawcy w dalszym ciągu dyskryminują nas kobiety jako pracowników


    Ale wysnuwasz wniosek na ten temat na podstawie doświadczeń z jednym pracodawcą... To ja mogę wysunąć zgoła inny- byłam w życiu na całych 3 rozmowach o pracę, z czego na 2 zapytano mnie, czy mam dzieci, bądź czy zamierzam w najbliższym czasie się o nie starać- przy moich dwóch przeczących odpowiedziach w obu przypadkach reakcja pracodawcy była taka, że szkoda, że dzieci nie mam, bo rodzinna atmosfera w pracy jest i dzieciaki jak najbardziej są mile widzane na piknikach organizowanych przez placówki itp. Więc mogłabym na tej podstawie wysnuć wniosek, że wszyscy pracodawcy są prorodzinni...
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Generalnie nie świadczy dobrze o pracodawcy fakt pytania o stan dzietności potencjalnego kandydata do pracy.... może więc na dobre Ci wyszło, że tam nie pracujesz.
    --
    • CommentAuthorkatkak
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Miałam kilka rozmów o pracę i często potencjalni pracodawcy pytali o plany rodzinne, w tym dzieci, chociaż nie mogą tego robić. Nawet na rozmowie o staż zapytano mnie czy planuję w najbliższym czasie ślub czy dzieci i z pewnością nie wynikało toz prorodzinnej polityki firmy. Może wszystko zależy od branży?

    Treść doklejona: 02.12.17 21:44
    Co do błędów- Elfika - również nie lubię błędów i niechlujnego stylu pisania (chyba przez mój wiek i 'starą' szkołę mojej polonistki) ale oprócz wspomnianej przez Ciebie NajmłodszejStaraczki jest na tym forum więcej osób piszących z błędami, którym nie zwracałaś uwagi. Dlaczego?
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Jahe, pracuję w jednym z tych miejsc :wink: Z pierwszego sama zrezygnowałam, ale tam źle to wyglądało pod kątem merytoryki samej terapii fizjo.
    Wiem, że nie powinno się o to pytać, z drugiej strony- zostałam zapytana całkiem przyjaźnie i nie odebrałam tego źle. Obecną pracę i szefową bardzo sobie chwalę. Po prostu babka sama ma trzech synów, którzy często się pojawiają u niej w pracy, Pani z rejestracji, która obecnie jest na macierzyńskim czasem wpada z córką, zdarza się, że 2 dzieciate koleżanki fizjo ze swoimi wpadają na pikniki i inne tego typu imprezy.
    To chyba też zależy od tolerancji pracownika. Jeśli pytanie jest zadane w sposób taktowny, to mnie osobiście specjalnie nie przeszkadza.
    --
    •  
      CommentAuthorizzie1983
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Chyba to zależy od branży. Mnie przez 10 lat ani razu nikt o to nie zapytał.
  7.  permalink
    Wg mnie postawa prorodzinna to może być taka zasłona dymna ;)
    -- <a href="https://www.suwaczki.com/"><img src="https://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e3kdwlz516v.png" alt="Suwaczek z babyboom.pl" border="0"/></a>
    •  
      CommentAuthor_Asiula
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Też mi się tak wydaje, najpierw podpytają, wyczuwają grunt, a potem jakoś się to przekłada..
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    A mnie się wydaje, że nie tyle od branży, co od hmmm, miejsca, gdzie się pracuje. W pierwszym przypadku była to NPPP w maluteńkim miasteczku (bądź nawet administracyjnie wsi, nie wiem)- założona przez dwie bliskie przyjaciółki, pracowała tam siostra jednej z nich, na porządku dziennym były kręcące się na salach dzieciaki obu założycielek. W drugim przypadku jest to prywatne centrum medyczne założone przez małżeństwo. No i w obu przypadkach praca dzieci dotyczy bezpośrednio.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.12.17 21:53</span>
    Dziewczyny, no nie będę udowadniać, że nie jestem wielbłądem :tongue: Nie, nikt nie chciał sprawdzić, czy czasem nie zaciążę zaraz. Na prawdę oba te miejsca były i są mocno prorodzinne i nie ma żadnego problemu z zachodzeniem w ciążę, macierzyńskim itp. :tongue:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    Lexia, ja Ci wierzę :bigsmile: nie musisz mnie do niczego przekonywać.
    No tylko fakt jest faktem, ze pytanie na rozmowie o sprawy rodzinne, jest trochę jak pytanie o preferencje polityczne czy orientacje seksualna.....

    Ja jestem na świeżo po kilku rozmowach. Na każdej mówiłam wprost, ze wracam po przerwie spowodowanej obowiązkami rodzinnymi. Nie wyczulam, żeby to był jakiś problem.
    Trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że rynek pracy baaaaardzo się teraz zmienil.
    Młodzi ludzie są bardziej roszczeniowi, dużo mniej odpowiedzialnie podchodzą do obowiązków zawodowych i do tego mają spore oczekiwania co do wynagrodzenia. Takie prawo pokolenia Y.

    Nie można jednak udawać, że pracownica-matka będzie równie "wydajna" jak pracownica-bezdzietna lub mezczyzna. Mimo wielu zmian spoleczno-kulturowych, to ciagle kobieta odpowiada za ognisko domowe. Choć formalnie mamy rownouprawnienie, to w praktyce wygląda to nieco inaczej.
    --
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017 zmieniony
     permalink
    No tylko fakt jest faktem, ze pytanie na rozmowie o sprawy rodzinne, jest trochę jak pytanie o preferencje polityczne czy orientacje seksualna.....


    A wiesz, powiem Ci, że na prawdę ja osobiście to trochę inaczej odbieram. Dla mnie to pytanie nie mieści się w kategorii światopoglądowych czy politycznych. Jestem w stanie zrozumieć nawet jego zasadność.
    Kurczę no, zabrzmię źle, ale z ręką na sercu- sama nie wiem, czy zdecydowałabym się na miejscu pracodawcy na zatrudnienie osoby, która mi powie za pół roku, że teraz ciąża, macierzyński i wychowawczy. Zdaję sobie sprawę, że niestety, kasę liczy każdy. I z jednej strony nie chciałabym być tak jako kobieta potraktowana, a z drugiej rozumiem, że nigdy nie będę tak wydajna w pracy, jak facet, i potencjalny pracodawca z tego względu może wybrać tego faceta, a nie mnie.
    No ale ja już stronę temu pisałam- mnie by na prawdę pasowała zamiana rolami z facetem i zarabianie na życie, oddałabym chętnie ciążę, poród i macierzyński tatusiowi :wink: :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorelfika
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Jaheira: w praktyce wygląda to nieco inaczej.

    a propos.
    Jahe, jeśli dobrze pamiętam, to chyba obie Twoje prace dyplomowe dotyczyły kobiet na rynku pracy. podzielisz się wnioskami?
    •  
      CommentAuthorLexia
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Oooo, no właśnie, tez mi się przypomniało :wink: Coś ciekawego wyszło?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Lexia, ja też rozumiem, że dla pracodawcy kobieta w ciąży to jednak problem.... Nie oszukujmy się, jednak dezorganizuje to prace i potrzeba chwili, żeby nad tym zapanować.

    Elfika, chętnie, ale to muszę usiąść do kompa i znaleźć odpowiednio długą chwilę na to. W najbliższym tygodniu nie ma na to szans.
    --
    • CommentAuthorkarolciat
    • CommentTimeDec 2nd 2017
     permalink
    Znów odchodzimy od tematu :wink:
    Pozwolę sobie odpowiedzieć na pytanie katkak odnośnie pisania z błędami. Jestem mocno wyczulona na tym punkcie, rażą mnie bardzo błędy ortograficzne. Choć niestety, im mniej czytam książek, tym więcej sama mam problemów. Dodatkowo pisząc szybko na klawiaturze, gubię i przestawiam znaki. Ale najbardziej denerwujące jest nie używanie polskich znaków i interpunkcji. A Akurat tu Najmłodsza w tym momencie jest jedyną chyba, która robi to z premedytacją... Wcześniej było jeszcze kilka użytkowniczek, ale dawno ich nie czytałam, widać rzadko się udzielają. Trudno się po prostu czyta takie rzeczy. A już nie raz same sobie tłumaczyłyśmy, ze słowo pisane jest wyjątkowo trudne w odbiorze, a takie braki jeszcze bardziej potęgują nieporozumienia. Na własne przecież życzenie...
    Co nie zmienia faktu, ze również nie pochwalam jakiegokolwiek ubliżania komukolwiek...

    Co do pracodawcy- jak zaczynałam swoja pracę, w krótkim czasie przyjęto 6 młodych dziewczyn, świeżo po studiach. Nasz szefowa sama matką jest, nie mogła nie zdawać sobie sprawy, że co najmniej część z nas za jakiś czas nie zechce rodziny zakładać, zwłaszcza, ze jedna krótko po zatrudnieniu za mąż wyszła. A jednak jak się posypały ciąże, co prawda nie na raz, jakoś tak "niechcący" rodziłyśmy po sobie rok po roku, zaczęły się pretensje o mniejsze zaangażowanie (bo jak się posypały dzieci to się skończyły darmowe nadgodziny :devil: ) Zaczynaliśmy od miłej, rodzinnej atmosfery, teraz jest mobbing i ciągła kontrola... A było tak pięknie :bigsmile:
    --
  8.  permalink
    Nie uzywam Polskich znakow z premedytacja? Karolciat zaufaj mi, ze jakbym pisala z telefonu czy drugiego laptopa to bym ich uzywala. Tutaj mam wszystko ustawione Brytyjskie bo tak pisze prace i rozmawiam z inymi studentami.
    Interpunkcja jak i ortografia nie jest moja mocna strona (dysortografia jest u mnie rodzinna), a slownik podkresla wiekszosc Polskich slow. Ale to pierwsze forum gdzie brak Polskich znakow jest uwazany za problem, a nie olewany.
    -- Mój błysk przebije ciemności, moja jasność mroki rozproszy.
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.