Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    ja rodziłam w 2009 roku i w szpitalu to był standard :) - wypełniało sie z położną specjalną ankiete gdzie wszystkie te informacje były zawarte :)
    z tym, ze podczas porodu nie mogłam jesc...raz, ze miałam cukrzyce ciążową a dwa, ze co gdyby musiało dojść do cesarki...
    co do odwiedzin dzieci...hmmm...widziałam karteczke w któryms za szpitali, ze dzieci ponizej 12 roku zycia nie mogą odwiedzac (nie jest wskazane) maluszków...hmmm..
    ale o reszte to sie pani wszystko wypytała :)
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    u nas jest zakaz wejścia na oddział dla dzieci do lat 14 a że położnictwo i ginekologia to jakby jedno to nie ważne gdzie ale nie może wejść dziecko :confused: oczywiście wiele zależy od personelu bo są takie pielęgniarki co przymkną oko ale i takie które chciały legitymować moja Anię
    O jakich kolwiek "życzeniach" porodowych u nas można pomarzyć chyba ze wykupujesz poród rodzinny choć też nie słyszała by kobieta mogła mieć poród aktywny :devil: średniowiecze u nas jest na oddziale i tyle niestety :( Od lat jest np wanna ale jeszcze nikt w niej nie rodził bo albo za wcześnie albo za późno albo są "komplikacje" a tak naprawdę sanepid czy ktoś nie zezwala bo coś jest nie tak z filtracja wody
    --
  1.  permalink
    Hydrazine super jest ta lista.
    Przynajmniej wszystko jasno zapisane, i nie zapomni się niczym :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Agunia05: O jakich kolwiek "życzeniach" porodowych u nas można pomarzyć chyba ze wykupujesz poród rodzinny choć też nie słyszała by kobieta mogła mieć poród aktywny średniowiecze u nas jest na oddziale i tyle niestety :(

    Niestety, takich szpitali jest dużo, ale miejmy nadzieję, że to się w końcu zmieni, w końcu od kiedy plan porodu oficjalnie znalazł się w standardzie, to czy im się to podoba, czy nie, będą musieli zmienić tok myślenia.

    U mnie w mieście też jest taka wypasiona wanna do porodów w wodzie - i też nikt z niej nie korzysta, nawet władze szpitala to oficjalnie przyznały ostatnio :wink:
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    Hydazine, dziękuję Ci bardzo:bigsmile:
    --
    Tak mi się przypomniało, że kiedy zwiedzałam szpital, była wolna sala z wanną i kołem porodowym, z pozostałych dwóch "zwykłych" wydobywały się krzyki i jęki. Pytaliśmy położnej, dlaczego kobiety nie korzystają z dobrodziejstw i ona stwierdziła, że na SR większość dziewczyn wyraza chęć rodzenia w wannie, a kiedy dochodzi do porodu, wybierają to, co "sprawdzone", choć wszystkie opcje są dostępne. Mnie osobiście koło jakoś nie przekonało ale wanna... kto wie:smile:
    --
    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    moja psiółka jak zobaczyła "stan czystosci" tej wanny to podziękowała :( za mozliwosc skorzystania...
    --
    •  
      CommentAuthorAndżi
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Tak mi się przypomniało, że kiedy zwiedzałam szpital, była wolna sala z wanną i kołem porodowym, z pozostałych dwóch "zwykłych" wydobywały się krzyki i jęki. Pytaliśmy położnej, dlaczego kobiety nie korzystają z dobrodziejstw i ona stwierdziła, że na SR większość dziewczyn wyraza chęć rodzenia w wannie, a kiedy dochodzi do porodu, wybierają to, co "sprawdzone", choć wszystkie opcje są dostępne.

    Hmmm a może jak już któraś z kobiet chce korzystać z dobrodziejstw to okazuje się że nikt nie potrafi tego obsługiwać?
    Ja rodziłam na kole i sama sobie musiałam poradzić z dostosowaniem go do siebie (a w zasadzie mój mąż), jak pytałam o coś położną dotyczącą koła to niewiele wiedziała. Znajomi chcieli rodzić w wannie ale położna nie chciała się podjąć takiego porodu. Nam od razu powiedziano, że w sumie to wanny nikt nie potrafi obsługiwać :confused:
    Aha co najważniejsze, jak byliśmy z wizytą na porodówce żeby zobaczyć co i jak to oczywiście położna zapewniała, że u nich rodzić można jak się chce i są super nowoczesną placówką i w ogóle ochy i achy. Wszystko się zweryfikowało w praktyce ale w tedy to już nie było czasu dyskutować.
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    andżi: Hmmm a może jak już któraś z kobiet chce korzystać z dobrodziejstw to okazuje się że nikt nie potrafi tego obsługiwać?

    Myślę, że dokładnie tak to wygląda - ja też, jak "zwiedzałam" miejscową porodówkę, pytałam o wannę i co usłyszałam? "To tylko taka moda, takie fanaberie, a w praktyce to tylko kłopot, najczęściej się nie opłaca nawet napełniać". To samo o innych sprzętach - krzesełka porodowe, worki sako itd też wg pani położnej się w ogóle nie przydawały. Ale za to jak fajnie to wszystko wyglądało na stronie internetowej :wink:
    W szpitalu, w którym rodziłam było odwrotnie - położna sama zaproponowała, że napuści mi wody do wanny, inna sprawa, że siedzenie w wodzie mi w ogóle nie odpowiadało, bo... nasilało boleśnie skurcze (wszędzie czytałam, że woda łagodzi ból, a tu taka niespodzianka).
  2.  permalink
    U nas położna na SR powiedziała, że nie każda z nich może odbierać poród w wodzie, bo trzeba mieć specjalne przeszkolenie, i że niewiele z nich takie dodatkowe kwalifikacje posiada..
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    ja chcialam rodzic w wannie, ale polozna zwizualizowala mi, ze to co ze mnie bedzie wyplywac bedzie w tej wannie i zanim ona spusci wode a potem napusci. I chwala, ze tak bylo, bo ze mnie wyplywalo i wychodzilo wszystko co mozliwe wiec jesli mialabym sie w tym taplac, to byloby to cos obrzydliwego.


    Zastanawia mnie na tej liscie

    "Chcialabym moc jesc i pic podczas porodu". U mnie pic mozna bylo tylko wode, bo soki sprzyjaja wymiotom a jedzenie bylo kategorycznie zabronione i fakt, gdybym miala pelny zoladek to pewnie bym zwaracala dalej niz patrzylam. Jak to jest z tym jedzeniem?
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Tylko jeśli poród trwa 12 godz to ciężko wytrzymać, ale fakt już na samym łóżku porodowym R. podawał mi tylko wodę, przy czym położna mówiła,żeby nie pić za dużo bo można zwymiotować.
    _
    To wątek wyprawkowy więc...
    jeśli któraś jeszcze nie kupiła rożka, to szczerze polecam ten model
    Jeszcze nie wypróbowałam,ale już jest wyprany i nieźle się trzyma :)
    Jest tak mięciutki, że sama chętnie bym w nim zasnęła.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    katy222: jeśli któraś jeszcze nie kupiła rożka, to szczerze polecam ten model

    aleee fajny! szkoda, że już kupiłam :sad:
    --
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    aaa co do wody jeszcze. Weźcie ze sobą nawet dwie butle, bo jak będziecie rodziły w nocy,gdzie wszystko pozamykane to będzie problem. Po porodzie jest taka susza, że jedna mineralka idzie w godzinę. Serio.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    w torbie mam 1,5L, ale cały czas myślę by do plecaka męża włożyć jeszcze 1 lub 2.
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    andżi: Hmmm a może jak już któraś z kobiet chce korzystać z dobrodziejstw to okazuje się że nikt nie potrafi tego obsługiwać?

    Andżi, przemknęło mi to przez myśl. Już niedługo się dowiem, co jest przyczyną niekorzystania z wanny i koła, choć moja znajoma korzystała z koła w tym szpitalu i nie narzekała, że położne nie wiedziały, jak to działa.. Kurczę, powiem Wam, że wanna wyglądała na super czystą - może dlatego, że nieużywana właśnie?:wink:
    --
    Katy222, kupiłam identyczny, chyba nawet u tej samej dziewczyny i jak dla mnie rewelacja - mięciutki jak kaczuszka:smile: Na innej akucji kupiłam też rożej feretti z wkładką usztywniającą, a na jeszcze innej rożek był dodatkiem do pościeli (o czym nie było info). Przyda się dla następnego dziecka tylko muszę się dobrze postarać, żeby "trafić" w dziewczynkę, bo rożek dostałam z różową wstawką:cool::wink:
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Co do wody, to lepiej mieć o jedną za dużo niż za mało. M. tez będzie pewnie chciał coś pić, a tak jak piszecie, nie wiadomo, o jakiej porza przyjdzie nam rodzić. Do walizki pakuję dwie wody, a resztę zostawiamy w aucie, w razie czego M. szybko po nią wyskoczy.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Tylko ciezko przewidziec dlugosc porodu. Ja rodzilam 16h, ale dostalam kroplowke i uczucie glodu zniknelo jak reka odjal jedynie co, to czulam sie bardziej wyczerpana.

    A woda to i po pordzie sie przyda u mnie zeszla w 3 dnii prawie zgrzewka :wink:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    Trisha: Zastanawia mnie na tej liscie"Chcialabym moc jesc i pic podczas porodu". U mnie pic mozna bylo tylko wode, bo soki sprzyjaja wymiotom a jedzenie bylo kategorycznie zabronione i fakt, gdybym miala pelny zoladek to pewnie bym zwaracala dalej niz patrzylam. Jak to jest z tym jedzeniem?--


    Zabranianie jedzenia i picia to ponoć przestarzała praktyka - artykuł na stronie fundacji Rodzić po Ludzku. Z relacji koleżanek mieszkających na stałe za granicą wiem, że np w UK nie ma takich zakazów (nie wiem czy we wszystkich szpitalach, ale wszystkie cztery mówiły mi to samo).

    A tak w skrócie - cytat z innego artykułu fundacji: "W wielu szpitalach obowiązuje zakaz jedzenia w trakcie porodu, w niektórych także picia. Zakaz ten tłumaczy się groźbą powikłań w razie konieczności cesarskiego cięcia. Tymczasem badania naukowe potwierdzają, że konsekwencją takiego postępowania może być spowolnienie akcji porodowej i wzrost ryzyka cesarskiego ciecia. To tak, jakbyś musiała wspinać się wysoko w górach bez zapasu wody i prowiantu - szybko może zabraknąć Ci sił i energii."
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    U nas można pić wodę. Połozna powiedziała, żeby zabrać ze sobą kanapkę albo herbatniki. Jak ja nie będę chciała to może akurat mąż zgłodnieje. Ważne żeby to nie były wielkie porcje, tylko takie trochę dla oszukania organizmu.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    hydrazine oczywiscie, tylko dlatego podlaczyli kroplowke nawadniajaca i jeszcze z czyms tam i nie czujesz glodu ani nie oslabiasz sie przez to. Mnie oslabila bardziej cala noc meczarni, bo organizm jest ustawiony na sen czyli odpoczynek a nie intensywny wysilek ;/
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    ale co do cesarskiego ciecia i innych zabiegow wymagajacych uspienia przy lub po porodzie (moga byc komplikacje), to przeciesz nie wolno jesc, bo przy np ogolnym uspieniu moze dojsc do zzakrztuszenia sie w razie wymiotow. Dla mnie wtedy ten zakaz jedzenia jest logiczny
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    No wiadomo, przy wszelkich zaplanowanych operacjach w znieczuleniu ogólnym to chyba nie ma dyskusji. Ale co w razie nagłego cc? W zalinkowanym artykule piszą tak: Eksperyment Mendelsona przeprowadzony był w czasach, gdy w szpitalach powszechnie stosowano znieczulenie ogólne (również przy porodach zabiegowych), bez efektywnego zabezpieczania dróg oddechowych. Współcześnie znieczulenie ogólne jest coraz rzadziej stosowane, a umiejętności anestezjologów skutecznie zmniejszają prawdopodobieństwo wystąpienia tego powikłania. Aspiracja do płuc treści żołądkowej u kobiet rodzących jest współcześnie tak rzadka, że trudno byłoby nawet przeprowadzić randomizowane badanie, które udowodniłoby, że istnieje związek między spożywaniem pokarmów w trakcie porodu, a śmiertelnością matek (1).
    Widocznie przy cc robionym w zzo nie ma aż takiego ryzyka.
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Jasne, ale ja wlasnie pisalam nie o cesarce z zzo tylko uspieniu ogolnym i innych zabiegach, ktore tego wymagaja po porodzie lub w trakcie. A, ze porod jest nieprzewidywalny i zawsze moze sie stac cos, co tego uspienia bedzie wymagalo (teraz w sierpniu kolezanka miala taka sytuacje, ze musieli ja uspic tuz po porodzie ;/). Osobiscie nie ryzykowalabym, bo wiadomo, ze na uspienie ogolne roznie organizm reaguje a po przebudzeniu czeste jest zwracanie z tego powodu. Ja tam na zimne wole chuchac :))
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Trisha: Zastanawia mnie na tej liscie

    "Chcialabym moc jesc i pic podczas porodu".
    katy222: Tylko jeśli poród trwa 12 godz to ciężko wytrzymać,

    Ja rodziłam 14 godzin i uwierzcie mi, że naprawdę - nie chciało mi się ani jeść ani pić :wink: W ogóle to dla mnie abstrakcyjny obrazek: widok rodzącej kobiety jedzącej cokolwiek :shocked:
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    a czemu? ja jak pojechałam do szpitala miałam już 4,5 cm rozwarcia, a w domu przecież od rana normalnie jadłam. Skurcze skurczami, ale jeść trzeba ;)
    Wiadomo, w ostatniej fazie jedzenie to ostatnia rzecz o której się myśli.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Ja jak mi odeszly wody, to sie najadlam do pelna, potem juz tylko woda....natomiast jak jeszcze mialam skurcze co 3 minuty to jeszcze myslalam o jedzeniu tym bardziej, ze wiem ze maz wcinal KFC :D ale potem jak juz skurcze byly co 40 sekund i nie do zniesienia to gdzies mialam jeedzenie, tylko woda mi byla potrzebna :)

    KAzda miala inny porod wiec i rozne odczucia :)
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Ja miałam cc robione nagle, i to 3 godziny po odejściu wód. Jakbym się najadła to z szybkiego znieczulania nici, co mogło bardzo zaszkodzić Hani (spadało jej tętno podczas skurczy). Dzięki Bogu jakoś tego dnia wyjątkowo nie jadłam po nocy i tylko ok. 20 zjadłam jogurt i bułkę. Wody odeszły o 00.10, o 3.00 miałam 9 cm rozwarcia ale dłużej nie można było ryzykować i mnie pocięli.

    Ani o jedzeniu ani o piciu nie myślałam, choć było mi bardzo przyjemnie kiedy mama zwilżała mi usta wodą.

    Ale oczywiście każdy poród jest inny, można na spokojnie rodzić przez dobę (znaczy się- powoli wszystko się rozkręca), ale mnie np. zwijało z bólu tak że ani sekundy o tym nie myślałam.
    --
    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    j anapisze tak:
    25 marca zjadłam lekką zupe o godz 16...małż zawióżł mnie do szpitala, bo miałam skierowanie...zanim mnie zbadali i przyjeli mineła pora kolacji, wiec nie jadłam... o 3 nad ranem odeszły mi wody...o 8 małż przyjechał i zdążyłam zrobic 2 gryzy kromki zanim wpadła połozna i zabronuiła mi jesc...podłączyli do kroplówki (oksytocyna i NACL - nie glukoza, bo miałąm cukrzyce) i tak siebi łaziłam, skakałam, lezałam....NIC NIE JADŁAM, tylko piłam...urodziłam o 19.20....głodna jak wilk...siły nie miałam wogóle, zeby przec, słabo mi sie robiło, byłam głodna i wyczerpana...ostatnia godzina była mordęgą i walką, zeby nie trzeba było CC jednak...i udało sie...ale pamietam jaka byłam głodna...a potem na sniadanko dostałam cos lekkiego i znów uczucie głodu....(zarłoczek ze mnie)..
    fakt faktem" nie pozwolili jesc...i jakos nie dyskutowałam z połozną....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 7th 2011 zmieniony
     permalink
    MsMartina: Ja miałam cc robione nagle, i to 3 godziny po odejściu wód. Jakbym się najadła to z szybkiego znieczulania nici, co mogło bardzo zaszkodzić Hani (spadało jej tętno podczas skurczy).


    no ale tak czy siak CC zrobili by tak szybko jak zrobili
    nieważne z jakim znieczuleniem chyba :smile:

    przecież nie czekali by aż spalisz to co zjadłaś w sytuacji kiedy życie Hani było zagrożone
    no litości :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKARKO
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    aneta01: Co do wody, to lepiej mieć o jedną za dużo niż za mało
    PO PORODZIE piłam jak smok. W szpitalu od razu, potem w połogu i podczas karmienia - przez 10 miesięcy. Suszyło mnie od pierwszego dnia zycia Małgosi po tej stronie brzucha. WODA, WODA i jeszcze raz WODA;)
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    MsMartina: Jakbym się najadła to z szybkiego znieczulania nici, co mogło bardzo zaszkodzić Hani (spadało jej tętno podczas skurczy)


    Nierozumiem. Jakbys sie najadla, to by Cie nie cieli na zywca przeciez. Jak trzeba cc to sie robi i juz
    --
    •  
      CommentAuthorMrsCreme
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    Teo, nie, nie robiliby znieczulenia ogólnego, a zewnątrzoponowe. Na którego działanie trzeba czekać (no albo wychodzi na półżywca, a w 2006 roku kiedy rodziłam słyszałam sporo takich opowieści- odczuwanie wyrywania/wyciągania dziecka albo, w najgorszym wypadku, odczuwanie bólu od cięcia powłok brzusznych) żeby odpowiednio działało.
    Tak w razie czego tnie się ludzi zaraz po nażarciu się, ale to zawsze wiąże się ze zwiększonym ryzykiem i także zwiększa się niestety możliwość niefajnych przeżyć potem. Z tego co wiem, nie ryzykowano by tak w moim przypadku tylko wybraliby opcję najwyżej opisaną.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 7th 2011
     permalink
    MsMartina: słyszałam sporo takich opowieści- odczuwanie wyrywania/wyciągania dziecka


    a to akurat wszystkie moje koleżanki co miały ZZO przy CC to czuły :wink:
    myślałam, że to normalne...
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 8th 2011
     permalink
    u nas nawet pić nie wolno :/ mi owszem poszło szybko Ale była dziewczyna która wieczorem przyjechała z rozwarciem chyba 4cm więc zakaz jedzenia i picia bo pójdzie szybko. taaa poszło po 24g albo i lepiej. W końcu gdy po raz kolejny położna jej powiedziała ze nie może pić i jeść ona juz nie wytrzymała i na pół oddziału było słychać jaką awanturę zrobiła lekarzowi - aż mąż ją uspokajał - tyle że mnie to nie dziwi! całe położnictwo duszno i gorąco bo grzejniki na ful, powietrze przesuszone mi po kilku godzinach sie skrzepy porobiły w nosie a piłam duuuuużo Przy Natanielu kilkanaście minut przed porodem zjadłam kanapeczki i nawet popiłam je kawą - potem z mężem się śmiałam że kawa zaktywowała Młodego do przebicia się ;)
    --
    •  
      CommentAuthorjowita
    • CommentTimeSep 8th 2011
     permalink
    iwrowe miałam sytuacje taką jak Ty, ostatni posilek w poniedzialek o 15, o 19 zaczely sie saczyc wody, pojechalam na oddzial, zostawili mnie na noc, no ale to juz po porze kolacji, wiec nic nie dostalam, rano przed sniadaniem wzieli mnie na ktg i juz zostalam na sali porodowej bo sie zaczelo - zakaz jedzenia, tylko woda. Urodzilam przed 18, po 20 wrocilam do sali swojej i zastalam tam sucha bulke z kolacji, wiec jak ja zobaczylam po 29h bez jedzenia to połykalam prawie nie gryząc. Bylam wyczerpana bolem ale przede wszystkim glodem :/
    --
    •  
      CommentAuthorKatarzynka
    • CommentTimeSep 8th 2011
     permalink
    Ciągnąc offtop porodowy- trochę przez pomyłkę, bo byłam "tylko na obserwacji", zjadłam obiad godzinę przed porodem, skurcze mi nie przeszkadzały, głód-tak. I nie wpłynęło to w żaden sposób na przebieg porodu, a jeśli już- to pozytywnie - miałam energię :-)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 8th 2011
     permalink
    Mnie położna kazała coś zjeść, jak tylko zasygnalizowałam regularne skurcze(byłam w szpitalu już wcześniej, bo wywoływali poród). No to zjadłam co nieco. Po niespełna godzinie okazało się, ze muszę mieć cc. Pierwsze pytanie lekarza- „Czy coś pani jadła?” Na szczęście niewiele, ale i tak neutralizowali mi żołądek :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorAnetusia
    • CommentTimeSep 15th 2011
     permalink
    Mamuśki, w Biedronce są bardzo fajne naklejki ścienne: miarki wzrostu, alfabet, liczby i różne motylki, dinozaury itd. Polecam bo cena też kusi: 6,99zł
  3.  permalink
    Mam dziewczyy pytanie odnosnie fotelików.
    Odbieram jutro Maxi Cosi Cabrio, ten dla dzieci od 0 do 13kg..
    I on mi się wydaje jakis taki głeboki..
    Trzeba dodatkowo jakiś wkład kupowac czy tak od razu dzieciatko ze szpitala mogę w ten fotelik wpakować?
    -- // //
  4.  permalink
    Night, ja wiozłam maluchy w tym foteliku, on ma już wkładkę redukcyjną dla młodszych i nic dodatkowo nie kładłam. A moje maleńkie były.
    --
  5.  permalink
    Aaa no to super, bo już się martwiłam, że może o czyms zapomniałam.
    Dzieki Ceri :smile:
    -- // //
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Dziewczyny, czy kładłyście noworodki do spania w śpiworku czy rożku?
    --
    •  
      CommentAuthormyszerej
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    jeszcze nie kładłam, ale planuję kłaść Młodego w rożku.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    moja bratowa z UK nawiozła milion śpiworków [od rozmiaru 56, przez 60, 62, 68 itd] aż do trzech lat chyba :smile:
    Iwko spał w nich tylko na początku bo budził sie non stop i ją wkurzało to odpinanie, zapinanie itp
    zwłaszcza w nocy jak zaspana była :tongue:

    i tym sposobem ja mam teraz zapas śpiworków i zobaczymy czy będę ich używać czy kołderki albo innego przykrycia
    te śpiworki do mnie jakoś wizualnie nie przemawiają...
    leży to to takie bidne nieokryte i rączki całe na wierzchu i w ogóle...

    ja bym się osobiście nie czuła fajnie śpiąc w takim czymś :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    TEORKA: leży to to takie bidne nieokryte i rączki całe na wierzchu i w ogóle...

    Też tak myślałam...dopóki nie okazało się, że Młody, gdy mu daję kocyk lub kołderkę, odkrywa się cały:cool: to już z dwojga złego wolę, żeby miał tylko rączki odkryte, a nie cały :smile:
    Na początku, oczywiście, spał w rożku lub śpioworku, ale teraz już wyrósł ze swojego śpiworka, a na rożek jest za duży- a ponieważ dopadł mnie szał szycia pieluch, to wysmyczę również śpiworek :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    szyjesz pieluchy???? :bigsmile:
    czego ja na to nie wpadłam ?!:cool:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    no widzisz Twój Wituś się odkrywał a Iwko jak był w śpiworku to się darł bo właśnie się rozkopywać nie mógł i się wkurzać heheh
    bo go śpiworek troszkę ograniczał ruchowo jakby :cool:

    o widzisz jakbym wiedziała, że Nince śpiworki nie podejdą to bym Ci przysłała te większe co mam :smile:
    ale póki co zostawię bo może akurat jej się spodobają....
    --
  6.  permalink
    Ja zamierzam na poczatku maluszka w rożku trzymać przez noc..
    Potem może śpiworek ale to zobaczymy jak juz jemu będzie wygodniej :smile:
    -- // //
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    agael77: a ponieważ dopadł mnie szał szycia pieluch


    pampersów ? :devil::devil::devil::devil:

    ej no ale nie gadaj, że się pieluchy tetrowe szyć opłaca
    bo nie uwierzę
    skoro 1 pielucha na All kosztuje jakieś 1,50 zł to po ile musisz kupować tetrę żeby się opłacało ? :wink:
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: leży to to takie bidne nieokryte i rączki całe na wierzchu i w ogóle...


    Teo tylko noworodka nie przykryjesz kołderką na noc, wiec albo rożek albo spiworek.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.