Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Moja starsza troszkę spała w rożku, potem pod pierzynką. Młodszy zaliczył debiut w śpiworku-beciku i eeeeeeee... jest chyba podobnego zdania co Teo :wink: Przeniósł się aktualnie pod kołderkę, śpiworek włożyliśmy do gondolki, sprawdza się na spacerkach, przykrywamy dodatkowo kocykiem.
    Więc jak dla mnie na początek lepszy jest rożek niż śpiworek. Feretti ma całkiem spore rożki, starczają na dłużej
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: ej no ale nie gadaj, że się pieluchy tetrowe szyć opłaca
    bo nie uwierzę
    skoro 1 pielucha na All kosztuje jakieś 1,50 zł to po ile musisz kupować tetrę żeby się opłacało ?


    no właśnie Aga poopowiadaj bo jestem sama ciekawa...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Nie, Teo, nie szyję tetrowych, ahahahhaha
    Szyję kieszonki, otulacze i inne bajery :devil:
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    SARA a czemu niby noworodka kołderką nie przykryjesz ?
    moja koleżanka córkę przykrywała od 3-go dnia jej życia :smile:

    z tego, co CERI właśnie napisała jej tygodniowy synek też śpi pod kołderką :wink:



    cerisecerise: Młodszy zaliczył debiut w śpiworku-beciku i eeeeeeee... jest chyba podobnego zdania co Teo :wink:


    moja krew heheheheehehhe :devil::devil::devil::devil:


    agael77: Nie, Teo, nie szyję tetrowych, ahahahhaha
    Szyję kieszonki, otulacze i inne bajery :devil:


    ano widzisz jednak faktycznie przygłupia jestem :cool::cool:
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    cerisecerise: Feretti ma całkiem spore rożki, starczają na dłużej


    No taki zamierzam kupić w komplecie z pościelą, a śpiworek faktycznie można wykorzystać do wózka, nie pomyślałam o tym.
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Ja pościeli nawet nie kupuję na początek. Mam śpiworek. i ew. rożek.
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Teo koleżanki mające dzieci mówiły, że jak w nocy skopie kołderkę na głowę to może się udusić, to samo mówiła moja mama, ja nie spałam pod kołderką bo się odkopywałam. Piszę to co słyszałam bo doświadczenia nie mam.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    sara32: jak w nocy skopie kołderkę na głowę to może się udusić


    skopie na głowę ? :wink:
    jak skopie to raczej chyba kołderkę w dół a nie do góry :smile:

    chociaż w sumie nie wiem, nie znam się

    mam parę koleżanek co do początku tylko kołderki używały...

    i z tego co pisze CERI Krzysio też pod nią śpi a ma tydzień i dwa dni więc jak najbardziej jest noworodkiem :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    to ten szał już za mną :bigsmile:
    --
  2.  permalink
    No dokładnie, młody śpi albo pod puchową poduchą, bo to akurat kołderka pod wymiar jego łóżeczka, albo śpi na naszym łóżku przykryty kołdrą/pierzyną. I to musi być przykryty po uszy, więc nie widzę go w śpiworku. I to jedyna opcja, żeby spał. Może mam dziwne dzieci, ale one uznają tylko puchowe nakrycia :wink: I nie ma mowy, żeby np sobie buzię zasłonili- mały śpiąc trzyma sobie brzeg pierzynki, jak się przekręca, to sobie poprawia. Starsza robiła tak samo. Zresztą- takie maleństwa aż tak się nie wiercą :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    dziewczyny a zastanawiałyście się w czym będziecie chrzcić swoje dzieciątka te co urodzą się w okresie jesienno-zimowym ... czy jakieś ubranko z polarku wystarczy czy jeszcze becik??? ja nie mam pojęcia...:confused:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    my chrzcić będziemy dopiero we wrześniu, więc mam czas na zastanowienie się :bigsmile:
    --
  3.  permalink
    Szczerze mówiąc, to np. bardziej bym się bała położyć spać pod kocykiem- bo lżejsze i łatwiej się zaplątać.
    Moje śpią pod pierzynami i dobrze im. Nigdy żadne nie zakryło sobie buzi, a pierzynką otuleni po uszy. Oboje, żeby spać, muszą mieć CIEPŁO. Jak starsza spała w rożku na samym początku, to rożek i tak trzeba było przykrywać kołderką więc w sumie po kilku tygodniach doszłam do wniosku, że rożek zbędny
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    cerisecerise: No dokładnie, młody śpi albo pod puchową poduchą, bo to akurat kołderka pod wymiar jego łóżeczka, albo śpi na naszym łóżku przykryty kołdrą/pierzyną. I to musi być przykryty po uszy, więc nie widzę go w śpiworku. I to jedyna opcja, żeby spał. Może mam dziwne dzieci, ale one uznają tylko puchowe nakrycia :wink: I nie ma mowy, żeby np sobie buzię zasłonili- mały śpiąc trzyma sobie brzeg pierzynki, jak się przekręca, to sobie poprawia. Starsza robiła tak samo. Zresztą- takie maleństwa aż tak się nie wiercą :wink:


    dlatego mi się wydaje trochę dziwne jak ktoś twierdzi, ze dziecko się kołderką udusi...
    przecież dziecko już chyba od samego początku ma jakiś instynkt i nie dąży do samozagłady..
    tak mi się wydaje przynajmniej
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Ja bedę chrzcić na wiosnę lub wczesnym latem jak będzie ciepło bo nie cierpię mrozów, a małemu nic nie będzie jak się go nie ochrzci zimą.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    we wrześniu jest jeszcze ciepło to spoko są fajne ubranka lekkie ale na grudzień...
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Dziewczyny kolderki sa bardzo niebezpieczne dla takich maluszkow. Dokladnie jest tak, ze dziecko moze sie udusic. Lepiej jakis lekki kocyk albo rozek czy spiworek. Z reszta tez zwracaja uwage o prawidlowe przymocowanie tych ochraniaczy do lozeczek, bo tez bywaja przyczyna smierci lozeczkowej, czasem dziecko przytuli buzie do tego i wystarczy. Moj raz nie wiem jakim cudem wywiercil sie tak (mial ok 6, 7 miesiecy chyba), ze wytaszczyl z pod materaca ochraniacz i obudzily mnie odglosy nnerwowe, bo mial glowe miedzy ochraniaczem a szczebelkami ;/
    --
  4.  permalink
    Morela, moja córka urodziła się 06.09, a Chrzest Św był ok. 20.10
    Miała bodziak z długim rękawkiem, welurowe półśpiochy i na to dzianinową sukieneczkę, a na wierzch polarowy płaszczyk. Było jej ciepło w kościele. Na "przelot" z kościoła do restauracji była w wózku, dodatkowo przykryta kocykiem.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    Talinka: my chrzcić będziemy dopiero we wrześniu, więc mam czas na zastanowienie się :bigsmile:


    o to już prawie Mała chodzić będzie :smile:

    ja już mam ubranko
    mama w secondhandzie wyhaczyła

    zwykła, normalna biała sukienka z dzianinki
    bez rękawków
    bez koronek, tiulu, różyczek, atłasów itp

    zwykła prościutka
    do tego zwykle białe rajtuzki i biały bodzik i białe buciki [zwykłe]

    na górę jeszcze nie wiem co bo coś trzeba będzie gdyż planujemy chrzcić na początku stycznia..
    ale na pewno nie będe kupowała białych różków z falbanami :devil:

    ja mam awersję na te wszystkie typowe ubranka do chrztu więc nasze dziecko pójdzie w zwyklym ubranku i owiniete nawet w zielony koc ze slimakiem jak trzeba będzie :devil::devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorNatalaa
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: o to już prawie Mała chodzić będzie

    nooo - ja zaczęłam mając 9 miesięcy, więc ... :bigsmile:
    --
  5.  permalink
    przecież dziecko już chyba od samego początku ma jakiś instynkt i nie dąży do samozagłady..
    tak mi się wydaje przynajmniej


    Na przykładzie mojej dwójki mogę z całym przekonaniem podpisać się pod tym stwierdzeniem :smile: Ale nie kłócę się z kimś, kto boi się położyć dziecko pod kołderką- jego prawo :wink:
    Moje śpią, ja się nie boję, im tak dobrze.
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    te polarowe płaszczyki dla dziewczynki są słodkie oglądałam na all
    ja będę mieć chłopczyka ... a widziałam też z polarku spodnie z garniturkiem czy jak to nazwać na chłopczyka też słodkie:smile:
    właśnie tak pytam bo mam jeszcze troszkę czasu to się zastanawiam czy sama sobie czegoś nie uszyć...
    --
    •  
      CommentAuthoriwrowe
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    a moja 2,5 latka nie uznaje kocyków, kołderek itp...odkrywa sie na maxa...nawet zimą :P od początku tak było....:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    dziecko przez dlugi czas nie ma odruchu obronnego, ktory pozwoli odwrocic mu glowe od poduszki np. Powiem tak. ja przekonalam sie na wlasnym przykladzie jak na czolo naciagnal koldre. Dziecki sie wierca mimo wszystko. Od tamtej pory nigdy juz mu nie dalam koldry. Zaleca sie z reszta nie uzywanie pierzyn, kolder ani poduszek czy maskotek.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    cerisecerise: Ale nie kłócę się z kimś, kto boi się położyć dziecko pod kołderką- jego prawo :wink:


    no ja tez się nie kłócę bo tak jak piszesz każdy ma prawo się bać
    ale twierdzenie, że dziecko się może udusić samo naciągając sobie kołderkę na buzię jest wg mnie nieco przesadzone.....
    --
    •  
      CommentAuthormorela1
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    a spotkał się ktoś z takim stwierdzeniem że ciuszek na chrzest kupuje matka chrzestna ??? mi to mama ostatnio powiedziała ...a skąd to wytrzasła... nie wiem
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    Trisha: ja przekonalam sie na wlasnym przykladzie jak na czolo naciagnal koldre.


    no ale jak Ty sobie kołdrę na czoło naciągniesz to się przecież nie udusisz nawet jakbyś całą noc tak przespała...
    udusiłabyś się chyba dopiero wtedy jakby Ci się tam powietrze nie dostawało albo ktoś tą kołdrę do ust i nosa przycisnął z całej siły....
    czy nie ?

    mało razy ja się budziłam z głową całą pod kołdrą ? :smile:
    i żyję do dzisiaj :devil:

    a dziecko właśnie chyba odruch obronny ma...
    przynajmniej ja bym tak twierdziła...
    jak np położysz noworodka na brzuszku to on wie, żeby nie kłaść główki noskiem na materacyku tylko zawsze ją przekręca na któryś bok
    tak samo jak go kładziesz na pleckach
    też nie leży z głową skierowaną do sufitu tylko na boczek odwraca...
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Ja planuję chrzest jakoś na początku lutego i o prostu owinę kolorowy rożek w kremowy kocyk, kóry mamy i już. a o ciuszkach pomyślę w styczniu, jak zobaczę jaka mała jest duża ;)
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: ja mam awersję na te wszystkie typowe ubranka do chrztu


    Widzę, że masz takie samo zdanie o ciuszkach do chrztu jak ja. Dzieci "bezy" nie przemawiają do mnie dlatego mój syn "pójdzie" do chrztu ubrany normalnie.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA skad pomysl porownania takiego malucha do doroslej osoby? Powiem Ci tak. jak bylam malutka i sie balam to nakrywalam sie koldra, tylko, ze po dluzszym czasie bylam zapocona i zwyczajnie brakowalo mi powietrza i musialam sie odkryc. Maluch jak sie pulta z buzia pod koldra to tez sie meczy...

    http://dziecko.wieszjak.pl/niemowle/203508,Tajemnice-smierci-lozeczkowej.html

    to tylko jeden z wielu artykulow.

    Mnie by to pewnie do glowy nie przyszlo, ale ogladam kilka wywiadow z lekarzami i czytalam juz tyle artykulow, ze mnie to wystarczy. Sama sie przestraszylam nie na zarty.
    --
    •  
      CommentAuthorMelodie
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    A moja mała zimą spała w śpiworku i jeszcze przykryta kołderką. Pod samą kołdrą rozkopywała się i budziła, bo było jej chłodno.
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    sara32: Dzieci "bezy" nie przemawiają do mnie dlatego mój syn "pójdzie" do chrztu ubrany normalnie.


    no i bardzo dobrze :wink:
    nasza też normalnie pójdzie tyle tylko, że na biało :smile:

    rok temu chrzczony był mój bratanek
    szkoda, ze nie widziałaś miny księdza kiedy zobaczył Iwka w kombinezoniku nie pamiętam jakiego koloru [jakiś bezowy chyba] z kapturem z dwoma rogami hehe a do tego niebieskie skarpety i czarne małe Adidaski :devil:
    był lekko oburzony
    ksiądz znaczy :smile:



    TRISHA no ok Ty masz takie zdanie, ja mam inne :wink:
    i się nie przekonamy pewnie do swoich racji
    a raczej na pewno :smile:
    bo ja nadal uważam, że dziecko się samo nie udusi i gdyby noworodki miały takie skłonności do samozagłady to się je powinno krępować na noc do pierwszego roku życia żeby nic sobie nie zrobiły...
    a śmierć łóżeczkowa tak jak podaje ten artykuł, który wkleiłaś, to chyba w najmniejszym procencie nie jest wina używania kołderek :wink:
    ale oczywiście masz prawo się bać, nie używać kołder, poduszek itp
    ja mam zamiar nie dać się zwariować, bo gdybym się miała bać o wszystko i zakładać wszystkie czarne scenariusze dotyczące mojego dziecka to chyba bym zwariowała po tygodniu :wink:
    --
  6.  permalink
    Trisha, odnośnie artykułu, który wkleiłaś - troszkę dziwny. Choćby odnośnie pozycji do snu- w artykule koniecznie zalecają układanie na plecach, ja się spotkałam z opiniami, że najlepiej układać na boku. Bo jeśli maluchowi się uleje w łóżeczku, to nie ma ryzyka.
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: był lekko oburzony
    ksiądz znaczy


    A czy kościół wyznacza jakieś standardy "modowe" odnośnie chrzczonych dzieci??? Dla kościoła powinien być ważny sam chrzest a nie to w czym dziecko jest ubrane.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEO jak sie mloda urodzi, to zapewne tez wiele Twoich opinii sie zweryfikuje. Przynajmniej tak bylo u mnie. Jesli dla mnie istnieje ryzyko, to ja nie zamierzam go ponosic i zwyczajnie sie przekonac :)

    Ty oczywiscie zrobisz inaczej, ja Cie nie namawiam nawet. Zobaczysz, ze taki maluch nie potrafi unikac zagrozen i nie instykntu samozachowawczego w wielu przypadkach :)

    Wiesz dziecko nie dazy do samozaglady, ale nie rozroznia co dla niego dobre a co zle. Tym sposobem, dzieci nie mialyby wypadkow i nie trafialy by do szpitala :)

    Wiesz w innych artukulach jest nawet napisane, zeby zapobiegac smierci dzieckaw lozeczku, nie nalezy wlasnie robic tych rzeczy.

    No ale tyle z mojej strony, ide usypiac klocka :)
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Cerise, to tylko jeden z wielu artykulow. Jest ich sporo. Mnie w szpitalu tez uczyli na boku, co dla mnie najpierw bylo logiczne. Jednak, najnowsze badania pokazaly, ze jest odwrotnie. Nalezy dziecko klasc na plecach, ale materac powinien byc lekko podwyzszony
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    sara32: A czy kościół wyznacza jakieś standardy "modowe" odnośnie chrzczonych dzieci??? Dla kościoła powinien być ważny sam chrzest a nie to w czym dziecko jest ubrane


    no tak ale sama wiesz jak to jest....
    co ksiądz to inaczej
    jeden nie zwróci uwagi a inny skomentuje :smile:



    Trisha: TEO jak sie mloda urodzi, to zapewne tez wiele Twoich opinii sie zweryfikuje. Przynajmniej tak bylo u mnie.


    no i u mnie na pewno będzie tak samo...
    z tym, że też nie chcę aby posiadanie dziecka wiązało się tylko z panicznym strachem, lękiem i obawą o WSZYSTKO
    bo gdzie miejsce na radość z macierzyństwa jak się człowiek w każdej sekundzie boi ?
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Trisha: Cerise, to tylko jeden z wielu artykulow. Jest ich sporo.


    no i pewnie co autor artykułu to inne zalecenia i wytyczne...
    a jednak matka chyba najlepiej wie co jest dla jej dziecka najlepsze
    a nie jakiś osiemnasty pan doktor czy jakaś pani Katarzyna [w przypadku tego linka co podałaś] która nawet nie wiadomo kim jest i jakie ma kompetencje
    --
  7.  permalink
    Ja też jakoś sceptycznie podchodzę do artykułów w necie. Dużo bardziej cenię sobie opinię naszej pediatry i znajomej fizjoterapeutki. Często ich podpytuję o różne kwestie - jak coś pójdzie nie tak, przynajmniej wiem kto się będzie tłumaczył :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    Narodziny dziecka to nie tylko pojawienie się nowego członka rodziny... Dzięki temu niesamowitemu wydarzeniu zyskuje się jeszcze jeden dar,niesamowity dar - matczyną intuicję Ja sobie nawet nie zdawałąm sprawy jak niesamowity to dar dopóki nie urodził się Wojtek... W gąszczu informacji nt. wychowania dziecka mamy do wyboru, albo co i rusz zmieniać koncepcję wypróbowując coraz to nowe trendy, albo zaufać swojemu wewnętrznemu głosowi... I każdej z nas ten głos będzie podpowiadał co innego bo i różne potrzeby mają nasze dzieci.
    --
    •  
      CommentAuthorTrisha
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKO - w tych artykulach jest napisane praktycznnie to samo :) A to lekarze badaja przyczyny smierci niemowlat, nie matki wiec...


    Jest taka instytucja "Kids in danger", ktora bada takie sprawy i ich przedstawicielka mowi rowniez o tym niebezpieczenstwie. Skoro Pani Kasia Cie nie satysfakcjonuje :P


    TEORKA: z tym, że też nie chcę aby posiadanie dziecka wiązało się tylko z panicznym strachem, lękiem i obawą o WSZYSTKO
    bo gdzie miejsce na radość z macierzyństwa jak się człowiek w każdej sekundzie boi ?


    Oczywiscie, ze masz racje. Jednak dla mnie to rozsadek. Nic moze patrze z punktu widzenia matki, ktorej zycie dziecka juz przy porodzie bylo zagrozone a potem wcale nie bylo tez wesolo....
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    Trisha: Jest taka instytucja "Kids in danger", ktora bada takie sprawy i ich przedstawicielka mowi rowniez o tym niebezpieczenstwie. Skoro Pani Kasia Cie nie satysfakcjonuje :P


    myślę, że również wypowiedź przedstawicielki w/w instytucji nie bardzo by mnie satysfakcjonowała :devil:
    nie wiem czemu ale bardziej trafia do mnie np zdanie mojej mamy, która CAŁĄ NASZĄ TRÓJKĘ od samiusieńkiego początku trzymała tylko na brzuchu [w tym brata urodzonego w 32 t.c w roku 1980 więc cud, że w ogóle przeżył] i przykrywała kołdrą i dla niej te dzisiejsze "wynalazki" typu np śpiworki czy też te dzisiejsze informacje, że na brzuszku nie wolno bo się udusi dziecko są nie do pojęcia w ogóle :wink:
    bardziej jakoś "ufam" mojej mamie niż pani Katarzynie, która nie wiadomo czy w ogóle miała do czynienia z noworodkiem



    Trisha: Nic moze patrze z punktu widzenia matki, ktorej zycie dziecka juz przy porodzie bylo zagrozone a potem wcale nie bylo tez wesolo....


    całkiem możliwe, że przez to czego doświadczyłaś jesteś bardziej wyczulona...
    i jeszcze raz napiszę - nie wiem czy i ja taka nie będę bo póki co tylko teoretyzuje..
    ale też nie chciała bym dać się zwariować...


    Jaheira: Dzięki temu niesamowitemu wydarzeniu zyskuje się jeszcze jeden dar,niesamowity dar - matczyną intuicję


    i o to mi cały czas chodzi :bigsmile::bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    To ja jeszcze od siebie dodam parę groszy :devil:
    PRZYKRYCIE Mateusz miał i śpiworki i kołderki... Na początku spał w rożku (ok 1 tyg) i kładziony był na boku!! by w razie czego (gdyby się ulało) nie zakrztusił się. Później próbowałam śpiworka i moim zdaniem nadaje się to tylko dla maluszków, które jeszcze nie potrafią się przekręcać, chociaż ja za śpiworkiem nie przepadałam i zamówiłam Mateuszowi kołderkę puchową na eBay'u - ręczna robota. Mateusz kooocha kołderkę od małego i nie potrzebowałam żadnych misiów przytulaczków czy innych takich... bo przytulał się do kołderki i zasypiał :smile: I śpi pod nią do dziś i żyje! Nie udusił się.
    TEO dzieci faktycznie kołderek nie skopują tylko naciągają sobie na głowę, dlatego istnieje ryzyko śmierci łóżeczkowej. Jak tak usną przykryte, mogą nawdychać się wydychanego CO2 i wtedy może nastąpić niedotlenienie mózgu. Dlatego dzieci nie powinny mieć w łóżeczku pozostawionych żadnych przytulanek, poduszek, pieluszek tetrowych itp. Niemniej jednak takiemu naciąganiu kołderki można łatwo zaradzić - kupić większą poszewkę i jej nadmiar wsunąć pod materacyk. Dziecko w ten sposób będzie przykryte i nie naciągnie kołderki na siebie.
    CHRZEST U nas sprawa była prosta. Mały był w beciku, ja w szlafroku a chrzestni w szpitalnych fartuchach :-P Chrzest był na drugi dzień po narodzinach Mateuszka. Wszystko wyszło sprawnie i było super. :bigsmile: I też nieznoszę ubierania dzieci w te pokraczne stroje do chrztu z jakimiś beretami itd - zamiast wyglądać niewinnie wyglądają ironicznie/idiotycznie (wybierz, co wolisz) :shocked: No ale tak to już jest - niestety ludzie jedni przed drugimi chcą się popisać coraz to wymyślniejszymi strojami. A przecież zwykły biały komplecik wystarczy (moim zdaniem).
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    IWONKA ja się bardziej czepiłam zdania, że skopie kołderkę na głowę w sensie, że stylistycznie mi nie pasowało jak można nóżkami skopać coś do góry :smile: :devil:
    naciągnąć tak ale jak skopać to tylko na dół :wink::wink::wink:

    a czemu Mateuszek był w szpitalu chrzczony ? :sad:
    chyba nie było takiej nagłej potrzeby nie ?
    przynajmniej nie kojarzę....
    --
    •  
      CommentAuthoriborkowska
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    No potrzeby krytycznej nie było - ale była potrzeba logistyczna :tongue: bo chrzestni wylatywali na drugi dzień do Islandii :bigsmile:
    Najbardziej wkurzyłam się po :devil: bo mama nie pstryknęła ani jednej fotki w trakcie chrzczenia... "bo przecież był obrządek!!! No to jak miałam...?!" :confused:
    •  
      CommentAuthorkaty222
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    Trisha: Jednak, najnowsze badania pokazaly, ze jest odwrotnie.

    Badania... ciągle robią nowe i ciągle wprowadzają zamieszanie. Mnie uczyli, żeby kłaść na boku, raz jednym raz drugim. Oczywiście jak Alex nauczył się sam przewracać na plecy układanie nie miało większego sensu.
    Ja swojego Malucha kładłam na poduszce klin ze względu na ulewanie. Potem spał płasko na materacu, bez poduszki.
    W śpiworku spał ponad 1,5 roku, bywało tak,że wstawał i w nim chodził po łóżeczku. W niczym mu nie przeszkadzał, a ja miałam pewność,że dzieć w nocy nie zmarznie, bo pod kołderką cały czas się odkrywał. Z resztą to był nasz rytuał. Wkładany do śpiworka wiedział, ze trzeba iść spać.
    -- mama dwóch łobuziaków :)
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    iborkowska: No potrzeby krytycznej nie było - ale była potrzeba logistyczna :tongue: bo chrzestni wylatywali na drugi dzień do Islandii :bigsmile:


    aaaaaaaaaa no chyba, ze tak :smile::smile::smile:
    --
    • CommentAuthorsara32
    • CommentTimeSep 16th 2011
     permalink
    TEORKA: ja się bardziej czepiłam zdania, że skopie kołderkę na głowę w sensie, że stylistycznie mi nie pasowało jak można nóżkami skopać coś do góry
    naciągnąć tak ale jak skopać to tylko na dół


    Ale chyba było jasne o co chodzi, o zakrycie kołdrą buzi i ewentualne uduszenie. Czasami na forum ludzie nie zastanawiają się nad poprawnością stylistyczną tylko używają skrotów ale chyba na tyle jasnych, że sa zrozumiałe prznajmniej dla wiekszości.

    Tak czy siak po wielu Waszych opiniach i opiniach moich koleżanek Ja osobiście nie przykryję noworodka kołderką na noc.
    --
    •  
      CommentAuthorTEORKA
    • CommentTimeSep 16th 2011 zmieniony
     permalink
    sara32: Ale chyba było jasne o co chodzi, o zakrycie kołdrą buzi i ewentualne uduszenie. Czasami na forum ludzie nie zastanawiają się nad poprawnością stylistyczną tylko używają skrotów ale chyba na tyle jasnych, że sa zrozumiałe prznajmniej dla wiekszości.


    ano pewnie, że jasne i zrozumiałe, ale ja mam takie zboczenie, że zawsze się czepiam ortografii i stylistyki :devil::devil::devil:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeSep 17th 2011
     permalink
    hmm powiem tak..
    Ania spała pod kołdrą - starą, cieżką taką no wiecie sprzed 15stu lat gdzie nie było takich jak teraz
    Dla Kuby kupiłam nową już lżejszą - spał pod nią i czasami w śpiworku - ja na nie mówię worek. Podobnie spała Gabi. Przy Weronice która pod kołderką była nie dłużej niż 5 minut bo tak się rozkopywała doceniłam worki do spania. Spała w nich do okolic 2 roku życia, potrafiła bez problemu wyjść w nim z łóżka i przyjść do nas do pokoju. Antosia spała w workach a jak juz było cieplej to pod kołderką. Bez kołderki nie umie zasnąć i najczęściej pakuje się pod nią po sam czubek głowy. Nataniel należy do dzieci które nienawidzą być przykryte. Zasypia bez kołderki z pieluszką na buzi, potem go okrywam kołdrą ale to "robota głupiego" Niesty worek u niego sie nie sprawdza bo nie zaśnie - nie ma swobody machania nóżkami, a jak już zaśnie nie pakuję go w niego bo sie obudzi.
    Od kiedy dzieci nauczyły sie turlać śpią na brzuszku - same wybierają sobie pozycję w jakiej im wygodnie. Jak były maleńkie kładłam na boczku, tym bardziej że ulewały (Antosia i Nat). Teraz dziewczynki śpia pod kołdrami z ulubionymi maskotkami, najczęściej na brzuszku
    Ktoś pisał że dziecko nie ma instynktu. Jestem innego zdania. Na septykach jedna mama panikowała że ich dzidzia w inkubatorze leży na brzuszku - bo sie udusi. Lekarz wytłumaczył jej że nie ma takiej opcji bo gdy dzieć czuje ze przytyka nosa daje głowę na bok. i nie raz to obserwowałam u Antosi
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.