Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

  1.  permalink
    Mareza ja za te Twoje pieluszyska też chylę czoła przed Tobą:)
    mnie by się nie chciało, a potrafię się obsłużyć sprzętem szwalniczym
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 20th 2011
     permalink
    Ja z wkladek laktacyjnych moge polecic Tomee Tippie - najlepiej mi sluzyly. Tez odradzam Bella-malo chlonne sa przede wszystkim.
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 22nd 2011 zmieniony
     permalink
    Ja jestem zadowolona z BabyOno - ze wzgledu na chlonnosc. Fakt marszcza sie, ale cos za cos. Ja nawet ich nie przyklejam, bo sa takie wielkie, ze sie trzymaja w staniku.
    A w nocy to tylko pielucha na cyc daje rade :wink:
  2.  permalink
    Moja bratowa po domu i na noc też mi polecała pieluchę:)
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 22nd 2011
     permalink
    No jak mialam nawal, to wkladki nie dawaly rady, wiec nawet do szpitala do dziecka z pielucha na cycach jezdzilam.
    Poza tym po porodzie w nocy wychodza ze mnie siodme poty. Po prostu budza sie cala zlana potem, jakby do tego jeszcze mlekiem, to by byla masakra ;)
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 22nd 2011
     permalink
    O, z tym poceniem się miałam tak samo!! Ale ja urodziłam w lecie więc myślałam, że to częściowo z powodu gorąca ogólnie, ale widocznie nie tylko. Po dwóch godzinach od prysznica już byłam cała mokra, z odpowiednim zapachem niestety, prawdę mówiąc.
    BabyOno fajnie chłoną, to fakt, na J&J też nie narzekam pod tym względem.
    --
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 22nd 2011
     permalink
    Podobno to czeste po porodzie; przez pocenie organizm pozbywa sie nadmiaru wody. Mozliwe, bo mnie w nocy potrafia obudzic krople potu skapujace ze zgietej nogi na przyklad. Masakra:) a wstac takim mokrym na odciagniecie mleka - rzadka przyjemnosc ;)
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 22nd 2011
     permalink
    Racja Madzia! Albo dziecko nakarmić jak pot zalewa...
    --
    •  
      CommentAuthoraneta01
    • CommentTimeOct 22nd 2011
     permalink
    Dziewczyny, miałam to samo - pociłam się jak mysz! Dzięki temu ubywało kg, więc się nie skarżyłam ale co noc zmieniałam piżamę:neutral:
    --
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 23rd 2011
     permalink
    mam takie małe pytanko, butelki i smoczki trzeba wysterylizowac przed pierwszym użyciem , ale jak? w wodzie sie gotuje? bo sterylizatora nie mam i nie kupuje. A np nożyczki do paznokietkow i szczoteczke do włoskow trzeba jakos specjalnie przygotowac?
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 23rd 2011
     permalink
    Ja gotowałam wodę i wrzucałam do niej wszystkie części składowe butelki. Nie gotowałam już wody z zawartością. Z cążkami do paznokci i szczoteczką nie robiłam nic przed użyciem.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    a właśnie, co myslicie o sterylizatorze? warto to kupić?
    kate - zrobiłas tak przed pierwszym użyciem, czy za każdym razem?
    jak to jest z tym wyparzaniem butelek?
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Wg mnie nie warto, szkoda kasy. Dla mnie wrzucenie do wrzątku da ten sam efekt a przecież zagotowanie wody to nie jest jakiś wielki problem.
    Ja butelek używałam przez pierwszy tydzień bo miałam trochę problemów z karmieniem piersią i wtedy wyparzałam za każdym razem. Z laktatorem to samo. Od tego czasu nie używam ale gdybym teraz miała do butelek wrócić to już bym chyba tylko myła pod bieżącą, gorącą wodą (z płynem do mycia oczywiście i dobrze płukając).
    Laktator zdarza mi się czasem użyć i też już tylko porządnie myję osobiste części.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    dzieki kate :smile:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Moim zdaniem warto kupic sterylizator. Szybciutko sterylizuje i lepiej niz wrzatek. Butelki i inne rzeczy typu laktator, smoczki itp nalezy sterylizowac przez pierwsze 6 m-cy zycia i to codziennie. Potem juz rzadziej.
    Zalanie wrzaca woda nie wystarczy. Jak juz to powinno sie gotowac wszystkie te czesci minimum chyba 10minut i to w garnku przeznaczonym tylko do tego.
    Anula36, cazki do paznokci nalezy przetrzec spirytusem przed uzyciem, ajuz w ogole przed pierwszym.
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    :confused: naprawde az tak?
    no rozumiem przed pierwszym użyciem, ale 6 mcy?
    a sterylizator taki do mikro masz?
    --
    •  
      CommentAuthorkate1
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    No to ja widocznie wyrodna matka, aż tak rygorystycznie do tych rzeczy nie podchodzę.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    no ale milenka jakos zyje??:bigsmile::bigsmile: i wygląda na szczęśliwą :bigsmile::bigsmile:

    pytam o te higieniczne aspekty, bo nie wiem, a mam tendencje do przesady jesli chodzi o czystość:confused: a chciałabym nie ześwirowac przy dziecku i nie wychowac sobie kolejnego alergika czy cus takiego...:wink:
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Anula36,Ja mam mikrofalowy.
    Kate1, jaka wyrodna matka:)
    Ja poprostu uzywalam przy pierwszej corce, teraz tez uzywam jak potrzebuje(karmie piersia, tylko kilka razy podalam butelke). Pisze poprostu to co zalecil mi pediatra, jak i pisze o tym w madrych ksiazkach:).
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Anula36, ja uzywalam i moje dzieci nie maja tfu, tfu alergii.
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    montenia: Moim zdaniem warto kupic sterylizator. Szybciutko sterylizuje i lepiej niz wrzatek. Butelki i inne rzeczy typu laktator, smoczki itp nalezy sterylizowac przez pierwsze 6 m-cy zycia i to codziennie. Potem juz rzadziej.


    Ja nie stosuję się do tak rygorystycznych zasad...
    Montenia mnie to tak szczerze dziwi skąd się takie zasady biorą...(absolutnie nie jest to do Ciebie personalnie skierowane) Bo wg tego powinnam sterylizować wszystko co potencjalnie Wojtuś może wziąć do buzi poczynając od ubranek, idąc przez puzzle piankowe a kończąc na grzechotkach i gryzakach...
    W moim odczuciu wychowywanie dziecka w sterylnych warunkach najszybciej może u niego doprowadzić do alergii...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Jaheira, ja tez w zasadzie nie wiem skad te zasady. ale ja sterylizowalam butelki, smoczki, laktator itp. Zabawek nie sterylizuje:). Ja nie pisze o wychowywaniu w sterylnych warunkach, a przeciez sterylizowanie butelek nie pozbawia dziecka do dostepu do innych bakterii, ktore zasiedlaja dom itp.
    •  
      CommentAuthornana81
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    też nie jestem za sterylizatorem...dziwne te teorie..a od 6mż skąd dziecko ma mieć odporność - przeżyje szok...
    montenia Twoje pierwsze maleństwo nie odczuło końca przygody ze sterylizatorem?
    --
    •  
      CommentAuthormad1
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Ja ma teraz w ciąży lekką schizę na punkcie czystości - zwłaszcza jeśli chodzi o mycie rąk. Ale myślę, że jeśli chodzi o butelki i smoczki to wyparzanie wrzątkiem wystarczy :)
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    montenia: Ja nie pisze o wychowywaniu w sterylnych warunkach, a przeciez sterylizowanie butelek nie pozbawia dziecka do dostepu do innych bakterii, ktore zasiedlaja dom itp.

    No właśnie dlatego zastanawia mnie skąd taki nacisk na sterylizowanie właśnie butelek... I to do do 6 m-ca... No bo ja też delikatnie poczułam się jak wyrodna matka:bigsmile:
    Prawda jest taka,że ja od czasu do czasu wygotowuję cały osprzęt a zazwyczaj po prostu "tylko" myję...
    I w sumie wydaje mi się,że te butelki i tak są czystsze niż np. puzzle, których no nie myję codziennie...
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Nana81, nie nie odczulo.Bo to nie jest tak,ze sterylizujesz i nagle przestajesz, najpierw sterylizujesz czesto, potem coraz rzadziej, az w koncu przestajesz.
  3.  permalink
    Ja tylko wyparzalam tylko przed uzyciem nowej butelki i to tez nie bylo na zasadzie ze wkladalam do jakiegos garnka i zalewalam wrzatkiem tylko stawialam butelke zalewalam ja wrzatkiem wkladalam smoczek do sroska butelki i wlewalam w niego tez wrzatek i tyle bylo z wyparzania.Potem plukalam w cieplej wodzie i tyle bylo calego mycia.
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Mnie sie wydaje, ze w butelkach moga rozwijac sie bakterie gnilne, czy plesnie i stad taki jest nacisk na sterylizacje wlasnie tych sprzetow, ktore do karmienia sluza. Po 6-tym miesiacu dziecko jest bardziej odporna na wszelkie bakterie niz np.noworodek, wiec pewno stad te zlaecenia.
    Przeciez w szpitalach tez uzuwaja sterylizatorow parowych , jak i sterylnych butelek z mlekiem. Dlaczego? Przeciez mogli by przelewac wszystko wrzatkiem? a jednak sterylizuja. Pewno ktos to bada jakos.
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    co do sterylizatora to jeszcze dodatkowo przeraża mnie kolejny sprzet w kuchni, ktora jest duza... no ale nie z gumy, a tu juz stoi toster, sokowirówka, parowar, czajnik... a za chwile, sterylizator, podgrzewacz...
    no właśnie a podgrzewacz?

    montenia, a na początku to po każdym uzyciu butelki? czy np raz dziennie?
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    montenia: Przeciez w szpitalach tez uzuwaja sterylizatorow parowych , jak i sterylnych butelek z mlekiem. Dlaczego? Przeciez mogli by przelewac wszystko wrzatkiem? a jednak sterylizuja. Pewno ktos to bada jakos.


    Wiesz mi się wydaje,że sterylizację w szpitalach to raczej wymusza to,że nie jest tam tak że dziecko ma przypisaną do siebie butelkę...Jedna butelka może krążyć po cąłym oddziale i może zebrać dzięki temu bakterie od wszystkich dzieci. I stąd wg mnie sterylizacja parowa....
    --
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    No to i ja dorzucę swoje 3 grosze :) Moja córa od urodzenia jest w zasadzie butelkowa. I niestety szybko okazało się, że jedyna mieszanka, jaką toleruje to Nutramigen. Cuchnie jak cholera - a moja latorośl wciągała aż miło, jakby to był największy przysmak na świecie :) Uwierzcie, że po odkręceniu butli odorek jest taki, że mnie na wymioty zbierało (może wrażliwa jakaś jestem). A sterylizowanie pomagało bo smrodek znikał. Po samym myciu nie. Mam sterylizator do mikrofali i bardzo go sobie chwalę. Szybko, sprawnie i nie wymaga wylewania hektolitrów wody. Jak wyjeżdżałam z Małą gdzieś, to wymarzałam wrzątkiem - bez gotowania. Też zdawało egzamin, tyle że sterylizator zwyczajnie "robi" mniejsze zamieszanie. Po prostu butelki myję i wrzucam do sterylizatora i mikro. No i ponieważ mam porównanie, to zdecydowanie jestem za sterylizatorem - po prostu szybciej i wygodniej.
    Acha... sterylizowałam tylko butelki po Nutra. Zabawek ani nic innego nie :) I Wiki ma się dobrze :)
    •  
      CommentAuthorlecia_28
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Jaheira ale puzle piankowe to masz dla takich malych dzieci? bo te zwylke sa powyzej 3 roku życia wlasnie dlatego że sa zrobione z jakich materialow ktorych dziecko nie powinno brac do buzi, kiedys w jakims programie o tym bylo. No i jeszcze tak sobie mysle że nie chodzi o to co dziecko bierze do buzi (moj bratanek raz nawet sznurowki ssał!:shocked: ) ale o to że mleko jest świetna pożywka dla bakteri i dlatego jestem ciekawa jak te butelki sterilizować, tak na poczatku, przez miesiac na przyklad bo pozniej to wiadomo że coraz mniej.
    --
  4.  permalink
    Kobietki czy kiedyś nasze mamy i babcie miały sterylizatory? nie
    a dzieci odchowały
    a sterylizatory to wymysł nikogo innego jak firm, które je produkują:) po za tym ta sterylizacja domowa nie ma z prawdziwą sterylizacją nic wspólnego
    jak ktoś ma potrzebę to niech sobie sterylizuje, ja się zastanawiałam nad kupnem, ale wybiorę starą metodę wrzątku, hehehe
    nie jesteśmy w szpitalu, a domowe bakterie nie są znów takie agresywne, jak się dobrze butelkę umyje i wysuszy to się tam nic nie zalegnie, a odporności człowiek nabiera właśnie przez kontakt z bakterią, a nie jego brak
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    I podgrzewacz też mam :) I bardzo sobie chwalę. Zwłaszcza, że trafił mi się taki egzemplarz, który jak obwieszczał, że chce jeść, to musiał dostać flachę natychmiast a nie za minutę (więc zawsze musiałam mieć naszykowaną butelkę z ciepłą wodą i Nutra). Młoda jak musiała czekać to darła się tak, że potrafiła bezdechu dostać :(
    Natomiast z całą pewnością nie proponuję, żeby wielki zestaw butelek, sterylizator czy podgrzewacz kupować jeszcze będąc w ciąży. No bo myślę, że to wszystko się przydaje tylko przy butelkowych dzieciach.
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    hawrankowa masz absolutną rację :) dlatego ja jeszcze raz podkreślam - używałam zarówno sterylizatora jak i podgrzewacza dla własnej wygody... no i rzeczywiście Nutramigen śmierdzi zdecydowanie gorzej niż "zwykłe" mleko modyfikowane, więc tu sterylizator był także pomocny...
    ale z całą pewnością stosowanie tych udogodnień nie jest niezbędne...
    a już na pewno nie kupowałabym ani sterylizatora ani podgrzewacza, gdybym karmiła piersią, a butelek używała tylko okazjonalnie :)
    _______
    Powiem Wam jeszcze jedno -- uważam, że po to różne rzeczy są, żeby z nich korzystać, jeśli uważamy że w czymś nam to pomoże, będzie nam wygodniej. Gdyby wszyscy zawsze robili tak jak robili to jego rodzice czy dziadkowie, mogłoby się okazać, że nadal mieszkalibyśmy w jaskiniach, a zamiast na 28-dni "drapałybyśmy" znaki na skałach ;)
  5.  permalink
    anne76 A sterylizowanie pomagało bo smrodek znikał.
    to jest argument dobry, bo mnie też jak zaśmierdzi to hohoo
    tego pod uwagę nie brałam, ale liczę na moje cycki na początku:)
    •  
      CommentAuthorMagdalena
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    To ja znowu na swoim przykladzie. Zgodzicie sie, ze wczesniaki tp dzoeci szczegolnej troski. A mimo tego w szpitalu u Marysi powiedzieli, ze nie musze gotowac laktatora. Wystarczy jak wyparze. Butle sterylizuja ale dlatego, ze nie sa przypisane do jednego dziecka.
    Przyznam
    Jedmak, ze wyparzanie w garnku jest upierdliwe:/ jakbym miala karmic butla to bym kupila sterylizator na bank.
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    hawrankowa jak planujesz karmić cycem, to naprawdę odradzam kupowanie tych sprzętów "na starcie" - szkoda kasy :)
    _____
    Magdalenko ja też laktatora nie sterylizowałam (przez jakiś czas go używałam, bo próbowałam "rozbujać" laktację).
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    anne76: a już na pewno nie kupowałabym ani sterylizatora ani podgrzewacza, gdybym karmiła piersią, a butelek używała tylko okazjonalnie :)


    no ja właśnie nie wiem jak to będzie, dlatego próbuje rozpoznać temat, ale nawet jak mi sie uda karmic piersia, to bede musiala szybko wrocic do pracy, nie codziennie i na 8 godzin, ale bede musiala tam zagladac, wtedy laktator i zostawiam mleko?? i to mnie wlasnie przeraza najbardziej :sad:
    --
  6.  permalink
    a jeszcze ten podgrzewacz?
    bo ja jestem i za i przeciw (oczywiście zawsze się o kasę rozchodzi, bo to wszystko kosztuje)-bo mleko to się przecież nie robi teraz na zapas, tylko wstajesz, gotujesz wodę i robisz, ale w nocy to może wygodne, bo nie trzeba się fatygować do kuchni tylko wyciągasz gotową butlę z mlekiem, czy potem z herbatką, wodą
    jak myślicie jak robicie?
    a można np. wrzątek trzymać w termosie do robienia mleka, np. na wyjście, czy nawet na noc, żeby nie czekac na wodę, aż się zagotuje?
    •  
      CommentAuthormareza
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    to ja gdzieś przeczytałam że niby butelki powinno się wymieniać co miesiąc czy co 3 miesiące ze względu własnie na bakterie i takie tam...- byłam w ciężkim szoku jak to przeczytałam bo przecież nikt nie lata i co chwila nie wymienia butelek ...

    anula - wtedy laktator i zostawiasz mleko , opisujesz kubeczki, potem do butli , podgrzewasz i wio :-)

    my mamy 2 podgrzewacze , udało nam się kupić bardzo mało używane na allegro za niewielkie pieniądze, ale na wszelki wypadek mamy przygotowany też termos żeby w razie czego i tam była gorąca woda
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Ja próbowałam wszystkiego.
    Podgrzewacz bardzo sprawdzał mi się w nocy- stawiałam go w sypialni przy łóżku, obok odmierzona porcja mleczka. Zrobienie mieszanki zajmowało mi kilkanaście sekund przy równoczesnej możliwości niewychodzenia z pokoju.
    Termos też się sprawdzał, choć trudniej "wymierzyć" odpowiednią temperaturę. Musiałam czasami kilka razy dolewać i przelewać, żeby było ok.
    Korzystałam też z mikrofalówki- nauczyłam się, na ile sekund ją włączyć przy danej ilości wody, temperatura była odpowiednia.
    Teraz, gdy już wiem, kiedy dziecko będzie jadło i o której godzinie, 20 minut wcześniej włączam podgrzewacz.
    --
    •  
      CommentAuthorJaheira
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    lecia_28: Jaheira ale puzle piankowe to masz dla takich malych dzieci? bo te zwylke sa powyzej 3 roku życia wlasnie dlatego że sa zrobione z jakich materialow ktorych dziecko nie powinno brac do buzi, kiedys w jakims programie o tym bylo. No i jeszcze tak sobie mysle że nie chodzi o to co dziecko bierze do buzi (moj bratanek raz nawet sznurowki ssał!:shocked: ) ale o to że mleko jest świetna pożywka dla bakteri i dlatego jestem ciekawa jak te butelki sterilizować, tak na poczatku, przez miesiac na przyklad bo pozniej to wiadomo że coraz mniej.


    Puzzle służą nam tak naprawdę jako podkład pod matę, ale czasem Wojtuś je poliże:bigsmile: Tak samo jak i inne rzeczy, które pewnie dziecku dedykowane nie są...
    Ja po prostu wychodzę z założenia,że pożywką dla bakterii w równym stopniu jak mleko, jest np łuszczący się naskórek, którego gołym okiem nie widać...Ślina pewnie sama w sobie też...
    Absolutnie nie neguję sterylizacji... Tu, jak w każdej innej dziedzinie, każda z nas dokonuje wyboru...
    Zwyczajnie tylko zastanawia mnie takie rygorystyczne podejście do sterylizacji samych butelek skoro dziecko ma również kontakt z innymi siedliskami bakterii...
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    mareza: to ja gdzieś przeczytałam że niby butelki powinno się wymieniać co miesiąc czy co 3 miesiące ze względu własnie na bakterie i takie tam


    no tez o tym słyszałam, a smoczek to na pewno co miesiac, czyli butelke może co 3... nie pamietam...
    --
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    Podgrzewacz kupiłam nowy, na all za coś ok. 30 zł - żaden firmowy, bo zwyczajnie szkoda było mi kasy. Działa już ok. 1,5 roku (u drugiego dziecka teraz, bo oddałam znajomej).
    Mleka na zapas nie przygotowywałam, bo nie wolno - za szybko bakterie się namnażają. Do czystych butelek wlewałam wodę, a do pojemnika z podziałką wsypywałam mleko. Podgrzewacz stał w pokoju córki na komodzie, a obok niego butelki z wodą (jedna w podgrzewaczu) i pojemnik z mlekiem (3 porcje). Jak Młoda zawołała, to wyciągałam butlę z podgrzewacza - już miała odpowiednią temperaturę - dosypywałam mleko, mieszałam i do paszczy głodomora. Nie wyobrażam sobie u mojego niecierpliwca opcji z gotowaniem wody (nawet najszybszy czajnik nie zrobi tego w sekundę) i studzeniem (też to chwilę trwa). A podgrzewacz daje mi ten luksus i wygodę, że zawsze pod ręką miałam wodę na mieszankę w odpowiedniej temperaturze.

    No i może od razu jeszcze słówko o zużyciu prądu - nie zauważyliśmy żeby od momentu, kiedy zaczęliśmy używać te cuda (podgrzewacz i sterylizator do mikrofali) wzrosły rachunki za prąd.

    Wracając jeszcze do sterylizatora - nigdy nie wrzucałam do niego butelek pojedynczo. W sumie miałam 4. Myłam, czekałam aż uzbierają mi się 3 albo nawet 4 i wtedy wszystkie na raz szły do mikrofali.

    Smoczki zmieniałam co 2-3 miesiące, jak widziałam, że się zużyły. Natomiast butelek nie wymieniałam ani razu.
  7.  permalink
    Moja cora byla tylko butelka karmiona i nie mialam ani podgrzewacza ani sterylizatora. Jedno i drugie uwazam za zbedny wydatek. Mleko modyfikowanego nie wolno podgrzewac, jezeli dziecko nie zje poprostu sie wylewa. Mialam w dzbanku wode przegotowana chlodna i mieszalam ja z wrzatkiem i wychodzila idealne mleko do karmienia. A wyparzyalam tylko jesli kupilam nowa butelke a potem mylam specjalna szczotka i nie czulam zadnych zapachow z niej. Butelek uzywalam tylko z Aventu i jakos nie wiem nie mialm okreslonego czasu zmiany poporstu nadszedl zas ze trzeba bylo zmienic i juz a po czym to poznawalam?! hmm sama nie wiem:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 24th 2011 zmieniony
     permalink
    Nam się podgrzewacz przydaje w podróży - kupiłam taki samochodowo-domowy z funkcją automatycznego wyłączania się i włączania.
    Pewnie, że można bez niego żyć, ale mi osobiście bardzo ułatwia życie.
    --
    •  
      CommentAuthoranula36
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    to jeszcze takie pytanie - większośc ma przegotowana ostudzoną wode w dzbanku, a czy mozna zamiast tej wody użyć jakies wody butelkowej - na przykład żywiec, czyli zwykła woda źródlana, zero właściwości, czasem mniej minerałów niz woda z kranu, wiec zwykła czysta pitna woda chłodna
    --
    •  
      CommentAuthorsushka
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    Na temat wody była już tu dyskusja- po niej właśnie przeszłam z Żywca na kranówę przefiltrowana przez Britę :smile:
    --
    •  
      CommentAuthoranne76
    • CommentTimeOct 24th 2011
     permalink
    noworodkowi z tego co pamiętam nie wolno podawać niegotowanej wody - nawet butelkowanej... dopiero po którymś tam miesiącu (nie pamiętam, bo moja córa już od dość dawna taką wodę pije)... ja od początku używałam wodę PRIMAWERA, kupowaną w 6-litrowych baniakach, więc drogo nie wychodziło... pije tą wodę u nas cała rodzina... Nutramigen robiłam małej od początku na przegotowanej Primawerze... wiem, że wiele mam gotuje po prostu wodę z kranu - no ale tu myślę, że dużo zależy od tego jaka ta woda jest i jak dziecko reaguje :) moja Wiki odkąd skończyła rok (a dokładniej 11 miesięcy) piła też przegotowaną kranówę...
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.