Aravls - my mamy karuzele klasyczna z Tiny Love i jest rewelacyjna :) Karolek bardzo ja lubi.

Dzięki Regi, napisałam na prv.
Madzia, a czym ona plumka, w sensie jakie dźwięki? Masz może link?

Montenia - mam, ale nie chce go sprzedawac, bo jest świetny do masażu pleców. Ale jak ja kupowałem to na angielskim ebayu było ich sporo ( używany kupiłam za 30 funciakow i za 5 dokupilam elektrody). Naprawdę bardzo mi pomógł ten aparat przy skurczach ( przez 12h pomagał). Niestety jak przebili mi wody to wtedy już sie nie sprawdził - ból był nie do zniesienia.

Aravls - dokładnie taka mamy :
http://m.ceneo.pl/produkt,3584494.htm
Ona ma 3 melodyjki : Bach, Motzart i Nature.

Madziuk, szkoda . no nic zazycze sobie na urodziny od rodzinki

akirka - nam się przydała dopiero jak ZU miała ok miesiąca ;) Wcześniej tylko jadła i spała i nic ją nie interesowało... Myślę, że karuzela nie jest potrzebna od razu po narodzinach dzidziusia ;)

Treść doklejona: 24.01.13 12:12

Regi79: ale ona się złości że nie może dotknąć misiaków.

Gdy Zu była już bardziej świadoma swoich ruchów i chciała dotknąć misie zawieszone na karuzeli, to po prostu ją zdjęłam a o szczebelki zahaczyłam zawieszkę do wózka ;) Ale wtedy muszę być przy niej, bo się boję, że gdy obróci się na brzuch to że zahaczy szyjką... No i po zabawie ściągam tą zawieszkę ;)

Vsti możliwe że to nie do końca jest zgodne z prawdą bo wyczytałam to. Także w nożyczki już się uzbroiłam i będę patrzeć czy ścinać czy nie :)

Elfika - mam podobne odczucie... Zu miała taką zwykłą - nakręcaną, i tą z Fisher Price... i milion razy bardziej wolała patrzeć na tą zwykłą karuzelę, niż na karuzelę z Fisher Price...

akirka: MadRat wg mnie taka kołyska bardzo sprawdza się w pierwszych miesiącach, tymbardziej jeśli w mieszkaniu mało miejsca.
Ja się na początku zastanawiałam nad koszem Mojżesza ze stojakiem, ale później zrezygnowałam, bo mamy miejsce na duże łóżeczko.
A ta kołyska, którą pokazałaś - śliczna!

mangaa: Śliczna MadRat :D

to super, w takim razie nie będę planować zakupu łóżeczka :) bardzo się cieszę, bo też mi się właśnie podoba, a sypialnię mam mikroskopijną :)

mi na SR powiedziano ze trzeba wziąć 2 jedna do porodu i jedną po i tyle.Mówiła ze do porodu szpital ma swoje ale dziewczyny w nich nie chcą rodzic bo są strasznie krótki i wolą w swoich

u mnie w szpitalu nikt nie chce w nich rodzić bo położna mówi ze są takie krótkie, ze z całą żabką na wierzchu się idzie przez korytarz i każdy chce w swojej

myślę, że to karygodne, że szpitale nie zapewniają koszul, które szanują intymność i wstyd kobiety. Wiadomo, można wziąć swoją, ale jeśli w ogóle proponują szpitalną to powinna byćjednak w odpowiedniej długości

też jestem tego zdania ze powinny być takiej długości żeby zapewnić intymność...bo przy porodzie można podciągnąć w górę bez problemuJa biorę swoje 2 koszulki i będzie git

na SR mówią że dwie spokojnie wystarczą ale zastanowię się nad 3 w razie co

No mi się wydaje, że 2 powinny starczyć (jak nie będzie się w jednej z nich rodzić) - ew. zawsze można wesprzeć się szpitalną
ale ja generalnie nie chcę kupować za dużo koszul bo i tak nienawidzę w nich spać - jak ktoś śpi w koszulach to może się zaopatrzyć w większą ilość :)

U mnie podobnie, jak u magdy_a koszule dawali w szpitalu długie... Choć ja chyba w 2 dobie założyłam już swoją :) A miałam w sumie 3... Myśle, że 2 to troszkę mało, ja np. strasznie się pociłam przez te 3 dni pobytu w szpitalu (woda z organizmu uchodzi) nie wyobrażam sobie leżeć w jednej koszuli np. 2 dni... Poza tym baaaardzo łatwo można pobrudzić koszule....

ja miałam 2 koszulki do porodu, ale mało było, bo sobie poplamiłam krwią z wenflonu, ale mama do domu wzięła i wyprała, przy 2 ciąży się zaopatrzę w 3, a może i 4:) jakby nie było cały czas jesteś w tej koszulinie, a ja po cesarce byłam, aż 5 dni, no i mnie nikt w szpitalu szpitalnego odzienia nie proponował

Może na zmarnowanie to nie, ale ja i tak ich dzisiaj nie używam :) Moja siostra, jak do mnie wpadła, to się śmiała, że mamy koszule firmowe, bo na 4 leżące kobiety na sali, 3 miały takie same koszule Chyba lepiej tańsze kupić, a więcej- to moje zdanie)

Fakt z tym poceniem - ja żałowałam że na sali miałam tylko dwie - na trzy dni!

Mi tam podczas porodu było bez różnicy z czego piję wodę Nawet tego dokładnie nie pamiętam, ale chyba miałam butelkę 0,7 l. z dziubkiem

Oj tak, ja tego nie przewidziałam - miałam butelkę 1,5l i pięknie się zalewałam pijąc z niej na leżąco

blubis bardzo ładna mata

moim zdaniem pierwsza mata dużo lepsza, bo ma wiszące zabawki ;) A na początku, gdy dziecko uczy się chwytu, to te wiszące zabawki to największa frajda dla maluszków ;)

Tez bym sie nie zastanawiala nad ta mata z tesco.
Chociaz moje dziewczyny nie byly zbyt zainteresowane mata.

cerisecerise: Spójrz na zdjęcia- przy zamontowanym pałąku z zabawkami, ta mata jest wąska.

Faktycznie...zgapiłam się, bo myślałam, że po rozłożeniu tej maty można też wsadzić ten pałąk... W takim razie ceri ma rację...ja bym żadnej nie brała...
Za te 119 zł znajdziesz na all z pałąkiem i szerszą ;)