Acha:-) Ja tylko pisze swoje odczucia;) bo miałam takie i takie i zdecydowanie bella wygrywa;)

dzięki
na gojenie krocza tantum rosa tez dobre podobno w saszetkach, rozpuszczone do przemywania.

U nas w szpitalu, nie wolno bylo miec swoich podkladow, dawali swoje-sterylne.
Podobno super sa podklady Hartmann. Ja jak juz wyszlam do domu,to uzywalam najpierw te podklady bella ,a potem juz bella nova.

Ja dla mam w Uk, polecam podklady z Boot'sa, są rewelacyjne. Tak samo majteczki siateczkowe maja tam fajne :)

Dziewczyny a możecie wytłumaczyć do czego są te podkłady?
Zakłada się je jak podpaski na bieliznę, czy podkłada pod tyłek w czasie leżenia na łóżku? Bo już się pogubiłam.
Ja dostałam od szwagierki z UK takie wielkie podpaski i wkładki laktacyjne. Ile tego potrzeba na początek, bo nie wiem czy muszę dokupić.

akirka: Dziewczyny a możecie wytłumaczyć do czego są te podkłady?

te co ja wkleiłam i te o których piszą dziewczyny (czyli "podpaski" o długości ok 30 cm) podkłada się tak jak podpaskę zaraz po porodzie (w części szpitali można je włożyć w majtki siatkowe, ale wiem, że w niektórych zabraniają noszenia tych majtek i trzeba z takim podkładem chodzić trzymając go między nogami - jak to technicznie wykonać to pojęcia nie mam )

na łóżko trzeba sobie jeszcze dokupić (o ile szpital nie oferuje) podkłady poporodowe

akirka - te podpaski wkleja sie na majtki np. siateczkowe (ja takie mialam do szpitala na po ). U mnie po CC poszlo sporo podkladow w szpitalu - conajmiej 3 paczki (ale dali mi szpitalne), w domu chyba kolejne 4 paczki zuzylam. Krwawilam dosc mocno po cesarce.
Wolalam zmieniac podklad, bo wiekszy i wchlanial co trzeba, chyba z najwiekszej podpaski by mi sie wywewalo ;)
A! i majteczki siateczkowe uzywalam dopiero jak wstalam po cesarce i chyba jeszcze z miesiac w domu, maz mi nakupowal tego pelno. Bo lepiej sie czulam w takich majtkach, szybciej sie blizna goila ;)

Ja tam te podklady w majtki bawełniane wkladalam i nikt sie mnie nie czepial, w koncu to moja sprawa jak mi sie krocze goi :) a swoja droga nic mi nie bylo wiec chyba nie zaszkodziło. Ale rzeczywiście nosily to laski bez gaci. Ja jakos nie mogłam oblesne to strasznie i balabym sie ze mi wypadnie nawet pod koldra i łóżko zapaskudze albo mi krew bokiem pojdzie (sorki za szczegóły)... A w siateczkowych gatkach tez jakos tak dziwnie i luzno bylo. Bawelna tez odeycha i nawet zaryzykowalabym ze lepiej niz sztuczna siatka.
Reczniki papierowe sie baaardzo przydaja do wycierania

Olenkaka jesli na chwileczke potrzebowalam odlozycz moje skarby to wkladalam do fotelika -przez caly okres az do siedzenia samodzielnego intensywnie uzywalam do zabawy ,do karmienia,do gotowania, do chwilowego "samo pilnowania" gdyz szelki dawaly mi poczucie bezpieczenstwa, druga moja coreczke bralam w foteliku ze soba do lazienki by sie np podmyc poniewaz przez 4 mies miala straszna kolke a w ten sposob moglam ja i bujnac stopa i np obrac ziemniaki

Treść doklejona: 11.02.13 16:25
a dzieki fotelikowi moglam miec caly czas na nie oko .szczegolnie na Julcie (pierwsze dziecko) -z oka jej na sekunde spuscic nie chcialam

Kandy - ja mam leżaczek wibrująco - melodyjny i go nie lubiła i nie lubi ;) Uważam osobiście, że wydawanie pieniędzy na bujaczek z różnymi bajerami, to pieniądze wydane w błoto ;) Ale tyle ile mam, tyle opinii ;)

Kandy - my mamy hustawke, co sie sama buja, ma rozne melodyjki i odglosy natury. Maja go bardzo lubi i czesto mi tam przysypia. Takze polecam ;)

magda_a: Ale tyle ile mam, tyle opinii ;)

Dokładnie
Bo na przykład moja Martynka gadżeciara mi rośnie :)

ja od kilku dni jestem szczesliwa posiadaczka lezaczka...a szczesliwa dlatego, bo od kilku tygodni moj smyk nie chce lezec, tylko karze sie nosic, bo lepiej widzi co sie dzieje!!a lezaczek, jak czarodziej jak mam cos do zrobienia, w lezaczku sobie lezy i patrzy !! no ale fakt, staram sie zeby nie lezał w nim cały dzien!!
a mój Smyk konczy 3 miesiace - wczesniej nie był potrzebny!

Kandy - uważam, że to dobre rozwiązanie ;)
Olenka - moja siostra kupiła dla swojej córci kojec, ale też się nie przydał, bo Natalka (siostrzenica) za żadne skarby narodowe nie chciała w nim być dłużej jak 2 minuty ;)

Blubis czytalam same dobre opinie na temat tego lezaczka.

Ja dostałam w spadku leżaczek Fishera, kojec to nie dla mnie, chociaż chcę zakupić matę edukacyjną później, jak się teraz nie przyda to drugie dziecko może skorzysta.

a co sądzicie o leżaczkach (tych wibrująco bujająco melodyjnych) czy kołyskach ?

moja córcia z kolei na początku potrafiła nawet spać w leżaczku, u nas się super sprawdził do 2 miesiąca, teraz dostaje histerii jak ją tam wkładamy , ale i tak uważam, że przydał nam się w 100% właśnie w najgorszym okresie na początku gdy włączałam bujanie i muzyczkę, mogłam spokojnie wyjść do toalety, ja mam leżaczek hybrydowy braight starts - wg mnie rewelacja

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 13.02.13 09:02</span>
Jeżeli chodzi o kojec to pierwsza córka korzystała, przynajmniej jak już sama siedziała babcia wrzucała zabawki i mogła obiad gotować, teraz dostałam po znajomych kojec za free więc nawet jak się nie przyda to przynajmniej nie będę żałowała, ale jesli ktoś nie jest pewien to lepiej kupić używany zawsze taniej

moja lezaczek własnie odkryła :) lezy i wpatruje sie w zabawki :)
kojec rewelacyjnie nam sie sprawdzał przy starszej, szczególnie jak juz była taka pzremieszczajaca sie, mogłam ja tam wsadzic i spokojnie isc do toalety bo wiedziałam gdzie ja zastane jak wróce. nawet jak troche powrzeszcała to było to lepsze niz zostawianie jej samej sobie czy branie ze soba do łazienki gdzie tyle roznych ciekawych chemikaliow :) ale i potrafiła pobawic sie w nim troche i dac mamie złapac drugi oddech :)

To super, teraz niech pranie wyschnie, potem je poprasuję i do szuflad

Kandy, proponuje zakup typowo letnich ubranek zostawic na czas, kiedy beda one potrzebne.
Po pierwsze nie wiesz, jakie duze dziecko Ci sie urodzi i jak szybko bedzie roslo.
Po drugie, w upaly u nas najlepiej sprawdzalo sie body. Krotkie spodenki zakladalismy od wielkiego dzwonu- mialam ich moze ze 2 pary. A wszelkie koszulki typu T- shirt niewygodnie sie zakladaly.

Nie wiem czy cos Ci podpowiedzialam... Wojtek tez z maja jest.
Chyba, chodzilo Ci jeszcze o cos innego

Jaheira raczej mi chodzilo o ilosc sztuk body, rampersow spiochow i pajacykow. ja mam b.duzo body bo dostalam od rodziny i mam po kilka sztuk pozostalych rzeczy na 56 i 62. zastanawiam sie czy na lato potrzebna bedzie jakas bluza z kapturkiem czy tylko owijac w koc w chlodniejsze dni lata a ubierac wtedy na cebulke.. mysle bo teraz kompletuje ubranka a cala reszta zostaje na marzec/kwiecien... chce miec z glowy jeden temat i zabrac sie za drugi ;P

Kandyzowana: a co sądzicie o leżaczkach (tych wibrująco bujająco melodyjnych)

Któraś z mam tu kiedyś pisała o badaniach, które wskazywały na to, że te wibracje są niezdrowe dla noworodka czy niemowlęcia. Ja bym dziecku takich wibracji nie serwowała, bo wydają mi się anaturalne. Jeśli już to prosty bujak, w który na chwilę można włożyć dziecko jeśli się już bardzo potrzebuje. Moim zdaniem im więcej bajerów, tym bardziej rozleniwia dziecko i kusi mamę by jak najczęściej je w nim zostawiać. Każdy robi jak uważa rzecz jasna, ja z doświadczenia napiszę tyle, że bez bujaka też jest super, po prostu go nie ma i tyle, nie jest to jakaś rzecz pierwszej pomocy ;> Jeśli potrzebuję w bezpiecznym miejscu odłożyć Nadię, to po prostu daję ją do jej łóżeczka i idę do łazienki.

madziauk: Na lato możesz kupić takie bawelniane spodnie ze skarpetkami w jednym, ze stopami, cos Ala rajstopy - tylko spodnie.

to są tzw. półśpiochy

madziauk: Poza tym kaftaniki/ bluzeczki bez kapturow, zapinane na całej długości z przodu - są super

Co mama i dziecko to inaczej :> U nas się ani pół kaftanika nie sprawdziło, ciągle się podwijały, zwijały i doprowadzały do szału Nadię. Cały lipiec, a małą była noworodkiem, przeleżała w body tylko, bez żadnych rajtuzek ani spodenek zazwyczaj. No chyba, że był wieczór albo chłodniejszy dzień, to wtedy była cieplej ubrana. Przez głowę dawała sobie spokojnie założyć, radości przy tym nie było, ale płaczu specjalnego też nie. Bluzy jej też przez głowę wkładałam, trzy sekundy niezadowolenia i tyle. Gorzej się miała sprawa w okresie zimowym, przy wkładaniu kombinezonów ;P

Eveke - wlasnie te kopertowe są ok :) tez takie mamy. Jednak my np. W większości dostaliśmy zwykle body, i niestety ciagle przy ich ubierania jest płacz.
Karolek rośnie nam jak na drożdżach, sama muszę znowu jakies zakupy zrobić.
Ostatnio mama mi przywiozła pajace z fixoni na 68cm i ubralam jeden wczoraj - dosłownie na styk są.
Ubranka nam sie powoli koncza

Treść doklejona: 13.02.13 17:16
Eveke - gdzie takie fajne bodziaki sprzedają ?