Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.
Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.
Jednak to jest nie mały wydatek i właśnie przesuwam to w czasie jak mogę. Ale do sprzątania pokoiku przybieram się już od jakiegoś czasu, bo najpierw chcemy pomalować i tapetę położyć. A za miesiąc zamawiać mebelki, żeby pod koniec maja były już w domku. No i wózek gdzieś tak w połowie maja będę zamawiać. Ja prałam wszystkie ciuszki raz i w 40st jedynie co ustawiałam to podwójne płukaniei nic małej nie jest, z tymi lumpeksowymi tak samo robiłam, a jak jakiś większy brud to najpierw moczyłam w zwykłym proszku i później prałam w dziecięcym

[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
[/url]
Podobnie z taka różnicą, że nie płukałam dwa razy ;) Ciuszki mojego dziecka nigdy nie widziały płynu do płukania...

u sąsiadówTen przepiękny malunek flamastrem na szufladach
Ciuszki mojego dziecka nigdy nie widziały płynu do płukania
to przeciez tylko dzieci przy moich dzieciach rowniez nie uzywalam plynu do plukania tylo czysta woda,i jestem z tego dumna bo mamy w szpitalu chcialy och ach i narobily noworodka na oddziale takiego bigosu ze skora ,ze siostrzyczki nie wiedzialy gdze rece wlozyc ,oczywiscie pierwsze co mezowie mamus byli poproszeni przez siostry - o ponowne wypranie wszystkich ciuszkow w platkach mydlanych bez zadnego plynu i zakup Balneum do szpitala ,a poki co maluszki byly w ubrankach szpitalnych ,a moja corka i jeszcze synus takiej jednej pani bez zadnych problemow .

Może nie wpadajmy w skrajności, bo u nas płyn do płukania używamy od początku, od urodzenia i nigdy Adasiowi z tego powodu nic nie było
Ciuszki są po nim miękkie, miłe w dotyku dla skóry i jeśli dziecku nic się po płynie nie dzieje, to nie ma powodu by go nie stosować.
Wszystkie ciuszki wyprasowałam tylko raz, przed porodem
To jest dla coś tak strasznego, że się określić nie da. Ja nie prasuję w domu. Mąż codziennie koszule sobie rano prasuje i już mu zapowiedziałam, że pierwsze prasowanie dla malucha on zrobi. Ja to prasuję wtedy jak zakładam eleganką bluzkę. Czyli raz na pół roku. Mam kilka ciuszków dla Maksa, które będą wymagały prasowania, więc pewnie dla małego je wyprasuję. Ale bodziaków nie będę.
powiem ci winni, ze ja w ogole bardzo malo prasuje, bo uwazam, ze 3/4 sukcesu to umiejetne rozwieszanie prania a brakujace 1/4 to skladanie prasuje tylko jak cos jest wygniecione i wiem, ze jak nie wyprasuje to bedzie nieestetycznie

A miękkość dla delikatnej skórki zyskiwałem poprzez stosowanie płynu do płukania, po którym też się nic nie działo.