Firmowe części można bez problemu znaleść na all lub w sklepach int a o pamiętnikach nie słyszałam

<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 05.04.13 07:26</span>
zamiennikach _tak to jest jak się pisze z tel czasami wychodzą głupoty

U mnie jakoś te butelkowo-laktatorowe decyzje podjęły się same. Butelki mamy avent, medela, nuk, tommee, lovi i chicco. Niektóre z darów od znajomych, inne z jakiś spotkań dla przyszłych rodziców. Sama nie kupiłam żadnej. Do tych używanych muszę dokupić smoczki, to sobie paniczątko wybierze, co mu najlepiej podpasuje (zgodnie z prawem Murphy'ego wybór powinien paść na mam, którego akurat nie mam). Podobnie z laktatorami, medela mini electric i ręczny TT w spadku po przyjaciółkach, tylko tego ręcznego nie mogę odpalić, może uszczelki umarły? W ogóle nie ssie. Chyba się przejdę do sklepu i podejrzę, jak działa nowy
Podgrzewacz i sterylizator mamy, bo były w zestawie wyprawkowym, który kupiliśmy na allegro. Zamierzam je wysłać tam, skąd przyszły, bo nie potrzebne mi kolejne ruchomości w kuchni.
Bardzo chciałabym karmić piersią, ale wiem też, że jakiś miesiąc po narodzinach będę potrzebowała zostawić dziecia z moją mamą, butelkowy asortyment powinien być wtedy jak znalazł.
Eveke, do medeli możesz dokupić końcówki lejka w odpowiednim rozmiarze oraz zestaw wymienny membran i zaworka.
Wszystko oryginalne, ladne, hamerykanske.

Laktator miałam ręczny Avent i jak dla mnie to słabizna straszna, przy nawale pomagało rozmasowywanie piersi i przystawianie Jasia. Teraz mam zamiar kupić zwykły ręczny tłokowy, taki Przyjaciółka ma mi przywieźć bo niestety do kupienia w Szwecji. Podobno rewelacyjny a przerobiła kilka ;)
Podgrzewacz wcale się nie sprawdziła, sterylizatora nawet nie kupowałam, Jasiek na butelce od 4,5 miesiąca, przelewałam butelki tylko wrzątkiem.
Aspirator - na początku mieliśmy Fride ale nie był za bardzo potrzebny a później kupiłam katarek i jak dla mnie rewelacja.

Dziewczyny czy macie jakieś sprawdzone termometry? Właśnie chciałabym zakupić jakiś ale nie wiem czy dobry jest bezdotykowy czy lepszy do ucha i na czoło? Będę wdzięczna za sugestie.

Penny a nie miesza temperatury? Bo właśnie te bezdotykowe mają czasami dużą rozbierzność. Ja kupiłam microlife właśnie i tragedia od 36,5 do 37,2 w ciągu 5 minut jak mierzę małemu.

Mierzę czasem dwa razy pod rząd i największa różnica jak była to o.1 stopnia. Jak trzymam nieruchomo rękę to jest ok :) No i dobrze jeśli głowa dziecka też za bardzo się nie rusza.

Penny, takim termometrem mierzyli w szpitalu ,jak bylam z mala i tez roznica miedzy tym a rteciowym byla 0.1st. Tylko nazwy nie moglam sobie przypomniec, a chcialam taki jak w szpitalu mieli. Dzieki!!!

Ja mam ThermoFlash i właściwie jest ok, chociaż jak mierzę małemu temp na czole to.wychodzi dość wysoka (np. 37,2 na środku a na skroni 37,8)- przy czym w odbycie ma wtedy 37,2 (po odjęciu 5 kresek daje to 36,7)...dlatego mi u takiego maluszka najlepiej sprawdza się póki co termometr elektroniczny, który szybko mierzy temp w pupie :)

eveke: Penny a powiedz mi wyświetlacz jest podświetlany?

Tak. Jak jest normalna temperatura to na zielono podświetla, jak stań podgorączkowy to na pomarańczowo chyba, no i jak gorączka to na czerwono. Tak jak pisałam, bardzo bardzo jesteśmy zn iego zadowoleni. A Marcin to sobie biega po chacie i mierzy temperaturę w różnych miejscach albo wodę w wiaderku do kąpieli. No On ma chyba największą frajdę
U nas szpitau też dzieciom mierzono takim bezdotykowym temperaturę.


Edit:
I ma jeszcze pamięć temperatur chyba :>

akirka w jakim sklepie jest ta promocja?

Dady są z Biedronki:)

Doti-mam Newborny Happy i Pampers Sensitive, więc mam nadzieję, że coś z tego przypasuje.

A tak a propos termometrów, to czy od tej mierzonej na czole trzeba jakieś wartości dodawać/odejmować? W mojej instrukcji nie było o tym mowy, no i właśnie się zastanawiam. Mój mierzy na czole i w uchu, no i w uchu jest wyższa, co logiczne, ale właśnie nie wiem która jest bardziej miarodajna?

eveke: Penny akurat brakuje nam termometra, zaufam Ci, ale jakby co to później walę do Ciebie z pretensjami hehehhehe

Ahahaah daweeej !!! Ale Doti też go poleca

sardynka85: hociaż jak mierzę małemu temp na czole to.wychodzi dość wysoka (np. 37,2 na środku a na skroni 37,8)- przy czym w odbycie ma wtedy 37,2 (po odjęciu 5 kresek daje to 36,7)...

Też mam thermoflasha. Jest ok. Przy mojej gorączce (dziecię, odpukać, jeszcze nigdy nie miało) między nim a rtęciowym różnica wynosiła +/- 0,1C. Chociaż znając mnie- panikarę, przy gorączce Ninki, pewnie ze 3 termometry poszłyby w ruch.
(Sardynko, z tego co pamiętam, to thermoflasha się konfiguruje zależnie od miejsca planowancyh pomiarów- przynajmniej ja na wstępie odjęłam kilka kresek od wyświetlanej temp. )

Olenkaka mi na czole mierzy ok, ale u malutkiego dziecka chyba taki pomiar jest mało miarodajny, bo młody wystarczy, że się ekscytuje karuzelą i na czole ma 37,2-37,4 a jak śpi to już np. 36,8 :)

jak czytam o Waszych listach wyprawkowyc, to troche zazdroszcze, bo zakupy dla takiego malego szkraba to sama przyjemnosc! ja mam wszystko po pierwszej corci (wozek lozeczko), no chyba ze teraz synus bedzie to choc ciuszki bede mogla troche pokupowac, bo Karolinka to duzo rozowosci miala

To ja Majce specjalnie karuzele zamontowałam tak, żeby te miśki mogła łapać, bo ma wtedy ogromną radochę

Za jakiś czas, jak zniżycie poziom łóżeczka to do karuzeli nie dosięgnie

akirka: ale właśnie nie wiem która jest bardziej miarodajna?

Jeśli mierzysz temp. w uchu to należy odjąć 0,5 stopnia ;) Wówczas temp. mierzona w uchu i na czole powinna być mniej więcej taka sama ;)

madziauk my mamy ten. Jest całkiem całkiem, ma piękną muzyczke ( to co Dominik lubi w nim najbardziej bo niestety to co wyswietla go nie interesuje na razie) ale dzieci są różne. Jak pożyczyłam znajomej nasz projektor to mówiła, że jej dziecku bardzo sie podobało ;)

http://www.bobasmarket.pl/s64,prdid3054,chicco-_projektor_teczowa_kostka.html

Ja właśnie szukam takiego ochraniacza na szczebelki do łóżeczka na całą długość boków i nad główkę. Ja będę miała łóżeczko 140/70 i nigdzie nie widziałam, żeby takie były w ofercie.

Dżasti jak to nie ma jak są
wystarczy na Allegro zajrzeć
o patrz, pierwszy lepszy który znalazłam


www.allegro.pl/przedmiot,ochraniacz-cala-dlugosc-do-lozeczka-140x70-wd,3083009493.html


niestety nadaje z telefonu i nie umiem wrzucić bezpośredniego odnośnika

Teorka, dzięki za info. Ja jakoś na allegro nie szukałam, to wchodziłam na strony firm produkujących pościele i właśnie takie rzeczy dla dzieci. Ja nie mam konta na allegro i jakoś zawsze zapominam, żeby tam szukać. Jeszcze raz dzięki

mia_mendoza: Przy cc - lepiej chyba wysokie zamówić? Jak aby przykrywały szew? Czy może niższe?

Lepiej wysokie. Ja miałam z Baby Ono siatkowe i polecam. Ładnie się rozciągają i dopasowują do ciała. Przykrywałam sobie ranę gazikiem i ładnie go przytrzymywały. Miałam też niskie z Canpol Babies takie fizelinowe, ale były beznadziejne. Nie rozciągały się zupełnie, a gumka wpijała się prosto w ranę.

ooo ja mam też z baby ono, przymierzałam już w domu i wydają się być naprawdę fajne...
aczkolwiek tak sobie myślę... bo w siateczkowych chodzi bardziej o wietrzenie krocza po sn, co nie?
i zastanawiam sie czy nie wziąć sobie zwykłych bawełnianych też... takich mega niskich albo wysokich...

Na szczęście gacie siateczkowe to groszowe sprawy przy tej calej wyprawce

eveke: aczkolwiek tak sobie myślę... bo w siateczkowych chodzi bardziej o wietrzenie krocza po sn, co nie?

Ja miałam cc i powiem Ci że w siateczkowych chodziłam jeszcze przynajmniej z miesiąc po porodzie, bawełniane mi jednak przeszkadzały, nawet jeśli nie dotykały blizny. Poza tym blizna też musi się wietrzyć, więc jeśli już bawełniane, to bardzo niskie biodrówki...

TEORKA: gumka z tych siateczkowych to mnie dopiero piła w bliznę

Ale siateczkowe są wysokie do pępka i bezuciskowe. Przynajmniej ja takie miałam