Karolek jest na mm, i ja jak wychodze na spacer to mam wrzatek w malym termosie (trzyma cieplo okolo 8h) i wode w butelkach (zimna) + w pojemniczku z przegrodkami (Babyono bodajze) odmierzone porcje mleka w proszku.

Nana , taka termotorba myślę że da radę. Zwłaszcza że dla wczesniaka nie możesz długo pokarmu przechowywać. Z tego co pamiętam to w temperaturze pokojowej max 2 godz dla dzieci zdrowych, czyli dla was jeszcze mniej.
A może spróbuj na bieżąco.
Ja w laktatorze mam baterię więc moglabys ściągnąć nawet w samochodzie ...

Bananowiec, ja (mimo, że mam te duże łóżeczko) to mam mniejszą kołderkę. Ale Maks jeszcze jej nie używa, bo śpi w śpiworku. Przeraża mnie duża kołdra, żeby się w niej nie zaplątał.

Ja używam kocyka, jak dla mnie wystarcza, do spacerówki mam śpiworek, ale nieocieplany, więc wkładałam dodatkowo kocyk

to daj znać, jak Ci się będą sprawdzać

Eveke,co to za mufki? Zalinkujesz?
Dzieki

Dziewczyny proszę Was o radę, myslałam żę mam już wybrany bujaczek dla Dominika, miał to być FP taki jaki miała Ninka a dziś zobaczyłam w necie coś takiego, bujak z opcją łóżeczka i się zastanawiam czy tego nie kupić, w nim maluch może leżeć już od teraz, a w takim standardowym bujaku od 3 m.ż
Napiszcie czy waszym zdaniem warto, a może ktoś z Was lub waszych znajomych miał takie cuś
tu

Kasiu my mamy taki leżaczek.
U nas się sprawdził, bo jak Marcelinka była całkiem malutka to udawało się, że podrzemała w nim w ciągu dnia. Potem jak większa, to już nie chciała w nim spać, ale np. jak ja coś robiłam w kuchni, to się w nim bawiła. Lubi bardzo tą zawieszkę i melodie. Teraz służy już jako fotelik do jedzenia, bo M jeszcze nie siedzi.
Z minusów - to wibracja nie robi na niej większego wrażenia i wg mnie wcale nie jest kojąca, więc nie włączam jej w ogóle. No i nam trafiło się długaśne dziecko, więc bardzo szybko z niego wyrosła i jak miała niecałe 5 mies. to już nie było opcji by pomieściła się w nim na płasko.
Ja kupiłam w Smyku online po dość dużej przecenie. Jak M usiądzie to prawdopodobnie będę go sprzedawać.
Aha i jeszcze co mnie denerwowało na początku to to, że tego bujaczka nie można tak naprawdę rozbujać, bo sam się hamuje. I jak chciałam M pobujać do snu, to nie dawało rady płynnym ruchem tego robić.

Kacha, kilka dziewczyn miało i bardzo chwaliły :) Z tego co pamiętam, to mają / miały go Kakai, Katka81, Sony85...

My mieliśmy zwykły leżaczek, ale ten wydaje się super z racji tej wielofunkcyjnosci, ja bym brała :)

Pozwoliłam sobie napisać wiadomości do Katki i Sony i one tylko utwierdziły mnie w decyzji, zaraz zamówię
Dziękuję Wam za szybką odpowiedź na Was zawsze można liczyć

Teo chcę zamówić u tego sprzedawcy, bo chcę niebieski
bujak

KASIA no to dobrze, że u tamtego nie zamówiłaś bo gość na samym dole ma dopisek, że wysyła towar dopiero pod koniec stycznia
Nie wiedziałam, czy to doczytałaś

Jak ja kupowałam to był tylko brązowy i czerwony, a ten w paseczki zielone bardzo ładny:)
Kasiu odpowiedzi na pytanie czy się buja - to tak, ale w pewnym momencie hamuje:)

eveke: i tak sobie myślę, jeśli to tradycyjnie bawełna i minky to bez sensu jak jakiś śnieg pada czy coś , bo to przecież będzie mokło...
a te normalne mufki są tak szyte jak śpiworki do wózka i na górna warstwa jest taka nieprzemakalna
--

słuszna uwaga

Ja kupiłam za 35 zł zobaczymy jaka będzie jakość jak dojdzie przesyłka

A ja jakoś nie wyobrażam sobie trzymać rąk w takiej torbie
One zakrywaja tylko dłonie?
Bo ja noszę rękawiczki długie po łokcie

Ja mam mufki od wózka były w komplecie z wózkiem :) i to jest moja wielka wielka love ;)

Kasia uśmiałam się z tej baraniny

kacha z polarkiem- ja mam dokładnie tą , którą podlinkowałam.
No i ja poniżej -5 no dobra może -7 z domu nie mam zamiaru się wynurzać :P

Też nie wiedziałam kiedyś o mufkach dopiero jak wózek kupowałam i akcesoria przeglądałam, niektóre wózki mają swoje firmowe mufki.

e no ciepluteńkie :)
nie wiem co dla CIEBIE znaczy ciepło , bo u mnie przedwczoraj było w okolicach zera a odczuwalna na minusie
na 1,5 h spacerze, solidnie odziana, troszke zmarzłam, ale w rece cieplutko :)

Ją nie szalalam :-) blizniakom sie ani razu nie trafił wypadek ;-)

Na meblach to raczej nie planuję zakładać narożników, nawet nie mam zbyt wielu takich, na których mogłabym to zrobić. Ale ściana to jednak ściana, twarda, jeszcze narożniki wzmocnione (o ja durna). Eh no nie wiem, to że Wasze dzieci nie miały wypadków (całe szczęście) trochę mnie pociesza :)

Aneta, ja tez niczym nie zabezpieczalam kantow scian (nawet nie wiem czym by to zabezpieczyć,bo jak uderzy z sila,to i tak będzie guz czy rana). moja mlodsza corka np.biegla i z rozpedu uderzyla czolem centralnie w kant szafy,czego efektem był guz wielkości pilki pimpongowej i mala ranka. Za to starsza 5 latak,bujnela się na krześle i uderzyla w kant sciany wlasnie i miala szyte niestety. Kanty stolow miały na chwiele zabezpieczenie,ale od razu było zrywane.

Dzięki montenia :)