Ból owulacyjny, zawsze na dwa, trzy dni przed skokiem i szczytem śluzu. Pomaga mi w interpretacji zdecydowanie, choć nasilenie tego bólu jest różne w różnym cyklu.
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
oprócz bólu owu. który miewam kilka dni, w dniach płodnych przed skokiem tempki mam dużo śliny w buzi i czuję kluchę w gardle, śluz wtedy jest jak białko kurze, więc wiem że to czas najpłodniejszy.
Ciekawy temat. U mnie libido w dniach płodnych wzrasta do granic niemożliwości wtedy gdy śluzu rozciągliwego jest najwięcej i szyjka wysoko. Bólu owulacyjnego nie doświadczyłam. Dodatkowo MM potrafi stwierdzić dni niepłodne po napięciu w moich piersiach i zawsze się to zgadza z wykresem
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
U mnie występują 3 szczyty libido: w czasie @, czasie płodności i tuż przed @ - każdy z nich jest jednak inny. Czy nie sądzicie, że w dziale "Odczucia" powinny być głównie dodatkowe objawy płodności (oowcp, ból owulacyjny), a nie zmęczenie?
Dla mnie w ogóle kategorii odczuć mogło by nie być, bo przecież jest notatka i tam subiektywnie opisujemy wszystko, co nam potrzebne. Ale jednak opisy "odczucia" pomagają początkującym, które może nie zwróciłyby w pierwszej chwili uwagi, że dane odczucie jest istotne i może wpływać na cykl. Jeżeli chodzi o "zmęczenie" często zastanawiam się nad tym objawem, bo np. jednego dnia odczuwam i "energiczność" i "zmęczenie", różnie w różnych porach dnia i nie wiem co mam zaznaczyć. W jaki stopniu te odczucia w ciągu dnia mogą wpływać czy świadczyć o fazie cyklu. Wiadomo, więcej energii w II fazie. Ale zmęczenie?
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
Myślę, że chodzi nie tylko o zwykłe zmęczenie po ciężkim dniu. U niektórych może występować swego rodzaju zmęczenie chroniczne, powodowane zaburzeniami hormonalnymi (głównie przy problemach z tarczycą). W takich przypadkach warto zwrócić na nie uwagę i powiedzieć o tym lekarzowi.
WYdaje mi się, że też nie zmęczenie chroniczne, bo to stan ciągły, lecz wyjątkowe zmęczenie np. po całodniowych ćwiczeniach, pracy w ogrodzie, wycieczce rowerowej, intensytwnym uprawianiu sportu... - wycieńczenie.
Jeśli chodzi o to zmęczenie, to ja np w ciągu ostatnich tygodni czuję się zmęczona prawie cały dzień, cięzko mi wstać z łóżka itp. Myślę, że może tutaj chodzić o takie zmęczenie + jak to opisała Amazonka wcieńczenie. Choć z drugiej strony... wczesne wstawanie i późne chodzenie spać też może powodować zmęczenie i zmiany w tempce... Czyli jak większość objawów jest to subiektywna sprawa ;)
Notatki służą do różnych subiektywnych opisów, można tam wrzucić cokolwiek. W "Odczuciach" jest ograniczony zbiór elementów, dlatego wydaje mi się, że to miejsce na dodatkowe objawy płodności. Jakie one są - można poczytać w każdym podręczniku albo zasięgnąć języka u ekspertów. Na pewno zmęczenie do nich nie nalezy. :-) Mary, czas pomiaru masz przecież stały. Mój jest o nieziemskiej godzinie: w dni wolne i robocze, zatem zawsze muszę wstać wcześnie. Zmęczenie spowodowane późnym pójściem spać, częstym wstawaniem, brakiem snu to zakłócenie, czyż nie tak?
Amazonko nie rozumiem czemu musisz zawsze wstawac wczesnie? ja w wolne dni, albo gdy musze wstac pozniej , w polsnie mierze tempke o stalej porze, zapamietuje ja sobie i spie dalej:)
Ja robię dokładnie tak samo. Mierzę, popatrzę na temperaturę i śpię dalej jeśli mogę sobie na to pozwolić. Jako śpioch zimowy, zwykle nie mam problemu z ponownym zaśnięciem...
Ostatnio poczyniłam ciekawe odkrycie na temat dodatkowych objawów płodności, które u siebie zarejestrowałam. Mianowicie, mam generalnie problem z opisaniem wew. śluzu - praktycznie zawsze jest on biały, lepki i nieprzejrzysty, choćby na zewnątrz był typowo płodny. W tym cyklu przyłożyłam się do badania szyjki w fazie I i zanotowałam ciekawy objaw, poprzedzający o 1 dzień płodny śluz, mianowicie śliską szyjkę. Jest to odczucie takiej śliskości, żelu, coś jak maślaczek Czy ktoś ma podobne obserwacje?
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Wonka, ja tego nie zauważyłam u siebie. Może dlatego, że skupiałam się na podstawowych objawach szyjki. W następnym cyklu poobserwuję i jeśli odnajdę u siebie taki dodatkowy objaw,na pewno zamelduję ;)
Nie mam czegoś takiego u siebie jak śliską szyjkę, tzn. ona właściwie jest dla mnie zawsze śliska Za to zauważyłam coś innego. Mam ogólnie zawsze jakiś śluz - pojawia mi się zaraz po @. Ale początek II fazy wychwytuję bezbłędnie po... zapachu śluzu, jest taki charakterystyczny, jaki nie pojawia się w żadnym innym momencie cyklu. Podejrzewam, że ma to związek z "odczopowaniem". Mam uczucie "coś spływa" (wnikliwa obserwacja) a potem pojawia się wodnisty śluz o charakterystycznym zapaszku i II faza startuje trochę zawsze zbyt szybko, ale cóż...
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
gosiuh ja tez mam ttaki charakterystyczny zapach heh. bardzo. wkurza mnie on czasami, a moj PM uwaza ze co innego. ale coz tak widac Bog nas stworzyl heh
czy któraś z Was miała może plamienia okołoowulacyjne? jesli tak to czy to jest krwawienie czy raczej troszeczke krwi w sluzie.? osobiscie nie mialam nigdy takich doswiadczen aczkolwiek w obecnym cyklu w dniu plodnego sluzu, w czasie okoloowulacyjnym zobaczyłam w tymze sluzie jakby malutka drobinke czerwonej krwi / srednica ok 2mm/ ..hm. pierwsza moja mysl byla taka, ze to dodatkowy objaw zblizajacej sie owu.
tak. a od kilku cykli zwracam szczególna uwage. Z ta drobinka krwi to pierwszy raz... a tak zazwyczaj to wzrost libido, uczucie miekkosci koldry i poduszek gdy klade sie spac , cialo tez jest bardziej wrazliwe na dotyk , uklucia jajników. a co ciekawe Moj Luby tweirdzi ze w tych dniach bardziej intensywnie odczuwa moj zapach / oglony "kod zapachowy ":) / ze jest bardziej przyciagajacy... tak jakby nadchodzące jajko dobrze wiedzialo co robic zeby doprowadzic do spelnienia swej misji ;)
Ja czasami w II fazie widze, jak mój K się do mnie klei ;) tak szczególnie. Też mówi, że odczuwa inny zapach skóry. I nie potrafi wytłumaczyć dlaczego nie może mnie odstąpić na krok ;)
jesli chodzi o dodatkowe objawy plodnosci ,to przeczytalam nie dawno,ze u niektorych kobiet moze pojawic sie przekrwienie/pociemnienie narzadow oraz powiekszenie wargi sromowej po stronie owulujacego jajnika.
Mary ja tez mam wrazenie ze chyba inaczej pachne w II fazie. moj P'olowek wyczuwa to bezblednie i w drugiej afazie tez sie ledwo ode mnie odkleic moze dokładnie o tym wczoraj z nim rozmawiałam.a w trzeciej juz normalnie jest.smiem wiec twiredzic iz cykl kobiety wplywa nie tylko ja jej "ochotę" i libido ale i na libido drugiej połowki
Dokładnie tak jak piszesz Vicky. Jest coś, co wydłuża zapach kobiety z II fazy - Perfumy Armani MAnia ;) one powodują, że pachniemy dla mężczyzn tak, jakbysmy cały czas były w II fazie. Zawierają feromony. Ech, mam szlaban na nie aż do ślubu...
zobaczę chociaż z tymi feromonami to nie wierzę...ale jesli zapach fajny to kto wie trzecia faza będzie piękniejsza jak rozumiem praktykujesz z obecnym celibat do ślubu, dobrze pamiętam?
co Mary także? byla tu jakas dziewczyna na forum ktora dziewicą nie jest jej luby tez nie jest prawiczkiem ale zachowują celibat do slubu bo tak postanowili. wiec nie badz taka pewna czy Mary jest jak i Ty bylas
no to jednak mam dobrą pamięc. tez chcialam takie cos zrobic, ale sobie darowałam. dla mnie zbyt dużo frustracji by z tym było ale jak komuś to służy to ok
Dziewczyny! Spokój!!!! Nawet gdybym miała kategorię "staram się" - to po prostu byłoby to staranie się nieefektywne ;) A że wcześniej nie było kategorii "tylko się obserwuję", to miałam wpisane "odkładam". No i kto śmie twierdzić, że NPR nie działa? Dzidzi nie widać
U mnie regularnie i zawsze w 16 dc ból owulacyjny, na zmianę prawego i lewego, o nasileniu dosyć silnym, ale bez przesady. Ale teraz się zdziwiłam, bo jestem w 21 dc, a 20 dc już miałam trwardą szyjkę i brak sensownego śluzu :/ Owulacja w 16 dc pokrywała mi się imho z długością cyklu i z objawami śluzu. No nie ważne.
Oprócz tego pryszcze zaczynające się z przyjścią fazy niepłodnej (tzn mało, ale ja generalnie mam b. suchą skórę) i ogólne "przybicie". No i mniejsza ochota na seks niż wcześniej, to akurat niestety.
gdzieś pisałaś na forum Irja ze nie mierzysz tempki. mam nieuregulowany tryb życia i daje radę. mialabys jasniejsza syt. teraz gdybys zmierzyła. dlaczego nie mierzysz?
Po pierwsze: przepraszam za literówki, ale mam zepsutą klawiaturę, wrr, ale jeszcze nie na tyle, żeby korzystać z ekranowej ;).
Nie mierzę bo wstaję o różnych porach: dziś na przykład o 9,30 po wczorajszej imprezie, jutro pewnie koło siódmej, czasem wcześniej, czasem po 12. COo więcej chodzę spać o bardzo różnych porach i śpię bardzo różną ilość godzin. Może nie jest to praca zmianowa itp, ale mimo wszystko nie umiem określić sensownej pory dnia do mierzenia :( Czasem pracuję nad czymś do czwartej rano, a wstaję o siódmej i jestem jak zombie. Nie mierzę, bo nie mam termometru :/ ;) porządnego. Nie mierzę, bo inne objawy mam dosyć wyraźne, cykle jak w zegarku (i objawy się dokładnie pokrywają miesiąc w miesiąc) więc nie wiem, czy tego potrzebuję tak szczerze mówiąc - myślę, przeciwnie do większości, że w moim przypadku pomiar temp nie da mi dodatkowych informacji . Nie mierzę, bo zwykle zrywam się zaraz po wstaniu i gdzieś pędzę bądź... W końcu... Mam jakiś problem psychiczny z tym mierzeniem ;) Tzn rano jak wstanę chcę się przytulić, kochać, iść razem pod prysznic, nastawić kawę... Jakoś nie wyobrażam sobie miejsca na to mierzenie :/ I nie chodzi tu o fakt, że facet jest np. anty-NPR - to on się "uparł" także na to.
Ale myślałam o rozpoczęciu mierzenia - tylko zrobię tak - pomierzę cykl-dwa i jak się będzie pokrywać z resztą to oleję mierzenie.