Odnośnie tego dowcipu z przepadło, to autentyk z okresu mojego wczesnego dzieciństwa. Kiedy byłam mała, nie umiałam mówić "przepraszam" tylko było to coś na kształt "cieplasiam". Zdarzyło mi się faux pas, kiedy podeszłam do stołu, przy którym siedzieli liczni goście, i puściłam siarczystego bąka, co mnie bardzo speszyło. Mama spiesząc na ratunek podpowiada: - "cie.."? "cie...?" a ja na to: - "cie mi się kupe...". Z deszczu pod rynnę, jak to mówią
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
Płynie stado plemników jajowodem, wyścig trwa. Nagle jeden słabiutki, który płynie ostatni, krzyczy: - Panowie, zdrada, jesteśmy w dupie - wracajmy! Cale stado w tył zwrot, a ten płynąc dalej mruczy pod nosem: - I tak rodzą się geniusze...
<ja> ale leszcz <ja> teee a nowik kiedys mial jakas dupe w ogole? <J3ny> no kiedys mial 2 na raz <ja> no nie pierdol <lol2> <J3ny> to ty nie slyszales tej akcji? ;D <ja> dawaj xD <J3ny> pamietasz jak to wszyscy od nas kiedys na czatach siedzieli i z laskami pisali? <J3ny> no i nowik tez sie w to bawil <J3ny> raz na weekend pojechal do takiej jednej ewki <J3ny> szmery bajery wiesz jak jest i zostal u niej na noc ;p <ja> nowik????? ;o <ja> przeciez to ciota jest <J3ny> nooooooo ale sluchaj <J3ny> to bylo w sobote bodajze <J3ny> i nastepnego dnia musial stamtad spadac bo ewka wyjezdzala <J3ny> wiec on zamiast do domu to w pekaesa i jedzie odwiedzic te druga laske <J3ny> wbija do niej do domu szpanersko z kwiatami <J3ny> tamta szczesliwa sciskaja sie <J3ny> wchodza do pokoju a tam ewka siedzi <ja> o kurwa o_0 ale zonk <ja> to co one sie znaly? <J3ny> to kuzynki byly <J3ny> sluchaj tak idealnie odbitych dwoch plaskaczy na gebie to w zyciu nie widziales <ja> xD
Mężczyzna około 40-tki pomykał szosą w swoim nowiutkim Porsche. Kiedy już dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość, we wstecznym lusterku zobaczył charakterystyczne czerwono-niebieskie migające światełka.
Pewien mocy swojego samochodu ostro przyspieszył, ale wóz policyjny nie dawał za wygraną. Po chwili zdał sobie jednak sprawę, że w ten sposób może przysporzyć sobie wielu kłopotów i zjechał na pobocze.
Policjant podszedł do niego, bez słowa sprawdził prawo jazdy i powiedział: - To był dla mnie długi dzień, zbliża się koniec mojej zmiany, na dodatek jest piątek trzynastego. Mam dość papierkowej roboty, więc jeśli znajdzie pan jakieś dobre wytłumaczenie to może Pan odjechać bez mandatu.
Mężczyzna pomyślał chwilkę i powiedział: - W zeszłym tygodniu moja żona zostawiła mnie dla jakiegoś policjanta. Bałem się, że chciał mi ją pan oddać. - Życzę miłego weekendu - powiedział policjant
Kobieta w aptece kupiła podpaski. Po wyjściu z apteki zauważyła, że to nie są te które zwykle kupuje, więc wróciła i mówi do aptekarza: - Czy mógłby mi pan wymienić? Aptekarz poczerwieniał i odpowiada: - No wie pani, ale ja jeszcze nigdy tego nie robiłem.
Jasiu podpatrzył babcie w toalecie i pyta; - babciu co Ty masz miedzy nogami? Babcia zaczerwieniła sie i wymyśliła na poczekaniu: - wiesz...babcia ma tam kotka... Biegnie Jasiu do dziadka: -dziadku dziadku a babcia tak usiadła na kotka ,że aż mu języczek wyszedł!...
Poszedł myśliwy ze sztucerem na polowanie. Zobaczył niedźwiedzia, strzelił ale spudłował. Niedźwiedź się wkurzył, dorwał myśliwego i go bzyknął. Myśliwy pomyślał, że pojedyńczą kulą trudno taką bestię trafić, więc wziął dubeltówkę z grubym śrutem. Znowu zobaczył niedźwiedzia, strzelił ale trafił w drzewo. Niedźwiedź się wkurzył, dorwał myśliwego i znowu go bzyknął. Zdesperowany myśliwy na następne polowanie wziął obrzyna, żeby napewno trafić. Ale jak zobaczył niedźwiedzia, to się pośliznął i strzelił w niebo. Niedźwiedź dorwał myśliwego i ... znowu bzyknął. Potem się pochylił, pogłaskał myśliwego po głowie i powiedział: - Ty tu chyba nie przychodzisz polować...
Armia odrodzonego imperium rosyjskiego podbiła już prawie całą Europę. Ostatnie niedobitki NATO rozpaczliwie bronią się na Skale Gibraltarskiej. Generalissimus Putin podchodzi do ogromnej mapy kontynentu i z dumą spogląda na swoje zdobycze. - Wszystko moje! - mruczy z zadowoleniem. Nagle jego uwagę przykuwa niewielka żółta plamka w Przywiślańskim Kraju. Zadowolenie generalissimusa w mgnieniu oka zmienia się we wściekłość. - Co to jest! - cedzi ze złości poczerwieniały Putin. Cały sztab generalny zamarł strwożony w bezruchu. Nikt nie ośmielił się przerwać tej złowieszczej ciszy. - Co to k......a jest! - wrzasnąl Putin. Na te słowa wystapił głównodowodzący marszałek i bijąc wiernopoddańcze pokłony z duszą na ramieniu odpowiedział: - Wybaczcie wasza dostojność, to Wietnamczycy nadal bronią warszawskiego Stadionu...
Siostra Przelożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały.Mijając, pozdrowila je: - Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami. - Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą. Kiedy młódki oddalały się Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi: - Chyba wstała ze złej strony łóżka Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań (Dzień dobry, Bóg z Toba/Wami...) Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej: - Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka. Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać, czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno... Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marię, lekko przygłuchą,najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu, aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii. - Siostro Mario, cieszę się, że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień. - Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuję. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka. To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana. - Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka. Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła: - Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała....
Mój młodszy brat usłyszał kiedyś jak na kobiety w ciaży mówia:"cięzarówka",nic nie pytał wiec myślałam że wie o co chodzi...aż pewnego dnia kiedy rozmawiał z mamą mówił;-"Ewelinie ten brzuch nie pasuje,smieszna z niej TIRÓWKA" hahahah cała rodzina miała ubaw a ja chyba najwiekszy
Dwóch zawianych facetów miało ochotę na drinka, ale mieli ze sobą tylko dolara i parę centów. W końcu jeden z nich proponuje: - Złożymy się i kupmy sobie hot doga. - Hot doga? A po co? Ja chce drinka! - Otóż to. Zrobimy tak: kupimy hot doga, wyjmiemy z niego parówkę i przymocuje ja sobie do rozporka. Pójdziemy do baru, zamówimy drinki, wypijemy. Kiedy przyjdzie do płacenia, Ty uklękniesz i zaczniesz ssąc parówkę, tak jakbyś robił mi laskę. Barman nas wyrzuci i nie będziemy musieli płacić. Jak uradzili, tak zrobili. Zamówili dwie whisky, wypili, odegrali scenkę, barman ich wyrzucił i zakazał wracać. Odstawili ten numer w 19 barach. Wiesz co? - mówi w końcu ten drugi - Zamieńmy się rolami, bo mnie już kolana bolą... - Stary, a co ja mam powiedzieć? zgubiłem parówkę w trzecim barze...
Pani w szkole kazała dzieciom narysować panikę. Dzieci narysowały pożar, potop, lawinę... Każdy obrazek przedstawiał w jakimś stopniu panikę. Wszystkie dzieci pokazały obrazki, oprócz Jasia. Pani prosi, by Jaś pokazał swój obrazek. Na obrazku Jasia jest jedna, duża, czarna kropka. - Jasiu, jak mam rozumieć twój obrazek? - pyta pani. - Proszę Panią - odpowiada Jaś. - Siostra co miesiąc w kalendarzu stawiała kropkę. Wie pani jaka była panika w domu, jak jej nie postawiła?
Właśnie padłam ze śmiechu hihihihii Wkleję wam powód Przeglądałam komentarze i znalazłam właśnie --- autentyczny komentarz z allegro
(Kupujący) Negatywny pią 22 gru 2006 21:47:51 CET 74005397 bluza jednym slowem do dupy nie da sie jej nosic ! nie polecam
[Odpowiedź z:wto 24 kwi 2007 21:02:35 CEST] Szkoda ze klient sie ze mna nie skontaktowal, zawsze jest mozliwosc wymiany na inny towar. OBS ta bluza nie nadaje sie do noszenia w dupie..
(Kupujący) Negatywny wto 16 paź 2007 14:15:56 CEST 248374510 jednym słowem zwykła szmata!!! Kolor całkowicie inny, pozaciągana, a materiał... Szczerze odradzam!!! Żałuje tylko tych 65zł...
Siostra Małgorzata przez pomyłkę trafiła do piekła. Przerażona dzwoni do Świętego Piotra i mówi: Tu siostra Małgorzata! Popełniono straszny błąd! wyjaśniła całą sytuację i uzyskała obietnicę, że pomyłka szybko zostanie naprawiona. Niestety, Święty Piotr w natłoku obowiązków najwyraźniej o niej zapomniał. Następnego dnia siostra Małgorzata znów dzwoni: Proszę, zabierzcie mnie stąd natychmiast! Na dzisiejszy wieczór zaplanowana jest orgia! Obecność obowiązkowa... Święty Piotr przejął się losem siostry Małgorzaty i obiecał jak najszybciej sprawę załatwić. Niestety, zapomniał i tym razem. Przypomniał sobie dopiero nazajutrz, gdy usłyszał dzwonek telefonu. Z drżącym sercem podnosi słuchawkę i słyszy: - Cześć Piotrek, tu Gosia. Nie zawracaj sobie głowy...
Do tirówki podjeżdża auto. Przez okno wychyla się robotnik w pilotce na głowie, kufajce i gumo filcach oraz z jabolem za pasem. - Co zrobisz za 150? - pyta tirówkę. - Wszystko - rezolutnie odpowiada profesjonalistka. - To wsiadaj, będziemy murować!
Zostaniesz poddany/a małemu testowi. Składa się on z jednego tylko pytania,ale pytanie to jest bardzo, bardzo ważne!
Nie odpowiadaj pochopnie i bez rozwagi!
Zastanów sie.
Odpowiedz szczerze i dowiedz się czegoś o swojej moralności.
Wyobraź sobie ponżej opisaną sytuację i podejmij decyzję.
Pamiętaj :
Odpowiedź powinna być spontaniczna, ale szczera!
Znajdujesz się w samym centrum katastrofalnej powodzi wywolanej orkanem...
Niesamowite masy wody.... Jesteś fotoreporterem w samym środku tej przerażającej katastrofy.
Próbujesz zrobić jak najbardziej oddające grozę zdjecia... Sytuacja jest niemal beznadziejna...
Wokół ciebie znikaja domy, ludzie walczą z żywiołem...
Potęga natury w całym jej okrucieństwie... porywa wszystko na jej drodze. Nagle widzisz mężczyznę prowadzącego terenówkę... który walczy rozpaczliwie,wygląda jakoś znajomo...
I rozpoznajesz go: to Prezydent Kaczyński!
Ale widzisz, że szalejąca powódź zaraz go porwie - Ostatecznie masz dwie możliwści - uratować go, albo zrobić zdjęcie twojego zycia!
Ocalić mu życie, albo zrobić zdjęcie, za które na pewno zgarniesz Pulitzera!
Zdjęcie, które przedstawia śmierć jednego z najważniejszych ludzi w Polsce...
No jasne, jak się ośmiesza jedną osobę, to jest to poniżej pasa. Jak w takim razie nazwać działanie jednej osoby ośmieszającej cały kraj ? Można bardziej dosadnie, niż "poniżej pasa", ale trzeba mieć wychowanie, więc nie napiszę hhihiiiihihii
to czy ośmiesza caly kraj to już jest kwestia interpretacji - mnie już mierzi to że zamiast zająć się kwestiami rzeczywiście ważnymi w mediach brylują ci co najlepiej potrafią osmieszyć innych
Nie wiem czy jeździsz za granicę, ale my jeździmy często i to jak nas widzą, przez pryzmat Kaczyńskiego, woła o pomstę do nieba. Nie chciałabym wchodzić w kwestię upodobań politycznych, szanuję wybór każdego z nas. Pożartować jednak można, być może mamy poprostu inne poczucie humoru. Właściwie to nie jest temat na tego typu dyskusje, także może nowy wątek się szykuje?
Lily, ten dowcip jest stary jak fotografia, już go słyszałam w kilkudziesięciu wersjach. Poza tym nie przesadzajmy, babyphat nie bryluje w mediach a z polityki zawsze się dobrze robiło kabaret.
ciasteczko bo ja śmieszek jestem okropny, znajomi o tym wiedzą i zawsze mi ktoś coś podeśle. hahahahhahaha ja też się uśmiałam jak wariat hihihihii Mam właśnie nową dostawę, także wysiusiaj się porządnie, żeby nie było na mnie, że nie dobiegłaś
Chłopak odprowadza swoją dziewczynę do domu po imprezie. Kiedy dochodzą do klatki, facet czuje się na wygranej pozycji, podpiera się dłonią o ścianę i mówi do dziewczyny: - Kochanie, a gdybyś mi tak zrobiła laseczkę.. . - Tutaj? jesteś nienormalny . - Noooo, tak szybciutko, nic się nie stanie.. . - Nie! a jak wyjdzie ktoś z rodziny wyrzucić śmieci, albo jakiś sąsiad i mnie rozpozna.. . - Ale to tylko "laska", nic więcej... kobieto.. . - Nie, a jak ktoś będzie wychodził.. . - No dawaj nie bądź taka... - Powiedziałam ci, że nie i koniec! - No weź, tu się schylisz i nikt cię nie zobaczy, głupia . - Nie!
W tym momencie pojawia się siostra dziewczyny. W koszuli nocnej, rozczochrana i mówi: - Tata mówi, że już wyrzuciliśmy śmieci i masz mu zrobić tą laskę do cholery, a jak nie to ja mu zrobię, a jak nie, to tata mówi, że zejdzie i mu zrobi, tylko niech zdejmie rękę z tego pieprzonego domofonu, bo jest 3 w nocy do cholery ! ! !