Stoi wędkarz w jeziorze i łowi ryby. Obok przechodzi kobieta i pyta: Jaka woda? Wędkarz odpowiada: Do kolan. Na to kobieta pyta ponownie: A ryb dużo? Wędkarz: Do chuja! Kobieta: To co ryb więcej niż wody?
Umiera papież. U wrót raju św. Piotr go pyta: - Ktoś ty? - Ja? biskup Rzymu. - Biskup Rzymu? Nie kojarzę. - No, namiestnik Pański na Ziemi. - To Bóg ma namiestnika? Nic mi o tym nie wiadomo. - Jestem głową kościoła katolickiego! - A co to takiego? Papież zrobił głupią minę i aż mowę mu odebrało. - Dobra - mówi sw Piotr - Czekaj tu, idę spytać szefa. (tup, tup, tup) - Panie Boże, masz chwilkę? Jest tu taki jeden, mówi, że jest papieżem, Twoim namiestnikiem na Ziemi, głową czegoś tam.. - Nie kojarzę. Ale moment... Jezusie, może ty coś o tym wiesz? - Nie, tato, nie kojarzę. Ale pójdę z nim pogadać. Po chwili wraca Jezus zwijając się ze śmiechu i mówi: - Pamiętacie to kółko rybackie, które zakładałem 2000 lat temu? - No, i? - Oni do tej pory działają.
Chiny. Lata 70-siąte. Nadszedł wyż demograficzny. Panika - miliard nowych Chińczyków lada chwila wejdzie w wiek prokreacyjny. Poproszono o pomoc cały cywilizowany świat. ONZ postanowił: wszystkie państwa podadzą ilu Chińczyków są w stanie przyjąć do swoich klinik w celu dokonania operacji kastracji. Pierwsi zgłosili się Japończycy. Zadeklarowali wykonanie 1000 operacji na dobę. Sekretarz Generalny zachwycony. Druga deklaracja wpłynęła od Amerykanów: 3000 operacji na dobę. Standing owejszyn na Zgromadzeniu Ogólnym. I wtedy przychodzi zgłoszenie od lekarzy rosyjskich: 6000 operacji w przeciągu pięciu minut! Niedowierzanie, nikt nie jest w stanie tylu operacji zrobić! Powołano międzynarodową komisję śledczą, wysłano ją do Rosji w celu dokonania wizji lokalnej. Zawieziono ją na olbrzymie pole ogrodzone drutem kolczastym. Na środku oficer z kijem bejsbolowym: - W jednym szeregu stanąć!.. Na prawo zwrot!... Skłon!... Jajca sąsiada w zęby wziąć!... Następnie cichym krokiem zbliża się do ostatniego w szeregu i z całej siły wali go bejsbolem po jajcach. I słyszy oddalający się dźwięk: - Chrum...chrum...chrum... chrum...
za joemonster.org: Podczas wczorajszej gali w Warszawie ogłoszono laureatów 11. edycji plebiscytu radiowej Trójki, w którym słuchacze honorują tytułem "Srebrnoustego" polityka będącego autorem najzabawniejszej, najbardziej zaskakującej czy najcelniejszej wypowiedzi.
W tym roku trzecie miejsce przypadło posłowi Tadeuszowi Cymańskiemu za następujące przemyślenia: "Ja przede wszystkim wystąpię w obronie nocy, bo jest powiedzenie, że noc jest przyjaciółką kochanków i złodziei (śmiech na sali). Tak, że noc nie jest niczym złym. Zależy do czego jest użyta. I częściej noc ludzi łączy niż dzieli (śmiech)." podpisuje sie pod tym obiema ręcami
Nauka jazdy. Instruktor mówi do kursanta. -Jak jest czerwone to się zatrzymaj. -Jak jest zielone to jedź, -Jak ja jestem biały to zwolnij.
Jedzie facet swoim czerwonym Ferrari. Patrzy w lusterko i widzi, ze go dogania syrenka, a z jej okna wychyla się jakiś facet i wrzeszczy: -Panie, znasz pan syrenkę?!!! Zaklął i przycisnął gaz. Syrenka znów go dogoniła i sytuacja się powtarza. Po pięciu razach odpuścił sobie i odpowiedział: -Znam. -To powiedz mi pan, jak się dwójkę wrzuca?!
Niedaleko malej parafii, zbudowanej przy drodze, stoja rabin i ksiadz. Pisza na tablicy wielkimi literami: "KONIEC JEST BLISKI! ZAWRÓĆ, NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO!" W chwili, gdy piszą ostatnia literę, zatrzymuje sie samochód. Wychodzi kierowca i krzyczy: - Zostawcie nas w spokoju wy religijni fanatycy!!!! Wsiada z powrotem do samochodu. Odjeżdża. Po chwili słychać wielki huk i trzask.... Duchowni patrzą na siebie i ksiądz mówi: - Eeee... może po prostu napisać "Most jest zniszczony!" Co?...
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył - masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy... Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa... Rabin: tak, to znak od szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili. Ksiądz: tak, koniec waśni miedzy religiami... Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddal rabinowi. Rabin zakręcił i schował. Ksiądz: a ty ???? Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja.
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
Czy lecąc rakietą z prędkością światła, i puszczając snop światła z latarki zgodnie z kierunkiem lotu, "uzyskuję" światło o prędkości dwa razy większej od prędkości światła? A w kierunku przeciwnym - światło "się zatrzyma"?
- Nic nie może poruszać się z prędkością światła.
- Myśl ludzka porusza się z dużą większą prędkością!
- Święta prawda, ale kobiety są jeszcze szybsze - mówią zanim pomyślą.
czytam właśnie coś na temat Twojego ostatniego żartu vikcy, a mianowicie "Dlaczego mężczyźni nie słuchają,a kobiety nie umieją czytać map" Allana i Barbary Pease wyd Rebis. Jest tego cała seria, po przeczytaniu tej wymieniam sie z kolezanka
wiesz ja jestem typem kobiety ktora mapy czytac umie takie ksiazki bywaja zabawne, ale te typowe poradniki jak kobiety sa z wenus a faceci sa z marsa.. jakos takie niezyciowe sa. a jak kiedys zastosowalam pare rad z nich to wyszlam gorzej niz zablocki na mydle.
mysle ze tak zwykle jest ze kazdy jakies tam roznice i bajery ma. tylko w zyciu nie ma "typowych kobiet" i typowych facetow. mi osobiscie bardziej przydała: Sztuka przekonywania, Jean-Guy Bourbonnais czy Kevina Hogana: Sztuka porozumienia. Twoja droga na szczyty. czy Psychologia perswazji. Strategie i techniki wywierania wpływu na ludzi. one sa po prostu o stylach komunikacji chociaz chyba najciekawsza i cholernie praktyczna(testowalam na szefie hihi) jest ta pierwsza, druga tez niezla, a trzecia przydatna jesli pracuje sie z ludzmi.
Też się nie zagadzam z tymi mapami. Zazwyczaj na wyjazdach to ja trzymam mapę w garści - czasem zdarzało mi się zmylić trop, ale mam niejasne przeczucie, że mój mąż wyprowadziłby nas na manowce
-- "bez pretensji do mądrości, której nie mam, bez odbijania jej na ksero i wpadania w schemat"
A ja od dziecka byłam rodzinnym nawigatorem, siedząc z przodu obok mamy z mapami na kolanach i kierując ją w odpowiednie zjazdy/mieściny/ulice Zawsze lubiłam mapy i do dziś mi to zostało
a ja lubie mapy. kiedys nawet digitalizowalam mapy nawigacyjne
lolek: mama trafiła w totka 3 i dziś kazała mi wybrać kase i postawić raz jeszcze, przychodze i przynoszę reszte tj 6zl a mama do mnie - zostaw sobie, niech się rozmnażają. Boje się teraz za tą kase przezerwatywy kupić...
Jeżeli chodzi o mapy, to oboje z MM czytamy perfekcyjnie - ale architekt + geodeta , to czego się spodziewać Ale zgadzam się 100% z Vicky - nie ma typowych facetów i typowych kobiet. Toż to nudno by było.
-- To możliwość spełniania marzeń sprawia,że życie jest takie fascynujące...
"wielu mężczyzn sądzi, że monogamia to gatunek drzewa"
"jesteś kiepskim kochankiem!-zawołała, jak możesz tak twierdzić po dwóch minutach"
"mężczyźni fantazjują o uprawianiu seksu z dwiema kobietami. Kobiety też o tym fantazjują: nareszcie będą miły z kim pogadać jak on zaśnie."
"większość kobiet woli sie kochać przy zgaszonym świetle...nie mogą znieść widoku zadowolonego z siebie mężczyzny. mężczyźni wola seks przy zapalonym świetle. wtedy nie pomylą imienia kobiety."
za bash.org.pl temat w sumie na topie sceny polit.
<gigias> mój brat chyba jest gejem <endriu> dlaczego tak sądzisz? <gigias> w jego plecaku znalazłem całą paczke prezerwatyw wibrator i jakiś płyn na lebsze smarowanie <endriu> to jeszcze nic nie oznacza <gigias> na pytanie gdzie idziesz odpowiedział ide spać do kumpla <endriu> no to masz problem <gigias> mamy chiałes napisac mamy! <endriu> ?? nie czaje <gigias> na pytanie do jakiego kumpla powiedział że do twojego brata
bielak> Jak bede mial duzo kasy to pojade sobie zwiedzic Moskwe i St. Petersburg strateg> ja mam tam przyziemne marzenia: zona, dzieci Karolina (ta prawdziwa i wyjatkowa)> Ciekawe ktory z Was bedzie potrzebowal wiecej kasy :)
<iz0> sukube, a czy Ty wiesz, ze Bog byl facetem? ;] <sukube> iz0: nie był <iz0> sukube, udowodnij ;] <AdamM> iz0: Przecież ona nie umie udowadniać, sam wyżej widziałeś. <sukube> Chormosom X który mają kobitey (XX) jest dużo silniejszy i większy niz męski Y (mężczyzna -XY) <sukube> Co za tym idzie jesteśmy silniejsze i starsze genetycznie <reader> gdyby Bog mial jaja to by stworzyl same kobiety i brechtal patrzac jak probuja sie rozmnazac :/
Kubańczyk, Szkot, Irlandczyk i Polak jadą pociągiem. W pewnym momencie Kubańczyk wyjmuje cygaro. Najlepsze, prosto z Kuby, warte kupę szmalu. Podpala je, bierze jednego macha i wyrzuca przez okno. - Co robisz? - dziwą się pozostali. - Jestem Kubańczykiem, w moim kraju jest mnóstwo takich cygar, mogę sobie pozwolić na to. Mija trochę czasu. Szkot wyjmuje butelkę pięćdziesięcioletniej szkockiej Whisky, cudowny kolor i aromat, oczywiście cena również odpowiednia. Nalewa sobie pół szklaneczki i również wyrzuca resztę przez okno. Wszyscy oczywiście zdziwieni, Szkot odpowiada: - W moim kraju takiej whisky pod dostatkiem, gdzie się człowiek nie odwróci tam mnóstwo takich butelek. Ponownie mija trochę czasu. Wstaje Irlandczyk i wyrzuca Polaka przez okno.
p.s. pewnie się oburzą coniektóre uzytkowniczki ;)
Ewa w Raju zwraca się do Boga. - Boże, mam problem. - Cóż to za problem Ewo? - Wiem, że zostałam obdarowana tym pięknym ogrodem i tymi wszystkimi cudownymi zwierzakami i tym prześmiesznym wężem, komediantem, ale po prostu nie jestem szczęśliwa. - W czym rzecz, Ewo? - odezwał sie głos z góry. - Jestem samotna i ciągle te jabłka i jabłka, niedobrze mi sie od nich robi... - W takim razie mam dla ciebie rozwiązanie. Stworzę dla ciebie mężczyznę. - A co to jest mężczyzna, Boże? - Marne to stworzenie z mnóstwem wad. Będzie kłamał, oszukiwał, będzie próżny. W sumie dobrze ci zajdzie za skórę. Ale będzie większy od ciebie i szybszy, będzie lubił polować, będzie się obijał. Wygląda strasznie głupio jak się podnieci, ale ponieważ narzekasz, to zrobię go tak, że zaspokoi twoje fizyczne potrzeby. Nie będzie zbyt bystry i będzie potrzebował twoich rad by myśleć jako tako. - To brzmi wspaniale! No to zrób go, proszę... - Jest tylko jedno ale... Możesz go mieć pod jednym warunkiem... On będzie zadufany, arogancki i zakochany w sobie... Dlatego musisz zrobić wszystko, żeby uwierzył, iż został stworzony pierwszy. Pamiętaj jednak, to taka nasza prywatna mała tajemnica. Rozumiesz, między nami kobietami...
Mąż wraca z pracy wcześniej niż zwykle i zastaje żonę leżącą w pościeli. - Co się stało, kochanie? - Źle się czuję, więc położyłam się do łóżka. - To dlaczego leżysz naga? Poczekaj, zaraz wyjmę z szafy twoją koszulę nocną. - Tylko nie z szafy, tam straszy! Mąż otwiera szafę i widzi gołego sąsiada. - No wiesz, Stefan? Nigdy bym się po tobie tego nie spodziewał. Żona chora, a ty ją jeszcze straszysz!
Zenek i Maria uznali, że aby mięć chwilę dla siebie w niedzielne popołudnie, jedynym wyjściem jest wysłać syna na balkon i poprosić go o komentowanie tego, co się dzieje w okolicy. Chłopiec zaczyna komentować, a rodzice robią swoje. - Holują samochód na parking - mówi - przejechała karetka. Wygląda na to, że Kowalscy mają gości - mówi po chwili - Mateusz jeździ na nowym rowerze, a Nowakowie uprawiają seks. Mam i tata podskoczyli w łóżku: - A skąd wiesz? - pyta zaskoczony ojciec. - Ich dziecko też stoi na balkonie.
Bardzo Znany Psycholog z Warszawy postanowił wyleczyć Leszka, chorobliwego optymistę. - Przeprowadzę z panem test, po którym na pewno zostanie pan uleczony z nadmiernego optymizmu - mówi Psycholog. - Dobrze - zgadza się Leszek. - Umiera panu dziadek. - Drugi jeszcze żyje. - Spóźnia się pan na pogrzeb. - Przycisnę gaz w aucie i zdążę. - Nie, bo boi się pan jeździć. - Wypiję flaszkę wódki na odwagę. - I pijanego zatrzymuje pana policja! - Dogadam się. - Nie, bo to jest policjantka. - Poderwę ją i przelecę. - Ale ona jest strasznym pasztetem! - Nie ma problemu - już jestem pijany!
za joemonster.org: A czy wiesz, że mimo wszystko jest sposób żeby podczas wyjazdu męża spać spokojnie? Chcesz się dowiedzieć jak zagwarantować sobie wierność męża wśród pociągających i kuszących obcych kobiet tak samo jak on na moment "spuszczonych ze smyczy"?
Wystarczy, że go spakujesz przed wyjazdem i zapakujesz mu coś takiego:
Mysz do niedźwiedzia: - Wiesz, że dzisiaj jest zmiana czasu? - Dłużej śpimy? - spytał miś z nadzieją w głosie. - Odwrotnie. - Aha, rozumiem. Śpimy dłużej.