Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    madziik i Dii - ja juz mam sprawdzone: marchewke, brokula, brzokswinie, jablko, jagody, banana, maliny i z tego co mi sie wydaje ciut go wysypalo po malinach, reszta ok. ale wszystko mialam naturalne z dzialki
    Zaczne pewnie od brokuła i marchewki, pewnie za jakies 3 tyg, choc maly juz rączki wyciaga ale nie siedzi za bardzo wiec poczekam, albo za 2 tyg posadze go na swoich kolanach i zobacze czy mi cos sciagnie z talerza.
    A kiedy zaczynacie dawac mieso? tzn np paski z kurczaka czy te pałki z kurczaka? czy dziecko bez zebow ma szanse sobie poradzic?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    milka paski z piersi mogą być. Ja dawałam szybko, chyba jak Kacper miał ok. 7 m-cy (ale my zaczęliśmy od 6 m-ca rozszerzanie). Pałek nie próbowaliśmy. I polecam pieczoną rybkę. Kacper uwielbia:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    a jaka rybke?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Ja dawałam dorsza, łososia, morszczuka... Z biedronki są dobre:bigsmile: Przyprawiałam normalnie ale bez soli a łososia dodatkowo kropiłam cytrynką:bigsmile:
    --
  1.  permalink
    A ja swojemu zaproponowalam nózke z kurczaka i nie interesowalo go nic poza kością :confused:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Hehe :rolling:
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Ja dałam pałkę i coś tam z niej zjadł. A wczoraj jadł gołąbka.

    Treść doklejona: 29.07.13 17:43
    Dziś dostałam świeżego szczupaka. W zamrażarce mam łososia i pstrąga tęczowego z Bałtyku.
    Dii a jak pieczesz rybę na patelni??
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Nie, w piekarniku :) Chyba, że się spieszę, to używam patelni grillowanej :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorAnetii
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Witajcie :) My też zaczeliśmy BLW jakieś 2 tygodnie temu, Bartek ma teraz prawie 6,5 miesiąca.
    Podaję mu na śniadanie owoce lub kaszkę z owocami do rączki, kaszkę je łyżeczką tzn. ja mu nakładam i daję do rączki, nieźle sobie radzi, choć cała buzia w kaszce. Właśnie za bardzo nie mam pomysłu na te śniadania, jutro spróbuję z białkiem jajka.
    Na obadek to głównie brokuły, kalafior, marchewka (choć u nas jest najbardziej krztuśna), ziemniaczki i cukinia króluję.
    Wiem, że muszę mu jakoś przemycić mięsko, tylko nie mam pomysłu jak to zrobić. Kawałek indyka ugotowałam ale było zupełnie suche, tak, że próbował wyssać ale nic to nie dało. Mięsko z kurczaka niezbyt sobie radzi.
    Próbowałam z glutenem i dość sporo mi w ten dzień ulewał, więc na chwilę obecną z niego zrezygnowałam.
    Macie jakieś doświadaczenie, jak podać mojemu bezzębnemu Bartkowi to mięsko, boję się anemii.
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 29th 2013
     permalink
    Mielone z piersi indyka, doprawione jakimiś ziołami i zrolowane w "paluszki". Możesz ugotować, jak pulpety. Lilce wyszedł pierwszy ząb, gdy miała 10 miesięcy a do tego czasu świetnie sobie bez zębów radziła ;) A co do mięsa, to jest masa dzieci wege bez anemii, także nie jest ono wyznacznikiem odpowiedniej ilości żelaza we krwi ;)
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Poza tym mięso z drobiu zawiera mało żelaza, jak już to lepiej cielęcina. Dużo żelaza zawiera szpinak.
    U nas tak samo jak u migg, Adaś miał 9 miesięcy gdy wyszedł mu pierwszy ząb, a od 6 miesiąca jadł wszystko :cool:
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    winnica: Dużo żelaza zawiera szpinak.


    To mit :wink: Szpinak nie tylko nie jest jakoś szczególnie bogaty w żelazo, dodatkowo to żelazo jest bardzo słabo przyswajalne.
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    hydrozagadka:
    To mit :wink: Szpinak nie tylko nie jest jakoś szczególnie bogaty w żelazo, dodatkowo to żelazo jest bardzo słabo przyswajalne.


    dokładnie też o tym słyszałam
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    szkoda tylko że losos ostatnimi czasy podrozal o 30%, jeszcze pare miesiecy temu kupowalam lososia po ok 34zl/kg a teraz kosztuje ok 42zl, masakra, to juz straszna cena :( moze znacie miejsce gdzie mozna kupic lososia taniej? zasze polowalam na przeceny w lidlu bo maja pyszny filet, nawet dawali 28zl/kg z pol roku temu a potem nagle tak zdrozal ze teraz najtaniej to kosztuje 40zl :( teraz kupuje pstraga lososiowego w lidlu za ok 33zl ale to nie to samo co losos ktorego uwielbiam.
    a Dii z biedronki jakies mrozone sa tam dobre?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    Tak. ja tylko w biedronce kupuję. Kupiłam w osiedlowym rybkę mrożoną za ok. 30 zł i niczym się nie różniła od tej biedronkowej za 13 zł. Tam właśnie kupuję łososia i dorsza, innych nie próbowałam, tylko ostatnio morszczuka (wszystko mrożone)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    a losos i dorsz jest w biedronce tez mrozony? bo widzialam tylko swiezego lososia za ta wielka cene
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    są i mrożone :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    Hydro, być może to mit. Mi tak powiedziała pediatra, a ja nie wnikałam bo Adaś i tak je wszystko :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormadziik1983
    • CommentTimeJul 30th 2013 zmieniony
     permalink
    Pediatra ciagle mi przypomina, ze dziecko powinno jesc czesto zoltko, macie jakie pomysly jak podawac procz wbijania do jedzionka i miksowania? Moge takie ugotowane? Jajecznice??
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    U nas jajecznica na topie, jajka sadzone, na twardo, omlety słodkie i słone. Dużo możliwości jest :smile:
  2.  permalink
    Dużo możliwości jest
    - pewnie tak, ale ja kucharka zadna wiec teges ;p Omletow nie mozemy, zrobie mu na twardo i zobacze co i jak ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    Hydro a omlety z czym robisz?
    --
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    Dii: omlety z czym robisz?


    Jak na słono, to może być np. z mięsem z obiadu, ze szczypiorkiem, z pomidorami, z czymkolwiek właściwie, co pod ręką. Na słodko to z aktualnymi owocami - tyle, że ten na słodko robię inaczej, ubijam najpierw pianę z białek, potem delikatnie mieszam z żółtkiem i odrobiną mąki, wtedy jest puszysty. Dziewczyny chętnie wciągają :wink:
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    madziik1983: Omletow nie mozemy
    Madzik a dlaczego, jeśli mogę spytać?
    Lila niestety nie cierpi omletów.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeJul 30th 2013
     permalink
    Kacper ma ostatnio manię wyrzucania wszystkiego na podłogę kawałek po kawałku. Tak śmiesznie patrzy się na mnie i potem upuszcza. I bierze kolejny kawałek, spogląda i upuszcza. Nie wie tylko, ze moja ręka ratuje wszystkie kawałki po kryjomu :devil: ale zaczyna się taka zabawa jak ma pełną już buzię. Potraficie mi powiedzieć ile może potrwać taki etap?
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeJul 31st 2013
     permalink
    Dii u nas trwa juz 2 m-ce - tylko jak jest już pojedzona to dzieli się z pieskiem, który tylko czeka, aż zacznie zrzucać ehh
    --
    •  
      CommentAuthorisiula
    • CommentTimeJul 31st 2013
     permalink
    Migg, zrobiliśmy te bobowe kotleciki, Staś zjadł na obiad 1,5 :)
    Za to nam zupełnie nie smakowały, wyszły suche i rozpływały się na patelni :(
  3.  permalink
    madziik1983: Omletow nie mozemy Madzik a dlaczego, jeśli mogę spytać?
    - bo mnie sie jakos wydawalo ze to potrawa na mleku ha ha, ale zobaczylam przepis i jednak nie :) Chyba mi troche sie pomylilo z nalesnikami.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    madziik - a probowalas nalesnikow z mlekiem owsianym robionym w domu? ja wczoraj odkrylam i wyszly genialnie. Moge napisac jak ja to robie: szklanka platkow zalana ciepla woda na noc 3 - 4 szklankami wody, rano w blenderze kielichowym dokladnie miksuje i wychodzi półgesta ciecz. Ja generalnie to mleko uzywam do koktajli z owocami zamiast maslanki - pyszne. a tu do ok 2 szklanek tej cieczy troche maki pełnoziarnistej i 1 jajko i ciut cukru i smazyłam. nie powiem ci ile tej maki bo na oko dawalam ale konsystencja ma byc ciut gestsza niz na zwykłe naleśniki, nie należy robić tych naleśnikow za cienkich bo sie rozwala i jem z dżemem :)
    -- [/url]
  4.  permalink
    madziik - a probowalas nalesnikow z mlekiem owsianym robionym w domu? ja wczoraj odkrylam i wyszly genialnie. Moge napisac jak ja to robie: szklanka platkow zalana ciepla woda na noc 3 - 4 szklankami wody, rano w blenderze kielichowym dokladnie miksuje i wychodzi półgesta ciecz. Ja generalnie to mleko uzywam do koktajli z owocami zamiast maslanki - pyszne. a tu do ok 2 szklanek tej cieczy troche maki pełnoziarnistej i 1 jajko i ciut cukru i smazyłam. nie powiem ci ile tej maki bo na oko dawalam ale konsystencja ma byc ciut gestsza niz na zwykłe naleśniki, nie należy robić tych naleśnikow za cienkich bo sie rozwala i jem z dżemem :)
    - spruboje
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 1st 2013 zmieniony
     permalink
    Nadia,jak nie jest głodna, to tez wszystko wyrzuca lub,jak cos Jej nie smakuje np. marchewka ;)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    robiłam dzisiaj tego omleta i wyszedł jakiś mokry w środku. Bałam się, że jest niedopieczony, ale potem jeszcze trochę pod przykryciem trzymałam. No i w sumie nie wiem. Czy on ma być taki lekko wilgotny czy całkiem suchy?
    --
    •  
      CommentAuthornikkitaa
    • CommentTimeAug 1st 2013
     permalink
    Hej dziewczyny, a ja mam takie pytanko.
    Aleks od wczoraj stwierdziła, że nie uśmiecha jej się jedzenie łapkami i jak jej dam widelec do rączki to potrafi zjeść cały talerz. Tylko, że mam w domu same duże widelce i przerażenie mnie ogarnia, jak widzę w jej rączkach takie duże narzędzie :bigsmile:
    I zastanawiam się, czy kupić jej jakieś plastikowe widelczyki dla dzieci, czy deserowe zwykłe? Te plastikowe wydają mi się takie... tępe. Nie wiem czy nabijanie na nie czegokolwiek nie będzie dla niej trudniejsze.

    A no i dodam, że przeglądając wczoraj wątek naszło mnie na kopytka leniwe, a jako że nie miałam w domu twarogu dodałam śmietany i też wyszło super :bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeAug 1st 2013 zmieniony
     permalink
    U nas zwykły deserowy widelec super się sprawdza. Plastikowe są słabe, że już nie wspomnę o tym, że Adaś i tak chciał taki sam jak ja więc plastikowy po prostu wyrzucił z tacki :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    U nas super sprawdzają się metalowe sztućce dla dzieci powyżej trzech lat. Są nieco mniejsze od tych dla dorosłych, nóż jest bardziej tępy, widelec też, ale nie na tyle, żeby nie dało się nabić jedzenia.
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Dziewczyny, proszę o pomoc, wiem już troszkę o blw, o zaletach i wadach. Mój mąż wie tylko tyle, że jest to jedzenie rączkami. Dziś miał rozmowę z kolegą, tatą dwóch dziewczynek, że przy twardych rzeczach dziecku grozi zakrztuszenie, ja mu zaraz zaczęłam wyjaśniać co i jak, ale on woli jeszcze pogadać z innymi rodzicami i z pediatrą starej daty. Nie mogę go namówić na przeczytanie książki. Jak zaczną mnie atakować że to niebezpieczne dla dziecka, to nie wiem czy wystarczy powiedzieć, że krztuszenie u dziecka a u dorosłego odbywa się w innym miejscu w jamie ustnej i że nawet papką może się zadławić. Jak mogę jeszcze odeprzeć ataki na mnie i na blw???
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    dagus powiem ci tak. Moja teściowa np. jak zobaczyła odruch wymiotny u Kacpra przy jedzeniu brokuła, naskoczyła do niego i krzyczała "Udusi się! Udusi się!" Na co ja nie reagowałam tylko się uśmiechałam i mówiłam "To naturalny odruch uczącego się organizmu". Nie dogadywała mi choć sytuacja i jej odruchy się nie zmieniły.Powiedziałam, że Kacper ma takie odruchy od miesiąca i jakoś żyje. Po jakimś czasie jej przeszło.
    Ale wy zanim zaczniecie blw to może przygotuj lepiej męża, tzn. przeczytaj mu urywki z książki albo powiedz własnymi słowami. Powiedz, że wiele osób na to przechodzi i że kiedyś tak naprawdę mając drugie, trzecie dziecko nie zważało się już na papkowate jedzenie tylko z nadmiaru obowiązków sadzało się na swoich kolanach i dziecko jadło z talerza rodzica, tyle, że wtedy to nie była metoda rozszerzania diety, tylko po prostu przyjęte na porządku dziennym i tyle. Tak jest z reguły w rodzinach wielodzietnych i jest to całkowicie normalne. I nikomu się krzywda nie dzieje.

    A najlepiej też będzie, jeśli przekonasz męża, żeby Ci zaufał i na razie patrzył na to z boku (bez zbędnych reakcji!) Może jak zobaczy, że dziecko po pewnym czasie zaczyna sobie nieźle radzić, to zmieni zdanie!
    I przedstaw mu różnicę między zakrztuszeniem za zadławieniem się. Bo dziecko się krztusi jak coś nieznanego do tej pory zalega na środku języka i organizm zaczyna się bronić. Wtedy albo dziecko to połknie albo wypluje. I tyle. Krzywdę można dziecku zrobić, jak zacznie się niepotrzebnie reagować impulsywnie na odruchy wymiotne jak moja teściowa. Przez to i Kacper się zestresował i nie chciał już jeść się zestresowałam tak samo!
    dagus84: Dziś miał rozmowę z kolegą, tatą dwóch dziewczynek, że przy twardych rzeczach dziecku grozi zakrztuszenie,

    A te dziewczynki były na BLW? Jak nie to starsze mają takie same odruchy jak te zaczynające od BLW mając 6 m-cy. Tylko BLW-owe dzieci szybciej się uczą i szybciej przyswajają stałe pokarmy. Lepiej potem jedzą, nie marudzą jak te łyżeczkowe, są samodzielne.
    A twardych rzeczy nie daje się dziecku, bo faktycznie może stać mu się krzywda. Musi być na tyle miękkie, żebyś Ty mogła rozgnieść językiem o swoje podniebienie i na tyle twarde, żeby się samoistnie nie rozpadało. Krzywda się dziecku wtedy nie stanie. I uwierz mi, że początki są ciężkie, musicie się na to nastawić, bo będzie odruch wymiotny jeden za drugim i czerwone oczka i załzawione, ale to chwilowe. Przechodzi. Jak się zaczyna od łyżeczki to potem przechodząc na normalne jedzenie dziecko również musi się tak samo uczyć, tyle, że później i ma na tyle wyrobiony odruch zasysania (z łyżeczki chociażby), że mu nawet jest trudniej coś przeżuwać i potem połykać.

    Wiem, ze czytałaś książkę, ale może przytocz mężowi moje ulubione cytaty i teksty z artykułów:
    Każde dziecko może pokochać zdrowe jedzenie, jeśli tylko mu się na to pozwoli!
    BLW to naturalna metoda wprowadzania pokarmów do diety malucha, która pomaga wychować dziecko uwielbiające zdrowe jedzenie, a nie fast-foody.
    Koniec z prowadzeniem oddzielnej kuchni dla malucha i miksowaniem papek!
    Wokół BLW skupia się duża społeczność rodziców. Także w Polsce lawinowo rośnie zainteresowanie tą metodą, powstają nowe fora i strony tworzone przez rodziców, którzy odkryli, jak proste może być rozszerzanie diety.

    "Dzieci zaczynają raczkować, chodzić i mówić, kiedy są na to gotowe. Te umiejętności, stanowiące kamienie milowe w rozwoju, nie zostaną osiągnięte wcześniej ani (...) później niż w odpowiednim dla tego dziecka momencie. Kiedy kładziesz noworodka na podłodze, alby sobie pofikał, dajesz mu możliwość przekręcenia się. Kiedy będzie w stanie, zrobi to. Dajesz mu również możliwość wstania i pójścia. To zajmie trochę więcej czasu. Ale gdy dasz mu możliwość, w końcu to zrobi. Dlaczego z jedzeniem miałoby być inaczej?"

    A to mój ulubiony cytat :)
    "Wyobraź sobie, ze masz pół roku. Uwielbiasz naśladować swoją rodzinę we wszystkim, starasz się złapać przedmioty, których oni używają i odkryć, do czego służą. Kiedy patrzysz na swoich rodziców podczas posiłku, fascynują cię zapachy, kształty, kolory. Nie rozumiesz, że oni jedzą, dlatego że są głodni, chcesz po prostu uczestniczyć we wszystkim, co oni robią - w ten sposób się uczysz. Ale zamiast po prostu pozwolić si na dołączenie do posiłku, twoi rodzice usilnie wciskają ci łyżeczką coś
    rozgniecionego do ust. Papka jest zawsze takiej samej konsystencji, ale smak zdaje się nieco różnić: czasem jest przyjemny, czasem nie. Twoi rodzice być może pozwalają ci ją obejrzeć, ale rzadko pozwolą ci dotknąć. Czasami się śpieszą, czasami musisz chwilę czekać na kolejny kęs. Kiedy tylko wyplujesz jedzenie - bo cię zaskoczyło albo po prostu naszła cię ochota, żeby wypróbować jak to jest - szybko je zeskrobują i z powrotem pakują ci do buzi! Jeszcze nie wiesz, że ta papka może zapełnić twój brzuszek, więc jeśli czujesz głód, ogarnia się dodatkowo frustracja, ponieważ tym, czego chcesz, jest mleko. Być może jeśli głód nie jest zbyt silny, a papka ma dobry smak, będziesz współpracować. Ale nadal ciekami więc, co robią wszyscy inni i wolisz robić to samo."

    "Karmienie łyżeczką nie jest złe. Jest po prostu niepotrzebne."

    "Niemowlę szybko połyka rozwodnione jedzenie, co rodzi pokusę, żeby dać mu jeszcze tylko jedną łyżeczkę. Często dzieci jedzą szybciej, niż jadłyby w innych warunkach, przez co zjadają więcej, niż rzeczywiście potrzebują. Ustawiczne nakłanianie dziecka do jedzenia większej ilości może powodować, że nie będzie umiało rozpoznać uczucia sytości i przez to może w przyszłości mieć problemy z przejadaniem się."

    Jak mi coś jeszcze przyjdzie do głowy to Ci napiszę :wink::

    Treść doklejona: 02.08.13 11:57
    Ale się rozpisałam! Ale lubię o tym pisać po prostu!:bigsmile:
    --
    •  
      CommentAuthordagus84
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Muszę mu wepchnąć tą książkę na służbę to ją może przeczyta i będzie mi pomagał. Dobrze, że to moje dziecko i będę z nią postępować tak ja tego chcę. A jeśli chodzi o dławienie i krztuszenie się to w książce jest wyjaśniona różnica. Ja się nie boję, bo chodzę z małą na basen i z nia nurkuje i raz na jakiś czas mi się "podtopi" tj czerwone oczka i kaszel i nie panikuję. Dzięki za radę, muszę się przygotować na rozmowę z innymi.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.08.13 12:19</span>
    Dii - cytaty dałam mężowi do poczytania, może skusi się na książkę i mi zaufa, że chcę dla dziecka jak najlepiej.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    dagus trzymam kciuki i czekam na przyszłe relacje z blw:wink:
    --
    •  
      CommentAuthorAnetii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    dagus miałam to samo, teraz mąż je sobie spokojnie za to ja ciągle patrzę na Bartka czy oby na pewno wszystko przemielił :) moja teściowa powiedziała "ojej ojej nie mogę na to patrzeć i wyszła" :) a BArtek w tym czasie jadł tylko ugotowanego ziemniaka.

    U nas jajko nie przeszło pod żadną postacią, było na twardo, nie chciał jeść, był omlet też wypluł, to było 2 dni temu i wczoraqj wyskoczyły mu krostki na policzkach i ramionach, może jeszcze za wcześnie na żółtko u niego.

    Mięsko zrobiłam tak jak radziłyście, tylko jeszcze zrolowałam z płatkami ryżowymi, wszystko ładnie się trzymało :)\

    a co dawałyście na śniadanie? z glutenem się wstrzymuję, bo podałam chlebek do possania i były silne wymioty tego dnia. Na razie je kaszkę jaglnianą, łyżeczką i do tego do rączki owoce. Raczej ja mu nabieram a on sam musi sobie łyżkę do buzi włożyć, mi nie da tego zrobić :)

    i jeszcze powrócę do pytania o picie, obecnie pijemy w Doidy Cup, nauczył się i ładnie mu idzie, ale dość dużo jeżdzimy i mam problem jak w czasie podróży mu podać wodę. Kupiłam kubek 360 i nie umie z niego pić, niekapki są beznadzieje, tylko je gryzie, nie mam pomysłu.
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Anetii a ile trwała nauka? Bo my od wczoraj próbujemy z Doidy Cup i cienko to widzę. Odpycha rączką, odkręca buzię... Jak weźmie za uszko to zaraz nim rzuca.... Nie wie w ogóle do czego służy, chociaż sama mu pokazywałam, że z niego piję...
    --
    •  
      CommentAuthorAnetii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Dii u nas około tygodnia, tak samo na początku chwytał przechylał, krztusił się bo za dużo wody wlewał do buźki, rzucał nim ;) ale po paru dniach i mojej pomocy jeśli chodzi o przechylanie kubeczka ładnie zaczął sączyć, jeszcze coś niecoś mu poleci na śliniak ale i tak ładnie sobie radzi.
    --
  5.  permalink
    No ja daje niekapek (wyjelam srodek nie kapiacy), ale Maks tez nie kuma, wywraca, gryzie ucho itp

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 02.08.13 19:11</span>
    Czy mozna doide kupic w jakims sklepie czy tylko przez neta?
    --
  6.  permalink
    Dziewczyny podrzuccie mi prosze przepis na jakies przykladowe omlety dla Mlodego, bo ja nie umiem zrobic :shamed:
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Madziik doti kiedyś pisała, że w jakimś sklepie w Warszawie można kupić, ale ja zamówiłam na allegro używany kubek i jest ok :bigsmile:
    --
  7.  permalink
    Do Warszawy mam 350 km ;p
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    madziik1983: Do Warszawy mam 350 km ;p

    :shocked:
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Jutro dostanę świeże mleko kozie. Moge podać je Kacprowi już, a jeśli tak to w jakiej formie?
    --
    •  
      CommentAuthorQuelle
    • CommentTimeAug 2nd 2013
     permalink
    Bari ja Oktawii mleko kozie podawalam niedawno z kartonu i tylko lekko podgrzalam bo w lodowce stalo.Takie swieze to lepiej przegotowac ale nie wiem czy Lacper nie jest jeszcze za maly.
    Moze niech sie wypowiedza mamy starszych dzieciaczkow.
    -- http://wwwsuwaczki.com/tickers/p655ybbha8ok1b4a.png[/img][/url]
    •  
      CommentAuthorsysiajaw
    • CommentTimeAug 3rd 2013
     permalink
    Ja doidy cup zamawiałam przez allegro :cool:
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.