Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 3rd 2013
     permalink
    dziewczyny mam pytanko, bo my powoli zaczynamy blw, bo moje dziecko sie az rwie do jedzenia. cos tam mu papek dawalam ale nie chce wiecej bo mam mieszane uczucia - on czasem wydaje takie odglosy ze nie wiem czy mu tego nie wmuszam w jakis sposob, bo jeczy a otwiera buzie i wolalabym zeby decydowal sam ile zjesc. wiec sprobowalam mu podstawic talerz z brokulem a dzis z morela i jadl az mu sie uszy trzęsly. pieknie trafial do buzi i wciagal co nieco. tylko jeden problem - on nie bardzo potrafi te rzeczy złapac w raczke, pieknie celuje do buzi ale jak ja mu je wlożę do rączki i tu moje pytanie czy pomagac w ten sposob? czy czekac az sam bedzie potrafil zgarnąć? pieknie sobie radzil jak cos za duzego odgryzl to wypluwal i widze ze mu to radosc sprawia wiec chcialabym powoli zaczac, ale nie wiem czy moge pomagac w ten sposob ze mu ułatwiam to złapać?
    a drugie pytanie - kiedy dzieci zaczynaja otwierac piąstke zeby wydobyc z niej jedzenie? bo ja nie bardzo mam pomysły co on może jesc oprocz paru rzeczy zeby byl sie w stanie do nich dostac, bo mnie sie wydaje ze wiekszosc jedzenia jakie wystaje z raczki jest dośc twarda....Moze jakies pomysly? oprocz banana w skorce, brokula, marchewki, cukini, chlebka... z reszta i te rzeczy jak beda mocno ugotowane to sie rozpadna.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 3rd 2013
     permalink
    milka wydaje mi się, ze nie powinnaś mu pomagać w ten sposób. On musi sam sobie wybierać z tacki co chce zjeść. I sam musi się tego nauczyć. Gorzej będzie jak się przyzwyczai, że go karmisz, w sensie podajesz mu i to już nie do końca będzie BLW. Będzie chciał, żebyś go karmiła jak z łyżeczki. I ciężej będzie go potem przestawić na samodzielne chwytanie.

    Co do drugiego pytania, szczerze nie pamiętam, ale długo to nie trwało, tyle, ze ja zaczynałam BLW standardowo, czyli od 6 m-ca. Na początku Kacper tez trzymał mocno, ze twarda część mu wystawała, ale dawałam mu podobnie jak Ty, małe urozmaicenie... Nie wiem... Może dziewczyny coś jeszcze napiszą...:smile:
    --
  1.  permalink
    No Maks jak juz zlapie np kawalek chlebka to tak wklada do buzi, ze mu sie to o palce zachacza i wypada i tak w kolko.Ciagle the best jest jablko - duze i twarde:D
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 3rd 2013
     permalink
    jablko? i radzi sobie z takim surowym bez dlawienia? ja to jablka chyba dlugo nie dam, raczej pieczone lub gotowane...
    Dii - ale ja mu nie podaje jedzenia do jego buzi tylko do jego raczki, na razie daje 1 produkt bo z talerza i siedzi na moich kolanach, za tydzien bedzie krzeselko to juz dam mu wybor i nic nie bede pomagac. a co jak dziecko bedzie siedziec i nie bedzie wiedzial co zrobic z tym jedzeniem i zacznie plakac ze nie chce tam siedziec? bo on np w bujaku nie chce siedziec do jedzenia, tylko na moich kolanach ale jak mu dalam ten talerz przed nos z tym brokulem to nie bardzo umial go zgarnac z talerza. Moze poczekamy jeszcze z tym blw z 2 tyg...
    -- [/url]
  2.  permalink
    jablko? i radzi sobie z takim surowym bez dlawienia?
    - zadko udaje mu sie ogryzc, przewaznie je ssie i "gryzie" i mu lepiej na dziaselka. A jak juz ugryzie to mietoli jak cukierek a na koncu wypluwa :)
    --
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 3rd 2013
     permalink
    No o to mi chodziło:wink: Te podawanie do rączki to właśnie sugerowanie co ma zjeść. Myślę, że jak go posadzisz w krzesełku i położysz przed nim jedzonko po zacznie w końcu sięgać i wkładać do buzi:smile: Potrzeba tylko czasu. Ja Kacperka bardzo nie sadzałam u siebie na kolanach. Sporadycznie, żeby mu się zbytnio nie spodobało, ale tak to do krzesełka sadzałam z poduszką ikeowską, żeby się nie kiwał:tongue: Leciał do przodu co prawda, ale dawaliśmy radę. Na początku też mało co sięgał, ale dzieci mają taki urok, że w końcu sięgają z ciekawości i do buzi wkładają, więc może trzeba czasu...:bigsmile:
    No ja bym poczekała do tego 6 m-ca ale jak chcesz teraz zacząć, to nie wmuszaj w niego tego jedzenie, tylko na spokojnie postaw przed nim. Jak będzie chciał to weźmie. Jak nie to nie. On w pewnym momencie patrząc, jak Ty jesz, zechce Ciebie naśladować i załapie jak się bierze do rączki:bigsmile:

    Treść doklejona: 03.08.13 21:15
    madziik jak ja dałam raz Kacprowi jabłko to niemało musiałam go ratować - taki kawał odgryzł!!! On jeszcze tak śmiesznie siły używa, żeby coś odgryźć i tak szarpie mocno:tongue: dlatego nie ryzykuję:bigsmile:
    --
  3.  permalink
    No ja jakos od poczatku dawalam i to jego ulubione, reszta po oblizaniu spychana na bok, doslownie nic innego mu nie podchodzi. Ja stosuje i troche blw i lyzeczke. On mocno gryzie ale jakos jablko na spokojnie.
    Milka - dzieci na ogol wszystko wkladaja do buzi, a On jeszcze dojdzie do tej wprawy ze bedzie sobie sam bral i wkladal do buzi. Czesc od razu wypluje a czesc zje ze smakiem, zupelnie jak my :)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 4th 2013
     permalink
    madziik- a w jakiej formie dajesz jablko? tzn na cząstki, bez skorki czy cale ze skorka czy bez? ja na pewno jeszcze z 1,5mies nie bede dawala ale jestem ciekawa w jakiej postaci najlepiej.
    Moj dziec jeszcze nie wie ze jak daje przed niego talerz to może sam z niego brac, jak go posadzilam na kolanach i dalam talerz przed nos to po minucie zaczal sie wiercic i marudzic, dopiero jak wzielam jego raczke i przylozylam do tego co na talerzu to złapał i pieknie ssał morelke. jednak na kolanach to nie jest za fajnie bo on nie widzi jak ja jem i do tego nie tylko on jest caly brudny ale i ja, ale jeszcze tydzien i bedzie krzeselko, a papek juz mu wiecej nie dam, wczoraj mu zrobilam krem z marchewki ziemniaka i brokula i praktycznie nie chcial ani z lyzeczki ani z butelki wiec odpuszczam takie papki

    Treść doklejona: 04.08.13 14:06
    czy ktores z waszych dzieci jest uczulone na bialko mleka krowiego i jest na BLW? tzn czy od tego 7 mies zaczeliscie dawac dzieciom wiekszosc produktow? czy wprowadzalyscie po kolei co np 4 dni jedna rzecz? bo ja juz sama nie wiem jak do tego podejsc. z mojej obecnej diety gdzie nie ma nabialu a jest praktycznie wszystko inne wynika ze maly raczej nie jest uczulony na inne rzeczy ( nie jem tylko nabialu, cytrusow, orzechow, miodu ), wiec myslicie ze moge mu dawac generalnie wszystko? chodzi mi szczegolnie o jajko np w omlecie itp? myslicie zeby dawac ? czy stopniowo wprowadzac? juz jadl marchew, ziemniaka, brokula, morele, jagody, maliny, brzoskwinie, jablka, banana i nic mu nie bylo. ja jem jajka i tez nie reaguje, wiec nie wiem czy byc ostroznym czy niekoniecznie...
    -- [/url]
  4.  permalink
    czy ktores z waszych dzieci jest uczulone na bialko mleka krowiego i jest na BLW?
    - Maks ma alergie, ale z tego cozauwazylam nie ma uczulenie na nic innego, no chyba ze jakies specyfiky typ. alergizujace. Ale nawet po truskawce czy malinie mu nic nie bylo :) Narazie daje jak leci praktycznie i jest oki.
    --
    •  
      CommentAuthor_mag_
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    milka1984: czy ktores z waszych dzieci jest uczulone na bialko mleka krowiego i jest na BLW?


    Moja ma alergię na białko krowie i żółtko, unikam mleka krowiego, wołowiny i żółtka - resztę daję normalnie.
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    madziik1983: czy ktores z waszych dzieci jest uczulone na bialko mleka krowiego i jest na BLW?
    U nas tak samo, jak u mag_dre, N. jest na BLW, wiadomo, nie dostaje jaj, ani żadnych produktów zawierających mleko krowie (kozie, bądź, co bądź też u nas uczula), nigdy po żadnych warzywach, czy owocach nie miałam reakcji alergicznych :)
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    Dziewczyny, potrzebuję rady. Nie wiem, czy to odpowiedni wątek, także w razie czego mnie skarćcie...:shamed:
    Zakupiłam krzesełko Ikea Antilop (+tacka i poduszka), niestety moja kruszyna nie siedzi jeszcze dość stabilnie (troszkę leci do przodu), w związku z czym troszkę przeszkadza mi w odpowiednim BLWuowaniu... (podczas siedzenia podpiera się również jednym ramieniem, co by utrzymać równowagę, a przez to gorzej koncentruje się na jedzeniu). Poza tym jest drobniutka i w niewielkiej części wypełnia krzesełko (co pewnie dodatkowo wpływa na jej 'gibanie się'). Moje pytanie jest nastepujące: czy zainwestować w 'lepsze' krzesełko takie jak np. chicco snack (lub używane polly), czy zaczekać jeszcze, aż mała będzie siedziała stabilnie i zostać przy krzesełku ikeowskim?
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    emza z doświadczenia powiem Ci ze mimo wszystko te ikeowskie sa jednymi z lepszych krzesełek choćby dlatego, ze tacke ma na odpowiedniej wysokości a nie na wysokości oczu 6 miesieczniaka. ja mam i to ikea i takie wypasione i w jednym i drugim maryska czasem podpierała się bokiem , czasem leciała do przodu , ale mimo wszystko zdecydowanie lepiej sięgała w tym ikea. Zreszta nie oszukujmy się , nie wiem jak długo je cos innego niż piers, ale te pierwsze miesiące to głównie poznawanie jedzenia rozwalanie oglądanie itp. jesc tak naprawdę zacznie dopiero za jakiś czas :) marys ma dni , ze cos tam je ale ma tez dni, ze głównie rozrzuca próbuje pluje wacha rozmazuje po wszystkim łącznie z sobą itd. :) Ale fakt nie ma teraz rzeczy której by nie chciała spróbować :)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    A dopoki taki maluszek jest niestabilny w krzeselku mozna sobie go sadzacnakolanach do posilku.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    witajcie, dzis mialam juz krzeselko i posadzilam w nim malego, dalam 3 rozyczki brokula i cukinie w paski ugotowane na parze i czekam na reakcje mlodego, a on zaczal probowac zgarniac z tacki cos ale nie potrafil bo mu sie slizgalo wszystko i zaczął sie bardzo denerwowac, prawie krzyczec. wiec mu pomoglam ze jego rączke przylozylam do brokula i chwycil i tak wsuwał że masakra. Prawie zjadl 3 rózyczki brokula i jeden kawalek cukini, ale za kazdym razem nie potrafil sam zgarnac z tacki niczego i sie denerwowal i musialam mu pomagac. I teraz nie wiem czy odlozyc jeszcze na 2 tyg to BLW czy mu pomagac i liczyc ze zacznie sam brac. Sama nie wiem co robic, bo widze ze pieknie trafia do buzi i nie bawi sie tym tylko autentycznie je, ale w miedzyczasie sa i ryki i krzyki wiec nie wiem czy to ma sens.
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    Dzięki dziewczyny za odpowiedź. Niespecjalnie zależy mi na wydawaniu kasy na extra krzesełko, skoro te ikeowskie się sprawdza.
    Podczas posiłków Gabrysia często siedzi na moich kolanach, tylko wtedy nie widzę jak się sprawy mają... Kiedy siedzi w krzesełku mogę ukradkiem na nią spoglądać.
    Na pewno jest bardzo zainteresowana i póki co hitem są surowe jabłka, gotowana marchew i brokuły i skórka od chleba (ale mam wrażenie, że po niej więcej ulewa). Dziś niczego sobie okazała się fasolka szparagowa:)
    Milka, my wystartowaliśmy z BLW, wtedy kiedy mała zaczęła sięgać sama rączką do naszych talerzy i było to coś około 6 miesiąca.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 5th 2013
     permalink
    emza - ale on siega i to jak tylko zobaczy nasz talerz, ale nie potrafi zlapać jedzenia tak w dłon zeby sie do tego jedzenia dobrac, a nie cche mu za bardzo pomagac bo nie o to tu chodzi...
    ponawiam pytanie bo nie dostalam odpowiedzi - w jakim wieku dzieci otwieraja dloń z jedzeniem tak ze sa w stanie jeśc to co w niej jest ukryte i w jakim wieku zaczynaja sobie radzic z takimi sypkimi rzeczami jak makarony, ryz, kasze?
    -- [/url]
  5.  permalink
    w jakim wieku dzieci otwieraja dloń z jedzeniem tak ze sa w stanie jeśc to co w niej jest ukryte
    - powiem tylko, ze Maks ma nadal z tym problem, bo co ukryte w dloni to nie wedruje do buzi, ale widze ze juz powoli zaczyna cos kombinowac w tym kierunku.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 6th 2013 zmieniony
     permalink
    U nas również wszystko co zamknięte jest w dłoni jest 'niejadalne' (mimo szczerych chęci jedzącej:) - no, ale my młodsze jesteśmy:bigsmile:
    Tymczasem dzisiaj zaszalałam (...) i zrobiłam Gabrysi na śniadanie tosty francuskie. Pszenną bułkę pokroiłam na takie grzankowe 'krązki', wymoczyłam w roztrzepanym jajku z mlekiem i 'utostowałam' na patelni, przesmarowanej delikatnie papierem nasączonym olejem. Pierwszy raz widziałam żeby tyle zjadła i to bez wypluwania....:shocked:
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    milka Marys tez to co ma w rece scisniete w niej pozostaje ;) jeśli rozbabra na drobne kawałeczki jedzenie genralnie chyba poprzestaje na zabawie bo nie da rady tego zjeść. Kasze dałam jej na ostatnim grillu :) i to od razu z grubej rury bo zmieszana z czosnkiem i oliwa z oliwek ;) oczywiście kasza była wszędzie ale zupełnie niechcacay Maryska wymemlała w niej pomidora którego uwielbia, kasza się przykleiła do tego i a ten sposób zjadła trochę ;)
    Oatatnio tez starsze dziewczyny jadły zupe pomidorowa z lanymi kluskami, postanowiłam, ze dam jej trochę, chciałam łyzeczka ale się nie dało :rolling: Młoda kluski wyciągała z talerza reka i łapała kazda łyzeczke idaca w jej kierunku oczywiście wylewając wszystko ;) w końcu zjadła te kluski rekoma, reszte zupy wylała i tyle. Musze jej kupic takie małe łyżeczki niech się uczy już powoli sama ;)
    -- mama piątki :)
    •  
      CommentAuthorMalisiek
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    Majka od ok. 7-8 miesiąca zaczęła otwierać łapkę i zjadać to co w niej zostało. Teraz już fajnie chwyta jedzenie w dwa paluszki i często zanim zje, to przekłada sobie jedzenie do drugiej rączki :)
    --
    •  
      CommentAuthorbari_87
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    Proszę podpowiedzcie mi coś na obiad :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormooniia
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    Marysia dziś jadła razem z nami leniwe z serem :) bardzo jej smakowały :)
    -- mama piątki :)
  6.  permalink
    A ja tez jestem przeszczesliwa bo moj Jasiek był wilece uradowany jak mógł jeść łyżeczką! Trzymał w rączce a ja mu pokazywałam jak się nakłada. Na obiad była soczewica z kolendrą. Potem kierowałam mu łyżeczkę do bużki i jak juz trafiło tam jedzonko to Jasiek się uśmiechał szczęśliwy... Więc chyba kontynuuję jutro naukę jedzenia sztuccami :bigsmile:
    -- [url=http://www.suwaczki.com/][img]
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    ooo to gratulacje dla Jasia ze juz zaczyna jesc lyzeczka.
    a u nas po obiedzie z blw - poczatek ciezki bo maly sie awanturowal ze nic zlapac nie moze, ale po chwili zacza sie bardziej przygladac temu co ma na tacce i zaczal lepiej lapac i nawet mu sie udawalo, a jadl jakbym go glodzila - fasolke szparagowa i brokula. On strasznie do tego powaznie podchodzi - nie chce sie bawic jedzeniem tylko jesc i jesc. Zarloczek maly mi rosnie, ale jestem z niego dumna ze tak ladnie sobie radzil.
    blw1
    blw2
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthorDii
    • CommentTimeAug 6th 2013
     permalink
    U nas ostatnio brokółi cukinia lądują na ziemi a smakuje kurak (pierś) i wszelakie owoce:confused:
    --
  7.  permalink
    lądują na ziemi
    - Maks chowa na pozniej przy nogach, szczegolnie z prawej strony :cool:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    witajcie,
    przeżyłam dzis cos okropnego... Kubus sie dławił, masakra to bylo. Juz nie predko podam marchewke gotowana, wzial za duzy kawal i nie wyplul i zaczal miec problemy z oddechem, oczywiscie szybko glowa w dol i uderzanie po plecach ale wylecialo dopiero po 5 czy 6 uderzeniu, cała sie trzeslam, on plakal, cos strasznego, a mialam nadzieje ze tylko sie bedzie krztusil, teraz mam stracha i nie wiem juz co jest bezpiecznie podawac, ale z tego co widze to gotowana marchew czy pietruszka sa niebezpieczne...
    czy ktoras z was tez musiala ratowac dziecko czy tylko ja mialam z tym stycznosc?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthor_hydro_
    • CommentTimeAug 7th 2013 zmieniony
     permalink
    milka1984: Juz nie predko podam marchewke gotowana


    Marchewka faktycznie ma "trudną" konsystencję i niektórzy nie polecają jej na początek nauki jedzenia (podobnie jak banana i surowe jabłko).

    milka1984: czy ktoras z was tez musiala ratowac dziecko czy tylko ja mialam z tym stycznosc?


    Ze starszą się zdarzyło. Ale to było, gdy nie była już taka malutka (16 miesięcy może miała) i nie przy posiłku, a na spacerze - zaczęła się dławić kawałkiem wafelka do lodów... Pomyślałby kto, że już przecież starsze dziecko, samodzielnie jedzące od dawna, a jednak... Stres okropny. Sama się sobie dziwię, że udało mi się zachować zimną krew :sad: Nikomu nie życzę takich przeżyć.
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    Milka, ja przeżyłam kilka takich sytuacji, przy czym mała dławiła się moim mlekiem, ale było i sinienie i brak oddechu, i akcja ratunkowa... Bardzo Tobie współczuje, bo wiem co przyżyliście...
    Z BLW mała radzi sobie bardzo dobrze - kiedy ugryzie zbyt duży kawałek, wypluwa go, odkrztusza. Widzę, że radzi sobie też z przełykaniem (przy większych kawałkach robią jej się jednak czerwone oczy:).
    Może jednak u Ciebie za wcześnie na BLW? Podobno dojrzewanie układu pokarmowego dziecka jest skorelowane z jego zdolnością do siedzenia.
    Czy Kubuś już ładnie siedzi?
    A co do marchewki, to mnie jest ciągle trudno wycyrklować jej konsystencję, albo wychodzi za miękka (i trudną ją utrzymać w rączce), albo za twarda (i ciężko pogryźć)...
    --
    •  
      CommentAuthorVsti
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    Mnie ostatnio powala apetyt Nadii, mimo, że gorąco, idą 4 trójki na raz, katar, a ta non stop by jadła! O.o No i pomału idzie łyżka i widelec w ruch. Co do krztuszenia, Nadia tylko jeden, jedyny raz się krztusiła jabłkiem, od razu zareagowałam i skończyło się całe szczęście tylko na płaczu, nie powiem po tym wszytskich cała się trzęsłam i do dziś boję się dać surowe jabłko... A co do marchwi jest jedną z niewielu rzeczy,którą N. nie lubi ;)
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    no ja marchewki predko nie dam, a jakie macie pomysly co dawac tak malemu dziecku na poczatek? bo na razie u nas najlepszy jest brokul i fasolka szparagowa, a tak to wiekszosc owocow sie ślizga i od razu rozgniata a warzywa niebezpieczne, bo wlasnie z marchewka i wieloma innymi jest tak ze albo sa za miekkie i sie rozwalaja albo za twarde i niebezpieczne.
    Emza - co do tego czy na Kubusia nie za wczesnie to on spelnia wszystkie warunki do rozpocecia BLW, a do tego nie da sie przy nim nic zjesc bo jest krzyk, ryk i wyciaganie raczek po nasze jedzenie, siedzi na tyle stabilnie w krzeselku ze jest albo prosto albo do przodu pochylony i bardzo tego pilnuje.
    jak myslicie czy pierogi z roznymi nadzieniami ( szpinak, rybka, miesko ) beda dobre dla dziecka w wieku 6 mies? jakie jest najlepsze ciasto zeby bylo cieniutkie? kompletnie nie mam pomyslu co moge mu dawac juz teraz. Jajka na razie wprowadzac nie chce, poczekam jeszcze z 3 tyg wiec omlety czy nalesniki odpadaja, poradzcie cos.
    montenia - nie zazdroszcze przezycia, i kto by pomyslal ze tak duze dzieci tez sie moga dlawic. ja mam nadzieje ze moj synek juz nigdy sie nie zadlawi ze bede musiala interweniowac
    -- [/url]
    • CommentAuthorDajen_q
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    Milka, my też jesteśmy początkujący, za nami raptem kilka "sesji" BLW. Jak na razie świetnie sprawdziły się:
    - brokuły i kalafior, ale ugotowane al dente, wtedy można fajnie wysysać różyczki
    - pietruszka, kalarepka, ziemniak (też nie za miękkie, żeby się nie rozpadały)
    - placuszki z cukinii i ziemniaków (ja dawałam jajko do środka, ale może można czymś zastąpić, np. kaszką manną)
    - makaron spaghetti (gotowany na miękko i specjalnie trochę posklejany) z sosem z pomidorów z puszki (+cebula, czosnek, bazylia, pieprz)
    - jajecznica na masełku na parze z chlebem
    - surowy ogórek pokrojony wzdłuż na cztery (Filip namiętnie wysysa środek, resztę wywala)
    Zamierzam się też zabrać za pierogi niedługo. Mój sprawdzony przepis to 3szkl mąki (najlepiej poznańskiej), 1 szkl ciepłej wody, 1 łyżka masła, 1/2 łyżeczki soli, to wszystko zagnieść i pozostawić na chwilę pod przykryciem, żeby ciasto "odpoczęło". Oczywiście dla Małego zrobię bez soli :)
    Btw. śliczny ten Twój synek i ładnie siedzi! Nie zazdroszczę przygody z zadławieniem
    -- ,
  8.  permalink
    Milka - kalafior chyba ma podobna konsystencje jak brokul.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Dajen - widzę, że ładnie wystartowaliście z BLW - super, tak na bogato!:) I mówisz, że już Twój synek radzi sobie z makaronem?! Hmm, to na co ja jeszcze czekam...?:)
    Wczoraj upiekłam chlebek bananowy wg tutejszego przepisu - małej bardzo smakował:) (i mężowi, i mnie, i babci również:devil: )
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeAug 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny, ja po kilku dniach gdy dawałam Adasiowi warzywa typu gotowana cukinia, brokuł, marchewka zaczęłam dawać właściwie wszystko, kurczaka, jabłka, pomarańcze, makaron, ryż, naleśniki z serem, ogórki kiszone, pomidor, pierogi leniwe itp. Przecież taka jest idea blw :smile::smile: że dziecko po 6 miesiącu może jeść właściwie wszystko to co my, o ile odżywiamy się zdrowo. Nie ma sensu bać się zaksztuszenia konkretnym produktem bo dziecko może dławić się nawet papką czy też miękkim brokułem.
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 7th 2013
     permalink
    Winnica, racja - staram się iść tym tropem, to co mnie ograniczało dotąd, to wyobrażenie o niedostatecznych zdolnościach manulanych mojej córci, no ale w zasadzie jak ma się inaczej tego nauczyć??
    --
    • CommentAuthorDajen_q
    • CommentTimeAug 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Emza, poradził sobie z tym makaronem chyba tylko dlatego, że był posklejany. A i tak najbardziej interesował go pomidorowy sos, żeby nim ufajdać jak największą część otoczenia :)
    Na chlebek bananowy też się zasadzam :) W ogóle chętnie bym dawała Filipowi wszystko co my jemy, ale problem w tym, że ja lubię smażone i dobrze przyprawione, a konieczność zdrowego gotowania nieco ogranicza mi wyobraźnię :)
    Co do krztuszenia, to Filip krztusi się mlekiem przynajmniej z 2-3 razy przy każdym kp, a jedzeniem stałym prawie wcale o ile siedzi prosto i sam kontroluje proces wsadzania jedzenia do buzi (od początku do końca)
    -- ,
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeAug 7th 2013 zmieniony
     permalink
    Dajen, przecież dziecko na blw może jeść przyprawione, nawet ostro posiłki o ile takie lubi. Uważać należy tylko z solą. Co do smażonego, ja od początku dawałam Adasiowi z tym że starałam się by nie było to zbyt często a czasami jeśli tak się dało nam smażyłam mielone, a jemu gotowałam z tych mielonych pulpety, albo nam smażyłam jakieś danie, a jego porcję zapiekałam w piekarniku. Można też rybę czy schabowe usmażyć w panierce i dziecku panierkę zdjąć ( w niej gromadzi się tłuszcz ze smażenia) ja często tak robiłam.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    winnica - ja sie troche boje pojsc na calosc jak maly skonczy te 6 mies, bo ma alergie na bialko mleka krowiego i nie wiem czy na cos jeszcze, generalnie na razie wyglada jakby wszystko inne tolerowal ( karmie piersia i jem wiekszosc rzeczy oprocz nabialu ) wiec pewnie jak skonczy 6 mies zaczne dawac mu wiekszosc rzeczy. Na razie jego manualne zdolnosci wg mnie sa male i nie wyobrazam sobie dac mu ryzu czy czegos plynnego lub sypkiego, szczegolnie ze on sie strasznie wkurza jak nie moze czegos zlapac, taki ambitny chlopak jest.
    Dajen - bardzo dziekuje za podpowiedzi, skorzystam na pewno, dzis moze mu te placuszki cukiniowe zrobie, choc nie wiem czy bez jajka wyjda, a ty jak swojemu synkowi jajecznice dawalas? przeciez tego sie nie da zlapac tak zeby trafilo do buzi. wiecie czy mozna zrobic makaron domowej roboty bez jajka?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    Milka, dopiero teraz zauważyłam zdjęcie Kubusia jedzącego brokuła:) U mnie wygląda to niemal identycznie (podparcie ramieniem i brokuł wszędzie, no - może więcej ma go Gabrysia we włosach) - a przecież Kubuś jest o miesiąc młodszy! (także faktycznie ambitny zdolniacha z niego:)
    Jeśli jest pobudzony podczas waszych posłków, to faktycznie mógł to być dobry moment do wystartowania z BLW. Zrobiłabym podobnie.
    Odnośnie jajecznicy, to ja podałam małej w formie tosta francuskiego (czyli wytaplana byłka w roztrzepanym jajku z mlekiem - myślę, że mleko można sobie darować, skoro Kubuś ma alergię) - wtedy łatwiej było jej chwycić w rączkę. Również się zastanawiam, jak wasze dzieci łapią makaron, jajecznicę itp. - myślałam, że z tym trzeba zaczekać do chwytu szczypcowego.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeAug 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Milka, ale ryż można np. ugotować z warzywami, wrzucić do tego jajko i ewentualnie przyprawy, uformować podłużne paluszki i albo usmażyć albo zapiec w piekarniku. Tak samo można ryż z jajkiem i białym serem wymieszać i zapiec a potem tylko pokroić w prostokąty i do tego kisiel jako sos super pasuje :smile:
    Co do zdolności manualnych to najlepiej jest podawać i takie rzeczy, które łatwo uchwycić żeby dziecko mogło rzeczywiście coś pojeść i takie które wymagają ćwiczeń np makaron czy sypki ryż, bo zdolności manualne nie rozwiną się wszak gdy nie będą miały na czym ćwiczyć :wink:
    --
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    Winnica, a propos zapiekania ryżu - to mam pytanko - mam kilka pomysłów na taką formę jedzenia (i na słodko z np. borówkami i na wytrawnie z rybą duszoną, czy po prostu z warzywami, czy mięsem mielonym). Nie wiem jednak, czy po dodaniu jaja (całego, czy tylko żółtka?) i zapieczeniu będzie się to trzymało 'kupy'? Na pewno masz już doświadcznie w tym temacie:)
    Jak byłam mała, mama często robiła mi ryż zapiekany ze śliwkami (na słodko) - ryż gotowała na mleku i całość zalewa żółtkiem utartym z cukrem - i wtedy była to dość zwarta konsystencja.
    --
    •  
      CommentAuthorWinni
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    Jajko i ewentualnie trochę mąki powinno trwale połączyć ryż-u mnie łączy :wink:
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    fajne pomysly z tym ryzem, zaczne pewnie bardziej kombinowac jak wprowadze to jajo ale czekam na dostawe jajek ze wsi od tesciow zeby byly z pewnego zrodla zanim dam mlodemu i mam nadzieje ze nie bedzie uczulony ( ja jem jajek duzo i go nie uczula wiec pewnie nie ma alergi) bo jajko jednak dodaje sie do wielu rzeczy, bez niego to ciezko, do tego zółtko dobrym zrodlem zelaza jest
    Emza - no on to w ogole sie blyskawicznie rozwija, a co do BLW to on w ogole nie chce sie jedzeniem bawic - ma cel - wziac i do buzi, ani do wlosow ani w twarz, ani nie rozmazuje, tak jakby wiedzial ze to sie je. oczywiscie malo zjada szczegolnie owocow ktore zaraz mu z rak wylatuja ale np brokula i fasolke wsuwa sporo bo cala pieluszka jest tego pelna. ale zauwazylam u nas jedna wazna rzecz - musze go sadzac do BLW po najedzeniu sie z piersi i wypoczetego, bo wczoraj chcialam mu dac cos przed spaniem i 2 g po piersi to byla masakra, placz, krzyk i zdenerwowanie, a jak daje mu jedzenie po mleku to z zadowoleniem probuje i sie malo denerwuje ( czasem jednak sie denerwuje bo mu "uciekaja" rzeczy z tacki i musze mu czasem przytrzymac to co chce zlapac zeby dal rade)
    chcialabym mu pomarancz dac sprobowac bo wydaje mi sie ze to owoc malo slizgajacy i bezpieczny ale boje sie alergii, no ale moze sie przemoge. A dajecie jakos surowe jablko, jak najbezpieczniej dac?
    -- [/url]
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    Milka, moja uwilebia jabłko surowe, ale widzę, że wiele dziewczyn na początku go unika. U mnie po jabłku jest ładna kupka (tzn. u Gabrysi:)
    Kroję ósemkę, zostawiam skórkę (mniej się ślizga) i wycinam gniazdo. Gabrysia chwyta je w dwie ręce, jakby loda lizała, skórką na zewnątrz (tzn. tak jej kilka razy pokazałam i tak już się nauczyła). Jabłko albo ssie, albo skrobie dziąsełkami lub dwoma dolnymi jedynkami.
    Kilka razy podałam jej arbuza i był całkiem średni...
    --
  9.  permalink
    Jabłko albo ssie, albo skrobie dziąsełkami lub dwoma dolnymi jedynkami.
    - u mnie tak samo :)
    --
    • CommentAuthorDajen_q
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    Ja jajecznicę robię tak, że wlewam jajko, mieszam, a potem zostawiam aż się całkiem zetnie, już bez mieszania i wtedy jak ściągam z patelni to mi wychodzą takie długie paski, które łatwo chwycić :)
    Milka, ja jabło daję tak samo jak Emza, tylko bez skórki, a w połowie ćwiartki robię taką rynienkę, żeby łatwo się trzymało. W ogóle szacun dla Kubusia za poważne podejście do tematu! :D
    My na chwilę musimy sobie odpuścić kolejne eksperymenty, bo Fifi ma pęcherzykowe zapalenie gardła i tak boli go to, że masakra :(
    -- ,
    •  
      CommentAuthoremza
    • CommentTimeAug 8th 2013 zmieniony
     permalink
    Jak orzekłam tak się stało - zrobiłam paluszki ryżowe z borówkami:) Najpierw rozgotowałam ryż na mleku (jaśminowy, bo jest słodszy i kleisty), potem dodałam rotarte żółtko i borówki i całość zapiekłam. Troszkę suche wyszły, ale dobre:)) Mała nawet sporo zjadła. Myślę, że z powodzeniem można dodać dowolny owoc, w tym jabłko, jak również warzywa, mięso i ryby (tylko wtedy ominęłabym mleko). Będziemy eksperymentować dalej:)
    Zdrowia dla Filipa!!:) Mnie też coś chyba bierze...:(
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeAug 8th 2013
     permalink
    emza - no prosze jak pieknie zjadla, tez bede probowac robic takie paluszki, moze moje dziecie polubi, a Kubus dzis pieknei wcinal brzoskwinie i nawet sobie radzil z jej lapaniem
    dajen - zdrowka dla Filipka, oby jak najszybciej przeszlo. ja z jablkiem surowym jeszcze sie wstrzymam ale pewnie niebawem tez jakos sprobujemy ale boje sie ze bede sie mocno tym stresowac
    -- [/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.