Ewe, nie martw sie na zapas, wszystko bedzie dobrze, zobaczysz. Teraz juz na nic nie masz wpływu, musicie cierpliwie czekać na wyniki. A co do nasienia, to wiadomo ze dla każdego faceta to spory stres. Trzymam za Was mocno kciuki!!!
Ja w 21dc zaczynam Gonapeptyl i biorę go aż do ok 2 dni przed punkcją i w międzyczasie ok 6-8dc dołączam jeszcze gonal albo gonal + menopur - miałam już dwa podejścia i za każdym razem było inaczej. Zobaczymy jak będzie tym razem. Antykoncepcji nie brałam ale słyszałam o tym że czasami się bierze
Ja brałam antyki, przy końcówce cyklu razem z Gonapeptylem. I po samych tych dwóch lekach w nowym cyklu w 7dc lekarz powiedział, że mam już sporo pęcherzyków Kompletnie nie spodziewałam się, że będą. Teraz 7 dni na porost Fostimon razem z Gonapeptylem biorę. Zostały mi już tylko 2 dni zastrzyków, pikuś
Erozp ja też ruszyłam z gonapeptylem i mam go przyjmować codziennie do odwołania. Trzecie podejście.. Dobra wiadomość jest taka, ze zwykle leki kosztowały mnie około 3 tyś., a teraz za cztery opakowana gonapeptylu i menopur do stymulacji zapłaciłam 400 zł :) 28 września pierwsze podglądanko :d
Dziewczyny melduję się po punkcji, zgodnie z programem zapłodniono 6 komóreczek, teraz tylko czekam na telefon :) Kingoskie to był cały koszt mojego drugiego podejścia:) Zgadzam się, że różnica kolosalna :)
Treść doklejona: 13.09.14 20:03 Kingoskie my nie mieliśmy żadnego IUI. Od razu zaczęliśmy z grubej rury, bo lekarz stwierdził że będzie za dużo z tym zabawy, a skoro jest teraz program to powinniśmy skorzystać.
karla - moje koszty były porównywalne - to super że teraz tak tanio :) jesteś około miesiąc przede mną, trzymam kciuki :) ja zacznę Gonapeptyl 1 października kasik - trzymam kciuki żeby wszystkie się dobrze rozwijały :)
To normalnie szok, że teraz jest tak niska cena. Kiedyś to była sfera marzeń, dziś można je spełnić. A powiedzcie mi ile czasu zajęła Wam procedura od pierwszej wizyty do transferu? Musimy omówić z eMem tą kwestię. Jeżeli i ostatnia IUI będzie nie udana, to chyba nie ma co dalej się bujać i czekać. Trochę mnie z tym pocieszyłyście.
Ciesze sie ze polska wkoncu dolaczyla do uni europejskiej, szkoda tylko ze pod grozbami kar z uni w koncu zdecydowali sie pomoc parom borykajacym sie z tym problemem. No ale trzeba sie cieszyc lepiej pozno niz wcale
Kingoskie - my poszlismy w połowie cyklu do lekarza, zlecił trochę badań (większość w Gamecie na miejscu w ramach NFZ, niektore trzeba zrobić prywatnie). Dostaliśmy regulamin do przeczytania w domu. W kolejnym cyklu brałam antyki, bo lekarz był na urlopie 2 tyg, my zresztą też, więc nie bylo sensu rozpoczynać w tym cyklu procedury. Pod koniec tego cyklu brałam już zastrzyki razem z antykami. Kolejny, czyli ten cykl jest ze stymulacją i in vitro. Więc 2 miesiące to chyba max, ja mam protokół długi, a dziewczyny które mają krótki to w kolejnym cyklu już mają in vitro :-) wszystko zależy od lekarza.
Zgadzam sie z iris, ja tez od razu do toalety. Ja mam usg w 8 tyg tj 3.10, a 6.10 wizyte u poloznej, niestety co jest szokujace tu nie widzisz ginekologa wcale, ale gede w polsce 28.10 to od razu szoruje na wszystkie badania. Pytalam sie o badanie na toksoplazmoze to oni jak na dziwolaga , nie wiedza nawet co to, co za zacofany kraj. Ja czuje sie dobrze, piersi ma jak kamienie, co przekonuje mnie ze poziom progesteronu jest wysoki , wsumie po takiej dawce co biore cgyba inaczej byc nie moze, 800mg na dobe, ospala jestem, na razie nie mam mdlosci, ale na to chyba przyjdzie jeszcze czas. Wisienka a co u ciebie, jakie objawy. Iris a ty jak sie czujesz. Hania powodzenia, kciuki zacisniete, czekaja cie najgorsze 2 tygodnie niepewnosci, najlepiej zajac czyms mysli.
Treść doklejona: 16.09.14 09:58 Kasik kiedy transfer?
Kingoskie u mnie było podobnie jak u Hani87, też leczę się w Gamecie :) Wczoraj do mnie zadzwonili, liczyłam że transfer będzie w 3 dobie, ale okazało się że w piątej.Podobno wszystkie komóreczki ładnie się dzielą, i tak niby ma być lepiej, bo będzie większa szansa na ciążę :) Zatem transfer mam we czwartek :)
Treść doklejona: 16.09.14 10:37 Jeśli chodzi o protokół to mój lekarz powiedział,że lepiej wybrać długi, na krótkim traci się 1,5 komórki, więc lepiej być do przodu niż w plecy.
Czekam na @, ale to już dziś lub jutro przyjdzie. Temperatura poleciała na łeb, na szyję, także drugie IUI nie udane. Nie martwię się tym, bo nie robiłam sobie nadziei tym razem. Zdecydowaliśmy się przystąpić do programu i wysłałam już formularz zgłoszeniowy do Invicty w Warszawie. Czekam na telefon. Poza tym zapisaliśmy się do naszych lekarzy, żeby zbierać dokumentację i porobić być może na NFZ badania, żeby było już szybciej.
Andzik a kogo pytałas o tokso? Bo u mnie na pewno testują. Mam znajomą ktorej córa urodzila sie slepa na jedno oko, wlasnie powikłania z tokso. I przy 2 ciąży ją badali i sprawdzali. Ja kompletnie zapomniałam zapytać połoznej, ale ide do niej za dwa tygodnie i mam liste pytan. Mój M. przechodzil jakodziecko, więc chcę sie zapytać czy zbada mnie na wszelki w...
hej moje kochane...jutro mam drugi raz punkcje mam nadzieje, ze się wszystko uda. Bardzo bym chciała by się udało wszystko po powoli mój stan psychiczny chyba podupada. Jeszcze dzisiaj na domiar wszystkiego moja dobra znajoma z Polski wysłała mi swoje wyniki badan i się okazuje ze jest w ciąży. Super ciesze się ale czemu własnie dzis musialam dostac taka wiadomosc??Dzien przed punkcja?? Szlak mnie trafia. I teraz w glowie to pytanie DLACZEGO ONA??DLACZEGO NIE JA??eeeehhhhh zycie@@nikt nie powiedzial, ze bedzie latwo :( :( :(
Dorcia, trzymam mocno kciuki za jutro! Bedzie dobrze, uwierz w to!! Kasik, im bardziej podzielone zarodki tym lepiej, ja tez miałam pózniej transfer i dzięki temu większe szanse, no i sie udało! Tez mocno zaciskam kciuki, mam dobre przeczucia!;) Andzik, ja tez biorę spore dawki progesteronu- 750mg dziennie plus estradiol, sumie to nie mam żadnych objawów poza trochę bolącym brzuchem- chyba wszystko sie w nim juz powiększa, wiec nie wiem czy przypadkiem nie bedzie bliźniaków.. Bo to chyba trochę za szybko sie dzieje. Jutro idę do swojego lekarza, na 4 weryfikację badań z krwi i tak ogólnie porozmawiać co dalej
Treść doklejona: 16.09.14 19:50 Hania, a co do sikania;) to ja przed samym transferem juz nie wytrzymałam i musiałam pójść do łazienki;) tylko trochę zostawiłam w środku, lekarz powiedział ze wystarczy, a zaraz po pobiegłam do łazienki. Mój lekarz powiedział ze to dobrze ze sie od razu sika, bo wszystko sie ładnie zamknie ;) Nie martw sie;)
Karolka dzięki, ale nie ma w co wierzyć, bo na pewno się nie udało. Nie przejmuję się tym naprawdę. Tym razem nie czekałam i nie myślałam, to i nie boli jakoś bardzo. Dorcia będzie dobrze, zobaczysz :)
dorcia będziemy miały punkcję "razem" jutro :-) więc damy radę :D Wisienka - ja wiem, że moje obawy mogą być głupie ale człowiek myśli o wszystkim. Zamierzam pić w samochodzie (mam 1h drogi do kliniki) bo mój pęcherz dużo nie wytrzymuje, najwyżej zrobię jak Ty :-)
Hania nic nie pij, normalnie przed wyjazdem wypij szklanke i tyle, pecherz szybko siezapelnia, szczegolnie jak sie stresujesz, ja tak zrobilam i tak o malo co sie nie posikalam bo byl mega pelny. Olenka pytalam u GP, lekarz powiedzial ze tym zajmie sie polozna, a to dopiero w 8 tc, nie wiem czy tylko mi poradzi by nie dotykac kota, czy co, ja chce koniecznie test z krwi, bede ja naciskac, a w 12 tc bede w polsce wiec na pewno zrobie test. Wiem ze w londynie jest polskie laboratorium i mozna zrobic testy ale te ceny skutecznie mnie odstraszaja z dojazdem bedzie 100 funtow, to chyba jakas lekka przesada, nie stac mnie za bardzo, szczerze mowiac
andzik81 nie musisz omijać koty szerokim łukiem, po prostu musisz unikać kontaktu z jego odchodami, bo to przez kontakt z odchodami, można się zarazić tokso. Jeśli jesteś posiadaczką kota, to po prostu więcej mycia rąk i będzie dobrze.
andzik81: nie wiem czy tylko mi poradzi by nie dotykac kota,
Jeśli chodzi o tokso i kota, to wydaje mi się, że ciężko się zarazić od niego - trzeba zjeść powiedzmy sobie wprost jego odchody. Oczywiście mogą być na jego sierści. Wydaje mi się, że większość z nas po kontakcie ze zwierzętami myje ręce, bo tak jakoś mamy wpojone . Bardziej bym uważała z niedomytą sałatą i innymi ciężko do umycia warzywami. Koleżanka np. marchewkę tylko wyciera w ręczniczek i nie myje. tutaj jest większe prawdopodobieństwo zarażenia się. U mnie w domu od zawsze były koty, śpią ze mną, mogę śmiało powiedzieć, że jako dziecko prawie jedliśmy z jednej miski. Powiedzmy sobie wprost byłam podobno strasznym brudasem Jak rodzice jechali w gości musieli mnie od razu zapakować do auta, bo był moment i leżałam gdzieś pod płotem w piachu. Niestety nie miałam tokso. Mój mąż pochodzący z bardzo czystego domu, grzeczny, jadł tylko w domu u obcych niczego nie zjadł. Dom bez zwierząt, bo się strasznie ich brzydzili (przez to alergik chyba z tej czystości ) Niedawno się okazało, że kiedyś musiał przejść tokso, bo ma przeciwciała
W ciąży po prosu musimy uważać co jemy. Kiedyś jak byłam głodna kupowałam sobie gotowe sałatki w lidlu czy biedronie. Teraz unikam takich gotowych potraw.
Dziewczyny dziękuje za troskę ;) ogólnie czuję się bardzo dobrze tylko dzis akurat kiepsko. Musiałem czymś się zatruć (to prawda ze w ciazy musimy uważać na to co jemy). Codziennie trochę pobolewa mnie brzuszek i piersi ale bez przesady. Czasem męczą mnie lekkie mdlosci po nabiale.
Co do tego picia przed transferem to ja tez myślałam żeu mnie szklanka wystarczy. ale okazało się na usg że pcherz był pusty. I musialam niestety poczekac na transfer ok 1 h pijac duze ilosci wody. Zatem lepiej wypic więcej niż za mało. Hania, Dorcia powodzenia.
Moya bety jeszcze nie powtarzałam. Ostatnio mialam powyzej tysiaca. Zrobie moze w przyszłym tygodniu.
Hania89- ja wypiłam całą litrową butelkę przed samym wejściem na salę. Tam zanim się przebrałam, zanim podpisałam dokumenty od anestezjologa to troszkę minęło. Po samym transferze mówili, że można iść po 30 min siusiu ale jak ktoś nie może wytrzymać to po 8 min można wstać i iść do toalety. Ja wytrzymałam 15 min i musiałam lecieć. Potem położyłam się i odczekałam swoje. I się udało :) Co przypadek to inaczej. Musisz sobie ocenić kiedy Ty przypuszczalnie będziesz miała pełen pęcherz-sama znasz siebie najlepiej :). Powodzenia dla wszystkich
Jestem po punkcji. Pobrali 11 komorek z czego 10 prawidlowych. Niestety maz oddal nasienie i niedlugo potem przyszla pielegniarka z wiadomoscia, ze wszystkie plemniki umarly :-( Na szczęście dał radę drugi raz i podobno jest ok, ale ciekawe jak to się będzie miało do wyników. Boli mnie brzuch, idę leżeć.
Hania- u mnie była odwrotna sytuacja. Pobrana komórka była złej jakości (udało pobrać się tylko jedną), dość zniszczona przez endometriozę. Po połączeniu z plemnikiem męża (mąż całkowicie zdrowy) udało uzyskać się komórkę pierwszej klasy :) Na dzień dzisiejszy córcia rozwija się książkowo. Musisz wierzyć , że będzie dobrze :)
Haniu trzymam kciuki.u mnie pobrali 18.niestety jesCze nie mam informacji ile jest dobrych.z nasieniem mojego męża wszystko ok.plemniczki szaleją.
Haniu trzymam za ciebie mono kciuki wiec widzę ze idziemy tym samym tempem ;)
Kochane moje dziekuje za wsparcie :)co ja bym bez was zrobiła?dzisiejsza punkcja była lepsza niż za pierwszym razem. Poprosiłam o ekstra znieczulenie;) i przeciwbólowe i dałam radę.ciagnie podbrzusze i troche mnie mdli ale ogólnie jest dobrze;) całuje was teraz idę spać
Dorcia,Hania- trzymam za Was kciuki, tu szczęścia chodzą parami wiec na pewno Wam sie uda!!!
Ja dzis byłam na 4 weryfikacji po transferze i hcg tak szybko rośnie, ze lekarz był w szoku. Powinno byc o polowe niższe, a jest ponad 6500. Zrobił usg i sie okazało, ze mam dwa duże pęcherzyki ciążowe, dostałam zdjęcie, patrzę i nie moge w to uwierzyć.. Za tydzień bedzie juz wiadomo czy beda bliźniaki, ale wszystko wskazuje ze tak. Jestem w szoku, naprawde.. To dlatego juz teraz pobolewa mnie brzuch bo sie chyba powoli rozpychają... Takiego scenariusza naprawde nie brałam pod uwagę!;))