Hania ja miałam tak samo jak Ty po punkcji a drobna raczej nie jestem :) w nocy budziłam się z takim bólem że nie mogłam się przekręcić na bok.Rwały mnie tak jajniki do samej punkcji.To chyba zależy jak ją kto robi. Pod koniec stymulacji sutki zrobiły mi się tak wrażliwe, bolące, do tego doszły bolące piersi ale dzisiaj tj 8dcpt ustąpiło.Od czasu do czasu kłuje mnie w brzuchu. Ja wzięłam wolne i większość czasu przeleżałam. Po ilu dniach lekarz zalecił Ci sikacza? Ja w karcie informacyjnej mam, że zaleca się zrobienie BHCG po 11 dniach, więc powinnam go zrobić 30/09.
Wisienka senna byłam do przedwczoraj, bo brałam relanium, więc fakt też więcej musiałam poleżeć, bo zasypiałam na siedząco. Teraz zdrzemnę się chwilę w ciągu dnia i tyle. Uff to dobrze, już się bałam, że przesadziłam z ruchem :) kasikk o sikaczu lekarz nic nie mówił, sama sobie założyłam, że zrobię dzień przed betą, będzie to 9dpt, a 10dpt idę na krew :)
Lolitka a jak beda ladnie sie rozwijaly to nie podadza Ci troche pozniej? Najlepiej jest 5 dnia po punkcji, jak wszystkie takie silne to warto by bylo rozwinac je bardziej.
kamilcia - no ja na forum jestem już chyba około 3 lata :) a jeżeli chodzi o criotransfery to były dla mnie lepsze bo w każdym coś się zadziało :) w pierwszym beta była 28 w 10dpt a w drugim crio była ciąża ale okazało się, że puste jajo :( a przy dwóch transferach mrozaków nic nie wyszło, co więcej nawet nie doczekałam do bety bo dostałam @ raz w 9dpt a raz w 8dpt !!! A przy crio też dostałam ovitrelle więc w sumie chyba nie tak trudno trafić z transferem lolita gratulacje pięknych zarodków - to chyba rzadkość żeby 100% się zapłodniło i dobrze rozwijało :) będziesz miała transfer 2 zarodków?
Lolitka, super wieści! Gratulacje! Zgadzam sie z Hania, ze lepiej by było gdyby zarodki były trochę starsze niż 3 dni. No ale to juz decyzja lekarza. Trzymam mocno kciuki za transfer!;)
Hej dziewczyny ja z programu rzadowego to moje pierwsze podejscie niewiem ile zarodkow mi podadza mam 31 lat wiec z tego co czytalam w necie to jeden chyba ,w sumie ufam mojej klinice fachowa obsluga wiec zobaczymy mam nadzieje ze bedzie oki
ja podchodzę też z programu po raz trzeci - za pierwszym i drugim razem podali mi po jednym zarodku bo takie są reguły programu że jeżeli masz <35 lat to mogą podać tylko jeden ale teraz prawdopodobnie będę miała podane 2 zarodki mimo że jeszcze tych 35 lat nie mam ale doktorka powiedziała, że można bo mam udokumentowane dwie nieudane próby ivf a jeżeli chodzi o 3 czy 5-cio dniowe zarodki to u mnie w klinice mówili, że jeżeli się dobrze rozwijają to program nakazuje podawać w piątej dobie ale czy wszędzie jest tak samo to nie wiem
Haniu po cichu gratuluje na pewno bedzie dobrze z calego serca ci zycze dla mnie jutro wazny dzien transfer mam na 11 juz odliczam godziny troszeczke stresa ale wszystko zniose buziaki
Lolitka, trzymam mocno kciuki - bedzie dobrze, wierze w to!! Ostatnio dużo dobrych wieści w naszym wątku, i wierze ze Ty tez dołączysz do tych pozytywnych!!!! Daj znac jutro jak sie czujesz.
Dziewczynki napewno dam znac buziaki pozdrawiam dziekuje wisienko wyczekuje do jutra :)aha mam pytanie gdzies w watkach pojawilo sie ze na transfer trzeba z pelnym pecherzem isc mi o tym lekarz nic nie wspominal to jak to w koncu jest?
Witam wszystkie kobiety bardzo serdeczie :) Jestem bardzo mile zaskoczona tak miłą atmosferą...... ja co prawda będę dopiero podchodziła do całego in vitro i dopóki nie trafiłam na wasze forum byłam trochę przerażona tym wszystkim, ale Wy naprawdę jesteście tak wspaniałymi kobietami i silnymi że cała tę procedurę i stres przyjmuję spokojniej :) Jeśli pozwolicie to będę tak po cichutku obserwować wasze poczynania, i zapewne będę płakać jeśli wyczytam że któraś będzie w tej przez na wszystkie upragnionej ciąży.... Ja jestem na początku mojej walki o dziecko.... wiec jeśli będę miała jakieś pytania proszę pomóżcie mi......
Jeśli któraś z koleżanek podchodzi do in vitro w Trójmieście to proszę odezwijcie się :)
Marla, witaj!;) myśle ze atmosfera, która jest w naszym wątku jest spowodowana tym, ze wszystkie tak bardzo pragniemy jednego, ze wspólnie dużo łatwiej sie przechodzi przez wszystkie gorsze dni. I naprawde sobie kibicujemy, cieszymy sie jesli pojawia sie kolejne plusiki. A ze ostatnio jest ich coraz więcej, to i słabości łatwiej znosimy
Treść doklejona: 28.09.14 22:33 No i oczywiście trzymamy za Ciebie mocno kciuki!! ;)
Haniu i jak u Ciebie..... ile miałaś podejść? Ja się zastanawiam nad invicta w Gdańsku
Treść doklejona: 28.09.14 23:01 ja ciągle wyczekuję okresu bo powinnam dostać 15.09 a tu nic... ja dzwoniłam do invicty to powiedzieli mi że mam być 1-5dc i ta czekam..... a jeszcze do tego mam lekkie zapalenie jajników i myślę że to jest przyczyną mojego opóźnienia.... I kiedy chcę ruszyć do przodu to organizm szaleje
Odradzam invictę z całego serca... Jestem 6 dni po transferze w Gamecie. Pierwsze podejście. Gameta to zespół lekarzy, który pracowali kiedyś w invicta i nie podobał im się sposób zarządzania tam, więc się przenieśli. Kuzynka mojego męża miała tam 3 podejścia do in vitro, wszystkie nieudane, nawet mrozaczków nie mieli, a w Gamecie po pierwszej punkcji nie udało się, a druga próba z mrozaczka już tak - jest w ciąży. Invicta nie potrafiła zdiagnozować problemu, a okazało się, że jej mąż miał tarczycę do usunięcia, nie zrobili nawet podstawowych badań.
Treść doklejona: 28.09.14 23:23 PS. my sami poszliśmy na pierwszą wizytę do Invicty i stwierdziliśmy, że nigdy więcej. Lekarka nakrzyczała na nas, że nie jestem w 5dc chociaż miałam wszystkie badania, które chcieli, ale koniecznie musiałam je zrobić u nich w cenie 2x większej niż w zwykłym laboratorium.
hmmm..... to mi teraz namieszałaś w głowie :) właśnie to jest najgorsze że ciężko jest znaleźć dobrych lekarzy.... ja chcę się wybrać jeszcze do Dr. Dębniaka jestem ciekawa co on mi powie na temat lekarzy.....
A jak tam u Ciebie.... i mam jeszcze pytanie co było przyczyną u was że nie mogliście zajść w ciąże drogą naturalną?
Myśle, ze wszystko zależy od lekarza. Ja jestem po invitro w klinice Invicta w Warszawie i poki co za pierwszym podejściem mi sie udało. Długo trwało zanim do tego doszło, sporo nerwów i pieniędzy nas to kosztowało, ale diagnoza została postawiona i jestem bardzo szczesliwa, ze po tylu latach doczekamy sie maleństwa (a moze nawet i dwóch). Ciąże planuje prowadzić u tego samego lekarza, dzięki któremu nam sie udało, i tez w tej klinice. Mam naprawde ogromne szczęście, ze trafiłam na fantastycznego lekarza i specjalistę. Byc moze w Gdańsku jest całkiem inne podejście, ale to tak naprawde wszystko zalezy od ludzi. Invicte w W-wie moge polecić z czystym sumieniem - zarówno personel, jak i lekarzy.
Dlatego tez mam zamiar wybrać się do lekarza z wieloletnim doświadczeniem i który bardzo dobrze zna środowisko ginekologów w Trójmiaście, jestem ciekawa co on mi podpowie... A co do Ciebie to muszę przyznać że jak zaczęłam czytać twoje wpisy i że spodziewasz się 2 bobasów to łzy mi poleciały ze szczęścia bo doskonale wiem przez co musiałaś przejść a teraz masz podwójną nagrodę :) Rewelacja
Fakt, jedna invicta nie wykresla pozostałych. Mogę tylko powiedzieć o tej w Gdańsku, że nie mam dobrych skojarzeń. A o Gamecie w Lodzi bodajze slyszalam zle opinie, wiec to wszystko zalezy od lekarzy. W invictie wystrzegaj sie lekarki Szczurowicz jezeli bys na nia trafila. Nie wiem dlaczego nadal pracuje tam osoba tak malo kompetentna i wmawiajaca wszystkim te same choroby.
Treść doklejona: 29.09.14 00:06 U mnie wszystko jest ok, męża plemniki są słabej jakości i nie mieliśmy szans naturalnie.
Wisienko, a polecasz kogoś szczególnie z lekarzy? Za ok dwa tygodnie będziemy się zapisywać na przedkwalifikacyjną wizytę i się zastanawiam, czy iść do kogokolwiek?
j_marla - ja nie mam dużego doświadczenia jeśli chodzi o kliniki w trójmieście, ale też bym się skłaniała ku Gamecie w Gdyni. Bardzo miły kompetentny lekarz mnie przyjmował i pozwolił zrobić badania, które zlecił na NFZ, a AMH, które nie jest refundowane mogłam zrobić w Akademii gdzie jest dużo taniej. Z kwalifikacją do programu nie było problemu, tyle , że nie zdążyłam przyjechać na wizytę kwalifikacyjną. Bardzo przyjazne podejście do pacjenta.