My podchodziliśmy do in vitro też ze względu na slabe wyniki M. Za piewrszym razem zero papierosów, ja alkoholu zero, M czasami piwko. Ćwiczyliśmy, zdrowe jedzenie itd... I NIC. Przy drugim podejściu byłam miesiąc po smierci mamy, popalałam, pilam winko i piwko M też, zero ćwiczń, stres (związany oczywiście z mama, jej choroba, potem pogrzebem i powrotem do UK) a się udalo!!! Podeszlam do 2 razu znacznie bardziej obojetnie, w sumie w pewnym sensie było mi obojętne czy się uda czy nie. Był 2 i ostatni, bo za reszte musielibyśmy płacić. Jestem żywym przykladem że spinanie się, extra diety i odmawianie sobie wszystkiego prowadzi do większego stresu organizmu a co za tym idzie do odrzucania zarodkow. Moje zdanie, ale uważam że warto sobie wmowić spokój. Warto jeżeli macie taką możliwość iśc do psychologa na kilka spotkań z technikami relaksacyjnymi, na prawdę potrafią pomoc.

Witajcie, byłam dziś na podgladaniu, 5dc i 21 pęcherzyków :) czekam na dalszy rozwój sytuacji, mam nadzieję że coś z tego wyjdzie :)

Wisienka, mnie też właśnie jak już pobolewa to z prawej strony, albo mam takie uczucia jakby ciągnięcia w podbrzuszu.
Może rozpychają Ci się tam Twoje bąble :-)

Wisienko obys miala racje czekam zniecierpliwiona do testu mam zamiar zrobic 13 .10 te czekanie jest najgorsze pierwszy tydzien zlecial spokojnie a ten juz wrocilam do pracy i jak sie zamartwialam ze objawow zadnych nie mam tak teraz mnie martwia i tak zle i tak niedobrze
Elpida gratuluje pecherzykow
Wisienkonie denerwuj sie bo twoje blizniaczki;) tam sa i napewno maja sie dobrze daj nam znac co i jak i zero stresa reraz pozdrawiam wszystkie staraczki

Lolitko, dziękuje. Wiem co znacza te oczekiwania, ja sama chyba juz zwariuje do jutra do południa.. W ogóle jeszcze do mnie nie dociera ze spodziewam sie dzidziusia, a jak sie okaże ze bedzie dwójka to jutro świętuje na całego!

Wisienka będę duchem z Tobą, jutro też idę na badania krwi i pojutrze USG, też nie mogę się doczekać, fajnie masz, że to już jutro
Przy in vitro niedrożność jajowodów nie ma żadnego wpływu, zarodek wprowadzany jest do macicy, więc dzieje się to wszystko obok jajowodów.

Haniu89 ja wiem jak wygląda transfer, ale wiesz jak to jest kiedy wiem że jest kobieta która ma ten sam problem a mimo to udało jej się to jest mi łatwiej :-)

Lolita1983 daj mi szybko znać jak będziesz po becie.... Trzymam kciuki
Ps. Wiem że będzie dobrze u ciebie kochana

Wisienka3 i jak po wizycie?

Beta w 16dpt czyli dzień przed usg - 2108 :)
Wisienka, co tam jak tam? pisz! :)

Wisienka czekamy na dobre wiesci

Hej dziewczyny co myslicie o robieniu bety w 10 dpt ja jutro mam 10 dpti swiruje juz nie wiem robic nie robic pomocy

A w którym dpt lekarze zazwyczaj mową żeby zrobić betę?

ja robiłam w 9dpt i była już pozytywna
ale ja miałam podany 5dniowy zarodek, na to też trzeba zwrócić uwagę

dodajmy sobie różnicę, +2 dni do mojego 9dpt czyli 11dpt i myślę, że będzie to podobny czas :)

lolita1983 ale Ty miałaś podane 3dniowe zarodeczki, więc ja bym bety nie robiła jutro. ja za 1 moim podejściem do iv miałam podany też 3dniowy zarodek i beta w 12 dniu po transferze wyniosła 96.

Hania gratuluję pięknego przyrostu:) jeśli mogę zapytać robiłaś progesteron? jak tak, jaki masz wynik?

ja byłam dziś w szpitalu, zmniejszyli mi dawkę luteiny ze 100 mg na 50 mg.

Dziękuję :) progesteron 479,5 nmol/l

Haniu, piękny progesteron!

Dziewczyny, u mnie niestety nie jest tak kolorowo, i dość mocno sie dzis podlamalam.
Okazuje sie, ze jeden z moich zarodków nie rozwija sie prawidłowo, ale jeszcze walczy. Tylko ze to juz jest walka, która zakończy sie albo wchłonięciem albo poronieniem.
Najgorsze jest to, ze słyszałam dzis obydwa serduszka, a to jedno juz niedługo przestanie bić.
Wiem ze to sie zdarza, ale mimo to sama świadomość ze mam w sobie dwa nowe życia, z których jedno jest skazane na najgorsze, jest dobijająca.
Ten drugi zarodek rozwija sie dobrze, ma 15,6 mm, serduszko bije 150/min wiec z tym na szczęście jest dobrze.
Tylko niestety nie wiadomo co bedzie / czy mu nie zaszkodzi ten słabszy.

Treść doklejona: 08.10.14 22:40
Tak wiec znowu jestem zawieszona na 3 tygodnie, i niestety miałam dzis fatalny dzień.

Moja znajoma była w podobnej sytuacji, jeden zarodek był słaby i obumarł, ale urodziła śliczną dziewczynkę. Mi się wydaję, że ciąża jednojajowa jest pod tym względem gorsza, a Ty miałaś podane dwa zarodki. Będzie db :P

Dziękuje Wam, najgorsze ze dzis wyjezdzam służbowo na dość długo i musze byc podwójnie silna- z jednej strony te trudności z ciąża, a z drugiej obowiązki służbowe.. Ciężkie to życie, nie ma co..

Byłam wczoraj na wizycie, jesteśmy wstępnie zakwalifikowani, ale dr wczoraj jeszcze nie wiedział czy na pewno bo procedurę rejestracji prowadzi inna osoba i nie wiadomo ile wniosków było złożonych przed nami. Teraz czekam na okres i od 1 dc będę brać regulon. W między czasie mam zrobić całą masę badań: toksoplazmoza, różyczka, chlamydia, cytomegalia, grupa krwi z rh, morfologia, atpp i inr. Plus Mąż chlamydia. Za nierefundowane zapłacę ok 185 zł, reszta już refundowana. Wizytę mam wstępnie umówioną na 5 listopada ale to zależy kiedy dostanę okres. Protokół mam mieć długi, bo lekarz powiedział, że w moim przypadku krótki jest ryzykowny. Czyli jak wszystko pójdzie dobrze to w grudniu będzie punkcja. Nie musicie komentować mojego postu - po prostu musiałam się wygadać (wypisać).

Wisienka3 nie denerwuj się i nie myśl za dużo, niech spokój będzie z Tobą. Tulam Cię razem z resztą forumowiczek. Będzie dobrze

Wisienko, bardzo mi przykro ale musisz mieć ogromną nadzieję i wiarę, że wszystko się ułoży.
U mnie kiepsko, serduszko się nie pojawiło, zarodek zanika, pojawiła się jakaś zmiana. Mam skierowanie do szpitala ale jeszcze idę do Gamety na konsultacje. Może uniknę nieprzyjemnych zabiegów.
Trzymam mocno kciuki za wszystkie dziewczyny, oby komóreczki i zarodeczki zdrowo się rozwijały, dbajcie o siebie.

Wisienka, takie są smutne prawa natury, wygrywa silniejszy. Oby Ci się tam wszystko dobrze ułożyło, bez komplikacji.
Tosik ja też brałam antyki razem z gonapeptylem i okres był słaby, zaczął się szybko, chyba w 24 dniu cyklu, trwał zaledwie 3 dni, a później jeszcze było kilka dni plamień brunatnych, ale lekarz powiedział, że to jest prawidłowa reakcja organizmu.

Dzięki Moya. Na razie sprobujemy wywołać poronienue farmakologicznie. Mam nadzieję ze sie uda. Nie na juz szans. Na usg nie widac juz zarodka.

iris30 najtrudniejsze chyba niestety jeszcze przed Tobą. To musi być straszne, tak po prostu czekać na poronienie. Trzymaj się, bo lekko Ci nie jest.
Tigerek87 to jak dobrze pójdzie, to razem będziemy w grudniu podchodzić :) Za nieco ponad tydzień mam wizytę, to będę wiedzieć.