Kochane jesteście, niezastapione, jedyne rozumiejące... ...dzis zadałam sobie pytanie Dlaczego nawet IVF sie nie udaje? - a moze to jakas blokada psychiczna...
Hej aina ja tez czesto zadaje sobie pytanie, zwlaszcza jak czytam to forum- czemu niektorym kobietom niezdrowo zyjacym, pijacym, palacym, otylym niczym sumo sportowcy, przed czterdziestka wychooooodzi naturalnie bez problemu? Moj maz jak go tak raz po pijaku meczylam tym pytaniem odpodzial mi- a dlaczego nie? I kurna mial racje... :) ja ide dzis na balety to o czym innym pomysle albo nie pomysle...milego weekendu kobietki
Dziewczyny, troszke z innej beczki... czy podczas stymulacji, czy przygotań do CRIO, jak przyjmujecie końskie dawki hormonów, bierzecie cos osłonowo na wątrobę, stosujecie jakąś diete, aby chronić wątrobę?
Aina32, najlepiej jest zacząć brać Essentiale forte albo Essentiale max. Drogie, ale tylko te dwa są lekami a nie suplementami diety. Oczywiście, w aptece będą proponować inne, super skuteczne, z tą samą zawartością fosfolipidów i tańsze ale trzeba być dzielnym i się nie dać zbałamucić ;)
Tak :) Na początku zgodnie z zaleceniem lekarza, tak jak na ulotce 3 x 600 mg. Po poprawie wyników, po jakichś 6 miesiącach biorę 300-600 mg dziennie :) Nie wiem jak się ten lek ma do ciąży, bo ja nigdy nie byłam :( Dodatkowo łykam też hepatil, chociaż on chyba działa bardziej jak placebo ;)
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.05.15 12:03</span> A najtaniej wychodzi "herbatka" na wątrobę wg przepisu Stefanii Korżawskiej. Osobiście nie daje rady tego wypić. Wg mnie przypomina wodę z kałuży ;)
Obe, a masz złe wyniki wątroby? Czy to po hormonach?
A wiecie może, czy przy nieudanym crio na sztucznym (bezowulacyjnym) cyklu wspomaganym estrogenami i progesteronem @ przychodzi w terminie, czy dopiero po odstawieniu hormonów?
Aina przy crio cykl trwał 31 dni, transfer 17 dc. Kurcze nigdy nie pomyślałam nawet o ochronie wątroby, może pora się zapytać, bo fakt tyle leków, co się przyjmuje, to nie może pozostać obojętne.
Dziewczyny nie poddawajcie sie za szybko , ja jestem w 9 tyg ciazy ,a tez mieliśmy zakończyć nasza walkę o dzidziusia ,to była nasza ostatnia próba i sie udało ,w refundowanym 5 zapłodnionych komorek nie chciały sie rozwijać ,zdecydowaliśmy sie zrezygnować i po drodze była AZ nieudana ,inseminacja nasieniem dawcy nieudane ,wiec co dalej ivf nasieniem dawcy ,a ze dobrze sie stymulawalam i miałam dużo pecherzykow to zdecydowaliśmy sie na mieszane ivf i co sie okazało ze zarodki niewiem dawcy przestały sie rozwijać ,a męża dotrwały 2 do blastocysty . Ja do tej pory nie moge w to uwierzyć ,wiec trzymam kciuki za was dziewczyny
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.05.15 16:24</span> WalkaTrwa na kiedy masz termin porodu ? Bo ja sobie wyliczyłam na 15 grudnia . Ale jeszcze sie troche stresuje 3 czerwca wizyta ,ten pierwszy trymestr taki najważniejszy ,mam pytanie zdecydowałaś sie na usg prenatalne te w 12-13 tyg ciazy ? Bo ja sie wacham
agap mam termin z usg dwa razy wymierzony na 14.12 - całkowicie zgadza się z dniem punkcji :) prenatalne usg mam 27 maja, także już niedługo - okazało się że jest za darmo jak się miało in vitro refundowane także oszczędzam 500zł :)
Miałam podawany zawsze jeden zarodek , a co do prenatalnych to te pierwsze w klinice 200 zł , wracam do swojego dawnego ginekologa na NFZ po wizycie ,ale na prenatalne będę jeździć do kliniki ,ponieważ maja dobrych lekarzy . Ja mam 33 lata wiec tez płace ,ale wole iść i zapłacić . Wlasnie obawiam sie tych badań ,one sa pod katem czy dziecko jest zdrowe i ten test pappa ,wiele słyszałam ,ze dziewczynom wychodziło ze dziecko bedzie chore ,ze wyniki sa złe ,a pózniej okazywało sie ze wszystko jest w porządku i dzieciątko jest zdrowe
Dalus - wielkie POWODZENIA, mocno trzymam kciuki. Ja tez, dla formalnosci czekam juz na wynik dzisiejszej bety (12 dpt), ale po negatywnym sikancu... wiem, jaki bedzie :( Tobie, zyczę, aby dzis beta była juz ładna!
Wiedziałam, że bedzie taki wynik... troszke popłynęły łzy, ale to z bezsilności juz nawet na IVF. Teraz trzymam sie i trzymam kciuki za wszystkie staraczki.
Aina32 bardzo mi przykro i nie dziwie się z bezsilności to jest najgorsze ja odebrałam wyniki beta 42.80 estradowe 5031 i progesteron 91.05 czekam na telefon z kliniki, co myslicie powiedzcie to jest 6dzien po transferze 5 dniowych zarodków? ???? Mam taki mętlik? ???
Aina przykro mi bardzo, ale widze ze masz bardzo dojrzale podejscie..nie przestane trzymac kciukow za ciebie kochana!!! Dalia wielkie gratulacje: wiem, ze nie chcesz sie za bardzo pozytywnie nastawiac, ale wyniki jak na ten czas sa najlepsze jakie moglas otrzymac- :))) jak zrobilabys test to zobaczylabys juz przy takiej becie Tluste krechy.. Progesteron- swietny. Oby tak dalej!!pozdrawiam..
Aniu bardzo mi przykro, tak bardzo chciałabym żeby się Tobie już udało i żebyś nie musiała się tymi lekami faszerować które tak kiepsko znosisz... Nadal trzymam kciuki że następnym razem się uda!! To Twój drugi zarodek podany? Dalia co do Bety to jest ok :) progesteron masz piękny :) Ja przy trojaczkach miałam 7dpt 107mIU, a co do sikańców to są sikańce oszukańce bo ja miałam bete 107 a ledwo ledwo co było widać.
Dzieki Dziewczyny... lekko nie jest, ale co mi da załamywanie sie, i tak juz mam nerwice od tego wszystkiego :( Tosik, tak to był drugi zarodek, został nam ostatni kruszynek, ja sie jednak zastanawiam, czy niepowodzenie to nie wina stresu, w tym cyklu bylam mega zestresowana, piłam melise litrami i nie pomagała, jesli dojedzie do kolejnego trajsferu... poprosze o relanium... Dalus - nadal mocno trzymam kciuki :)
Ja ci powiem Aina ze tez myslalam o relanium i przedłużyłam sobie branie o 2 dni bo inaczej bym oszalala, i ta melisa litrami Dzwonila juz doktor z kliniki powiedziala ze dobre wyniki , ale dopiero w piatek po badaniach bedzie mi gratulowac ciazy ;) kazala zmniejszyc luteine pod jezyk do 3*1 i estrofen o 1 tabletke mniej reszta zostaje tak jak bylo mam odpoczywac wiec czekam do piatku
aina - przykro... wiem co przeżywasz. Ja ostatnio stwierdziłam, że chyba już zobojętniałam w tym temacie bo w tym momencie podchodzę IV raz do ivf ale brak jakichkolwiek emocji :( dalia - beta obiecująca :)
Ja tez ci powiem o relanium aina: po ostatnim moim ivf I biochemicznej sprobowalam tego relanium a dokladniej Valium wzielam moze z 5 razy zeby sie nie uzaleznic.. I tylko wieczorem jak bylo mi zle: jak mialam natlok mysli I zestresowana glowe.. Pomoglo mi to zdecydowanie zasnac, uspokoilo, juz nie myslalam intensywnie I odpoczelam przez noc.. Nastepnego dnia czulam sie normalnie a musze tez dodac ze czesto mialam problemy ze snem I cZesto wczesniej bylam zmuszona siegnac po zolpidem- tabl nasenna na recepte, ktora mnie otumaniala I czulam sie zle nastepnego dnia, nawet nie pamietalam swoich snow. W ciagu dnia raz wzielam valium jak moja mama dostala udaru I pomoglo mi to wyjsc ze stanu paniki w stan normalnosci.. Mysle ze przed kolejnym transferem wezme Valium I dzien po tez. Kazdy jest inny: ja jestem emocjonalna I niestety zwykle oddechy I melisa nie zawsze pomagaja:( sa takie sytuacje, w ktorych takie lekarstwo moze uratowac kolejny dzien, jesli ktos idzie nastepnego dnia do pracy..