CZesc Dziewczyny,faktycznie strasznie tu spokojnie ostatnimi czasy!Dawno nic nie pisałam,ale wciąż zaglądam z sentymentu do tej stronki i z całego serca kibicuje każdej starającej się,a także wszystkim którym się już udało!!!
Eddie kochana Ty już skonczylas 13-ty tydzien super strasznie się ciesze,najciezsze chwile już za Wami teraz tylko patrzeć jak Brzuszek zacznie rosnąć!!!Pozdrawiam Cie goraco.
Hej moncia ja dzisiaj zaczęłam 14 tydz i az trudno mi w to uwierzyć.. Jest dobrze:), mialam dosyć płaski brzuch a teraz zaczął twardniec i ładnie sie zaokraglac- kocham to: juz musialam zakupić odpowiednie spodnie..;) moncia w którym miesiącu twoje małe będzie sie szykować do wyjścia z twojego brzuszka? Hej dziewczyny, Kasia trzymam mocno kciuki zeby tym razem ładnie wyszło..:)
Kasia dla mnie ajgorszy był pierwszy tydzien czekania, drugi jakoś zleciał.' a ja już dawno po... Tydzien temu w czwartek robiłam bete w 13 dpt niestety poniżej 0,1. ale już jest ok.. wróciłam do formy- przynajmniej tak sobie wymawiam Ten cykl daliśmy sobie spokój bo te upały na pewno mi nie służyły. w sobotę przyszła @ a w następnym cyklu wracamy po mrozaczka. Dzwoniłam do lekarza i mówi, że lepiej na naturalnym cyklu niż na sztucznym. co wy myślicie na ten temat? W jakim przypadku robi się transfer na sztucznym cyklu?
Eddie teraz pozostaje Ci się tylko cieszyć z ciąży i dbać o siebie!
zuzka Ja sie duzo naczytalam i nawypytywalam: mój lekarz nawet sekundy nie myslal nad odpowiedzią, ze crio na sztucznym jeśli chce sie zwiekszyć szanse. Z naturalnym baaaardzo ważny jest ten dzien, w którym dokonuje sie transferu i trudno jest sie wstrzelić w ten odpowiedni dla kobiety dzien. Na sztucznym od poczatku cyklu, w którym masz transfer zaczynasz brac estrogen, często tez zapisuje sie enkorton profilaktycznie, zeby nie odrzucić zarodeczka,czasami jeszcze dają baby aspirin, zeby zarzedzic krew i ułatwić zagniezdzenie. Z dwa dni przed transferem zaczyna sie brac progesteron. w miedzy czasie ja mialam tylko jedna wizytę, zeby sprawdzić grubość endometrium i pobrali mi krew, zeby sprawdzić jak sie maja do siebie hormony: jak wszystko było ok , to umówili mnie na transfer(ja mialam go w 17 dc przy 5 dnblastce).. Zazwyczaj przy crio na sztucznym hormony trzeba zazywac az do 12 tc: ja biorę nadal progesteron do 16 tc bo mialam komplikacje. Pewnie w każdej klinice jest inaczej, ale w IRL i uk ivf na naturalnym cyklu jest raczej strata pieniędzy: no chyba ze ktoś ma swietnie idealne cykle i moze problem leży po stronie partnera... Każdy ma na pewno inna opinie na ten temat, moja akurat jest taka i zuzka ja bym na twoim miejscu poszła na sztuczny a zwłaszcza, ze naturalny juz wyprobowalas..pozdr.
Eddie my mamy termin na 24 wrzesnia takze juz tuz tuz no ale tak naprawde wszystko zalezy od Amelki kiedy zdecyduje sie opuscic mamy brzuszek! Bardzo sie ciesze ze u Was wszystko dobrze,jeszcze kilka tygodni i poczujesz swoje malenstwoa to najpiekniejsze uczucie jakie mozna przezyc!!!
Moncia wrzesień to juz prawie tuż tuż...Pamietam jak dziś jak czekalas na wyniki bety:)- bardzo sie cieszę, ze wszystko wam sie tak ładnie układa.. I dziękuje ci mocno za twoje wielkie wsparcie! Pozdrawiam z Wexford:)
Eddie ta wlasnie slyszalam i chyba poprosze lekarza o transfer na sztucznym.. Niby problem bo M bezplodny ale skoro z dawca sie nie udaje to we mnie gdzies tez ten problem musi byc.. Zadzwonie do lekarza pod koniec cyklu i poprosze o wizyte zeby wszystko uzgodnic. Ale tez jestem sklonna bardziej do sztucznego cyklu. Dziekuje Ci baaardzo za opinie.
zuzkaaa naprawde ja bym sie nie zastanawiala i szla na sztuczny jak chcialabym zajsc. Ja mysle, ze jak juz decydujemy sie na ivf , to przez to, ze mialysmy problemy z zajsciem w ciaze i skoro ivf to i tak bedziemy sie szprycowac hormonami, wiec lepiej isc na calosc i pojsc za skutecznoscia. Kazda klinika ma swoje zasady:w Polsce mnostwo tych klinik, mniejszych i wiekszych i zauwazylam, ze niektore(zazwyczaj te mniejsze) maja tez przestarzale jakies procedury, na przyklad to , ze na naturalnym transfer przy crio albo, ze zamrazaja 3 dniowe zarodki albo, ze przed transferem nie sprawdzaja grubosci endometrium czy nie robia badan krwi na hormony...Nie rozumiem tego, czemu na zachodzie tak sie nie robi. Ostatnio tak sobie myslalam i wymyslilam, ze powod moze byc taki, ze na przyklad w Irlandii invitro nie jest refundowane a co wiecej jest o wiele drozsze. Ludzie placa za to wielkie pieniadze i kliniki przescigaja sie w tym, zeby miec jak najlepsze statystyki w skutecznosci. Moze byc tak, ze malo wiem na ten temat,juz sama nie wiem...Przepr.za pokomplikowany jezykowo post-to przez mojego tableta. Trzymam mocno kciuki Zuzkaa
Cześć dziewczyny witam nowe in pozdrawiam stare weteranki ja przez te upały ledwo żyje to był bardzo ciężki tydzień dla mnie puchlam strasznie do tego brzuch bolał i skurcze dużo leżałam i spałam non stop ale dziś jest lepiej całe szczęście i wracam do żywych powoli. Od tygodnia zaczęłam odstawić powoli luteine i estrofen trochę się boje no ale niby wyniki mam dobre wizytę mam 25.08 i zobaczymy czy jest wszystko oki i czy juz potwierdza nam płeć tak na 100% Eddie strasznie się ciesze ze to jz minął ten 12tc juz mniej strachu teraz będzie dzień już tylko lepiej i coraz bliżej idziemy lep w lep może podobnie urodzimy ☺☺☺
Oj dziewczynki moje kochane, jak ja sie ciesze Waszym szczęściem, coraz wiecej ciąż na WETERANKACH, a to daje nadzieję. Rośnijcie kochane i dbajcie o siebie, a nowym staraczkom zyczę powodzenia i nie poddawania sie za szybko :)
Również ciężko przechodziłam upały... 15.09 mamy drugą wizytę z rządowego programu do IVF... Jeszcze 4 tygodnie. Strasznie się boję:(:(...nie samej wizyty tylko tego jak się wszystko potoczy. Nie ukrywam że pokładam ogromne nadzieję w ivf. Staramy się od ponad 4 lat.. Czekamy na wyniki kariotypu...i musimy jechać po wyniki nasienia do Katowic bo już nie wysyłają e-mailem...jak kiedyś.
Mamusia czas szybko zleci zobaczysz co powiedzą i do walki...... Co tu taka cisza?kiedy ktoś coś ma? My wizyta 25.08 ☺ciekawe czy będzie widać płeć tak już wyraźniej 😀😀😀
Dalia ja mam jutro 11 dpt i testuje a o 14:30 gin , bo kończa mi sie leki . A po za tym cos mnie wczoraj 9 dpt podkusiło i zrobiłam bete wynik 49,4 . Wynik wyższy niż ostatnio w 11 dpt . Jutro mój wielki dzień
Dziewczyny wpadam z pytaniem . W sobotę będziemy mieli inseminacje. I powiedzcie wczoraj miałam pecherzyk 25 mm, dziś o 11 mam wziąć ovitrell, o 19 sprawdzenie czy pecherzyk nie pekl i jutro 11 inseminacje. Czy ten pecherzyk nie za duży? Jeśli pęknie wcześniej to nie ma sensu robić inseminacje tak zrozumiałam, zgadza się? Niestety wyniki męża są złe i gdyby nie ciaza biochemiczna w maju to lekarz zalecalby invitro. Stresuje się juz, decyzja o inseminacii padła wczoraj i tak trochę na szybko wszystko 😐
Kasiu jak beta??? Trzymam kciuki za ladny przyrost :) Ja wczoraj rozmawialam z lekarzem narazie tylko telefonicznie.. Zgodził sie na stymulowany cykl? Z tego co zrozumiałam to mam byc od 3 dnia na clostybegyt i pozniej jakies zastrzyki.. A to chyba nie to samo co wasze sztuczne cykle co? Bo sie pogubilam.. Czy to tez bedzie odpowiednie? Wizyte mam przed miesiaczka jeszcze 31 sierpnia
Zuzkaaaa, no nie będziesz miała sztucznego cyklu, bo taki jest do criotransferu ale będziesz mieć normalny, stymulowany cykl. Pewnie oprócz clo dostaniesz jakieś puregon albo jakąś inną gonadotropinę. Chyba, że zastrzyki o którym mówi lekarz to na pęknięcie pęcherzyka czyli jakiś oviterelle albo pregnyl :) Powodzenia :)
Zuzka ja miałam przy crio sztuczny cykl nie słyszałam o crio na naturalnym od mojej lekarki ale ogólnie to się na tym.nie znam tak a lekarz co mówi? ??
A więc tak 11 dpt beta 56,3 , Leki mam brać dalej , według lekarza beta nie jest za niska , mam się zgłosić 4 wrzesnia ( czyli za 14 dni ) na usg w celu stwierdzenia obecności pęcherzyka ciążowego w macicy
Kasia nie chce Cie martwić ale czy lekarz nie powiedział że zbyt mały przyrost? W 9dpt 49,4 a w 11dpt 56,3...przyrost powinien być min. 60% (albo coś koło tego). Robiłaś w tym samym laboratorium bete?
Kurczę Kasiu, Aga ma niestety racje: beta powinna sie podwajac..:( każdy zarodek jest inny, ale tak dla orientacji u mnie za drugim udanym podejściem w 15dpt było ponad 900 a w 17dpt juz ponad 2000,chociaż bywaja przypadki, ze na pocZatku beta była niska i mało wzrastała a pozniej wystrzelilo.. Ja bym mimo wszystko zrobiła Bete po raz kolejny za 48h, ale oczywiście możesz tez pójść droga, która twój lekarz mówi i poczekać na rozwój sytuacji..w każdym bądź razie jesteśmy z tobą..:) Zuzia twój lekarz mówił znowu o crio na naturalnym cyklu, na sztucznym nie ma stymulacji pęcherzyków! Twoje jajniki nie musza produkować pęcherzyków, te nie musza uwalniać jajeczek a ty nie musisz mieć owulacji.Na sztucznym od poczatku cyklu: od 2 dnia po miesiączce 3 razy dziennie dają estrofen, pozniej okolo 11-12-13dc sprawdzają jak przyrosło endometrium na usg. Jak grubość endo jest zadowalajaca planują za pare dni transfer tak około 17-22dc. Dwa dni przed transferem każą brac progesteron co by przygotować sie na przyjście maluszka i te wszystkie tabletki bierze sie az do około 12 tygodnia ciazy, ponieważ właśnie był to cykl sztuczny i na wszelki wypadek wspomagają one ciąże i dzidzie.
No ja też bym jeszcze betę powtórzyla..dla własnego spokoju:) druga sprawa jak robiłas w innych labach to wyniki też nie będą do końca miarodajne. Trzymam kciuki żeby jednak wszystko było w porządku:)
Ja też bym powtórzyła . Zresztą miałam taką sytuację rok temu. Miałam zbyt niskie przyrosty. Beta 713 za 48h 998 za 48h 1100 później 1350 i później znowu 700....300.... i koniec... Choć każdy organizm jest inny i lekarz mi mówił że zna przypadki że beta później idzie jak z procy:). Także trzymam kciuki:*
A więc tak beta zrobiona 9 dpt nie oficjalna ( zrobiłam ja z czystej ciekawości dla samej siebie, bez zalecenia lekarza , ) , klinika żada tylko badania z 11 dpt , czyli z dziś i według ich procedury nie musze jej nawet powtarzać . Tak więc lekarz nie wie że zrobiłam test 9 dpt , on ma tylko wynik z dziś . Dla swojego czystego sumienia i żeby sprawdzić czy nie powtórzy się sytuacja z zeszłego cyklu powtórzę betę w poniedziałek lub wtorek aby wiedzieć czy mam dalej brać leki . Bety robiłam w tym samym laboratorium .
Mogłaś powiedziec o tym wcześniejszym badaniu bo przecież to nic złego że je zrobiłas. Ja miałam zrobić bete w 12 dpt ale moja ciekawość była większa i zrobiłam w 10 i oba wyniki podałam w klinice.
Dziewczyny tak wlasnie myslalam ze to przeciez nie potrzebne.. Dlatego cos mi tu nie pasowalo.. Noze on cos pokrecil.. Na wizycie go bede szturmowac o ten sztuczny cykl bo po co pecherzyk skoro ja juz gotowy zarodek dostane... Dziekuje Wam... Kasia kurcze trzymam kciuki oby ta beta wystrzelila..
Ja myśle zuzka, ze twój lekarz wychodzi z założenia, ze skoro problem jest po stronie partnera, to pewnie crio na twoim naturalnym, zdrowym cyklu powinno wyjść.A zajście owulacji przy naturalnym crio jest ważne, bo właśnie po owulacji ciało naturalnie przygotowuje sie na baby, endometrium powinno być grube,mózg produkować wystarczająca ilośc hormonów. Tylko jest taki problem, ze lekarze musza bardzo umiejętnie wstrzelić sie z transferem( kiedyś czytałam artykuł, ze to nie jest łatwe). Przy sztucznym crio dostaje sie duuuuzo i długo hormony, wiec ciało jest sztucznie dodatkowo nakręcane- co u kobiet z niepłodnością sprawdza sie najlepiej pod względem skuteczności.
Ale skoro inseminacje i jedna proba juz sie nie udaly to wydaje mi sie ze wina jednak nir lezy tylko po stronie meza.. zobaczymy co powie na wizycie :) narazie tydzien spokoju a później znow walczymy ;)
hej dziewczyny, jestem po niedanym in vitro. miałam 1 transfer w 3 dobie 9komórkowego zarodka, w dniu okresu beta wyszła pozytywna jednak już przy powtórce po 48 h zaczęła spadac - no ale coś tam zaskoczyło więc i jest nadzieja.... mamy 5 mrozaczków, nie wiem dokładnie ilo są komórkowe ale najlepszy chyba 6cio i mają defragmentację (ale też nie wiem w jakiej ilości, zapytam embriologa w dniu transferu) odczekaliśmy miesiac, i teraz na moim naturalnym cyklu, przy naturalnej owulacji mam mieć transfer 2 zarodków. Dwóch ze względu na ich jakość mimo mojego wieku (niecałe 29 lat). z tego co lekarz mówił moje zarodki należy traktować raczej jako dwudniowe a nie trzydniowe ale... wizytę przedostatnią miałam w czw. o 8 rano i był pęcherzyk 19 mm a kolejną w piątek o tej samej porze i pęcherzyka już nie było ( z moich odczuć owulacja mogła być w czw wieczorem ew w nocy z czw na pt) i g mniej najlepszym terminem transferu byłaby niedziela...no ale klinika nieczynna. jak to liczyć? chyba wczoraj czyli piątek był 1 dobą po owulacji? czy jeśli była wieczorem lub w nocy to pierwsza doba jest dziś w sobotę i wtedy poniedziałek będzie 3 dobą? (transfer o 11). może bym się aż tak nie przejmowała tymi kilkoma-kulkunastoma godzinami gdyby nie to, że sam lekarz pow że są spóżnione te zarodki więc transfer powinien byc wczesniej niż w 3 dobie a nie w 3 dobie z kawałkiem. jak pech to pech... czy którejś z obecnych tu dziewczyn udało się wogole z takimi słabymi zarodkami? wróce po wszystkie, bez względu na pieniądze (transfery prywatnie robimy) i tak i tak ale się zastanwiam czy wogole jest chcoiaz cień szansy.... no i czy jak zrobimy kolejną procedurę od nowa jeśli teraz się nie uda czy znów będą tak słabe zarodki czy po prostu kwestia szczęścia teraz, może komórki nie były wystarczająco dojrzałe a punkcja przeprowadzona za wcześnie... (dodam ze moje komorki wzrastaly skokowo 8dc 10-13 mm max i tu już dostałam cetrodide przeciw pękaniu, a 2 dni później były już w granicach nawet do 17-19 mm i dostałam zastrzyk z ovitrelle i podczas punkcji w 12 dc pobrali 13 komorek z czego 7 dojrzałych a 6 się zaplodnilo ale jak widac marnie dzieliły, czy taki dość gwaltowny wzrost mógł się przyczynić do jakości komórek? w końcu do 3 doby podział zarodka zależy od komórki jajowej dopiero potem włącza się plemnik) w tym cyklu od 6 dnia cyklu biorę encorton, od 2 cykli euthyrox 25 1 tabl ze względu na lekko podwyższone tsh do poziomu 2,47 (po miesiacu na euthyroxie, w cyklu z in vitro spadlo do 1,5) i hashimoto. od wczoraj wieczorem biorę luteinę 2 razy dziennie po 200 mg oraz 2 tabletki 50tki podjęzykowej w dzien. w pon transfer. napiszcie proszę jak to bylo u Was, czy udalo się komuś przy opóźnionych zarodkach? oraz czy ja dobrze liczę te doby po owulacji- czy transfer w poniedziałek nawet jakby zarodki miały szanse jest bez sensu?