Ja jadlam ananasa na 3 dni przed transferem i po aż do drugiej weryfikacji 2 plasterki dziennie i się udało hi hi ale czy działa hmm nie zaszkodzi wiec czemu nie spróbować
Cześć Kochane, Co do tego ananasa to chyba i ja go wyprobuje ;) zaszkodzić nie zaszkodzi, a może akurat się przyda ;) Ja po wczorajszej wizycie u lekarza mimo wszystko jestem spokojniejsza, choc nie udało mi się ubłagać sztucznego cyklu. To była chyba nasza najdłuższa wizyta w gabinecie :D Lekarz twierdzi, że sztuczne cykle stworzone są dla biorczyń, które czekaja na dawczynie lub dla kobiet, które mają problemy z owulacją.. I w moim przypadku on odradza branie dodatkowych leków, bo one nie są do końca takie dobre. powiedział, że na naturalnym też mają dużą skuteczność i zrobi wszystko co w jego mocy. czekam na @ i od 3dc Clostylbegyt po pół tabletki do 9dc i kontrola. Wtedy dowiem się więcej. powiedział, że podstymuluje mi cykl delikatnie, żeby był pod kontrolą. Wczoraj zrobił mi też scratching endometrium.. ogolnie powiedziałam mu, że ostatni transfer czułam ze ne bedzie udany, bo to wszystko był takie przepychane pod jego nieobecność.. bo żaden lekarz na zastępstwie nie zadecydował żeby odłożyć transfer na później skoro pęcherzyk pęknął tak późno.. to potwierdził moje obawy, że transfer miałam faktycznie troche późno (23 dc). ogolnie postanowiłam mu zaufać i jestem jakaś spokojniejsza.. skoro się na tym zna to nie będę się kłócić.
Zuzka i tak trzymaj,dobre nastawienie i zaufanie do lekarza to bardzo wazna sprawaja podchodzac do swojego pierwszego transferu tez postanowilam mu calkowicie zaufac,nie szukac niczego w necie nie kombinowac i bylam tak spokojna ze sama nie moglam w to uwierzyc!Co prawda nam udalo sie za pierwszym razem ale wierze ze to wszystko napewno pomoglo,takze trzymam mocno kciuki
Co do ananasa, to czytałam żeby też nie przesadzać z ilością. Cytuję z innego forum:
"chodzi o to, ze ananas zawiera substancje ktore maja zwiekszyc lepkosc scianek macicy i zarodek ma lepsza szanse sie zagniezdzic, ale trzeba uwazac, bo za duza dawka anansa moze przyniesc wiecej zlego niz dobrego, mianowicie moze spowodowac mocne skurcze macicy i wypchniecie zarodka"
Ja jadłam ananasa tylko po jednym transferze (po drugiej stymulacji). Nie wiem czy to bardziej działa na głowę czy jednak nie tylko. W sumie zaraz po miałam niską betę (ciąża biochemiczna?), która słabo przyrastała. No, ale była beta pozytywna...
hej , 27 sierpnia miałam transfer pięcio dniowej blastocysty i strasznie się denerwuję , w sobotę robie wynik beta co fakt to bedzie dopiero 9dpt ale juz dłużej nie mogę wytrzymać , tym bardziej że btrzuch mnie pobolewa i nie wiem czy to po punkcji która miałam w tym miesiącu czy okres idzie czy moze ciaża . Z in vitro to moja pierwsza przygoda . In vitro mam opłacone przez państwo , i mogli mi podać tylko jeden zarodek , wiem że normalnie daja dwa i wtedy jest wieksza szansa na powodzenie , na dodatek dowiedziałam sie że moje 4 zarodki które mi pozostały nie rozwinęły się do stadium blastuśka i nie mam już ani jednego jakby sie teraz nie udało :( Najbardziej martwi mnie ten dziwny ból brzucha czy któraś z was to miała przy udanym transferze ??
Ilonaa30 glowa do gory,mysl pozytywnie wiem ze nie jest latwo ale sprobujna pocieszenie moge Ci napisac ze mnie tez bolal brzuch bylam pewna ze lada moment przyjdzie okres ale nie przyszedl i teraz zostalo mi juz tylko 3 tygodnie do przewidywanej daty porodu Nie chce Ci tu pisac ze napewno jestes w ciazy bo tego nikt Ci nie zagwarantuje chce tylko zebys wiedziala ze cuda sie zdarzaja i Twoj Cud tez gdzies tam na Ciebie czeka,tylko musisz byc cierpliwa i myslec pozytywnie!
Ilonaa30...nie udzielalam sie wczesniej na tym watku.Teraz wpadlam z ciekawosci i chcialabym cie zapewnic ze ja tez mialam bole po transferze.I w zasadzie trwaja do dzis choc rozna jest ich czestotliwosc i sa rozne,raz jak na @ ,innym razem to klucia a jestesmy w 17 tc. Tezymam mocno kciuki za plusika.
Ilona to trzymamy kciuki za sobote daj konieczne znac mi juz beta sie pokazala i juz mam 20tc Moncia szok zaraz rodzisz faktycznie czas leci bardzo szybko☺ juz masz wsystko gotowe? Jak mastawienie ? A jak u Ciebue Eddie? I cos tu tak spokojnie? Kiedy ktos cos ma ?
Aina,Dalia poki co nie dziekuje dziewczynki,zrobie to po porodzieale faktycznie niesamowicie szybko zlecialo,nawet sobie mysle ze bedzie mi tego wszystkiego brakowac zwlaszcza kopniakow malutkiej cudowne uczucie,zycze z calego serca aby kazda z Weteranek doswiadczyla tego w swoim zyciu!!! Dalia Ty pewnie juz niedlugo poczujesz swoje maluchy chyba ze juz to nastapilo przy blizniakach pewnie wczesniej?co do nastawienia to poki co mam bardzo pozytywne az sama sie dziwie bo z reguly jestem panikaraa czy wszystko gotowe raczej tak,ale to sie pewnie okaze jak Amelka juz bedzie z nami! Ale faktycznie cos ostatnio spokoj tu panuje!
no niestety beta 1,2 9dpt blastocysty , nic z tego nie bedzie , lekarz jeszcze kazał mi zrobić test we wtorek ,ale ja juz zbyt nadzieji nie mam , okresu jeszcze tez nie mam dzis mam 28 dc :( czyli klapa przeryczałam pół dnia
Kami 87 ściskam mocno , rozumiem Cie jak nikt !!! spróbuj może z in vitro , przeczytałam Twój opis na profilu i widze że też kawał czasu sie staracie .... zapisuj sie puki jest jeszcze refundacja ...
Ilona no zbieram się żeby się zapisać. Ale tak mnie invitro przeraża ,te całe procedury ,punkcje, transfery,ze odkladalam dopóki mogłam. A nie staramy się znowu tak długo bo łącznie mija właśnie rok. O pierwsze dziecko staralismy sie trzy lata. Przy moim braku samoistnej owulacji i bardzo słabych wynikach męża szans na naturalne poczęcie lekarz nie daje. Nie wiem dlaczego Ale ten rok starań bardziej mnie zdolowal niż te wcześniejsze trzy lata. Bardzie przeżywam każdą porażkę. 😕 no trzeba wziąć się w garść.
dzis mam 30 dc i okresu jeszcze nie mam hmmmmm , myslę że to przez leki które jeszcze biorę , powoli czuję nadchodzący @ . Powiedzcie mi czy wy będąc w takiej sytuacji jak moja też wam tak okres sie spózniał ?? normalnie mam krótkie cykle 25-27 dniowe!! kami 87 rok czasu to fakt krótko , wiem ze decyzja o in vitro jest bardzo cięzka , faktycznie te wszystkie procedury nie są przyjemne:/ ja bedę musiała mieć znowu punkcję bo niestety moje zarodeczki nie przezyły :(
Jak odstawisz leki to @ przyjdzie po kilku dniach. Przykro mi że się nie udało...warto jednak próbować dalej bo ciąża to coś wspaniałego..warto walczyć:)
Dokładnie Ilona odstawisz leki i dostaniesz @, tak to wygląda i walcz dalej bo na każdą nas czeka ten wózek i mimo porażek warto walczyć my przeszliśmy dwie procedury pełne, sami je musieliśmy opłacić, przejść te transfery w pierwszej miałam 3 transfery , dopiero przy następnej się udało i zostały mrożaczki a ja mam pod sercem dwa swoje szczęścia.... Wiec odpocznij zbieraj siły i do walki
Agata A skąd jesteś? Dzwoniłam do invicty i invemedu to miejsc nie ma. Ale zapisałam się na jutro do kliniki Bocian w Warszawie i tam z miejscem nie było problemu. Stymulacja i wizyty byłyby w Warszawie A na punkcje i transfer trzeba by jechać do Białegostoku. Może któraś Was ma doświadczenia z tą kliniką?
Kami87 Chociaz iv mnie nie dotyczy to Was dziewczyny podczytuje i trzymam kciuki ale do sedna tego co chce napisac ..... ja mam jeden jajowod drozny.....slabo rosnace pecherzyki...meza wyniki kiepskie...staralam sie z clo...udalo sie na chwilke....lekarz zalecil dalej clo....nie udawalo sie i zalecil podejscie do iv....zalamalam sie i w cyklu ktory lekarz stwierdzil za stracony zaszlam w ciaze..s.yn ma prawie 6 lat......po urodzeniu staralismy sie jakis czas az odpuscilismy bo mielismy znowu zaczac leczenie hormonalne....nie chcialam znowu zaczac sie ludzic itd no i stal sie cud....jedno serducho zaowocowalo...ma teraz 11 miesiecy pomimo wynikow kiepskich meza i moich problemow z nieba spadla nam nasza pieknosc mam tutaj kolezanke po iv...zreszta iles iv przeszla i tylko raz na dluzej sie udalo...tez do iv podchodzila bo na ciaze naturalna nie miala szans...i co? Ma ponad miesieczna coreczke z cudu wiec dziewczyny nie poddawajcie sie.....i nie przekreslajvie tez cudu naturalnego poczecia pomimo twierdzen lekarza....kazdy lekarz powie ze po porodzie zachodza takie zmiany ze w organizmie sie zmienia i to co kiedys niemozliwe bylo po porodzie jest mozliwe ps...u mnie calkowite odpuszczenie i wyluzowanie poczynilo ze sie udalo a druga sprawa meza wyniki udalo sie poprawic kuravja antybiotykowa....bo wyszlo ze zle wyniki byly wina jakis tam bakteri maz trafil do androloga ktory podleczyl meza na tyle ze polepszyly sie parametry i zawsze to wieksze szanse na bobo
<span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 07.09.15 20:54</span> W sumie mam dwie kolezanki ktore po iv zaszly w naturalna ciaze.....a lekarze nigdy nie dawali szans na nayuralna ciaze
kiarus ja łudziłam się przez 6 lat ze uda się naturalnie, nie chciałam iv wmawiałam sobie że się uda naturalnie, ilu lekarzy odwiedziłam, były stymulacje, kuracje antybiotykowe na jakieś bakterie, miałam drożność jajowodów, laparoskopię i zawsze nadzieję że się uda, ale się nie udało, ile miałabym jeszcze czekać, naprawdę nie zawsze udaje się naturalnie a takie całkowite odpuszczenie i wyluzowanie o którym piszesz to dla mnie ściema, bo jeśli starasz się o dziecko nigdy nie jesteś w stanie przestać o tym myśleć, możesz odpuścić latanie po lekarzach, branie leków, ale cały czas w głowie to siedzi. Bardzo się cieszę że Tobie się udało, zawsze takie historie jak Twoje dodawały mi nadziei ale teraz wiem że nie wszystkie kobiety mają tyle szczęścia.
kami 87 i ja tez polecam klinikę w Białymstoku , jest jeszcze odział w Warszawce gdzie ja przyjezdzam na konsultacje czy monitoringi i badania a in vitro robilismy w Białymstoku czyli punkcja i potem transfer bo w Warszawce jeszcze nie ma mozliwości , ale niebawem już bedzie :) naprawde polecam swietni lekarze , profesionalne podejście do sprawy , swietna opieka !!! My jesteśmy z Zielonej Góry jest do ogromny kawał ale wszyscy mi polecali białystok , mimo wszystko ze nie udało sie za pierwszym razem nie tracę nadzieji i napewno nie zganiam na klinikę niepowodzenia , widać tak miało być !! Jeszcze dziś robię powtórnie bhcg i odstawiam leki wkońcu bo juz mnie meczą ...
Treść doklejona: 08.09.15 08:42 sindrella zgadzam się z Tobą w 100 %
Sindrella ja wiem ze jak sie stara to sie mysli....ile ja cykli przeplakalam....co cykl ludzilam sie ze sie uda....jak przestalam sie nakrecac ze moze tym razrm bedzie plusik to sie doczekalam. dlugo bylo czekac....oj dlugo....na piec ciaz dwie donoszone....jedna pozamaciczna ktora spowodowala ze mam jeden drozny jajowod...dwie poronione....jedna po zakonczeniu leczeniem clo...jedna przez tz przypadek....hihi ja nie pisalam ze nie macie podchodzic do iv...bo ja jestem zwolennikiem iv dla tych co nie moga naturalnie....ale pisalam ze przytrafiaja sie i cuda.....tym ktorzy nie moga zajsc naturalnie...sa te niespodzianki na swiecie dwie moje kolezanki tutaj sa przykladem ja moze i nie jestem...bo niby slabo z wynikami meza bylo i te moje problemy...no ale przez tyle lat sie nie udawalo a potem zwykle naturalnie zaszlam w ciaze
Ilona dzięki za wiadomość, nie mam ważnego konta i nie mogę odpowiedzieć. Własnie dziś w Warszawie jestem do tego lekarza zapisana. Zobaczymy jaki ustali plan.
Ja też podczytuję ten wątek z ukrycia. Już rok staramy się o drugie dziecko. Oboje z mężem nie chcemy robić IV ale to nasze przekonanie/ poglądy/ wiara. W pierwszą ciążę zaszłam po 5 latach starań właśnie kiedy wyluzowałam a wcześniej trzech lekarzy skierowało nas na in vitro ze względu na wyniki męża.
Fajnie że Wam się udało, ale znam nie jedną dziewczynę która "wyluzowała" i w ciążę nie zaszła. Także to też musi być inna "przyczyna" tego że się zaszło. Nie tylko "wyluzowanie". Ja się już nie staram, ale jakoś wyluzować nie umiem. Pragnienie dziecka jest ogromne i choćby nie wiem co, to nie przestanę o tym myśleć.
tak wiem nie ma rzeczy nie możliwych , my pomimo ze mamy za sobą nieudane podejście in vitro , pomiedzy bedziemy dalej się starać naturalnie . Ja skończyłam 32 lata i nie za bardzo mi czekać na cuda , wiem że się zdarzają .. W moim przypadku jest tak mąż zdrowy , ja przebadana w każdy możliwy sposób od hormonów , monitoringi po laparoskopie i wszystko jest dobrze prócz jajowodów które są nieczynne :(
Treść doklejona: 08.09.15 14:42 kami 87 to super , daj znać jak wrażenia i co powiedział , powodzenia :)
Ja również uważam, że "wyluzowanie się" nie zawsze pomaga. U nas teoretycznie nie było przeszkód aby zajść w ciąże, jednak naturalnie się nie udało. I różne etapy przechodziliśmy, łącznie z odpuszczeniem, wakacjami w "ciepłych krajach" itp. Wierzę, w to że czasami zdarzają się cuda, ale gdy jest się w pewnym wieku upływające lata działają na naszą niekorzyść.
ciekawi mnie jedna rzecz , ja jestem teraz w tym cyklu po punkcji , czy nastepny cykl bedzie normalny jajeczkowanie bedzie ?? może ktoś ma tutaj takie doświadczenia i cos mi powie na ten temat
Hej dziewczyny wtrące tu swoje pare przemyśleń..;) Odkąd udało mi sie zajść w ciąże mam nieustanna myśl w głowie, ze moze byłam niecierpliwa przystępując do ivf, ze moze udałoby mi sie zajść naturalnie gdybyśmy dali szanse dłużej sie postarać.. O ciąże staraliśmy sie od 2011 a w 2015 maju zaszliśmy przez crio( drugi transfer, 1 był nieudany).. Ja juz nie dawałam rady psychicznie, cierpiałam na bezsennosc i byłam nieszczęśliwa, ogólnie bardzo przygnębiona. Jestem katoliczka, która bardzo odeszła od tego, co Kościół myśli o ivf i mrożeniu zarodków, odkąd minęło pare lat walki niepłodnością idiopatyczna postanowiłam, ze jako 32-latka idę na całość, bo muszę, byłam tak zdeterminowana, tak bałam sie, ze nigdy nie bede mieć dzieci. No cóż, w przyszłości jeśli juz sam Bóg sie ze mną będzie rozliczał, to ja poniosę konsekwencje a nie moja przekochana dzidzia;) Poszłam na całość wraz z zasada cel uświęca środki i jestem w ciazy i jest mi trudno nadal w to uwierzyć, ale jestem tak naprawdę przeszczesliwa i mozei tak po prostu miało być, ze mialam mieć właśnie to a nie inne dzieciątko z ivf-u... Mam nadzieje, ze zrozumiecie ten pogmatwanych post, jestem wymęczona po pracy.. Pozdrawiam, nie poddawajcie sie- jakakolwiek drogę do dzidzi obieracie, grunt to nie przestawać i nie zarywac cykli...
Ja po wizycie. Dostałam kwalifikacje na rządowe i zaczynamy walke. Jestem już po pierwszym zastrzyku w piątek wizyta i zobaczymy jak rosną pęcherzyki. Jejku szybko się to wszystko potoczyło
Kami gratulacje to teraz już wszystko poleci dość szybko☺ Eddie miło znów Cię poczytać ☺ I wow to już 18 tydzień gratulacje, kiedy masz badanie polowkowe? Ja odpoczywam bo trochę mnie ciągnie brzuch na badania polowkowe idę 24.09 juz się nie mogę doczekać aż je znów zobaczę teraz mamy wizyty normalne a nie jak wcześniej ze nawet co tydzień ☺ mogłam je oglądać
Hej dalia swietnie, ze u ciebie dobrze.. Ja mam usg dopiero w 22 tyg ciazy: czyli 12 października, jeszcze masa czasu.... Niestety.. U mnie moze byc tzn. Mogłabym sie lepiej wysypiac, bo czasem wybudzam sie w środku nocy a pozniej nie idziemy zasnąć a następnego dnia do pracy..:( a tak poza tym to chyba dobrze..:) trzymam kciuki za twoje maluchy i polowkowe :)
kami w Bocianie tak właśnie szybko się wszystko toczy:) dopiero pisałaś że nie możesz znaleźć wolnych miejsc, a teraz już stymulacja, trzymam kciuki za powodzenie:* eddie doskonale rozumiem o czym piszesz bo to tak jakbym czytała o sobie o swoich odczuciach
Witam kochane czy któraś z was podchodziła do in vitro w Krakowie na NFZ (((Centrum Medycyny Rozrodu ARTVIMED (Kraków) ?? którego lekarza tam wybrać i jak to wszystko wygląda.??? czy w ogóle jest warta polecenia ta klinika????
Witajcie dziewczyny. Ale tu się dzieje.. Dawno mnie tu nie było.. Kaiina czyli jednak in vitro? trzymam kciuki, ja jednak nie pomoge bo ja w Poznaniu podchodze. Ilonaa ja w nastepnym cyklu po punkcji miałam criotransfer więc byłam pod obserwacją.. Miałam normalną owulacje z jednym pęcherzykiem dominującym jak przed stymulacją ;) Edie, Dalia ale Wy juz daleko ;) jeszcze połowa i utulicie swoje maleństwa ;) Ja od wczoraj biorę Clostilbegyt i w poniedziałek wizyta u lekarza wreszcie coś się dzieje.. :)
Kami 87 to super , no u mnie było to samo na pierwszej wizycie juz zaczeliśmy stymulację :) wiem że to szybko , powiem ci że nawet nie miałam czasu na rozmyslanie o tym wszystkim , ale może to i dobrze :)