Choć mnie iv już nie dotyczy to szlaaak mnie wczoraj trafił jak to przeczytałam, bo sama na swojej skórze wiem co to oznacza dla wielu par. Pewnie kwestią czasu jest iv z jednej komórki, bo to też na pewno wprowadzą, a wtedy to same wiemy jaki jest sens iv:-(
Moim zmartwieniem jest teraz sprawa 500zł na dziecko i jak to wpłynie na los dzieciaczków, które bez tych pieniędzy na pewno poszłyby do adopcji...

ja też jestem z Rzeszowa (swoja drogą pierwszy raz widzę na forum kogoś z mojego miasta:)) i mogę się wypowiedzieć na temat doktora Magonia. Ja zadowolona nie byłam. Wprawdzie robiłam u niego tylko monitoring ale po kilku wizytach zrezygnowałam bo robił szybko, w biegu jakby. Jest fakt sympatyczny i dowcipny (nawet za bardzo jak na sytuację) ale nic poza tym. Natomiast polecam dr Łozińskiego (jeśli chodzi o profamilię). U niego robiłam monit w moim szczęśliwym cyklu i byłam bardzo zadowolona.

o kurcze ja też m=ślałam że na tym forum nie ma nikogo z rRzeszowa...
tak do dr Magonia chodzę i bardzo mi pomógł...(wina leży po mojej str nie po męża) jestem pewna że jak byłabym z niego niezadowolona i nie pomógł by nam... jakbyśmy stali w martwym punkcie z mężem to zapewne bym zmieniła lekarza ale na chwile obecną co miesiąc mamy krok do przodu:))) i wiem że u niego zajdę w upragnioną ciąże ....
więc ile ludzi tyle opinii...:)
jak komuś pomoże to jest dobry lekarz jak nie to zły...
o moich wczesniejszych gin, też źle mówiłam bo staliśmy z mężem w martwym punkcie ... że nie polecam itd... chociaż fakt nawet moje przyjaciółki mówiły że na samych buraków trafiam...
no ale koniec opini ten wątek do tego chyba nie należy:)))
agat gratulacje:)))

dlaczego uważacie, że program 500+ jest zły?
Przecież zasiłek to są grosze. Nikt mi nie powie, że uboga rodzina mająca trójkę dzieci lepiej wyjdzie na 300zł zasiłku niż 1500zł na dzieci...
patologie były i będą zawsze ale to tylko odsetek.
We wszystkich krajach UE dzieci dostają socjal bez łaski...

subiektywna7: dlaczego uważacie, że program 500+ jest zły?

, bo zamknie ubogim ludziom drogę do innych świadczeń np. mieszkania socjalnego :( To nie jest przemyślane do końca :(

Przede wszystkim nikt nie będzie sprawdzać na co te 500 zł zostanie przeznaczone... W wielu przypadkach na pewno nie na dzieci. Lepszym pomysłem byłoby sfinansowanie żłobka, przedszkola, posiłków w szkole czy wyprawki. I wg mnie to skorzystają głównie rodziny patologiczne, a te potrzebujące - biedniejsze stracą inne świadczenia, lub przekroczą próg o przysłowiową złotówkę. W naszym kraju niestety od lat wspiera się ludzi, którzy całe życie zajmują się nic nierobieniem, a Ci którzy uczciwie pracują czasami za grosze niczego nie dostaną.

Muriah: To właśnie jest przemyślane. W ten sposób odsiewa się patologię i ludzi żyjących wyłącznie z zasiłków z programu.

A jak się to odsiewa?

Hey dziewczyny ponowie swoje pytanie potrzebuję namiary na ginekologa z Łodzi , który wykonuje scratching endometrium .

zasiłęk rodzinny to kwota od 77 do 115 zł miesięcznie, więc przy projekcie 4 stówki do przodu.

Oczywiście, że są. Dodatki mieszkaniowe, energetyczne na przykład.

Ci, ktorzy maja kilkoro dzieci zyskają, to pewne... I no trudno mi uwierzyc, ze bedzie im sie opłacało isc do pracy. Mam takie dziwne wrazenie, ze wzrosnie bezrobocie wsród kobiet.
Ja tylko czekam na to jak bardzo wzrosną ceny artykułów dziecięcych....
A najbardziej po tyłku dostaną rodziny z jednym dzieckiem....

Dla mnie ten program jest kompletnie nieprzemyślany. To taka wyborcza marchewka na którą się wszyscy nabrali. To czy ktoś sobie zrobi dziecko dla 500 zł miesięcznie zostawiam na boku. Jeśli ktoś jest patologią to zostanie patologią.
Mnie, jako obywatela, podatnika, interesuje skąd się wezmą te pieniądze? Bo gadka, że się opodatkuje banki i sklepy wiekopowierzchniowe mnie nie przekonuje. W obu przypadkach te my poniesiemy te koszty w opłatach bankowych i w cenach produktów. I to mi się już nie podoba.

ja robiłam prywatnie w novum. pierwsza wizyta była płatna ale potem kolejne juz były w cenie ivf. najpierw płacilismy zaliczkę 1000 zł, potem w dniu punkcji znowu 1100 a w dniu transferu resztę. w tej cenie były i wizyty, i badania krwi na hormony (progesteron i estradiol, jak chcialam skontrolowac tsh to juz oddzielnie dopłacałam) i równiez swiezy transfer. dodatkowo w dniu transferu płacilismy opłate za zamrożenie pozostałych zarodków. co do leków to są refundowane 3 cykle refundacji, wiec jesli nie mialas wczesniej refundacji na leki to masz 3 cykle ivf mozliwosc refundacji a refundacja to duza oszczednosc.przykladowo leki ktore bralam
gonal F – pen 367,78 PLN (bez refundacji 1398 PLN!!), Menopur 139 zł (bez refundacji 825 PLN) + jeszcze menopur plus gonapeptyl na 2 dni 140,19 PLN. taki był koszt leków do stymulacji (ja mialam długi protokoł wiec jeszcze brałam gonapeptyl w zastrzykach ale to juz były jakies grosze typu 2 zastrzyki 91 groszy ;) a brałam ich 20ileś
no i jeszcze dochodzą leki po punkcji, w zależności co dostaniesz. ja miałam 3 opakowania luteiny dopochwowej z poprzedniego podejscia wiec nie musialam teraz kupowac (luteina 200 mg 264 zł za 3 opakowania, kazde po 30sztuk), wiem ze proponuja lutinus teraz ktory jest jeszcze drozszy a dzialanie takie samo (tylko lepiej sie rozpuszcza, ja za rada lekarza luteine zwilzalam sola fizjologoiczna a wynik progesteronu mialam b dobry).ja zapłaciłam za leki po punkcji 674, 38 pln (bez luteiny i encortonu ktory kosztuje (za 60 tabl zaplacilam 36 zł, ale ja juz nie bralam po po punkcji) za to brałam leki typu dostinex (bardzo drogi bo 200 zł za 8 tabletek) i zastrzyki z fraxiparine ze wzgledu na reyzyko hiperstymulacji (one kosztowały mnie 56 zł za 10 sztuk)- ale tego nie musisz miec. najlepiej zapytasz lekarza jakie mniej wiecej ma plany co do leków, wanzne jakim protokolem masz isc bo to zmienia troche ilosc leków.
aha, jesli masz miec krotki protokol to zapewne dostaniesz lek przeciw pekaniu pecherzyków typy Cetrotide cena okolo 130 zl za zasstrzyk zwykle bierze sie kilka dni (nie wiem czy jest refundowany, ja mialam dlugi protokol i bralam gonapeptyl a on jest tani). trzeba tez kupic Ovitrelle na pekniecie pecherzyków ale to jeden zastrzyk i w aptece novum kosztuje 87 zł.
co jeszcze hmm koszty zwiazane z in vitr ktore nie wchodza w program to badania wirusowe, ktore bardziej sie opłaca zrobic np w diagnostyce a nie w klinice bo z polowe mniej- badania te musisz wykonac i Ty i partner. ja musialam tez zrobic posiewy z szyjki i pochwy (tez to jest standard przy takich procedurach bo jednak bedzie punkcja wiec nie mozna ryzykowac przeniesienia ewentualnych bakterii dalej)
tez jeszcze przed wizyta stymulacyjna musialam zrobic LH+E2+progesteron+morfologia (w diagnostyce 174 zl) ktore sa potrzebne do rozpisania lekow jak i punkcji morfologia.

wiem, że inna klinika ale mniej wiecej mysle podobnie to wyglada a koszty leków sa porownywalne. to jest zawsze sprawa indywidualna ile dostaniesz lekow czy wiecej czy mniej wtedy to pochłania mniej pieniedzy, nie zliczyłam nigdy całego kosztu ivf prywatnie ale wydaje mi sie ze nie przekroczylismy 10 tys, ze nawet zmiescilismy się w 9 tysiacach ze wszystkim musialabym zliczyc, bo nie wszystkie koszty ponosilam podczas procedury (np badania wirusologiczne mialam zrobione z 2 mies wczesniej i były aktualne)

my tez nie czekalismy na ewentualna refundacje na przyszly rok (w novum juz w marcu nie bylo miejsc na ten rok...:/) bo spodziewalismy sie takiego obrotu spraw ze w czerwcu skonczy sie program a my tylko stracimy czas. nie załujemy żadnej wydanej złotówki...
poza tym powoli ogladam co potrzeba przy małym dziecku- no to są dopiero fajne koszty! :)

przepraszam ze sie tak rozpisalam ale chciałam najlepiej rozpisac koszty. aha tego nie napisalam wyzej REFUNDOWANE SA TYLKO LEKI DO STYMULACJI, LEKI PO PUNKCJI NIE SA REFUNDOWANE

a faktycznie, to nie cena z diagnostyki ale wlasnie kliniki bo 1 homorn 52 zł bodajze

Hej dziewczyny Ja tak z czystej ciekawosci pytam: czy bez refundacji od panstwa, prywatnie tez sa takie ograniczenia jesli chodzi o invitro? Tzn. Jesli chodzi o zapladnianie komorek, ze tak Malo sie zapladnia, Malo pozniej jest do mrozenia zarodkow I Czy zarodkow pozniej Nie mozna po latach zniszczyc jesli rodzice tak sobie zycza.. Czy prywatnie samotna kobieta lub osoba w zwiazku partnerskim a Nie malzenskim moze skorzystac z banku spermy I wykonac invitro skoro chce I Ja Stac? Tak sie ostatnio zastanawialam jak to w Polsce jest...bo tutaj w Irlandii oczywiscie wszystko to mozna I to jak najbardziej. Ivf Nie jest dla nikogo refundowane przez panstwo, ale 20% kazdy odzyska z podatku, tez leki do ivf tak jak wszystkie leki I dla wszystkich podatnikow:na miesiac max 150 euro placi sie za leki, wiec tez mocno refundowane..

Eddie3015, po wejściu w życie ustawy nie ma znaczenia w jakim trybie podchodzisz do procedury:
- można zapłodnić max 6 komórek,
- można podać 1 zarodek,
- można podać 2 zarodki, tyko w szczególnych przypadkach jeśli są wskazania medyczne,
- jest dostępne dla małżeństw i związków nieformalnych,
- nie mogą z niej korzystać osoby samotne,
- przy dawstwie oocytów dla związków nieformalnych dziecko będzie miało wpis o dawstwie w USC,
- nie można zniszczyć zarodków,
- po 20 latach zarodki przechodzą na własność państwa.
I nie wiem co jeszcze ;)

Podobno można zamrozić ponownie.

Czyli będą dokładać do zwykłych wizyt u ginekologa..no na pewno pomoże to niepłodnym parom. Naprotechnologia jest skierowana dla kobiet..a co z mężczyznami i ich problemami np zbyt mała ilosc plemników i możliwośc pobrania ich dzieki punkcji. Ech no okaże się że in vitro będzie już tylko dla bogatych.

anusiu, nie wiem jakie są kryteria do podania dwóch zarodków. Nie wiem czy fakt, że są słabe jest wystarczającą podstawą.
A napro, na pewno pomoże zajść w ciążę kobietom np. bez jajowodów ;)

A kiedy miałaś pierwsze podejście? Komercyjne?
W rządowym podają dwa jeśli są wskazania medyczne lub kobieta ma 35 lat. Czyli identycznie jak w nowej ustawie.

No to "leciałaś" bez ustawy. Ta obowiązuje dopiero od 1 listopada, więc nie można porównywać zasad.

Ainaa, nie mam pojęcia. Trzeba poszukać w Ustawie.

No właśnie szukam i szukam i nie widzę :/... Szukam dalej :)

Zapytam gina na najbliższej wizycie ;)

Jest napewno gdzieś bo my podpisywaliśmy i lekarz nam też mówił, ja się łapałam na dwa już po pierwszej nie udanej próbie, no ale jak już kiedys pisałam nie było nam dane mieć dwóch zarodków. Także to wygląda tak że albo wiek albo dwa nieudane transfery albo endometrioza, albo podejście lekarza, który stwierdzi, że podajemy dwa, ale na pewno nie przy pierwszym in vitro z programu.