Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthordorah
    • CommentTimeMar 20th 2008
     permalink
    Łamanie sumienia

    Oficer Straży Przybrzeżnej, który odmówił poddania się szczepieniom profilaktycznym, ponieważ do produkcji szczepionki użyto tkanek abortowanych dzieci, przegrał proces w sądzie I instancji. W 2006 r. amerykańska Straż Przybrzeżna, nakazała swojemu personelowi zaszczepienie się na choroby zakaźne, na które nie mają odporności. Okazało się, że szczepionkę przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby wyprodukowano z wykorzystaniem komórek pobranych z tkanki płucnej dziecka poddanego aborcji w 14 tygodniu życia płodowego. Joseph Healy sprzeciwił się przyjęciu szczepionki powołując się na swoje przekonania moralne. Przełożeni odmówili oficerowi zwolnienia ze szczepień, chociaż w przeszłości zdarzały się przypadki takich zwolnień z innych powodów. Sąd uznał, że zdrowie fizyczne oficera jest ważniejsze niż jego zdrowie moralne i nakazał wykonanie polecenia przełożonych. [Za: LifeNews.com]
    -- chętnie pomogę w interpretacji
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 20th 2008
     permalink
    Pewnie z odmową przetoczenia krwi z powodów parareligijnych nie byłoby kłopotu.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeMar 20th 2008
     permalink
    Pacjentka pozwała szpital za wprowadzenie jej w błąd wiodące do aborcji

    Imigrantka z Senegalu pozwała szpital za aborcję, po tym jak lekarze postawili błędną diagnozę o ciąży pozamacicznej.

    29-letnia Mbayme Ndoye złożyła pozew przeciwko St. Luke's-Roosevelt Hospital i zdecydowała się publicznie przyznać do złej opieki w szpitalu, udzielając wywiadu The New York Post 11 marca 2008. Ndoye udała się do szpitala ze skurczami 15 października. Lekarze stwierdzili u niej ciążę pozamaciczną, która stanowi istotne zagrożenie życia matki i dziecka.
    Na podstawie tej diagnozy Ndoye zgodziła się przerwać ciążę i dostała zastrzyk metotreksatu, zabójczy dla płodu. Tego samego dnia Ndoye wróciła do szpitala na drugi zastrzyk, lecz lekarz poinformował ją, że pierwsza diagnoza była błędna, a jej ciąża jest zdrowa.

    - Nie wiedziałam, że byłam w ciąży - powiedziała Ndoye The Post - Czegoś takiego spodziewałabym się raczej po kraju Trzeciego Świata, ale nie tu. Wciąż nie rozumiem, jak mogło do tego dojść.

    Ndoye twierdzi, że lekarze wywierali na nią nacisk, aby zdecydowała się przerwać ciążę, zanim poinformowali ją o błędzie. Technik obsługujący USG wpadł w szał po badaniu i zawołał lekarza, który doradzał aborcję.

    - Sądziłam, że moje życie było zagrożone - mówiła Ndoye.

    Gdy tylko Ndoye zrozumiała, że technik i lekarz źle zinterpretowali jej pierwsze USG, udała się na prywatną wizytę, aby uratować dziecko, ale niestety zastrzyk już zadziałał. 29 października przestało bić serce dziecka, które zostało chirurgicznie usunięte.

    Ndoye pozwała szpital za szkody ogólne (unspecified damages). Rzecznik szpitala odmówił komentarza.

    - To przerażające przeżycie - powiedział prawnik Ndoye (...)
    Od tego zdarzenia Ndoye jest pod opieką psychologa.

    - Zabiła własne zdrowe dziecko, czego nie zrobiłaby - powiedział prawnik - To traumatyczne przeżycie i najgorszy koszmar przyszłej matki. Jej rodzina musi teraz dojść do równowagi psychicznej i emocjonalnej po tej tragedii.
    --
    • CommentAuthors_biela
    • CommentTimeMar 25th 2008
     permalink
    a nie wiecie moze która to szczepionka za żółtaczkę jest wyprodukowana z tkanek płodu poaborcyjnego?? akurat mam takie szczepienie w planach...
    -- "kicham na to, czy mój sąsiad czyta o moich cyklach" ngl
    • CommentAuthorviki2626
    • CommentTimeMar 26th 2008
     permalink
    Boże nawet mi nie mów że coś takiego robią bo się ostatnio szczepiłam na żółtaczkę przed operacją !
    •  
      CommentAuthorZuzanna
    • CommentTimeMar 27th 2008 zmieniony
     permalink
    szczepionki wyprodukowane dzięki aborcji http://www.cogforlife.org/polish.pdf
    :cry:
    -- http://www.ticker.7910.org/as1cA390g410010Nzc3NzZzbHp8NDQzMDQ4dnxOUEwgcHJvd2FkemkgbW5pZSBqdSYjMzgwOyA.gif
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 1st 2008 zmieniony
     permalink
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 2nd 2008
     permalink
    A to było już??
    http://kobieta.gazeta.pl/wysokie-obcasy/1,53662,5072871.html
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 2nd 2008
     permalink
    Bardzo ciekawy artykuł. "Nienazwanie morderczynią" jako największa zaleta wolnego dostępu do usług reprodukcyjnych.
    --
    •  
      CommentAuthorPajacynka
    • CommentTimeApr 2nd 2008
     permalink
    Właśnie skończyłam czytać. Szczerze mówiąc nie zdawałam sobie sprawy z tego, że aż tyle kobiet z Polski zabija swoje dzieci w UK. Dziecko = problem - jakież to proste... wystarczy pójść do kliniki i wyleczą cię z problemu. Jak z grypy. I w dodatku całkiem za darmo :confused:
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 2nd 2008
     permalink
    więcej nie wchodzę na żadne artykuły i linki które podajecie a jak już wejdę to nawet nie będę czytać!
    "Zabiegi dopuszczalne są do 24. tygodnia włącznie, powodem zabiegu może zaś być - oprócz zagrożenia płodu - uszczerbek na "fizycznym lub mentalnym zdrowiu matki". W praktyce oznacza to, że wystarcza deklaracja o fatalnym samopoczuciu psychicznym spowodowanym ciążą. Warunek formalny to odbycie dwóch rozmów, podczas których lekarze upewniają się, że decyzja kobiety jest przemyślana." A ja sie dziwiłam że moje 19-sto tygodniowe dziecko to był odpad :devil: Ehh jestem wstrząśnięta i brak mi słów ! to jest OKROPNE i WSTRZĄSAJĄCE i tylko żal mi tych dziewczyn i chyba trafnie są nazwane w artykule "dwudziestoparoletnie dzieci, które w Polsce mieszkały z rodzicami" ...
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeApr 3rd 2008
     permalink
    "Jeżeli efektem jest ciąża, na sprawną aborcję można tu oczywiście liczyć. Ale zabieg to często nie koniec, tylko początek problemów."
    O. Ale o ile lepiej mówić, że aborcja rozwiązuje wszystkie problemy, że złe prawo, że restrykcyjne itd...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 3rd 2008
     permalink
    Cały artykuł jest poświęcony dobrodziejstwom aborcji, jakich doświadcza nawet matka, która "właściwie mogłaby urodzić", ale ojciec dziecka się nie zgadza. O dziwo, na koniec jest info o cudaczce, która żałuje zabicia dziecka. A przecież prawo wyboru oferuje tylko dobro, którego się w żadnym wypadku nie żałuje...
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Późne mordowanie
    Cztery prywatne kliniki w Barcelonie przeprowadzały na wielką skalę aborcje nawet do ósmego miesiąca ciąży. Jak doniosła „Rzeczpospolita”, lekarze prowokowali poród, żeby jednak matki nie zorientowały się, że rodzą żywe dzieci, noworodkom uprzednio wstrzykiwano truciznę. Potem zwłokom odcinano głowy, ciała mielono, a ludzką „masę” usuwano do ścieków. Okazało się także, że zapisy USG były fałszowane, żeby „embriony” wydawały się młodsze, niż były naprawdę. Kliniki współpracowały też z dwoma psychiatrami, którzy wystawiali ciężarnym kobietom zaświadczenie o zagrożeniu, jakie ciąża stanowi dla ich zdrowia psychicznego. Udało się już ustalić tożsamość kilku kobiet, które poddały się późnej aborcji. Im również grozi kara. Z paragrafu o zagrożeniu zdrowia psychicznego w Hiszpanii dokonuje się większość ze stu tysięcy aborcji rocznie. Hiszpanki jakieś bardzo słabowite psychicznie, skoro załamują się pod wpływem ciąży. A skoro tak, to sądzić ich tym bardziej nie wolno.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Wróbel na celu
    Łukasz Wróbel, organizator wystawy antyaborcyjnej „Wybierz życie”, znów trafił przed oblicze sądu. Tym razem był to sąd rejonowy w Opolu, a skarżącym był lewicowo wrażliwy poseł Tomasz Garbowski z LiD. Poza tym wszystko to samo – Wróblowi postawiono ten sam zarzut, z którego został już trzykrotnie oczyszczony, za tę samą wystawę i jak zwykle z paragrafu o rozpowszechnianie treści nieprzyzwoitych. Przypomnijmy, że te „nieprzyzwoite treści” to zdjęcia skutków najzupełniej legalnego zabijania nienarodzonych dzieci. Które to zabijanie poseł Garbowski, jako członek SLD, chciałby w Polsce rozszerzyć aż do aborcji na życzenie. No to jak, panie pośle – chce pan, żeby każda kobieta mogła robić to, czego potem pokazać nie wolno?
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Człowiek, bo żyje
    Szefowie klinik czterech rzymskich uniwersytetów opracowali dokument, w którym stwierdzili: „Płód, usunięty w 22. tygodniu ciąży w trakcie zabiegu jej przerwania, ma prawo do życia, nawet jeżeli nie chce tego jego matka”. Orzekli, że należy uznać taki płód za osobę, której życie jest zagrożone. Dziecko należy umieścić w inkubatorze i udzielić mu pomocy medycznej. Zwolennicy prawa do aborcji mają teraz problem. No bo tak: Płód zabić wolno, bo to nie człowiek, ale gdy zabójstwo się nie uda, płód nagle staje się człowiekiem. Trzeba teraz kombinować, jak to możliwe. No bo przecież nie tak, że płód jest po prostu człowiekiem.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Aborcyjny patriotyzm
    Wojujące feministki z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny ogłosiły, że każdego roku za granicą aborcji poddają się aż 32 tys. Polek. Na internetowej stronie Federacji widnieje informacja, że te dane są „szokujące”. Tyle że panie z Federacji szokuje nie skala morderstw, tylko to, że nie dokonuje się ich w kraju. Należy domniemywać, że feministki kierują się patriotyzmem, wedle którego Polaków należy zabijać tylko na ojczyzny łonie. Należy też dbać o zatrudnienie rodzimych aborterów. Bo ileż my tracimy etatów!
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Jubileusz zbrodni legalnej
    Ulicami Paryża przeszedł marsz dla życia pod hasłem „30 lat – wystarczy”. Organizacje broniące życia nienarodzonych we Francji wskazują, że po trzech dekadach, jakie upłynęły od zniesienia karalności aborcji, każdego roku zabija się tam ponad 200 tysięcy dzieci. „Ustawa Veil”, która umożliwiła swobodny dostęp do aborcji, miała poprawić sytuację kobiet. W rzeczywistości wzmogła presję aborcyjną na kobiety w ciąży i zmniejszyła poziom odpowiedzialności moralnej społeczeństwa. W tej sytuacji trudno się dziwić, że Francuzi licznie porzucają wiarę. Gdy co roku przybywa tam setek tysięcy ludzi, których męczy sumienie, muszą kogoś obciążyć winą. Kościół nadaje się do tego idealnie.
    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 7th 2008
     permalink
    Pomożemy tym, co zostali
    Radio Watykańskie doniosło, że Fundusz Ludnościowy ONZ zajmuje się promocją antykoncepcji i aborcji wśród nastolatków. Z najnowszego raportu wynika, że ta agenda ONZ zamierza skłonić kraje do wydania większych pieniędzy na promocję „prawa rozrodczego” i „służby zdrowia reprodukcyjnego”. Katolicki Instytut Rodziny i Praw Człowieka informuje, że te pojęcia oznaczają w praktyce naciski w celu legalizacji aborcji.
    Fundusz był już oskarżany o udział w przymusowych programach aborcyjnych w Chinach i w akcji sterylizacji kobiet, bez ich zgody, w Peru. Jak widać, niektóre agendy ONZ doszły do wniosku, że pomoc humanitarna jest najskuteczniejsza, gdy zlikwiduje się nadwyżkę potrzebujących pomocy.
    --
    •  
      CommentAuthorluczynka
    • CommentTimeApr 8th 2008 zmieniony
     permalink
    Dziewczęta, mam prośbę.
    Umieszczam w tym temacie, bo niejako dotyczy.
    W lipcu bronię pracy licencjackiej nt. aborcji i gdybyście w wolnym czasie mogły wypełnić ankietę i odesłać na mojego maila, to będę strasznie wdzięczna.
    Ankieta jest do pobrania tutaj, znajdzie się tam również mój mail.
    Szczególnie zależy mi na odpowiedzi tych z Was, które mieszkają w tzw. "dużych miastach"
    Z góry dziękuję.
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    O raju:shocked: ale dziwny wątek:shocked: Przeczytałam właśnie te nieszczęsne 13 stron i czuję się jak w amoku!:neutral::confused:
    1. Nigdy nie spotkałam sie z tak szeroko zakrojonym, grupowym masochizmem. Te dosłownie setki artykułów, filmów i wypowiedzi na temat śmierci. Nie polecam tego wątku kobiecie w ciązy bo od tego klimatu poronienie murowane:confused: zgroza...
    2. Jest tu wiele agresji (pewnie zostanie użyty argument-a aborcja to co, nie agresja?) naskakiwanie na siebie, na inne narody, wyznania. Jestem dumna z tego, ze mam otwarty umysł na wiele religii i poglądów..."muzułmanim morduje ludzi=fundamentalista, katolik broniący zycia=fundamentalista"(???):shocked: "powody parareligijne"(???) nie było najazdu chyba tylko na buddystów...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 8th 2008 zmieniony
     permalink
    Wlasciwie to nie wszystko rozumiem w Twojej wypowiedzi Blanko (w szczegolnosci koncowki ostatniego zdania. o co biega z najazdem?). To oczywiste, ze nie jest to watek dla ciezarnej. Chyba zadna o zdrowych zmyslach nie przesiaduje tu codziennie. To jest temat, po ktorym mozna sie spodziewac takiego a nie innego ciezaru. I jak mamy o nim rozmawiac zeby bylo milo? Chyba nawet zwolennicy aborcji nie posuna sie do stwierdzenia, ze to cos milego i fajnego i lepszego od odpowiedzialnego podejscia do plodnosci (po pierwsze zapobiegac niechcianej ciazy). To chyba tak jakby chciec o raku pogadac przy kawie i ciasteczkach z usmiechem od ucha do ucha.
    Rozmawiamy tutaj o zabijaniu malenkich dzieci, ktore zazwyczaj maja juz raczki, nozki, glowki... Nie moze byc milo i optymistycznie.

    Gdybysmy rozmawiali tylko o sloneczku i buziaczkach to chyba znaczyloby, ze ignorujemy jakas tam czesc rzeczywistosci. Nie rozmawianie o niej niestety nie sprawi, ze problem zniknie. A wiele osob tutaj ma 'problem' z tym, ze aborcja po malu staje sie chlebem powszednim. Ja mam z tym problem.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    Nie lubię mówienia źle o innych wyznaniach...o to chodziło mi gdy pisałam o najeździe. Chyba nie na tym polega chrześcijaństwo by obrzucać inne wyznania błotem.
    Nie mówię, ze aborcja to miły temat, ale dziwi mnie, że sa osoby, które dodawanie wciąz nowych linków na drastyczne tematy traktują wręcz jak hobby...dziwi mnie to...szkoda zycia na babranie sie w cudzych decyzjach.
    Mało w tym wątku "opozycji", a jesli jest została zawalona linkami z artykułami i filmami...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 8th 2008 zmieniony
     permalink
    Blanko, bo chodzi o to, ze ta droga wydaje sie nie miec konca. Zobacz sobie co sie dzieje na 'zachodzie'. Mieszkam w UK i zastanawiam sie kiedy kliniki aborcyjne beda w centrach handlowych pomiedzy Boots'em a Top Shop'em zeby mozna bylo w 'cywilizowany' sposob pozbyc sie przeszkody na drodze kariery na sobotnich zakupach (kobieta nowoczesna nie ma czasu). Nie chce zeby Polska byla takim krajem. Jesli mozna cos zrobic zeby zawrocic z tej drogi to ja jestem ZA. Tym bardziej, ze moglibysmy sie uczyc na cudzych bledach zamiast je powtarzac. Tutaj powszechna dostepnosc antykoncepji i aborcja na zadanie nie rozwiazaly chyba zandego problemu, ktore mialy rozwiazac.
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    Blanka ale gdyby nie "zaśmiecanie" tego wątku linkami to nie byłoby rozmowy. Myślisz że wpadałyby tutaj osoby z uśmiechem w opisie - jest zajefanie właśnie sie wyskrobałam? Wątpię. Ale wierzę że może jedna ze 100 osób po obejrzeniu takiego "drastycznego" filmu powie - pierdzielę nie zrobię tego ...
    Wg mnie nikt na nikogo tu nie najeżdża tylko po prostu wyrażane jest swoje zdanie - ja o moim nie chcę pisać na temat aborcji więc milczę choć też pomyłką dla mnie jest usprawiedliwieniem zabiegu papierek o złym stanie psychicznym - taki papierek moge wziąść od internisty na każde zawołanie...
    wiadomo że z dwojga złego lepiej jak zabieg jest przeprowadzany pod okiem fachowca a nie w podziemiu, tyle że na obecna chwilę to chyba niewielka różnica jeśli i w klinice jest masówka ...

    sorki że chaotycznie ale jak dla mnie jest już późno chyba i po prostu nie myślę już
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    Wiem, ze tak jest, wiem jaki wpływ na psychikę kobiety ma aborcja...to zwykle rujnuje zycie. ale nie mogę pozbyc sie poczucia, ze takie nagabywanie...że to tez nie jest dobra droga. nie wiem jakie jest wyjście ale skrajne poglądy religijne raczej utrudniają przyjęcie prawdy o aborcji niż jej sprzyjają.
    Sama szukam prawdy o Bogu. Jestem chrześcijanką ale interesuję sie buddyzmem a ostatnio czytam Koran...Katolicyzm to nie jedyna odpowiedź na problem aborcji. Najeżdżanie na inne wyznania nie przysparzają przyjaciół i nie rozwiązują problemu. Hasło "nie Rydzykuj, zabezpieczaj się" ostatnimi czasy zaczyna byc mi bliskie, nie lubię fundamentalizmu religijnego. Wierzę, ze Bóg zna uczucia kobiet które w desperacji chcą usunąć dziecko, nie wiem jak je osądzi ale wieszanie na nich psów jest złą rzeczą.
    Osobiście cieszyłam sie gdy Alicja Tysiąc wygrała odszkodowanie od Państwa w trybunale w Sztrazburgu. Choć nie pochwalam aborcji uważam, że państwo nie powinno wtrącać sie to decyzji kobiet. Aborcję zrobić łatwo za nieduże pieniądze, istnieje całe podziemie, zadne prawo i jego ograniczenie nie zmienia tego faktu tylko kobiety będa umierały na zakarzenia po aborcji wykonanej gdzieś w bramie.
    Warto raczej skupić sie na walczeniu o poprawe bytu kobiet bo to zwykle jest powód pozbycia sie dziecka.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 8th 2008 zmieniony
     permalink
    uważam, że państwo nie powinno wtrącać sie to decyzji kobiet
    No i wlasnie ja mam problem z uspokojeniem swojego sumienia takim stwierdzeniem. Bo to jest wszystko naciagane. Do kiedy nie ma? Gdy matka zabija swoje nowonarodzone dziecko to juz jest inna sytuacja - morderstwo. Scigane z urzedu. A na czym wlasciwie polega roznica? Ze mialo wieksza mase czy, ze przeszlo przez kanal rodny? A powody takiego czynu moga byc dokladnie takie same: 'dziecko by mi zycie zniszczylo, nie bylam gotowa, nie nadaje sie na matke, on mnie zgwalcil, nie mam na zycie, etc.'
    W Islamie czlowiekiem jest sie od 6-go miesiaca ciazy albo i od urodzenia (rozmawialam ze znajomym Muzulmaninem). Ale jesli o mnie chodzi, przejscie na Islam nie rozwiazaloby mojego problemu gdyby mi sie dziecko przydarzylo w najmniej stosownym momencie zycia i korcilaby mnie aborcja). To nie chodzi o to co powie imam czy ksiadz czy rabin. To nie jest dyskusja religijna (nie dla mnie). Ja mam silne wewnetrze przekonianie, ze to cos zlego i kropka. I chocbym nie wiem jak sie przekonywala i starala sie byc 'na czasie' to w glebi serca w zyciu sie z tym nie zgodze, ze kobieta moze zadecydowac o zyciu swojego dziecka, ktore choc jest jej dzieckiem jest tez czlowiekiem takim jak ona. To znaczy, ze do 18stki rodzice moga zadecydowac czy nie pozbyc sie dzieciaka bo sie z nim 'zyc nie daje'? Czy tylko do momentu az obywatel ma wystawiony akt urodzenia podstemplowany w urzedzie? Jakbym nie kombinowala to zawsze jestem w tym samym punkcie.
    Jak zobaczylam te zdjecia (z oslawionej wystawy, ktora podano do sadu juz wiele razy), zdjecia usunietych plodow to myslalam, ze to fotomontarze. Ja tez se myslalam, ze plod to taki flaczek, dlugo dlugo jakies miesko, ktoremu w III trymestrze ciazy wyrastaja konczyny, uszy i paznokcie. Zaczelam szperac i ciezko sie zdziwilam, ze to niestety nie byly fotomontarze. A teraz sobie ogladam USG zafasolkowanych przyjaciolek i wszystko sie potwierdza. Zanim kobieta sie zorientuje, ze jest w ciazy i zalatwi sobie zabieg to niestety jest to maly czlowieczek, ktoremu sie wyrywa raczki i nozki i nigdy sie nie zgodze, ze jest to rozwiazanie jakiegos problemu. A potem juz tylko o krok do zaplodnienia i tabletek wczesnoporonnych...
    Oczywiscie, ze ja (ani nikt) nie moze zabronic aborcji tak skutecznie zeby jej naprawde nie bylo. Kazdy ma swoje zycie i swoje sumienie. Ale jakkolwiek aniolkiem zadnym nie jestem to nie zamienilabym sie na sumienia z kims kto sie poddal aborcji (albo matce swojego dziecka na to pozwolil). Ja bym sie bala umierac. Ale jesli ktos naprawde uwaza, ze to nic zlego, tak naprawde w glebi serca, w najglebszej glebi bez swiadkow, tak oko w oko z samym soba (i tym dzieckiem) to ja nie bede zadnymi kamieniami rzucac... Jesli ktos obudzil sie z reka w nocniku i teraz zaluje to tym bardziej nie bede. Ale potepiam zachecanie, promowanie szczegolnie jesli robi to ktos dla pieniedzy czy poklasku.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    Sama nigdy nie zdecydowałabym sie na aborcję, sama myśl o ciązy dodaje mi sił, cokolwiek w zyciu sie zdarzy, nie ma u mnie pozwolenia na aborcję. Ale nie wszyscy tak mają a ja nadal uważam, ze państwo ani kościół nie powinien sie wtrącac w osobistą decyzję. Różne bywaja sytuacje...nikt z nas nie wie co dzieje sie naprawdę w głowie kobiety, która sie na to decyduje.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 8th 2008
     permalink
    Blanka81: Warto raczej skupić sie na walczeniu o poprawe bytu kobiet bo to zwykle jest powód pozbycia sie dziecka.
    Blanka tu Ci przyznam rację
    Blanka81: nadal uważam, ze państwo ani kościół nie powinien sie wtrącac w osobistą decyzję.
    tu niestety nie. Kościół to taka sama społeczność jak państwo i jeśli oni nie będą regulować pewnych spraw o będą samowolki ze hoho. Ale z innej str nawet jeśli by państwo zmieniło taktykę "prorodzinną" czy też zmiany bytowe mam i kobiet to niewiele by to dało. Aborcji by nie było mniej. Dopiero utrudzenie drogi do niej może ją zmniejszyć. U nas w Polsce socjal prorodzinny jest jaki jest ale za granicami jest o niebo lepszy jednak to nie zmienia faktu ze tam aborcja jest częstsza
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Oczywiście, ze większa kontrola i zmiany w polityce nic tu nie zmienią. Aborcja była zawsze, jest i pewnie bedzie. W średniowieczu palono na stosach zielarki, które wiedziały jakie rośliny działaja poronnie. Nikt sie nie upomina o ofiary tych kobiet zabitych w mękach w imię prawości przez kościół.
    Zmiana prawa nic nie zmieni, jesli aborcja będzie zakazana, zejdzie jeszcze bardziej do poziemia i bedzie jeszcze więcej jej ofiar.
    Usunięcie dziecka teraz to nie problem, to nie sa wcale mityczne koszty tysięcy złotych o czym pisza gazety. 600zł wystarczy. To straszne, ze tyle kosztuje ludzkie zycie, ale zadne prawo tego nie zmieni bo kobiety od początku świata borykają się nie z aborcją ale z niefrasobliwością i niedojrzałością mężczyzn. Najwięszy odsetek aborcji bierze się z niedostatecznego wsparcia kobiety przez jej partnera. To mężczyźni często chcą usunięcia dziecka, dla kobiety to jest zawsze trudna decyzja.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Już Wanda Półtawska pisała, że nie należy walczyć z macierzyństwem u kobiet, lecz z lękiem przed macierzyństwem. Jeśli potencjalna matka nie boi się ciąży i macierzyństwa, to aborcja nie jest dla niej żadną opcją.

    Mówienie prawdy o tym, jak wygląda zabieg i na jakim etapie rozwoju jest dziecko, to nie jest żadne nagabywanie. Kliniki aborcyjne często bazują na niewiedzy kobiet, którym do uspokojenia sumienia albo racjonalizacji decyzji wystarcza stwierdzenie abortera: "To nie jest dziecko, to tylko kilka komórek" (takie samo stwierdzenie jest na popularnych ciążowych suwaczkach). Oczywiście, nie ma mowy o zobaczeniu obrazu z USG.


    RU-486 jest uważana za doskonały środek 72h po. Prowadzi się badania nad mifepristonem jako anty raz w tygodniu niezapobiegająca zapłodnieniu, lecz utrudniająca zagnieżdżenie z powodu wpływu na endometirum.

    Szczepionka umownie zwana antykoncepcyjną, tzw. anty-hCG, już jest w fazie badań. Przyjmuje się ją raz w miesiącu ok. terminu @. Nawet jeśli doszło do poczęcia, to implantowany zarodek zostanie usunięty wraz ze złuszczającą się błoną śluzową macicy w czasie @. Działanie wczesnoporonne, tzw. przywracanie @, to przyszłość anty, którą się nam szykuje w laboratoriach.

    Wyobrażam sobie hasło reklamowe tej superwygodnej metody: "Antykoncepcja codziennie czy raz w miesiącu? Ja już wybrałam."

    --
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Prawda o "legalnej i bezpiecznej" aborcji

    6400 zabitych dzieci, śmierć 8 matek oraz poważne urazy 22 kobiet - to skutki wprowadzenia niespełna rok temu legalnej aborcji w Meksyku. Liczby te ukazują okrutną prawdę, jednocześnie obalając mit, jakoby prawnie zalegalizowane zabijanie poczętych dzieci miało zapobiegać śmierci kobiet w tzw. podziemnych klinikach aborcyjnych.

    Jorge Serrano Limón, przewodniczący Meksykańskiego Narodowego Stowarzyszenia Pro-life - Providia, który monitorował przez ostatni rok sytuację w krajowych szpitalach pod kątem wykonywanych aborcji, odnotował śmierć 8 kobiet, które zmarły w wyniku przeprowadzenia tzw. legalnej aborcji. - Posiadamy informacje, daty i dane szpitali, w których te kobiety straciły życie, jednak władze tylko jednego z nich przyznały się do tego, że w ich placówce zmarła nieletnia pacjentka po tym, jak dokonano aborcji na dziecku, które nosiła - powiedział Limón.
    15-latka zmarła w szpitalu Balbuena z powodu wykrwawienia, kiedy jej dziecko zostało zabite tzw. metodą aborcji przez wyssanie. Aborcja była wykonana w zgodzie z obowiązującym meksykańskim prawem, zaś władze szpitala twierdzą, że do jej śmierci doszło w wyniku zaniedbań lekarzy i pogwałcenia kilku punktów kodeksu lekarskiego.
    Według Serrano Limóna, jego organizacja od maja zeszłego roku (czyli od czasu zalegalizowania aborcji w Meksyku) uratowała życie ponad 3100 poczętych dzieci. Wszystkie dane związane z jej działalnością trafiają do rąk władz lokalnego Kościoła. Biskupi są oburzeni i przerażeni całkowitą liczbą aborcji, których dopuścili się lekarze w ich kraju w ostatnim roku.
    Według danych, którymi dysponuje Providia, od czasu prawnego zezwolenia na wykonywanie aborcji w Meksyku zabito już ponad 6400 nienarodzonych dzieci, 22 kobiety doznały bardzo skomplikowanych urazów, a 8 poniosło śmierć w trakcie lub bezpośrednio po przeprowadzeniu aborcji.
    Meksykańscy działacze pro-life z Providii będą próbowali doprowadzić do zniesienia ustawy, która dopuszcza zabijanie dzieci nienarodzonych. Zamierzają odwoływać się do Sądu Najwyższego, któremu zamierzają przedstawić naukowe dowody, że życie człowieka zaczyna się w momencie poczęcia. - Jesteśmy przekonani, że wymiar sprawiedliwości będzie trzymał się postanowień konstytucji, ale prosimy i wzywamy go do tego, aby nie składał żadnych oświadczeń o podłożu ideologicznym, i mamy nadzieję, że rozumieją, iż życie jest najważniejszym z praw - powiedział Limón.
    Łukasz Sianożęcki
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Usuwają ciążę lekiem na bóle stawów

    Kobiety, które chcą nielegalnie przerwać ciążę, kupują i zażywają Arthrotec Forte. Lek na bóle stawów firmy Pfizer, światowego potentata na rynku farmaceutycznym, powoduje poronienia.
    Jednym ze składników specyfiku jest mizoprostol wywołujący skurcze macicy i oddzielenie od niej jajeczka. Arthrotec wydawany jest tylko na receptę, ale w internecie można nabyć go bez trudu.
    Fora internetowe są pełne ofert sprzedaży leku, a na stronie organizacji Kobiety na Falach można znaleźć kompletny poradnik dla kobiet, które chcą przerwać ciążę za jego pomocą.
    --
  1.  permalink
    Blanka81: estem chrześcijanką ale interesuję sie buddyzmem a ostatnio czytam Koran...Katolicyzm to nie jedyna odpowiedź na problem aborcji. Najeżdżanie na inne wyznania nie przysparzają przyjaciół i nie rozwiązują problemu.

    Slowo o stosunku do aborcji w innych niz katolicyzm systemach religijnych.
    Prawoslawie zdecydowanie sprzeciwia sie aborcji.
    Prorestantyzm nie jest "scentralizowany" stad nie ma we wspolnotach protestankich nikogo kto mialby prawo ich reprezentowac ale W Polsce zdecydowanie wypowiada sie przeciw aborcji Kosciol Ewangelicko Augsburski, Zielonoswiatkowcy, Babtysci, Adwentysci. kategorycznie przeciwni aborcji sa mormoni.
    W islamie podejscie do aborcji jest takze bardzo zroznicowane. Sa odlamy zakazujace aborcji, sa dopuszczajace do 40dnia od poczecia, do 120 dnia od poczecia, sa wymagajace zd=godzy ojca, sa bardzo liberalne dajace kobiecie prawo do decyzji o odebraniu zycia poczetemu dziecku.
    judaizm jest generalnie znacznie bardziej sklonny zakazywac aborcji niz islam ale takze w judaizmie nie ma jednego obowiazujacego wszystkich zydow stanowiska. Mysle ze uprawniony jest jednak poglad ze w judaizmie raczej obowizuje zasada uznawania prawa dziecka nienarodzonego do zycia a ewentualne odstepstwa od tej zasady sa mozliwe choc wymagaja kazdorazowo indywidualnego, bardzo powaznego umotywowania.
    Hinduizm i buddyzm o ile wiem zdecydowanie sprzeciwiaja sie aborcji, uwazaja ja za zabojstwo, za zbrodnie przeciw ludzkiemu zyciu.
    Nie zauwazylem zeby ktos tu obrzucal jakies wyznania blotem. Mam tez nadzieje ze tego co napisalem wyzej tez nie zakwalifikujesz jako "obrzucanie blotem".
    Blanka81: uważam, ze państwo ani kościół nie powinien sie wtrącac w osobistą decyzję

    Z tego co wiem i co w skrocie napisalem wyzej wynika ze zdecydowana wiekszosc kosciolow, wyznan, zwiazkow religijnych "wtraca sie w osobiste decyzje" swoich wiernych. Mowiac szczerze nie slyszalem nigdy o jakimkolwiek systemie religijnycm ktory by sie nie wtracal w osobiste decyzje ludzi. Nie slyszalem takze nigdy o jakims panstwie, systemie politycznym, spolecznym itp ktory by w osobiste decyzje nie ingerowal. To dotyczy aborcji ae przeciez takze mnostwa innych rownie intymnych, rownie osobistych spraw takich jak wspolzycie, malzenstwo, wychowanie dzieci, ksztalcenie, swoboda dzialalnosci gospodarczej a nawet zapinanie pasow czy rozmowa przez telefon komorkowy w moim wlasnym samochodzie.
    Nie wiem czy cie dobrze rozumiem ze nie podoba ci sie takie ingerowanie. OK moze ci sie nie podobac ale jesli proponujesz by koscioly i panstwa nie ingerowaly w zycie wyznawcow i obywateli to przyznaje jestes pierwsza osoba od jakiej zdarzylo mi sie uslyszec takie oczekiwanie.
    Blanka81: Choć nie pochwalam aborcji uważam, że państwo nie powinno wtrącać sie to decyzji kobiet

    Troche napisalem wyzej ale uscisle. Moim zdaniem panstwo nie tylko moze ale nawet powinno ingerowac, przeciwstawiac sie, interweniowac stosujac takze aparat przymusu wtedy gdy dochodzi do gwaltu, zabojstwa, kradziezy, pedofilii i w wielu wielu innych sytuacjach. Moim zdaniem panstwo wlasnie po to jest- bo niby po coz innego?
    Nie znam dokladnie sprawy p. Tysiac. Rozumiem ze trybunal uznal iz w jej przypadku zostalo zlamane obowiazujace w Polsce prawo. Jesli tak to moge dopatrzec sie w tym wyroku czegos pozytwnego. On pokazuje ze mamy w Polsce prawo pozwalajace matce zadac odebrania zycia jej bezbronnemu niewinnemu dziecku i jednoczesnie nie zezwalajace lekarzowi ktorego pierwszym obowiazkiem i powolaniem jest walka o zycie ludzkie bronic zycia takiego dziecka.Mysle ze ten wyrok moze wielu z nas otworzyc oczy na to w jakim panstwie zyjemy, jakie prawo tu obowiazuje, jakie prawo stanowia ludzie ktorych wybieramy do wladz majacych wplyw na ksztalt tego prawa.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Do akapitu pierwszego: co za różnica czy zacytujesz tu zdanie na temat aborcji wszystkich religii. Nadal uważam, ze religia niewiele wie o duszy kobiety. Rozdzielam wiare w Boga i religię. To dwie inne sprawy. Zaznaczam, że mówię swoje zdanie a nie prawde ogólną.
    Zauwazyłam pare pogardliwych określeń co do innych wyznań w tym wątku, nie podoba mi sie to. O to chodziło mi gdy napisałam, że katolicyzm nie jest jedyna wyrocznią i trzeba traktowac innych z szacunkiem.
    Do akapitu drugiego: Tak uważam, że religia i państwo nie powinno sie wtrącać do sprawy ABORCJI a nie do zycia obywateli wogóle a i do tego ma prawo moim zdaniem tylko państwo( jestem zdeklarowaną socjalistką).
    Do akapitu trzeciego: też uważam, ze państwo powinno ingerować jesli chodzi o zabójstwa, gwałty, pedofilię etc etc ale nie w sprawę aborcji. To ani nie rozwiąże problemu, ani go nie zlikwiduje, powoduje tylko poltyczne przepychanki a w niczym nie pomaga kobietom.
    Warto raczej zobaczyć jaki wpływ na ilość aborcji ma niedojrzałość mężczyzn. Jak juz pisałam ogrom usuniętych ciąz bierze się z braku wsparcia ze strony partnera.
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Blanka81: Jak juz pisałam ogrom usuniętych ciąz bierze się z braku wsparcia ze strony partnera.
    To chyba nie do końca tak. Facet nie będzie decydował całą mną - nie przesadzajmy. Brak wsparcia ze strony faceta - jakie to ma być wsparcie? Pogłaskanie po plecach i zgoda na zabieg czy też jej zakaz? To kobieta decyduje i niezależnie czy facet da jej dom, kasę, miłość i warunki dla dziecka i dla niej jeśli ONA będzie chciała zrobi to i pójdzie na zabieg. Ale też i niezależnie od tego jak facet będzie namawiał by poszła a ona nie będzie chciała to nie pójdzie! Nawet za cenę tego że zostanie samotną nieletnią matką - samotną nie tylko że bez partnera (chłopaka męża kochanka przyjaciela) ale samotną że bez rodziców dachu nad głową wykształcenia itd itp I to nie zależy od faceta co kobieta zrobi bo to jej decyzja
    --
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    To nie jest takie proste. Moja znajoma zdecydowała sie na aborcję bo nie miała pracy, jej mąż powiedział, ze nie stac ich na dziecko i jak sie jej zachciało to niech sama ten problem rozwiązuje. Przyplątały się jakies problemy zdrowotne i kobieta wymiękła. Sama poszła na aborcję? Tak, poszła sama, męża przy niej nie było, za to uważam, ze to on popchnął ją do zabiegu. Gdyby dał wsparcie i nie gadał tak raniacych rzeczy urodziłaby to dziecko a oni nie byliby teraz po rozwodzie...
    To jest rzeczywistośc wielu kobiet i to tez mężatek...
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    Blanka przepraszam ale każde usprawiedliwienie jest dobre
    Tylko ze dla mnie to jest kpina! Sorki ale ja tak to widzę! Miałam niecałe 17 lat bez żadnej szkoły wykształcenia, zero wsparcia w domu - o przepraszam mogłam w nim mieszkać - i nie zgodziłam się usunąć! Jej ojciec namawiał mnie bardzo dłuuuugo i różnie to argumentował i choć miał rację nie poddałam się. Pomimo że on był dupkiem a mi było cholernie ciężko
    --
    • CommentAuthorviki2626
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    And szacunek za to że bronisz życia. Blanka ma jednak rację. Przynajmniej połowa kobiet zwłaszcza młodych nie usunęła by ciąży gdyby miała wsparcie u ojca dziecka. Kilka moich koleżanek usunęło ciążę i wiem co nimi powodowało. Teraz tego strasznie żałują ale niestety jest już za późno.
    •  
      CommentAuthorBlanka81
    • CommentTimeApr 9th 2008
     permalink
    And czapki z głów za taka siłę, determinację i odwagę! Jesteś przykładem dla wielu kobiet!
    -- [*]
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 9th 2008 zmieniony
     permalink
    Blankuś miło to słyszeć ale też nie jestem "baz skazy", jednak wiem że nie tylko niepoukładany facet, czy też jego brak wsparcia ma na to wpływ. Decyzja należy przede wszystkim do kobiety (dziewczyny).
    Viki2626 bronię Życia i będę to robić na tyle na ile umiem bo takim maleństwem były też moje dzieci, była też Weronika i o ich Życie też walczyłam.

    Ps jeszcze jedno - jeśli MY nie będziemy walczyć o Życie to kto to zrobi? Kto obroni dzieci? te narodzone i te najmniejsze?
    --
    •  
      CommentAuthorKonwalijka
    • CommentTimeApr 11th 2008
     permalink
    And, takie kobiety jak Ty czescej powinny sie tu wypowiadac. W koncu masz do tego wiekszego prawo jesli nieplanowana ciaze przerabialas w zyciu a nie tylko w teoretycznych rozwazaniach! Jak dla mnie mozesz byc z siebie dumna. You are my hero! :wink:

    Blanka, zgadzam sie z Toba w kwestii wspoodpowiedzialnosci ojca. Do tanga trzeba dwojga. Matka dziecko pod sercem nosi i rodzi, ale w ogolnym rozrachunku nie mozna powiedziec, ze jest wazniejsza niz ojciec. 'Ojciec jest nawet wazniejszy jak matka wyjedzie'. (jakos tak to w 'Misiu' bylo). Z reszta jak przeczytasz mojego posta wyzej to napisalam cos takiego (z kims kto sie poddal aborcji (albo matce swojego dziecka na to pozwolil)). Uwazam, ze jesli jakas zagubiona mloda dziewczyna daje sie namowic ojcu dziecka na aborcje to on jest tak samo winny. Bo zamiast ja wspierac on wolal jej skolowac pieniadze na zabieg (albo i to nie). Ale moze w takim razie warto troszke wczesniej o tym pomyslec? Moze przy uwzglednieniu stwierdzenia, z ktorym nawet zwolennicy antykoncepcji sie zgadzaja, ze nie ma 100%ego zabezpieczenia, warto rozwazyc czy sie facet na ojca nadaje? Oczywiscie, ze czasami takie rozwazania sa mocno teoretyczne i obwarowane wieloma niewiadomymi, ale ja uwazam, ze warto sprobowac. Sorki, ale moje stanowisko jest takie, ze nie powinno sie sypiac z kims, z kim za zadne skarby swiata nie chce sie byc w ciazy. Moze jestem i staromodna, ale uwazam, ze jesli jest sie gotowym do podjecia wspolzycia to trzeba byc i gotowym na rodzicielstwo. To jest dla mnie odpowiedzialnosc, nie tylko branie pigulki, zakladanie gumki czy nawet bezbledne stosowanie NPR.
    Przyklad Wielkiej Brytanii (gdzie odsetek mlodocianych ciaz jest najwiekszy w calej UE i spedza sen z powiek rzadowi) najlepiej dowodzi, ze nie chodzi o dostepnosc pigulki czy aborcji. Chodzi o odpowiedzialnosc, ktorej tutejsze nastolatki nie maja za grosz (oczywiscie nie mowie o wszystkich). Pigulki i gumki prawie dostaja od higienistki w szkole. Ale nikt za nikogo nie pomysli o ich zastosowaniu przed bara-bara.
    • CommentAuthortom_lukowski
    • CommentTimeApr 14th 2008 zmieniony
     permalink
    Ten spor czy za aborcje odpowiada ojciec czy ciezarna kobieta jest troche moim zdaniem sztuczny. Kazda sytuacja jest tu tak bardzo rozna ze trudno formulawac jakies ogolne zasady. Kobieta ktora dzis zmaga sie z cezarem odpowiedzialnosci za smierc swojego dziecka w sposob zupelnie naturalny i zrozumialy probuje czesc tego ciezaru zdjac z siebie na ojca, na lekarza, na panstwo, na rodzicow, na kosciol, na nas wszystkich - i moim zdaniem slusznie. Nie wiem oczywiscie cze ma racje gdy mowi ze nie zrobilaby tego gdyby ojciec dziecka, rodzice, panstwo itp zachowali sie tak jakby tego oczekiwala ale zgadzam sie z Blanka w tym ze choc zawodzi wiele stron ktore winny sa dac wsparcie zagubionej, czesto mlodej, osamotnionej, bezradnej dziewczynie to czesto mezczyzna zachowuje sie wobec wyzwania jakim jest danie zycia dziecku po prostu niegodziwie, skandalicznie, po szczeniacku nieodpowiedzialnie. Chce o tym pisac wyraznie moze dlatego ze jestem mezczyzna - przepasc pomiedzy poczuciem odpowiedzialnosci kobiety a zwykla nieuczciwoscia mezczyzny bywa tak czesta, tak wyrazna, tak wielka ze nie sposob tego nie zauwazyc w rozmowach z narzeczonymi, z malzonkami z kobietami ciezarnymi...
    To moze nawet nie tyle chodzi o to ze mniej rozumiemy range rodzicielstwa, ze kobieta czuje sie matka czesto na dlugo przed poczeciem a my, bywa, dorastamy do wejscia w funkcie ojca wiele, wiele lat po narodzinach naszych dzieci - to moznaby jakos jeszcze probowac zrozumiec i tlumaczyc historia, kultura, natura i fiziologia - w koncu to w ciele matki rozwija sie nowy czlowiek. Jednak niczym juz nie mozna wytlumaczyc naszych debilnych tekstow, komentarzy, min, pytan. Mezczyzna ktory uwaza ze jest na tyle dojrzaly by podjac decyzje o wspolzyciu nie moze byc kosmicznie zdziwiony poczeciem dziecka, nie moze jak gowniarz jeczec zalamanym glosem "nie wiedzialem ze do tego dojdzie, myslalem ze wiesz jak sie zabezpieczyc" , nie moze mowic ze sytuacja go przerosla, ze nie jest mentalnie przygotowany, ze nie wie jak o tym powiedziec swojej mamie czy tacie, ze sie nie nastawial na ojcostwo, ze nie stac go teraz na dziecko, ze bardzo kocha swoja zone i swoje dzieci i nie bedzie ich ranil wiadomoscia o tym ze jest ojcem bekarta. Staram sie nie klac zbyt czesto i nie uzywac slow powszechnie i slusznie uznawanych za obrazliwe wiec same skomentujcie sobie pytania, jakie dziewczynom w ciazy nazbyt czesto zadajemy uprzejmie, grzecznie, z niewinna, zaciekawiona, glupkowata mina:
    " Ze mna tak latwo zgodzilas sie pojsc do lozka wiec pewnie sypialas tez z innymi? Jestes pewna ze to akurat ja jestem ojcem? przypomnij sobie dokladnie, na pewno byl ktos jeszcze, w kilu latwiej byloby nam jakos cie wesprzec finansowo - w koncu nie jestes zakonnica a i nie slubowalas mi wiernosci przed oltarzem, hehehe..."
    Jak napisalem, nie probuje usprawiedliwac matki ktora podejmuje decyje o odebraniu zycia swojemu dziecku, niewinnemu, bezbronnemu, pewnemu ze jest bezpieczne pod sercem najblizszej sobie osoby ale latwosc z jaka mezczyzna, ojciec dziecka wyskakuje z temtego chwilowego "epizodu" i wraca do spokojnego, przykladnego zycia odwracajac sie od swojego dziecka i jego matki, spychajac ich w niebyt, w niepamiec jest zdumiewajaca. Nie sadze zeby kobieta potrafila wsac, otrzepac ubranie i po prostu nie pamietac, nie myslec...
    Nie wiem co moglbym tu jeszcze napisac. moze tyle tylko - dziewczyny, nie chodzcie do lozka z kims kto nie wie jak poczyna sie nowe zycie, nie chodzcie do lozka z gowniarzami...chocby mieli 40 czy 50 lat.
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Tom, jesteś niesmaczny.
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Po prostu obiektywny.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Mi się jednak wydaje że Tom ma wiele racji... i nie chcę tu stawać w obronie czy coś takiego, jednak tak jak opisał Tom postępuje spora część facetów (a może i większość)
    O tyle co jestem w stanie zrozumieć młodą dziewczynkę to nie rozumiem i nigdy nie zrozumiem małżeństw, no ale to już mój "problem"
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeApr 14th 2008 zmieniony
     permalink
    [edit]


    W sumie to nie chcę znowu wałkować tego tematu, wiem, jakie ma zdanie Tom, jest diametralnie różne od mojego, jego logiki w tej kwestii nigdy nie zrozumiem, więc jest to bez znaczenia. Nno :)
    -- Irja
    •  
      CommentAuthorAmazonka
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Przecież to są sytuacje z życia, a nie z filmu.
    --
    •  
      CommentAuthorAgunia05
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Włodeczku ale większość panów "wolnych strzelców" jako pierwsze pytanie zadaje - czy to ja, czy to moje, czy to ze mną! Mojej Ani tatuś (biologiczny) najpierw proponował zabieg a potem twierdził że jest bezpłodny! Ba mając już 1-dno dziecko (Ania ma siostrę starszą o niecałe 2 lata chyba)
    --
    •  
      CommentAuthorIrjanka
    • CommentTimeApr 14th 2008
     permalink
    Uważam, że facet, który oskarża dziewczynę, która zaszła z nim w ciążę o puszczalstwo, gdyż ona nie jest z nim w związku małżeńskim, jest zwykłym śmieciem. I tyle. A osoba, która tego typu durne stereotypy kultywuje, tylko się do tego typu sytuacji dokłada. Tu chodzi o odpowiedzialność, odpowiedzialność obu stron.
    -- Irja
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.