W marcu organizacja Obywatele za Społeczeństwem Pro-Life znaleźli akta medyczne i szczątki przynajmniej 18 usuniętych płodów w kontenerze na śmieci za kliniką aborcyjną Lathrup Village Woman Care Alberto Hodariego w Michigan. Policja prowadzi śledztwo w sprawie jego innej kliniki. Rzeczniczka organizacji pro-life opowiedziała o wykonanych badaniach znalezisk: - Każdy płód był owinięty w zawiązaną zakrwawioną gazę. Po jej rozwinięciu były widoczne części ciała dzieci. Każde zawiniątko z dzieckiem było owinięte w zakrwawioną bibułę, którą kładzie się na stole operacyjnym oraz zużyte lateksowe rękawice. Organizacja oddała policji akta medyczne: - Znaleźliśmy ok. 200-300 szczegółowych opisów, na podstawie których można zidentyfikować pacjentki. - W śmieciach znaleźliśmy używane strzykawki, otwarte opakowania prezerwatyw, używane prezerwatywy, zdjęcia USG dzieci, fiolki po lekach, kroplówki, zakrwawioną bibułę, zakrwawione narzędzia do rozszerzania szyjki macicy do późnych aborcji. Przewodnicząca organizacji ALL (Amerykańska Liga Życia) skomentowała śledztwo w sprawie Hodariego: - ...ono pokazało, że aborcjoniści wcale nie są dobrotliwymi, litościwymi ludźmi, na jakich kreuje ich Planowane Rodzicielstwo i biznes aborcyjny.
Prokurator Oakland ma przeprowadzić śledztwo w sprawie niewłaściwego przechowywania odpadów medycznych i danych pacjentek. Za kliniką pojawiły się już nowe kontenery na śmieci. Sam Hodari stwierdził, że poprawi kontrolę nad pracownikami dotyczącą odpadów medycznych i zakupi niszczarki do likwidowania akt medycznych. Wątpił jednak w niewłaściwe przechowywanie płodów.
W listopadzie 2007 r. Hodariego skrytykowano za wykład na uniwersytecie stanowym w Wayne. Hodari powiedział studentom medycyny: - Czasem trzeba okłamywać pacjentki na temat tego, co chcą zrobić i czego chcą się dowiedzieć.
Nie wiedziałam, że coś takiego zorganizowano. Kto nie chce oglądać, niech nie patrzy na tabu GW - tak jak samo jak w przypadku pornografii wystawionej w kioskach na widok publiczny. ;-)
Prokuratura stanowa w Kansas (USA) prowadzi śledztwo w sprawie morderstwa noworodka, który przeżył aborcję. 35-tygodniowe dziecko miało zostać zabite dosercowym zastrzykiem z digoxinu. Urodziło się jednak żywe, aborterka wbiła mu wówczas narzędzie chirurgiczne pod żebra i dźgała nim, dopóki maluch nie przestał dawać oznak życia. Ciałko zostało spalone w krematorium. Oskarżona o to jest Shelley Sella, lekarka pracująca w ośrodku aborcyjnym w Wichita, będącym własnością również oskarżonego o dokonywanie szczególnie brutalnych późnych aborcji George'a Tillera. W kwietniu br. Tina Davis, była pracownica ośrodka Tillera, złożyła skargę na Sellę do organizacji pro-life, Operation Rescue, która zawiadomiła policję. Jednocześnie do Kansas State Board of Healing Arts (stanowa komisja medyczna) wpłynął wniosek o pozbawienie Selli licencji medycznej lub jej zawieszenie na czas trwania procesu.
Komentarz do artykułu:
Nie udzielono pomocy dziecku Hanna Wujkowska, lekarz, bioetyk, doradca ds. rodziny w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza
Kiedy jeszcze studiowałam, stałam się świadkiem potwornego zdarzenia. Był to 1983 rok. Na pierwszym roku studiów wyjechaliśmy całą grupą na obóz szkoleniowy do Kolna, do tamtejszego szpitala. Wtedy jeszcze obowiązywało prawo bardzo liberalne, jeśli chodzi o zabójstwa dzieci poczętych. Pojechaliśmy do Kolna, aby uczyć się, zdobywać doświadczenie. Szukaliśmy własnego powołania w zawodzie. Zostaliśmy całą grupą zaproszeni na salę operacyjną. Tam byliśmy świadkami zabójstwa 5-miesięcznego dziecka przez cesarskie cięcie. Pamiętam to jak dziś, mimo że tyle lat już minęło: lekarz asystent z Akademii Medycznej w Warszawie, który potem wyjechał do USA, po prostu przez cesarskie cięcie wydobył dziecko z łona matki, zupełnie zdrową dziewczynkę. Ta dziewczynka, żywa i zdrowa, na naszych oczach skonała na metalowej tacy, w drgawkach i konwulsjach. Nie było na sali żadnego inkubatora, żadnego sprzętu reanimacyjnego. Bez żadnego zażenowania tamten personel po prostu w ogóle nie zareagował na to, co się działo z tym dzieckiem. Dla nas był to ogromny wstrząs i szok - w zasadzie tamta sytuacja w moim przypadku zadecydowała o moim życiu lekarskim.
Nie bardzo wiem czy to najwlasciwszy watek na ta informacje ale trudno znalezc mi odpowiedniejszy. Podobnie jak czesc z was otrzymuje biuletyny HILI i dzis ta droga dostalem Dostalem z biura Human Life International - Europa prosbe o podpisanie petycji w sprawie ochrony zycia ludzkiego od poczecia do naturalnej smierci i prawa kazdego dziecka m.inn. do poczecia, narodzin i wychowania w rodzinie rozumianej jako trwaly zwiazek kobiety i mezczyzny. Ta petycja/apel kierowany jest do ONZ w zwiazku z 60 rocznica przyjecia Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Wiem ze miewamy dosc zroznicowane odczucia w tej sprawie i w sprawie tego typu petycji ale pomyslalem ze byc moze ktoras z was uzna, podobnie jak ja, za sensowne przylaczenie sie do tego apelu, czy ewentualne przeslanie go do jeszcze kogos...
...zwracamy się do wszystkich, którym bliska jest sprawa ochrony ludzkiego życia i rodziny, o przyłączenie się do wspólnej petycji skierowanej do Organizacji Narodów Zjednoczonych o właściwą interpretację prawa międzynarodowego o tak wielkim znaczeniu dla całej ludzkości. Petycja ta zostanie przekazana do ONZ 10 grudnia bieżącego roku. przez przedstawicieli Katolickiego Instytutu Praw Człowieka i Rodziny (C-FAM), organizacji pozarządowej, która posiada akredytację przy ONZ i jej statutowym celem jest lobbing oraz monitorowanie działań ONZ w dziedzinie ochrony życia i rodziny.
Genialny pomysł, heh. Porad anty udziela się od dawna każdej matce po aborcji i co z tego? Kogo obchodzi wpływ zastrzyków na gęstość kości u dorastających dziewcząt?
Sama nie wiem czemu napisałam Może ujrzeć znów Cię chciałam Będąc tu aniołkiem w niebie Obserwuje sobie Ciebie
Widzę...
Często jesteś na mym grobie Chyba więc coś pękło w Tobie Płaczesz krzyczysz szlochasz Może Ty mnie jednak kochasz? Płaczesz także gdy małe dzieci widzisz Nigdy ich nie tulisz Boisz się czy brzydzisz? Pokoik dla dziecka też widziałam I pomyśleć że bym tam mieszkała Spałabym w łóżku przy biurku bym się uczyła Gdybym tylko żyła Jednak jest coś co mnie zaniepokoiło Czy to właśnie to nasze szczęście zniszczyło? Widzę często jak chodzisz w nocy Zaczepiasz panów Są niscy wysocy Nie rozumiem tego.. Potem z nimi gdzieś chodzisz
Dlaczego?
A potem znów płaczesz szlochasz Powiedz mamusiu Którego z nich kochasz? Chciałabym wiedzieć Gdzie mój tata no gdzie? To chyba tylko Bóg jedyny wie Kończę już mamo No otrzyj łzy Kiedyś będziemy znów razem - Ja i Ty Wiedz mamusiu że ja kocham Cię Najbardziej w niebie. W imię Boga i swoje.... ....Rozgrzeszyłam Ciebie..."
tu w Norwegii dopuszcza sie aborcje na żadanie kobiety do 12 tygodnia ciaży a do 18 ze wskazań medycznych,mozliwa jest takze późniejsza na ulicach co trzecia osoba to ciężarna albo kobieta z wózkiem...jest tu baaaardzo duzo dzieci mimo takiego prawa
co do tych linków co podała Ama słyszałam ze w tym serialu niby "pouczono" jak dokonac aborcjii ale na kocu jest wypowiedz ze nazwa leku była zmyslona,nie wiem nie widzialam ale jesli była zmyslona to o co cały sajgon? przeciez i ja wiem i wy wiecie jak sie nazywaja te tabletki a dziewczyny które chca to zrobic i tak sie dowiedza.ale jesli nazwa była prawdziwa to jest faktycznie przegiecie. ponoc u nas w Lesznie ostatnio mowi sie tylko o tym: znany lekarz dokonal aborcji dwóm kobietom(ponoc lekkich obyczajów) jedna w 6 druga w 8 tc.wydały go,sad dał mu wyrok w zawieszeniu i do tego rok zakazu wykonywania zawodu.Lekarz przyznał sie do błedu.nawet podali cene zabiego-4 tys zł mozna o tym przeczytac o tu lekarz skazany za aborcje
A jak miałam to nazwac- doniosły na niego poniewaz myslały ze beda miały z tego korzysci majatkowe-tzn pewnie go zaszantażowały.Prawidłowo wykonana egzekucja czyli bez powikłań? raczej tak,tu chodziło wyłacznie o kase
Wklejam szczególny apel jaki otrzymałam pocztą, do wszystkich ludzi dobrej woli;
Amerykańska ustawa o wolności wyboru (FOCA) ma zostać podpisana jeśli > Kongres ją przegłosuje 21/22 stycznia 2009. > FOCA jest następnym chorym rozdziałem w historii przerwania ciąży. >Jeśli tak się stanie, to wtedy wszystkie ograniczenia na przerywanie ciąży > zostaną usunięte: 1) Wszystkie szpitale, wliczając w to katolickie szpitale będą zmuszone > wykonać przerwanie ciąży na życzenie konsumenta. Biskupi będą musieli > zamknąć wszystkie katolickie szpitale, a jest to ok. 30 % ze wszystkich > szpitali w Stanach Zjednoczonych. >2) Aborcja w czasie porodu będzie legalna i bez żadnych ograniczeń. >3) Podatnicy będą płacili za aborcję. >4) Informowanie rodziców o aborcji u ich córki nie będzie wymagane. 5) Liczba aborcji popełnianych w USA wzrośnie o minimum 100,000 rocznie. A co najgorsze, FOCA odda władzom państwowym kontrolę nad ciążami kobiet. > W przyszłości możliwa mogłaby być poprawka konstytucyjna, która zmusiłaby > kobiety na mocy ustawy do zabicia dziecka w pewnych sytuacjach (gwałt, > dzieci z zespołem Downa, itp.) i nawet może doprowadzić do sytuacji, w > której rząd miałby kontrolę nad tym, ile dzieci kobiecie wolno mieć. Jako katolicy, jako chrześcijanie, musimy zatrzymywać ten przerażający akt > zanim stanie się prawem. > Plan jest taki: odmawiajmy nowennę wraz z postem, zaczynając 11 stycznia. Dla katolików - będzie to modlitwa różańcowa o zatrzymanie FOCA. Dla nie-katolików jest zachętą, aby wznosić modlitwy z takimi samymi > intencjami, również przez dziewięć kolejnych dni. Nadzieja leży w maksymalnym wysiłku na skalę globalną. Mamy bardzo mało > czasu więc wszyscy musimy działać szybko. Zróbmy trzy rzeczy: > 1) Roześlijmy ten apel. > 2) Działajmy szybko. >3) Rozpocznijmy nowennę 11 stycznia i módlmy się dziewięć kolejnych dni. Z Bogiem wszystkie rzeczy są możliwe i moc modlitwy jest niezaprzeczalna. >Jeśli jesteś przeciwny zabójstwu bezbronnych dzieci, to czas teraz coś z > tym zrobić! >Niech was Bóg błogosławi. >------------ : Abortion, >From Lord David Alton, - USA Freedom of Choice Act > If you are opposed to abortion then there is bad news on the horizon. For those of you who do not know, the Freedom of Choice Act (FOCA) is >set to be signed if the US Congress passes it on January 21-22 of 2009. > The FOCA is the next sick chapter in the book of abortion. If made a law >then all limitations on abortion will be lifted which will result in >the following: 1) All hospitals, including Catholic hospitals will be >required to perform abortions upon request. If this happens Bishops >vow to close down all Catholic hospitals, more then 30% of all hospitals in the United States. 2) Partial birth abortions would be legal and have no limitations. 3) All U.S. tax payers would be funding abortions. 4) Parental notification will no longer be required. 5) The number of abortions will increase by a minimum of 100,000 annually. Perhaps most importantly the government will now have control in the issue of abortion. This could result in a future amendment that would force women by law to have abortions in certain situations (rape, down syndrome babies, etc) and could even regulate how many children women are allowed to have. Needless to say this information is disturbing, but sadly true. As Catholics, as Christians, as anyone who is against the needless killing of innocent children, we must stand as one. We must stop this horrific act before it becomes a law. The Plan : To say a novena ( 9 days of prayer ) along with fasting starting on January 11th. For Catholics, the prayer of choice will be the rosary with intentions to stop the FOCA. For non Catholics I encourage you to pray your strongest prayers with the same intentions, also for nine consecutive days. The hope is that this will branch and blossom as to become a global effort with maximum impact. We have very little time so we all must act fast. Just do three things: 1) Pass this letter to 5 or more people 2) Do it in three days or less 3) Start the novena on January 11th and pray for nine consecutive days. (please also fast for at least two days during the novena) Remember that with God all things are possible and the power of prayer is undeniable. If you are against the senseless killing of defenseless children then the time is now to do something about it! May God bless you all!!
Drodzy Przyjaciele! Wielu z Was, bardzo zaniepokojonych, pyta mnie, co obecnie dzieje się w Ameryce. Wieści, niestety, nie są dobre. Amerykańscy obrońcy życia bardzo proszą nas o przyłączenie się do nowenny w intencji ochrony życia poczętych dzieci w USA zaczynając od 11 stycznia br. Wiemy, że przyłączają się do niej obrońcy życia z wielu krajów. Trwają radosne fanfary w mediach po wyborze Baracka Obamy na prezydenta Stanów Zjednoczonych. Podobno wygrała demokracja. Ludzie głosowali przeciwko wojnie, kryzysowi finansowemu i w nadziei na lepszy byt. Wartości moralne, ważne jednak dla większości Amerykanów, tym razem zostały odstawione na bok. Kilka dni po wyborach jeden z amerykańskich biskupów miał poważne wątpliwości, czy można godziwie udzielać Komunii świętej tym, którzy głosowali na Obamę i jego program. Oczywiście natychmiast powstał skandal, a media z oburzeniem komentowały tę wypowiedź. A przecież już 17 lipca podczas przedwyborczego wiecu Obama, nie ukrywając swoich poglądów, ogłosił, że pierwsze, co zrobi po nominacji na prezydenta, będzie podpisanie FOCA (The Freedom of Choice Act – Ustawa o wolności wyboru).
JAK JEST OBECNIE? Zabijanie dzieci poczętych w USA zalegalizował w 1973 roku wyrok Sądu Najwyższego w słynnej sprawie Roe przeciwko Wade, który przyznał kobiecie prawo do aborcji w czasie całej ciąży – aż do porodu. W czasie 36 lat obrońcy życia wywalczyli wiele ograniczeń, zwłaszcza w prawie niektórych stanów. Podjęto też próbę weryfikacji tego wyroku, z zaskarżenia Normy McCorvey (pseudonim Roe), która twierdzi, że posłużono się nią, kłamiąc w wielu punktach. Sąd jednak odrzucił tę apelację. W międzyczasie kilku proaborcyjnych sędziów odeszło na emeryturę, a powołani na ich miejsce przez prezydenta Buscha mają poglądy pro-life. W tym roku odejdzie na emeryturę kolejny proaborcyjny sędzia. Od tego, kto go zastąpi, będzie zależało, która opcja będzie miała przewagę. Tym samym prawna legalność aborcji w USA wisi na włosku. Na dodatek wiosną 2007 r. po długiej walce, udało się wreszcie zabronić wyjątkowo bestialskich, późnych aborcji w czasie prowokowanego porodu. To wszystko spowodowało, że aborcyjni aktywiści zdecydowali się ponownie podjąć próbę uchwalenia, wielokrotnie odrzucanej Ustawy o wolności wyboru (FOCA). Do najbardziej aktywnie popierających ten projekt należeli Barack Obama i Hilary Clinton
ABORCJA JAKO FUNDAMENTALNE PRAWO CZŁOWIEKA Pomimo wmawiania opinii publicznej, że to tylko prawna formalność, bo aborcja i tak jest w USA dozwolona, proponowane zmiany to całkowity horror. Przede wszystkim aborcja, jako prawo wolnego wyboru kobiety, ma być uznana za prawo fundamentalne, gwarantowane konstytucją, jak np. wolność religii, zrzeszania się czy uczestniczenia w wyborach. Takie prawo musi być egzekwowane przez państwo i traktowane jako nadrzędne. Jeśli dojdzie do jego uchwalenia, USA staną się pierwszym państwem, które wprowadzi zalecenie, coraz częściej pojawiające się w dokumentach ONZ z inicjatywy środowisk proaborcyjnych, aby prawo kobiety do aborcji na życzenie uznać za fundamentalne prawo człowieka. Wprowadzenie takiego prawa byłoby bardzo niebezpiecznym, trudnym do wycofania, precedensem w skali globalnej.
JAKIE BYŁYBY SKUTKI WPROWADZENIA FOCA? Zabójstwo dziecka w łonie matki aż do narodzenia zostałoby usankcjonowane prawnie jako realizacja fundamentalnego prawa kobiety do wolnego wyboru. Przykład Stanów Zjednoczonych ma olbrzymie znaczenie dla wielu krajów i z pewnością usiłowano by go naśladować. Jest to niezwykle niebezpieczna promocja cywilizacji śmierci w wymiarze ogólnoświatowym. Natomiast w Stanach Zjednoczonych FOCA spowodowałaby całkowity i obligatoryjny obowiązek wykonywania aborcji na życzenie kobiety, usuwając wszelkie ograniczenia. Ojciec byłby pozbawiony wszelkich praw do ochrony życia swojego dziecka. Zniesiono by zakaz dokonywania aborcji w szpitalach państwowych i wojskowych. Również szpitale katolickie, których w USA jest ok. 30% byłyby zmuszone zabijać dzieci. Niektórzy biskupi już zapowiedzieli, że prędzej zamkną szpital, niż się na to zgodzą. Klauzula sumienia przestałaby obowiązywać, aborcję musiałby wykonać każdy licencjonowany lekarz i pielęgniarka. Odmowa zabicia dziecka byłaby prawnie interpretowana jako naruszenie fundamentalnego prawa i podlegała poważnym sankcjom karnym jako dyskryminacja kobiety. Zabijanie dzieci poczętych byłoby całkowicie bezpłatne, płaciliby za to wszyscy podatnicy, niezależnie od osobistych poglądów. Płaciłyby również ubezpieczenia zdrowotne, czego im obecnie robić nie wolno. Zostałby także anulowany zakaz przeprowadzania późnych aborcji w czasie prowokowanego porodu, co jest wyjątkowym barbarzyństwem. Rodzice zostaliby pozbawieni prawa do ochrony swojej nieletniej córki przed aborcją, a nawet do informacji na ten temat. Znikłyby także wszelkie przepisy nakazujące konsultacje medyczne i co najmniej 24. godzinny czas do namysłu. Kliniki aborcyjne nie podlegałyby żadnym ograniczeniom wynikającym z procedur bezpieczeństwa i sterylności. Nie wolno byłoby nawet odmówić wykonania aborcji z powodu poważnego zagrożenia zdrowia, a nawet życia kobiety, jeśli ona zażądałaby zabicia dziecka w swoim łonie. Wszelkie formy informacji i rozmów, a także przekonywania, rozdawania ulotek i prezentacji filmów pro-life byłyby karalne. Obrońcy życia zwracają uwagę, że rząd otrzymałby pełne uprawnienia, które dawałyby mu prawo do wydania zarządzenia nakazującego nawet aborcję przymusową, np. po wykryciu choroby u dziecka czy w przypadku przyjęcia polityki ograniczania dzietności, jak w Chinach.
SPODZIEWANA PROMOCJA EUTANAZJI Prezydent Obama jest również zwolennikiem wprowadzenia eutanazji. Potwierdza to powołanie na bardzo wysokie stanowisko w Departamencie Sprawiedliwości Thomasa Perrelli, prawnika, który reprezentował w sądzie interesy Michaela Schiavo i doprowadził do sądowej decyzji o zagłodzeniu jego sparaliżowanej żony, Terri, pomimo protestów jej rodziców. Kolejne nominacje nowego prezydenta wskazują, że otacza się on zdeklarowanymi i szeroko znanymi zwolennikami „wolnego wyboru”, zaczynając od Hilary Clinton jako Sekretarza Stanu po zwykłych urzędników prowadzących jego biuro.
PRZECIWKO NATURALNEJ RODZINIE Wcześniejsze deklaracje Obamy pozwalają też przypuszczać, że jest on zwolennikiem wprowadzenia ustawodawstwa promującego związki homoseksualne kosztem naturalnej rodziny. Potwierdza to powołanie na ministra edukacji Arne Duncan, sławnego z inicjatywy powołania wyższej szkoły dla homoseksualistów.
BĘDZIE WIELKA KONFRONATACJA Demokraci mają obecnie dużą przewagę w Kongresie, ale nie zawsze wygodnie jest działać przeciwko własnemu społeczeństwu. Z badań opinii publicznej w USA wynika, że liczba osób bezwarunkowo popierających aborcję w ostatnich latach zasadniczo spadła. Wynika z tego, że wiele osób nie akceptujących zabijania dzieci poczętych, głosowało na kandydata demokratów. Ruchy obrony życia są coraz silniejsze i osiągają coraz większe wpływy. Powstaje pytanie, ile wytrzyma amerykańskie społeczeństwo i czy pozwoli na horror, który spowoduje wprowadzenie prawa o wolności wyboru? Obrońcy życia mobilizują swoje siły. Także Kościół katolicki w USA przygotowuje się do wielkiej kampanii meilingowej i mobilizuje do modlitwy w obronie życia.
ZBIEŻNOŚĆ DAT Nominacja i zaprzysiężenie prezydenta Obamy ma nastąpić 20. stycznia br. Dwa dni później – 22. stycznia odbędzie się kolejny Narodowy Marsz Życia. Można się spodziewać, że obrońcy życia potraktują go jako protest przeciwko polityce nowego prezydenta i przybędą wyjątkowo licznie. Niektórzy sądzą, że zgodnie z zapowiedzią Obama natychmiast podpisze FOCA. Wcześniej jednak musi go przyjąć Kongres, który obecnie rozpoczyna nową kadencję. Tak szybkie przejście wszystkich właściwych procedur prawnych jest mało prawdopodobne. Demokraci jednak, korzystając z liczebnej przewagi, mogą się pospieszyć, aby zaskoczyć społeczeństwo. Znajdą się też obrońcy życia, którzy będą się zdecydowanie sprzeciwiać. Niebezpieczeństwo jest bardzo realne. Szykuje się bardzo poważna konfrontacja.
CO MY MOŻEMY ZROBIĆ? Obserwując zmagania amerykańskich obrońców życia, powinniśmy ich wspierać w każdy możliwy sposób. Przede wszystkim powinniśmy wiedzieć i rozumieć, co się tam dzieje i wiedzę tę przekazywać, zwłaszcza do naszych rodzin czy przyjaciół mieszkających w USA. Nasza obecność, również duchowa, dodaje sił amerykańskim obrońcom życia. Oni bardzo proszą nas o przyłączenie się do specjalnej, gorącej modlitwy, także postu, za obronę życia w Ameryce. Modlitwą tą jest nowenna (modlitwa trwająca 9 dni). Rozpoczyna się ona w niedzielę 11 stycznia i trwa aż do 20 stycznia – dnia zaprzysiężenia nowego prezydenta. Prosimy o przekazywanie dalej tej prośby. Tylko z Bożą pomocą możemy wygrać to zmaganie! Serdeczne Bóg zapłać! W imieniu KPLŻ Ewa Kowalewska, Dyrektor Human Life International – Europa
Wklejam pokrewny artykuł(nie mogę podac linka, bo pochodzi z medycznego portalu)-o ustawie d/s in vitro w Polsce. Konstanty Radziwiłł to szef Naczelnej Izby Lekarskiej: Prezes NRL o poczęciu
Z kraju; 2009-01-08 ["Rzeczpospolita"]
"Jako przedstawicielowi nauk przyrodniczych trudno byłoby mi uznać za początek życia moment inny niż poczęcie" - pisze prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. Konstanty Radziwiłł.
Od kilku tygodni toczy się w Polsce ożywiona dyskusja na temat przygotowywanej przez zespół posła Jarosława Gowina ustawy bioetycznej mającej uregulować między innymi skomplikowane dylematy związane z procedurą zapłodnienia pozaustrojowego (w skrócie nazywanego in vitro). Szczególnej temperatury nabrała ona po opublikowaniu przez watykańską Kongregację Nauki Wiary instrukcji dotyczącej niektórych problemów bioetycznych "Dignitas personae".
Ten obszerny dokument poruszający wiele problemów związanych z rozwojem nauk medycznych na łamach "Rzeczpospolitej" omówił krótko ks. kardynał Stanisław Dziwisz. Także w "Rzeczpospolitej" z 30 grudnia 2008 r. przeczytałem ciekawy tekst dotyczący tej sprawy autorstwa prof. Jacka Hołówki, będący odpowiedzią na artykuł kardynała Dziwisza.
Z żalem stwierdziłem, że znany filozof i etyk, omawiając w poważnej gazecie najpoważniejsze dylematy dzisiejszej bioetyki, uciekł się do stylu skandalizującego felietonu. A sprawa jest naprawdę poważna.
Jako lekarz nie zamierzam wdawać się w spór teologiczny prowadzony przez profesora filozofii z doktorem teologii. Trudne stanowisko Kościoła odrzucające dopuszczalność zapłodnienia in vitro adresowane jest przede wszystkim do katolików, którzy w swoim sumieniu powinni odpowiedzieć na ten nakaz. Chciałbym jednak zabrać głos w sprawie o fundamentalnym znaczeniu, która tylko częściowo ma związek z kościelnym zakazem.
Prof. Hołówka kilka razy podważa znacznie bardziej istotny nakaz wynikający z instrukcji, twierdząc, że zarodek ludzki nie może być uznany za człowieka (istotę ludzką, osobę), odmawia mu także należnych każdemu praw do ochrony życia i poszanowania godności. Aby przekonać czytelnika do swojego zdania, podaje spektakularny przykład: przecież żołądź nie jest dębem.
Mam co do tego wątpliwości. Każdy, komu zdarzyło się spacerować pod dębem, widział kiełkujące żołędzie oraz różnej wielkości roślinki coraz bardziej przypominające swoich potężnych rodziców. Pytanie o to, w którym momencie przyznać im prawo do nazywania się Quercus robur, pozostawiam bez odpowiedzi - w gruncie rzeczy nie jest ona ważna. Czy jednak podobne pytanie (ze wszystkimi konsekwencjami moralnymi i prawnymi) odnoszące się do rozwijającego się człowieka można zbyć żartami?
Jako przedstawicielowi nauk przyrodniczych trudno byłoby mi uznać za początek życia moment inny niż poczęcie (bez względu na mniej czy bardziej naturalny sposób, w jaki do niego doszło). Co więcej, gdyby była co do tego jakakolwiek niepewność, to oczywiście należałoby postępować ostrożnie, tzn. szanując ewentualne życie. Bez znaczenia są w tej sprawie cytaty z myślicieli (także katolickich), którzy, żyjąc 700 (św. Tomasz) czy 1700 (św. Augustyn) lat temu, nie mieli pojęcia, na czym polega poczęcie i prenatalny rozwój człowieka.
Instrukcja "Dignitas personae" jest trudnym dokumentem. Przede wszystkim dlatego, że wysoko stawia wiernym poprzeczkę wymagań. Trudny jest także język filozofii/etyki opisujący skomplikowane problemy początków życia ludzkiego. Nie jest on jednak aż tak hermetyczny, aby nie widzieć, że używa innych określeń dla zła, jakim jest według instrukcji sztuczne tworzenie zarodków, i jednoznacznego potępienia dla wszelkich sposobów pozbawiania życia zarodków już istniejących.
Dobra propozycja Gowina
W tym sensie różnicowanie praw zarodków (i urodzonych już dzieci) w zależności od miejsca i sposobu powołania ich do życia przypisywane przez prof. Hołówkę obrońcom godności każdego życia poczętego jest - łagodnie rzecz ujmując - nieporozumieniem.
Naprzeciw postulatowi ochrony każdego istniejącego już zarodka wychodzi projekt ustawy bioetycznej przygotowywany przez posła Gowina. Dopuszczając możliwość sztucznego tworzenia zarodków (w ściśle regulowanych okolicznościach i warunkach), jednoznacznie nakazuje przestrzeganie podstawowego kryterium dobra mającego narodzić się dziecka jako warunku dopuszczalności podejmowania procedur. Powołanym do życia zarodkom przyznaje prawo do bezwzględnej ochrony.
Słuchając negatywnego stanowiska Kościoła w sprawie samego in vitro, dostrzegam także jego przyzwolenie dla proponowanych rozwiązań prawnych dotyczących postępowania z już żyjącymi zarodkami. To delikatny i trudny projekt, ale jestem zdania, że może się stać wielkim osiągnięciem na drodze do budowania nowej jakości w zakresie ochrony życia poczętego. Projekt ten, zgodny z przepisami Unii, nie jest także odmieńcem wśród krajów członkowskich. Podobne w swoich pryncypiach regulacje spotkać można np. we Włoszech i w Niemczech.
Autor jest lekarzem, absolwentem podyplomowych studiów z bioetyki, prezesem Naczelnej Rady Lekarskiej. ("Rzeczpospolita")
Lista życzeń od zwolenników aborcji Wśród nich: - zakończenie wszelkich programów wychowania do życia w rodzinie opartych na abstynencji, - hojne finansowanie tzw. wszechstronnej edukacji seksualnej, - usunięcie prawa lekarza do odmowy przeprowadzenia aborcji, - powrót do finansowania programów planowania rodziny na świecie.
usunięcie prawa lekarza do odmowy przeprowadzenia aborcji - przecież to przeczy demokracji i wolności jednostki, aż dziw, że w USA się tego domagają...
US stają się coraz mniej liberalne, a coraz bardziej europejskie w sensie socjalistycznym, lewicowym.
Uważam, że odbieranie prawa lekarzowi do stanowienia o sobie jest bulwersując. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby jednak zachowanie organizacji (telefonu zaufania?), która zapewniałaby dostępną listę szpitali/lekarzy/jednostek wykonujących zabieg. Nie żeby lekarz umywał ręce, nie dyrektor szpitala, ale właśnie organizacja i świadomość społeczna o kontakcie do niej.
Przecież żadnych trudności w dostępie do aborcji nie ma. Nawet jeśli 1 lekarz odmówi, to ma obowiązek podać innego, który zabije dziecko. Czy tak nie jest? Czyż tak nie jest nawet w Polsce w odniesieniu do np. "awaryjnej"?
Jest. Ale zobacz Ama - to bez sensu - to jest właśnie sytuacja "umywam ręce" i odpowiedzialność zwalam na innego.
Właśnie awaryjna jest o tyle łatwiejsza, że na stronie pontonowców jest lista lekarzy, którzy "bez problemu" wydają anty awaryjną. Są wśród nich BARDZO dobrzy lekarze (jedna pani dr jest niesamowicie skrupulatna, wręcz zadręczająca jeśli chodzi o badania, o ogromnej wiedzy - owszem, w części przypadków zaleca tabletki - ale mam silne wrażenie, że robi to w sposób przemyślany. Byłam jej pacjentką i nigdy nie wciskała mi na siłę tabletek, za to na badania kierowała bez najmniejszego problemu). Masz problem - idziesz do lekarza, który jest "oznakowany" przez ponton. Ja od dawna uważam, że oznakowanie przydałoby się wobec lekarzy "nprowych" i "tabletkowych", tylko nie bardzo widzę praktyczne rozwiązanie, inne niż strona z "Lekarz przyjazny życiu".
Ja też nie chcę wysłuchiwać o związku pozamałżeńskim, ani o głupocie, bo nie zażywam anty/
Holandia: model dziecka w 10. tygodniu życia płodowego wywołał histerię lewaków
Niewielki model płodu dziecka rozdawany podczas Marszu dla Życia, który odbył się w grudniu ub. roku w Amsterdamie, wywołał burzę w mediach oraz parlamencie – donosi portal LifeSiteNews.com.
Zdjęcie modelu przedstawiającego dziecko nienarodzone w początkowej fazie rozwoju – umieszczone tuż po marszu na pierwszej stronie chrześcijańskiej gazety holenderskiej „Het Nederlands Dagblad” – wywołało ogromne poruszenie w mediach, powodując tym samym gniewne reakcje parlamentarzystów i przedstawicieli rządu.
Liczący zaledwie 5 centymetrów model przedstawia dziecko o rzeczywistej długości ciała i wadze w 10. tygodniu życia płodowego. – W czwartym tygodniu życia u dziecka poczętego zaczyna bić serce. Model przedstawia dziecko z rączkami, stopami, nosem, potrafiące nawet brać paluszek do ust – mówią obrońcy życia z organizacji Cry for Life. Tego typu modele organizacja ma zamiar rozesłać do wszystkich domów.
Liberalne media zatrzęsły się z oburzenia. Potępiono plan organizacji Cry for Life, twierdząc, że rani on kobiety, które dopuściły się aborcji, poroniły albo nawet nie były w stanie zajść w ciążę. Znana – choćby z prowokacyjnych rejsów statkiem aborcyjnym – holenderska aktywistka aborcyjna Rebecca Gomperts stwierdziła, że pomysł jest „wysoce niestosowany” i agresywny.
Niebawem po rozpętaniu burzy w mediach szef organizacji Cry for Life Bert Dorenbos został zaproszony do wzięcia udziału w jednym z najpopularniejszych programów w telewizji publicznej, w którym bronił akcji podjętej przez swoją organizację. Tłumaczył, że przyświecał jej cel edukacyjny i miała być konfrontacją z rzeczywistością. W Holandii codziennie zabija się 100 dzieci poczętych.
Po obejrzeniu tego programu członkini Partii Pracy Chantal Gill’ard podniosła tę kwestię w niższej izbie parlamentu. Chciała poznać opinię minister zdrowia, spraw społecznych i sportu J. Bussemaker odnośnie pomysłu rozesłania prawie 5 milionów modeli do holenderskich domów.
Kilka tygodni później pani minister odpowiadając na zapytanie poselskie powiedziała, że nie zgadza się ze strategią organizacji pro-life, ale jednocześnie broniła jej prawa do dystrybuowania takich figurek.
W połowie grudnia 150 modeli wraz z książeczkami, w których opisano bolesne historie kobiet, które dopuściły się aborcji oraz ze stosownym listem trafiło do posłów.
W ubiegłym miesiącu Cry for Life została poinformowana, że figurki nie będą dostarczone parlamentarzystom i zostaną zniszczone, o ile organizacja sama ich nie zabierze. W odpowiedzi, szef Cry for Life napisał list, w którym zapowiedział, że organizacja będzie prowadziła swoje akcje i głosiła prawdę o życiu nienarodzonych w kraju „niegdyś katolickim pełnym tulipanów i wiatraków”, w którym obecnie dokonuje się 100 aborcji dziennie.
Takie figurki - ale z informacją o zmianie skali wielkości - to informacja. Jeśli ktoś ma ochotę informować społeczeństwo, to ma do tego święte prawo. Co innego nachalna propaganda, a co innego podawanie faktów. 10 tydzień życia płodowego - od zapłodnienia jak rozumiem. Nie wiem jaki jest termin graniczny aborcji...
Chiny to wyjątek od reguły, tam żadne ludzkie życie nie stanowi wartości, chyba że "gościa zagranicznego". Ale mówiłam o Polsce. U nas też nawet wskazana aborcja ma termin graniczny, powyżej którego można tylko w drastycznych przypadkach deformacji wywołać poród, przynajmniej z tego co się orientuję.
Do dnia porodu nie tylko w Chinach, lecz np. w Stanach. U nas max 12tc. Chore dzieci zabija się także po tym terminie. Sporo dzieci na tym etapie rozwoju jest w galerii USG.