Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Teo,ale to wcale nie laktoza czy kazeina może uczulać Ninke. Może zmienli jakiś składnik w mleku mm i na to tak reguje?
    A spróbuj,czy jak rano nie podasz tego mleka mm,to czy boli nie będzie miała. I jak na noc podasz,to wtedy będzie wiadomo,ze to od tego mleka.
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    a może spróbuj mm innej firmy?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Teo a mi się wydaję że ona po prostu szybko to mleko wypija... ja bym jej wytłumaczyła że butelka ze smokiem jest dla dzieci małych i dała jej w kubeczku najpierw można by jej dać rurkę, a jak umie ładnie pić to z jej kubeczka albo jakiś razem nowy na "mlećko" kupcie:)
    -
    a jak się od butli odzwyczai to rano nie będziesz musiała się tak zrywać Milka też budziła się z wilczym apetytem a teraz obudzi się pierwsze co chce to pić i spokojnie 30min możemy się wylegiwać
    u nas wieczór wygląda też jak rytuał jest kąpiel, kasza i do łóżka zawsze były kołysanki a teraz każe sobie opowiadać bajki na razie o piesku i kotku;) i zasypania trwa od 5 do nawet 40min różnie
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Teo, w ostateczności, jak powyższe rady nie poskutkują, to są badania z krwi w kierunku nietolerancji laktozy, więc może warto o tym pomyśleć ;)?
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Teo,ale to wcale nie laktoza czy kazeina może uczulać Ninke. Może zmienli jakiś składnik w mleku mm i na to tak reguje?


    My wczoraj juz pisałyśmy, że to nie musi byc laktoza czy kazeina ;)

    Teo a mi się wydaję że ona po prostu szybko to mleko wypija..


    Na to nie wpadłam ;) Ale kto wie, tez może byc, bo i może sie powietrza przy okazji "łapczywego" pica "najeść", a wtedy brzuszek ma tez prawo boleć...

    to są badania z krwi w kierunku nietolerancji laktozy


    Tylko, że u dzieci do 3rż mąga wyjść wyniki fałszywe...

    Mój Dawidek miał takie badania robione i wyszło, że on alergii na mleko niet...

    A jednak miał i ma nadal po podaniu mleka skazę białkową... Po glutenie też ostre zmiany skórne...

    Od wczworaj znowu mamy dietę i dziś w nocy sie już nie drapal... A do krwi jest podrapany biedaczek...
    --
    •  
      CommentAuthormagda_a
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Monia502: Tylko, że u dzieci do 3rż mąga wyjść wyniki fałszywe...


    Serio :shocked:? A tego to już mi gastroenterolog nie powiedziała...
    To się teraz zdziwiłam...
    -- , [url=https://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeApr 8th 2014
     permalink
    Monia502:
    Bo w kozim jest mało kazeiny, więc raczej dzieciaki tolerują bardzo dobrze to mleko i jego produkty...


    Z tym różnie bywa. NAsz syn np. dużo bardziej reaguje na mleko kozie i jego przetwory niż na krowie. Znalazłam nawet tego potwierdzenie kiedyś w prezentacji w necie (https://pediatria1.wum.edu.pl/sites/pediatria1.wum.edu.pl/files/alergia_pokarmowa_kurs_alergologiczny_2013.pdf)

    Teorka, a z czego pije Ninka mleczko? Jeżeli z butelki, to może łyka dużo powietrza i stąd te problemy brzuszkowe?

    Treść doklejona: 08.04.14 11:45
    Monia502: Mój Dawidek miał takie badania robione i wyszło, że on alergii na mleko niet...


    U nas też podobnie. U większości dzieci testy nie wychodzą. Wtedy jedyną metodą potwierdzenia alergii jest prowokacja pokarmowa reakcja na dany produkt (wysypka, problemy pokarmowe, katar, kaszel, itp.)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 8th 2014 zmieniony
     permalink
    Ewa dzięki za poradę odnosnie krzesełka. Dla Dominika jednak te krzesełka są jeszcze ciut za wysokie. On jest dość niski. Ogólnie chciałąm coś z oparciami ale nie znalazłam nic co przykułoby moją uwagę.
    Kupujemy ten - ma fajne opcje - może być piaskownica, służyć jako pojemnik do zabaw wodnych, a odwrócona strona służy jako plansza do klocków lego. W dodatku producent jest niedaleko mojego domu :) widziałam ten zestaw i wygląda super. Jutro prawdopodobnie przyjedzie Pani po nasze krzesełko do karmienia, więc będzie jakby za darmo :)


    stolik i krzesełko
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorazniee
    • CommentTimeApr 8th 2014 zmieniony
     permalink
    ostatnio była mowa o mowie...

    http://dzieci.pl/kat,1024253,title,Dwa-slowa-na-dwa-lata-to-o-270-za-malo,wid,16524689,wiadomosc.html?smgputicaid=61283c
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeApr 9th 2014
     permalink
    bardzo fajny link! tylko czemu lekarz rodzinny nie zaproponuje....aj w ogóle logopeda powinien być obowiązkowy na NFZ do 3 roku życia co najmniej raz w roku... jak tam czytam to Milka niby ok choć pewne rzeczy też są o poprawy i do logopedy z nią pójdę ale np. bratanica zalicza się do każdego podpunktu tyle że rodzice nie widzą nic złego nie mają w otoczeniu znajomych z dziećmi a jak nasze sa we dwie to Milka tak dużo nie gada bo są zajęte sobą..... nie wiem jak bratową nakierować.. ona uważa że ja jestem do przesady przewrażliwiona na pt zdrowia, no ale jak nie być przecież to ode mnie zależy czy M będzie miała prosty kręgosłup cz nie będzie sepleniła itd... wyobraźcie sobie że ona niczego z ust sobie nie zliże bo nie ma siły po prostu jedyne co to górnymi zębami jak połyka to widzę w tej czynności ogromną różnicę między M a J, J podaje sobie do przełyku języczkiem słabo gryzie nie o dużo tego jest:( może polubię tą str na Fejsie i brat ją zauważy....

    Treść doklejona: 09.04.14 14:10
    zadzwoniłam i zapisałam obie panny na konsultację! jet bez płatna a warto iść zobaczymy co Pani powie.. no i co powie bratowa bo na razie J śpi więc przekaże wiadomość później nawet jak ona zrezygnuje to ja pójdę
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 9th 2014 zmieniony
     permalink
    A ja sobie pozwolę zacytować info ze strony akcji 272 słowa, bo plakat jest mocno mylący i mnie na przykład wprowadził w stan lekkiej paniki, a z kolei te informacje uspokoiły:

    "Po drugie: i ojciec polskiej logopedii, Leon Kaczmarek, i matka - Maria Zarębina - podali definicję "słowo" u dwuletniego dziecka. Według nich jest to taka zbitka głosek, która posiada znaczenie. Oznacza to, że "mama" jest słowem, "tata" jest słowem, "hau hau" oznaczające ZAWSZE psa jest słowem oraz "koko" oznaczające ZAWSZE kurę jest słowem. Słowami w ustach takiego dziecka są również sylaby, pod warunkiem, że ZAWSZE oznaczają ten sam przedmiot/tę samą osobę/to samo odczucie - czyli, jeśli dziecko ZAWSZE woła na bułkę "bu", a na mleko "le", to to już są dwa kolejne słowa. Nawet jeśli to samo dziecko będzie wołało "bu" na buty - zaliczamy tę sylabę jako kolejne słowo. Naprawdę nikt z nas nie wymaga od dwulatka, żeby mówił elaboraty z [sz], [cz] i [r].

    Po trzecie: Dziecko dwuletnie, to NIE jest dziecko w dniu swoich drugich urodzin. Mianem dwulatka określa się w logopedii malucha w przedziale 21. m-c życia - 27 m-c życia. Oznacza to, że logopeda dopuszcza istnienie rozwoju skokowego u dzieci i wie, że w 24. m.ż. dziecko może mówić mało. Ale jeśli skok nie pojawi się do 27.m.ż. to coś jest nie tak.

    Po czwarte: Plakat NIGDZIE nawet słowem nie wspomina o tym, że dwulatek musi układać poprawne gramatycznie i stylistycznie zdania. Bo nie musi. Dwulatek powinien umieć złożyć dwa słowa w zdanie, ale o tym też nie ma mowy na powyższym plakacie."
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeApr 9th 2014
     permalink
    The_Fragile: le ja sobie pozwolę zacytować info ze strony akcji 272 słowa

    tak ja też to wszystko czytałam mi chodzi bardziej nie o sam brak mowy a o całość Julka mówi nawet sklei zadnie dłuższe i mądrzejsze od Milki w końcu starsza jest o 5miesięcy ale mówi bardzo niewyraźnie ma ciągle otwartą buzię i myślę że taka darmowa wnikliwa wizyta u logopedy przyda się każdemu dziecku.. nawet zaczerpnąć informacji co robić żeby uniknąć wad wymowy, oczywiście autyzmy aspergery itd to już inne przypadki mi chodzi o problemy z aparatem mowy
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 9th 2014
     permalink
    Nie, no pewnie, że lepiej sprawdzić niż potem żałować, ale dobrze, że to dopowiedzieli na stronie, bo tak to i ja zdębiałam... My będziemy mieć w przedszkolu konsultacje za jakąś chwilę, więc też będę spokojniejsza...
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 9th 2014
     permalink
    To ja jeszcze dwa linki dotyczące mowy wrzucę:

    GŁOSKI

    Fakty i mity
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 9th 2014
     permalink
    nawet słowem nie wspomina o tym, że dwulatek musi układać poprawne gramatycznie i stylistycznie zdania.


    Nie, no to chyba jest jasne ;)

    Natomiast nadal apeluje by opóźnienia w rozwoju mowy siegające 6 miesiecy w stecz konsultować ze specjalistami, bo mozna przespac przyczynę problemu i dziecko nie bedzie podlegało własciwej terapii...

    Naprawdę konsultacje nie bolą, nie szkodzą... Najwyżej specjalista utwierdzi Cie w przekonaniu, że jest O.K., bo Twoje dziecko indywidualnie sie pod wzgledem mowy rozwija, ale nie zawsze jest tak różowo...

    Naprawdę mam obecnie w grupie sześciolatków dzieci z takimi wadami wymowy, że strach się bac, bo niektórych z nich nie da sie zrozumieć... Wiekszość z tych dzieci nie potrafi tez dokonywac analizy i syntezy wyrazów...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    Jak mierzyć liczbę słów wypowiadanych przez malucha? Jeśli np. moje dziecko, gdy chce pić, mówi „pitu”, a na psa spotkanego na spacerze wola „łołoł” – to traktować to należy jako słowa, czy nie?
    - Jeśli dziecko konsekwentnie takimi określeniami nazywa psa, czy prosi w ten sposób o podanie picia – uważamy je za słowa.

    - ZADEN logopeda u ktporego bylam nie uznaje zbitek hauhau za slowa. ZAWSZE słowa sa to slowa, w sensie mama, tata, koń, krowa. a nie muuuuu
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    Dokładnie jest tak jak Ewa piszesz...
    O ile "normalne" takie zbitki są u rocznego, czy nawet dwuletniego dziecka, o tyle np u trzy, cztero, pięcio, itd latka to już nie jest uznawane jako słowa. Jakby idąc tą teoria, że jeśli ktoś konsekwentnie nazywa coś zbitkiem sylab mozna uznac to za słowa, to jakby 20-tolatek tak mówił, to też uznałybyście, że "umie mówić" i posługuje sie słowami?

    masło maslane mi z tego wyszło, ale wiecie o co mi chodzi, co nie?

    Melduje, że Dawis chory! Do tego białkomocz ma...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    ojej, a co jest Dawidkowi???cos z nerkami??

    Treść doklejona: 11.04.14 17:03
    nam kazdy logopeda kazal przygotowac liste słow i zakreslal na niej slowa. i z 200 wyrazow ktore mowilo moje dziecko zakreslal 10.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    No właśnie wszystko kwestia wieku, bo u Miśka logopeda zaliczył "brum" i "hauhau" jako słowa :)
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    Ogólnie to zakatarzony jest. Mega kaszel i gorączka. Postanowiłam iśc do lekarza z nim, a nim wyszłam to kazałam mu nasiusiac do kubeczka... I dobrze, bo jednak to białko wyszło. Dawis jest obciążony urologicznie od urodzenia.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 11.04.14 17:19</span>
    No właśnie wszystko kwestia wieku, bo u Miśka logopeda zaliczył "brum" i "hauhau" jako słowa :)


    Zgadza sie, bo Mikołaj ma lekko ponad rok, więc te zbitki, które teraz tworzy to "zarodki" przyszłych słów ;)
    U tak małego dziecka nie wymaga sie by mówiło" pies, krowa, itp... Dla niego hau-hau, muuu-muuu to "pierwsze słowa". Logopeda ma prawo tez tak uznać, bo takie zbitki dla tej gr wiekowej są normalne ;)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    a ja ostatnio sie tak martwilam ze maly nie je, ze moze anemia. dzis mu zrobilam badania krwi, morfo + rozmaz, mocz. wsjo idealnie. wiec juz mam w d.. niech je co chce i jak chce. widac mm mu do wzrostu potrebne. bo rosnie tez jak na drozdzach. ma jakies 104 cm, 16 kg wazy. jest git.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    Tak własnie czułam, że wyniki twój syn będzie miał dobre ;)
    Jednak te modyfikowane mleczka mają sporo witamin, itp.... Więc brak apetytu mu niegroźny.

    Mój synus też szczupły. Ma około 100 cm wzrostu i też 16 kg waży.

    A jaki obwód głowy mają wasze dzieci? Dawidek ma 2 lata i 8 miesięcy: główka mała, ale chyba już weszła na siatkę centylową - 49/50 cm (pielegniarka mówi, że cos pomiędzy. Miarka jej sie zsuwała z włosów)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    my mamy obwod glowy jakos 53 cm, i ponoc duzo.

    Treść doklejona: 11.04.14 17:35
    no to my gdzies na 95 centylu jestesmy. ale zawsze mial duza glowe, sam neurlog tak powiedzial.
    Waga: koło 50. centyla wagowego, wzrost: Między 75. a 90. centylem wzrostowym. i to dla sietake zwyklych dzieci.

    Treść doklejona: 11.04.14 17:37
    zrobilam juz te wyniki bo co ja sie ostatnio namartwilam. a najlepsze jest to, ze pani w przedszkolu sie teraz do mojego dziecka dopieprzyla i mamy isc do poradni. po przeanalizwoaniu uwazam ze to pani powinna isc do poradni ze soba.
    no ale termin mam, pani w poradni wysluchala co mam do powiedzenia, zwlaszcza ze dziecko juz widziala, chodzimy tam do logopedy wiec go kojarza i jakby tak miedzy slowami sama mi dala do zrozumienia, ze pani w przedszkolu wydziwia.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 11th 2014
     permalink
    A konkretnie, jesli można zapytac to czego sie nauczycielka "czepia" i po co do poroadni Was wysłała, skoro juz tam byliście i teraz tak naprawdę to poradnia powinna Wam wyznaczac terminy ewentualnych badań?
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeApr 13th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny wpadam z pytaniem: co mogą oznaczać opuchnięte dziąsła przy górnych już dawno wyrośniętych jedynkach ? Boję się, że to może być jakieś zapalenie :neutral: Nadia ma to od dwóch dni, miejsce opuchnięcia nie jest czerwone, ma taki kolor jak zawsze czyli jasnoróżowy. Ma apetyt, dobry humor, nie ma gorączki, no ale kurcze martwię się :sad: Aha i tak mi przyszło na myśl, czy może mieć to związek z wysypką, którą ma już prawie trzy tygodnie - lekarz zdiagnozował pokrzywkę w środę, przepisał wapno i hydrocortisolum. Po posmarowaniu maścią, miejsce wysypki stało się momentalnie gorące, swędzące i bardzo czerwone, więc przestałam. Wapno podawałam dwa dni, ale było tylko gorzej. Odstawiłam również i wysypka zaczęła schodzić, ale zaczął się problem dziąseł - może mieć to coś wspólnego z tymi specyfikami ?
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorMyAngel
    • CommentTimeApr 13th 2014
     permalink
    Dziewczyny jakis czas temu dawałam małej zwykłe mleko z kartonu, tylko podgrzane, z miodem lub kakao, po 2-3 dniach wyszła jej nieduża, pomarańczowa, sucha plamka z tyłu na udzie. Nie od razu to skojarzyłam z mlekiem i w miarę dalszego podawania jej go plamka się rozrastała, miała ok.4x2cm. Gdy skojarzyłam i odstawiłam mleko, po kilku dniach plama zeszła. Po 3 miesiącach (3 dni temu) znów dałam jej szklankę tego mleka (no uparła się) i wczoraj znowu wyszła ta plamka. Czy to jest skaza białkowa? Nietolerancja? Kurcze, ma już ponad 2 latka i myślałam, że jest już gotowa na takie mleko :confused: Co o tym sądzicie?
    --
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    PENNY: uchnięte dziąsła przy górnych już dawno wyrośniętych jedynkach

    wiesz co nie mam pojęcia..... a nie uderzyła się gdzieś? choć dziwne że nie są zaczerwienione...jak ma dalej to ja bym się wybrała do dentysty, byłam z Milką w czwartek na pierwszej wizycie u dentysty i jestem mega zadowolona pani kupiła Milkę w ciągu 5 min i tak ślicznie buzię pokazywała że aż się zdziwiłam
    -
    MyAngel: Kurcze, ma już ponad 2 latka i myślałam, że jest już gotowa na takie mleko :confused:

    wiesz co różnie dzieci reagują moja koleżanka też robiła takie próby i chyba dopiero po 3 roku jej córce nic nie wyskakiwało..
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Kobietki!!! Byłam dzis na kontroli z Dawidkiem. Ze zwykłego kataru i kaszlu zrobiło się nam zapalenie płuc. Mamy augumentin, syropy jakieś i ihalacje do nebulizatora (nebu cos tam się nazywają)... Czy je się robi rano i wieczorem? Bo na kartce lekarka napisała, że w południe i na noc... A jak kiedyś byliśmy w szpitalu to jednak w południe nie mieliśmy....
    --
    •  
      CommentAuthormontenia
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Nebbud masz? My robilismy rano i wieczor.
    Ewasmerf, nie podawaj małemu mm i innych zapychaczy to zacznie jesc normalne posiłki. Ja bylam w ten weekend na szkoleniu i tam nam mówili,ze mleko modyfikowane nie jest zalecane dla dzieci po 18mż. Lepiej podac mleko krowie swieze ,roślinne,jesli dziecko nie jest na mleku mamy.
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    a argumentowali jakos? bo mnie nie przekonuje to mleko krowie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    montenia: Ewasmerf, nie podawaj małemu mm i innych zapychaczy to zacznie jesc normalne posiłki. Ja bylam w ten weekend na szkoleniu i tam nam mówili,ze mleko modyfikowane nie jest zalecane dla dzieci po 18mż. Lepiej podac mleko krowie swieze ,roślinne,jesli dziecko nie jest na mleku mamy.

    kurcze ciekawe..., u nas mm jest i wiem ze sporo dzieci w tym wieku jeszcze pije mm, fakt że Piotruś ma 3,5 roku a moj synek 21 miesięcy:)
    --
  1.  permalink
    Ewa

    Nie chcialam pisac wczesniej (po tym jak napisalas o dobrych wynikach syna) bo myslalam ze zakonczylas ten temat. Ale teraz napisze. To ze Piotrus ma dobre wyniki to sie chwali, ale to powiedzmy polowa sukcesu. Chodzi o to by wyksztalcic w nim nawyk odpowiedniego zywienia. Nie faszerowanie witaminizowanym mlekiem. Wiadomo, ze na MM i zapychaczach mozna miec dobre wyniki, ale czy to Cie satysfakcjonuje?
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Matylda1982: Chodzi o to by wyksztalcic w nim nawyk odpowiedniego zywienia.

    a właściwie co rozumiesz pod tym pojęciem?
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    na razie poprzestane na tej polowie sukcesu. jedna z mam podeslala mi fajny artykul na blogu, i poki co intuicja mi podpowiada, ze jest ok.
    sama jako dziecko nie znosilam warzyw, wychowalam sie na mleku, kaszach mannach i miesie. teraz w wieku doroslym nie lubie owocow, nie lubie tez przetworow mlecznych. zyje,mam sie dobrze, wyniki tez ok.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorMatylda1982
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Pod pojeciem "odpowiedniego zywienia" rozumiem to ze dziecko zjada posilki podane do stolu przez rodzica. Zjada to co dostarcza mu witamin i skladnikow odzywczych. Mowie o calym przekroju od bulki z serem i jajecznicy na snaidanie, poprzez warzywa i owoce, schabowego, wszytsko inne czym powinno sie dziecko trzyletnie zywic. Glownie chodzi o to by nie musiec dawac dziecku "danonka" zeby zjadlo cokolwiek.

    I zeby mnie nikt zle nie zrozumial. Nie chodzi o to by dziecko entuzjastycznie jadlo wszytsko, bo wiadomo ze kazda jednostka ma swoje preferencje. Ale o sytuacje gdzie znienawidzone buraczki mozna zastapic kalafiorem i tez jest ok.
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Nebbud masz? My robilismy rano i wieczor.


    O to, to, to własnie ;)

    Dzieki ;)
    A tez pół kapsułeczki na raz? Bo nam kazała połowę wlewać.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Matylda1982: Pod pojeciem "odpowiedniego zywienia" rozumiem to ze dziecko zjada posilki podane do stolu przez rodzica. Zjada to co dostarcza mu witamin i skladnikow odzywczych. Mowie o calym przekroju od bulki z serem i jajecznicy na snaidanie, poprzez warzywa i owoce, schabowego, wszytsko inne czym powinno sie dziecko trzyletnie zywic. Glownie chodzi o to by nie musiec dawac dziecku "danonka" zeby zjadlo cokolwiek.


    oj tak z tym się zgodzę, z całych sil staram się wprowadzać te nawyki, niestety mój mały nie jest z tych dzieci co jedzą wszystko, stąd żeby jego zdrowo żywić jest trochę "zachodu".

    Treść doklejona: 14.04.14 18:53
    Matylda1982: I zeby mnie nikt zle nie zrozumial. Nie chodzi o to by dziecko entuzjastycznie jadlo wszytsko, bo wiadomo ze kazda jednostka ma swoje preferencje. Ale o sytuacje gdzie znienawidzone buraczki mozna zastapic kalafiorem i tez jest ok.


    Problem robi sie kiedy dziecko nie chce zjeść na śniadanie jajecznicy, albo bułeczki albo jeszcze czegoś innego
    --
  2.  permalink
    Kakai mysle ze to taki pozorny problem. Nasze dzieci sa bardzo madre. Szybko przenalizuja sobie ze jak troche pomarudza to mama w koncu da tego "danonka". Ja nie daje (chyba ze jest chory, wtedy chce by jadl cokolwiek), czekam az zglodnieje i na propozycje kolejnego posilku zareaguje przytaknieciem. Tyle ze moj to taki prostszy przypadek bo owocu to mi jeszcze jak zyje nie odmowil, wiec sniadania kroluja u niego glownie kaszkowo-jogurtowo-owocowe.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Matylda1982: Kakai mysle ze to taki pozorny problem. Nasze dzieci sa bardzo madre. Szybko przenalizuja sobie ze jak troche pomarudza to mama w koncu da tego "danonka". Ja nie daje (chyba ze jest chory, wtedy chce by jadl cokolwiek), czekam az zglodnieje i na propozycje kolejnego posilku zareaguje przytaknieciem. Tyle ze moj to taki prostszy przypadek bo owocu to mi jeszcze jak zyje nie odmowil, wiec sniadania kroluja u niego glownie kaszkowo-jogurtowo-owocowe.


    to fakt, u nas z jedzeniem poprawiło się gdy po odmowie posiłku, poponowałam za jakis czas kolejny, natomiast jest wybredny i może mu burczeć w brzuszku a jak czegoś nie chce to nie zje. Kaszek też nie znosi, natomiast jogurty owszem uwielbia, więc robię mu jogurt naturany w owocami na drugie sniadanie. Jakie owoce podajesz Heniowi?
    --
    •  
      CommentAuthorMatylda1982
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Kazde ktore akurat mam na stanie. Ulubione to maliny i borowki. Zaraz za tym ida banany, winogrona, jablka,nektarynki i brzoskwinie. Truskawki tez lubi, ale zdazylo mi sie ze go wysypalo. Z cytrusow to mandarynki i cytryna (!).

    Tak naprawde to oprocz grejfrutow i arbuza nie ma owocu ktorego by nie zjadl.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Matylda1982: Kazde ktore akurat mam na stanie. Ulubione to maliny i borowki. Zaraz za tym ida banany, winogrona, jablka,nektarynki i brzoskwinie. Truskawki tez lubi, ale zdazylo mi sie ze go wysypalo. Z cytrusow to mandarynki i cytryna (!).

    Tak na prawde to oprocz grejfrutow i arbuza nie ma owocu ktorego by nie zjadl.

    zazdroszczę:bigsmile: u nas wysypuje po bananach, a bardzo je lubi, jablko czasem pochrupie, nektarynki kocha, no ale teraz jeszcze sezon owocowy nierozpoczęty więc niewiele ich je, jedynie domowe konfirury malin czy porzeczek. AA co do cytryny ostatnio wziął plaster i wyjadł środeczek i domagał sie kolejnego:shocked::smile:
    --
  3.  permalink
    Moj nie wyjada srodeczka. Jak go nie obserwowalam ostatnio to zjadl plaster ze skora. Oststni kawalek sila mu z paszczy wyjelam :P

    Ja na szczescie mieszkajac w UK mam dostep do sprowadzanych w cieplych krajow owocow praktycznie caly rok w cenach niewiele wyzszych niz sezonowe. Nawet Bio sprowadzaja.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Matylda1982: o zjadl plaster ze skora


    mój wszelkie skórki odrzuca, więc dlatego winogron nie je:smile:
    Matylda1982: mam dostep do sprowadzanych w cieplych krajow owocow praktycznie caly rok w cenach niewiele wyzszych niz sezonowe. Nawet Bio sprowadzaja.


    rewelacja, może i do nas kiedyś cywilizacja zwita:smile:
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Matylda1982: Ja na szczescie mieszkajac w UK mam dostep do sprowadzanych w cieplych krajow owocow praktycznie caly rok w cenach niewiele wyzszych niz sezonowe.
    W PL też można kupić borówki, truskawki, nektarynki itp. sprowadzane z ciepłych krajów. Ale powiem szczerze, że raz kupiłam truskawki i dla mnie to sama chemia. Wolę, żeby dzieciak jadł przez całą zimę jabłka czy gruszki, niż takie owoce. No chyba że do UK sprowadzają mniej chemiczne, ale trochę w to wątpię ;) Jedyne egzotyczne, które kupuję to te ze skórką (banany, mandarynki czy pomarańcze), bo zawsze można skórkę zdjąć i chemii trochę mniej (tak, wiem, że się łudzę ;) ).
    Lila na szczęście każde owoce i warzywa uwielbia.
    --
    •  
      CommentAuthorKakai
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    migg: Wolę, żeby dzieciak jadł przez całą zimę jabłka czy gruszki, niż takie owoce


    no własnie ja podaję te rodzime owoce, plus te co mam przetworzone z pewnych żródeł, no ale mojemu synkowi to sie nudzi i codziennie jabłka nie chce
    --
    •  
      CommentAuthorMatylda1982
    • CommentTimeApr 14th 2014 zmieniony
     permalink
    Migg a doczytalas dalsza czesc tego zdania? Jesli chce moge kupic truskawki czy maliny "bio". Smakiem nie dorownuja tym z polski ale lewnosc jest ze nie ma chemi. Maliny za to to inna bajka. Rewelacyjne prawie z kazdego sklepu (choc ja owoce kupuje w wiekszosci w jednyej sieci sklepow). Tam nawet te zwykle sprowadzane nie w sezonie sa lepsze od tych ktorych kiedys "kosztowalam" z importu z polsce.
    Z ciekawostek, w sezonie tez wiele owocow jest sprowadzanych, borowki najczesciez a Polski.


    Migg i niekoniecznie sie ludzisz. Polscy hodowcy tez opryskuja plantacje jablek czy gruszek, tak samo jak hodowcy bananow na kanarach
    --
    •  
      CommentAuthormigg
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    Matylda, no jasne (doczytałam o bio:) ), napisałam tylko moją opinię. Co do jabłek i gruszek, to wystarczy mieć sprawdzone źródło. Poza tym, mam takie zboczenie, że wole zjeść i dać dziecku polskie pryskane niż hiszpańskie niepryskane :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 14th 2014
     permalink
    dlatego ja sie tu w te dysputy wciagnac nie dam. rozmowy o wyszosci parowek nad keczupem juz przerabialam kiedys, i nie dam sie zwariowac.
    mnie te hiszpanskie truskawki nie smakuja, tak samo jak pomidory. mam gdzies co pryskane a co nie, jak mi nie wchodzi to nie jem.
    swoja droga kiedys stiftungswarentest badal warzywa pod wzgledem pestycydow. i cosie okazalo, ze te z marketow typu lidl, czy aldi, juz nie pamietam mialy ich najmniej w porownaniu do tych bios, i innych cudow wiankow.
    -- ;
  4.  permalink
    Ewo ja mysle ze to jest poboczna dyskusja.
    Ale rozumiem twoj punkt widzenia. Rozumiem ze Tobie moga dobre wyńiki syna wystarczac i nie oczekuje ciagu dalszego "twojego" watku.
    --
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeApr 15th 2014
     permalink
    witajcie, mam wielka prosbe, jakby ktoras slyszala gdzie jest promocja na pieluchy pampersa 5 to bylabym wdzieczna za informcje na forum. cena normalna jest powalajaca wiec licze na pomoc w tej sprawie :)
    -- [/url]
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.