Zarejestruj się

Aby dyskutować we wszystkich kategoriach, wymagana jest rejestracja.

 

Vanilla 1.1.4 jest produktem Lussumo. Więcej informacji: Dokumentacja, Forum.

    •  
      CommentAuthormadzinka83
    • CommentTimeApr 16th 2014
     permalink
    Kasiu ja się nad tym zastanawiałam... W sumie to powiem tak, Gosia ma u mojej mamy takie kapcie-sandałki z befado z usztywnioną piętką (bo babcia też uważa, że but musi trzymać stópkę, że najlepiej za kostkę, sztywna pięta itd.) i mimo że mają dziurki w podeszwie (czyli niby oddychające), to często Gosia ma mokrą stópkę, tak jej się poci. Natomiast w butkach z naturalnych materiałów nie mam tego problemu (paputki skórkowe czy trzewiczki).
    No a tak się zastanawiam nad tą teorią o usztywnionej piętce, bo jakoś to się kłóci z opinią, że dziecko jak najwięcej powinno właśnie na bosaka lub z skarpetkach chodzić. Przecież w wielu rejonach świata dzieci w ogóle butów nie mają, nie mówiąc o usztywnionej w niej piętce (no i przez stulecia też nie miały, moja babcia wspomina, że dopiero do szkoły dostawało się buty, a i tak dzieci wolały na bosaka śmigać). No a jednak problemy z chodzeniem, płaskostopiem, krzywymi kręgosłupami to zdobycze naszej cywilizacji.
    -- [url=http://lilypie.com][/url
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 16th 2014
     permalink
    madzinka83: No a tak się zastanawiam nad tą teorią o usztywnionej piętce


    ja też od niektórych rehabilitantów usłyszałam, że usztywniane buciki np. w naszym przypadku mogą się sprawdzić lepiej niż goła stopa - z tego powodu, że przy onm dzieci mają większą tendencję do koślawienia stópek...kupiłam Miśkowi befado, ale fakt trochę poci mu się stopa i chyba właśnie teraz kupię mu jeszcze dodatkowo jakieś paputki i będziemy zakładać naprzemiennie :smile:
    --
    •  
      CommentAuthorElse
    • CommentTimeApr 16th 2014
     permalink
    Od kilku dni mam spory kłopot z Dawidkiem. On się wścieka gdy coś jem. Nie ważne czy jemy razem przy stole, czy coś jem sama. Obiady wygladają dramatycznie, bo siedzimy przy stole razem i wszystko jest "miło" do momentu aż nie wezmę swojego widelca i nie nabije sobie na niego czegokolwiek z talerza. Natychmiast Dawid zaczyna mnie bic, dźgac widelcem, płakać, histeryzować... Jakby był zazdrosny o to, że wyjadam cos dobrego i dla niego zabraknie. Jeśli siadam na tyle daleko by mnie nie sięgnął to wpada w autoagresję...
    Nie pomagaja tłumaczenia, że to jest mój talerz, a to jego, że mamam tez musi jeść, że nie wolno bić... Ani prosba, ani groźbą nie da rady odwieśc go od złości na mnie za to, że jem.
    Jak jem, gdy on sie bawi, a on to dostrzeże to też przybiega do mnie i mnie okłada lub uderza siebie....

    Nie mam pomysłu jak mu wybic z głowy takie zachowanie.
    --
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeApr 16th 2014
     permalink
    Ależ napłodziłyście jak mnie nie było...Właśnie wróciłam z Polski. Padało prawie codziennie, jak u nas. W ogóle ten wyjazd to była masakra jakaś od początku do końca. Luśka małpiego rozumu dostała i jeśli dotąd wydawało mi się, że mam niegrzeczne i upierdliwe dziecko, to teraz przeszła już wszelkie granice. Przez 98% czasu wisiała mi na rękach jak wór kartofli, wyła jak opętana, jak tylko odłożyłam ją na podłogę. Wysrać się nie mogłam w spokoju- aż nabawiłam się jakiegoś problemu z jelitami. Mówię wam, tragedia po prostu! Jeszcze w drodze do Pl miałam okropny problem na lotnisku, bo nie chcieli mi wózka pod samolot podstawić.Moja gwiazda prawie 12.5 kg waży, a tam do przejścia jest z km lekką ręką. Zwyłam się jak glupia, awanturę rozpętałam na pół lotniska i NIKT mi nie pomógł! Dziś na szczęście błysnęłam rozumem i od razu przy odprawie zaznaczyłam, że dziecko jest niepełnosprawne (nie chodzi) i okazało się, że nawet po schodkach do samolotu nie musiałam jej wnosić, bo samochodzik z windą nam przysłali...

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 16.04.14 22:23</span>
    Monia, nic mądrego mi do głowy nie przychodzi. A gdybyś mu trochę ze swojego talerza przełożyła, zanim zaczniesz jeść? Wiesz, tak żeby widział, że się z nim dzielisz tymi przysmakami? Bo jak rozkładasz od razu na dwa talerze, to może on myśli, że ty masz na swoim Bóg wie co.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    sardynka85: kupiłam Miśkowi befado, ale fakt trochę poci mu się stopa

    Misi też się poci trochę ale kupiłam ostatnio u KORNACKIEGO kapcie-sandałki. Moja Misia czasem krzywi pięty, np. jak stoi. A nie chcę, by sobie wyrobiła zły nawyk. Mam siostrzenicę z tym problemem - ma obecnie 14 lat i przez to pokoślawiły się Jej kolana. Z resztą w sklepie, kiedy oglądałam miękkie paputki, Pani ekspedientka podeszła i sama odradziła mi je i zaproponowała te ze sztywną piętką (choć były tańsze). Misia długo chodziła w skarpetach i to też było zalecenie fizjoterapeuty ale jak nauczyła się stabilnie chodzić, doradził zmienić na te ze sztywną piętą. Sandały na lato też mają być takie koniecznie.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Ja nie mam znów przekonania do tego aby dziecko chodziło w butach ze sztywną piętką typu befado całutki dzień w domu. Sama chodzę w balerinach-kapciach i w takich mi najwygodniej. Poza tym Dominik takie buty po prostu by ściągał. No ale każdy robi jak uważa ;) Gdyby był u nas jakiś problem z piętkami, bioderkami, kolankami na pewno skonsultowałabym to z jakimś dobrym specjalistą ale wszystko jest moim zdaniem ok.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: Gdyby był u nas jakiś problem z piętkami, bioderkami, kolankami na pewno skonsultowałabym to z jakimś dobrym specjalistą ale wszystko jest moim zdaniem ok.

    Hope, my byłyśmy ostatnio w poradni preluksacyjnej na rutynowej kontroli i lekarz stwierdził, że dawno nie widział tak prostych nóżek u dziecka (pięty i kolana idealne). Sam był w szoku. Ale Misia nigdy nie miała problemów tego typu. Niemniej kazał dbać o pięty właśnie, bo dzieci je koślawią i później może być problem.
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Kasia ok :) ja po prostu spotkałam się z innymi opiniami, a że mojemu dziecku tak najwygodniej to tego się trzymam po prostu. Tak jak napisałam, każdy robi to co uważa za słuszne, a tak poza nawiasem to byłam parę miesięcy temu u koleżanki, Dominik miał skarpety ze skórzaną podeszwą, jej córa befado. NIe widziałam w jej chodzie lekkości ani pełnej wygody, do tego koślawiła stopy, więc to chyba nie chodzi do końca jest tak, że takie są najlepsze...pewnie dla każdego dziecka coś innego, tak jak piszesz dla Misi lepsze są usztywniane skoro w paputkach koślawi nóżki.
    fajny artykuł o miękkich bucikach, dzieci są ważne
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthororanda
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Marcel na bosaka albo co najwyżej w skarpetach lata a na wizycie u ortopedy lekarz tez mówiła że pięknie nóżki pracują i ładnie je stawia. To chyba też wynika trochę ze zwyczajów rodziców, bo ja bez kapci chodzę i nie cierpię kapci więc za naturalne uznaję że Marcel też bez biega.
    -- <a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-70390.png">mój suwaczek</a>
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Hope, jak najbardziej :) Ja natomiast nie artykułami się podpieram a zdaniem specjalistów. I to prawda, każdy robi to, co uważa za słuszne :)
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    katka_81: Ja natomiast nie artykułami się podpieram a zdaniem specjalistów


    Kasia właśnie z tym zdaniem jest różnie, o to mi chodziło....i nie podpieram się tylko jednym artykułem, który dodałam...trochę złośliwie zagrałaś :confused:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Że tak się wtrące co do bucików...

    Niestety ze specjalistami tak to bywa że mówią różnie. Mnie przekonał zawitkowski który twierdzi że sztywna piętą to stara szkoła i najlepiej żeby dziecko chodziło jak najwiecej boso albo w skarpetkach z abs .

    No ale każdy ufa komu innemu i stąd różnica zdań.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: trochę złośliwie zagrałaś :confused:

    Hope, nie :) Daleko mi do tego, choć pewnie słowo pisane można różnorako odebrać. Ja to od czasów mojego nowotworu mało czytam w necie, bo dostałam zakaz (jedynie o kp czytam) :) Mam wybujałą wyobraźnię :D Dlatego, jeśli mam możliwość a miałam ich wiele ze względu na rehabilitację, to zadaję dużo pytań osobom kompetentnym. Miałam to szczęście, że Miśkę rehabilitował najlepszy fizjo w GW. Także ufam Mu bardzo.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.04.14 13:06</span>
    Dodam jeszcze, że dopóki Misia uczyła się chodzić lub jak chodziła przy meblach na przykład, to zabronił zakładania kapci, gdyż nóżka miała jak najwięcej pracować :) Z resztą i teraz Misia raz biega bez, raz w kapciach, bo czasem sobie ściąga :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    katka_81: Dodam jeszcze, że dopóki Misia uczyła się chodzić lub jak chodziła przy meblach na przykład, to zabronił zakładania kapci, gdyż nóżka miała jak najwięcej pracować :)

    u nas rehabilitantka mowila dokladnie to samo. zeby nie zakladac kapci ale z innego powodu. po porstu dziecko ktore 80 % czasu spedza na podlodze krzywi stopy w butach (wyobrazcie sobie same raczkowanie w kapciach), w momencie jak zacznie 80% czasu spedzac w pozycji wertykalnej to mozna te kapcie zalozyc.
    zreszta zalezy co macie na podlogach. jak kafle i panele to lepiej kapcie zalozyc, jak miekkie dywany to bez kapci. my w domu chodzimy bez kapci, bo mamy dywany. ale u babci sa panele wiec chodzimy w kapciach.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Ewasmerf: jak kafle i panele to lepiej kapcie zalozyc, jak miekkie dywany to bez kapci.

    a że tak głupkowato zapytam... ale że co, że zimno z stopy na panelach? Pytam z ciekawości, bo może z innego powodu a chciałabym poznać opinię.
    --
    •  
      CommentAuthoreveke
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Mama Kasi czyli co, Zawitkowski przekonal Cie tylko tym , ze sztywny zapietek to stara szkoła?

    Podczytuje bo u nas tez powoli temat na tapecie.

    a wiecie co sobie mysle... nasze pokolenie nie korzystalo ani ze specjalistycznych bucikow, ani porad specjalistów. A jeszcze czesto nosilo sie buty po rodzenstwie czy kuzynostwie a nie ma w naszym pokoleniu jakiejs plagi koslawych nóg czy niewiadomo czego.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Katka, u nas akurat zimno, stary blok, ciagnie od piwnicy (i to jest ten powod), ale generalnie zasada jest taka - po miekkim podlozu na boso, po twardym w butach.
    nie jest przyjemnie uderzac ciagle pieta po twardym podlozu, a panele raczej twarde sa.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    eveke: a nie ma w naszym pokoleniu jakiejs plagi koslawych nóg czy niewiadomo czego.

    czy ja wiem... ja znam sporo osób. Mam kumpelę z najbliższego otoczenia, której jeden (ma już 11 lat) oraz drugi syn (2-latek) koślawą stopy i dostała zalecenie, by kupić specjalne butki czy wkładki. Powiedziała, ze ma to gdzieś, bo Jej mąż też ma koślawe stopy i żyje :O To nic, ze ma teraz problemy z kręgosłupem ogromne... A starszy synek ma już krzywe nogi (w kolanach) i ciągle zdziera buty do środka.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.04.14 13:19</span>
    Ewasmerf: po miekkim podlozu na boso, po twardym w butach.
    nie jest przyjemnie uderzac ciagle pieta po twardym podlozu, a panele raczej twarde sa.

    o widzisz :) U mnie dywanów brak, są panele i kafle :)
    --
  1.  permalink
    katka_81: a zdaniem specjalistów.
    co lekarz to inna opinia znowu...Mnie kazała by jak najwięcej Patryk ganiał na bosaka czyli bez butów...i tak robi,a tak na marginesie to nie lubi butów na nogach nie wspomnę o skarpetkach:)Wszystko ściąga:)
    Nie ma reguły czy dziecko w butach czy nie i ma koślawe nóżki poprostu trzeba uważać by dziecko prawidłowo siadało np na piętach a nie nózki na zewnątrz a pupa w środku albo np jedna noga podwinięta a druga wyprostowana...czasami nie odpowiednie buty zrobią więcej krzywdy niż chodzenie bez nich
    -- ,
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    U nas ortopeda (a gość bardzo oblegany, więc zły raczej nie jest) też mówil - boso, boso, boso i najlepiej na różnych podłożach (czyli w lato i po trawie na bosaka), bo tak noga najlepiej pracuje...
    --
    •  
      CommentAuthorsardynka85
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    No ja właśnie też się spotkałam z opiniami, że na twardym podłożu (panele/ kafle) wcale stopa dziecka tak dobrze nie pracuje - tzn. że wcale nie jest to takie zdrowe itp.
    Ale faktycznie co lekarz/ rehabilitant to inna opinia- niemniej wolę posłuchać się tych, których poznałam osobiście i którzy na własne oczy widzieli moje dziecko niż tych z netu :)
    --
    •  
      CommentAuthoragapeel
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Też się obawiałam, że po twardym podłożu wcale nie jest fajnie w takich butach-paputkach, które w ogóle nie amortyzują wstrząsów. Kupiłam Młodemu buciki w Decatlonie. Mięciutka taka żelowa podeszwa, tak miękka prawie jak skarpeta, ale jednak myślę, że trochę chroni. Z paputkami bałam się też tych wrzynających się gumek, bo Maurycy ma pulchne stópki. takie
    myślałam też o tych, ale bałam się, że będzie się bardziej pocił.
    tu
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Dziewczyny a ja zmienie temat kapciowy.
    Czy u ktorejs z Was jest sytuacja, ze dziecko obralo sobie jednego rodzica a drugi jest odstawiony na bok ?
    U nas taka sytuacja od kiedy wrocilam do pracy.
    Ja mam czasami dosc bo nie mam kiedy siku zrobic , a P.zaczyna mruczec pod nosem ze Lili go nie kocha....
    Jak bym miala 2ke dzieci.
    Znajomi ktorych dzieci sa "sprzedajne"i ida do kazdego na raczki tez juz mi docinaja i prawia moraly.
    Ogolnie troche zaczyna mnie to irytowac...

    Jak bylam na macierzynskim Lili az piszczala jak P.wracal z pracy, teraz cieszy sie , ale mama jest najwazniejsza i z mama wszystko i mama zawsze blisko musi byc.

    Tlumacze sobie ze w jej zyciu zmienilo sie to ze mama wychodzi z domu a ona zostaje z opiekunka.
    Tata pracowal wczesniej wiec nic w tym temacie sie nie zmienilo, jedynie mniej okazuje mu uczucia i czasami z placzem idzie sie z tata kapac czy klasc spac.

    Czy moze cos jeszcze zrobilismy zle ? Bo jak by nie patrzec to nasze pierwsze dziecko i oboje sie uczymy.
    Wspomne jeszcze, ze jak mnie nie ma w domu a jest 3dni pod rzad z tata (tak P.ma wolne) to jest wszystko ok , ale jak wracam do domu to liczy sie juz tylko mama.
    No i co smieszniejsze tata jest tym rodzicem ktory bardziej rozpieszcza.

    <span style="font-size:11px;color#333;">Treść doklejona: 17.04.14 14:07</span>
    Przepraszam , ale nie mam klawiatury z pl znakami.
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    agapeel: Też się obawiałam, że po twardym podłożu wcale nie jest fajnie w takich butach-paputkach, które w ogóle nie amortyzują wstrząsów.

    Agapeel ale chodzi o to chyba, ze na twardym podłożu lepiej właśnie w kapciach niż skarpetach, zgodnie z tym, co napisały dziewczyny:
    Ewasmerf: ale generalnie zasada jest taka - po miekkim podlozu na boso, po twardym w butach.
    nie jest przyjemnie uderzac ciagle pieta po twardym podlozu, a panele raczej twarde sa.

    sardynka85: No ja właśnie też się spotkałam z opiniami, że na twardym podłożu (panele/ kafle) wcale stopa dziecka tak dobrze nie pracuje - tzn. że wcale nie jest to takie zdrowe itp.

    Albo to ja źle zrozumiałam???
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    IzUK - wg mnie to najzupelniej normalne w swiecie. Moje dziecko najpiew preferowalo babcie, potem mnie, teraz ma faze na tate. Czasem znowu na mnie. Moim zdaniem nic nie robisz zle, a tata powinien wyluzowac, a nie sie fochowac. Do tego nie nalezy podchodzic osobiscie.
    Moje dziecko ma teraz faze: nie lubie cie mamo (zwlaszcza jak mu czegos zabronie), nie kocham cie mamo, ale ja wtedy mowie: ale ja cie kocham;-P
    przeciez nie strzele focha do wlasnego dziecka, wiem ze to taka faza.
    -- ;
    •  
      CommentAuthoragapeel
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Eh, bo mi chodziło o to, że te co kupiłam to takie kompromisowe rozwiązanie, bo amortyzują trochę piętkę, ale jednocześnie nie usztywniają stopy.
    •  
      CommentAuthormilka1984
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    izuk - u nas jest to samo, Kubus prawie w ogole nie chce do taty. tate widzi bardzo zadko bo na budowe po pracy jezdzi i nie chce do niego prawie w ogole na rece. jak ja jestem w domu to jest tylko mama. moj maz nie moze nawet na chwile sie nim zajac bo jest straszny placz. natomiast jak zostaja sami to sie super bawia i nawet usypia z tata. ale jak ja jestem w poblizu to wazna jest tylko mama. takze wg mnie to normalne w tym wieku
    -- [/url]
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Eveke, no jasne że nie. Ale nie mam ani czasu ani odpowiedniej wiedzy żeby się rozpisywac . Kupiłam jego książkę a potem czytałam jego artykuły o bucikach i jego argumenty mnie przekonują.

    A nasze pokolenie w większości wychowane na mm, kojcach czy chodzikach i takie mówienie że coś się robiło i żyjemy t to dla mnie słaby argument :wink:
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    Kasia fajnie, że się pytasz, ok ale wiesz napisałaś jakbym tylko na internet patrzyła, a tak nie jest. Zresztą nie licząc czasu ciąży, nie korzystam z lekarza google ;) . Mam książki, znajomych, którzy też korzystają z takich rehabilitacji jak Twoja Misia. Prawdą jest, że w jednej książce, którą mam piszę tak jak mówi Twój fizjo. Tak poza nawiasem to ja zawsze w przymrużeniem oka patrzę na opinie specjalistów typu ,,Każde dziecko musi, każde dziecko powinno". Mój Dominik za chiny ludowe nie założyłby takich butów po domu, przecież na siłę nie będę mu zakładać, bo tak mówią niektórzy (bo nie wszyscy) specjaliści. To jest pewnie jak ze szczepieniami, są różne szkoły a my rodzice już wybieramy co jest najlepsze dla naszego dziecka. Do mnie, do nas lepiej pasuje wizja gołych stóp, skarpetek ewentualnie paputków,bo raz uważam (to moje zdanie) ,że jest naturalniej i zdrowiej, dwa mojemu dziecku tak jest najwygodniej, więc i pewnie najlepsze to wyjście dla niego. Myślę, że jeśli któraś z nas ma wątpliwości to nie ma co patrzeć na internet, książki czy artykuły tylko skorzystać z opinii specjalisty.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorKasiaMW
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    dziewczyny wasze maluchy są małe więc pewnie lęk separacyjny.. nas ta przyjemność opuściła za to teraz Milka jest straszną mamusią tatuś nie nawet kąpać jej nie może jeść nie może dać no nic nie może oczywiście jak mnie niema to ok ale jak jestem na widoku to będzie wyła "do mamy chcie" o tyle...
    --
    •  
      CommentAuthoragigi
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    IzUK, moim zdaniem to jak najbardziej normalne. U nas obserwuję podobne zachowanie - jeżeli mnie więcej nie ma w domu, Młody od razu więcej czasu chce ze mną spędzać, a z tatą nie. Gdy np. jestem na zwolnieniu/urlopie, a taty nie ma, sytuacja się odwraca ;-) Zauważyłam, że im więcej czasu dana osoba spędza aktywnie z Młodym, tym mniej się na niej koncentruje i "wisi".
    --
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    hopelight: Kasia fajnie, że się pytasz, ok ale wiesz napisałaś jakbym tylko na internet patrzyła, a tak nie jest.

    Hope ale ja zwyczajnie odniosłam się do postu, który napisałaś a był tam link, ot tyle.
    hopelight: Jeśli Twój katka, uważa, że każde dziecko powinno chodzić w takich pantoflach, to dla mnie nie jest on dobrym specjalista, zwłaszcza jak sobie przypomnę chód mojej koleżanki córki, o dziwo bez obuwia szła całkiem zgrabnie i być może to kwestia dobrania butów tylko w sumie, to był te polecane bo befado, a pzoa tym jeśli Dominik tak chodziłby w takich butach po domu to dawno już wywaliłabym je przez okno.
    --

    Hope a pokaż mi proszę, gdzie ja napisałam, ze nasz fizjo powiedział, ze KAŻDE dziecko powinno w takich pantoflach chodzić??? Za daleko wysuwasz się w swoich wnioskach mówiąc, ze ktoś nie jest dobrym specjalistą, nie mając z nim do czynienia.To troszkę nie w porządku chyba :/
    Moja Misia za to świetnie sobie w takich pantoflach radzi, ba, potrafi biegać nawet całkiem sprawnie i naturalnie :)
    I piszesz:
    hopelight: to dla mnie nie jest on dobrym specjalista, zwłaszcza jak sobie przypomnę chód mojej koleżanki córki

    tak, jakby nasz fizjo Jej córeczce takie kapcie zalecił... Ja sobie Pana W. bardzo chwalę, bo wyprowadził mi córkę na prostą w ekspresowym tempie, biorąc pod uwagę fakt, jak wyglądała na początku. Odwalił najwięcej roboty w dochodzeniu Misiuni do formy.
    Hope, tak jak napisałaś: Każdy robi tak, jak uważa za stosowne. Tylko proszę, bez ocen, bo to niefajnie brzmi a juz tym bardziej z Twoich "ust".
    --
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Kasia te ostatnie zdania skasowałam zanim na nie odpowiedziałaś, bo nie chciałam wyłować niepotrzebnej dyskusji i miałam racje, bo jak zwykle ja o chlebie, Ty o niebie.
    Napisałam słowo "jeśli" , które dużo zmienia w kontekście mojej wypowiedzi, którą oczywiście przeinaczyłaś na swój sposób.

    Tyle ode mnie...:confused:
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorkatka_81
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Boże Hope, miej litość. Zakończmy tę dyskusję, bo rzeczywiście słowo pisane płata figle.
    I nie sądzę, by słowo "jeśli" zmieniało coś w kontekście zdania a nawet całej wypowiedzi.
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Dziewczyny - musze się tym podzielić, bo leżę i wyję ze śmiechu. DEMOT. Przy okazji - czytałam dzisiaj wywiad "Tata w opałach" z Leszkiem Talko w Twoim Stylu i również zeszłam ze śmiechu, jak będe miała chwilę to kilka rzeczy zacytuję. Uwielbiam jego książki i podejście do rodzicielstwa, ale ten wywiad mnie rozłożył na łopatki, jest moim idolem ;)))

    Treść doklejona: 17.04.14 16:10
    Z tym demotem to mi się przypomniało jak dzisiaj poszłam na zakupy ze Skrzatem tylko, korzystałam z wolności, z tego, że gada do lamp, do liści, do obłoków, do kropki na ścianie i do przefruwającej muchy i robiłam spokojnie zakupy. A obok przechodziła mama z dziecięciem w wieku Krasnala, przerzuconym przez jej ramię, drącym się w niebogłosy, ale to tak, jakby go ze skóry obdzierali. Spojrzałam na mamę, uśmiechnęłam się, ona też. I stwierdziłam, że mamy to najsilniejsze babki pod słońcem ;)))
    --
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 17th 2014 zmieniony
     permalink
    O, znalazłam przepisany wywiad - polecam, jest rozluźniający, rozweselający i w złych chwilach będę go sobie czytać :)
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Frag, artykuł jest niesamowity!!!! dzieki!!
    -- ;
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    C'nie? Jak przeczytałam to przemknęło mi "uff, nie jest ze mną źle" ;)))
    --
    •  
      CommentAuthorczerwinka
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Frag jest boski !!!
    --
    • CommentAuthormamakasi
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Thefragile, REWELACJA !
    Popłakałam się ze śmiechu . :bigsmile:
    --
    • CommentAuthorKatiziie
    • CommentTimeApr 17th 2014
     permalink
    Dobry wywiad:) sie usmialam:)
    -- [url=https://www.suwaczki.com/][/url
    •  
      CommentAuthor_Fragile_
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    Fajne, co? Dzisiaj mój mąż mi cytatami rzucał ;)

    Dzisiaj my mieliśmy rzut na podłogę, bo od razu po wstaniu chciał się Duży wykąpać i znowu iść spać. Czemu? Bo do przedszkola nie pójdzie...
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    Mi najbardziej podobal sie fragment:"Po czym wali, więc ja mówię: – „No to teraz marsz na krzesełko. – I bardzo dobrze! Bardzo lubię siedzieć na krzesełku!”. Po piętnastu minutach informuję: „Już możesz zejść”, a on na to: „Nie, będę siedział, bardzo mi tu dobrze”.

    Albo w wieku późniejszym: „Dobra i tak mi się już nie chce grać na komputerze, jutro też mogę nie grać!”. "

    mamy takie cos mniej wiecej od pol roku;-)
    -- ;
    •  
      CommentAuthorKarolyn
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    Frag dzięki, ja sobie przypomniałam, że mam ulotkę jego książki (fragmenty) i wczoraj z mężem czytaliśmy leżąc wieczorem w łóżku, śmiejąc się do rozpuku :))))


    Matyldo, właśnie otrzymałam paputki. Ja mam trochę inny model tj od innego sprzedawcy niż dziewczyny (te ecofeet) i są dość szerokie, nawet bardzo! myślę więc, że na pulchniutką nóżkę byłyby spokojnie. Gumka też jest luźna.
    -- Syn 1 ~ 2012 & Syn 2 ~ 2017
    •  
      CommentAuthorIzUK
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    Dzieki dziewczyny, czyli wszystko u nas w granicach normy :)
    --
    •  
      CommentAuthoracia20
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    Zastanawiam się jak długo powinnam obserwować Tosię po dzisiejszym zdarzeniu tzn. Samochodem ruszaliśmy ze świateł i wjechał w nas inny samochód (który skręcał z prawego pasa w lewo). Mamy do malowania przedni zderzak i może coś przy reflektorze ale nie koniecznie. Nie było to mocne uderzenia M powiedział że to tak jak by mocniej zahamował. Siedziałam z Tośką z tyłu i właściwie ja nie odczułam tego uderzenia Tośka też nawet nie drgnęła w foteliku.
    --
    •  
      CommentAuthorEwasmerf
    • CommentTimeApr 18th 2014
     permalink
    mysle ze max 2 h po uderzeniu,chyba ze pozniej ćos cie zaniepokoi.ale watpie.
    -- ;
    •  
      CommentAuthorbladykot
    • CommentTimeApr 19th 2014
     permalink
    Najbardziej po takim uderzeniu odczuwa się na drugi dzień. Wszystkie naciągnięte mięśnie bolą. Zalecamy pacjentom aby brali leki p/bólowe.
    --
    •  
      CommentAuthorPENNY
    • CommentTimeApr 19th 2014 zmieniony
     permalink
    Mam pytanie małoświąteczne :wink: do mam, które odpieluchowały dzieciaki:

    Nadia śmiga bez pieluchy w dzień od jakiegoś czasu, nie wiem miesiąca, dwóch... nie pamiętam. W każdym razie od dwóch tygodni, może trzech nie ma żadnej wpadki, ani kupowej ani sikowej. Wcześniej było tak, że 3 dni bez wpadki, potem ze dwa z trzema sikami na podłogę i tak w kółko. Teraz woła za każdym razem i sama idzie do toalety, wytrzymuje, jeśli akurat w tej chwili nie ma kibelka albo możliwości wysadzenia na świeżym powietrzu. Pieluchę zakładam jej na noc i dzienną drzemkę. I dziś była taka sytuacja, że obudziła się w dzień po godzinie (normalnie śpi i dwie) z płaczem i wołała, że chce siku. No i nie chciałam jej rozbudzać, bo sama też leżałam i przysypiałam obok. Ale jeszcze bardziej się rozpłakała i wołała o "kibela". Więc ją wzięłam pod pachę razem z kocem i poduszką (bo inaczej się nie dało :)) i wysadziłam. Wysikała się i przestała natychmiast płakać. Położyłyśmy się jeszcze na chwilę, ale już nie zasnęła. Czy u Waszych dzieci też tak to wyglądało ? Zastanawia mnie ten płacz... może jej się coś przyśniło i jednoczesnie jej się siku zachciało... Trochę się nocy obawiam, bo jednak chciałabym, żeby spokojnie spała. Ale jednocześnie pewnie się posika, bo wieczorem pije butelkę mleka.
    -- Zapraszam na mój blog Powrot do jaskini
    •  
      CommentAuthorPeppermill
    • CommentTimeApr 19th 2014
     permalink
    Penny, wydaje mi się, że w nocy dziecko ma jednak mocniejszy sen i może przespać ewentualnego "sika" w pieluchę. A jeśli się obudzi, to w gruncie rzeczy nawet lepiej. Wiem, że wysadzanie dziecka w nocy jest uciążliwe, ale szybciej się odpieluchuje i szybciej będziesz miała z głowy. A w nocy na pewno bez problemu uśnie z powrotem po sikaniu.
    --
Chcesz dodać komentarz? Zarejestruj się lub zaloguj.
Nie chcesz rejestrować konta? Dyskutuj w kategoriach Pytanie / Odpowiedź i Dział dla początkujących.